life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Wyatt: Odczarować faszyzm

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Antyfaszyzm to ubóstwo intelektualne, bo dla radykalnego nacjonalisty faszysta nie będzie przeciwnikiem, a faszyzm nie będzie wrogą ideologią, gdyż faszyzmu nie traktujemy jak przykładowo banderyzmu. Faszyzm jest ponadnarodowym pomysłem na organizację państwa (genialnym, skutecznym i przydatnym zresztą), a takie ideologie jak banderyzm są emanacją tradycji różnych narodów (złych czy dobrych) ograniczonych do nich samych (pozostają w jednym narodzie).

Nacjonaliści odcinający się od faszyzmu są kuriozalni – zamiast brnąć w tę ślepą uliczkę powinni domagać się zniesienia art. 256, bo antyfaszyzm im jedynie szkodzi. Ile korzyści nacjonalizm miałby gdyby w szabesgoicznej III RP nie było tego idiotycznego paragrafu? Ile powstałoby wszelakich książek, artykułów naukowych, akcji propagandowych, które odczarowałyby negatywny wizerunek faszyzmu stworzony przez bolszewię i liberałów? A tak to każdy kto chce przebić się do opinii publicznej musi pozostawać w schematach antyfaszyzmu. Tak więc penalizacja faszyzmu nie tylko ogranicza możliwość rozwoju polskiego patriotyzmu, ale też ogranicza rozwój naukowo-intelektualny nauk politycznych w Polsce, co skazuje je na jałowy liberalizm dla jełopów, a potem dziwimy się, że w polskiej polityce panuje taki burdel i demagogia…

Od faszyzmu nie należy się odcinać, przeciwnie – należy złamać schematyczne antyfaszystowskie myślenie opinii publicznej przez pozytywne nastawienie do tej idei podkreślając jego pozytywne strony i mówiąc o nim zgodnie z prawdą. Oczywiście nie powinno się wprost identyfikować z faszyzmem, bo w dzisiejszej porytej rzeczywistości jest to niemożliwe, chyba, że chce się za kratki trafić.

Oprócz penalizacji drugą porażką dla rozwoju myśli faszystowskiej w Polsce było rozprzestrzenienie się patologii i brak rozwoju intelektualnego różnych ruchów kontrkulturowych (takich jak skinheadzi) w Polsce, których popularność była szansą na przebicie się tej idei do polskiej myśli politycznej. We Włoszech skinheadzi (np. Veneto Fronte) rozwinęli się intelektualnie, ich dyscyplina zmarginalizowała patologię i skutek jest taki, że ich ruch ma się dobrze, a w Polsce pijaństwo i tępota go zniszczyła, po części pewnie dlatego, iż większość skinheadów w Polsce była nimi z powodu „zajawki”. W podobny sposób po 2010 roku rozwinął się gimbopatriotyzm, który (w przeciwieństwie do ruchu skinheadowskiego) zliberalizował i „zantyfaszyzował” ruch narodowy.

Jednym słowem gdyby nie paragraf 256 oraz gdyby nie degeneracja skinheadów to w Polsce powstałby prężnie działający ruch faszystowski i kurwinowska zaraza byłaby w ruchu marginalizowana lub wyrzucona poza jego nawias. Pojawiałoby się coraz więcej „faszyzujących” intelektualistów i lewacka zaraza z zachodu napotkałaby na twardy kamień w polskim społeczeństwie. A jak z tym teraz jest? Coraz gorzej…

W morzu „odcinających się” od faszyzmu odmiennie prezentowała się na przestrzeni lat postawa inicjatyw związanych ze środowiskiem Narodowego Odrodzenia Polski. W ich publicystyce podchodzono do tematu faszyzmu bez antyfaszystowskich kompleksów z jednej strony, odróżniany jest faszyzm włoski od niemieckiego hitleryzmu. Z drugiej strony nie ulegają bezkrytycznemu postrzeganiu ideologii Mussoliniego, która wymagała dopracowania i modyfikacji pewnych elementów takich jak imperializm, oferujący w czasie podbojów regionów takich jak Albania, czy Abisynia ich mieszkańcom postęp cywilizacyjno-kulturowy i bycie częścią społeczeństwa imperium nie na zasadzie niewolnictwa kolonialnego, którego spadkobiercami były mocarstwa Aliantów, zarówno zachodnich, jak i Sowieci. Jednakże po II wojnie światowej imperializm stał się pieśnią przeszłości, stał się przeciwnikiem nacjonalistów.

