life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Mariusz Poliński: Najemnicy czy poborowi – jaka armia? O prawo do posiadania broni

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

bojownicyHezbollahuOd lat toczy się dyskusja na temat jaką armię powinna mieć Polska. Lobby mundurowe przekonało do swoich racji rodzimych politykierów i mamy armię zawodową. Jednak dyskusja, prowadzona w polskojęzycznych mediach, jak zwykle była kulawa i zakłamana. Dlaczego? Ograniczyła się ona, jedynie do dwóch modeli: wojska zawodowego i pochodzącego z poboru. Zalety armii poborowej poznaliśmy w 1939 roku.

Z drugiej strony, reklamuje się nam armię zawodową jako tanią i skuteczną. Panaceum na całe zło. 120 tysięcy ludzi. Ludzi, którym się płaci za ślepe wykonywanie rozkazów… płynących z Brukseli czy Waszyngtonu. Armia taka, nie jest w stanie zatrzymać agresora, ale świetnie sprawdzi się na misjach pokojowych… albo w roli pacyfikatora lokalnych niepokojów społecznych.

Czy jesteśmy jako naród skazani na wybór między tymi dwiema opcjami? Czy nie ma sprawdzonego modelu armii, który gwarantuje trwały pokój naszym granicom? Przyjrzyjmy się rozwiązaniu, które roboczo nazwałem Armią Terytorialną.

Media wpoiły nam przekonanie, że siłą Polski są sojusze. Naiwnie wierzymy, że NATO, Unia i Wielki Brat zza oceanu będą umierać za przysłowiowy Gdańsk (Polak, frajer dwa bratanki?). Kupiliśmy „nowoczesne” 30–letnie myśliwce, dostaliśmy kilka przestarzałych Leopardów… jesteśmy silni. Ale siła lub słabość Polski, to nie liczba myśliwców F16 i czołgów… które „wartość bojową” przedstawiają, co najwyżej, na paradzie 11 listopada.

Siła Polski, to liczba sztuk broni w naszych, polskich, rękach. Powstańcy warszawscy mieli w sumie 1000 (tysiąc) karabinów, czyli uzbrojonych było mniej niż 10% walczących. Pomyślmy, jak potoczyłaby się historia, gdyby w każdym polskim domu była broń palna? Mrzonki? Oczywiście, oficjalne media podtrzymują mity na temat broni palnej. Straszy się nas seryjnymi morderstwami popełnianymi przy użyciu takiej broni. Ale tak naprawdę chodzi o coś innego. A o co?

Otóż, samo posiadanie broni odstrasza potencjalnych tyranów. Sprawia, że drżą oni na myśl o zaatakowaniu uzbrojonego społeczeństwa. Jak sobie wyobrazić działania Kiszczaka i jego SB–ków w takim systemie? Śmiem twierdzić, że musieliby być (o ile by w ogóle byli) dużo, dużo bardziej grzeczni… by obywatela nie zirytować zbyt mocno.

To samo dotyczy najeźdźców z zewnątrz. Oni również będą się bali zaatakować uzbrojone (broń długa w domu „pod kluczem”), wyszkolone w posługiwaniu się bronią (łikendowe ćwiczenia np. raz na kwartał) i zorganizowane (dobrowolnie, właśnie w Armię Terytorialną) społeczeństwo.

Bajki, ktoś powie. I miałby rację, gdyby nie mały drobiazg. Jest taki kraj, który ma tak właśnie zorganizowaną armię, który nie zna od wieków ani wojny, ani totalitaryzmu… Ba, nawet Hitler nie miał ochoty na wojnę o każdy dom! Cóż to za kraj? Może jakaś dyktatura? Czy zastanowiliśmy się kiedykolwiek dlaczego Szwajcaria nie została zaatakowana przez Niemcy w czasie II wojny światowej? Dlaczego nie kolaborowała z Hitlerem, jak Szwecja, i udało się jej utrzymać neutralność? Była otoczona ze wszystkich stron. Mieszka tam raptem 7,5 miliona ludzi. A więc, czemu?

Odpowiedź jak zwykle jest prosta i oczywista. Każdy obywatel Szwajcarii musi mieć w domu karabin i musi brać w okresowych szkoleniach. Taka obrona terytorialna doskonale uzupełnia maleńką zawodową armię, która w praktyce dostarczać ma jedynie dowódców i specjalistów. Armia Szwajcarska liczyła więc faktycznie więcej ludzi, niż armie Hitlera razem wzięte! Straty, jakie poniosłyby Niemcy, w ewentualnej wojnie byłyby znacznie wyższe niż ewentualne zyski. Prosty rachunek ekonomiczny.

To właśnie powód dla którego Szwajcaria zachowuje neutralność. Ma słabą armię, jeśli chodzi o podbój innych krajów, ale jest potęgą, jeśli przyjdzie bronić własnej ziemi.

I jeszcze jedno, czy słyszeliśmy kiedykolwiek o tym, by żołnierze szwajcarscy zabili niewinnych cywili? Może tropią terrorystów? Walczą z muzułmankami w obronie amerykańskiego stylu życia? A może chociaż mordują Palestyńczyków w Palestynie w interesie… ale to już byłby antysemityzm…

A najgorsze jest to, że jak na złość, przestępczość z użyciem broni jest na ekstremalnie niskim poziomie. Szwajcarzy są dla siebie grzeczni i mili… tak po prostu. Zadziwiające i mało medialne.

