life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Prof. Jacek Bartyzel o bredniach Olgi Tokarczuk

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Olga Tokarczuk jest od lat zaangażowana w obronę „demokracji”, bierze udział w paradach dewiantów, jednym słowem typowa janczarka Nowego Wspaniałego Świata. 10 grudnia 2019 roku otrzymała medal i dyplom noblowski.W Szwecji wręczanie Nagród Nobla wiąże się z wieloma wydarzeniami, które odbywają się w trakcie tzw. tygodnia noblowskiego. W jego ramach wielu noblistów spotyka się z uczniami pochodzącymi z imigranckich dzielnic Rinkeby oraz Tensta – w których często mają miejsce strzelaniny, czy podpalenia samochodów. Podczas spotkania z młodzieżą w lokalnej bibliotece ulubienica lewicowo-liberalnego salonu wybełkotała: „Przyjedzcie do Polski, to normalny kraj, ale nie jest tak kolorowy, jak Szwecja. Brakuje mi tego w moim małym kraju. Jestem zawstydzona tym, że polski rząd odmówił przyjęcia imigrantów. Polski rząd nie jest otwarty, mam nadzieję, że możemy to zmienić”. W rozmowie z radiem RMF podkreślała: „Było cudownie, bardzo się wzruszyłam. I naprawdę, patrząc na te dzieci – kolorowe, w różnych ubraniach, witające mnie w różnych swoich językach – pomyślałam, jakie to bogactwo sobie Szwecja przygarnęła wraz z imigrantami. Jaki to jest potencjał różnych sposobów myślenia, wrażliwości, puli genetycznej”. Brednie Tokarczuk dosadnie skomentował prof. Jacek Bartyzel:

Wracając taxi do domu usłyszałem jak Dostojna Laureatka po wizycie u dzieci imigranckich gratulowała Szwedom, że zafundowali sobie takie bogactwo kulturowe. Czy miałaby odwagę powiedzieć to samo tym Szwedkom, które zostały przez imigrantów „ubogacone kulturowo” przez gwałty, pobicia i okaleczenia? I które nie mogą liczyć, że ktokolwiek je obroni, również państwo, bo jego policja boi się interweniować.

I tylko wciąż nie mogę dociec czy wypowiadanie takich bredni to zwykła głupota, szaleństwo, ideologiczne zaczadzenie czy świadome i cyniczne kłamstwo?

Literacki Nobel dla Tokarczuk nie był przypadkowy. Wartość tej nagrody dramatycznie spadła od czasów, gdy zdobywali ją tak wybitni twórcy jak Władysław Reymont czy Knut Hamsun.

Na podstawie: nacjonalista.pl/facebook.com


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

42 Komentarzy

  1. Nagrody Nobla nie dostali: Herbert, Różewicz, Rymkiewicz, Broniewski, Staff, Hłasko, Gombrowicz, Nowaczyński, Dygat, Uniłowski etc.
    ZA to NN dostała Olga Tokarczuk, zaocznie, tylnymi drzwiami i od tyłu, za ubiegły rok 2018.
    OT to jest lewicująca i walcząca z tzw. antysemityzmem psychoterapeutka z Wałbrzycha, o ukraińskim imieniu i nazwisku, której nikt nie czyta po za GW, Newsweekiem i TVN. Zgroza.
    RIP dla NN.

  2. Prof. Bartyzel nie zawodzi i mówi tu niczym prawdziwy nacjonalista :)

    • Tu akurat przemówił językiem białych nacjonalistów, za co wielkie brawa dla niego. Postawił też ciekawe pytanie, czy to szaleństwo czy kłamstwo. Czy Tokarczykowa to zwykła ogłupiona marionetka ZOG czy jedna z mędrczyń syjonu wtajemniczona w żydłacki plan eksterminacji białej rasy. Raczej stawiam na to pierwsze, sądzę że to zwykła lewacka idiotka, której Żydzi nasrali tak mocno do łba, że ile razy otworzy pysk, to wychodzą z niego żydowskie wysrywy, choć kto wie.

  3. Ps. Literaturoznawcy, jak słyszałem niedawno w radiu (np. prof. A. Nasiłowska UW, PAN), jedyny plus, jaki widzieli w twórczości OT to jest jej dar opowiadania, snucia historii. I tylko tyle.
    Jednak na otrzymanie NN jest to chyba za mało. Zdaje się również, że najbardziej przyczyniła się do tego nieoceniona jak zwykle GW. Pisał o tym już wcześniej i przewidział nagrodę dla niej, niepokorny narodowiec (ustawa 447), Stanisław Michalkiewicz w „Najwyższym Czasie!”.

    • to jest jej dar opowiadania, snucia historii. I tylko tyle..” AŻ TYLE, BO JAK SAMA O SOBIE MÓWI…NIC INNEGO ROBIĆ NIE POTRAFI.!

  4. Dobra Gojka, pisze i mówi dokładnie to co jej każemy! Dawać jej tu zara wszystkie nagrody literackie jakie mamy na czele z noblem. Niech Goje wiedzą co mają czytać.

  5. W „złej” Trzeciej Rzeszy ta k…obieta gniłaby (i zapewne szczezłaby) w obozie koncentracyjnym. W „dobrej” Trzeciej Rzeczy jest promowana przez żydowski rząd okupacyjny jako wielka pisarka, przed którą trza bić czołem. Wniosek: Trzecia Rzesza zamiast Trzeciej Rzeczy, Narodowy Socjalizm – natychmiast, tu i teraz!

    • Podnieśmy się by zniszczyć tych, dla których nasza krew nie znaczy nic.

    • Zamiast III Rzeczy chcemy III Rzeszy :>)

    • @Ehrenvolk

      Brawo, nareszcie jakiś głos rozsądku.

