life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

WT: Współpraca z ukraińskimi nacjonalistami?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Postępy ideologów Nowego Wspaniałego Świata zmuszają do refleksji nad przyjętymi do tej pory założeniami i pryncypiami. Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii wydaje się być szukanie porozumienia lub współpraca z nacjonalistami z takich krajów jak Ukraina i Niemcy. Zostawiając na boku te ostatnie, skupmy się na Ukrainie i tamtejszym ruchu nacjonalistycznym.

Podejście sporej części polskich nacjonalistów do ich wschodnich odpowiedników warunkuje w dużej mierze historia, a zwłaszcza wydarzenia na Wołyniu. Naturalnie pamięć o rodakach ginących za sam fakt bycia Polakami to zagadnienie, które nie powinno podlegać żadnej dyskusji. Każdy z nas daje temu wyraz podczas kolejnych rocznic narodowych tragedii, zgodnie z jakże piękną frazą „jeśli my o nich zapomnimy, Ty Boże o nas zapomnij”.

Przeszłość nie powinna jednak przysłaniać teraźniejszości, a zwłaszcza przyszłości. W 1965 roku polscy biskupi w liście do swoich niemieckich braci zawarli historyczny już zwrot: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Był to kamień milowy na długiej drodze pojednania między naszymi narodami. Na owe czasy był to swoisty „rewolucyjny akt”, co skwapliwie wykorzystała komunistyczna propaganda, oskarżając biskupów o zdradę i zaprzedanie interesom niemieckim….

Uważni obserwatorzy ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego dostrzegą z pewnością olbrzymie zmiany, jakie nastąpiły w jego obrębie w ostatnich kilku latach. Postulaty ścisłej współpracy z Polską formułowane przez różne ukraińskie organizacje narodowe, poparcie dla powstania Domu Polskiego we Lwowie oraz postulat przedstawicielstwa narodowego dla mieszkających na Ukrainie Polaków (Wywiad z radnym Jurijem Mychalczyszynem, Kurier Galicyjski nr 6 (130) z 1-14 kwietnia 2011 r.) etc. etc. Podobne podejście do współczesnych zagrożeń, podobne diagnozy rzeczywistości, obrona Wartości, świadomość położenia geopolitycznego naszych ojczyzn – to dziś łączy polskich i ukraińskich nacjonalistów. Dzieli jedna rzecz – historia.

Bądźmy szczerzy – próby „siłowego” narzucania identycznej oceny historycznych wydarzeń są z góry skazane na niepowodzenie. Czy będzie to postać Stepana Bandery, czy Ukraińskiej Powstańczej Armii, nacjonaliści w Polsce i na Ukrainie będą formułowali odmienne wnioski. Psychika narodowa, charakter narodu, doświadczenia rodzinne, przekazywane z pokolenia na pokolenie historie, klęski i tragedie narodowe – wszystko to wpływa na sposób postrzegania wzbudzających emocje kwestii historycznych. Tak już jest i tego nie zmienimy. To co możemy i będziemy robić to uświadamianie o ludobójstwie na Wołyniu, bo wiedza o tej tragedii jest niewielka, zarówno w Polsce, jak i przede wszystkim na Ukrainie. Każda bowiem próba przemilczania prawdy lub jakiekolwiek próby honorowania na terenie Polski katów naszych rodaków to wyraz skundlenia i patrzenia na świat przez pryzmat obcych. Pamięć nie powinna jednak uzurpować sobie prawa do ciągłego antagonizowania bratnich narodów, zwłaszcza w przypadku gotowości do wyrażenia skruchy. Pamięć nie może przekreślić wyzwań przyszłości. Polskie środowiska narodowo-radykalne od lat promują idee nowoczesnego nacjonalizmu, wolnego od szowinizmu i imperialnych majaków. Na Ukrainie pojawiają się sygnały o gotowości do dialogu oraz widać czytelnie zrozumienie wspólnych zagrożeń, jakie niesie ze sobą demoliberalna rzeczywistość. Być może nadszedł już czas na kolejne „rewolucyjne akty”, oczywiście zgodnie z zasadami chrześcijańskimi (prawda, ekshumacje Polaków, zadośćuczynienie, pokuta) i współpracę polskich i ukraińskich nacjonalistów? Historii nie zmienimy, pamięci nie stracimy, ale może zmienimy przyszłość.

Chcę podkreślić jeszcze jedną fundamentalną rzecz – każdy, kto sabotuje lub nie zgadza się na ekshumacje pomordowanych na Wołyniu Polaków jest wrogiem autentycznego pojednania między naszymi narodami. Godny pochówek zmarłych to fundament naszej Cywilizacji. Tym różnimy się od stepowo-turańskiego podejścia do życia i śmierci człowieka.

Historia współczesna Europy znaczona jest krwią jej najlepszych synów. Dwie wojny światowe, wywołane wbrew interesom narodów, w imię partykularnych interesów ekonomicznych wąskich grup establishmentu i chorych majaków imperialnych, doprowadziły do wyniszczenia prawdziwych elit narodowych, do ekonomicznego zniszczenia i ograniczenia wolności na kontynencie. To nie może się więcej powtórzyć.

Dziś na szczęście powiedzieć można, że nie ma w Europie – poza Niemcami i Rosją, gdzie nadal kultywowany jest prymitywny i archaiczny imperializm rodem z XIX wieku – znaczących tendencji rewizjonistycznych, szowinistycznych. Nacjonalizm w Europie staje się nacjonalizmem nowoczesnym, patrzącym w przyszłość, a nie żyjącym w schizofrenicznym świecie ograniczonego myślenia.

Musimy jednak pamiętać, że owa skansenowa i przestarzała wersja nacjonalizmu, która gdzieniegdzie jeszcze występuje, jest równie wielkim niebezpieczeństwem dla narodowego odrodzenia Europy, jak siły rządzącego establishmentu. Prymitywizując pojęcie narodu, cywilizacji i nacjonalizmu, wprowadzając element nienawiści do innych europejskich nacji staje się prawdziwym sojusznikiem naszych demoliberalnych wrogów. Tak jak oni z nienawiścią patrzy bowiem na europejską koegzystencję, tak jak oni podejmuje walkę z wartościami narodowymi i chrześcijańskimi.

