life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Giovanni Gentile: Charakter doktryny faszystowskiej

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Historia włoskiego kryzysu duchowego i politycznego i jego rozwiązanie, doprowadziły już nas do koncepcji Faszyzmu i rozprawa nad jego dziełem, jako akcją prawodawczą i administracyjną Rządu, nie jest tu odpowiednim miejscem do rozpatrywania, chcę tu tylko raczej oświetlić ducha, jakiego Faszyzm wniósł do tej akcji, i z jakim od pięciu lat zmienia głęboko, prawa, porządki, instytucje; i wyjaśnić w ten sposób istotę Faszyzmu.

I to, co już powyżej powiedziano, przedstawia nam złożoność tego ruchu, dla zrozumienia, którego nic nie jest bardziej pouczające, jak porównanie z Mazzinim, od którego zaczęliśmy na początku. Właśnie jego koncepcja, jest koncepcją polityczną, tej integralnej polityki, której tak samo nie można oddzielić od etyki, jak i od religii i jak od każdej koncepcji życia, aby ją można było określić, jako istniejącą samą przez się, oddzieloną i abstrakcyjną od innych zasadniczych interesów ducha ludzkiego. Według Mazziniego, politykiem jest się wtedy, o ile się ma moralną, religijną, filozoficzną doktrynę. Trzeba tylko oddzielić w jego wierze, w jego propagandzie, to, co ma czyste znaczenie polityczne, od tego, co jest raczej, jego wiarą religijną lub jego intuicją i wymogiem etycznym lub przekonaniem metafizycznym, a wtedy uda się wam już zdawać sobie sprawę z wielkiej wagi historycznej tej wiary i tej propagandy i tych powodów dla jakich Mazzini przyciągnął do siebie swym swym czasem tyle dusz i zmącił sen tylu mężom stanu i policji. Analiza, jaką jednostka nie zawsze prosuponuje, nie doprowadza czasami do wyjaśnienia, lecz do zburzenia tych idei, które historycznie okazały wielką skuteczność. I to jest znak, że ludzi nie można brać jako oddzielne części, ale jako jedność niepodzielną.

Pierwszym więc punktem dla określenia definicji Faszyzmu: jest charakter całkowitości jego doktryny, która nie dotyczy tylko systemami i kierunku politycznego narodu, ale jego całej woli, jego myśli i jego sentymentu.

Myśl i Czyn

Punkt drugi. Doktryna faszystowska nie jest filozofią w zwykłym sensie tego słowa, i tym mniej wyznaniem wiary. Nie jest, nawet rozwiniętą i definitywną doktryną polityczną, wyrażającą się w serii formuł. Prawdę, znaczenie Faszyzmu nie mierzy się jego specjalnymi tezami, które Faszyzm przyjmuje teoretycznie lub praktycznie. Jak już powiedziano, w swoich zaczątkach Faszyzm nie posiadał dokładnego i określonego programu. I często, kusząc się zakreślić cel do osiągnięcia, koncepcję do zrealizowania, drogę do przebycia, nie wahał się; przed próbą w czasie swego działania ,zmienić trasę, odrzucić ten lub ów cel, lub koncepcję, jako niestosowną. albo wstrętną własnej zasadzie. Nie chciał nigdy zaciągnąć zobowiązań, uprzedzając przyszłość. Często ogłaszał reformy, której ogłoszenie było politycznie dogodne,, ale do wykonania, jej nie poczuwał się zobowiązany.

Prawdziwe postanowienia Wodza Faszyzmu są zawsze te, które są jednocześnie sformułowane i wykonane. Dlatego, Mussolini szczyci się, że, jest „tempistą“, iż decyduje się i działa we właściwym momencie, kiedy czyn znajduje wszystkie okoliczności i motywy już dojrzałe czyniąc możliwym i stosownym jego wykonanie, i dlatego Faszyzm wypływa ze ścisłego określenia mazzynistycznej prawdy; myśl i czyn, łącząc tak te dwa terminy, że stykają się ze sobą dokładnie, nie przypisując więcej, żadnej wartości żadnej myśli, która by me była wykonaną albo wyrażoną w czynie. A więc wszystkie formy polemiki antyintelektualnej, która jest jednym z częstych motywów wypowiadanych przez faszystów. Gdyż jest to polemika, wybitnie mazzynistyczna, — muszę na to położyć nacisk, — ponieważ intelektualizm jest rozbratem myśli z działaniem, wiedzy z życiem, mózgu z sercem, teorii z praktyką; jest postawą retora i sceptyka, półczłowieka, który się oszańcowuje maksymą, głoszącą, że co innego jest mówić, a co innego robić; jest utopistą — konstruktorem systemów, które nie są zmuszone do przeciwstawiania się próbom realności; jest ustosunkowaniem poety, uczonego, filozofa, którzy się zasklepiają w ramach fantazji i umysłowości; i nie mają oczu, żeby rozejrzeć się wokoło i widzieć ziemię po której chodzą i na której mają podstawowe interesy tej ich ludzkości, karmiącej ich fantazję i ich umysłowość; i jest podstawą wszystkich przedstawicieli tej dawnej Italii, która służyła za cel dla płonących kazań mazzynistycznych.

