Kolorowa Francja w płomieniach i lekcja dla kretynów w Polsce

Masońska Republika Antyfrancuska w płomieniach. Zamieszki, tysiące pożarów, spalone samochody i budynki użyteczności publicznej, ponad 40 000 policjantów na ulicach, kilkuset rannych. Wszystko po zastrzeleniu przez funkcjonariusza 17-letniego Nahela (znanego z poprzednich wykroczeń), który po zatrzymaniu w trakcie kontroli drogowej próbował uciec samochodem. Orgia zniszczenia przypominająca to, co działo się w Stanach Zjednoczonych po śmierci narkomana i bandyty George’a Floyda.

Tak kończy się multirasowa i multikulturowa utopia. Kolorowi obywatele, imigranci lub ich dzieci z zalegalizowanym pobytem, kwiat nowej „Francji” i sceny rodem z dżungli. Kretyni w Polsce, ci wszyscy „prawi” fani PiS-uaru lub zwolennicy Tuska, zachwalający „legalną imigrację” dostali przysłowiowego plaskacza, choć nie oczekujemy od nich jakiejkolwiek refleksji. Będą powtarzać, że w Polin będzie inaczej, bo imigranci się asymilują, bo mają „pozwolenie na pracę” i budują polskie PKB, bo jakiś Murzyn lub Azjata pojawił się na Marszu (Nie)Podległości. We Francji też tak było. Najpierw wielki kapitał wymusił otwarcie granic na potrzeby przemysłu (opisał to świetnie Alain de Benoist), a dziś „Francuzi” w kolejnych pokoleniach odkrywają, że nienawidzą białej ludności i nic ich nie łączy z demoliberalnym państwem. W sumie niewiele nas to dziwi, bo jakie „wartości” z naszego punktu widzenia oferuje to państwo? Parady pedałów i innych zwyroli, masowa promocja niemoralności, kult konsumpcjonizmu, walka z tożsamością rdzennej ludności pod hasłami „antyfaszyzmu” i „antyrasizmu”etc.

Narodowi rewolucjoniści i tożsamościowcy z L’Oriflamme Rennes słusznie napisali: „Republika będzie się bronić przed Republiką. Drodzy republikanie, jesteście jak Kronos: wasze dzieci buntują się przeciwko wam i zasługujecie na to, co się z wami dzieje. Nowy Porządek, szybko!”. Warto też wspomnieć, że w wielu miejscach nacjonaliści bronili lokalnych sklepików i punktów usługowych przed imigranckimi szumowinami i sprzymierzonymi z nimi lewicowymi śmieciami.

Korzeniem wszelkiego zła jest liberalizm, który doprowadził do powojennego triumfu odwiecznego wroga naszej Cywilizacji. Wszystko co dziś obserwujemy jest także konsekwencją bierności Europejczyków wobec działań pasożytujących mafii politycznych i zakulisowych lobbies. Sumienia zamieniono na wypchane portfele i złudną „wolność”. Nie obwiniajmy imigrantów – winni są sprzedajni politycy, kapitaliści i konsumenci „postępowego” trądu wylewającego się z ekranów telewizorów i smartfonów.

Polska, państwo narodowe stworzone przez Polaków dla Polaków, ma służyć naszemu narodowi i równoczesnemu jego rozwojowi na wielu poziomach, a nie masie importowanych nomadów, którzy będą akceptować zdegenerowane „wartości” systemu liberalno-kapitalistycznego i podtrzymywać bożka „wzrostu gospodarczego”. Jeśli jest odwrotnie, to takie państwo jest zbędnym tworem i nie należy płakać nad jego upadkiem. Te same uwagi dotyczą wiecznej Francji, której ostatnią próbą ratowania było Państwo Francuskie kierowane przez marszałka Petaina.

Polska, dzięki zdrajcom z PiS-uaru i innych przystawek, niestety szybko nadrabia „opóźnienia” w dziedzinie „postępu” względem Zachodu. Sprowadzanie setek tysięcy obcych, nawet jeśli mają skórę bielszą od bieli (na Wołyniu mordowali Polaków sąsiedzi), ostatecznie przyniesie niepotrzebne konflikty, zniszczenie spójności etnicznej (polskość to także narodowość i dziedzictwo krwi), jeszcze większy totalitaryzm – państwo musi przecież chronić „różnorodność”. Pojedyncze osoby z zagranicy nie są zagrożeniem, ale zwarte, liczące tysiące, a nawet miliony grupy ludności, mają już konkretne implikacje dla rdzennych mieszkańców oraz ich zwyczajów i bezpieczeństwa. Pomijamy już tak oczywiste skutki masowej imigracji jak rosnące koszty nieruchomości, zaniżanie wynagrodzeń, drenaż systemu opieki społecznej.

Na podstawie: nacjonalista.pl/Francuski korespondent pisma „Szczerbiec”

Krew i Ziemia: TAK dla etnonacjonalizmu!

Alain de Benoist: Imigracja – armia rezerwowa kapitału

Multikulturalizm i pozaeuropejska imigracja – stanowisko polskich nacjonalistów

Dominik Mikuła: Separatyzm rasowy

Zdjęcie: Wikimedia Commons

*

W kontekście wydarzeń we Francji polecamy i przypominamy znakomity manifest angielskich nacjonalistów przeciwko promotorom masowej imigracji