    • @Polnisch WeiSS Freiwilliger

      1. „W ogóle kobiety nie potrafią kochać bezinteresownie (potrafią kochać swoje dziecko, ale nie mężczyznę). Mają wielkie wymagania od mężczyzn”

      „Chcą, żeby facet wszystko im kupował i w ogóle wielkie księżniczki/paniusie co mężczyzna musi spełniać ich każdą zachciankę.”

      Potem, jeszcze, że kobiety trzeba „twardo trzymać”.

      To nie plucie na kobiety?

      Jesteś alter-ego feministek (i feministów), tylko, że one (i oni) uwielbiają monologować (i zanudzać wszystkich wokół tymi monologami) o złych mężczyznach, a ty o złych kobietach. Tymczasem biali mężczyźni są zdegenerowani w podobnym stopniu co białe kobiety. Ja nie widzę tu żadnej różnicy.

      2. „Niestety Białym kobietom wmawia się femistyczne wysrywy oraz nienawiść do mężczyzn. Przez co ZOG wykorzystuje je do niszczenia Białej Rasy poprzez ich demoralizację.” (…) „Ale są też kobiety uznające patriarchat, religijne i takiej trzeba szukać. Tylko takich w Europie i w białych krajach to niestety szukać ze świecą trzeba.”

      Biali mężczyźni są zdemoralizowani na równi z białymi kobietami. Widzisz tylko jedną stronę medalu.

      3. „Kobieta zawsze powie, że kocha swego mężczyznę, bo… np jest dobrym ojcem, dobrze zarabia, kupuje jej prezenty itd.
      To potwierdza moją tezę, gdyż to pokazuje, że nie kobiety nie kochają bezinteresownie.”

      Jeśli tak, to ja też nie kocham bezinteresownie, bo chciałbym mieć dziewczynę, a następnie żonę, młodą, piękną, niewinną, miłą, religijną, świadomą rasowo, wierną, otwartą na życie itd., LOL, a nie po prostu JAKĄKOLWIEK dziewczynę. Nie no to już są czyste żarty. Powtarzasz cały czas te same nudy. Nie wiem po co. Nawet jeśli tak jest jak piszesz, to co z tego? Mężczyzna powinien starać się być dobrym mężczyzną, a nie wypłakiwać się wszystkim wkoło, jakie to złe są kobiety i co trza zrobić by je naprawić (już wiem, wziąć za kołnierz).

      4. Dlatego sądzę, że pora kończyć tę dyskusję, bo dalsze jej ciągnięcie nie ma sensu. OK, wyładowałeś swoje żale do kobiet. Ale mnie to nie obchodzi. Ja ze swej strony więc zamykam tę dyskusję, bo nie widzę sensu dalszego słuchania o złych kobietach. Wolę posłuchać co o kobietach skomponował Herms Niel.

  6. Ciekawe że nagle przestało jej przeszkadzać brutalne, rytualne uboje zwierząt, męska supremacja, niechęć do Żydów czy inne zjawiska typowe dla kultur z których wywodzą się nieeuropejscy imigranci mieszkający w Szwecji.

    • „męska supremacja, niechęć do Żydów”

      1. Mi NS-owi to akurat nie przeszkadza :) Ofc. to pierwsze ma się rozumieć w zdrowym pro-małżeńskim, pro-rodzinnym, pro-białym, pro-eugenicznym, pro-natalistycznym, generalnie rycersko-romantycznym znaczeniu (a zatem: również pro-kobiecym i anty-”feministycznym” znaczeniu). Generalnie męska duma i kult kobiety muszą iść w parze. Nie chodzi mi tu o jakiś mizoginiczny anty-natalizm w rodzaju MGTOW, czy jakieś cuckserwatywne płaczki, że kobiety są wszystkiemu winne. Ciekawe (((komu))) nawiasem mówiąc może zależeć na tym, by promować wśród białych mężczyzn takie anty-kobiece i anty-natalistyczne poglądy…

      2. Ale nie możesz oczekiwać logiki od tych betalewackich idiotów. Nie ma też sensu im tego zresztą wytykać, bo to czego my chcemy to biała prezerwacja, a nie skończyć jako antymuzułmańscy obrońcy pedałów, tzw. „feministek”, mniejszości żydowskiej, Izraela, holohoaxu i generalnie całej tej zdegenerowanej żydłackiej popkultury-podkultury.

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      W krajach muzułmańskich jakoś jest silny patriarchat. Jakoś nie ma romantyzmów i innych tego typu raków i jakoś się muzułmanie się rozmnażają.

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      Ja tam w dużej mierze popieram ruch incelowski.
      Gdyż trzeba zwalczać matriarchat, który jest żydowskim gównem.
      Sam jestem po części incelem.

    • 1. „W krajach muzułmańskich jakoś jest silny patriarchat. Jakoś nie ma romantyzmów i innych tego typu raków i jakoś się muzułmanie się rozmnażają.”

      Przecież napisałem, że jestem zwolennikiem patriarchatu i wielodzietności. Nie jestem jedynie zwolennikiem poligamii, obecnej w wymienionym przez ciebie islamie.

      2. „Jakoś nie ma romantyzmów i innych tego typu raków”

      Romantyzm = idealizm = umiłowanie ideałów takich jak np. Bóg – dama serca (docelowo moja żona i matka moich dzieci) – rasa – ojczyzna itd.

