life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Marcin Skalski: Ostateczna kompromitacja „Myśli Sowieckiej”

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Tak zwana „Myśl Polska”, skupiająca samozwańczych Jedynych Prawdziwych Endeków, już dawno zasługiwała na rebranding. Środowisko, które zrządzeniem losu przejęło zasłużony szyld i tytuł periodyku, nie powinno się przy tym obrażać na zaklasyfikowanie go jako ekspozytury sowieciarstwa. Przypomnijmy, że bez żenady dopuszczało ono na łamach swego pisma porównania polskich działaczy społecznych na Białorusi do hitlerowskich kolaborantów, więc tym bardziej nikt nie powinien się obrazić. Zważywszy zresztą na przyjęte założenie, iż hitleryzm był dla Polski złem absolutnym, a sowiety przyczyniły się do tegoż zła pokonania, jest to wręcz dla endekosowieciarzy niezasłużony komplement. Bo choć obecność armii radzieckiej na ziemiach polskich przyniosła od września 1939 roku szereg negatywnych konsekwencji, to przynajmniej armia ta uratowała potem naród polski przed biologiczną zagładą z rąk Niemców. Tymczasem „Myśli Sowieckiej” naród polski nie zawdzięcza nawet tego.

Przypomnijmy, na 8 lat kolonii karnej został niedawno skazany przez białoruski sąd Andrzej Poczobut. Kim jest Poczobut? Postacią na pewno niejednoznaczną, odległą od poglądów narodowych, raczej typ liberała i demokraty. Słowem – ktoś sytuujący się daleko od prawicy.

To wszystko prawda, niemniej, a może i przede wszystkim – Andrzej Poczobut jest Polakiem, biegłym w naszym kodzie kulturowym, zanurzonym w polskiej tradycji, choć po swojemu ją dziś interpretującym. Angażował się w sprawy upamiętnienia Armii Krajowej na niezwykle trudnym terenie, będącym zarazem jego ojczystą ziemią, czyli na terytorium współczesnej Białorusi. Pisał także korespondencje dla „Gazety Wyborczej” i był uczestnikiem protestów przeciwko Aleksandrowi Łukaszence.

Właśnie te dwa ostatnie punkty powodują, że środowisko „Myśli Sowieckiej” odmawia Poczobutowi prawa do miana Polaka, sprowadzając jego postać do bycia przedstawicielem jaczejki Sorosa. Według endekosowieciarzy (to niezasłużony komplement – nie zapominajmy), uwięzienie i wyrok na Poczobuta nie mają nic wspólnego z jego polskim pochodzeniem, jest za to rozprawą Łukaszenki z V kolumną, która usiłuje go obalić na polecenie zagranicznych kręgów decyzyjnych.

Powyższy tok rozumowania wynika z założenia, iż nie można z pryncypialnie polskiego narodowego punktu widzenia życzyć sobie ukrócenia władzy Łukaszenki. Tymczasem po raz kolejny trzeba zadać sobie pytanie – jak mimo braku dyskryminacji Polaków na Białorusi na tle etnicznym, gdy mowa chociażby o możliwościach robienia kariery w instytucjach państwowych, może rozwijać się tamtejsza polskość przy takiej a nie innej polityce historycznej oficjalnych władz? Mówimy tu o „zjednoczeniu” Białorusi 17 września, o gloryfikacji państwowości radzieckiej, włączając w to rolę ZSRR podczas II wojny światowej, o zohydzaniu Armii Krajowej. W jaki sposób ma być w warunkach takiego reżimu politycznego kultywowana pamięć o polskich bohaterach, duma z przynależności do narodu polskiego, jak ma być przekazywana tożsamość narodowa kolejnym pokoleniom Polaków?

Dość dodać, o czym endekosowieciarze nie chcą pamiętać i co bezczelnie ignorują, mimo rzucania im tych faktów w twarz – największa kresowa społeczność Polaków ma najmniejszy zasób instytucjonalny, dużo mniejszy nie tylko od rodaków w Republice Litewskiej, ale też na Ukrainie. Więcej polskich szkół posiadają też kilkukrotnie mniejsze liczebnie polskie społeczności w dawnych Inflantach Polskich na Łotwie czy też na Zaolziu w Republice Czeskiej. Polacy na Białorusi nie mają niemal nic, dwie polskie szkoły – w Grodnie oraz w Wołkowysku, są przedmiotem rusyfikacji, a władze białoruskie od lat manipulują przy ich statusie placówek z polskim językiem nauczania, trzymając społeczności rodziców polskich dzieci w permanentnej niepewności.

Jeśli do kogoś powyższe fakty nie przemawiają bądź nie robią na nim żadnego wrażenia, to niech nie wyciera sobie żadnej części ciała ideą narodową, bo stoi on dokładnie tam, gdzie stoją także wszyscy renegaci wypierający ze świadomości bądź biorący w nawias fakt dokonania ludobójstwa przez bohaterów współczesnej Ukrainy. „Myśl Sowiecka” stoi właśnie w tym samym miejscu, mimo że doszła do niego inną ścieżką.

Oczywiście, dla „Myśli Sowieckiej” Andrzej Poczobut byłby bohaterem, gdyby na przykład czmychnął do Szkocji bądź w przeszłości fałszował cudze podpisy, będąc za to skazanym prawomocnym wyrokiem. Jednakowoż taka charakterystyka odnosi się akurat do tego właśnie autora „Myśli Sowieckiej”, który porównał do hitlerowskich kolaborantów właśnie Poczobuta oraz Andżelikę Borys, odmawiając także racji moralnych Marii Tiszkowskiej i Annie Paniszewej, polskim działaczkom społecznym na Białorusi, które to działaczki Łukaszenko również postanowił zgnoić.

Szczególnie ten drugi przypadek demaskuje fałsz tezy, że Łukaszenko skierował represje nie na podstawie kryterium etnicznego, ale zaangażowania politycznego w niego wymierzonego. Dość jednak dodać, że akty oskarżenia wobec wyżej wymienionych odnosiły się między innymi do upamiętniania polskiego podziemia niepodległościowego, co według białoruskiej prokuratury jest „propagowaniem nazizmu”. Za coś podobnego 8 lat w kolonii karnej ma odsiedzieć Andrzej Poczobut, któremu stawia się zarzuty między innymi za nazywanie mianem agresji wtargnięcie Armii Czerwonej do Polski we wrześniu 1939 roku.

Zatem nawet oficjalnie białoruski reżim nie potwierdza tezy „Myśli” – niegdyś – „Polskiej”, że chodzi tu tylko o zaangażowanie w próbę obalenia władz w Mińsku. Zresztą, wspomniana Anna Paniszewa z Brześcia w ogóle w takich protestach nie brała udziału, prowadziła w mieście nad Bugiem polską drużynę harcerską, a została potraktowana identycznie jak polscy działacze społeczni zaangażowani przeciwko Łukaszence. Finalnie Tiszkowska, Paniszewa oraz bardziej od nich znana Andżelika Borys musiały ratować się ucieczką do Polski, bo pod takim warunkiem zostały one wypuszczone z więzień. Tych właśnie ludzi (konkretnie Poczobuta i Borys) Konrad Rękas, bo o tym autorze „Myśli Sowieckiej” mowa, porównuje do hitlerowskich kolaborantów w tekście „Łukaszenko – najlepszy sojusznik Polaków”.

