life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Gustave Thibon – Diagnozy. Esej o fizjologii społecznej

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

„Diagnozy” Gustave’a Thibona to zbiór esejów jednego z najniezwyklejszych myślicieli katolickich XX wieku. Książka powstała tuż przed wojną, między rokiem 1934 a 1939, we współpracy ze słynnym filozofem Gabrielem Marcelem. Jest to pierwsza pozycja, w których prowansalski myśliciel mówiąc „pełnym głosem” dał się poznać jako przenikliwy krytyk kultury współczesnej.

W książce tej Thibon diagnosta postępuje jak typowy lekarz: po milczących oględzinach chorego stawia diagnozę i przepisuje lekarstwo. Lekarstwo to nie jest żadną mityczną szczepionką, która dopiero ma być odkryta – jest znane, tak jak dobrze znane jest utracone przez chorobę zdrowie. Tak jak zdrowie jest wcześniejsze od choroby, która jest jego brakiem, tak chrześcijaństwo jest wcześniejsze od swoich chorób: rygoryzmu, faryzeizmu, kwietyzmu, angelizmu…

Thibon nie zajmuje się tu jednak opisem jednostkowych wad poszczególnych ludzi, interesuje go „fizjologia społeczna”. Dostrzeżenie, jak przetrawione przez chrześcijaństwo choroby wiary stają się postawami napędzającymi życie społeczne i polityczne, stanowi na pewno wielką zasługę francuskiego filozofa.

Thibon jako filozof chrześcijański jest diagnostą postchrześcijaństwa. Termin „postchrześcijański” nie pojawia się w jego tekstach, lecz zdaje się dokładnie opisywać istotę chorób, które moralista diagnozuje. Postchrześcijaństwo to dekadencja christianitas – utrata wiary, apostazja nie prowadzą tu jednak do beztroskiego świata, w którym żyje się tak, jakby Boga nie było: współczesność nie jest „zmierzchem bożyszcz”, stanowi raczej narodziny masowej idolatrii. Idole te – ponieważ każdy z nich chce absolutyzować jakąś prawdę chrześcijańską, wyrywając ją z całości wiary lub realizować jakąś obietnicę chrześcijańską już na ziemi – prowadzą do niekończącego się konfliktu, bo każdy, kto za nimi podąża, wierzy w zbawczą siłę tych skradzionych prawd i obietnic. Diagnozy Gustave’a Thibona jawią się w tym świetle może bardziej aktualne, a lektura Diagnoz bardziej paląca dziś niż w momencie ich wydania.
Piotr Kaznowski

Rzeczywiście, Thibon jest samoukiem w pełnym tego słowa znaczeniu. O ile wiem, nie ma innego dyplomu oprócz świadectwa ukończenia szkoły podstawowej. Tak się szczęśliwie złożyło, że musiał pomagać ojcu, właścicielowi winnicy w okolicach Pont-Saint–Esprit. Ale nadeszła chwila, gdy zamiłowanie do wiedzy owładnęło tym młodym rolnikiem. Nie zaniedbując nigdy swoich obowiązków, znalazł sposoby, aby całkowicie samodzielnie bardzo dobrze opanować łacinę, nauczyć się greki, niemieckiego i matematyki, a także poznać dzieła filozofów i poetów – teraz tysiące wersów zna na pamięć. Jednocześnie przez niewymuszone poszukiwania swojego ducha doszedł do pełni wiary katolickiej, którą uznał za zaspokojenie wszystkich aspiracji swojego intelektu, a nie tylko uczuciowości, której nigdy nie ufał.
Gabriel Marcel

Starałem się świadczyć na rzecz wartości transcendentnych, na rzecz filozofii wieczystej.(…). Starałem się świadczyć na rzecz Absolutu, który z jednej strony jest poza historią, a z drugiej – jest obecny w każdej jej chwili (…). Te wieczne wartości są dobrze znane – to Piękno, Dobro i Prawda – to, co filozofowie zwykli nazywać transcendentaliami, to, czego nie nadgryza upływ czasu, lecz raczej co winno przenikać każdy nasz moment i dostarczać nam kryteriów pozwalających odróżnić z wnętrza naszego czasu to, co należy przyjąć, od tego, co należy odrzucić. [Nic nie wydawało mi się ważniejsze od dostrzeżenia tych niezmiennych wartości, które, naturalnie, przyjmują nowe oblicza w każdej epoce, lecz pozostają niezmienne w swoim wnętrzu.] (…) Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, konieczne jest, by uznać to, co wieczne w doczesności, która chce nas przekonać, że postęp, mam na myśli postęp materialny, techniczny, być może nawet postęp społeczny, może zakwestionować owe wartości, zmieniać je, redukować do rangi fenomenów wyłącznie historycznych, do jakiejś fazy w ewolucji człowieka i przekonywać, że prawda dzisiaj jest inna od prawdy wczoraj i prawdy zawsze. Jest to coś, z czym zmagałem się przez całe życie… transcendentalia przede wszystkim!
Gustave Thibon