      Wniosek: romantyzm jest gut :)

      https://www.ushmm.org/propaganda/archive/poster-idealized-family/

    • Nie popieram ginekokracji, ale też nie popieram incelstwa :)

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      Czemu nie popierasz incelstwa?
      Ja tam szanuję, gdyż jest sprzeciwem wobec feminizmu.
      Poza tym pantoflarstwu też trzeba się sprzeciwiać, bo pantoflarz to taki heteroseksualny pedał, a pantoflarstwo też jest formą romantyzmu.

    • @Polnisch WeiSS Freiwilliger

      Niestety to wymaga nieco dłuższych odpowiedzi,

      1. „Poza tym pantoflarstwu też trzeba się sprzeciwiać, bo pantoflarz to taki heteroseksualny pedał”

      W pełni się zgadzam. Jestem (jak w zasadzie już pisałem), radykalnym maskulistą, androkratą i patriarchalistą, radykalnym wrogiem ginekokracji w każdej formie.

      2. „a pantoflarstwo też jest formą romantyzmu”

      Zupełnie nie rozumiesz pojęcia „romantyzm”. Wyjaśniałem już, że rozumiem przez to idealizm, czynną miłość ideałów i nie ograniczam tego do sfery miłosnej. Ale nawet jeśli ograniczyć to do sfery miłosnej: skąd twój absurdalny pomysł by utożsamiać miłość romantyczną z pantoflarstwem (czyli ze słabym, sfeminizowanym mężczyzną, zdominowanym przez silną, zmaskulinizowaną kobietę)? W moim przekonaniu jest dokładnie na odwót: miłość romantyczna wymaga męskiego mężczyzny i kobiecej kobiety, tzn. mężczyzny identyfikującego się z męską pozycją siły, odwagi, czynu, walki, podboju, dominacji itd. i kobiety identyfikującej się z kobiecą pozycją piękna, wstydliwości, skromności, czystości, uległości, oddania, służby itd. – i dążenia mężczyzny do osiągnięcia ideału totalnego mężczyzny i dążenia kobiety do zrealizowania ideału totalnej kobiety. Więc: nie rozumiemy się bo używamy słowa romantyzm na opisanie zupełnie przeciwnych postaw. Mieszasz romantyzm z sentymentalizmem, a to poważny błąd. Romantyzm to nie kastracja mężczyzny i poddanie go kobiecie, tylko rozwinięcie do maksimum jego męskiego potencjału.

      3. „Czemu nie popierasz incelstwa?
      Ja tam szanuję, gdyż jest sprzeciwem wobec feminizmu.”

      Powoli. Najpierw: feminizm – to zależy co przez niego rozumieć. Jeśli przez to rozumieć ruch na rzecz interesów kobiet – to OK. Przecież nie ma nic złego w trosce o zdrowo rozumiany interes kobiet, tak jak nie ma nic złego w trosce o zdrowo rozumiany interes mężczyzn. Podam 3 proste przykłady (choć można by ich podać ze 100, ale nie chcę się przesadnie rozpisywać). W najlepszym interesie kobiety jest macierzyństwo – a nie np. antykoncepcja i aborcja (czyli tzw. „prawa reprodukcyjne” kobiet, a które walczą dziś tzw. feministki). To raz. Dwa: w interesie białych kobiet jest bezpieczne białe etno-państwo, a nie otwarcie granic białych państw dla kolorowej dziczy, cechującej się niską inteligencją i wysoką przestępczością (bo im niższe IQ tym wyższa przestępczość). Wniosek: skoro współczesne „feministki” są przeciw macierzyństwu i bezpiecznemu dla białych kobiet białemu etno-państwu, bo popierają wpierdalanie piguł i skrobanki oraz otwarcie bram naszych państw dla kolorowej dziczy to są zwykłymi ogłupionymi i zdemoralizowanymi kurwami na pasku żydostwa, a ich hasła są przeciw zdrowym interesom kobiet. Słuchałem kiedyś audiobook po angielsku: „International Jew” autorstwa Forda, tam było coś o organizacjach kobiecych walczących przeciw rozwiązłości w filmie, teatrze itd. – takie organizacje kobiece walczące o obyczajność przeciw niemoralności, są gut, są godne poparcia.

      Co do incelstwa: głoszą parę słusznych tez, ale wyciągają złe wnioski. Przede wszystkim: całkowicie słuszna jest krytyka hipergamii – tj. sytuacji w której różni żydowscy czy zażydzeni aktorzy, wykonawcy „muzyki” pop, „bohaterowie” tele-turniejów, generalnie całe to celebryckie szambo show-biznesu (czy raczej: shoah-biznesu), a poza nimi różni politykierzy, banksterzy, lichwiarze, biznesmeni ma dostęp do praktycznie nieograniczonej liczby ładnych białych kobiet, a z drugiej strony, mamy całą masę białych mężczyzn, którzy nie mogą znaleźć kobiety, zwłaszcza ładnej (bo przecież nie chodzi o to by – mówiąc dosadnie, sorry za wulgarny język – móc posuwać jakąkolwiek waginę, ale o to posuwać taką waginę, której właścicielka jest ładna). W wielkiej skali to zaczęło się od tzw. „rewolucji seksualnej” lat 60-tych odrzucającej płodność, a przy tym małżeństwo i rozpowszechniającej na wielką skalę zachowania przeciwne płodności i seks pozamałżeński (nawet było wtedy słynne hasło: jeśli śpisz drugi raz z tą samą osobą, jesteś konserwatystą – a bycie nazwanym konserwatystą było oczywiście największą obelgą dla „postępowych” cymbałów na pasku żydostwa). Efektem tego nie tyle jest sytuacja, w której każdy śpi z każdym, ile raczej sytuacji hipergamii – wąska garstka mężczyzn może zaliczać do woli nieograniczone ilości kobiet, masy mężczyzn nie mogą znaleźć nawet jednej kobiety.

