life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Jan Korolec: Legia Cudzoziemska – współczesna sicz zaporoska

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Słowa „Legia Cudzoziemska” wzbudzają tajemniczy dreszcz wśród czytelników polskich. Dowiadują się oni, że gdzieś pod gorącem niebem Afryki biją się w mundurach legionistów również Polacy, dowiadują się o zaciętych walkach, toczonych z tubylcami, o czynach bohaterskich i żelaznej dyscyplinie. Dlatego warto zwrócić uwagę na książkę, która się świeżo ukazała w tłumaczeniu francuskim, a jest zbiorem wspomnień osobistych z 12-letniego pobytu w Legii Cudzoziemskiej. Myślimy tu o książce, napisanej przez A. R. Coopera p. t. „Douse ans a la Légion Etrangére”. Autor tych wspomnień, uciekłszy z domu, wstąpił do Legii Cudzoziemskiej w 1914 r., mając niespełna 16 lat. Rozpoczął on swą służbę w Algierze. W parę dni po przybyciu do Sidi Bel Abbes, Cooper brał udział w potyczce ze zbuntowanymi Arabami, został przez nich wzięty do niewoli, lecz zdołał uciec, udając wariata.

W lutym 1915 r. Cooper prosił o odkomenderowanie na front i wziął udział w wyprawie dardanelskiej. Należał on do oddziału, który pierwszy wylądował na półwyspie. Był on pierwszym w Legii Cudzoziemskiej, który został udekorowany krzyżem wojennym. Ranny w rękę, został odesłany do szpitala do Bizerty. Ranny na półwyspie Galipoli po raz drugi, został on na skutek starań ojca, który wpadł na ślad, zwolniony z Legii ze względu na zbyt młody wiek.

Pierwszy pobyt w Legii Cudzoziemskiej dał Cooperowi tylko słabe wyobrażenie o tym, co to jest służba w Legii. Piętnastoletniego chłopaka i to na froncie, traktowano w sposób zupełnie odmienny, niż normalnych legionistów. Resztę wojny przebył Cooper w armii angielskiej. Po skończonej wojnie, Cooper nie mogąc się nagiąć do wymagań życia cywilnego, powtórnie zaciągnął się do Legii, potwierdzając w ten sposób prawdziwość popularnego w Legii przysłowia „Kto raz został legionistą, pozostanie całe życie legionistą”.

Angażowanie do Legii Cudzoziemskiej odbywa się bez żadnego nacisku, ale zwolnienie przedterminowe następuje w zupełnie wyjątkowych wypadkach. Rzadko bardzo następuje również wydanie przestępców, którzy uciekając od kary, wstąpili do Legii. Zwykle zaciągają się oni tam pod fałszywym nazwiskiem, a wtedy komenda oddziału odmawia wydania. Po wstąpieniu, legioniści otrzymują kwotę 1000 funtów, którą przeważnie przepijają ze starszymi kolegami. Karami są: areszt, więzienie i odkomenderowanie do kompanii karnej. Okres odbywania kary nie zalicza się do czasu służby.

Pożywienie w Legii jest następujące. O 6-ej – kawa. O 10-ej i 17-ej – zupa, mięso i jarzyny. Ponadto 3/4 kl. chleba i 1/4 litra wina na dzień.

Różne motywy skłaniają ludzie do wstępowania do Legii. Na plan pierwszy wysuwają się zamiłowanie do przygód lub ucieczka od życia cywilizowanego. Pewną rolę odgrywa również ucieczka przed prawem.

Po ponownym wstąpieniu do Legii, surowa dyscyplina wydawała się Cooperowi nie do wytrzymania, zwłaszcza zaś niemożliwymi do zniesienia były dla niego ćwiczenia. Kary dyscyplinarne pobudzały go tylko do tym większego lekceważenia dyscypliny. Doprowadzony do ostateczności, usiłował zdezerterować wraz z legionistą, nazwiskiem Schneider w przebraniu żebraków hiszpańskich, lecz po 6 tygodniach został ujęty.