W komentarzu do tego typu porównań wypowiedział się na łamach „Warszawskiej Gazety” niejaki Marcin Hałaś, proponując po prostu zdzielenie Rękasa po pysku. Choć sam autor to raczej pro-ukraiński grafoman o niskich lotów publicystyce, to trudno nie przyznać mu racji. Rękas jest przy tym nieosiągalny, bo siedzi na wygnaniu w Szkocji, więc jego stopa długo jeszcze w Polsce nie postanie. To nic osobistego, ale mimo wszystko wielka szkoda.

Tymczasem jednym z publicystów „Myśli” – niegdyś – „Polskiej” jest Mateusz Piskorski, czyli osoba, która ma w życiorysie podobne doświadczenie, co Poczobut, a więc przetrzymywanie w więzieniu pod wydumanymi pretekstami, a w rzeczywistości z powodów politycznych. Różnica jest jednak taka, że Piskorskiego więził reżim warszawski, bądź co bądź delikatniej obchodzący się z więziami politycznymi. Jednak zarówno jego, jak i Poczobuta łączy to, że żaden nie prosił o litość ani nie zgodził się ze stawianymi mu zarzutami. Gdyby Poczobut był ekspozyturą V kolumny Sorosa, jak twierdzi środowisko „Myśli Sowieckiej”, to momentalnie jego wolność zostałaby wykupiona przez rzekomych mocodawców w zamian za jakieś frukta dla władz w Mińsku. Tymczasem Andrzej Poczobut odrzucił możliwość proszenia Aleksandra Łukaszenki o łaskę, przyjmując wyrok 8 lat kolonii karnej. W rzeczywistości więc za Poczobutem nie stoi nikt i nic, z wyłączeniem siły jego przekonań. Cóż, Poczobut mógłby na przykład uciec do Szkocji i pewnie wtedy „Myśl Sowiecka” uznałaby to z kolei za koronny dowód na to, gdzie mają siedzibę jego rzekomi mocodawcy, czyli na wrażym Łukaszence Zachodzie. A przecież ten ostatni miałby więcej argumentów, by przekonać prezydenta Białorusi do wypuszczenia swojego rzekomego agenta, niż na przykład Rosja miałaby, aby wypuszczono z polskiego więzienia „ruskiego agenta” Piskorskiego. Endekosowieciarze nie widzą jednak analogii, ponieważ w przypadku Białorusi prawda ich w ogóle nie interesuje. Dodajmy przy tym dla porządku, że sprawa Mateusza Piskorskiego pozostaje skandalicznym i nie przystającym nawet do demoliberalnej fasady wolności przekonań przypadkiem zamknięcia kogoś w więzieniu za poglądy. Groteskowym finałem tej sprawy jest wypuszczenie „agenta” Piskorskiego z więzienia, zupełnie tak, jak więzienie opuściły „agentki Sorosa” Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa i Andżelika Borys.

Charakterystyczne jest jednak, że Poczobut odrzucał wszelkie kompromisy z władzą w Mińsku, powołując się na przykład idący od żołnierzy Armii Krajowej operujących na Kresach Wschodnich. Czując się na swój sposób kontynuatorem ich walki, stwierdził już zza krat, że proszenie o łaskę byłoby „niegodne ich pamięci”. Czy można mieć jeszcze jakieś wątpliwości, że z punktu widzenia polskiej idei narodowej Andrzej Poczobut w pełni zasługuje na solidarność z nim, o ile chcemy traktować poważnie byt zwany narodem polskim?

Zaznaczmy przy tym – nie dyskutujemy tu o oficjalnej polskiej polityce wobec Białorusi, bo ta jest naznaczona tymi samymi błędami czy wręcz zbrodniami, co aktywność rządów warszawskich na odcinku ukraińskim co najmniej od ruchawki na Majdanie w 2013/2014 roku. Nie dyskutujemy też o tym, że politycy rządzący Polską przypominają sobie najaktywniej o istnieniu Polaków na Kresach akurat wtedy, gdy można wykorzystywać ich do obalenia władz państwa znajdującego się w konkurencyjnym dla euroatlantyckiego bloku, bo nie trzeba do tego szczególnej spostrzegawczości. Nie mówimy też o tym, że najrozsądniejszą opcją dla Polaków na Białorusi byłaby jakaś forma przeczekania i nieprowokowania konfliktów z władzami w Mińsku, których dałoby się uniknąć. Mówimy o tym, że z punktu widzenia polskiego nacjonalizmu nie można się nie solidaryzować z Andrzejem Poczobutem, jakkolwiek daleko chcemy być od interesów międzynarodowych sił, które Łukaszenki również nie lubią.

Wbrew jednak temu, co twierdzi chociażby Mateusz Piskorski, przykładowa kariera Iwana (Jana) Tertela (Cierciela), etnicznego Polaka z Grodzieńszczyzny, który został szefem KGB, nie jest szczególnie znamienna. Na Białorusi nie ma w praktyce dyskryminacji na tle etnicznym. Osoba pochodzenia polskiego musi „jedynie” wyrzec się przekonania, że jego historyczna ojczyzna została 17 września 1939 roku bandycko najechana przez Związek Radziecki i że Armia Krajowa to bohaterowie. Co bowiem, poza pochodzeniem, świadczy o polskości szefa białoruskiego KGB? Raczej nic.

Zresztą, w Republice Litewskiej generałem policji został stosunkowo niedawno najprawdziwszy Polak Albin Mikulski, a chyba nikt nie powie, że w państwie tym nie ogranicza się możliwości rozwoju i kultywowania polskiej tożsamości narodowej, jej reprodukowania w kolejnych pokoleniach. Mimo tych ograniczeń i państwowej polityki asymilacyjnej Republiki Litewskiej istnieją tam wciąż liczne polskie szkoły, Polacy rządzą w samorządach na Wileńszczyźnie, bez skrępowania można czcić publicznie Armię Krajową. Tego wszystkiego nie było na Białorusi także i przed 2020 rokiem, gdy wybuchły protesty przeciwko Łukaszence. Ludzie tacy jak Andrzej Poczobut mają więc pełne prawo dążyć do tego, by zmienił się reżim w Mińsku i czynić to z punktu widzenia polskiego interesu narodowego. Konflikt zachodzi jedynie między tym, co słuszne, a tym, co możliwe. W tym drugim przypadku Poczobut się bowiem mylił i dlatego właśnie siedzi obecnie w więzieniu.

Kłam linii „Myśli Sowieckiej” o propolskim Łukaszence zadał zresztą sam zainteresowany, który zdążył już bohatersko nasłać traktory na groby żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, których to na Białorusi jest multum. Najwyraźniej Armia Krajowa na obecnej Białorusi też była agenturą Sorosa i sama jest sobie winna, zupełnie jak Polacy na Wołyniu, swego czasu prowokujący swym istnieniem dobrodusznych banderowców. „Myśl Sowiecka” znajdzie bowiem wytłumaczenie na wszystko, co przeciwko Polsce zrobi Łukaszenko, dlatego z myśleniem po polsku i w kategoriach polskich już dawno przestała mieć ona cokolwiek wspólnego. Głupota i zdrada polskich interesów przez władze III RP na odcinku białoruskim nie są bowiem żadnym usprawiedliwieniem dla własnej zdrady swojego narodu – nawet jeśli przy okazji odmienia się przez wszystkie przypadki nazwisko samego Dmowskiego.

Marcin Skalski

Tekst prezentuje poglądy Autora.