Również faszystowska idea jednego wodza na dzień dzisiejszy jest nieefektywna i nierealna, ponieważ nie uwzględnia wysuwanych przez narodowych radykałów postulatów powszechnych rządów narodu oraz powołania Organizacji Politycznej Narodu, mającej elitarny charakter, jednak w przeciwieństwie do faszystowskiego systemu wodzowskiego bardziej trwałej – wieloosobowa elita łatwo nie rozleci się, ponieważ może stale uzupełniać się, podczas gdy system faszystowski może rozpaść się po śmierci wodza. Problem związany z wymienionymi nieścisłościami faszyzmu rozwiązuje Trzecia Pozycja, którą reprezentują w Polsce Narodowe Odrodzenie Polski i stowarzyszenie Trzecia Droga (drugie ugrupowanie nie inspiruje się faszyzmem). Nie uważam jednak, by faszyzm miał monopol na „absolutną polityczną prawdę”, a ideologią bliską Trzeciej Pozycji jest Nacjonalizm Szturmowy rozwijany przez środowisko związane z miesięcznikiem „Szturm” i (nieistniejącą już) organizacją Szturmowcy. Na uznanie zasługuje również publicystyka Xportalu związanego z organizacją Falanga – o ile portal nie jest faszystowski, to jego publicystyka zawiera artykuły podchodzące inaczej do tematu faszyzmu niż wyświechtane frazesy w stylu „faszyzm to zło”.

W mniemaniu autora o ile siła oddziaływania nacjonalizmu na społeczeństwo jest niestety coraz słabsza, a liderzy czołowych organizacji narodowych grają kartą antyfaszyzmu, to w szeroko pojętym ruchu narodowym nacjonaliści nie podzielający antyfaszystowskiej aberracji coraz rzadziej postrzegani są fałszywie jako „łysi debile”, coraz więcej narodowców odróżnia w terminologii faszyzm od hitleryzmu i nie  postrzega tej idei jako „absolutnego zła”, co jest powolną zmianą na lepsze.

Fałszywa narracja wśród wielu narodowców na temat faszyzmu wynika z niewiedzy, nacjonalista odcinający się od faszyzmu w miarę zdobywania większej wiedzy o ideologii Mussoliniego i jej rozumieniu stopniowo zmienia na jej temat zdanie.

