life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

WT: Współpraca z ukraińskimi nacjonalistami?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Postępy ideologów Nowego Wspaniałego Świata zmuszają do refleksji nad przyjętymi do tej pory założeniami i pryncypiami. Jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii wydaje się być szukanie porozumienia lub współpraca z nacjonalistami z takich krajów jak Ukraina i Niemcy. Zostawiając na boku te ostatnie, skupmy się na Ukrainie i tamtejszym ruchu nacjonalistycznym.

Podejście sporej części polskich nacjonalistów do ich wschodnich odpowiedników warunkuje w dużej mierze historia, a zwłaszcza wydarzenia na Wołyniu. Naturalnie pamięć o rodakach ginących za sam fakt bycia Polakami to zagadnienie, które nie powinno podlegać żadnej dyskusji. Każdy z nas daje temu wyraz podczas kolejnych rocznic narodowych tragedii, zgodnie z jakże piękną frazą „jeśli my o nich zapomnimy, Ty Boże o nas zapomnij”.

Przeszłość nie powinna jednak przysłaniać teraźniejszości, a zwłaszcza przyszłości. W 1965 roku polscy biskupi w liście do swoich niemieckich braci zawarli historyczny już zwrot: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Był to kamień milowy na długiej drodze pojednania między naszymi narodami. Na owe czasy był to swoisty „rewolucyjny akt”, co skwapliwie wykorzystała komunistyczna propaganda, oskarżając biskupów o zdradę i zaprzedanie interesom niemieckim….

Uważni obserwatorzy ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego dostrzegą z pewnością olbrzymie zmiany, jakie nastąpiły w jego obrębie w ostatnich kilku latach. Postulaty ścisłej współpracy z Polską formułowane przez różne ukraińskie organizacje narodowe, poparcie dla powstania Domu Polskiego we Lwowie oraz postulat przedstawicielstwa narodowego dla mieszkających na Ukrainie Polaków (Wywiad z radnym Jurijem Mychalczyszynem, Kurier Galicyjski nr 6 (130) z 1-14 kwietnia 2011 r.) etc. etc. Podobne podejście do współczesnych zagrożeń, podobne diagnozy rzeczywistości, obrona Wartości, świadomość położenia geopolitycznego naszych ojczyzn – to dziś łączy polskich i ukraińskich nacjonalistów. Dzieli jedna rzecz – historia.

Bądźmy szczerzy – próby „siłowego” narzucania identycznej oceny historycznych wydarzeń są z góry skazane na niepowodzenie. Czy będzie to postać Stepana Bandery, czy Ukraińskiej Powstańczej Armii, nacjonaliści w Polsce i na Ukrainie będą formułowali odmienne wnioski. Psychika narodowa, charakter narodu, doświadczenia rodzinne, przekazywane z pokolenia na pokolenie historie, klęski i tragedie narodowe – wszystko to wpływa na sposób postrzegania wzbudzających emocje kwestii historycznych. Tak już jest i tego nie zmienimy. To co możemy i będziemy robić to uświadamianie o ludobójstwie na Wołyniu, bo wiedza o tej tragedii jest niewielka, zarówno w Polsce, jak i przede wszystkim na Ukrainie. Każda bowiem próba przemilczania prawdy lub jakiekolwiek próby honorowania na terenie Polski katów naszych rodaków to wyraz skundlenia i patrzenia na świat przez pryzmat obcych. Pamięć nie powinna jednak uzurpować sobie prawa do ciągłego antagonizowania bratnich narodów, zwłaszcza w przypadku gotowości do wyrażenia skruchy. Pamięć nie może przekreślić wyzwań przyszłości. Polskie środowiska narodowo-radykalne od lat promują idee nowoczesnego nacjonalizmu, wolnego od szowinizmu i imperialnych majaków. Na Ukrainie pojawiają się sygnały o gotowości do dialogu oraz widać czytelnie zrozumienie wspólnych zagrożeń, jakie niesie ze sobą demoliberalna rzeczywistość. Być może nadszedł już czas na kolejne „rewolucyjne akty”, oczywiście zgodnie z zasadami chrześcijańskimi (prawda, ekshumacje Polaków, zadośćuczynienie, pokuta) i współpracę polskich i ukraińskich nacjonalistów? Historii nie zmienimy, pamięci nie stracimy, ale może zmienimy przyszłość.

Chcę podkreślić jeszcze jedną fundamentalną rzecz – każdy, kto sabotuje lub nie zgadza się na ekshumacje pomordowanych na Wołyniu Polaków jest wrogiem autentycznego pojednania między naszymi narodami. Godny pochówek zmarłych to fundament naszej Cywilizacji. Tym różnimy się od stepowo-turańskiego podejścia do życia i śmierci człowieka.

Historia współczesna Europy znaczona jest krwią jej najlepszych synów. Dwie wojny światowe, wywołane wbrew interesom narodów, w imię partykularnych interesów ekonomicznych wąskich grup establishmentu i chorych majaków imperialnych, doprowadziły do wyniszczenia prawdziwych elit narodowych, do ekonomicznego zniszczenia i ograniczenia wolności na kontynencie. To nie może się więcej powtórzyć.

Dziś na szczęście powiedzieć można, że nie ma w Europie – poza Niemcami i Rosją, gdzie nadal kultywowany jest prymitywny i archaiczny imperializm rodem z XIX wieku – znaczących tendencji rewizjonistycznych, szowinistycznych. Nacjonalizm w Europie staje się nacjonalizmem nowoczesnym, patrzącym w przyszłość, a nie żyjącym w schizofrenicznym świecie ograniczonego myślenia.