 Poczobut_Wiezien


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

81 Komentarzy

  1. Miał okazję uciec, z której nie wykorzystał i teraz ponosi tego cenę – cenę działalności wywrotowej w innym państwie. Jakby ten typ nazywał się Jurgen czy Klaus albo Szlomo ;) i non stop opluwał Polaków w KL Polin to co po niektórzy sami nawoływaliby do zamknięcia go.

    • KL Polin :) :) :)

    • A dlaczego miał uciekać ze swojej ojczystej ziemi, na której jego rodzina mieszka od wieków? To jakaś nowa agenda nacjonalizmu – porzucanie frontu walki o swoje ideały?

    • To co ty na to, dima, żebyśmy jako polscy panowie, jako lachy skolonizowali Kijów, który niegdyś wchodził w granice RP? W końcu to nasza ojczysta ziemia ;-)

    • W obliczu tego „argumentu” uznaję się za zwycięzcę dyskusji.

    • w Polsce jest obecnie około dziesięciu więźniów politycznych (Kamraci Olszański i Kondratowicz, działacze ONR skazani w Białymstoku, towarzysz Piskorskiego Janusz Niedźwiedzki i parę innych osób). Setki jeśli nie tysiące są poddanych represjom prokuratury.
      Gdzie są akcje solidarnościowe??? Poczobut ma wsparcie swojego środowiska – gazety wyborczej i demoliberałów. Nie popieram represji politycznych w żadnym kraju – jestem za wolnością słowa. Ale mamy politycznych więźniów we własnym kraju – tym się zajmijmy. Kopiowanie i zajmowanie się informacjami Systemu (niezależnie czy „za” czy „przeciw”) jest żenujące i świadczy o braku niezależności intelektualnej ruchu NR. Kreujmy własne tematy: np kwestię represji politycznych w Polsce a nie zajmujmy się represjami na Białorusi czy w Iranie co wpisuje się w imperialistyczną narrację Systemu

    • Pieprzenie. Interesuje mnie prześladowanie Andrzeja Poczobuta, ponieważ siedzi w białoruskim więzieniu za propagowanie prawdy o polskiej historii, czyli za pielęgnowanie łączności narodowej z nami, z rodakami w obecnych granicach Polski. W istocie Andrzej Poczobut siedzi w więzieniu za to, że czuje się jednym z nas.

    • @Marcin Skalski

      Ale ja piszę całkowicie poważnie.
      1. Interesuję się od wielu lat tematem więźniów politycznych w tym więźniów sumienia w wielu krajach – niezależnie od poglądów. I nie popieram represji Systemu.
      2. Także wobec Poczobuta – uwolnić. Solidarność itd. itp. – ok.
      3. Ale w rządzonej przez PiS Polsce trwają represje na niespotykaną dotychczas skalę. To jest najważniejsze! Gdyby istniał szeroki antysystemowy ruch obrony więźniów politycznych w Polsce i poza granicami (tworzony przez ludzi NR ale też inne środowiska ideowe, rodzaj narodowego amnesty international) to zainteresowanie sprawą Poczobuta byłoby ok.

      ALE w sytuacji gdy np. MW nagłaśnia sprawę Poczobuta ale milczy o więzionych w Polsce – jest to wpisywanie się w narrację Systemu.

      Najpierw solidarność z wszystkimi represjonowanymi za poglądy w Polsce (od NR przez lokalnych antysyjonistów po lewicę narodową) – później kwestia więźniów w innych krajach (i na końcu – owszem, również – uwolnić liberałów w krajach postzsrr)

    • Czy Gazeta Wyborcza i jej korespondenci to ideowo „nasi ludzie”? Łagodnie mówiąc: nie sądzę… Spoko, niech wyjdzie na wolność. Jak widzisz nie wpisuję się w narrację skrajnie probiałoruską itd. Nie popieram represji tam.
      Ale wskazuję na sprawę ważniejszą. Na represje TU! U NAS! Poczobut to nie jest człowiek z naszej bajki ideowej. Ok – siedzi za słowa, uwolnijcie go. I starczy. Tyle.
      Należy nagłośnić sprawy represjonowanych naszych ludzi w Polsce. Naszych ideowo. I Nie tylko naszych. Jesteś za uwolnieniem liberała Poczobuta więzionego na Białorusi? A co z więzionym w Polsce Januszem Niedźwiedzkim (nurt lewicy patriotycznej)? Co z Kamratami? co ze sprawą ONR Białystok?

      To jasna kwestia. System vs. antysystem.

    • Jeszcze co do tej narracji/zjawiska.
      To działa na takiej zasadzie: nie będziemy solidarni z Olszańskim bo to lider innej organizacji i w ogóle wulgarny więc nie warto. Nie będziemy solidarni z ludźmi Piskorskiego bo to „ruskie onuce” i jakieś „socjalisty”. Nie będziemy solidarni z lokalnymi antysyjonistami bo to zwykli ludzie, piszą głupie komentarze i sami sobie winni.Nie będziemy solidarni ze Skrzypskim bo siedzi w Indonezji mało kto o nim słyszał i co nas to obchodzi a w ogóle
      ALE będziemy solidarni z Poczobutem bo sprawa jest modna, nagłaśniają to mainstreamowe media więc można się podpiąć.

      Na to zwracam uwagę: na dysproporcje. Powinna obowiązywać bezwzględna solidarność z wszystkimi więzionymi za przekonania. To jest wymóg etyczny – kwestia sumienia a nie robienia sobie PR na modnym temacie.

    • Nie zgadzam się. W pierwszej kolejności solidarność należy się Polakom, szczególnie tym, którzy doznają prześladowań za obronę polskich racji historycznych i moralnych. W drugiej kolejności – tym Polakom, którzy są więzieni gdziekolwiek na świecie, w dalszej dopiero – wszystkim przeciwnikom Systemu na całym świecie. Taka jest prawidłowa hierarchia lojalności.

  2. Swoją drogą tych wszystkich zjebanych pedałorewolucjonistów spod chorągwii kolaboracyjnej Centralnej Rady Białorusii, o której w Polin słyszała garstka, też powinno się w trymiga wypierdolić z tego kraju – Baćka wiedziałby, co robić ;-)

  3. Zamiast AK i NSZ – AL i Armia Czerwona. Zamiast gen. Sikorskiego i rotmistrza Pileckiego – Świerczewski i Marchlewski. Zamiast 15 sierpnia – 9 maja i „wielkie zwycięstwo nad faszyzmem”. A za sprzeciw więzienie i danie w mordę. To będą mieli do zaoferowania Putiniści z ich klakierami pokroju Rękasa, Panasiuka, Jankowskiego czy Dobrzynieckiej (chociaż nie wiadomo czy ta jeszcze żyje, może w swojej rajskiej Noworosji zdążyła już poleć w boju przeciwko „neonazimowi i nacjonalizmowi”)

    • To środowisko jest nie tyle pryncypialnie prorosyjskie, co po prostu redukuje polskość do antyzapadnictwa, czego efektem jest postrzeganie polskiej racji stanu jako konieczność zlania interesu narodowego z wschodnim ośrodkami decyzyjnymi. Oni są lustrzanym odbiciem atlantyckich naśladowców „wolnego świata” nad Wisłą, tyle że o przeciwnym wektorze.

    • Oczywiście, że nie są prorosyjskie, gdyż władze RF są antyrosyjskie do szpiku kości. Co zabawne, otoczenie naszych neosowieciarzy ma czelność mówić o Ukrainie jako o kraju opanowanym i rozkradzionym przez oligarchów (niektórzy nawet są w stanie podać prawdziwą narodowość tychże złodziei), sęk w tym, że już o wielonarodowej klice Putina (gdzie na próżno idzie doszukać etnicznych Rosjan, 90% zaś tej zgrai to panowie spod Gwiazdy Dawida), która ma w łapach wszystkie najważniejsze przedsiębiorstwa Rosji nigdy się nawet nie zająkną.