Wyatt

fasci


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

27 Komentarzy

  1. Dobry artykuł. Cała prawda. Jak mówi prezes NOP: „Antyfaszyzm to choroba psychiczna”.

  2. Informacyjnie – Wyatt to jest mój poprzedni pseudonim. Dziękuję Redakcji za publikację kolejnego mojego artykułu na stronie, w przyszłości zamierzam poruszyć więcej tematów ideologiczno-historycznych, między innymi o nacjonalizmie irańskim, radykalnych nacjonalistycznych organizacjach żydowskich i o koreańskim nacjonalizmie i potencjalnych związkach między północnokoreańską o południowokoreańskimi wersjami nacjonalizmu.
    Artykuł jest rozwinięciem komentarza do tekstu Eugeniusza Onufryjuka „Antyfaszyzm narodowy polski” opublikowanego na Xportalu. Swoją drogą mam lekki żal do tej witryny, że moderatorzy nie przepuścili ostatnio serii moich wysłanych komentarzy, z których część nie było krótkich, a były mocnymi argumentami przeciw libertarianizmowi :p Rozumiem, że do użytkownika „libertarianintom” pisałem lekko mówiąc z butą, ale moderacja mogła opublikować komentarze z upomnieniem mnie. Chyba, że problem był z moim internetem, to wtedy inaczej sprawa wygląda. W każdym razie to była mała uwaga z mojej strony, sam portal oceniam wysoko. Temat faszyzmu był często poruszany w kontekście związków tej ideologii z nurtami ‚lewicowymi’, przykładami są takie artykuły jak „Faszyzm, bezgraniczny i czerwony”, „Faszystowski socjalizm” itd.
    Często zarzuca się totalitarny charakter faszyzmowi, w końcu sam Mussolini pierwszy użył tego terminu na określenie swej ideologii. Moim zdaniem Mussolini nie miał na myśli totalnej kontroli obywateli przez państwo, totalnego terroru, jednym słowem nie chodziło w faszystowskim totalitaryzmie o zniewolenie obywateli. Totalitaryzm Mussoliniego interpretuję jako totalne zaangażowanie się obywateli w życie panstwa i społeczeństwa, czyli totalne uspołecznienie jednostek, również oznacza to totalną zgodność interesów jednostek i spółek z interesem narodowym/racją stanu.
    Faszystowski totalitaryzm miał cechy wspólne z powszechnie rozumianym totalitaryzmem, takie jak monopartia (ja raczej popieram całkowitą likwidację systemu partyjnego), monoidea (z tym, że wątpię, by istniało państwo bez oficjalnej ideologii państwowej, państwa demokracji parlamentarnej mają oficjalną ideologię demoliberalizm, w Polsce zakazana jest zmiana ideologii państwowej, tak więc mamy demoliberalizm represyjny; w kwestii monoidei faszystowskiej – z racji, że nie uważam faszyzmu za monopol ideowy to nie uważam, że inne ideologie powinny być w państwie faszystowskim represjonowane.
    Legalność ich propagowania oceniana byłaby pod kątem wpływu na społeczeństwo i na interes państwa. Zakazane zostałyby ideologie mające degenerujący wpływ na społeczeństwo i sprzeczne z racją stanu, pierwsze, co przychodzi na myśl to liberalizm. Inne byłyby zakazane w czystej postaci, ale badane pod kątem przydatności ich poszczególnych elementów, czyli przykładowo marksizm. Powstałyby państwowe think-tanki spełniające rolę „laboratoriów idei” pełniące rolę badawczą nad ideologiami oraz pracujące nad kształtowaniem ideologii państwa. Powstały by trybunały badające zgodność ideologii z interesem państwa i społeczeństwa, co by pozwoliło określić granicę legalności propagowania niepaństwowych ideologii) i inne elementy.
    Tajna policja w ustroju faszystowskim? A czymże innym jest ABW w ustroju demoliberalnym niż tajną policją polityczną?
    Zarzucają faszyzmowi, że pozbawia lud możliwości wyboru władzy. Faktycznie to lud w systemie powszechnych rządów narodu ma większy wpływ na państwo niż w demoliberalnym ustroju, w którym naród głosuje (ale nie wybiera) na tych, których media wypromują, co służy utrzymaniu status quo. Organizacja Polityczna Narodu (a dokładnie to warstwa rządowa tej organizacji) musi mieć elitarny charakter z czysto praktycznych powodów. Obywatel nie jest w stanie dostatecznie pojąć kwestii ogólnopaństwowych, dlatego nie powinien mieć możliwości wybierania rządu, który może okazać się totalną klapą, nie ma ku temu kompetencji. Zamiast obarczać go przerastającą odpowiedzialnością za całe państwo powinien mieć większy wpływ na bliższe sobie otoczenie, a pośrednio na państwo.
    Wpływ faszyzmu na Etiopię i Arabów dobrze obrazuje poniższy artykuł, który też jest odtrutką na bzdury, jakie uczyłem się w liceum o „zbrodniczej” polityce faszystów wobec Etiopczyków i Libijczyków:
    https://artykulyaryjskie.wordpress.com/2018/08/11/etiopska-mlodziez-liktorska/
    Wielu by powiedziało, że taki Muammar Kaddafi likwidował wpływy faszyzmu w swoim kraju, a ja uważam go za spadkobiercę tej idei. Libijczycy, którzy zostali emancypowani do bycia narodem nie potrzebowali już życia w imperialnym ładzie, potrzebowali modyfikacji w duchu tercerystycznym i taką modyfikację zapewnił im Kaddafi. Wyrzucając Włochów z Libii nie walczył z dziedzictwem faszyzmu, po prostu dokonał jego ewolucji na potrzeby rodzącego się suwerennego narodu. Etiopia nie miała tyle szczęścia do takich wielkich person na miarę etiopskiego Mussoliniego, czy Kaddafiego.