Musimy jednak pamiętać, że owa skansenowa i przestarzała wersja nacjonalizmu, która gdzieniegdzie jeszcze występuje, jest równie wielkim niebezpieczeństwem dla narodowego odrodzenia Europy, jak siły rządzącego establishmentu. Prymitywizując pojęcie narodu, cywilizacji i nacjonalizmu, wprowadzając element nienawiści do innych europejskich nacji staje się prawdziwym sojusznikiem naszych demoliberalnych wrogów. Tak jak oni z nienawiścią patrzy bowiem na europejską koegzystencję, tak jak oni podejmuje walkę z wartościami narodowymi i chrześcijańskimi.

Źródło: „Nowoczesny nacjonalizm” ze strony Narodowego Odrodzenia Polski

Wojciech Trojanowski

Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

84 Komentarzy

  1. @Krzysztof
    No co z… Odpowiem. Ale nie w celu poglebienia konfliktu, lecz ustalenia prawdy, ze na wojnie nie ma swietych.
    ===========
    1. „Czy AK mordowała Ukraińców piłami, siekierami, czy udało jej się doprowadzić do wyrżnięcia całej ukraińskiej wioski , czy pomagała Niemcom w mordowaniu Żydów?”
    Po prostu trudno mi uwierzyc ze nie slyszales o ukrainskiej wsi Pawlokoma, mieszkancy ktorej byli wyrzniete przez bojowke AK pod dowodztwem porucznika AK Jozefa Bissa „Waclawa”. Po wojnie to chyba sami ukraincy zrownali z ziemia miejscowa cerkiew a z cmentarza zrobili wysypisko smieci. Moich dziadkow z ich domow w Kobylnicy Ruskiej napewno wypedzili ufoludki. I malo im bylo tego, to w 1954 roku jeszcze i cerkiew greckokatolicka rozebrali… Moze tez nie slyszles o ksiazce Stefana Dabskiego „Egzekutor”?
    ===========
    2. „Czy słyszałeś o ustrzyckiej alei różanej? W stronę Bereh Dolnych, dzisiaj Brzegów Dolnych, na tej alei na drzewach przez 6 km wisiały polskie dzieci. Nie jest to mój wymysł, nie jest to tylko bajanie dziadków, ale znajduje się to w aktach IPN.”
    Nie, o ustrzyckiej alei rozanej nie slyszlem. Ale domyslam sie ze to jest historia, podobna do tej http://en.wikipedia.org/wiki/File:OUN-UPA_polskich_dzieci.jpg
    W archiwach Sluzby Bezpieczenstwa Ukrainy duzo jest dokumentow NKWD i KGB, podtwierdzajacych fakt, ze przez NKWD specjalnie tworzyly sie bojowki terorystyczne, poprzebierane w mundury UPA, ktore teroryzowaly jak ukrainskie, tak i polskie wsie. Mysle ze nie trzeba tlumaczyc po co to sie robilo? Jesli rozumiesz jezyk ukrainski, to przeczytaj ten artykul http://www.istpravda.com.ua/articles/2011/06/1/41361/ o tym, jak sowieci walczyli z polskim podziemiem.
    Ja nie mowie, ze Ukraincy nie zabijali Polakow. Ale kiedy Polacy nazywaja liczbe zabitych „przez UPA” Polakow, to jest to tak samo, jak liczba w 6 000 000 zydow, „zagazowanych” Niemcami, czy serbskie bajki o serbosieku (http://pl.wikipedia.org/wiki/Srbosjek), ktrory sie okazal narzedziem rolniczym dla ciecia snopow (http://www.youtube.com/watch?v=P3OOq5l_Hzw)…
    „Poznacie prawde, a prawda was wyzwoli” Jana 8:32
    Pozdrawiam!

  2. Rostyslaw – musisz zrozumieć, że w Polsce powszechnie panujący paradygmat nakazuje postrzegać Polaków jako wieczne niewinne ofiary, jako Chrystusa Narodów, uosobienie dobra i sprawiedliwości. Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy lub wypiera ze świadomości to, że Piłsudski Ukraińców wydymał i zostawił na pastwę Sowietów, że w międzywojniu Ukraińców starano się wynarodowić, że AK niejedną wioskę ukraińską z dymem puściło, że Akcja Wisła nie polegała tylko na likwidacji UPA, ale byłą skierowana przeciwko cywilom. Musisz się uodpornić na to, że w kwestii historii do niektórych Twoje argumenty nie trafią nigdy, gdyż wolą trwać w historycznej ignorancji, niż zburzyć swój czarno-biały, lukrowany obraz historii Polski.
    Pozdrawiam.

  3. Dzieki Bogu ze nie wszyscy tak mysla jak opisales.

  4. Portal to nie konferencja historyczna, ale w sumie chciałbym wiedzieć jaka jest prawda o wianuszkach z dzici, rozcinaniu ciężarnych matek, drewnianych piłach itp.
    Dopuszczam trzy warianty:
    1. Robili to Ukraińcy z UPA.
    2. Robili to bliżej nieokreśleni NKWDzisci podszywający się pod UPA, by ją oczerniać (teza sugerowana przez naszego gościa)
    3. Nikt tego nie robił bo to science fiction, fotomontaż i histeria.

