Ignacy Nowopolski: Niewykorzystane lekcje współczesnych Polaków

Po wielu latach nieudanej okupacji kolejne mocarstwo umyka w hańbie i popłochu z Afganistanu. W celu ewakuacji ambasady amerykańskiej wysłano do Kabulu dwie brygady piechoty, a jedną zapasową umieszczono w Dubaju. Na kabulskim lotnisku rozgrywały się dantejskie sceny wśród tłumów usiłujących szturmem dostać się do samolotów ewakuacyjnych. Wojsko amerykańskie używało broni w celu rozpędzenia tychże. Podobne obrazki można było obejrzeć wiele lat temu w Sajgonie, kiedy to zdesperowani Wietnamczycy czepiali się nawet płóz ewakuacyjnych helikopterów by dostać się nimi na okręty marynarki wojennej USA.

Skąd tak identyczne sytuacje w krajach tak różnych od siebie cywilizacyjnie i kulturowo, oraz odległych geograficznie, a także czasowo w odniesieniu do wspomnianych wydarzeń? Nie, to nie umiłowanie amerykańskiej „wolności, demokracji i dobrobytu” stanowi motor napędowy tych zachowań, jak usiłuje nam wmówić zakłamana propaganda medialna „głównego nurtu”. Tłumy Afganów i Wietnamczyków powodowane są strachem przed nieuniknioną karą jaką będą musieli ponieść za zdradę Narodu i kolaborację z okupantem. Taki odruch samooczyszczający wspólnoty plemienne i narodowe, obecny jest w każdym zdrowym społeczeństwie. Jest swoistą gwarancją jego przetrwania. Stąd też ten tłum kolaborantów nie ma najmniejszej wątpliwości co do swego losu w przypadku pozostania sam na sam ze zdradzonym narodem.

Atawistyczne pozostałości tego elementarnego samozachowawczego odruchu, można jeszcze było zaobserwować po II WW, kiedy to we Francji i Polsce publicznie golono głowy kobietom obsługującym okupanta.

Obecnie propaganda liberalna przedstawia te incydentalne wydarzenia jako dowody „barbarzyństwa” zdrowego odłamu Polaków czy Francuzów owego czasu. Dziś nie ma już w ogóle nikogo, kto uważałby takie działania za zdrową normę.

Polacy pyszną się tym, że ich kobiety są po Ukrainkach na drugim miejscu wśród globalnych prostytutek.

Jeszcze groźniejszą normą wśród Polaków jest chroniczne „wybaczanie” swym zdrajcom i sprzedawczykom. Nie będę tu wnikał głębiej w historię, wspomnę jedynie o tym, że cała bez wyjątku warstwa bolszewickich okupantów z okresu PRLu, została zaadoptowania bez choćby formalnych przytyków, do roli nowej , tym razem kapitalistycznej, elity III RP. Przy czym nie ma znaczenia, czy odgrywała ona kreację „patriotów” (PiS), czy „europejczyków” (PO, SLD, PSL, itd.).

Po z górą trzydziestu latach nieustannego okłamywania, okradania, oszukiwania i niszczenia Polski i tego co pozostało w niej z Polaków, kanalie te wzięły się ze zdwojoną energią za realizację planu „depopulacji” Polski przy pomocy „szczepionek”. Należy tu przypomnieć, że pojęcie „szczepionka” odnosi się do zastrzyku zawierającego osłabione jednostki patogenu, który po dostaniu się do organizmu pacjenta stymuluje rozwój jego systemu obronnego. Oferowane „szczepionki” nic takiego nie posiadają, już choćby z powodu faktu niewyodrębnienia mitycznego covida, niezbędnego do jego dalszej laboratoryjnej hodowli.

Naiwnością byłoby oczekiwanie, że współcześni obywatele III RP skojarzą powyższe fakty zarówno z Afganistanu czy Wietnamu, jak i światowej walki z nieistniejącą pandemią i wyciągną jakiekolwiek praktyczne wnioski. Stąd też można zakładać, że los społeczeństwa, które utraciło nawet najbardziej elementarne cechy człowieczeństwa, jest przesądzony!

Ignacy Nowopolski

Źródło: https://www.salon24.pl/u/ignacynowopolskiblog/