life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Aguirre: Nacjonalizm jako idea wolnościowa

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Pomimo proklamowania przez liberałów „końca historii”, historia ma się dobrze i zaczyna przyspieszać. Stary ład, który do niedawna jawił się jako ostateczny porządek rzeczy, zaczyna drżeć w posadach. Wraz z rewolucją technologiczną społeczeństwa uzyskały dostęp do środków komunikacji nieosiągalnych dla minionych pokoleń. Monopol elit politycznych i finansowych na informację został przełamany. Jednokierunkowa, medialna propaganda starego typu przegrywa z modelem przestrzeni informacyjnej, w której jest miejsce na oddolną inicjatywę, samorzutne społeczności i rzeczywisty pluralizm opinii. Reakcją na ten stan rzeczy są próby zaprowadzenia kontroli nowych środków przekazu. Zakusy te napotykają jednak na zdecydowany opór społeczny.

Polityczny globalizm, będący niczym innym jak nowym wcieleniem idei imperialnej zaczyna chwiać się w posadach. Pomimo brutalnej polityki globalnych żandarmów, wciąż istnieją na świecie narody ośmielające się domagać suwerenności politycznej, światopoglądowej i ekonomicznej. Podnosi się fala protestu przeciw bezkarności kosmopolitycznej finansjery żerującej na społeczeństwie, przez swoją chciwość wywołującej kryzysy, za które rachunek wystawiają zwykłym ludziom.

Ustrój demokracji przedstawicielskiej zmonopolizowany przez zawodowe politykierstwo ulega w oczach społeczeństwa drastycznej dewaluacji. Nieróbstwo klasy politycznej, teatralna pseudoideowość i bezwzględna dyspozycyjność wobec utajonych mocodawców są poddane ostrej krytyce. Pomimo ponawianych prób antagonizacji społeczeństwa i uwikłania je w partyjną szamotaninę, coraz częściej dostrzegamy, że polityczne podziały są pozorne. Obecny system polityczny w rzeczywistości jest monolitem, zorganizowanym frontem pasożytnictwa i kontroli społeczeństwa. Rodzi się świadomość, że lekarstwem na współczesne bolączki nie jest wybór tej lub innej partii, ale całkowita likwidacja partyjnego kartelu.

Krytyka, nawet uzasadniona, pozostaje jednak jałowa w obliczu braku programu pozytywnego. Nie wystarczy ruch „oburzonych”, nie wystarczą także traktowane selektywnie „cudowne” rozwiązania w rodzaju jednomandatowych okręgów wyborczych. Tym czego dziś najbardziej brakuje, jest nadrzędna zasada regulatywna, kształtująca organizację społeczeństwa, mogąca przeciwstawić się paradygmatowi liberalnej demokracji. Zasada ta powinna mieć charakter wyższej wartości, wokół której możliwe jest zbudowanie więzi społecznej. W Polsce XXI wieku jest nią idea narodowa – nowoczesny nacjonalizm.

Nic tak nie szkodzi idei jak jej fałszywe zrozumienie. Często zdarza się, że idea narodowa jest błędnie a nawet opacznie pojmowana – zarówno przez rzekomych wyznawców jak i rzekomych przeciwników. Piszę „rzekomych”, ponieważ jedni i drudzy nie odnoszą się do rzeczywistych postulatów nacjonalizmu, ale do wymyślonej przez siebie karykatury. Nietrudno domyśleć się, że taki stan rzeczy nie służy sprawie i na dłuższą metę blokuje sensowne działanie.

Z pojęciem nacjonalizmu wiąże się szereg przesądów, rozpowszechnianych zarówno przez jego politycznych przeciwników, jak i rozlicznych pseudonacjonalistów. Najbardziej obiegowym stereotypem jest powiązanie idei nacjonalistycznej z tendencjami autorytarnymi, militaryzmem, totalizmem i zasadą wodzowską, czemu sprzyja obecność komponentu narodowego w przebrzmiałych doktrynach faszyzmu i narodowego socjalizmu. Nie wdając się w historyczne rozważania, można powiedzieć, że tyleż sensu jest w przypisywaniu tych elementów do nacjonalizmu co do socjaldemokracji. Ekscytację tymi „wartościami” zostawmy więc ludziom, którzy zarabiają na chleb tropiąc nieistniejący faszyzm, względnie subkulturowym bękartom Iana Stuarta. W rzeczywistości bowiem jest dokładnie na odwrót.