    Jeżeli prawdą jest punkt 1. to relatywizacje w stylu „na wojnie nie ma świętych” lub „mojego dziadka przepędzili i cerkiewkę spalili” są nie na miejscu. Jeżeli jest to prawda, to mamy do czynienia z kozacką dziczą, taką samą jaka doprowadziła do śmierci św. Andrzeja Boboli.

  5. Aguirre, odnośnie podszywania się NKWD pod UPA oraz pod AK(!), jest to fakt historyczny. Znajdziesz o tym informacje chociażby w książce Grzegorza Motyki „Od Rzezi Wołyńskiej do Akcji Wisła”. Nie jestem znawcą tematu i nie wiem, na ile te prowokacje czerwonych (a w tym i rzezie cywilów z obu stron, za które wina szła na sąsiada) miały wpływ na konflikt, ale można podejrzewać, że wpływ ten nie był zupełnie nieistotny.

  6. @Rostysław – a da się wyciągnąć wspomniane dokumenty z SBU i dać do zbadania naszym historykom?

  7. Dobra – przeczytałem artykuł po ukraińsku nt. AK. Jest tam mowa o tym że to Polacy zaczęli czystki etniczne (na terenach, które chcieli utrzymać w granicach Polski) zabijając 21-24 tys. Ukraińców, przy czym 20 tys. uciekło, po czym ci zabili 55-60 tys. Polaków i 425 tys. uciekło. Z danych służb specjalnych wynika, że znaczna część ofiar po stronie polskiej pojawiła się w wyniku zwalczania polskiego podziemia współpracującego z brytyjskimi służbami specjalnymi, które uczyły naszych m. in. korzystania z broni biologicznej. Z 270 tys. akowców na ziemiach wschodnich, 250 tys. kolaborowało z nazistami co obecnie przypisuje się Ukraińcom.

    Ani słowa na temat wbiegania do kościoła podczas mszy z bronią, czy zaszywania kotów ciężarnym kobietom. Ale fajnie się czytało.

  8. Panie Rostysław
    przepraszam, że burzę miły nastrój,
    to o co zapytam jest nie na temat, więc przepraszam podwójnie.

    W poprzednich dyskusjach na tutejszym forum na temat Swobody nie uzyskałem jasności na temat raczej kluczowy w kwestii porozumienia z nacjonalistami ukraińskimi.

    Mianowicie: jaki jest stosunek Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia Swoboda do wydarzenia na Wołyniu w odniesieniu do ludności polskiej ?

    Mam na myśli:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_wo%C5%82y%C5%84ska

    W jaki sposób Swoboda zapatruje się na skalę, kwalifikację i nazwanie tych wydarzenia (rzezie, ludobójstwo, czystki etniczne, zajścia, incydenty itp ), odpowiedzialność bezpośrednia i polityczną za te zajścia. Itd itp.

    Proszę o szczerą i zwięzłą odpowiedź, w imieniu Organizacji lub własnym. Nie jest to przesłuchanie, tylko grzeczna prośba. Portal nie jest miejscem do historycznych rozliczeń, ani oficjalnym kanałem kontaktów międzynarodowych, jednak w miarę możliwości proszę o odpowiedź. W razie, gdyby Panu przeszkadzało, że pozostaję anonimowy, wyślę dane na priv.

  9. Aguirre

    VO Svoboda zawsze mówiła o potrzebie nawiązywania kontaktów między sąsiadami i europejskimi narodami.
    Rzeź Wołyńska to tragiczna historia naszych stosunków, taka sama, jak i pacyfikacja, jak i polonizacja, jak i odpowiedzi AK i polskiej ludności na Ukraińcach, których zginęło ok. 20.000.
    Też dużo dowodów nieodpowiedniego zachowania Polaków w Galicji Wschodniej jest w archiwach.
    Np. łamanie palców księdzu Grecko-Katolickiemu za niebiesko-żołtą flagę wywieszoną na Cerkwie.
    Skąd w te czasu wziąć porozumienie i miłe stosunki jeden do drugiego?
    Była wojna. Było wszystko.
    Musimy po prostu odejść od szowinizmu i być szczerymi wobec siebie.
    Svoboda jest nastawiona na współpracę, proponuje konkretne kroki dla pogłebienia współpracy, i nie zawsze otrzymuje odpowiedzi i nie zawsze widzi zainteresowanie ze strony Polaków.
    Jednak bez współpracy, dyskusji nie dojdziemy do porozumienia.
    Ale rozmowy mogą być przeprowadzane wyłącznie bez szowinizmu z obu stron.

  10. Po pierwsze:
    Rozumiem zbieżność celów politycznych polskich i ukraińskich nacjonalistów. Dostrzegam wspólnego przeciwnika, jakim jest liberalny kosmopolityzm, amerykanizm, syjonizm i rosyjski imperializm. Potrafię też odróżnić nacjonalizm od szowinizmu. To jest oczywiste.

    Ale:

    Nie można budować przyjaźni i współpracy na bagatelizowaniu i rozmywaniu problemów. Zwłaszcza tak istotnych i bolesnych. Czytałem, że Swoboda domaga się uznania Wielkiego Głodu za ludobójstwo. Idąc tym tokiem rozumowania – po co to wam ? Powiedzcie, że to przeszłość, była wojna, komunizm, zostawmy to i tak dalej. Podajcie Rosjanom rękę – nie bądźmy w końcu szowinistami. To oczywiście absurd.