    • A czemu ma nas obchodzić dobrobyt i powodzenie obywateli państw trzecich? Jeśli dany ustrój osłabia Ukrainę lub Rosję, to tym lepiej dla Polski.

    • Bardzo krótkowzroczne spojrzenie.

    • @Olgierd ma rację.

    • Nie, normalne spojrzenie uwzględniające naturę stosunków międzynarodowych. Zwycięstwo nacjonalizmu w danym kraju nie oznacza, że nacjonalizm ten będzie przyjazny Polsce.

    • Nawet jeżeli na chwilę przyjąć Twoją retorykę. To nie ludzie z MP (ani sam MP hehe co za zbieżność inicjałów – szacunek do obu) sprawuje władzę w naszym kraju.

      Ta gazeta od dziesięcioleci upowszechnia m.in. dorobek narodowego-radykalizmu. Pisano tam setki razy o postaciach takich jak Piasecki, Dmowski, upowszechniano dorobek mało znanych działaczy takich jak Marian Reutt.

      Robienie z nich wrogów – szczególnie w obliczu represji i cenzury rządu/ABW jest żenujące.

      Myśl Polska to jedno z naprawdę nielicznych czasopism i środowisk które warto czytać. Nie zgadzasz się? Pisz! Polemizuj. Ale z szacunkiem. Akurat redakcja Myśli Polskiej zasługuje na szacunek nawet jeżeli się z nimi nie zgadzasz.

    • @Olgierd

      Polska jest krajem okupowanym przez wojska amerykańskie, sterowana przez Mosad/CIA, zarządzana przez stypendystów amerykańskich fundacji. To są fakty.

      Polska jest pod zachodnią okupacją. Nie „sowiecką”, „arabską, islamską” czy nawet od biedy ukraińską. Jest ekonomicznie uzależniona od Zachodu, militarnie od NATO,działa u nas gigantyczne lobby syjonistyczne i agentura izraelska.

      Wszelkie wpływy służb rosyjskich zostały wyeliminowane w czasie rządów PiSuaru i zastąpione CIA/M16/Mosad

      O czym więc piszesz???
      Nawet jeżeli jest to myśl sowiecka co jest absurdem – to co nas to obchodzi? Wrogiem jest pis/po/lewactwo i ci co nad nimi stoją a nie inne nurty antysystemu (nawet jeżeli się z nimi nie zgadzasz)

    • @Marcin Skalski

      CYTAT: „A czemu ma nas obchodzić dobrobyt i powodzenie obywateli państw trzecich? Jeśli dany ustrój osłabia Ukrainę lub Rosję, to tym lepiej dla Polski.”

      PODSUMOWANIE: szowinistyczny bełkot. Paradoksalnie ale to właśnie twoje pieprzenie dobrze wpisuje się w staroendecką narrację o egoizmie narodowym reprezentowaną przez część Myśli Polskiej. Przeczytaj jeszcze raz Deklarację Trzeciej Pozycji. Pomyśl o globalizmie, ludziach z Davos, syjonistach i światowej finansjerze. A później pisz.

      Równie dobrze mógłbym napisać: a co mnie obchodzi los przeciętnego czytelnika gazety wyborczej którego mijam na ulicy, co mnie obchodzi los jakiejś julki-feministki obok której siedzę w tramwaju, co mnie obchodzi los jakiegoś karierowicza z korpo? I w sumie: mało mnie obchodzi. Nie jestem idiotą-szowinistą i sama przynależność narodowościowa/rasowa to sorry ale trochę mało. Co z tego że są to jak pisał Piasecki „metrykalni Polacy”? Najważniejsza jest świadomość i postawa. Bliższy jest mi bojownik NR z Włoch, Palestyńczyk ze strefy Gazy, dajmy na to Indianin z USA – świadomie walczący z globalizmem i Systemem. Niż jakiś „metrykalny Polak” o poglądach/ideałach/celach życiowych kompletnie sprzecznych z moimi (konsumpcjonista, demoliberał, lewak itd)

    • ja w przeciwieństwie do ciebie nie wyznaję przestarzałej teoryjki o „egoizmie narodowym”. Liberałowie, lewactwo, sympatycy omzrik, ludzie ogłupieni – ale też ci świadomie ogłupiający innych propagandą systemu to częściowo – a bądźmy szczerzy – w większości „etniczni Polacy”. Konsumpcjoniści, hedoniści, bywalcy nocnych klubów i dyskotek to etniczni Polacy. Nie jestem szurem-idiotą. Nie doszukuję się u wszystkich „korzeni żydowskich”, tak – część naszych wrogów etnicznie jest Polakami, białymi itd. I co z tego? Niektórych z nich warto uświadamiać, warto walczyć o ich dusze np. młodych ogłupionych liczących że zrobią kariery. Ale ze świadomością, że w wyniku Narodowej Rewolucji część z nich np. korposzczury obniży swój standard życia bo przestanie pasożytować na pracującej większości polskiego proletariatu i pasożytować ekonomicznie na krajach trzeciego świata (w ramach ogólnego neokolonialnego systemu ekonomicznego w którym jak pączki w maśle funkcjonują korporacje). Warszawska elytka ma się zrównać ekonomicznie z poziomem przeciętnego polskiego pracownika bądź handlarza ciułacza z „Polski B”.

      A część z tych „etnicznych Polaków” (to o nich mówiono przed wojną szabasgoje) – umoczonych w przekręty, afery i zbrodnie – zostanie przykładnie ukarana.

    • Nie rozumiesz znaczenia słowa szowinizm. To, że życie i wolność Polaka są mi droższe, nie oznacza, że życie i wolność innych ludzi uznaję za mniej wartościowe. Po prostu wobec Polaków mam zobowiązania, o ile sam chcę się nazywać Polakiem. Sympatyzuję z wieloma sprawami na świecie, serbskie Kosowo, wolna Palestyna, IR Iranu, ale nic nie poradzę na to, że nie są mi one tak bliskie, jak kwestie polskie. Żyjesz w jakimś kompletnym oderwaniu od rzeczywistości, wyabstrahowanej od realiów. A realia są takie, że żyjemy w Polsce i przede wszystkim wobec Polski mamy określone obowiązki. Inne narody niech się martwią o siebie. To jest zdrowa sytuacja i niech tak pozostanie.

      Do „Myśli Polskiej” napisałem polemikę, myślę, że merytorycznie rozjeżdżającą łukaszenkofili walcem. Ponieważ ja się skupiam na tym, jakie realne szkody ponosi tam polskość, gdy w szkołach naucza się o „zjednoczeniu Białorusi” 17 września czy o „bohaterach” z NKWD, gdy rusyfikuje się jedyne dwie istniejące tam polskie szkoły, gdy udowadniam na podstawie faktów, że Łukaszenko od początku swoich rządów nie miał tamtejszym Polakom nic do zaoferowania. W sprzeciwie wobec takiego redukowania polskości Andrzej Poczobut stał i stoi po dobrej stronie. Red. Engelgardowi wykazywałem zaś w bieżących polemikach, że nie ma elementarnej wiedzy na temat położenia Polaków na Białorusi, zresztą pewnie dlatego odrzucił propozycję debaty na żywo. Bał się debaty ze mną.

