Węgierski minister do ambasadora USA: Czas nadzorców już się skończył!

Dyplomaci z Waszyngtonu bardzo często traktują inne kraje jak jakieś dawne afrykańskie wioski, gdzie wodzowie za garść paciorków oddawali w niewolę swoich rodaków. W swojej arogancji próbują pouczać tubylców, jak ci mają postępować. W III RP, dzięki finansowaniu tzw. elit przez Departament Stanu, udało się wykształcić mentalność niewolniczą i każde „pierdnięcie” jankeskich nadzorców traktuje się jak słowa wyroczni. Na Węgrzech minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó krótko wyjaśnił amerykańskiemu ambasadorowi (David Pressman – Żyd i pedał w jednym), jak powinien się zachowywać w ojczyźnie świętego Stefana:

Kiedy witamy ambasadorów, rozumiemy to dosłownie: witamy ambasadorów. Ludzi, którzy naszym zdaniem są wysyłani przez kraj wysyłający, by pracować nad poprawą i rozwojem relacji między dwoma krajami, na zasadzie wzajemnego szacunku. Nie witamy gubernatorów czy sędziów, którzy, jak przypuszczam, są tu wysyłani, żeby mówić nam, jak mamy żyć w naszych własnych krajach.

Ta era się skończyła. Więc prosimy o więcej szacunku dla Węgrów, nawet od ambasadora. To całkowicie nieistotne, co on lub inny ambasador myśli o polityce wewnętrznej na Węgrzech, ponieważ to nie ma z nim nic wspólnego. A jeśli chce wykorzystać swój czas na Węgrzech, by krytykować działania rządu, wybranego przez dość wyraźną większość narodu węgierskiego, to będzie mu bardzo trudno pracować skutecznie nad poprawą współpracy między obydwoma krajami.

Wszystko to na marginesie słów Pressmana, który zarzucił Węgrom, że niewystarczająco wspierają rząd kijowski: „Przywódcy polityczni w węgierskim rządzie często mówią o promowaniu pokoju, ale – od potępienia sankcji po pochwalenie propozycji rosyjskiego zawieszenia broni – nadal forsują politykę popieraną przez Putina„. Na Węgrzech po prostu nie ma ukroszajby, a rząd realizuje interes węgierski. Viktor Orban pod koniec stycznia 2023 roku porównał Ukrainę do Afganistanu i nazwał ją „ziemią niczyją”. Znakomita większość węgierskich nacjonalistów, wrogich wobec rządu Fideszu, postuluje całkowitą neutralność wobec konfliktu na Ukrainie, którą postrzegają jako „sztuczny i szowinistyczny twór”.

Na podstawie: nacjonalista.pl/hungarytoday.hu