    Trzeba pamiętać o kilku faktach. Z tego co wiem odwołujecie się bezpośrednio do UPA, jako podstawowego źródła politycznej tradycji i inspiracji. W każdym razie – nie wypieracie się tego dziedzictwa i jest ono dla was chlubą. Domagacie się czci dla jej bohaterów. To zrozumiałe i godne pochwały. Niestety oznacza to również konieczność przyznania się do ciemnej strony.

    Rzeź wołyńska a krzywdy ukraińskie to sprawy nieporównywalne pod względem : skali, chronologii (następstwa wydarzeń) i bestialstwa metod. Osobiście wolałbym mieć złamane palce niż widły w brzuchu. Nie neguję okrucieństw polskich, nie uważam Polaków za niepokalane anioły, ale zestawienie tych dwóch spraw jest według mnie niemożliwe i nie jestem w stanie go zaakceptować. Tu nie chodzi o licytowanie się na groby, tylko o uczciwość.

    Dodatkowo trzeba podkreślić, że polscy nacjonaliści nie są spadkobiercami politycznymi – ani Armii Krajowej, ani organizatorów Akcji Wisła (komunistycznego państwa polskiego). Wy tymczasem jesteście bojownikami o dobre imię UPA, więc obowiązek odniesienia się do tej historii spada bezpośrednio na was. Sławicie UPA, które dokonało najbardziej makabrycznej zbrodni na Polakach podczas II wojny światowej, a potem a my mamy tego nie zauważać. Mówienie że była wojna i było ciężko nie rozwiązuje problemu.

    Jeżeli chcecie prawdziwego pojednania z Polakami, musicie się do tego jednoznacznie odnieść, bo to jest prawdziwa kość niezgody – zwłaszcza, jak już pisałem -, że reprezentujecie bezpośrednio tę tradycję polityczną.

    Jeżeli Pana odpowiedzią na problematykę rzezi wołyńskiej jest przeciwstawienie krzywd wyrządzonych przez Polaków i historyczne zrównanie tych problemów jako znoszących się nawzajem to być może nie jesteśmy jeszcze gotowi na współpracę.

    Może ten wpis nie jest miły, ale tu nie chodzi o bycie miłym, tylko o miłość między narodami. A ta wymaga prawdy a nie chowania głowy w piach.

    Pozdrawia

  11. @Svoboda
    Wiem, że nie do mnie była skierowana ta odpowiedź, ale ja mogę za siebie powiedzieć, że tego typu argumenty w zupełności do mnie przemawiają. Przede wszystkim, nikt nie powinien z nikim się licytować na liczbę ofiar, rozmiar zbrodni, etc, bo to ubliża pamięci tych, którzy zginęli po obu stronach. My będziemy wiedzieć swoje, a wy swoje. A nikt przecież nie zamierza po stronie polskiej (wśród myślących nacjonalistów) wyciągać głupkowatych wniosków typu „Ukraińcy źli, rozbierzmy ich z Rosjanami na pół”. Po prostu – mamy swoje ofiary, swoje pomniki, swoją pamięć, a wy macie swoją. Mamy odmienne wersje historii i takie już pozostaną – nikt bowiem nie przekona Ukraińców, że UPA była zła, tak samo jak nikt nie wmówi Polakom, że była dobra.
    Tak więc pamięć o swojej martyrologii pozostawmy poszczególnym narodom. I zgadzam się, że należy wyzbyć się wszelkich przejawów szowinizmu po obu stronach.

    @Aguirre
    Uznanie Wielkiego Głodu za ludobójstwo raczej nie powinno być postrzegane jako sypanie piasku w oczy Rosjanom – tym bardziej, że czołową postacią odpowiedzialną za ten głód był Żyd, Lazar Kaganowicz, którego później chciał zabić Stalin, (notabene następny Rosjanin z krwi i kości), tropiąc (być może całkiem zasadnie) żydowski spisek na swoje życie. Ja tu bym się doszukiwał bardziej kontekstu antykomunistycznego, choć oczywiście mogącego iść z antyrosyjskim w parze. Zresztą nie dalej jak rok temu czytałem doniesienie medialne o tym, iż ukraińskie MSW domaga się przeprosin za Wielki Głód od Rosji, Łotwy, Litwy i… Izraela (z uwagi na dominującą rolę działaczy komunistycznych tychże narodowości w ustanawianiu reżimu bolszewickiego na terenach obecnej Ukrainy)
    A zapytam przewrotnie – czy Swoboda domaga się od nas, byśmy zaprzestali nazywać Rzeź Wołyńską ludobójstwem? Czy stawia takie warunki współpracy? Ja o czymś takim nie słyszałem.
    Poza tym, lepiej dokonywać na ten temat głębszej analizy, odciążyć Ukrainców z odpowiedzialności za masakry dokonane przez specjalne oddziały NKWD w przebraniu UPA (nawet moja babcia ze swojej pamięci potwierdza, że takie zdarzenia miały miejsca), analogiczne masakry dokonane przez komunistów odzianych w stroje dowolnej polskiej grupy partyzanckiej, które mogły rodzić brutalne akcje odwetowe ze strony Ukraińców, a które naturalnie według Polaków nie wydawały się być żadnymi akcjami odwetowymi, tylko rozpoczęciem konfliktu ze strony sąsiada.
    Nie jestem ekspertem od tej historii i nie pretenduję do miana takowego, ale o ile dobrze kojarzę fakty, to na tamtych terenach wśród Polaków liczni byli włościanie (szlachta), natomiast wśród Ukraińców (w tym żołnierzy UPA), najliczniejsi pozostawali chłopi. Dlatego też musimy pamiętać, że mieliśmy do czynienia z konfliktem nie tylko etnicznym, ale i na tle społeczno-stanowym, czy post-stanowym. Innymi słowy do pewnego stopnia była to też walka „chamów” z „panami”, a jak wiemy, chłopi niestety bywali zdolni do brutalnych mordów i znamy to na przykładzie chociażby rabacji galicyjskiej. Stąd widły w brzuchu nie są dla mnie tutaj czymś szczególnym. Ale tak jak mówię, mogę czegoś nie dostrzegać.