      ALE: taka sytuacja to nie powód by obrażać się na kobiety i je nienawidzić, bo kobiety nie są twórczyniami ani beneficjentkami, lecz ofiarami tego chorego syfstemu. Nienawiść, gniew, i inne negatywne uczucia trzeba skierować na liberalno-kapitalistyczny syfstem z jego pornografizacją i burdelizacją z jednej a generowaniem nierówności społecznych z drugiej (żeby to jeszcze było tworzenie prawdziwej hierarchii, ale jak wyżej pisałem, ten system promuje „elitę” złożoną z moralnych gówien). Nie antyfeminizm zatem a antyliberalizm i antykapitalizm muszą być hasłem inceli.

      No i docierając do końca: (((kto))) stoi za liberalnym syfstemem? Żyd. To jest jego tfuuu-rca i beneficjent. To jest nasz ostateczny wróg. Nie antyfeminizm, lecz antysemityzm musi stać się zawołaniem bojowym inceli. Trzeba wzbudzić gniew na Żyda, nie na jego ofiary w postaci białych kobiet, zdegradowanych do roli przedmiotów w żydowskiej porno-pop”kulturze”. Incele muszą dokonać redefinicji wroga (nie kobieta, lecz Żyd) i redefinicji własnej ideologii (nie wojna płci, lecz święta wojna ras!).

      Poza tym: nie popieram użalania się nad sobą, które widzę w ruchu inceli. Mężczyzna musi walczyć, a nie użalać się nad sobą, „nawet gdy bitwa jest materialnie przegrana” (jak napisał Evola w „Orientacjach” pisanych tuż po klęsce nacjonalistycznych państw osi w starciu z liberalno-marksistowski hordami ZOG).

      Więc: jeśli zgodnie z powyższymi uwagami zredefiniować ruch inceli, jestem gotów go poprzeć :)

    • Cóż, trochę się rozpisałem, jak zwykle, no ale temat jest jak się zdaje dość skomplikowany, niestety.

    • Generalnie zatem biały mężczyzna i biała kobieta muszą solidarnie stanąć ramię w ramię obok siebie w świętej wojnie ras, przeciw żydowskiej tyranii i jej kolorowym (oraz niestety także białym) pionkom. Oboje mają służyć swej rasie: on realizując ideał wojownika, męża i ojca, ona ideał damy, żony i matki. Rasa ma natomiast być w służbie Bogu. To jedyna droga do uratowania białej rasy.

    • „Poza tym: nie popieram użalania się nad sobą, które widzę w ruchu inceli”
      Najważniejszy problem w incelstwie – użalanie się nad sobą jak jakaś pizda. Wniosek: incelstwo i pantoflarstwo to dwie strony tej samej monety, czyli zniewieścienia/bycia ciotą.
      Obok hipergamii problem występuje również w tym, że wielu mogłoby mieć kobietę, ale boją się kobiet, boją się z nimi rozmawiać, co jest chyba najbardziej żałosnym elementem metroseksualnych produktów postmodernizmu. Zarówno hipergamistów, jak i takich frajerów powinno się wpierdolić do wojska z ostrą falą. Generalnie uważam, że współczesnym mężczyznom brakuje wojska i fali w wojsku.

    • @Ehrenvolk

      Słuszne uwagi, z tym, że fala w armii jest patologią i degeneracją prawdziwego ducha armii. Nie zmienia to faktu, że młody chłopak potrzebuje silnej dozy militaryzmu – i to nie tylko w wojsku, ale edukacja od najmłodszych lat powinna być zmilitaryzowana – jak w Sparcie czy w „nowej Sparcie” tj. III Rzeszy). Generalnie wojsko winno być tylko uwieńczeniem tego procesu.

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      „Generalnie zatem biały mężczyzna i biała kobieta muszą solidarnie stanąć ramię w ramię obok siebie w świętej wojnie ras, przeciw żydowskiej tyranii i jej kolorowym (oraz niestety także białym) pionkom. Oboje mają służyć swej rasie: on realizując ideał wojownika, męża i ojca, ona ideał damy, żony i matki. Rasa ma natomiast być w służbie Bogu. To jedyna droga do uratowania białej rasy.”
      No racja, ale znajdź mi takie kobiety. W ogóle kobiety nie potrafią kochać bezinteresownie (potrafią kochać swoje dziecko, ale nie mężczyznę). Mają wielkie wymagania od mężczyzn.
      Żeby uratować Naszą Rasę musimy odzyskać wpływ na Białe kobiety i my Biali mężczyźni musimy odzyskać swoją należną patriarchalną pozycję i nie dać zrobić z siebie pantoflarzy.
      „Efektem tego nie tyle jest sytuacja, w której każdy śpi z każdym, ile raczej sytuacji hipergamii – wąska garstka mężczyzn może zaliczać do woli nieograniczone ilości kobiet, masy mężczyzn nie mogą znaleźć nawet jednej kobiety.” Z tym akurat w 100% się zgadzam. To tylko potwierdza to co napisałem powyżej, że kobiety nie potrafią kochać bezinteresownie. Jak widać Żydzi (i muzułmanie też) wiedzą jakie są kobiety, dlatego swoje twardo trzymają, ale u białych dali dużo przywilejów, by to zniszczyło Naszą Rasę.
      Nawet św Augustyn mówił: ” Kobieta jest istotą pośrednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie.”

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      Zgadzam się anty-białe międzynarodowe żydostwo jest największym wrogiem, natomiast to Oni właśnie podżegają białe kobiety do feminizmu i nieposłuszeństwa wobec mężczyzn. Pamiętajmy, że to wąż skusił Ewę.