Źródło: „Nowoczesny nacjonalizm” ze strony Narodowego Odrodzenia Polski

Wojciech Trojanowski

Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

84 Komentarzy

  1. Bardzo dobry i potrzebny tekst. Pozwolę dodać od siebie, że ukraińscy nacjonaliści zapytani o naród, który darzą największą sympatią, praktycznie zawsze wymieniają Polaków. Mam dobry i bliski kontakt z ukraińskimi aktywistami od dwóch lat, zarówno z niezależnymi (AN), jak i oficjalnymi (Svoboda), i szczerze mogę napisać, że chęci dialogu i zażegnania starych konfliktów są bardzo silne.

  2. „Uważni obserwatorzy ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego dostrzegą z pewnością olbrzymie zmiany, jakie nastąpiły w jego obrębie w ostatnich kilku latach. Postulaty ścisłej współpracy z Polską zawarte w programie Wszechukraińskiego Zjednoczenia „Swoboda””

    W 2009 roku aktywiści partii usiłowali zakłócić uroczystości rocznicowe upamiętniające zbrodnię w Hucie Pieniackiej. Również w 2010 r. nacjonaliści ze Swobody usiłowali przeszkodzić rocznicowym obchodom mordu w Hucie Pieniackiej blokując dojście do pomnika zamordowanych. 1 kwietnia 2010 r. grupa młodzieży że Swobody wznosząc antypolskie i antysemickie hasła przerwała obrady konferencji, na której zapowiadano złożenie wniosku o unieważnienie dekretu o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy dla Stepana Bandery.

    W programie Swobody jest punkt mówiący o „zmianie granicy polsko-ukraińskiej poprzez siłowe oderwanie od Polski nie tylko Przemyśla ale też Podkarpacia i części Lubelszczyzny” (http://www.tyahnybok.info/dokumenty/inshi/003930/).

    Nie wspominam tu już o fanatycznym uwielbieniu dla OUN-UPA i ich działalności… Anty-imperializm i nowoczesność nie oznacza samobiczowania i ślepego pan-europeanizmu. Nacjonalizm w każdym kraju najpierw przekłada interesy własnego Narodu nad inne co jest logiczne. Ja uważam iż z Ukraińcami trzeba utrzymywać jakieś stosunki aby od stawiania pomników Banderze nie przeszli w stronę działalności fizycznej pod katem głoszonych haseł przez ich dawnych idoli. Nic ponad to.

  3. Już widzę, jak realizują postulaty graniczne. Podobnie, jak NPD. Te kwestie zostaną tylko na papierze. Europejscy nacjonaliści muszą zrozumieć, że spory graniczne to po prostu największy idiotyzm, jaki można wymyślić, nie tylko dziś i w obecnej sytuacji (gdy siły New World Order usiłują wtłuc do głowy wszystkim obywatelom, że nacjonalizm to w zasadzie tylko nienawiść i niekończący się spór graniczny), ale w ogóle! W Polsce jest mniejszość niemiecka (na Opolszczyźnie) – i trzeba ją po prostu uszanować, w ramach państwa narodowego. Tego samego domagamy się wobec Polaków na Wschodzie, a jeśli to nie zostanie wyegzekwowane – to jako rządzący będziemy rzucać sankcje, wysokie cła, itp. Są różne metody walki o swoje.

    Bez kooperacji europejskiej nic nie zdziałamy, a każdy kraj wyrwany z demoliberalnej hydry skończy jak Serbia.

  4. Ja osobiście nie wierze w idee internacjonalizmu i paneuropeizmu. Wystarczy spojrzeć na Bałkany aby dostrzec jak siebie traktują Chorwaci, Serbowie i Albańczycy. Co dopiero gdyby w tych krajach doszli do władzy idealistyczni budowniczy wielkich granic… Bliżej domu ten nie lepiej, Polska, Litwa, Rosja, Ukraina. Wszechobecna miłość na sile to utopia, historyczne zacietrzewienie to także ułomność wszystkich ruchów nacjonalistycznych. Trzeba jako zbilansować pewne fakty; nie zapomnieć o historii jednocześnie nią nie żyjąc. Malo to realne na dzień dzisiejszy.

    Państwo ‚wielonarodowe’ to koncepcja Sanacji i Piłsudskiego. Wszelkie mniejszości to V kolumna. W 1939 roku, mniejszość niemiecka dobitnie pokazała swój patriotyzm względem Polski. Uważam iż teraz by nie było inaczej w momencie ataku np. ze strony Niemiec. „Mniejszość” niemiecka liczy sobie w Polsce ponad 150 tys. ludzi. Owa „mniejszość” także niejednokrotnie pokazywała kogo wspiera, szczególnie w kwestii Sląska i jego domniemanej autonomii.

  5. Relacje Polski z Niemcami (szczególnie gospodarcze) to jedna z niewielu pozytywnych cech III Rzeczy.
    Mniejszość niemiecka? A co to takiego? Jakaś wymierająca grupka dziadków, której reprezentacja sejmowa zawsze głosuje tak jak rządząca w danym czasie koalicja. Mają jakieś napisy dwujęzyczne nazwy miejscowości i nie wiem komu to przeszkadza. Część z nich kultywuje swoje tradycje, kulturę i OK. To nie są imigranci z innej galaktyki, ale potomkowie osób mieszkających tu od dawien dawna. Demonizowanie Niemców na Śląsku Opolskim to jakiś relikt przeszłości. To właśnie ta „zdradziecka” mniejszość wspierała starania Polaków w Niemczech o różne koncesje od rządu federalnego, choć nie ma czegoś takiego jak „mniejszość polska” w Niemczech. Była i owszem przed wojną. Teraz to jakieś hurrapatriotyczne bajdurzenia w stylu „nadajmy status mniejszości warszawskim Wietnamczykom”.
    Zostawmy jednak Niemcy i mniejszość niemiecką, bo temat nie o tym, ani o żadnym internacjonalizmie, paneuropeizmie czy ufoludkach.
    W kwestii Svobody potwierdzam to, co napisał HIG. Zresztą w takich sprawach wolę bazować na własnych źródłach i opiniach z pierwszej ręki, a nie medialnych doniesieniach (przypomnę, iż wg mediów i „znawców” np. „NOP to klerofaszyści, antysemicka i rasistowska organizacja, a jej program zawiera sentencje z Mein Kampf”). Jeśli są nacjonaliści, którzy w wielu zasadniczych kwestiach współczesnego świata myślą identycznie, są gotowi i chętni do rozmów i dialogu, to dlaczego odrzucać ich a priori? My mamy pamiętać o naszej historii, oni mają swoją. Podobnie zresztą jest w kwestii niemieckich nacjonalistów. Tam też się powoli podejście do Polski i Polaków zmienia. Powoli, ale jednak. Nie zmienia się wyłącznie w GW.