  12. No coż, dla mnie współpraca polegająca na omijaniu ważnego tematu szerokim łukiem i zamykaniu się w swoich zabetonowanych poglądach to nie jest żadna współpraca, tylko pozory.

    Rozmaite systemowe pseudo-pojednania, których dokonują ponad głowami narodów opierają się na regule „ja mam w nosie moją Polskę, ty masz w nosie swoją Ukrainę – zróbmy polsko-ukraińskie pojednanie”. Jednak w sytuacji kiedy rozmawiają prawdziwi Ukraińcy i prawdziwi Polacy, reprezentanci patriotycznych tradycji obu narodów, można spodziewać się czegoś więcej niż pustej kurtuazji.

    Każdy ma swoją własną wersję wydarzeń – tak, tylko że to jest stan schizofreniczny – uniemożliwiający jakąkolwiek szczerą relację.

    Dla mnie UPA nie jest wcale tylko „zła”, tak jak dla Ukraińca nie powinna być bezwględnie „dobra”.

    Otóż UPA jest w tym sensie dobra, że jest elementem dążeń niepodległościowych Ukrainy, zagrożonych przez imperializm sowiecko-rosyjski oraz poronioną piłsudczykowską koncepcję mocarstwowej Polski. Każdy naród ma prawo do takich dążeń i ich wyrazem jest nacjonalizm.

    I UPA jest w tym sensie zła, że dokonała przerażającej zbrodni na polskiej ludności. Proszę, nie rozmydlaj sprawy mówiąc o NKWD itd, bo to jest znowu jakieś ślizganie się po temacie.
    I wybacz ale nie mów o uwłaczaniu pamięci ofiar, bo pamięci ofiar najbardziej uwłacza przejście nad ich śmiercią do porządku dziennego – mówienie „my mamy swoja wersję, oni swoją – więc przybijmy sobie piątkę”

    Nasze nacjonalizmy sprzed lat nie były nowoczesnymi nacjonalizmami i nie były wolne od szowinizmu. Można na tym skończyć. Tylko czy nie widzicie, że brak jasnego przyznania zbrodniczej działalności UPA jest właśnie szowinistyczną pozostałością po tej historii” ?

    Wystarczy uznać tę sprawę i ją jednoznacznie wyartykułować.Czy Swoboda nie jest w stanie powiedzieć swoim weteranom: jesteście bohaterami, nadstawialiście karku dla wolnej Ukrainy, ale TO CO ZROBILIŚCIE POLAKOM TO JEST POTWORNE i teraz my pójdziemy do tych Polaków i im to powiemy – bo taka jest prawda, bo chcemy się pojednać i razem działać dla dobra naszych narodów.

    A Polacy powinni być gotowi na podobny rachunek sumienia z naszej strony. Może jestem marzycielem, ale wierzę w prawdę a nie w uprzejmości.

  13. Wspominając o NKWD i akcjach prowokacyjnych, które bez wątpienia zaogniły konflikt nie miałem zamiaru sprawy rozmydlać, tylko ją uzupełnić o „szczegół”, który zdaje się, często jest kompletnie pomijany w dyskursie forumowym i publicystycznym, mimo że znajduje odniesienie w literaturze polskiej i, jak nas poinformował innego razu kol. Rostysław, również w ukraińskiej.
    Dlaczego mam niby nie mówić o tym, że licytowanie się na liczbę ofiar uwłacza pamięci tych ofiar, skoro uwłacza? Mówiąc, że mamy odmienne wersje historii i że takie już pozostaną, stwierdzam suchy fakt, usankcjonowany odmiennymi punktami widzenia. I ze swojej strony bym tylko prosił, żebyś nie trywializował tego, co piszę – nie było mowy o przybijaniu piątki, a moja osobista wola czy chęć działania z ukraińskimi nacjonalistami, jest uwarunkowana czym innym, niż ignorancją historyczną. Bo jeśli ktoś mnie zapyta o wydarzenia na Wołyniu, to odpowiem to, co sądzę. A uważam, że to było ludobójstwo, czystka etniczna + szereg zbrodniczych akcji wymierzonych w ludność ukraińską, zasługujących na jednakowe potępienie. Natomiast nie zamierzam tego wyciągać przy każdej rozmowie z Ukraińcami, nawet jeżeli będzie poruszany temat UPA, OUN, etc.

    Poza tym zauważmy, że o ile ty chcesz rozważać samą Rzeź Wołyńską, to ukraińska strona podchodzi do zagadnienia w szerszym kontekście, mówiąc o trwającym dekady konflikcie dwóch narodów, o programach asymilacji Ukraińców, później też o akcji Wisła (nie winimy Polaków? No to nie winimy Rosjan za 1920, koniec kropka; zresztą ja nie winię). Być może to taki sprytny ruch, aby nie mówić o konkretnym przypadku, tylko ujmować to szerzej, no ale trudno – to jest polityka historyczna. Wątpię, żebyśmy mieli jakikolwiek na nią wpływ – możemy jedynie kształtować swoją własną.