    • @Polnisch WeiSS Freiwilliger

      1. Naczytałeś się za dużo koszernych wysrywów Weiningera czy jeszcze innego pajaca :) :) :)

      2. Tacy ludzie jak ty nie rozumieją prostego faktu, że:białe kobiety są pierwszą i największą ofiarą ZOG, trzeba je ratować, a nie pluć na nie.

      3. Kobieta nie jest z natury głupsza (bardziej lewicowa) od mężczyzny, po prostu jest na ogół bardziej uczuciowa, mniej samodzielna, bardziej zatem konformistyczna od mężczyzny. Dlatego: w świecie prawicowym, będzie na ogół bardziej prawicowa, a w świecie lewicowym bardziej lewicowa. Kiedyś to betalewacy płakali, że kobiety idą za klerem, dziś beta”prawacy” płaczą, że kobiety są wszystkiemu winne, choć nie są po prostu w swej masie idą za współczesnym ekwiwalentem kleru w postaci zażydzonej i zlewaczonej „inteligencji”. Z chwilą gdy rozjebiemy tą ostatnią i zajmiemy jej miejsce, skończy się problem lewackości białych kobiet, bo z dnia na dzień staną się one fanatycznymi białymi rasistkami. OK? OK. Byłoby zatem dobrze gdybyście mizogini przestali zaśmiecać net swymi wysrywami i próbować obrzydzać nimi płeć piękną normalnym romantycznym mężczyznom.

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      1. „Naczytałeś się za dużo koszernych wysrywów Weiningera czy jeszcze innego pajaca :) :) :)”
      Ja nie czytałem żadnych żydłackich księg. Piszę to co wiem z własnego doświadczenia życiowego.

      2.”Tacy ludzie jak ty nie rozumieją prostego faktu, że:białe kobiety są pierwszą i największą ofiarą ZOG, trzeba je ratować, a nie pluć na nie.”
      Wiem, że Białe kobiety też są ofiarami ZOG jak Biali mężczyźni. Ja nie pluje na kobiety. Przytocz mi dokładny cytat mojej wypowiedzi, w której ja wg Ciebie pluje na kobiety.
      Ja tylko przytaczam ich rolę w tradycyjnym systemie patriarchalnym, ale nie pluje na nie, gdyż One też muszą służyć narodowi poprzez macierzyństwo, rodzenie dzieci oraz pomoc swemu mężczyźnie. Podobnie jak mężczyzna poprzez ojcostwo, swoją pracę, walkę o naród i rasę oraz płodzenie dzieci. Niestety Białym kobietom wmawia się femistyczne wysrywy oraz nienawiść do mężczyzn. Przez co ZOG wykorzystuje je do niszczenia Białej Rasy poprzez ich demoralizację.

      3.To akurat prawda, że kobiety są bardziej konformistyczne. Tyle, że jak pisałem kobieta nie potrafi kochać mężczyzny bezwarunkowo. Nie piszę tego, żeby oczerniać kobiety, ale jest to przykrą prawdą. Kobieta zawsze powie, że kocha swego mężczyznę, bo… np jest dobrym ojcem, dobrze zarabia, kupuje jej prezenty itd.
      To potwierdza moją tezę, gdyż to pokazuje, że nie kobiety nie kochają bezinteresownie.
      Wiem to także z własnego doświadczenia.
      „Byłoby zatem dobrze gdybyście mizogini przestali zaśmiecać net swymi wysrywami i próbować obrzydzać nimi płeć piękną normalnym romantycznym mężczyznom.”
      Powiem tak ja mówię jak jest naprawdę.
      Ale są też kobiety uznające patriarchat, religijne i takiej trzeba szukać. Tylko takich w Europie i w białych krajach to niestety szukać ze świecą trzeba.

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)

      „Niestety, trafiłeś na zły portal, tu się wierzy w Boga, rasę, etos bohatera, ale również czci damy, to nie portal dla beta-samców wylewających na kobiety swe smuty i żale.”
      Powiem tak jestem białym nacjonalistą uważającym dobro Białej Rasy za najważniejsze, natomiast ja nie wylewam swoich żalów jak jakiś cieniasowaty cweluś tylko piszę, że matriarchat jest zgubą.
      Co do kultu dam to nie mam nic przeciwko kultu np. Joanny d’Arc. Nawet Kult Maryjny jest dogmatem katolickim. W Naszej aryjskiej kulturze zawsze był kult dam. Jest wiele świętych kobiet czconych przez katolicyzm.

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      „@Ehrenvolk Słuszne uwagi, z tym, że fala w armii jest patologią i degeneracją prawdziwego ducha armii. Nie zmienia to faktu, że młody chłopak potrzebuje silnej dozy militaryzmu – i to nie tylko w wojsku, ale edukacja od najmłodszych lat powinna być zmilitaryzowana – jak w Sparcie czy w „nowej Sparcie” tj. III Rzeszy). Generalnie wojsko winno być tylko uwieńczeniem tego procesu.”

      Tutaj się również w 100% zgadzam.

    • Generalnie w złe miejsce ten cytat wkleiłem, więc wklejam jeszcze raz, w poprawne miejsce.

      @Polnisch WeiSS Freiwilliger

      1. „W ogóle kobiety nie potrafią kochać bezinteresownie (potrafią kochać swoje dziecko, ale nie mężczyznę). Mają wielkie wymagania od mężczyzn”

      „Chcą, żeby facet wszystko im kupował i w ogóle wielkie księżniczki/paniusie co mężczyzna musi spełniać ich każdą zachciankę.”

      Potem, jeszcze, że kobiety trzeba „twardo trzymać”.

      To nie plucie na kobiety?