Nacjonalizm jest wolnością. Nie chodzi oczywiście o wolność w rozumieniu liberalnym – „wolność od” – swoboda łamania zasad i emancypacja od wszelkiego obowiązku. Jest to raczej wolność gospodarza – przywilej bezpośredniego udziału w życiu społecznym i decydowaniu o życiu własnym, swojej rodziny i państwa. Jest to wreszcie idea suwerenności wspólnoty narodowej od wszelkiego imperializmu – kulturowego, ekonomicznego i politycznego.

Nowoczesny nacjonalizm czerpie swoje zasady programowe z Katolickiej Nauki Społecznej i akceptuje chrześcijański personalizm. Człowiek w tym ujęciu nie jest jedynie częścią zbiorowości, jak postulował socjalistyczny kolektywizm, nie jest również wyzutą z wszelkiego kontekstu społecznego jednostką, jak chce tego liberalizm. Człowiek realizuje swoje osobiste szczęście we wspólnocie, którą sam współtworzy i z którą dzieli wartości duchowe i kulturowe.

Z zasad tych wynika główny postulat nacjonalizmu na gruncie społecznym jakim jest decentralizacja ustrojowa i gospodarcza. Podstawę doktryny narodowej stanowi idea samorządności. Organizacja społeczna musi opierać się na organicznych, oddolnie budowanych wspólnotach, decydujących o sobie i mających swoje przedstawicielstwa w coraz wyższych strukturach państwa narodowego. Zgodnie z zasadą subsydiarności wywodzącej się z Katolickiej Nauki Społecznej, państwo powinno mieć rolę pomocniczą w stosunku do samorządów lokalnych i korporacji zawodowych, ułatwiać ich zawiązywanie, stać na straży niezależności i harmonizować ich wzajemne relacje. Jest to ideał rządów powszechnych, w którym nie ma miejsca na próżniaczą klasę polityczną stojącą ponad społeczeństwem i wypełniającą dyrektywy plutokracji.

Wolność polityczna nie ma realnej wartości, jeżeli nie jest poparta niezależnością gospodarczą. Dlatego obok decentralizacji władzy nacjonalizm stawia żądanie upowszechnienia własności. Własność prywatna stanowi prawo każdego człowieka, jednak wbrew liberalnym przesądom prawo to nie ma wymiaru absolutnego, ale jego celem jest przymnożenie dobra jednostek i wspólnot. Wielka własność środków produkcji, niezależnie czy skoncentrowana w rękach państwowego czy też prywatnego dysponenta jest szkodliwa z punktu widzenia społecznego. Odrzucając wszelki ekonomiczny dogmatyzm trzeba powiedzieć jasno: system gospodarczy, który nie zapewnia powszechnej własności jest systemem kołchozu, bez względu na to czy nazwiemy go kapitalizmem, socjalizmem czy jakkolwiek inaczej. Wolny rynek, który tłumi drobną inicjatywę gospodarczą i lokalny handel, a wznosi hale dyskontów, jest systemem zorganizowanej patologii.

Ekonomia nie jest nauką oderwaną od życia, ale musi podporządkować się prymatowi etyki społecznej oraz polityki narodowej. Nie chodzi tu bynajmniej jedynie o kwestię podniesienia wysokość płac – lecz o zasadniczą zmianę jakościową. Porządek gospodarczy powinien sprzyjać rozdrobnieniu skomasowanego kapitału i utworzeniu możliwie najliczniejszego stanu właścicielskiego. Gospodarka narodowa powinna opierać się przede wszystkim na sieci drobnych przedsiębiorstw, sklepów, warsztatów wytwórczych etc. W celu przywrócenia zdrowego ustroju gospodarczego należy użyć wszelkich środków, także tych które odrzuca neoliberalna doktryna ekonomiczna.