    Natomiast nie licząc uwag odnośnie mojej wypowiedzi, to zgadzam się absolutnie z tym co napisałeś. Ale może wróćmy do tematu.

  14. Ok, przepraszam w takim razie za nadinterpretację w tych miejscach.

    Napisałeś, że ja chcę rozważać sam tylko Wołyń, a Swoboda sytuuje ten problem w szerszym kontekście. Wyjaśnię dlaczego. Polonizacji dokonywali piłsudczycy, którzy są nam obcy ideowo i którzy wsadzali polskich nacjonalistów razem z Ukraińcami do tych samych obozów. Akcja Wisła została dokonana polskimi rękami, ale także siłami państwa, które uważamy za okupacyjne. Będąc polskimi nacjonalistami nie musimy się tłumaczyć z tej tradycji politycznej, możemy tylko uznać tę odpowiedzialność jako Polacy – i to wg mnie powinniśmy zrobić. Natomiast zbrodnie wołyńskie są bezpośrednio autorskim dziełem OUN – UPA i ukraińskiego nacjonalizmu.

    Reasumując to co napisałem wcześniej : uważam, że podjęcie współpracy z bezpośrednimi dziedzicami tradycji UPA, wymaga czegoś więcej niż ogólne deklaracje o bolesnej historii. Powinny zostać dokonane bardziej jednoznaczne gesty, zwłaszcza, że ze strona ukraińska – dzięki kontynuacji historycznej jest do tego w pełni „umocowana”.
    Myślę, że to jest do zrobienia przy uczciwości obu stron.

  15. Myślę, że ważna jest dla Polaków, i nas, działaczy NOP szczegółnie, także inna, współczesna kwestia. W czasie roboczego spotkania z kierownictwem NOP, liderzy Swobody zadeklarowali walkę o Polski Dom we Lwowie – o konieczności jego powstania wspominał również w wywiadzie Jurij Mychalczyszyn. I od tej pory cisza. Swoboda ma we Lwowie możliwości przeprowadzenia takiego projektu, a byłoby to na pewno dobrze odebrane nie tylko przez naszych rodaków tam, ale przede wszystkim w Polsce. Pomysł – zaiste godny – powinien być zrealizowany.

  16. Bardzo dobre 2 ostatnie wypowiedzi z którymi zgadzam się w 100%. Dom Polski we Lwowie to dla nas nacjonalistów sprawa absolutnie priorytetowa, tym bardziej, iż Dom Ukraiński funkcjonuje w Przemyślu bez przeszkód.
    Generalnie cieszę się, iż wywiązała się ostatnio naprawdę interesująca i merytoryczna dyskusja.

  17. @Aguirre
    Ok, nie ma sprawy.
    Rozumiem doskonale twój tok rozumowania. Tyle, że właśnie nasi ukraińscy koledzy mogą go do końca nie rozumieć – w naszym interesie leży, aby w miarę możliwości przybliżać im właśnie te wątki z naszej historii, ale w taki sposób, aby nie pomyśleli sobie, że jest to jakaś próba zestawień naszych ruchów nacjonalistycznych – na zasadzie: nasz polski, nieskazitelny, a wasz wprawdzie zasługujący na uznanie, ale jednak popełniający zbrodnie.
    Poza tym, raczej nie będziemy się całkowicie odcinać od tradycji AK, w szeregach której obok rozmaitych PPSowców, sanatorów i innych, służyło także sporo narodowców. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale chyba nie.
    Co do jednoznacznych gestów – takim mogłoby być powołanie tego Dom Polskiego, o którym przypomniał Tintin. Zaiste, to byłoby lepsze niż jakakolwiek deklaracja. Ale nie ponaglajmy – koledzy z Ukrainy być może sami dojdą do podobnych wniosków. Życzyłbym tego sobie i im.

  18. Całkiem zgadzam się z @Sigurd – Swoboda nigdy nie mówiła, ze czegoś takiego jak Rzeź Wołyńska nie było. To jest tragedia jak dla Polaków tak i dla Ukraińców. Mordowali się nawzajem i myślę że nikt tego nie będzie zaprzeczać (przynajmniej ci, co tutaj dyskutują). Po prostu ta sprawa wygląda tak, że ze strony Polski cały czas słychać o tym, że to Ukraińcy zabijali Polaków, a akcji odwetowych ze strony polskiej partyzantki niby nie było. Nikt nie chce wyjaśnić co stało powodem tej rzezi, a tylko czeka na potępienie OUN-UPA. Już teraz jest dużo materiałów z archiwum KGB, które świadczą o tym, że istniały specjalne oddziały NKWD w przebraniu UPA, które terroryzowały jak Polaków, tak i Ukraińców. Może warto zamyślić się nad tym, czemu Moskwa nie chce publikować wszystkich materiałów z archiwum KGB?

  19. Rostyław, o tzw grupach pozorowanych, czyli sowieci w mundurach polskich/ukraińskich istotnie mało jest, chociaż ten temat poruszył zdaje się historyk Leszek Żebrowski.
    Ale to historia, też ważna, mnie jednak nadal interesuje współczesność: Dom Polski we Lwowie.