      Wiem, że „Myśl Polska” jest cenzurowana i mimo tego, że uważam to środowisko za sowieciarzy, to w tym konkretnym przypadku stoję po ich stronie. Podobnie sprawa ma się z Mateuszem Piskorskim, znajomości z którym się nigdy nie wypierałem i nie wypieram.

    • @Marcin Skalski

      Zatem zasadniczo zgadzam się z Tobą.
      Nie będę brnął w dalszą polemikę która byłaby już zwykłą napinką.
      Podkreśliłem jedynie kwestię więźniów politycznych i represji w Polsce które uważam za ważne.
      Z mojej strony tyle. Szacunek – pozdrawiam.

    • @Nuestra Revolucion

      Oczywiście, zgadzam się z faktem, że USA to największe zagrożenie dla Polski i Europy. Nigdy dotąd nie było większego zagrożenia dla egzystencji dla Europejczyków (tj. białej rasy) w historii niż w tej chwili. To co mam na myśli jest to, iż Rosyjska Federacja nie stanowi rozwiązania dla naszych problemów. Jest mniejszym złem, ale niemniej jednak, wciąż złem, ich neosowiecka ideologia oraz międzynarodowa klika na Kremlu nie ma żadnych dobrych zamiarów co do Polski ani Europy. Jedyną dobrą opcją dla nas jest upadek USA, RF i Chin, dosyć imperiów, dosyć tych (((ludobójców))).

  4. Rewelacyjny tekst. Uwolnić naszego rodaka Andrzeja Poczobuta!

    • Pierw niech zarządcy KL Polin uwolnią ks. Międlara.

    • tak jest i sprowadzić tego USA – pasożyta do Polski i utrzymywać jak Cichanowską

      i dalej wydłużać kolejki do lekarzy niech mają!

    • Uwolnić naszego rodaka Wojciecha Olszańskiego!
      Uwolnić naszego rodaka Pawła Kondratowicza!
      Uwolnić naszych rodaków z ONR Białystok!

      Uwolnić wszystkich więźniów politycznych w Polsce!
      Stop represjom politycznym w Polsce!
      Stop aresztom wydobywczym!
      Stop łamaniu praw człowieka w polskich więzieniach!

      ___

      Czy MW pokaże jaja i zrobi akcję w sprawie represji politycznych w rządzonej przez PiS Polsce? Czy będzie jak małe grzeczne dzieci ubolewała nad losem więzionych w Białorusi, na Kubie i Burkina Faso?
      Macie jaja – upomnijcie się o więzionych w Polsce!

      Poczobut? Spoko. Niech wyjdzie – ale są ważniejsze sprawy.

  5. Nie ze wszystkim zgadzam się w tekscie. Prawdą jest, że „Myśl Polska” jest organem kremlowskiej wizji świata, nie PROkremlowskiej, ale właśnie kremlowskiej. Prawdą jest, że w narracji i działaniach dotyczącej polskich dziejów Łukasznka reprezentuje obrzydliwą czysto sowiecką mentalność, której daje wyraz rządowa propaganda i konkretne działania (np niszczenie polskich grobów, walka z polskim „faszyzmem”). Prawdą jest (w tekście tego nie ma, ale tak to funkcjonuje na Białorusi), że organizacje polskie w tym kraju działają jak polskie ruchy nacjonalistyczne we własnej ojczyznie – niby można, ale pod byle pretekstem wchodzi do działania policja/milicja, bezpieka, prokuratury i sądy. I prawda jest, że skazanie Poczybuta na wieloletni wyrok wiezienia za działanośc polityczną (a nie terrorystyczną czy lubiane przez lewaków wałki finansowe czy obrabianie bankomatów) urąga wszelkiej sprawiedliwości w rozumieniu łacińskim. Ale nie zgodzę się, że akurat Poczybut w walce z reżimem „poległ”za działalnośc związaną z ochroną czy obroną polskiej mniejszości. Niestety, dostrzegam w jego aktywizmie element wykorzystywania polskości do walki politycznej z rządem. To oczywiście jego święte prawo, za które za kraty iść nie powinien, niemniej rozdzieliłbym wyraźnie aktywizm na polu polonijnym od jego działalności politycznej, nie związanej z narodowym pochodzeniem. Niemniej uważam, że dobrze że tekst na nacjo się ukazał, i raczej powinienm wywołac dyskusję, przy czym przez dyskusję rozumiem argumenty, a nie bluzgi. :) Świat nie jest czarno biały, i do wszystkich zagadnień politycznych należy pprzykładać staranną uwagę.

    • >(np niszczenie polskich grobów, walka z polskim „faszyzmem”
      Będące bezpośrednią odpowiedzią na politykę polskojęzycznego chazar-rządu vide goszczenie kolorowych rewolucjonistów i innych „rządów na uchodźstwie”.

    • Państwo Polskie PIS zorganizowało kolorową rewolucję stanów złajdaczonych, zamach stanu na Białorusi i Polacy zdziwieni że sobie wroga zrobili z Białorusi

      wspaniała polityka zagraniczna pisu tj rządu 3RP

    • Łukaszenko od początku prowadzi nieprzyjazną politykę wobec mniejszości polskiej.

  6. Podręcznikowy przykład manipulacji.
    Poczobut „kontrowersyjny”:d

    Patriota pro USA UE Poczobut to antypolski dywersant jak Andżelika Borys, Romaszewska.

    • Poczobut po prostu nie chciał dłużej żyć pod władzą ludzi, którzy stawiają pomniki katom polskiego podziemia niepodległościowego z NKWD na Grodzieńszczyźnie, podobnież rozumuje Andżelika Borys, którą w 2005 roku legalnie wybrano na prezesa Związku Polaków na Białorusi, w efekcie czego powstała równoległa reżimowa wydmuszka. Stawianie ich w jednym szeregu z Romaszewską to przykład niewiedzy lub skrajnie złej woli.

    • Łukaszenka ma w porównaniu z Polską jeden atut: niepodległość. Na pewno Białorusinów raczej nie będzie urządzać degradacja
      Białorusi do rang:

      - petenta po dotacje unijne i chłopca do bicia w strukturach unijnych,
      - to samo, tyle, że z NATO,
      - hucpiarstwa corocznego w Izraelu przy Ścianie Płaczu i Oświęcimiu.

      Demoliberalna III RP za to nienawidzi Białorusi, że tych trzech rzeczy nie robi, tak, jak oni.

    • Niepodległość srepodleglosc. Ja na taką ‚niepodległość’ różnych putinow czy lukaszenek szczam tak samo jak na ‚niepodleglosc’ tuskow czy kaczorow, bidenow czy macronow. Jesli dany reżim nie troszczy się o przetrwanie Białej Rasy, mało tego: jeszcze demonizuje albo wręcz delegalizuje ideologię głosząca taką troskę (Biały Nacjonalizm) to ja sram na taki reżim. A to robią WSZYSTKIE, absolutnie wszystkie reżimy w całym białym świecie. Dlatego wszystkie one muszą, muszą zostać zniszczone i zmiecione z powierzchni ziemi. Albo )))My((( albo (((oni)))!!!

    • Aha pomnik mu się nie podoba.
      A ja sądzę że prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych mu się marzy.
      Legalne w państwie jest to co zarządzi król, prezydent.
      Prezydentem Białorusi jest Łukaszenka.
      Zamiast mesjanizmu, romantyzmu więcej realizmu politycznego.
      Takie Poczobuty z Gazety Wyborczej to potrafią tylko robić Jugosławię z Białorusi.