  6. Chorwaci podczas wojny w Bośni i Hercegowinie walczyli o niepodległość i nie dążyli do powołania „Wielkiej Chorwacji” w granicach z czasów króla Zvonimira. Trochę inaczej Serbowie. Nie generalizowałbym kwestii sporów granicznych – nowoczesny nacjonalizm jako żywotna idea taką bzdurę odrzuca. Prymitywne szowinizmy nie i tu doszukiwałbym się problemu, a nie w kwestii „paneuropeizmu”. Zależy co rozumiemy przez ten termin. Jeśli zjednoczone mocarstwo europejskie, to jest to sprzeczne z ideą suwerennych narodów. Jeśli kooperacja i powrót do ideału „Pokoju Bożego” (brak wojen w Europie), to jestem jak najbardziej za.

    A Ukraina to dla Polski szansa na realną współpracę gospodarczą i polityczną – świetna alternatywa wobec zgniłego euroatlantyzmu. Zdaje się, że Ukraińcy czują to nawet bardziej, niż Polacy.

  7. Pełna zgoda z tym co napisał HIG.

  8. Nikt nie mówił że będzie łatwo ale efekty widać. Nie wiem po co była mowa o Niemcach, ale kwestie Ukrainy i Litwy są podobne. Ważne są mediacje, nie te narody wiedzą że nie mamy względem niech roszczeń a nasi politycy nie są nasi.

  9. Najpierw zjednoczmy sie w swoim nacjonalistycznym gronie… skoro dzisiaj istnieja stowarzyszenia posiadajace po 10 czlonkow i nawet oni sa skloceni miedzy soba! potem myslmy o jakis sojuszach ale jak juz to z narodem nam bliskim(jak chociazby Wegrzy) a nie wrogim.

  10. Mocne słowa aktywnego działacza którejś z organizacji :mrgreen:
    Chłopcze lub dziewczę, nie chodzi o żadne sojusze, a rozmowy, może w przyszłości współpracę w pewnych obszarach.

  11. Nareszcie wrócił temat „zjednoczenia” hehe. Dawno już go nie było, a i jak zwykle najwięcej w tej kwestii mają do powiedzenia anonimowi i niezwiązani z żadną organizacją. Temat dotyczy ukraińskich nacjonalistów, a nie dziecięcych marzeń o „zjednoczeniach” i utyskiwania jak to źle w Polsce.

  12. Zauważyłem absolutnie błędne myślenie u wielu naszych czytelników dotyczące polityki. Czyżby była ona domeną wyłącznie klasy rządzącej? Ruchy narodowo-radykalne (rewolucyjne) są zazwyczaj właśnie ruchami społeczno-politycznymi, a więc uprawiają politykę na tych płaszczyznach, gdzie jest to możliwe. Polscy nacjonaliści nie mogą być wyjątkiem, no chyba że mamy ciągnąć narodową Europę za ogon.

  13. Co do niemożności wypracowania zbieżnego stanowiska historycznego nie mogę się do końca zgodzić z autorem. W cywlizacji łacińskiej istnieje pojęcie prawdy i nawet jeżeli ona jest trudna i złożona to JEST i może być przedmiotem dociekań.
    Podejście bądźmy nowocześni – nie patrzmy wstecz, bo i tak się nie dogadamy, uważam za dosyć krótkowzroczne. Rzeczywiste porozumienie między narodami nie może omijać tematów trudnych. Nie twierdzę, że taki dialog (tfu, co za słowo !) jest niemożliwy, tylko że wymaga zdrowego podejścia z obu stron.

    Chwalona przez WT wspołpraca demoliberalnej antynacjonalistycznej Polski z demoliberalnymi antynacjonalistycznymi Niemcami jest możliwa tylko dlatego że to „systemowe” państwo niemieckie odcięło się od Hitlera i jego występków.
    Tymczasem współpraca polskich nacjonalistów z główną siłą nacjonalizmu niemieckiego możliwa nie jest, gdyż ci panowie nadal tkwią w po uszy w swojej wojennej haggadzie.

  14. Zgadzam się z Przedmówca, nigdy nie zaprzeczałem istnienia pojęcia prawdy. Chodzi mi o to, iż nawet w hipotetycznej sytuacji uznania oraz potępienia zbrodni na Wołyniu przez stronę ukraińską i tak Stepan Bandera pozostanie dla nich bohaterem walki o wolną Ukrainę, siedzącym za to w polskich więzieniach, a w okresie mordów na Wołyniu w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen, którego rodzina zapłaciła za jego działalność wysoką cenę w postaci represji sowieckich i hitlerowskich. Nawet w środowiskach ukraińskich greckokatolickich tradycjonalistów cieszy się on sporą estymą. Podobnie będzie z UPA. I nie mam tu na myśli jedynie ukraińskich nacjonalistów, ale również osoby z mainstreamu politycznego – Juszczenko, osoby z jego środowiska oraz partii Tymoszenko etc.
    Porozumienie nie może omijać tematów trudnych, pełna zgoda. Zwłaszcza w relacjach z sąsiadami, z którymi konflikt przybrał tak tragiczne skutki w okresie II wojny, a który nie był jedynie podsycany przez ościenne mocarstwa i lokalnych szowinistów, ale był też rezultatem w jakiejś części naszej polityki w minionych wiekach. Nie chodzi tu o etnomasochizm i samobiczowanie, ale o prawdę o której świetnie pisał Doboszyński w „Teorii narodu” lub Jasienica w swoich książkach.
    Skoro już padło słowo dialog, to warto powtórzyć to co napisał HIG, a co potwierdzam osobiście – chęć do dialogu deklarowała/deklaruje jako pierwsza strona ukraińska, co jest już pewnym znakiem czasów.

