Władze Iranu oznajmiły pomyślne zakończenie kolejnego projektu wojskowego – samolotu, który ma być zdolny do ukrywania się przed systemami radarowymi – podała Press TV.
Nowa maszyna, nazwana „Qaher” (zdobywca) została z dumą zaprezentowana na obchodach kolejnej rocznicy islamskiej rewolucji z 1979r., kiedy obalono rządy pro-amerykańskiego Szacha. Irański minister obrony Sardar Ahmad Wahidi powiedział prasie, że nowy myśliwiec jest zdolny do ukrywania swojej obecności przed radarami oraz przeprowadzania operacji na niskich pułapach. Jego możliwości bojowe zostały porównane do amerykańskiego modelu F/A-18.
W ostatnich latach Iranowi udało się wyprodukować kilkadziesiąt sztuk myśliwców rodzimego warsztatu – pierwszy był „Azaraksh” (Piorun), a następnie Saeqeh (Błyskawica), zbudowany na bazie amerykańskiego Northrop F-5. Modele te zastąpiły starsze konstrukcje, pochodzące z lat 70.
Istnieją pewne kontrowersje odnośnie zaprezentowanej maszyny – zdaniem niektórych ekspertów jest ona zaskakująco mała oraz posiada niezbyt skomplikowany kokpit. Ze strony wielu komentatorów, głównie internetowych, pojawiły się głosy, iż zaprezentowany model to tak naprawdę makieta. Irańskie agencje odpierają te zarzuty stwierdzając, iż na wystawie pokazano prototyp w zmniejszonej skali.
Prezydent Islamskiej Republiki Mahmud Ahmadineżad zapewnił, że F-313 będzie produkowany wyłącznie w celach defensywnych.
Za: PressTV, AlManar
Zobacz myśliwiec F-313 „Qaher”
10 najważniejszych szczegółów odnośnie „F-313″ – Mehr News Agency
2 lutego 2013 o 17:17
Teraz to będzie jazda z żydami. Na izrael spuśćimy pocisków lawine i zrobimu im tam drugą Hiroszime.
2 lutego 2013 o 22:08
Bez przesady, na razie trzeba wyprodukować tego trochę, a jedna sztuka kosztuje coś ok. 35 mln USD. Więc jeśli Iran zdoła zbudować ich kilka, to już będzie można mówić o jakimś postępie, ale na całą eskadrę przyjdzie trochę poczekać…
Żaden ze mnie znawca awioniki, ale wizualnie samolot bardzo ładny. Do F-35, czy Raptora pewnie mu daleko, ale jeśli rzeczywiście można porównać jego możliwości z tymi, jakie posiada F/A18, czy nawet oklepany F-16, to jest to wielki sukces technologiczny Iranu.
3 lutego 2013 o 10:12
To wygląda na atrapę, ale jeżeli to prawdziwy samolot to Iran ma poczucie humoru. Kokpit jak z tanich symulatorów lotów, nie wiem gdzie to ma mieć podwieszane uzbrojenie, nie podano żadnych osiągów samolotu… Zresztą spójrzcie na skalę pilot – samolot na przykładzie realnego samolotu bojowego F18 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/94/F-18_F_Super_Hornet_01.jpg a później na irańskie cudo…
3 lutego 2013 o 12:35
Że ukazali mniejszy prototyp to nawet irańska agencja podała… gdyby to był prawdziwy samolot to albo mamy do czynienia z jakąś nową technologią albo z maszyną o mniejszym tonażu uzbrojenia i stosunkowo niewielkim zasięgu operacyjnym. Być może o to chodzi – Iran od dziesięcioleci stawia na małe produkcje – vide tysiące niewielkich rakietek przeciwpancernych, małe jednostki pływające (w tym łodzie podwodne), bo wiąże się to z obcięciem kosztów.
A że nie podano szczegółowych danych – po cholerę? Żeby pan „West” wiedział doskonale, z czym to się je i jak to ugryźć?
3 lutego 2013 o 12:41
Wygląda jakby ktoś zaprojektował bardzo futurystycznie wyglądający samolot nie zważając na prawa aerodynamiki.
Skrzydła typu canard za duże
Tylne za małe
Horyzontalne stateczniki pod złym kątem
Brak dopalacza, i osłon przed gorącymi gazami z silnika
PS: na filmie z oblotu maszyny widać że to tylko mini model (zwłaszcza jak startuje wielkość „samolotu” i szerokość pasa).
http://www.youtube.com/watch?v=_7Aynt78r00
3 lutego 2013 o 20:42
Marmar, dokładnie, ale tutaj miłość to Iranu zaślepia zdrowy rozsądek. Również od razu zauważyłem że ten pokazowy lot to tylko model, z bardzo chamsko dogranym odgłosem odrzutowca. Iran już robił podobne propagandówki np. ze zdjęciami startu rakiet podretuszowanych w photoshopie.
