Wyrok dla Andrzeja Poczobuta – pokazówka Łukaszenki

Od początku było wiadome, że tak to się skończy. Sąd w Grodnie skazał na 8 lat więzienia Andrzeja Poczobuta, działacza polskiej mniejszości na Białorusi oraz dziennikarza. Wyrok nie jest prawomocny. Polakowi zarzucono „wzniecanie nienawiści”, „rehabilitację nazizmu” i wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. W październiku 2022 r. został przez władze wpisany na białoruską listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”.

Te brednie o „rehabilitacji nazizmu”, którego Polacy i inne narody Europy Wschodniej były głównymi ofiarami, to typowa zagrywka rządzących państwami, gdzie wciąż dominuje zaraza neosowietyzmu, a więc prania mózgu zgodnie z wytycznymi bolszewickich ludobójców. Współpraca Poczobuta z Gazetą Wyborczą nie przynosi mu z naszego punktu widzenia chluby, podobnie jak jakakolwiek współpraca z demoliberalnymi misjonistami. Dotychczasowa polityka rządu warszawskiego wobec Białorusi to pasmo nieszczęść, za które płacą nasi rodacy. Wieloletnie finansowanie poronionej TV Biełsat, wspieranie tzw. białoruskiej opozycji na pasku obcych stolic (z „prezydent” Swiatłaną na czele), odgrywanie roli szczekaczki Waszyngtonu – akcje rodzą reakcje. Taką były i są prześladowania działaczy polskiej mniejszości oraz hybrydowa wojna na granicy wywołana przez rząd w Mińsku. Bez prawdziwego resetu i zaprzestania realizowania interesów imperialnych potęg przez obie strony nie będzie dobrosąsiedzkich stosunków między Polską i Białorusią.

Andrzej Poczobut w swoich publikacjach nazywał agresją i napaścią na Polskę wkroczenie do naszego kraju w 1939 roku Armii Czerwonej oraz opisywał losy działaczy polskiego podziemia zbrojnego w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu, a także występował w obronie polskiej mniejszości na Białorusi. Choć proponowano mu opuszczenie terytorium Białorusi to zdecydowanie odmówił. „Motywacją dla mnie są losy ludzi, którzy siedzieli w czasach stalinowskich. Wielu z nich miałem zaszczyt znać osobiście. Teraz wspominam ich opowieści. Wielu z nich, już na tamtym świecie, daje mi wiarę, pewność siebie i optymizm”, pisał.

Na podstawie: nacjonalista.pl/polsatnews.pl