  15. To jak dzisiejsi, np. niemieccy działacze, traktują ich polskich odpowiedników, nasi rodzimi przekonali się ostatnio w Salem. Milosc aryjska nie zatryumfowała niczym jak w kawałkach Honoru, widać iż płonący żar idei Szczerskiego nie pasuje każdemu a szczególnie Zachodnim chłopcom malarza z Braunau am Inn, którzy na słowo ‚Polska’ i ‚Polacy’ momentalnie reagują tańcem, znanym w środowisku IV Rzeszy jako „(Polacken) Tango…”… Warto o takich sytuacjach pamiętać i się nie kompromitować więcej. Nie pchajmy się na sile tam gdzie nas nie chcą.

    Co do fanów Bandery (nie zapominajmy iż dzisiejsza Ukraina jest, dosłownie, podzielona na pol w tej kwestii), to nie uważam ich za jakichkolwiek partnerów od uściskiwania rąk. Ostatnie akcje Swobody mówią same przez się. Nie wspominając o innych grupach które np. palą polskie flagi i jawnie wzywają do „odebrania” Przemyśla i innych „starożytnych ziem” Ukrainy… (u nas zapędy imperialne to margines i istnieje na necie, u nich to wielokrotnie rzeczywisty punkt programu danej organizacji) – Sama Swoboda o tym mówi, jak wyżej było cytowane. Jedni lubią się na sile pchać w łapy towarzyszy znad Laby inni tych znad Dniepru. Ja się nie pisze na miłość wobec żadnej z tych stron.

  16. Uważam, że współpraca mogłaby być możliwa, jednak po wydarzeniach na Ukrainie, po wszystkich antypolskich wystąpieniach Swobody, uznania Bandery za bohatera narodowego musi czekać nas długa droga zanim się porozumiemy. Użytkownik NOP USA słusznie przedstawił problem stosunków na Bałkanach. Z jednej strony nacjonalizm Polski jest rozbity z tego względu, że jedni z nas są za Chorwatami zaś inni za Serbami. Ale gdyby nie syf jaki zrobili komuniści w byłej Jugosławii i dali narodom z Bałkanów niepodległość od razu po II WŚ nie byłoby mowy o żadnych konfliktach i zbrodniach.

  17. @Aktywista_Mazowsze
    Nie zauważyłem, żeby trudne relacje chorwacko-serbskie były powodem podziału w polskim nacjonalizmie…

    A uwaga o komunistach i ich destrukcyjnym wpływie na Bałkany bardzo słuszna. To był taki czerwony multikulturalizm, kalka tego, co odgrywa się teraz w Europie zachodniej pod auspicjami UE. Dr Sunić jako Chorwat z pochodzenia (zamieściliśmy jego świetny artykuł na portalu) przewiduje dla zachodniej Europy podobny scenariusz do tego, który rozegrał się na Bałkanach w latach 90.

  18. dobry ten tekst pod artykułem, czyje to? brzmi znajomo

  19. A to nie Swoboda ostatnio manifestowała o oderwanie od Polski zakierzonnego kraju?

  20. Jeśli Ukraińcy by uczciwie przeprosili za ludobójstwo, to jestem za, ale nie w momencie kiedy stawia się pomniki Banderze i jego hałastrze, która zamiast walczyć, z bolszewią, lub nawet polskimi oddziałami zbrojnymi, wyżynała w pień całą polską ludność, moja rodzina pochodzi z Kresów, do tego znam dużo ludzi z tej pięknej części byłej Polski i mało która polska rodzina nie ucierpiała z rąk OUN-UPA, a teraz ci „propolscy” nacjonaliści tytułują tych wszystkich morderców „gierojami”. Wstyd niespełna 2 tygodnie temu była rocznica Wołynia, którego oni dalej nie uznają za prawdę, lub ewentualnie tłumaczą się, że Polacy też zabijali.

  21. @Aguirre, pełna zgoda. Ale jeśli będziemy tak gorliwie dociekać to natrafimy też na dokumenty poświadczające o tym, że niejednego bezbronnego Ukraińca Polacy zarąbali siekierami, bo inni Ukraińcy wymordowali Polaków, a ten był winny tylko dlatego, że był Ukraińcem. Wiem, to niewspółmierne liczbowo, statystycznie, etc., wiem doskonale co czynili Ukraińcy z opowieści rodzinnych oraz bogatego zbioru książek i tym bardziej mówię- nie można powiedzieć, że mieliśmy czyste ręce. Kwestia historyczna właśnie powinna nas uczyć wzajemnego szacunku i kooperacji na przyszłość. Kto nie zna historii, ten będzie bredził o Ukraińcach-bestiach i Polakach- totalnych niewiniątkach i na odwrót. Wywiad przytoczony przez WT pokazuje Swobodę w jak najlepszym świetle. Z poglądami w nim przedstawionymi zgadzam się właściwie w 100%.

  22. Tak… zawierajcie współprace, sojusze taktyczne czy unie z Rusinami. Kto ich nie zna ten będzie się w to bawił a Rusin i tak później go zdradzi. Widocznie banderowcy za mało przelali Polskiej krwi że jeszcze komuś przychodzą takie pomysły do głowy. Jako potomek ludzi którzy stracili wszystko przez UPA, mogę tylko ubolewać nad takimi artykułami.