Za karę Cooper został odesłany do kompanii karnej. Życie w kompanii karnej jest niesłychanie ciężkie. Legioniści wykonują wśród strasznego upału bardzo ciężkie prace. Za najmniejsze wykroczenia podlegają surowym karom, polegającym na biciu lub zamknięciu w więzieniu. Zamknięci w więzieniu, podlegają torturom, polegającym na odmawianiu napoi, dawaniu przesolonego pokarmu i t. p. Na szczęście, zajął się Cooperem kapitan Salomon. Dzięki niemu, dostał on pracę w kamieniołomach, polegającą na przygotowaniu min. Ranny przy jednej eksplozji, Cooper został przedterminowo zwolniony z kompanii karnej.

W 1924 r. upłynął Cooperowi 5-letni termin służby w Legii. Po paru miesiącach życia cywilnego, Cooper wstąpił do Legii po raz trzeci. Tym razem postanowił on być wzorowym legionistą. Został odkomenderowany na własną prośbę do szkoły podoficerskiej, którą ukończył z odznaczeniem.

Cooper brał udział w wojnie riffeńskiej. Już przedtem pracował w wywiadzie Legii. W tym charakterze oddał on i podczas wojny riffeńskiej szereg usług.

Za pobicie podwładnego, Cooper został oddany pod sąd, który go jednak, ze względów formalnych, uniewinnił. Administracyjnie został jednak skazany na 60 dni więzienia i degradację, po paru miesiącach odzyskał jednak swój stopień.

Za pobicie sierżanta – żyda, z którym darł koty, Cooper został skazany na 3 miesiące więzienia. Po zwolnieniu, Cooper zameldował się u pułkownika Rollet’a, dowódcy pułku, z prośbą o wysłanie na front. Na skutek tego został Cooper odkomenderowany do Marakesz do 4 pułku. Tam pod kierownictwem ukochanego przez niego porucznika Dzitszaradze, księcia gruzińskiego, odzyskał utracony stopień podoficerski. Nauczywszy się odnajdywania źródeł, Cooper oddał duże usługi. Dzięki wyleczeniu paru chorych, udało mu się nawiązać kontakt z arabami i przyczynić się do pacyfikacji szczepu, dotąd bardzo wrogo wobec Francuzów usposobionego. W nagrodę za to, został mianowany sierżantem. Odtąd był używany do eskortowania transportów pieniędzy i podczas jednej z takich ekspedycji, został ranny.

Nadchodził jednak znowu koniec okresu pięcioletniego. Mimo nalegania zwierzchników, którzy obiecywali awans i delegowanie do szkoły oficerskiej, Cooper, tym razem ostatecznie rozstał się z Legią Cudzoziemską.

Legia Cudzoziemska jest więc ośrodkiem, gdzie udają się ludzie, którzy chwilowo lub na stałe, nie mogą się nagiąć do wymagań życia cywilizowanego. Jest on zaś idealnym miejscem dla ludzi nieopanowanych, o typie anarchicznym, którzy pozostając w społeczeństwach europejskich, są stałem źródłem fermentów. Przed wiekami taką instytucją dla Polski była Sicz zaporoska. Dziś potrafiła ją stworzyć Francja, wyzyskując dla swoich celów ludzi, pochodzących z innych krajów. Inne narody powinny również zastanowić się nad sposobem skanalizowania tej awanturniczej energii.

Jan Korolec

„Prosto z Mostu”, nr 27, 1935

528px-Flag_of_legion


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. Nie tylko Francj, Hiszpania posiada też takie coś, również do sił belgijskich mogą zaciągnąć się obcokrajowcy, niegdyś armia amerykańska miała taki charakter

  2. W publicystyce przedwojennych nacjonalistów pojawiały się jak widać wszelkie możliwe tematy. Świetnie napisany tekst.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*