    • Ogólnie na stronie https://artykulyaryjskie.wordpress.com/ są dobre artykuły. Tylko niektóre rzeczy co Oni tam piszą są szurowskie. Mam tu na myśli M.in : https://artykulyaryjskie.wordpress.com/cel/bojkot/ .
      „Bojkotuj Węgry ze względu na to, jak traktują uchodźców.” Brzmi to jak jakaś lewacka propaganda, promująca multikulturalizm i mówiąca jacy biedni uchodźcy. Każdy nacjonalista wie, że ponad 3/4 tzw. uchodźców to tak naprawdę migranci ekonomiczni, a nie żadni uchodźcy jak to lewackie media przedstawiają. Kolejną szurią jest skrajne potępianie białego nacjonalizmu w wielu artykułach. Publicyści na tej stronie nie odróżniają białego nacjonalizmu od szowinistycznego rasizmu.

    • Artykuły Aryjskie mają dobrą publicystykę w kwestii obalania bzdur typu „naziści chcieli wymordować wszystkich nie-nordyków”, lub „nazizm był absolutnie anty-polski i anty-słowiański”, dobre mają artykuły obalające religię holokaustianizmu, ale ich pogląd na rasę, naród, volk to jakieś ideologiczne fantasy. Przykłady ich aberracji ideologicznych to postrzeganie rasy jako nie społeczeństw wspólnego pochodzenia biologicznego, tylko jako jakaś wspólnota ludzi o podobnym stanie ducha, tak że dla nich Aryjczykiem może być biały, Murzyn, Azjata, ważne jedynie, by miał owalną twarz, atletyczną budowę ciała i był szlachetnego charakteru. Dziwną mają definicję teminu volk – zgodnie z ideą volkistowską wspólnota etniczna o jednym „duchu narodowym”, dla zwolenników idei strony AA wspólnota ludzi o wspólnym przeznaczeniu, czyli jednym słowem biali mogą wymieszać się w całości ze wszystkimi rasami, jeśli mają wspólną przyszłość to tworzą „volk”. Według mnie taki scenariusz jest niemożliwy.
      Z błahych rzeczy, które bym im wytknął to utożsamianie Aryjczyka i jego przeciwieństwa z całkowicie innymi archetypami niż było w rzeczywistości. Przykładowo Aryjczyk został utożsamiony z archetypem rolnika, Gentilis z myśliwym, a Żyd z pasterzem. Faktycznie to przodkowie Aryjczyków byli myśliwymi, Aryjczycy najeżdżający na terytoria Indii i Iranu byli pasterzami, a rolnictwo przybyło z Bliskiego Wschodu do Europy, czyli od „Gentilis”. Na ten temat opublikowano artykuł na blogu Europa Soberana, który pradzieje Aryjczyków i ich duchowość dużo lepiej opisuje niż strona Artykuły Aryjskie, słynąca w tych tematach raczej z mitomanii niż z rzetelności.
      Mimo to publikują bardzo dobre artykuły, ich anty-rasizm mogę nawet wybaczyć, bo wierzę w ich dobre intencje, tyle że u nich poszło to w niewłaściwą, polit-poprawną stronę.

    • Skoro już w temacie to spytałbym Cię co sądzisz o nawracaniu Żydów na katolicyzm jak to robili we frankistowskiej Hiszpanii i w Niezależnym Państwie Chorwackim ? Ja z jednej strony popieram, bo raczej nie popieram antysemityzmu ze względów rasowych, gdyż Żydzi są rasowo też indoeuropejscy, co prawda typ armenoidalny ale jednak. Z drugiej strony nawracanie nie zawsze przynosiło efekty, bo dużo Żydów nawróciło się na katolicyzm tylko na pokaz, a w domu po kryjomu dalej praktykowali swoje modły. Gdyby nie judaizm to Żydzi by nie byli narodem. Moim zdaniem problem żydowski nie tkwi w ich pochodzeniu etnicznym,a w ich antychrześcijańskiej, pogańskiej, okultystycznej religii.

    • W kwestii przedstawiania pierwotnego Aryjczyka jako rolnika i weganina, trochę linków na ten temat z bloga ES:
      http://europasoberana.blogspot.com/search/label/Salud?m=0
      http://europasoberana.blogspot.com/2013/05/la-maldicion-oriental-danos-dieteticos.html?m=0
      Nie tak dawno temu przez pół roku nie jadłem mięsa, w ostateczności zrezygnowałem z „eksperymentu”, bo mój organizm i umysł osłabły. Nie jestem przeciwnikiem wegetarianizmu, jednak obecnie przy mocno przetwarzanej żywności wątpię, by większość mogła wyżyć na takich warunkach. Za to strona Artykuły Aryjskie promuje wersję hard wegetarianizmu, czyli weganizm, który nie dość, że jest nienaturalnym sadomasochizmem to w dodatku może skończyć się hołodomorem białej rasy. Dziwię się, że strona NS promuje dysgeniczny weganizm.