  23. @legionista
    A ja mogę tylko ubolewać nad twoim rozumem.

  24. Sigurd gratuluję , trzymasz poziom. :)

  25. Artykuł dobry,ale nie dla mnie.Nie można wybaczyć ot tak przelanej polskiej krwi. Ludzie których znam ,pamiętają (widzieli to na własne oczy) w jak bestialski sposób ukraińcy zabijali dzieci , a kobiety w ciąży były rozprówane na oczach zabijanych pózniej ojców ,mężów.Czy ktoś jeszcze chce zawierać sojusze?

  26. „natrafimy też na dokumenty poświadczające o tym, że niejednego bezbronnego Ukraińca Polacy zarąbali siekierami, bo inni Ukraińcy wymordowali Polaków, a ten był winny tylko dlatego, że był Ukraińcem.”
    Kurcze, interesuje mnie ten temat, bo dotyczy mojej rodziny, byli Polacy, którzy się mścili na Ukraińcach, ale właśnie mścili się, nie współpracowali z hitlerowcami, z bolszewią (chyba, że LWP, bo GL-AL nie można uznawać za Polaków) i nie wymyślili sobie czystek, tylko to była reakcja na działania UPA, ludzie którzy potracili rodziny, nie zawsze działali już zgodnie z dawną moralnością. A ludzie, którzy gloryfikują bandy, które z oszczędności nabojów i nienawiści rżnęli piłami, rozrywali dzieci, nabijali na płot, robili tzw. „polskie rękawiczki, wbijali gwoździe w głowy, obcinali piersi kobietom (pierwszą narzeczoną mojego dziadka spotkał taki los), kobietom przy nadziei rozpruwali brzuchy i zaszywali koty, palili cale rodziny żywcem palili w domach, przywiązywali do koni i rozrywali (w Ustrzykach Dolnych żyje do dzisiaj upowiec, który zrobił coś takiego dziewczynie), albo za koniem wlekli drogom aż do śmierci, tacy ludzie nie są warci funta kłaków, bez żalu za grzechy, nie ma ich odpuszczenia, Ukraińcy nie muszą się kalać przed Nami, ale niech chociaż nie fałszują historii i niech nie oddają czci mordercom. Niedawno zamieściliście filmik z memoriałem „Wołyńskich Dzieci”, a teraz w tym artykule nagle taki zwrot.

  27. @Krzysztof,

    Artykuł jest przemyśleniami jednej osoby a nie grupy ludzi czy jakiejś organizacji. Ja osobiście (na tyle na ile poznałem OSOBIŚCIE Ukraińców) sceptycznie podchodzę do sprawy współpracy z tymi ludźmi, szczególnymi tymi z zachodniej Ukrainy.
    Osobiście to bym wolał współpracę ze środowiskami nacjonalistycznymi z Rosji aniżeli z Ukrainy.

  28. Muszę nienawidzić Dmytro Ukraińca bo stryjeczny brat jego dziadka zamordował niedoszłą żonę ciotecznego brata mojego dziadka, a stryjeczny brat mojej babki spalił chałupę szwagra drugiej żony dziadka Dmytra.
    Będziemy się zwalczać i nienawidzić do końca naszych dni ku chwale Wielkiej Polski od Morza Arktycznego do Antarktydy i Wielkiej Ukrainy od Kamczatki po Alaskę (idąc na zachód rzecz jasna).

  29. @LukaszP proszę czytaj ze zrozumieniem, Dmytro niech się nie chełpi poczynaniami brata jego dziadka i niech podejdzie szczerze do sprawy, a można zasiąść do rozmów, jednak pomniki bandery we Lwowie to plucie Nam w twarz. Niemcy zabijali też stryjecznych braci i szwagrów drugich żon, ale oni (chociaż ostatnio próbują) nie próbowali wmawiać, że Polacy ich też mordowali i jeszcze stawiać pomników Hitlerowi i jego hałastrze.

  30. „nie próbowali wmawiać, że Polacy ich też mordowali”
    Więcej historii, mniej mitologii:)
    Niech sobie każdy naród celebruje swoją historię jak chce, nawet jeśli jest koloryzowana.

  31. Jak ja kocham te oskarżenia o nieczytanie ze zrozumieniem, o brak logiki, o (to chyba najlepsze i najbardziej niedorzeczne) „walkę ze wszystkimi co mają inne poglądy niż ty”, itp. 32 komentarzy do śmieci, poza kilkoma, podniecanie się wymyślonymi problemami, zrównywanie Swobody i ich zdroworozsądkowego podejścia do masakr banderowców vel dostrzeganie WSZĘDZIE banderowców, za każdym razem gdy na portalu pojawia się nazwa „Ukraina”, paranoja i kiła mogiła, pieprzenie farmazonów i co tylko jeszcze chcecie, doszukiwanie się jakichś zwrotów w polityce portalu zamiast rozpoznać prostą KONSEKWENTNĄ linię… nie mam już siły. Mam tylko nadzieję, że 99% czytających, a nie piszących komentarzy wyciąga zdrowe wnioski.

  32. @Sigurd od rąk morderców z UPA, zginęła część mojej rodziny, jak i większości ludzi zamieszkujących dzisiejsze Bieszczady, Ziemie Odzyskane i nie wyobrażam sobie współpracować z ludźmi gloryfikującymi oprawców tych ludzi. Marsze pamięci UPA, pomniki i przerywanie wykładów historycznych na Ukrainie to fakt, ba nawet w Przemyślu mniejszość ukraińska zorganizowała marsz pamięci UPA, dzięki Bogu, raczej nie dotyczy to twojej rodziny, bo inaczej byś pisał. Chciałbym zgody z Ukraińcami i wspólnego frontu, ale nie kosztem płaszczenia się i zapominania o naszych krajanach zamordowanych w bestialski sposób, za to tylko, że byli Polakami.