  20. @Rostyslaw, ja również się z tobą w pełni zgadzam. Można się domyślać, że to właśnie Sowietom najbardziej zależało na zasianiu podziału i nienawiści między Polakami a Ukraińcami; z pewnością też nie skończyło się to na zamiarach, w tamtych czasach NKWD było instytucją wszechpotężną, prawdziwym państwem w państwie w ZSRR. Mieli możliwości ku temu, by organizować takie akcje prowokacyjne. Mieli swoich kapusi wśród każdej nacji (niestety).
    Natomiast podpisuję się pod tym, co napisał Tintin: historia historią, ale powołanie takiego analogicznego Domu we Lwowie byłoby dużym krokiem naprzód w polsko-ukraińskich stosunkach. I co najistotniejsze – krokiem zainicjowanym przez opcję nacjonalistyczną.

  21. Rostysław

    Przejdźmy już do porządku nad tym, że nikt nie zaprzecza polonizacji, akcjom odwetowym ani niesprawiedliwości Akcji Wisła.
    Akcje odwetowe były zbrodnicze, ale jak sama nazwa wskazuje były zjawiskiem wtórnym, wywołanym falą niepojętego terroru i chaosu jaki zapanował po akcjach UPA.

    Rzeź Wołyńska nie była jakąś serią rozruchów, zemstą, samoobroną itp itd, tylko planowanym ludobójstwem, która miała na celu pozostawienie tych ziem po wojnie w stanie etnicznie czystym, jako zamieszkałych tylko przez Ukraińców. .

    Pomimo wspólnej bolesnej i trudnej historii, o której tu często mówimy, rzeź wołyńska jest wydarzeniem wyjątkowym pod względem skali i okrucieństwa. Nie można jej przeciwstawiać ani polonizacji, ani akcji odwetowych, ani tym bardziej Akcji Wisła, która nie była akcją ludobójczą tylko przesiedleńczą. Tu nie może być żadnego porównania.

    Oczywiście na rzezi wołyńskiej skorzystali najbardziej komuniści i niewątpliwie można i trzeba doszukiwać się sowieckich inspiracji. Tyle, że w takim razie jednak trzeba by też założyć, że organizacje ukraińskich nacjonalistów były podczas wojny dogłębnie zinfiltrowane przez NKWD, skoro sowieci byli w stanie ich rękami wywołać i przeprowadzić tak metodyczną i masową akcję jak rzeź wołyńska.

    Moim zdaniem dochodzimy tu do pewnych absurdów mentalnych, które mogą mieć na celu rozmycie zupełnie ewidentnej odpowiedzialności UPA.

  22. Historia historią, ale będzie ten Dom Polski we Lwowie czy nie? Coś takiego dałoby więcej dla pojednania i współpracy niż wszystko inne razem wzięte.

  23. @Aguirre
    Jasne, akcje odwetowe jak sama nazwa wskazuje, nie rozpoczęły tego konfliktu, ale niestety takie działania zawsze przeobrażają ofiary w katów – i nic na to nie poradzimy.
    Piszesz, że Akcja Wisła była z zamierzenia przesiedleńczą. No i właśnie z tego, co ja wyczytałem w jednej z fundamentalnych prac na temat Rzezi Wołyńskiej (podałem tytuł bodajże kilkanaście komentarzy wyżej, teraz nie mam tego pod ręką), to w planach naczelnego dowództwa UPA również było tylko przymusowe przesiedlanie Polaków. Wytyczne dowództwa zabraniały używać przemocy i otwierać ognia, jeżeli nie napotkano oporu zbrojnego. Problem najwidoczniej polegał na tym, że sporo oddziałów miało gdzieś te wytyczne i postępowało, jak woleli.
    Zapewne UPA była w jakiś sposób przesiąknięta sowieckim aparatem szpiegowskim – a myślisz, że polskie podziemie nie było? Ja np. się nie wypowiadam, bo sądzę, że to temat na dłuuugą dysputę i to najlepiej w gronie ekspertów.
    Ewidentnej odpowiedzialności UPA za, przyjmijmy, chociaż dużą część zbrodni na Polakach, myślę że nikt tu nie rozwiewa ani nie rozmywa. Tylko kolega Rostysław zauważył słusznie, że w Polsce jest taka tendencja do zwalania wszystkiego, co się wydarzyło na Wołyniu, na Ukraińców. A to już nieprawdziwy obraz historii.
    Co do tego Domu Polskiego to pan Jurij Mychalszczyn wspominał w tamtym wywiadzie, że sprawa jest dosyć skomplikowana i ciągnie się już od dawna, więc może dajmy kolegom z Ukrainy trochę czasu. Choć oczywiście też bardzo bym chciał (również pod kątem pogłębiania dobrych stosunków wzajemnych), by Dom Polski w końcu powstał.