      Jesteś alter-ego feministek (i feministów), tylko, że one (i oni) uwielbiają monologować (i zanudzać wszystkich wokół tymi monologami) o złych mężczyznach, a ty o złych kobietach. Tymczasem biali mężczyźni są zdegenerowani w podobnym stopniu co białe kobiety. Ja nie widzę tu żadnej różnicy.

      2. „Niestety Białym kobietom wmawia się femistyczne wysrywy oraz nienawiść do mężczyzn. Przez co ZOG wykorzystuje je do niszczenia Białej Rasy poprzez ich demoralizację.” (…) „Ale są też kobiety uznające patriarchat, religijne i takiej trzeba szukać. Tylko takich w Europie i w białych krajach to niestety szukać ze świecą trzeba.”

      Biali mężczyźni są zdemoralizowani na równi z białymi kobietami. Widzisz tylko jedną stronę medalu.

      3. „Kobieta zawsze powie, że kocha swego mężczyznę, bo… np jest dobrym ojcem, dobrze zarabia, kupuje jej prezenty itd.
      To potwierdza moją tezę, gdyż to pokazuje, że nie kobiety nie kochają bezinteresownie.”

      Jeśli tak, to ja też nie kocham bezinteresownie, bo chciałbym mieć dziewczynę, a następnie żonę, młodą, piękną, niewinną, miłą, religijną, świadomą rasowo, wierną, otwartą na życie itd., LOL, a nie po prostu JAKĄKOLWIEK dziewczynę. Nie no to już są czyste żarty. Powtarzasz cały czas te same nudy. Nie wiem po co. Nawet jeśli tak jest jak piszesz, to co z tego? Mężczyzna powinien starać się być dobrym mężczyzną, a nie wypłakiwać się wszystkim wkoło, jakie to złe są kobiety i co trza zrobić by je naprawić (już wiem, wziąć za kołnierz).

      4. Dlatego sądzę, że pora kończyć tę dyskusję, bo dalsze jej ciągnięcie nie ma sensu. OK, wyładowałeś swoje żale do kobiet. Ale mnie to nie obchodzi. Ja ze swej strony więc zamykam tę dyskusję, bo nie widzę sensu dalszego słuchania o złych kobietach. Wolę posłuchać co o kobietach skomponował Herms Niel.

    • „Jeśli tak, to ja też nie kocham bezinteresownie, bo chciałbym mieć dziewczynę, a następnie żonę, młodą, piękną, niewinną, miłą, religijną, świadomą rasowo, wierną, otwartą na życie itd., LOL, a nie po prostu JAKĄKOLWIEK dziewczynę”
      Słuszna uwaga. Zarzucanie kobietom, że nie potrafią kochać mężczyzny bezinteresownie jest komiczne, bo nie ma i nie było takiego przypadku, by kobieta bądź mężczyzna tak z dupy spotkali się i bez powodu pokochali się. Zawsze jest tak, że obie strony wzajemnie podobają się sobie nawzajem ponieważ mężczyzna ma takie cechy (wyglądu i charakteru), które kobiecie odpowiadają i na odwrót. To, że istnieją również rozwydrzone paniusie, którym jedynie zależy na zaspokajaniu materialistycznych i hedonistycznych potrzeb to inna sprawa, tak samo istnieją mężczyźni, którzy albo są pierdołami, albo są nieodpowiedzialni, czy to znaczy, że wszyscy mężczyźni tacy są? Nie ma się też co obrażać na wszystkie kobiety, bo się spotkało jedną, która okazała się suką, zwłaszcza jeśli jest się w wieku do 20 lat. Wydawanie w takich okolicznościach osądu uważam za niepoważne.

    • „Kobieta bądź mężczyzna”
      *kobieta i mężczyzna

    • @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      Piszesz, że mężczyźni też są zdegenerowani przez ZOG, ok prawda, bo teraz ZOG próbuje zrobić z mężczyzn takich cwelusiowatych pizdusiów, pantoflarzy. Zdarzają się ćpuny (u kobiet też są patuski co ćpają) itp. ścierwo. Natomiast mało jest mężczyzn co lecą u kobiet tylko na kasę. U kobiet zdarza się to częściej.

      To kobiety mają duże większe wymagania względem mężczyzny niż mężczyzna względem kobiety.
      Tak naprawdę to kobiety wybierają sobie mężczyzn, a nie mężczyźni wybierają kobiety.

      @Ehrenvolk

      „Słuszna uwaga. Zarzucanie kobietom, że nie potrafią kochać mężczyzny bezinteresownie jest komiczne, bo nie ma i nie było takiego przypadku, by kobieta bądź mężczyzna tak z dupy spotkali się i bez powodu pokochali się. Zawsze jest tak, że obie strony wzajemnie podobają się sobie nawzajem ponieważ mężczyzna ma takie cechy (wyglądu i charakteru), które kobiecie odpowiadają i na odwrót. To, że istnieją również rozwydrzone paniusie, którym jedynie zależy na zaspokajaniu materialistycznych i hedonistycznych potrzeb to inna sprawa, tak samo istnieją mężczyźni, którzy albo są pierdołami, albo są nieodpowiedzialni, czy to znaczy, że wszyscy mężczyźni tacy są? ”

      Tak jak pisałem kobiety mają dużo większe wymagania od mężczyzn niż mężczyźni od kobiet.

      „Nie ma się też co obrażać na wszystkie kobiety, bo się spotkało jedną, która okazała się suką, zwłaszcza jeśli jest się w wieku do 20 lat. Wydawanie w takich okolicznościach osądu uważam za niepoważne.”