Sigrud, wyjaśnij mi proszę jaki sens jest budowanie myśliwca o mniejszym uzbrojeniu i mniejszym zasięgu niż maszyny potencjalnego wroga? Zresztą sami tu podaliście że porównywalny jest z F18, ale gdzie ma mieć uzbrojenie, zbiorniki paliwa etc?
Myślę że żadnego nowego myśliwca nie ma, z prostej przyczyny, Iranu nie stać na produkcję takich maszyn. Wsparcie dla Assada, Hezbollahu w Libanie i Palestynie, szyitów w Iraku, i przede wszystkim rozwój programu nad budową bomby atomowej (raison d’etre dalszej egzystencji tego państwa) pochłania gigantyczne fundusze, a z powodu sankcji na irańską ropę i inne gałęzie gospodarki kraj pogrąża się w coraz większym kryzysie ekonomicznym.
3 lutego 2013 o 21:41
@Zenon,
Kiepski z Ciebie ekspert, skoro nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Ogłaszam konkurs. Wskazać różnicę między:
„Jego możliwości bojowe zostały porównane do amerykańskiego modelu F/A-18.”
a,
„Portal Nacjonalista.pl porównał jego możliwości bojowe do amerykańskiego modelu F/A-18″
Co do rakiet – nawet najbardziej wściekły iranofob będący jednocześnie ekspertem od rakiet zapewni Cię, że irański arsenał rakietowy jest największy w całym regionie.
Zmartwię Cię – rozwoju programu nad bombą atomową nie ma. Wiem, to przykre, ale stanowiska Ajatollaha w tej sprawie jest bardzo jasne. Wszystkich „wrogich” agencji wywiadowczych również; no, poza Mossadem, który wszędzie widzi broń chemiczną, nuklearną i biologiczną, tylko nie na własnym podwórku.
3 lutego 2013 o 22:36
@Zenon
Projekt sam w sobie jest ciekawy tyle że obecnie niemożliwy do realizacji. W latach 90-tych prowadzono w USA badania and samolotami o małej powierzchni nośnej „Boeing Bird of Prey”, projekt zarzucono bo samolot tego typu jest mało stabilny podczas lotu, a nie ma obecnie technologii pozwalającej na stabilizację. Pomysł Iranu idzie w tym samym kierunku.
http://www.boeing.com/news/releases/2002/q4/nr_021018m.html
PS: Myślę że inżynierowie z Wydziału Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej potrafiliby zaprojektować równie futurystyczną maszynę. Tyle że projekt musi jeszcze polecieć
3 lutego 2013 o 23:26
Wiecie, jakoś mi ciężko uwierzyć w to, że kraj pretendujący do roli lidera regionu, eksportujący miliony ton ropy i gazu ziemnego do wielu państw świata, posiadający konkretny budżet wojskowy (dodajmy, zwiększający się wydatnie z roku na rok), inwestujący także w program kosmiczny, na wystawie honorującej najważniejszą rocznicę i święto narodowe, zaprezentował makietę za parę złotych.
A co do sankcji – przejdźmy od teorii do praktyki, bo to miecz obosieczny. To nie jest tak, że UE rzuca sankcjami na Iran i woła „buhaha, śmieszny Iranie! I co teraz zrobisz?”, bo w tym samym momencie jej rynek zalicza straty – w miliardach dolarów. W dalszym ciągu kraje importujące ropę są od niej bardziej zależne niż jej eksporterzy – zwłaszcza jeśli mówimy o państwach rozwiniętych, które pożerają większą część światowych surowców dla zaspokojenia rynku wewnętrznego. Gdyby można było szachować eksporterów ropy sankcjami i grożeniem paluszkiem, to niepotrzebne byłyby „misje pokojowe”… innymi słowy to tak nie działa. Można udusić kraj eksportujący dobra nisko przetworzone bądź surowe, ale w innych branżach, typu zboże, kakao, bo dywersyfikacja dostaw jest w ich przypadku znacznie lepsza, no i zazwyczaj można je zastąpić produkcją rodzimych przedsiębiorstw. Zupełnie inaczej sprawa się ma w przypadku ropy bądź gazu ziemnego.
Najlepszym zresztą przykładem tego, jak te wszechpotężne sankcje działają jest handel irańską ropą z Włochami, czy choćby Koreą Południową. W obu przypadkach wzajemna wymiana dóbr się zwiększa, mimo nacisków wielkiego brata.