    • Co sądzę o nawracaniu Żydów na katolicyzm?
      Katolicyzm z natury jest prozelityczny, tak więc popieram nawracanie ich na prawdziwą wiarę. Mimo to nie tolerowałbym ich zbiorowej obecności na terenie Europy i innych białych krajów ani jako odrębnej kultury, ani jako zasymilowanej masy, bo nie uważam ich za lud indoeuropejski, chociaż z racji przynależności do ludów kaukazoidalnych (czyli ludów do których należą wszyscy Indoeuropejczycy, Europejczycy, Semici i ludy kaukaskie) oraz z racji tego, że są częściowo wymieszani z naszą rasą, o czym świadczą europejskie cechy niektórych z nich (takie jak blond włosy, jasne oczy itd) uważam ich za pokrewnych nam w jakiś sposób. Jednak jestem przeciwny ich asymilacji, bo jednak nie uważam ich za część białej rasy, ani oni siebie nie uważają, poza tym historia pokazała, że ich asymilacja i chrystianizacja nie była szczera, ani nie zaczęli utożsamiać się z naszą cywilizacją w tradycjonalistyczny/nacjonalistyczny sposób. Uważam, że Franco i ustasze popełniali błąd próbując ich asymilować, jestem zwolennikiem osobnego państwa dla Żydów, ale w innym miejscu niż dotychczas tzn:
      - nie w Palestynie, ani w jakimkolwiek kraju muzułmanów azjatyckich, arabskich lub europejskich, ponieważ będą migrować do Europy
      - nie w jakimkolwiek białym kraju, ponieważ jestem białym nacjonalistą i nie chcę, by biali tracili terytorium na rzecz Żydów
      - nie w jakimkolwiek państwie Ameryki Łacińskiej, ponieważ uważam ich za kulturowo i genealogicznie bratnich białym
      - z dala od granic białych państw, by biali nie musieli doświadczać skutków żydowskich działań dywersyjnych (mam tu na myśli względy ideologiczno-kulturowo-obyczajowe) i żydowskiej polityki awanturniczej, najlepiej gdzieś w Afryce, bo Azja jest zbyt gęsto zaludniona. Szkoda, że nie założono dla Żydów państwa od razu w I połowie XX wieku, bo wtedy Afryka była w miarę rzadko zaludnionym kontynentem i nie byłoby problemów przenieść z Ugandy murzyńskich koczowników, którzy po prostu by wędrowali w innych miejscach, a osiadłych można było przesiedlić z odszkodowaniem dla nich. Teraz już by to nie przeszło.

    • Racja, wysiedlenie ich do Afryki było i jest nawet dobrym pomysłem.

    • Dodam jeszcze, że z niecierpliwością czekam na Twoje kolejne artykuły. Są ciekawe i fajnie się czyta.

    • Że tak zapytam: a co zrobili Tobie i innym zwolennikom koncepcji „Żydzi na Madagaskar / do Afryki” Malgasze i inni Afrykanie że chcielibyście by ich ziemie przejęli syjoniści???
      Czyli mielibyśmy żydowskie państwo na Madagaskarze (opanowaliby go w 100% bo opór miejscowych byłby mniejszy niż Arabów w Palestynie), ale to wcale nie zniechęciłoby żydostwa do pragnienia zajęcia Palestyny co jest sednem ich ideologii i religii ani nie zmniejszyłoby wpływów ich lobby.

    • Czego mogli nie wiedzieć narodowcy w międzywojniu to wiemy dzisiaj. Celem syjonizmu jest totalna kontrola nad światem.
      To że w prezencie dostaliby bezpieczne miejsce w postaci Madagaskaru czy Ugandy w niczym nie zmniejszyłoby ich pazerności. Ot mieliby bazę wypadową.
      Naprawdę podstawowa zasada wszelkiego myślenia w polityce jest taka by nie uważać przeciwnika za głupszego od nas. Tym bardziej że naszym przeciwnikiem są wyjątkowo przebiegli syjoniści a nie afrykańscy murzyni.