    • Obalenie Łukaszenki zaskutkuje przekształceniem Białorusi w kolejny globalistyczny €uropedałoland, rynek zbytu i brukselską neokolonię, gdzie wzorem ukraela maszerować będą obok siebie dewianci i sodomici jak i apologeci kolaboracyjnej i antypolskiej Centralnej Rady, której symbolikę szczególnie upodobali sobie kolorowi rewolucjoniści, których zalęgło się w naszym nieszczęsnym kraju.

      Dlaczego samozwańczy „narodowi socjaliści” typu Banderowska Alternatywa i Automatyczni Homoseksualiści czy Szczurm są nastawione fanatycznie wrogo do niezależnej od światowej żydziury Białorusi, której system polityczny jest najbliższy narodowemu socjalizmowi spośród wszystkich państw świata? Tam nie było plandemii, tam nie ma banksterki, tam nie ma €urokołchozu, tam nie ma ukrofilstwa.

      Dlaczego? Nie wiem, choć się domyślam. Być może dlatego, że to nie narodowi socjaliści tylko syjoniści co manifestują zaślepieniem w fanatycznym wsparciu dla żydoamerykańskiego projektu pt. Ukraina.

    • Taki NS na Białorusi jest…, że aż są horrendalne kary za jego propagowanie wzorowane na sowieckich. Weź się pierdolnij w łeb nim coś napiszesz.

    • Czyny, a nie słowa. Realizowana przez Łukaszenkę polityka ma więcej wspólnego z narodowym socjalizmem niżeli ekscesy jakiegoś Soyabteilung stojącego na straży dupokratów spod biało-czerwono-białego sztandaru przypiętych do kroplówki ABW/CIA.

    • Ja nie widzę związków z NS. putiny, lukaszenki to neosowieckie kanalie czczace 1945 jako wielki triumf nad absolutnym złem jakim był faszyzm zwl. w nsowskiej wersji i jego rasowa ideologia. O rasizmie, eugenice, walce przeciw niszczacym rasę patologiom typu obca rasowo inwazja, mieszanie ras, używki, porno, śmieciowa pseudo-zywnosc, antykoncepcja itd. nie ma tam mowy. Przeciwnie: walczą to oni heroicznie przeciw tym samym zdemonizowanym nazim, faszystom, rewizjonistom historycznym itd. itp. Skąd my to znamy? Obecna ‚wojna’ to spór w koszernej rodzince belzebuba.

  7. A tobie się podobają pomniki NKWD?

    • Tobie rozumiem podobają się pomniki UPA.

    • Ja na historię patrzę do bólu praktycznie. Jaki jest mój cel? Czy jest nim wywołanie gniewu i oburzenia na Ukrow? Nie. W takim razie też nie widzę powodu by gadać innym o zbrodniach upa. Ale: moim celem jest wzbudzenie gniewu i oburzenia na (((inny naród))). I jedną z metod do osiągnięcia tego celu jest mówienie ludziom (((kto))) stał za komuną i jej zbrodniami. Dlatego: mniej mi się podobają pomniki nkwd od pomników upa. Tyle w temacie.

    • Funkcjonuję jako „ukrainofob” i „ruska onuca”, więc zarzut o sprzyjanie kultowi UPA mnie bawi.

    • najpierw zajmij się pomnikami UPA u sojuszników polskiego rządu a później u wroga stworzonego przez pisowski rząd organizujący zamach stanu Białorusi

      a nie, lepiej gonić króliczka
      całe życie można grać wyklętego bezużytecznego pseudo patriotę jak Adam Słomka

    • Nie wydawaj mi poleceń, co mam robić i czym mam się zajmować.

    • >u sojuszników polskiego rządu
      Polskojęzycznego ;-)

  8. W końcu tekst, który dobrze opisuje kulisy sprawy. OK, załóżmy, że wyrok to po części wina pachołków z Warszawy, którzy przez lata wspierali tzw. opozycję – czyli coś, na co się oburzamy, gdy Berlin i inni wspierają Tuska. To już dawno powinno być skończone, Romaszewska do normalnej pracy, Biełsat na śmietnik, Cichanouska do kabaretu. Ale jest jedna rzecz – Poczobut jest prześladowany za pisanie prawdy na temat historii i obronę polskiej tożsamości i krew mnie zalewa, jak widzę ludzi, którzy utożsamiają się z kołchoźnikiem i jego sowieckim zboczeniem.

    • Otóż to. Przecież same władze Białorusi dały mu wyrok za pisanie prawdy o polskiej historii w wersji, pod którą podpisałby się przecież każdy narodowiec. Zresztą, doszukiwanie się wszędzie „agentury Sorosa” to szuria podobna do tej, która doszukuje się w każdej lodówce agentury Putina. Siebie są warci.

    • głosujmy na pis bo oni też za pisanie prawdy na temat historii i obronę polskiej tożsamości są prześladowani:D

      USA I UE wykorzystują Polaków na Białorusi przeciw Łukaszence i Polakom
      szkoda że USA UE nie bronią Polaków na Litwie no ale tam nie ma Łukaszenki

    • Zmieniasz temat. Polacy na Litwie są dyskryminowani jako mniejszość narodowa, ale i tak mają dużo więcej praw, niż Polacy na Białorusi.

    • A ty omijasz temat. Tobie nie chodzi o Polaków tylko o walkę z Łukaszenką.

      Jest np ‚litewski’ belsat z podatków Polaków? nie ma
      Rząd Pis obala rząd litewski za zwalczanie Polaków? nie, bo chodzi tylko o Łukaszenkę
      Jakich praw są pozbawieni Polacy na Białorusi?

    • Polacy na Białorusi nie mają szkół z polskim językiem nauczania, z wyjątkiem dwóch, nie mają prawa do nazw miejscowości czy ulic w języku polskim, a obecnie na Białorusi rozjeżdża się traktorami mogiły żołnierzy Armii Krajowej, zaś bohaterami czyni się katów ludności polskiej z NKWD, którzy zwalczali polskie podziemie niepodległościowe na Kresach. W 2005 roku władze Białorusi dokonały ingerencji w zjazd Związku Polaków na Białorusi, który wybrał Andżelikę Borys na prezesa, później zabrały Związkowi nieruchomości w postaci Domów Polskich, które sfinansowano z pieniędzy z Polski. Teraz skazuje się za „rehabilitację nazizmu” ludzi, którzy piszą prawdę o zbrodniczej polityce ZSRR wobec Polski i Polaków, prześladuje się ludzi, którzy uczą języka polskiego prywatnie (!)

      Czegoś takiego nie ma nawet na Litwie ani na Ukrainie.

    • Na Ukrainie jest zakaz używania języka polskiego jak i rosyjskiego i węgierskiego.
      Więc jak lepiej niż na Białorusi?!

      Dlatego banderowcy napadli na Donbas a premier Orban bojkotuje Ukrainę.
      I dlatego węgierscy Ukraińcy idą na front w celu eksterminacji

      ale na ukrainie nie ma łukaszenki dlatego nie ma pseudopolaków poczobutów z gazety wyborczej

  9. USTALAM FAKTY – proszę napisać czy się zgadzacie

    1. Nie jestem zwolennikiem represji politycznych za poglądy i wyrażane opinie. Jestem zwolennikiem pełniej wolności słowa ALE:

    2. WAŻNE: w Polsce jest obecnie około dziesięciu więźniów politycznych (Kamraci Olszański i Kondratowicz, działacze ONR skazani w Białymstoku, towarzysz Piskorskiego Janusz Niedźwiedzki i parę innych osób). Setki jeśli nie tysiące są poddanych represjom prokuratury.
    Gdzie są akcje solidarnościowe??? Poczobut ma wsparcie swojego środowiska – gazety wyborczej.