  24. @ Aguirre
    Wiesz co… A może to z ukraińskiej strony te akcje nosiły odwetowy charakter? Kto to może wiedzieć? Kto może powiedzieć jaka strona zaczęła mordować? Odpowiedzialność leży i na Polakach, i na Ukraińcach. Ale trzeba zrozumieć i wziąć pod uwagę ten fakt, że po I Wojnie Światowej Ukraińcy mieli swoje Państwo tylko przez jeden rok, po czym ono przestało istnieć i w jakiejś mierzę dzięki Polsce też. Jak Ukraińcy mogli po tym wszystkim patrzeć na swoich sąsiadów polskiej krwi? Odpowiedź jedna – jak na wrogów. Taka jest prawda i nic na to nie poradzę. Możemy też sobie przypomnieć i kwotę Ukraińców na uniwersytetach, i to, jak Polacy byli nastawieni wobec Ukraińców, i pacyfikacji ukraińskich chłopów itp. Moja babcia mi opowiadała, że w tych czasach Polacy często nazywali Ukraińców „Rusini-świnie”. Takie upokorzenie musiało skończyć się czymś strasznym. No i się skończyło…
    I ta rzeź nie była pierwszą rzezią w historii Ukrainy. Naprzykład było coś takiego jak Koliszczyzna http://pl.wikipedia.org/wiki/Koliszczyzna . Za nią Ukraińcy też muszą się wybaczać przed Polakami i Żydami?
    @Freikorps
    Teraz parę słów o Domie Polskim we Lwowie.
    Niedawno rozmawiałem na ten temat z Jurijem Mychalczyszynem. Sprawa stoi tak: miejscowi Polacy wymagają pod Dom Polski budynek, w którym mieści się teatr municypalny. Rzecz jasna, że nikt im tego budynku nie odda. Jurij proponuje nadać Polakom działkę ziemi pod budownictwo Domu Polskiego. Za czas ostatniej kadencji Swobody w Radzie miejskiej Lwowa nikt nie zwracał się do naszej frakcji z takim pytaniem. Jeśli zwrócą się – to taka propozycja będzie ogłoszona podczas sesji Rady miasta.

  25. Panie Rostysław, nie wiem czy Pan zauważył, ale właśnie Pan usprawiedliwia rzezie dziesiątek tysięcy bezbronnych cywilów brzydkimi przezwiskami i miejscami na uniwersytetach. Jesteśmy w krainie absurdu i ja osobiście nie mam zamiaru w tym uczestniczyć. Dobranoc, bez odbioru.

  26. Ja już nie raz pisałem, i jeszcze raz powtórzę, że nie usprawiedliwiam żadnej rzezi – w każdym przypadku winni są jak Polacy, tak i Ukraińcy. Proszę Pana nie wystawiać Polaków aniołkami, bo nie są tacy. Akcję „odwetowe” ze strony AK były usprawiedliwione mordem Polaków przez UPA? Jeśli nie, to czemu to robili? A jeśli tak, to czym AK się różni od UPA? Ilością zamordowanych, czy sposobem zabijania? Bo ja, na przykład, czytałem o przypadkach, kiedy bojownicy AK palili cerkwie ukraińskie razem z Ukraińcami, zamkniętymi w nich. Uważam że kogoś w czymś można winić tylko wtedy, kiedy sam czegoś podobnego nie robiłeś. Wtedy masz pełne prawo wymagać wybaczenia.

  27. Rostysław, czy chodzi o ten teatr, który został zbudowany przez hrabiego Stanisława Skarbka, czy ten, który powstał z funduszy polskiego galicyjskiego Sejmu Krajowego?

  28. Nie, teatr, zbudowany przez hrabiego Stanisława Skarbka, teraz jest Teatrem Dramatycznym im. Marii Zańkoweckiej (http://pl.wikipedia.org/wiki/Teatr_Skarbkowski).
    Ten, o którym pisałem, mieści się w tym budynku http://uk.wikipedia.org/wiki/Львівський_драматичний_театр_імені_Лесі_Українки Zbudowany on był w 1908 i w nim mieścił się Dom Katolicki, a na górnym piętrze – teatr. Nie wiem czy to jest właśnie ten, co powstał z funduszy polskiego galicyjskiego Sejmu Krajowego.

  29. Rostysław, to naparwdę nei widzę problemów, by Polakom dać to, co – bądzmy szczerzy – było polskie. A jaki miły to byłby gest! To by rozwaliło wszystkie niepewności, od lewa do prawa, od dołu do góry. Bo w końcu zrobią to inni, mniej sympatyczni, i skończy sie na tym, że Swoboda tylko obiecywała, a konkretnie zadziałali inni. Wtedy to nie będzie wtopa ale po prostu porażka. Zachęcam do poważnego przemyślenia tego aspektu sprawy.

  30. Czytam i w pełni zgadzam się z Aquirre.My Polacy w przeciwieństwie do innych narodów jesteśmy skłonni do przebaczania,bicia się w piersi ,zapominania , czasami nawet za bardzo.Na wołyniu ktokolwiek nie zaczął, pewne jest, że Ukraińcy byli stroną o wiele bardziej okrutną.Rostyslaw jakoś tego nie umie przyznać.Dobrze chociaż że współcześnie współpraca z Ukraińskimi nacjonalistami dobrze się zaczyna układać ,oby tak dalej

  31. Na marginesie przypomnę, iż Ukraiński Dom Ludowy, wybudowany w 1904 roku w Przemyślu, po kilkudziesięciu latach powrócił do Ukraińców. Jak widać można. Pozytywne rozwiązywanie takich spraw wpływa dobrze na wzajemne relacje i na lepszą identyfikację ze swoim państwem.
    Przeciąganie takich spraw niczemu i nikomu nie służy.

  32. Ale przy pomnikach bandery i gloryfikacji upa cienko tę współpracę widzę.

  33. @Leopatriot3
    To idź i postaw w Kijowie pomnik Jaremy Wiśniowieckiego, wtedy współpraca zakwitnie. Ja wiem, bardzo trudno to pojąć, że dla Ukraińców UPA zawsze będzie symbolem walki o niezależną Ukrainę. Trudno oczekiwać od Swobody, żeby przyjęła odwrotną optykę… ale jak widać, niektórzy oczekują. Życzę dalszego oczekiwania.

Odpowiedz na Sigurd Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*