3 lutego 2013 o 23:27
MarMar, nawet w projekcie widać wzorowanie się na amerykańskim F22, tyle że jankeska maszyna naprawdę lata…
Sigurd, jak ajatollah powie że ziemia jest płaska to też będziesz powtarzać jego słowa? Iran bez bomby atomowej nie przetrwa zbyt długo, mając w pobliżu takich „przyjaciół” jak Arabia Saudyjska, Katar czy Izrael. Nawet dzieci wiedzą że Arabowie i Persowie nienawidzą się wzajemnie. Nie ma co ukrywać że Teheran stara się odgrywać coraz bardziej liczącego się gracza, a z czasem stawiać się w roli bliskowschodniego mocarstwa, co bardzo nie podoba się jego arabskim sąsiadom. Dla jasności, Iran ma pełne prawo do posiada broni jądrowej jak każde suwerenne państwo, tak jak i do prezentowania makiet nieistniejących samolotów;)
3 lutego 2013 o 23:32
Ajatollah wydał fatwę zakazującą używania broni jądrowej, a Chiny podkreśliły jej ważność i zaproponowały uznanie jej za dokument powszechnie obowiązujący w ONZ. Tak więc jej uzyskanie wiązałoby się z katastrofą prestiżową. Jakbyś nie zauważył, Iran w obecnym układzie funkcjonuje już 40 lat i żadna rakietka jądrowa nie jest mu do tego potrzebna. Arabia Saudyjska i Katar mogą się pocałować w dupę, gdyby zechcieli uderzyć na Iran to mielibyśmy powtórkę z lat 80 – wzajemne zatapianie tankowców i kryzys naftowy na skalę światową. Izrael? On zawsze atakuje tylko i wyłącznie czterysta razy słabszych od siebie. Jedyny problem to USA i ich bazy okalające Iran.
„Nawet dzieci wiedzą że Arabowie i Persowie nienawidzą się wzajemnie.” – a to ciekawa teza, bo większość imbecyli w tzw. „RN” nie potrafi odróżnić jednych od drugich
3 lutego 2013 o 23:35
Sigurd, tyle że UE i USA mają jeszcze kogo doić z ropy, a Teheran możliwości jej sprzedaży coraz bardziej ograniczone…
http://forsal.pl/artykuly/659115,iran_prezydent_tlumaczy_sie_z_kryzysu_w_gospodarce.html
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/iran-w-glebokim-kryzysie-zakaz-importu-aut-laptopow-i-zegarkow,287562.html
3 lutego 2013 o 23:47
Korea Południowa jest bardzo mocno zależna od irańskiej ropy, ale najbardziej zależne są Chiny, dla których zresztą obecna sytuacja jest ekstra-wygodna i zrobią wszystko, aby Iranowi nie stała się krzywda – bowiem otrzymują ropę po bardzo preferencyjnej cenie, w zamian inwestują ogromne pieniądze w rozwój irańskiego sektora energetycznego. To są kwoty rzędu dziesiątek miliardów dolarów, analizując długoterminowo – setek, które oczywiście Chinom się zwrócą wielokrotnie, o ile nikt nie podniesie ręki na ich wygodnego partnera…
To jest największy sukces Iranu – rozwinięcie sieci współzależności polegającej na tym, że jak ruszysz Iran, to inni zaraz wrzasną, bo dostaną rykoszetem. Tego ogromnego atutu nie miał Saddam – który jeszcze na dzień przed „Iraqi Freedom” był skłonny płaszczyć się przed Waszyngtonem, żeby tylko uzyskać rynek zbytu dla swojej ropy.
PS: Wiadomości z TVN24 proponowałbym olać całkowicie, bo to śmieć, tak samo jak Fox News.
4 lutego 2013 o 01:27
@Zenon @Sigurd
Oj nie lekceważyłbym Kataru i Arabii Saudyjskiej. Katar wojskowo mało znaczy ale to finansowa potęga. Chciałbym aby Polska miała kiedyś choć z 25% takich możliwości inwestycyjnych jak Katar.
Z kolei AS inwestuje od początku lat 90-tych ogromne środki w wojsko. Ich budżet wojskowy to ok 50 mld USD rocznie (dla porównania Polaka ok 8). Kupują od cholery sprzętu wojskowego w większości najnowszej generacji. Samych samolotów bojowych mają ok 300 ( w większości 4 generacji).
4 lutego 2013 o 02:51
Wszystko to prawda, ale Iran też zwiększa swój budżet zbrojeniowy. Trudno mi znaleźć jakieś aktualne statystyki, ale w roku 2012 ogłosili zwiększenie wydatków o 126%, przy czym za rok 2011 wyniósł on jakieś 12 mld USD. Poza tym Arabia ma takie problemy jak skupienie infrastruktury w kilku regionach kraju (większość to tereny pustynne), znacznie mniejszą bazę ludnościową, no i całą potęgę zbudowaną na piasku praktycznie wyłącznie z eksportu ropy. Więc w przypadku wzajemnego ostrzału na wodach Zatoki Perskiej, skutki gospodarcze mogłyby okazać się rujnujące dla tego państwa (choć oczywiście dla Iranu też).
5 lutego 2013 o 12:59
http://www.mehrnews.com/en/newsdetail.aspx?NewsID=1808201 – kilka szczegółów odnośnie samolotu