Antyintelektualizm nie znaczy, jak wierzy najmniej oświecony faszysta, tryumfujący z radości, ile razy uważa się za upoważnionego przez Duce, gwizdać na naukę i na filozofię; antyintelektualizm nie znaczy, że naprawdę neguje się każdy walor myśli i te wyższe formy kultury, z której myśl wzmacnia siłę potencjalną. Realność duchowa jest syntezą, z której jedność się objawia i ma wartość, jako myśl, która jest czynem. Ale w jedności wnioskującej tę syntezę, uczestniczą i, powinny uczestniczyć i wiedzieć, że uczestniczy wiele elementów, bez których synteza byłaby próżną i pracowałaby w próżni. I wśród tych elementów są wszystkie formy aktywności ducha, przez to mające wszystkie tę samą wartość, jaka jest właściwa syntezie dla której są istotne.

Trygonometrią nie rozprasza się wojsk, grożących granicom Ojczyzny, ale bez trygonometrii nie reguluje się strzałów artyleryjskich. Polemika zwraca się przeciw ludziom, wyczerpującym swoje życie duchowe w wykonywaniu aktywności intelektualnej, abstrakcyjnej i oddalonej od tej realności, w której każdy człowiek, powinien wyczuć wrośnięte własne istnienie; i zwraca się przeciw pewnym postawom, które u tych ludzi nabiera ta aktywność duchowa i przeciw pewnym konkluzjom, które się przyjmuje, jako definitywne, podczas gdy w rzeczywistości są tylko drogą do konkluzji wyższych, więcej konkretnych, więcej ludzkich. Ale przeciwnik, do którego się przede wszystkim celuje jest tą formą mentalną, moralną, historycznie typową kulturalnej klasy włoskiej, której dano miano „literatów”. Do których należeli nie tylko pisarze, znawcy literatury, ale każdy autor również nauki ścisłej lub filozofii, pod warunkiem, żeby tylko zajmował się naukami „liberalnymi“ czyli bezinteresownymi i niezawodowymi; akademik, erudyta, uczony, który z doktryny czerpie rady, żeby nie zajmować się polityką, nie zajmować się interesami, a wskutek tego nie mający żadnego znaczenia w świecie praktycznym. Literat był bękarcim płodem naszego Risorgimenta, na którego Faszyzm sprawiedliwie rzucił złe światło, jako na złego obywatela, chcąc wyciąć tę szkodliwą roślinę z gruntu włoskiego.

Taki antyintelektualizm nie jest niechęcią dla kultury, ale tylko dla pseudo-kultury. Dla kultury, która nie wychowuje i nie kształtuje człowieka, a nawet na odwrót paczy go, czyni z niego pedanta i robi z niego typ „don Ferranta“, lub estetę intelektualistę, który jest egoistą lub człowiekiem moralnie obojętnym, a przez to i politycznie obojętnym, i czujący się wyższym ponad, walkę, również, gdy w tej walce jest jego Ojczyzna, również, gdy są w niebezpieczeństwie interesy, które powinny by triumfować, chociażby ich triumf oznaczał zwycięstwo grupy lub jakiejś większej rzeszy, a klęskę innej grupy lub innej większej rzeszy. Ponieważ ludzie tylko rozcząstkowując się, postępują naprzód i postęp zdobywa się przez walkę i przez zwycięstwo jednych nad drugimi; i biada temu, kto nie przynależy nigdzie i nie uczestniczy w walce, trzymając się na uboczu i pojmując swój obowiązek, tylko jako widz, oczekujący rozwiązania, i swoich korzyści i zysków po ukończonej wojny od zwycięzcy. Intelektualista zaś,, widzi szczyt mądrości, właśnie w stanie apatii, w której rozumie pro i contra, wszystkiego, a właśnie przez to umiera w duszy każda namiętność, i z ulicy, gdzie się walczy, cierpi i umiera, dochodzi się do okna, żeby przez nie patrzyć pozostając w bezpieczeństwie. Suave mari mągno ecc. Ąle to jest ideał epikurejczyka. I przeciw temu epikurejczykowi jest cała strudzona, przesycona udrękami historia ludzkości, która jest również historią płodną we wszystko to, co jest nam drogie, z czego żyjemy i dla czego żyjemy.