    • „Że tak zapytam: a co zrobili Tobie i innym zwolennikom koncepcji „Żydzi na Madagaskar / do Afryki” Malgasze i inni Afrykanie że chcielibyście by ich ziemie przejęli syjoniści???”
      Ja zasadniczo stawiam wyżej interes naszych ludów niż obcych, ale nie jest tak, że olewam ich potrzeby. Afryka subsaharyjska jest najmniej zaludnionym kontynentem spośród nie-białych terytoriów dalekich od granic białego świata. Niekoniecznie popieram osiedlanie Żydów na Madagaskarze, który jest rdzennym terytorium Malgaszy. Uganda była z powodów, które podałem dobrym rozwiązaniem w pierwszej połowie XX wieku, bo można było sprawnie przeprowadzić kolonizację żydowską jednocześnie przesiedlając w sposób humanitarny przeniesienie czarnej ludności stamtąd. Dzisiaj Uganda jest zasiedlona przez 40 mln rdzennej ludności, dlatego odpada. Trzeba szukać innego terytorium do osiedlenia. Czy po przeniesieniu ich państwa do Afryki Żydzi będą chcieli zająć Palestynę? Przy zachowaniu demoliberalnego porządku światowego z ich wpływami finansowymi owszem, gdy jednak nacjonaliści przejmą władzę w każdym kraju i odsuną krajowych Żydów od wpływów, Żydzi będą musieli się wynosić do miejsca, które społeczność międzynarodowa im wskaże, gdzie powstanie państwo żydowskie o ideologii Żabotyńskiego, lub jego lepszej wersji, czyli ideologii Abby Achimeira. Wtedy myślę, że problem ich pazerności zostanie rozwiązany. Pytanie kiedy tę kwestię będzie można rozwiązać? Do tego jest daleka droga, bo sama perspektywa odsunięcia ich od wpływów na białe i niektóre arabskie państwa jest poza horyzontem, a i tak po wyzwoleniu naszych narodów od wpływu żydowskiego pozostanie problem rozbrojenia współczesnego Izraela. Obawiam się, że bez totalnej wojny rakietowej, czy nawet nuklearnej nie będzie możliwe rozbrojenie, a przez to demontaż Izraela i przesiedlenie Żydów. W każdym razie gdyby nawet przy tworzeniu państwa żydowskiego na kontynencie afrykańskim przesiedlano murzynów to dostaliby odszkodowanie, a murzyńskie państwa ościenne dostawały by pomoc finansową dla wyrównania potencjału.
      Oczywiście na razie jest to czysta spekulacja.

    • @NR1488

      1. „Nie popieram antysemityzmu ze względów rasowych, gdyż Żydzi są rasowo też indoeuropejscy, co prawda typ armenoidalny ale jednak.”

      To czemu masz NR, albo tym bardziej 1488 w swojej nazwie? Oczywiście, że Żydzi to nie żadni Indoeuropejczycy i zupełnie nie rozumiem jak ktoś kto w swej nazwie ma NR a już tym bardziej 1488 może wypisywać takie głupoty.

      2. „Gdyby nie judaizm to Żydzi by nie byli narodem. Moim zdaniem problem żydowski nie tkwi w ich pochodzeniu etnicznym,a w ich antychrześcijańskiej, pogańskiej, okultystycznej religii.”

      Tere-fere kuku, strzela baba z łuku. Dziś większość Żydów nie wyznaje, a tym bardziej nie praktykuje swej talmudycznej religii, i co – problem żydowski przestał przez to istnieć? Ha ha ha, niezłe jaja. Na tym polega problem różnych „kulturowych antysemitów” – wydaje im się, że wystarczy nawrócić Żydów na chrześcijaństwo i będzie gites. Ale to jest mały problem, bo Żydzi to rasa, nie religia (ich religia to i tak zresztą nic innego jak żydowski rasizm), i żadna zmiana religii nie likwiduje konfliktu interesów etnicznych.

    • Tzn. tu pojawia się mały problem, miałem napisać.

    • Znaczy tak dobra są czy nie są indoeuropejczykami, nawet jeśli to co z tego ?
      Popieram pomysł wysiedlenia ich na niezaludniomy obszar. Bo nawet nawrócenie nie pomoże.

    • Zgadzam się z Wyattem, że nie należą do indoeuropejczyków. Znaczy wg teorii chazarskiej to możnaby uznać ich za typ armenoidalny, ale raczej teoria chazarska jest nieprawdą czyli nie są indoeuropejczykami. I trzeba ich wysiedlić jak najdalej od Europy i od Bliskiego Wschodu też najlepiej na tereny niezaludnione.