      A czy ja się obrażam ? xD
      Nie obrażam się na wszystkie kobiety tylko już patrzę na sytuację trzeźwo.
      Na chwilę obecną mam wywalone na związki i podrywanie lasek. Szkoda mi czasu na to.
      Lepiej potrenować sporty walki, poćwiczyć na siłce, pouczyć się (mam w kwietniu maturę), napić się w weekend z kolegami zarówno z organizacji oraz środowiska NR/NS jak i z tymi klasy.
      Żeby nie było to z dziewczynami też gadam, ale w żaden związek wchodzić nie chcę, bo mi to na razie nie potrzebne, może kiedyś.

      @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      „Chciałbym mieć dziewczynę, a następnie żonę, młodą, piękną, niewinną, miłą, religijną, świadomą rasowo, wierną, otwartą na życie itd.”
      Cóż mogę powiedzieć. Ja też kiedyś kiedyś myślałem podobnie jak Ty i chciałem bardzo mieć dziewczynę.
      Jedna taka wydawałaby się być idealną kandydatką (śliczny wygląd, świadomość rasowa , wysoka inteligencja oraz co za tym idzie było o czym z nią rozmawiać i wydawała się być miła). Ale okazała się być mówiąc delikatnie złą kobietą i miała grzecznie mówiąc lekkie obyczaje. Oszukiwała mnie i ostatecznie mnie zostawiła dla kolegi (kolegę zresztą też oszukiwała, ale to temat rzeka).
      Dodam, iż Benito Mussolini i Roman Dmowski jakoś w życiu uczuciowym nie byli romantykami.
      Znaczy Dmowski był, ale do pewnego momentu.

    • „To kobiety mają duże większe wymagania względem mężczyzny niż mężczyzna względem kobiety.
      Tak naprawdę to kobiety wybierają sobie mężczyzn, a nie mężczyźni wybierają kobiety”
      „Tak jak pisałem kobiety mają dużo większe wymagania od mężczyzn niż mężczyźni od kobiet”
      Ale nawet jak tak jest to co z tego? W patriarchalnym modelu rodziny to chyba logiczne, że od mężczyzn ma się większe wymagania niż od kobiet tak samo, jak od wodza ma się większe wymagania niż od szeregowego działacza. Jak ma się biała rasa rozwijać jeśli mężczyznom ma się stawiać takie same wymagania, jak kobietom? Zdarzały się kobiety z perspektywy wpływu na historię wyjątkowe, ale generalnie to kobiety były biernym elementem historii, a mężczyźni byli jej motorem napędowym. Jak sobie wyobrażasz taki model przy równych wymaganiach wobec obu płci? Prawda jest taka, że im większe wymagania wobec mężczyzn tym większy powinien być to dla nich honor, bo to oznacza, że do nich należy przyszłość. Narzekanie na to, że kobiety mają większe wymagania wobec mężczyzn niż na odwrót jest raczej cechą charakterystyczną użalającej się pizdy, a nie mężczyzny.
      Kobieta leci na kasę?
      Oddzielmy naturalny instynkt kobiety czującej potrzebę zapewnionego przez mężczyznę bezpieczeństwa materialnego od materialistycznej zachłanności. To pierwsze jest czymś naturalnym. To drugie jest wynikiem dominacji materalizmu, co doprowadziło do zwyrodnienia naturalnego instynktu kobiety, co zniknie jeśli panowanie materializmu zostanie zniszczone i jeśli zapanuje NS. Tak więc problem nie tkwi w kobietach, tylko w systemie, który zniekształca zdrowe instynkty kobiet.
      „Dodam, iż Benito Mussolini i Roman Dmowski jakoś w życiu uczuciowym nie byli romantykami”
      Nawet jeśli to prawda to co to zmienia? Co to Mussoliniego i Dmowskiego mam traktować jak Pana Boga i uważać, że we wszystkim mieli rację? Poza tym mnie nie interesuje życie prywatne Mussoliniego i Dmowskiego, uważam ich za autorytety tylko w ich życiu politycznym.

    • @Polnisch WeiSS Freiwilliger

      1. „Piszesz, że mężczyźni też są zdegenerowani przez ZOG, ok prawda, bo teraz ZOG próbuje zrobić z mężczyzn takich cwelusiowatych pizdusiów, pantoflarzy. Zdarzają się ćpuny (u kobiet też są patuski co ćpają) itp. ścierwo. Natomiast mało jest mężczyzn co lecą u kobiet tylko na kasę. U kobiet zdarza się to częściej.”

      Ładnie odpowiedział na te hasło o leceniu przez kobiet na kasę Kamerad o nicku @Waffen – ϟϟ, ja mogę się jedynie podpisać pod jego odpowiedzią.

      2. „To kobiety mają duże większe wymagania względem mężczyzny niż mężczyzna względem kobiety.
      Tak naprawdę to kobiety wybierają sobie mężczyzn, a nie mężczyźni wybierają kobiety.”

      Nie wiem, szczerze mówiąc jakoś nawet o takich głupotach nie myślałem dotąd. Zawsze wydawało mi się, że mężczyzna wybiera kobietę, a tu taka niespodzianka :) Poza tym znów Kamerad @Waffen – ϟϟ mnie wyręczył, bo napisał w odpowiedzi na twoje tezy, to co sam bym napisał, więc nic więcej dodawał nie będę.