Armia ma służyć interesom narodu. Ale naszego, polskiego narodu a nie temu, który więcej obieca zapłacić. Czy w Iraku i Afganistanie bronimy aby na pewno Polski? Natomiast Armia Terytorialna stać ma na straży wyłącznie naszego narodu. Wszak z niego pochodzi. Ale jak wtedy wprowadzić stan wojenny? Uzbrojony naród może się nie poznać na takim dowcipie…

Ostatnim argumentem, za tym modelem przyszłej polskiej armii, jest oczywisty wzrost naszej świadomości państwowej i odpowiedzialności za kraj. Tylko w ten sposób, pozbędziemy się piętna rozbiorów, które powoduje powszechną nieufność wobec państwa i siebie nawzajem. Wtedy, być może, już nasze wnuki uznają ten kraj za swój i będą z niego dumne… tak jak Szwajcarzy.

A dlaczego Polacy nigdy nie dostaną do ręki broni? I dlaczego nigdy, żaden zaborca, przepraszam sojusznik, na to nie pozwoli?

Przecież ani w interesie Rosji, ani w interesie Niemiec, ani w interesie Unii Europejskiej czy NATO nie leży utrudnianie sobie ewentualnej „misji pokojowej”, „bratniej pomocy” czy innej „akcji humanitarnej”…


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

7 Komentarzy

  1. Dobry artykuł , zgadzam się ze swobodnym dostępem do broni i przymusowego wyszkolenia obywateli ( np można by było zorganizować młodzieżówki, które zajmowały by się szkoleniem militarnym młodych ludzi , którzy nie idą do wojska) , ale oprócz tego uważam że powinniśmy mieć silną armię zawodową np 100 tys do 200 tys . bo taka armia terytorialna może wspomagać regularną armię ale jej nie zastąpi bo potrzebne są oprócz uzbrojonej piechoty człogi , samoloty , działa , system obrony rakietowej etc. Pomijając to co wspomniałem w ostatnim zdaniu uważam że to bardzo dobry pomysł w Polsce bardzo mało ludzi ma broń, generalnie wytworzyła się taka sytuacja że tylko państwo ma monopol na uzbrojenie co jest nie dobre bo Polacy nie mogą bronić własnych domostw przed bandytami nie wspominając obcej agresji ……

  2. Misje zagraniczne są wykonywane również jako zobowiązanie wobec NATO, jest to również najlepsze szkolenie dla żołnierza w realnych sytuacjach zagrożenia. Armia oparta na osobach siedzących z kapciami do góry nogami może mieć kiepskie podstawy sprawnościowe. W każdym modelu można znaleźć plusy. A to ,że posiadanie broni sprawdza się gdzieś, nie oznacza ,że u nas się sprawdzi. Należy też brać po uwagę fakt ,że dużo lepsza dodatkowa armia w razie wojny byłaby z ludzi aktywnych fizycznie i należy prowadzić kampanie zdrowotno edukacyjne. Jeśli chodzi o współczesną obronność państwa to bardziej niż rozdawanie wszystkim broni przyda się szkolenie informatyków i ekonomistów.

  3. Z pewnoscia nie wszystkie jednostki bron posiadac powinny, aczkolwiek jakies 80% spoleczenstwa moznaby uzbroic, oczywiscie najpierw jednak odpowiednie testy psychologiczne i szkolenia z zakresu tak uzywalnosci jak i bezpiecznego przechowywania ( by nie dostala sie w niepowolane rece). Gdyby wyniki okazaly sie pozytywne to np. czesciowa refundacja broni z polskich zakladow zbrojeniowych- za takim pomyslem bym opiniowal.

  4. Jaki masz cel w uzbrajaniu społeczeństwa? Obecnie dostęp do broni jest możliwy do uzyskania i wcale nie trzeba być leśnikiem.

  5. xyz@ zgadzam się że misje zagraniczne też szkolą naszych żołnierzy , ale tu jest problem moralny — po cholere wspierać Jankieski imperializm ? To grzech i nie sprawiedliwość wobec innych narodów. A dziś widzimy co robią Jankiesi , chcą zatakowąć kolejny kraj !!! A do tego nie można dopuścić. Na resztę nie odpowiadam bo napisałem że armia terytorialna to uzupełnienie do armi regularnej….

  6. xyz@ ”Jaki masz cel w uzbrajaniu społeczeństwa? Obecnie dostęp do broni jest możliwy do uzyskania i wcale nie trzeba być leśnikiem.” Widać że wiesz na ten temat tyle co nic :D Bo dziś pozwolenie na broń jest ciężko zdobyć. Sam chodziłem nie dawno na strzelnice i pytałem instruktora to powiedział że w wieku 20 lat nie ma się szans na zdobycie takiego pozwolenia. Żeby zdobyc takie pozwolenie trzeba zazwyczaj należeć do jakiegoś koła strzeleckiego przez pare lat lub mieć znajomości w policji. Teoretycznie może każda osoba podejść ale to i tak to tylko pozostaje w teorii . Większość społeczeństwa nawet w ręku nie miała nigdy broni dlatego MUSI być obowiązkowe podstawowe szkolenie i łatwiejsze udotępnienie broni w kraju …

  7. Uważam, że z dostępem do broni powinno być tak jak z prawem jazdy. Po testach psychologicznych i kursie (jakaś teoria + praktyka) pozwolenie na broń powinno być wydawane. To, że bronią można zabić lub że ją może świr użyć o niczym nie świadczy, mamy zakazać samochodów i kazać ludziom jeździć komunikacją publiczną bo dochodzi do wypadków oraz świry mogą rozjeżdżać ludzi? Bez jaj…

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*