Nacjonalizm jest wolnością i walką w jej obronie przed zakusami współczesnych tyranów, którzy – jak mówi Chesterton – w przeciwieństwie do tyranów dawnych nie mają nawet odwagi pokazać swoich twarzy. Postawę nacjonalisty cechuje przylgnięcie do najwyższych wartości – Wiary, Narodu i Tradycji, przeciw materialistycznej przeciętności i liberalnej zgniliźnie. Taka wolność stanowi jednak wyzwanie i ryzyko. Żywot niewolnika bywa uciążliwy, ale jest równocześnie bezpieczny. Niewolniczy ustrój panuje w Polsce już tak długo, że niektórym wydaje się to stanem absolutnie normalnym. Dla wielu za późno było już w pamiętnym roku 1996, kiedy toczyła się debata na temat powszechnego uwłaszczenia obywateli pozostałą częścią państwowego majątku. Pojawiały się wówczas głosy, że takim dobrem powinien zarządzać ktoś kompetentny, podczas gdy Polacy nie są narodem szczególnie gospodarnym. Kompetentnych i gospodarnych oczywiście nie zabrakło – najpierw rolę tę odegrała postkomunistyczna nomenklatura, a po spieniężeniu przez nią przedmiotowego majątku – ponadnarodowy kapitał. Tzw. referendum uwłaszczeniowe w tej sprawie nie wzbudziło zainteresowania Polaków i ostatnia próba uzdrowienia sytuacji spełzła na niczym. Od tej pory odbywa się co cztery lata wyborczy karnawał a słynnej „klasy średniej”, o której tak wiele mówiono po transformacji, jak nie było, tak nie ma. Chociaż mamy coraz więcej McDonaldów, telewizorów HD, a nawet mieszkań na kredyt, Polska jest wciąż krainą najmitów fizycznych i umysłowych. Cieszą się z tego nasi władcy. Mentalny niewolnik bezkrytycznie przyjmuje to, co mówi jego pan, ograniczając życie do pracy i konsumpcji. Proletariatem łatwiej sterować, łatwiej nabrać go na błyskotki i medialną papkę, zdeprawować, wykorzenić z zasad moralnych, wiary i tradycji. Łatwiej też zastraszyć i trzymać w ryzach – po groźbą utraty pracy chociażby.

Dziś idea narodowa powinna być zachętą do podniesienia wzroku ponad horyzont konsumpcjonizmu i do trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość. Odrzućmy wreszcie dyskurs polskojęzycznych pseudoautorytetów moralnych, szamanów neoliberalnej ekonomii, tchórzliwych prawicowców i sponsorowanej przez system lewicy. Niech nacjonalizm i jego niezafałszowany przekaz dotrze do zwykłych ludzi w naszych środowiskach pracy, lokalnych społecznościach, w szkołach, na stadionach i wszędzie tam, gdzie jest miejsce na patriotyzm i aktywność. Miejmy odwagę głosić Trzecią Pozycję, nowoczesny nacjonalizm, nie jako subkulturową niszę dla hobbystów historycznej rekonstrukcji, ale jako realną propozycję dla Polski.

NRTP


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. Znakomity tekst, precyzujący, wyjaśniający wiele spraw. Oby takich więcej!

  2. NACJONALIZM
    Pogląd na świat oraz kierunek polityczny, uważający naród za najwyższą formę społeczną, a miłość do własnego narodu i ofiarną służbę dla niego za naczelny obowiązek każdego człowieka. Nacjonalizm utrzymany w słusznych granicach, a w szczególności nie wchodzący w konflikt z prawami rodziny, z zasadami religii oraz z prawami innych narodów nie budzi zastrzeżeń Kościoła, który stoi na stanowisku, że „porządek chrześcijańskiej miłości nie stoi w sprzeczności z prawą miłością do swego kraju i z uczuciem słusznego nacjonalizmu; wręcz przeciwnie, kontroluje je, uświęca i ożywia ” (Encyklika „Caritate Christi Compulsi”, 1932).

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*