    • @NR1488 A nawet gdyby Żydzi byli Indoeuropejczykami, to co, mielibyśmy ich uznać za rasowych braci? Fantastyczny pomysł, problem tylko w tym, że oni nie uważają nas, ani żadnych innych nie-Żydów za braci tylko bydło, które ma im służyć, a ponieważ Ariowie są inteligentni, przeto widzą w nas zagrożenie dla siebie i chcą nas wytępić. Dlatego Żydzi są naszym nieszczęściem. Co to do wysiedlenia: generalnie trzeba ich usunąć z wszystkich dziedzin życia Ariów i usuwać z aryjskich krajów, im dalej tym lepiej – generalnie robić to co Hitler robił w latach 30-tych. I to jeszcze nie rozwiązuje problemu żydowskiego – kolejny problem to zjudaizowani Ariowie, których trzeba intelektualnie, moralnie i fizycznie odżydzić. Generalnie – znów – należy robić to co robił Hitler – rasowa i antysemicka edukacja Aryjczyków od małego dziecka, palenie żydowskich książek, resocjalizacja elementów zażydzonych itd.

    • Dobra, nie ma potrzeby wywoływać kłótni o szczegóły :)
      My wszyscy jesteśmy zgodni w tym, że obce ludy traktujące nas za bydło, a nie braci, lub przynajmniej potencjalnych partnerów muszą być usunięte z naszych ziem i w ramach wpajania białym, zwłaszcza młodym i dzieciom asertywności rasowej należy uczyć judeosceptycyzmu, przynajmniej do czasu, gdy Żydzi przestaną uważać białych ludzi, w tym białych nacjonalistów za wrogów.

    • Nie mówie że za rasowych braci

    • @NR1488
      Retoryka antyrasowa/antyetniczna „Artykułów Aryjskich” i wiele ich innych tematów należy traktować z przymrużeniem oka, pamiętajmy, że redakcja tej strony, tak jak reszta wyznawców ich „aryanizmu” odpływają od rzeczywistości.
      Najlepszy argument obalający ich retorykę „antyrasistowską” to zadać im pytanie ile oni pomogli i w jaki sposób narodom Trzeciego Świata? Biali/etniczni nacjonaliści nazywani „rasistami, identytarystami” przez „aryjskich antyrasistów” albo pomagają im bezpośrednio, albo organizują im pomoc w ten, czy inny sposób (przykładowe akcje to Europejski Front dla Syrii; pomoc europejskich, zwłaszcza włoskich nacjonalistów dla Karenów, wolontariat w Afryce – CasaPound się kłania). Słynna wśród nacjonalistów jest działalność wspomnianego CasaPound, Złoty Świt nazywany przez stronę AA „jawnie rasistowskim” dokłada do tego swoją cegiełkę.
      W porównaniu z działalnością charytatywną etnicznych nacjonalistów dla Trzeciego Świata czym może się pochwalić środowisko związane z „Artykułami Aryjskimi” na polu pomocy dla tych narodów? Bzdurnym bojkotem Węgier za „złe traktowanie uchodźców”? Cała ich retoryka zostaje obalona.

    • Zgadzam się, że artykuły aryjskie są szurowskie. Antyrasizm to rak

    • Czy są szurowskie to nie wiem. W każdym razie nurtujące jest jakie intencje mają ci, którzy tak wykrzywiają rzeczywistość w drugą stronę.

    • Artykuły aryjskie prezentują imperializm, że imperium ponad narodami.

  3. Bardzo dobry tekst, oby takich więcej.

    • Pomysły mam, tylko jedynie kwestia tego, by je sensownie w całość połączyć ;)

  4. Szkoda, że nie ma forum na tym portalu. Widzę tu mnóstwo rozsadnie myślących ludzi z którymi chętnie bym zamienił parę słów. Komentarze pod tekstem są ok, ale jednka brakuje mi innej formy wymiany myśli. Pozdrawiam

    • Podobno, że forum zostało usunięte za poprzedniej edycji portalu przed 2010 rokiem, bo podobno pod koniec istnienia przyciągało gimbazę intelektualną i patusów, a przynajmniej takie były komentarze w artykułach z początku dekady.
      Sam bym chętnie skorzystał z takiego forum.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*