life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Eurogaża, czyli co tak ciągnie do eurokoryta

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Trufle w postaci dużych pieniędzy, to nieodparta pokusa by startować w wyborach do Europarlamentu. Dane przytoczone przez Dziennik Gazetę Prawną wskazują, że tylko na konta 18 najbardziej rozpoznawalnych europarlamentarzystów trafiło 46.5 mln złotych. Np. europosłanka Senyszyn z SLD zarobiła na europarlamentowaniu aż 4.5 mln złotych. Trochę mniej zarobił Tomasz Poręba z PIS czy Danuta Huebner z PO – po 3.7 mln złotych.

70 tys. złotych, tyle miesięcznie zarabia europoseł. Jest to tylko cześć tego, co może wpłynąć na jego konto podczas euro posłowania. Wystarczy co tydzień, bo co tyle odbywają się sesje, dojeżdżać na sesje PE samochodem. Wtedy za każdy przejechany kilometr przysługuje zwrot w wysokości 46 eurocentów. Podróżując co tydzień z Warszawy do Brukseli można zarobić nawet 800 tys. zł. Wykorzystując zaś przysługujące każdemu europosłowi prawo do cotygodniowej przerwy na powrót do kraju, można dorobić sobie dodatkowe 800 tys. zł. Warunkiem otrzymania tych pieniędzy jest przedstawienie dwóch paragonów ze stacji benzynowych znajdujących się na trasie podróży pomiędzy Warszawą, a Brukselą. Wystarczy więc wybrać się na zakupy na stację benzynową oddaloną o ok. 300 km, a asystentowi w biurze w Polsce zlecić to samo, by pieniądze za podróż znalazły się na koncie eurodeputowanego. Dodatkowa premią jest niezużyte paliwo, na które nie wydało się pieniędzy. Kilku europarlamentarzystów w jednym samochodzie dodatkowo zmniejsza koszta paliwa, więc przez czas trwania kadencji zrobi się z tego spora kwota. Następnym sposobem dorobienia sobie do euro gaży jest sposób na dietę. Można na tym zarobić nawet 1500 euro tygodniowo. Wystarczy wpisać się na listę obecności.

„ W ciągu tygodnia można zaliczyć pięć diet po 304 euro większość czasu spędzając w Polsce! Należy do Parlamentu Europejskiego przylecieć w poniedziałek wieczorem, podpisać się i we wtorek rano – oczywiście po wcześniejszym złożeniu stosownej parafki – można wracać do Polski. W ten sposób zarobi się dwie diety i parę mil w programie Miles&More. W środę wieczorem powrót do Brukseli. Trzeba przetrwać czwartek i już w piątek po 7 rano (czyli po wpisaniu się w rejestrze) można wracać na weekend. Dzięki temu w domu można spędzić cały poniedziałek, prawie cały wtorek, prawie całą środę i prawie cały piątek” – pisze Migalski w książce „Parlament ANTYeuropejski”. Wykorzystując prawo do diety podróżnej można dodatkowo dorobić 8 tys. euro miesięcznie, czyli więcej niż wynosi eurogaża.

Europosłowie dostają 2.5 tys. euro na prowadzenie biur poselskich. Jednak nikt nie sprawdza tych wydatków. Europoseł nie jest rozliczany z tego co robi, a jego asystenci nie mają wyznaczonych obowiązków „nic nie stoi na przeszkodzie, by zatrudnić kilku kolegów i razem przez pięć lat mile spędzać czas, zarabiając naprawdę godne pieniądze” – czytamy w książce euro deputowanego Migalskiego.

Gdy ma się pecha i wyborcy nie wybiorą kandydata na następną kadencję, nie oznacza to automatycznie przerwy w dostępie do unijnej gotówki. Przez pół roku były euro parlamentarzysta ma zapewnione pobory w wysokości 7.5 tys. euro oraz prawo do darmowych przelotów do Brukseli – również przez pół roku./BK/

Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna

normal_pig_with_moros_sunglasses_and_martini


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*