  33. No ale jak współpraca ze Swobodą ma niby polepszyć sytuację naszych rodaków na Wschodzie? Swoboda razem z innymi organizacjami nacjonalistycznymi na Ukrainie non-stop organizuje tudzież bierze udział w marszach pamięci dla OUN-UPA, gorąco wspiera akcje stawiania pomników Banderze jak i w oficjalnym programie partii ma nawet punkt „odzyskania rdzennych ziem Ukrainy” od Polski. Ze nie wspomnę tu o corocznych zakłóceniach uroczystości rocznicowych upamiętniających zbrodnię w Hucie Pieniackiej przez aktywistów SWOBODY. Jak ta „współpraca” będzie wyglądać? Ku „lepszej przyszłości” dołączymy do ich marszów bo „AK tez mordowała”? Niektórzy chyba biorą hasło ponad podziałami zbyt dosłownie…

  34. Jakby to powiedział dekiel legionista: Nacjonalista.pl to agenci Bandery! :mrgreen:

  35. Lewizna z Krytyki Politycznej też czujna i nieudolnie próbująca się nobilitować:
    http://www.krytykapolityczna.pl/OleksijRadynski/TropieniedomowegoBreivika/menuid-282.html

  36. Giertychowszczyzna w wersji neocons:
    „NOP zwąchuje się z antypolskimi szowinistami z Ukrainy”

    A tu garść humoru z pewnego forum:
    „Gdzie są służby ? Przecież oni mogą od banderowców sprowadzić broń i materiały wybuchowe! Strach pomyśleć jak w jaki sposób miłośnicy banderowców palestyńskich i ukraińskich będą walczyć z reżimem….”
    Definicja banderowca:
    „Banderowcem jest każdy kto morduje ludzi czy to na Kresach czy w Norwegii czy w Izraelu.”

    Niestosowanie się do zaleceń lekarzy kończy się tak jak u autora cytowanych „mądrości”.

  37. Pozdrowienia z Ukrainy!

    Najpierw chce podziekowac wszystkim tym, co pozytywnie oceniaja proby dialogu pomiedzy polskimi i ukrainskimi nacjonalistami! Prawde mowiac, zaskoczylo mnie to, ze wiekszosc komentujacych popieraja to. Spodziewalem sie odwrotnej reakcji.

    Pare slow o sobie. Jestem Ukraincem, czlonkiem Wszechukrainskiego Zjednoczenia „Swoboda”, mieszkam we Lwowie. Nie jestem oficjalnym rzecznikiem partii, a tylko wyrazam swoje skromne zdanie. Zarejestowalem sie tutaj, zeby dac odpowiedz na niektore zarzuty w nasza strone.

    @falangany „W 2009 roku aktywiści partii usiłowali zakłócić uroczystości rocznicowe upamiętniające zbrodnię w Hucie Pieniackiej.”

    Wygladalo wszystko tak: w przededniu uroczystosci kolo pomnika Swoboda postawila tablice „Prawda o Hucie Pieniackiej”, ktora Polacy specjalnie zaslonili swoim transparentem. Ukraincy zmiescili ten transparent w strone i radny rady obwodowej Oleh Pankewycz przed polskimi dziennikarzami wyrazil protest, ze Polacy bez szczegolowych badan i badania oskarzaja w tragedii narod ukrainski. Po uroczystosciach Polacy nazwali kombatantow UPA i Ukraincow wogole bandytami. Jeden z Polakow nawet dogadal sie do tego, ze nazwal Bandere oficerem Dywizji „Galizien”, co spowodowalo smiech wsrod Ukraincow. Na tym caly ten „konflikt” zostal wyczerpany…

    Jeszcze w pazdzierniku 2009 roku z inicjatywy WZ „Swoboda” byl zezwany okragly stol na temat „Huta Pieniacka: prawda i fikcja”. Strona polska odmowila udzialu w tym wydarzeniu… Widac oficjalna strona polska nie chce ustalenia prawdy w tej sprawie.

    @falangany „1 kwietnia 2010 r. grupa młodzieży że Swobody wznosząc antypolskie i antysemickie hasła przerwała obrady konferencji, na której zapowiadano złożenie wniosku o unieważnienie dekretu o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy dla Stepana Bandery.”

    Wlasnie tak to wygladalo: http://www.youtube.com/watch?v=tFhEJARs9Pc
    http://www.svoboda.org.ua/diyalnist/novyny/014351/
    Konferencja ta byla anonsowana jako „Uczestnicy Wielkiej Wojny Ojczyznianej przeciwko Banderze”. Otoz, kto byl organizatorem tej “konferencji”?
    1. George Dygas (tutaj http://www.salon24.pl/user/33906,hanys dokladniej o nim). Naprawde watpie, ze on byl uczestnikiem II wojny swiatowej (oto on http://www.k-z.com.ua/img/image/2%20апреля%202010/interfax2.jpg ), ale to nie przeszkadza mu byc czlonkiem prezydium Miedzynarodowej ukrainskiej unii uczestnikow wojny…
    2. Jeszcze jeden “weteran” – Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (1956 roku urodzenia).
    3. “Weteran” z Izraelu – Avigdor Eskin (1960 roku urodzenia). Jest syjonista I nie ukrywa tego. W tym http://avigdor-eskin.com/page.php3?page=6&lang=0&item=513 artykulie na swej stronie internetowej wystepuje przeciwko Palestynczykom oraz wspiera to, co zrobil Anders Behring Breivik.
    4. Myhajlo Sydko (drugi z prawej http://www.k-z.com.ua/img/image/2%20апреля%202010/interfax1.jpg )– przywodca siedziby Stowarzyszenia wiezniow obozow koncentracyjnych i gett w Izraelu.
    5. Myhajlo Sztejman (drugi z lewej http://www.k-z.com.ua/img/image/2%20апреля%202010/interfax1.jpg ) – jeszcze jeden “weteran” z Izraelu.
    6. Borys Zabarko (trzeci z prawej http://www.k-z.com.ua/img/image/2%20апреля%202010/interfax1.jpg )- “weteran” 1935 roku urodzenia, prywodca Stowarzyszenia wiezniow obozow koncentracyjnych i gett w Izraelu. Do niego jest tylko jedno pytanie – jak mogl zapomniec prawdziwa nazwe organizacji, na czele ktorej on jest I ktora byla zarejestrowana w Ministerstwie Sprawiedliwości 25.10.93, № 511 – „Wszechukrainskie stowarzyszenie zydow – bylych wiezniow gett i obozow koncentracyjnych”? Czyzby ma czego sie wstydzic lub ma cos do ukrycia od obywateli ukrainskich?