Przez tę swoją odrazę do intelektualizmu, Faszyzm, nie lubi się ociągać w abstrakcyjnych, zarysach teorii, nie, dlatego, że nie uznaje teorii, ale ponieważ nie do niego, jako siły reformatorskiej i wspierającej kulturę i życie włoskie należy budowanie ich. Zresztą, gdy się mówi, że Faszyzm nie jest systemem lub doktryną, nie powinno się myśleć, że jest abstrakcyjną tendencją albo ślepą praxis niezdefiniowaną, instynktowną metodą. Jeśli przez system lub filozofię rozumie się, — jak się chce za każdym razem rozumieć, gdy się pragnie jakiejś rzeczy żywotnej — zasadę uniwersalnego charakteru w akcie jego rozwoju, zasadę zdolną, pokazać stopień po stopniu i nieomal, dzień po dniu.

I własną płodność i ważkość następstw i zastosowań do jakich jest zdatną. A więc Faszyzm jest świetnym systemem ze swoją najmocniejszą zasadą i ze swoją surową logiką rozwoju, począwszy od swojego wodza, aż do swoich najniższych stronników, którzy czują w sobie prawdę i żywotność tej zasady; pracują nieprzerwanie dla jego rozwoju, czy krocząc pewnie naprzód, drogą kierującą do celu, czy to robiąc i „odrabiając“, postępując naprzód i wracając do początku, ponieważ uczyniona próba nie godzi się w zasadzie i wyraża odchylenie logiki rozwoju, zasadę zdolną, pokazać stopień po stopniu i nieomal, dzień po dniu.

I własną płodność i ważkość następstw i zastosowań do jakich jest zdatną. A więc Faszyzm jest świetnym systemem ze swoją najmocniejszą zasadą i ze swoją surową logiką rozwoju, począwszy od swojego wodza, aż do swoich najniższych stronników, którzy czują w sobie prawdę i żywotność tej zasady; pracują nieprzerwanie dla jego rozwoju, czy krocząc pewnie naprzód, drogą kierującą do celu, czy to robiąc i „odrabiając“, postępując naprzód i wracając do początku, ponieważ uczyniona próba nie godzi się w zasadzie i wyraża odchylenie logiki rozwoju.

W tym właśnie znaczeniu, czyli, jako systemat otwarty i dynamicznie zdatny do rozwoju; bowiem w każdej wielkiej myśli jest filozofia, czy będzie istotą politycznej lub socjalnej rewolucji, czy reformą religijną, czy ,też moralnym lub krytyczno-literackim ruchem. W tym znaczeniu jest filozofem, tak Mazzini, jak Mąnzoni, tak Pascal, jak Goethe, tak Leopąrdi, jak Byron lub Shelley; i żaden z nich właściwie nie należy do historii filozofii, ale każdy jest złączony z filozofią lub prądem filozoficznym i każdy z nich ma niechęć do wszystkich tych filozofii, które oddalają się lub przeczą ich własnym. Jeśliby tak nie było, nie byłoby sposobu, żeby indywidualizować i oszacować Faszyzm. Można by woleć określić Faszyzm, raczej jako metodę, niż jako system, ponieważ przez system, zwykle się rozumie rozwiniętą i zamkniętą doktrynę w kręgu teorii oznaczonych w założeniu lub twierdzeniu, w których nic nie można dodać łub odjąć. W takim właśnie znaczeniu, — jakie jest zawarte w każdej filozoficznej lub religijnej doktrynie, wokół której powstaje szkoła lub sekta; adepci lub odszczepieńcy, — nic nie jest tak dalekie, od każdego takiego systematycznego lub filozoficznego roszczenia, jak Faszyzm.

Centr Systemu

Punkt trzeci. System faszystowski nie jest systemem, ale ma w polityce i w interesie politycznym swój centr, ciężkości. Zrodzony, jako koncepcja Państwa, skierowany dla rozstrzygnięcia politycznych problemów w Italii, rozjątrzonych przez rozwydrzenie się namiętności w nieświadomych masach w okresie powojennym, Faszyzm zjawia się na arenie, jako metoda polityczna. Ale w akcie występowania i rozwiązywania politycznych problemów, Faszyzm zostaje wciągnięty przez swą własną naturę, czyli przez swoją własną metodę do postawienia sobie za zadanie, zajęcie się problemami kultury: moralnymi, religijnymi, filozoficznymi; aby mógł w ogóle rozwinąć i zademonstrować swój charakter całkowitości, jaki mu jest właściwy. I stąd rodzi się praktyczny oportunizm postawienia na pierwszym planie politycznej formy zasady, która z własnym rozwojem stwarza treść Faszyzmu; zastrzegając sobie możność wskazania jego idealnego pochodzenia, istniejącego w najgłębszej intuicji życia, skąd wypływa ta zasada polityczna.

Giovanni Gentile

Gentile

Fragment z „Źródła i doktryna faszyzmu”. Materiał o charakterze historycznym i edukacyjnym.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: 

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*