    3. Zainteresowanie takimi sprawami przez ruch NR jest żenujące. Na świecie siedzą setki nacjonalistów wartych wsparcia. Gdzie solidarność?
    Należy wprowadzać do dyskursu publicznego kwestię represji politycznych w Polsce.

    4. Ogólnie jest to kwestia kreowania własnego przekazu i promowania własnych tematów a nie podpinania się pod tematy Systemu.

    5. Wróg jest we własnym kraju. Naszym krajem ojczystym jest Polska.
    I wrogiem jest rządzący Polską establishment.

    Solidarność z wszystkimi represjonowanymi przez ziobrowską prokuraturę, policję i ABW.

    Uwolnić wszystkich więźniów politycznych w Polsce!

    • Poczobut pisał jedynie korespondencje dla „Gazety Wyborczej”, a w istocie siedzi za to, że „rehabilitował nazizm”, czyli propagował polską historię na Kresach Wschodnich wśród naszych rodaków, samemu będąc kresowym Polakiem z urodzenia. Los jego jednego jest ważniejszy od tysiąca represjonowanych nacjonalistów innej narodowości na całym świecie, ponieważ Poczobut jest Polakiem.

    • W Polsce represjonowanych są setki nacjonalistów. Za to że są Polakami. Za to że walczą o Polskę.

      Sam fakt pisania o „żołnierzach wyklętych” nie czyni nikogo nacjonalistą ani antysystemowcem. Za ustanowieniem święta wyklętych była Platforma Obywatelska. Pozytywnie mówi o nich PiS w ramach kampanii rusofobicznej.

      Mam do nich ogromny szacunek. Ale wspominanie tego w wypadku Poczobuta jest żałosne.

      Polityka Łukaszenki w tej kwestii jest żenująca. Masz tutaj rację.

      Ale nie zmienia to sedna mojej wypowiedzi. Wróg jest we własnym kraju. W Polsce są represje polityczne.

      Tak, najważniejsza jest Polska. Zatem najważniejsza jest kwestia obalenia reżimu w Polsce a co najmniej powstrzymania narastającej fali represji w naszym kraju. Kwestia represji na Białorusi, w Birmie i Peru – jest drugorzędna. I nie jest to żart – interesują mnie więźniowie polityczni w tamtych krajach – życzę im wolności.

      Przy okazji – w Indonezji siedzi Polak, nasz człowiek, antysystemowiec Jakób Skrzypski – gdzie solidarność i zainteresowanie (artykuły, akcje, informowanie społeczeństwa, naciski).

      Poczobut ma wsparcie swojego środowiska. Nie życzę mu źle, siedzi za słowa – niech wyjdzie. Ale jego los jest dla mnie trzeciorzędny wobec fali represji w Polsce.

    • Nie zmieniaj tematu.

    • Nie zmieniam tematu. Nie jestem zwolennikiem autorytaryzmu i więzienia za przekonania. W kwestii polityki historycznej Łukaszenki wobec Polaków – jest idiotyczna. Ale idiotycznych jest też wiele działań w ramach polityki historycznej rządów Polski po 89 roku w tym polityki PiS/IPN. Idiotyczna jest polityka antybiałoruska.

      Nie krytykuję tego że ktoś jest solidarny z Poczobutem. Spoko – napisałem: uwolnić go. Wystarczy. Zachowuje się odważnie – szacunek. Poglądy i powiązania oceniłem – nawet nie oceniłem… po prostu określiłem rzeczowo: to człowiek gazety wyborczej.

      Krytykuję skalę zainteresowania jego sprawą – a brak analogicznej w innych kwestiach.

      Nie sam fakt solidarności tylko jej skala wpisuje się w dyskurs oficjalnego establishmentu.

    • Jaka jest linia polityczna Myśli Polskiej wiadomo nie od dziś. Nie uważam jej przez to za „myśl sowiecką”. Wg. mnie pokładają zbytnią wiarę w establishment RF. Bliższe jest mi tu ogólne stanowisko portalu nacjonalista.pl

      I akurat ma to mały związek z Piskorskim. Paradoksalnie to nie on tylko staroendeccy „realiści” są o wiele bardziej bezkrytyczni wobec Kremla. On tak jak Dugin jest krytyczny wobec tamtejszej oligarchii.

  10. Niektórzy nacjo w Polsce zamiast myślenia o rodakach to patrzą na świat przez oczy Łukaszenki lub Putina. Jeszcze chwila i kupią sobie tiszerty z mordą Zygmunta Baumana lub Ilji Erenburga by ruszyć do walki z „faszyzmem”.

    • a inni przez oczy króla Karola 3 czy dyktatora Józefa Bidena walcząc za antychrześcijańskie imperium brytyjskie przeciw Łukaszence myślać że walczą o Polaków
      jakoś na Litwie Łotwie, Ukrainie nie walczą o Polaków

    • Najlepsze, że nikt z łukaszenkofili nie potrafi wskazać, co konkretnie antypolskiego pisał w swoich korespondencjach dla „Wyborczej” Andrzej Poczobut i jak to jest, że super propolski Łukaszenko blokuje rozwój polskich szkół na Kresach już od lat ’90. Onanizowanie się pod obce ośrodki decyzyjne – jedni do Brukseli, Waszyngtonu czy Kijowa, inni do Mińska, nieliczni też do Moskwy, to jakaś polska specjalność najwyraźniej.

  11. To może już najwyższy czas by Polacy wrócili z Białorusi do Polski?

    • Skąd mają „wrócić”? Przecież oni mieszkają tam od pokoleń…

    • Jak mają Kartę Polaka, to mogą. Ale na pewno spowoduje to reakcję Trzaskowskiego i Kaczyńskiego, że bez nich „nie będzie silnej Białorusi”.

  12. Niech Pan nie będzie dzieckiem Panie Skalski. W całym zamieszaniu z Białorusią Łukaszenkową w tle nie ma nawet grama realizacji polskiego interesu narodowego oraz polskiej racji stanu. Dla KAPO z Warszavivu liczy się Jerozolimizm , Waszyngtonizm i Londynizm no i jeszcze dla frakcji Morawera – Brukselizm… i tyle. W całej tej ruchawce na wschodzie nie ma miejsca dla Polski i Polaków ponieważ utrącenie ,, Kołchoźnika ” to cudze zlecenie. Dopóki Zachód nie osłabnie na tyle by przestać wywierać nieograniczony nacisk na Warszawę obalanie Aleksandra i Władimira to największy idiotyzm geostrategiczny od czasów 3-błędu to jest sprowadzenia Diaspory Biało-Błękitnej , uznania Zakonu za Państwo oraz uratowania dupy Austrom przed Turasami czyli stworzenia sobie Zaborców i płatnika netto tej hucpy. Obrona przed Białorusią i Rosją – TAK ! ale nie robienie za frajera w cudzej machinacji. Jakiś Poczobut to tylko trybik. Nic nie znaczący w tej rozgrywce. Gdy ,, Zachód ” przejmie już RepBię to tacy jak on i PISiory gówno będą mieli do gadania jako popychle bez hajsu i mocy sprawczej. Za to zyska tylko trio – Soros , Balcerowicz i Michnik i agenda demolewiliberalna. Myślicie że nie ? To sprawdźcie kto się zjechał do Pałacyku PAN w Jabłonnie pod koniec 2022 roku…

    • Racja
      poważne państwa handlują z Rosją i Białorusią (USA) za polskimi plecami a my w imieniu USA robimy sobie wroga z Rosji i Białorusi tracimy na handlu i wykładamy kasę na kolorowe rewolucje na Białorusi i Ukrainie

    • Zmienia Pan temat. O polityce III RP wobec Białorusi już się wypowiedziałem. Zdanie mam negatywne. Tekst dotyczy usprawiedliwiania antypolskich posunięć Łukaszenki wobec mniejszości polskiej na Białorusi.