    Nie zle towarzystwo, nie? Syjonisci, KGBisci oraz Polak (chociaz tez watpie w jego polskie pochodzenie) wystepuja przeciwko Banderze, Szuhewyczu I UPA. Dodac tam jeszcze jakiegos moskala-ukrainofoba – I bedzie komplet…

    @falangany “W programie Swobody jest punkt mówiący o „zmianie granicy polsko-ukraińskiej poprzez siłowe oderwanie od Polski nie tylko Przemyśla ale też Podkarpacia i części Lubelszczyzny” (http://www.tyahnybok.info/dokumenty/inshi/003930/ ).”

    Tutaj nawet nie ma czego komentowac – klamstwo czystej wody. To Pan sam wymyslil, czy ktos tak fajnie Panu przetlumaczyl jakis z punktow program WZ “Swoboda”. Postawie Panu skrzynke piwa, jesli Pan zmoze podtwierdzic swoje slowa :)

    @falangany “Nie wspominam tu już o fanatycznym uwielbieniu dla OUN-UPA i ich działalności…”

    Wy fanatycznie uwielblacie AK, my – OUN-UPA. I nie widze w tym nic zlego. Dziwnie by bylo, jesli by Polacy uwielblali OUN-UPA, a Ukraincy – AK :) Ukraina nie dyktuje Polsce komu stawiac pomniki, a komu nie, dla tego prosimy zeby I Polska nie dyktowala. Rosja, naprzyklad, ma za bohatera Aleksandra Suworowa, ktory w 1794 roku uczynil rzez w Warszawie. Czemu Polska nie walczy o to, zeby pomniki temu dzialaczu byli zburzone, zeby zostala przepisana historia Rosji I w podrecznikach o nim napisali, ze byl bandyta? Czy tak samo co do Chmielnickiego, ktory w 1648-1655 latach nie malo wyrznal jak Polakow, tak i zydow (zydzi do tej pory przeklinaja go w swoich modlitwach, czego nie zasluzyl taki znany antysemita, jak Hitler, ktory wyniszczyl 6 000 000 zydow :) Moze taki zaszczyt dla tego, ze Chmielnicki zagazowal nie mniej jak 12 000 000 przedstawicieli wybranego narodu? ;))

    @legionista “Tak… zawierajcie współprace, sojusze taktyczne czy unie z Rusinami. Kto ich nie zna ten będzie się w to bawił a Rusin i tak później go zdradzi.”

    He-he! Pan chce powiedziec, ze Polacy nigdy nie zdradzili Rusinow? Moze Pan po prostu zle zna historie? Czytajac takie komentarze, wyobraznia rysuje Polakow ladnymi bialymi puszystymi owieczkami… Nie bylo pacyfikacji ukraincow w czasie miedzywojennym; nie bylo polityki polonizacji ukraincow, kiedy duzo ukraincow zapisywali sie polakami, zeby znalesc normalnej dobrze oplacalnej pracy; nie bylo masakry w Pawlokomie; nie bylo akcji “Wisla”… To wszystko fikcja, i tylko…

    @krzych111 “od rąk morderców z UPA, zginęła część mojej rodziny, jak i większości ludzi zamieszkujących dzisiejsze Bieszczady, Ziemie Odzyskane i nie wyobrażam sobie współpracować z ludźmi gloryfikującymi oprawców tych ludzi.”

    Podobne rzeczy moze powiedziec nie jeden Ukrainiec wobec bojownikow z AK. I co mamy z tym robic? Kontynuowac konflikt, czy podac sobie rece i myslec nad tym, co mamy robic w przyszlosci? Co szanowny Pan wybierze?

    Powiem tak: bez Polski nie bedzie Ukrainy, a bez Ukrainy nie bedzie Polski. Tylko ramie w ramie zmozemy pokonac demoliberalizm. Pojedynczo bedziemy skazani na zaglade. Kto tego nie rozumie, to jest albo umyslowo chory, albo pracuje na System, przeciwko ktoremu walczymy.

    Niech zyje Polska!

    P.S. Nie tak dobrze znam jezyk polski, wiec wybaczcie mi bledy, ktore popelnilem.

  38. @Rostyslaw,

    Witaj! Oczywiście zgadzam się absolutnie z tym, co napisał WT i również dziękuję za wyczerpujące naświetlenie przytoczonych wcześniej kwestii oraz kulawych zarzutów w kierunku twojej organizacji. Od siebie dodam jeszcze, że wszystkiego doprawdy mogliśmy się domyślić, jeśli chodzi o kwestie nakręcania tych szowinistycznych cepeliad – prym w nich wiodą żydowscy syjoniści, etnicznie obcy zarówno Polakom jak i Ukraińcom, z jednej strony lamentujący nad losem Polaków, Żydów, czy Ukraińców, a z drugiej sankcjonujący psychopatyczny mord Breivika czy masakry dokonywane przez ich współplemieńców w Gazie.

    Co do pomników w Rosji, strzał w dziesiątkę. Fanatycy burzenia pomników w nie swoim kraju nie znajdą na to pewnie żadnego argumentu.Na koniec chciałbym tylko zaznaczyć, że nie masz się czego obawiać – świadomi nacjonaliści w Polsce wiedzą, że kooperacja przyniesie obu narodom profity i lepsze jutro. W internecie zaś pełno malkonentów, którzy i tak rzadko kiedy okazują się aktywnymi działaczami.

    Slava Ukraini!