      3. „A czy ja się obrażam ? xD
      Nie obrażam się na wszystkie kobiety tylko już patrzę na sytuację trzeźwo.
      Na chwilę obecną mam wywalone na związki i podrywanie lasek. Szkoda mi czasu na to.
      Lepiej potrenować sporty walki, poćwiczyć na siłce, pouczyć się (mam w kwietniu maturę), napić się w weekend z kolegami zarówno z organizacji oraz środowiska NR/NS jak i z tymi klasy.
      Żeby nie było to z dziewczynami też gadam, ale w żaden związek wchodzić nie chcę, bo mi to na razie nie potrzebne, może kiedyś.
      (…)
      Cóż mogę powiedzieć. Ja też kiedyś kiedyś myślałem podobnie jak Ty i chciałem bardzo mieć dziewczynę.
      Jedna taka wydawałaby się być idealną kandydatką (śliczny wygląd, świadomość rasowa , wysoka inteligencja oraz co za tym idzie było o czym z nią rozmawiać i wydawała się być miła). Ale okazała się być mówiąc delikatnie złą kobietą i miała grzecznie mówiąc lekkie obyczaje. Oszukiwała mnie i ostatecznie mnie zostawiła dla kolegi (kolegę zresztą też oszukiwała, ale to temat rzeka).”

      Na to z kolei Kamerad @Ehrenvolk ładnie odpowiedział. Przykro mi, ale głowa do góry, takie negatywne doświadczenie to nie koniec świata. To nie powód by wyrzekać się pochodni ideałów i stawać się zgorzkniałym mizoginem i obrażać się na wszystkie kobiety, bo się spotkało jakąś seksualną liberałkę i kłamczuchę :) Zresztą: być może da się ją jeszcze uratować?

      4. „Dodam, iż Benito Mussolini i Roman Dmowski jakoś w życiu uczuciowym nie byli romantykami.
      Znaczy Dmowski był, ale do pewnego momentu.”

      4. No i co z tego? Tu ich nikt nie chwali za ich życie prywatne, lecz za ich działalność publiczną, jak znów słusznie zauważył towarzysz @Waffen – ϟϟ. Zresztą nikt normalny tym się nie interesuje – bo grzebanie w czyimś życiu prywatnym to nie zajęcie godne myśliciela czy bohatera, tylko ulubiona aktywność półgłówków i słabeuszy w postaci zawodowych poszukiwaczy sensacji, skandali, ciekawostek i tym podobnych głupot).

    • @Waffen – ϟϟ
      @Ewige PreuSSe (Eternal PruSSian)
      Pizduś to jest cienias i tchórz, co boi się stanąć do walki, a nie normalnie myślący facet, który nie chce spełniać zachcianek jakiejś paniusi.

    • Normalnie myślący facet owszem, jest odważny. Ale normalnie myślący facet nie gra roli SJW „w obronie praw mężczyzn” i nie wylewa żali na kobiety jakby był zakompleksiony. W całej tej dyskusji odnoszę wrażenie, jakbyś cały czas użalał się nad kobietami i usprawiedliwiasz to argumentem przeciwko byciu białym rycerzem.
      Też jestem przeciwko pantoflarstwu, ale takie generalizowanie, że wszystkie kobiety są wiecznie żądającymi paniusiami nie jest mizoginią?

    • 1. „Normalnie myślący facet owszem, jest odważny. Ale normalnie myślący facet nie gra roli SJW „w obronie praw mężczyzn” i nie wylewa żali na kobiety jakby był zakompleksiony. W całej tej dyskusji odnoszę wrażenie, jakbyś cały czas użalał się nad kobietami i usprawiedliwiasz to argumentem przeciwko byciu białym rycerzem.”

      Zgadzam się z powyższym, z tym, że stylistycznie poprawniej byłoby napisać, że „W całej tej dyskusji odnoszę wrażenie, jakbyś cały czas użalał się sobą (tylko ubierał to użalactwo w formę wojny płci – my biedni mężczyźni jesteśmy krzywdzeni przez podłe kobiety, jakbym słyszał feministkę/feministę, tylko, że na odwrót) i uważał, że ta (urojona) podłość kobiet to argument przeciw byciu białym rycerzem.

      2. „Też jestem przeciwko pantoflarstwu, ale takie generalizowanie, że wszystkie kobiety są wiecznie żądającymi paniusiami nie jest mizoginią?”

      Ja też jestem przeciw pantoflarstwu. A odpowiedź na pytanie brzmi: jest. I na tym skończmy tę dyskusję :)

  7. @Ehrenvolk
    „Najważniejszy problem w incelstwie – użalanie się nad sobą jak jakaś pizda. Wniosek: incelstwo i pantoflarstwo to dwie strony tej samej monety, czyli zniewieścienia/bycia ciotą.
    Obok hipergamii problem występuje również w tym, że wielu mogłoby mieć kobietę, ale boją się kobiet, boją się z nimi rozmawiać, co jest chyba najbardziej żałosnym elementem metroseksualnych produktów postmodernizmu. Zarówno hipergamistów, jak i takich frajerów powinno się wpierdolić do wojska z ostrą falą. Generalnie uważam, że współczesnym mężczyznom brakuje wojska i fali w wojsku.”

    Nie do końca zgadzam, gdyż nie każdy incel jest cwelusiowatą ciotą użalającą się nad sobą. Ja tam Traktuję incelstwo nie jako strach przed kobietami tylko bunt wobec tego jak się One zachowują.
    Chcą, żeby facet wszystko im kupował i w ogóle wielkie księżniczki/paniusie co mężczyzna musi spełniać ich każdą zachciankę.

    • Oczywiście mój powyższy koment, jest odpowiedzią również na ten wpis.

    • Niestety, trafiłeś na zły portal, tu się wierzy w Boga, rasę, etos bohatera, ale również czci damy, to nie portal dla beta-samców wylewających na kobiety swe smuty i żale.

  8. @Ehrenvolk
    „Zarówno hipergamistów, jak i takich frajerów powinno się wpierdolić do wojska z ostrą falą. Generalnie uważam, że współczesnym mężczyznom brakuje wojska i fali w wojsku.” Tutaj się zgodzę w 100%.

Odpowiedz na Goj Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*