    • Pisze Pan Panie Skalski iż ,,…zmienia Pan temat. O polityce III RP wobec Białorusi już się wypowiedziałem. Zdanie mam negatywne. Tekst dotyczy usprawiedliwiania antypolskich posunięć Łukaszenki wobec mniejszości polskiej na Białorusi…”.

      Otóż właśnie nie. Po pierwsze Pana tekst wcale się nie ogranicza tylko do tematu posunięć Łukaszenki wobec Mniejszości Polskiej tak jakby spadły z nieba. Przykład ? –

      ,,…powyższy tok rozumowania wynika z założenia iż nie można z pryncypialnie polskiego narodowego punktu widzenia życzyć sobie ukrócenia władzy Łukaszenki…”.

      Dobrze Pan wie że ani Polska ani Polacy nie mają w tej kwestii żadnej samodzielnej mocy sprawczej. Inna sprawa to doskonale Pan wie że próba obalenia Aleksandra ciągnie się od dekad a nie od roku bądź dwóch. W tym celu od szeregu lat ludzie pokroju Poczobuta są traktowani jak taran mający wyłamać bramę do mińskiej twierdzy. Nawet jeśli Andrzej to zwykły poczciwina i robi to z naiwności a nie będąc ,, wschodnim Frasyniukiem ” jak wielu innych którym nie wadzi lizanie się z rynsztokiem GazWyb czy aktywistami PO musi rozumieć w jaką rolę się wpisuje i jak jest ona i będzie coraz ostrzej odbierana na Białorusi. Temat jest złożony i wie Pan dobrze że nie da się oderwać Polaków w RepBii od pełnego kontekstu. Rzecz jasna nie powinno się ograniczać tylko do tego w którą to pułapkę wpada MP. Pisze Pan iż -

      ,,…gdyby Poczobut był ekspozyturą V kolumny Sorosa to momentalnie jego wolność zostałaby wykupiona przez rzekomych mocodawców w zamian za jakieś frukta dla władz w Mińsku…”.

      Otóż właśnie nie. Czy Pan naprawdę nie rozumie ( choć sam to w tekście sugeruje że pojmuje ) iż Polacy na Kresach Centralnych są wykorzystywani do ,, pobudzania Warszawy ” ? Oni mają odgrywać rolę katalizatora emocji wobec Polaków. To że tym ludziom chodzi o wartości , o historyczną prawdę nie zmienia faktu aktualnych reguł gry a te są takie że nikogo w tej rozgrywce nie interesuje Polska ani Polacy a z obecną władzą w kraju nie ma szans na realizację takiej agendy na Wschodzie. Chodzi jedynie o dobranie się do Białorusi w najróżniejsze metody na co rączki zacierają już Jankesi , Brytole , Niemcy i reszta szakali i to rzutuje na sytuację Polaków choć nie w całości na co Pan zwraca uwagę rugając MYŚLpseudoPOLSKĄ za ich napęczniałe NEOsowieckie zaćmienie półkul… Kim jest Łukaszenka każdy wie ( pomijam ewidentnych debili ) oraz czym jest jego system ale warto sobie zadać także pytanie czy elity III RP choć raz i to na poważnie a nie fałszywie próbowały szczerego resetu relacji z Mińskiem a jeśli tak jaki był realny opis sytuacji taki jaki był , taki jaki było widać a nie taki jaki relacjonują osoby trzecie co do których wiarygodności są wątpliwości a które bazują na chciejstwie pomijając zupełnie naciski i Moskwy i Brukseli i Waszyngtonu…

    • Najpierw to trzeba być suwerennym Państwem by móc na zdrowych zasadach dealować z kimkolwiek drogi kaz , ciężko o tym mówić w przypadku Polski która jest de facto lżona przez Blinkena na Konfie w Czechach a 2-3 dni później w ,, nagrodę ” za oplucie USA dostaje kontrakt na Elektrownię Atomową nad Wisłą… Ciężko też handlować z przywództwem krajów które zamiast za wroga uznawać PIS bądź PO to uznają Polski Lud – Łukaszenka szturmujący dzikusami szlabany a Miedwiediew grożący gwałtami i rozbiorami… Zapomniałeś dodać kaz że teraz sponsorujemy jeszcze ,, wywrot ” w Rosji a znając Morawera , Kornhausera i Kalksteina to za chwilę pewnie dywersję wobec Orbana na Węgrzech…

  13. Poczobut czy Borys to jankeskie pachołki z wielkimi willami w Polsce. Za nasze pieniądze. Autor tego powyższego tekstu to polityczny dzieciak. WIdoczna pełna niedojrzałość i zerowa wiedza na temat tych osobników. Za nimi stoi kilka setek róznych innych agentów i ludzi zmanipulowaych. A za ich działania, które służą tylko Jankesom, płaci wielu białoruskich Polaków. Wracaj autorku do przedszkola. Zacznij edukację od nowa, to może się czegoś nauczysz .

    • Andżelika Borys została właśnie oczyszczona ze wszystkich zarzutów przez władze Białorusi, więc coś się wam tzw. narracja nie spina, łukaszenkofile xD

    • @Antybanderowiec
      Można prosić o adresy tych „willi”? XD.
      Nie mogę tego pojąć, że Borys (opiekująca się chyba starszą matką) i Poczubut zamiast siedzieć w tych „willach” wybrali „komfort:” białoruskiego więzienia.

  14. Jak w poprzednich wpisach, żadnych akcji solidarnościowych z prozachodnim wywrotowcem Poczobutem, Borys i całą tą szajką.

    • Ale przecież ta straszna Andżelika Borys została właśnie oczyszczona ze wszystkich zarzutów przez władze Białorusi xD

    • @Marcin Skalski
      Proszę poczekać, neosowieciarze zapewne znajdą wytłumaczenie, zgodne oczywiście z „właściwą” linią :)

  15. Prawdą jest, że środowiska demoliberalne (PiS, te wszystkie Romaszewskie, beneficjenci kasy Sorosa etc.) wykorzystują cynicznie polską mniejszość na Białorusi do realizacji celów swoich mocodawców. Andżelika Borys czy Andrzej Poczobut mogli/mogą nie zdawać sobie z tego sprawy walcząc o język/kulturę/szkoły. Prawdą też jest, że polska mniejszość płaci cenę za politykę zagraniczną tych szmat z rządu warszawskiego. Ale na Boga, brak solidarności z Polakiem, który broni prawdy historycznej i upamiętnia bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego, jest dowodem na całkowite skundlenie patoendeków (endokomuny). Niestety, ale sowieciarstwo weszło tam tak głęboko w krwioobieg, że gdyby Putin lub Łukaszenko któregoś dnia powiedzieli, że jedzenie gówna ma właściwości antynowotworowe, to patoendecy przystąpią pod pomnikiem Dmowskiego w Warszawie do zbiorowej konsumpcji gówna.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*