  39. Szacunek dla NOP za całe to porozumienie. Nie spodziewałem się po was tak otwartego poparcia postulatów budowy bloku państw środkowoeuropejskich przeciwko rosyjskiemu imperializmowi. Było jasne, że po takim kroku odezwie się cała ta hałastra bezmyślnych „nacjonalistów”, nie umiejących odróżnić historii od przyszłości, która łączy wszystkie narody Europy we wspólnej walce.
    Naprawdę + dla was.

  40. No tak, Rostyslaw pojawia się z kosmosu na forum aby wyjaśnić parę kwestii, do tego pisze poprawna polszczyzna w momencie kiedy jak Ja rozmawiałem z Ukraińcami na żywo to Ci nie rozumieli języka polskiego w ogóle (oprócz paru słów). Cuda niewidy… Co do tłumaczenia się to przypomina mi sytuacje Nazistów, „robiliśmy akcje anty-Żydowskie i mordowaliśmy Żydów ale to ich wina” :D. Ja wiem ze działacz kresowy, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest ogromną solą w oku neo-banderowców ale co poradzić. W ogóle po co te Lachy są jeszcze na Ukrainie… Bez odbioru.

  41. @Nacjonalista
    I co ma piernik do wiatraka? Nie ma nic, ale trzeba się spienić. Chyba ci przeszkadza, że kolega Rostyslaw zna naszą piękną mowę. To pewnie kolejna ze zbrodni Swobody;-)
    ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który chce nasyłać ABW na osoby myślące inaczej niż on, to żaden autorytet dla szanującego się nacjonalisty. To tak gwoli ścisłości. A poza tym wątpię, żeby w tematach rozmów „neo-banderowców” gościł częściej niż raz na kilka miesięcy;)

  42. Chyba należy wyrazić uznanie i cieszyć się, iż nasi sąsiedzi znają tak dobrze język polski. Rostyslaw przedstawił swoje zdanie w sposób merytoryczny, obalił przeróżne bajki o „oderwaniu czegoś tam” etc. Historia historią, ale nie zauważyłem aby ubolewał z powodu obecności Polaków na Ukrainie. Dziwne że niektórzy widzą coś czego nie ma.

  43. Sluchaj, Ty doskonale znasz jezyk ukrainski? Rozumiesz wszystkie slowa?
    Dwa tygodnie temu wracalem pociagiem z Krymu. W moim wagonie jechali 2 Polakow, ktorzy wogole zadnego slowa w jezyku ukrainskim nie rozumieli. I co mamy z tym robic? :) Polski znam dlatego, ze moja rodzina byla przesiedlona pod czas akcji „Wisla”, i moja babcia mnie nauczyla czytac po polsku.
    A co do tego chorego klerykala, to bardzo ladne sobie towarzystwo podebral wsrod sjonistow :) To bardzo mu pomoze w jego dzialalnosci… Ciekaw jestem jakiego zdania ten „ojciec swiety” o ksiazce Stefana Dabskiego „Egzekutor”.
    P.S. Nie „na Ukrainie”, a „w Ukrainie”. Naucz sie pisac, szowinisto.

  44. @Rostyslaw,

    Zaczepki użytkownika „Nacjonalista” dotyczące tego, że w jakimś pociągu Ukraińcy nie znali języka polskiego, są po prostu żenujące. Tak jakby każdy Ukrainiec musiał znać ten język – czuję, że przebrzmiewa tu sposób myślenia o ukraińskim narodzie, który zarówno Ukraińcom, jak i Polakom, nie przyniósł dobrych owoców.

    Jednakże wtrącę tylko uwagę lingwistyczną – w polskim języku rzeczywiście poprawnie pisze się „na Ukrainie”, podobnie „na Węgrzech” i „na Chorwacji”, „na Słowacji”, etc. Nie ma tu złej woli, gdy mówię „na Ukrainie”, to mam na myśli niepodległe państwo. Tak tylko żeby była jasność, bo wiem, że różnice językowe czasem potrafią napsocić, nawet między słowiańskimi narodami ;-) Pozdrawiam.

  45. Przeciez mowilem ze nie znam az tak dobrze jezyka polskiego ;)
    Ale mniejsza z tym – jesli jest tak poprawnie, to czy chce, czy nie chce, ale musze sie z tym zgodzic :)

    Biore swoje slowa z powrotem, oprocz oskarzenia „szanownego” moskwofile o szowinizm wobec Ukraincow.

  46. @Rostyslaw
    No i wszystko wyjaśnione. A polski znasz bardzo dobrze. Pozdrawiam :-)

  47. Jak widzę, to dalej niektórzy są jak te konie co im klapki zasłaniają widok. Nie mogą pojąć, że dialog, rozmowy, spotkania dadzą więcej obu stronom niż jakieś udry. No cóż, myślenie z czasów międzywojnia rzuca się na mózg i później piszą dyrdymały.

  48. @Rostyslaw „Wy fanatycznie uwielblacie AK, my – OUN-UPA. I nie widze w tym nic zlego. Dziwnie by bylo, jesli by Polacy uwielblali OUN-UPA, a Ukraincy – AK” Do tego się przyczepię. Czy AK mordowała Ukraińców piłami, siekierami, czy udało jej się doprowadzić do wyrżnięcia całej ukraińskiej wioski , czy pomagała Niemcom w mordowaniu Żydów? Cel mięli na pewno dla Was święty- wolną Ukrainę, ale czy można uwielbiać ludzi mających takie czyny na sumieniu? Z resztą było kilku decydentów, którzy w fazie walk o wpływy w UPA, między przedwojennym rządem ukraińskim na uchodźstwie, a nowymi ludźmi pokroju Bandery, po kilku akcjach krytykowało działania twoich aniołów. Czy słyszałeś o ustrzyckiej alei różanej? W stronę Bereh Dolnych, dzisiaj Brzegów Dolnych, na tej alei na drzewach przez 6 km wisiały polskie dzieci. Nie jest to mój wymysł, nie jest to tylko bajanie dziadków, ale znajduje się to w aktach IPN. Ja rozumiem, że potrzeba Wam legend, na których chcecie zbudować silną tożsamość narodową, ale nie można niektórych rzeczy przemilczać.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*