***

Gustave Thibon (1903-2001) – filozof, pisarz i poeta.Tradycjonalista zaprzyjaźniony z benedyktyńskimi opactwami w Fontgombault i Le Barroux. Rolnik, który do końca życia uprawiał ziemię w rodzinnej wiosce w Saint-Marcel d’Ardech. Ukończył tylko kilka klas szkoły podstawowej, ale jako samouk rozczytywał się w dziełach filozofów, poetów i świętych. Dla nich nauczył się siedmiu języków, w tym dwu klasycznych. Napisał 20 książek. Jeździł z wykładami na najbardziej renomowane uczelnie. Gabriel Marcel nazwał go „Pascalem XX wieku”. Maritain uważał, że nie było bardziej oryginalnego od Thibona filozofa katolickiego w tym stuleciu. Największymi przewodnikami byli mu św. Tomasz z Akwinu w teologii i filozofii i św. Jan od Krzyża w mistyce, ale wiele przejmujących kart swej twórczości poświęcił autorom stojącym albo w progu Kościoła (jak Charles Maurras), albo zupełnie z dala od niego jak choćby Nietzsche .Opracował i wydał utwory Simone Veil, którą przez w czasie wojny ukrywał w swoim gospodarstwie rolnym. W 2000 r. otrzymał od Akademii Francuskiej nagrodę Grand prix z filozofii. Przez lata wspierał abpa M. Lefebvre’a w jego walce o ocalenie Tradycji.

GustaveThibon


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. „W przypadku Thibona autora prawdziwe są z pewnością słowa Goethego, Wer den Dichter will verstehen, Muss in Dichters Lande gehen – „kraj” powinniśmy tu rozumieć na trzy sposoby: dosłownie, duchowo oraz intelektualnie. Najpierw prowansalska wieś z jej dziedzictwem realizmu i obyczaju będącego wypadkową katolicyzmu, chłopskiej witalności i dalekiego echa pieśni trubadurów, które za młodości Thibona mieszały się z „nowoczesnymi” wpływami republiki (ojciec Gustave’a był ateuszem, domowym poetą). We wspomnieniach Thibona warto zwrócić uwagę na pogodny dystans, z jakim wspomina ludzkie niedomagania tego świata, który po buncie młodości stał się jego ojczyzną z wyboru – oziębłą babkę, mało lotnego proboszcza itd. – fragmenty te stanowią ważny kontrapunkt dla daleko idących skrótów myślowych niektórych esejów, w których tradycyjna francuska kultura katolicka jawi się może zbyt idealistycznie. Druga ojczyzna to ojczyzna duchowa: Kościół rzymski („nie można wyjść poza prawdę katolicką: ona ogarnia wszystko”[17]), a w nim duchowość Karmelu (w 1931 roku Thibon zostaje tercjarzem karmelitańskim), która tłumaczy również inklinację do mistyki nocy, do języka poetyckiego, za którym stoi silna synteza Summy teologii św. Tomasza z Akwinu, jak w dziełach św. Jana od Krzyża. Pod koniec życia Thibon przyjaźnił się również z benedyktyńskim opactwem św. Magdaleny w Le Barroux (czego śladem jest przedmowa do książki Jutro chrześcijaństwa opata i założyciela tego opactwa, Dom Gérarda Calveta). Thibon wracał do Kościoła podobnie jak do rodzinnego Saint-Marcel: po latach bezowocnej tułaczki. Jak wielu konwertytów tego czasu Thibon zawdzięczał swoje nawrócenie między innymi lekturze książek Léona Bloy – to wspólny rys choćby z Jacques’em Maritainem, który chciał uczynić Thibona swoim uczniem. Różnice polityczne sprawiły, że ich drogi się rozeszły, ale Maritain otworzył przed Thibonem świat tomizmu oraz możliwości publikacji. W ten sposób dochodzimy do trzeciej ojczyzny, ojczyzny intelektu. Czytelnik książek napisanych przez Thibona szybko zorientuje się, że jego ojczyzną intelektualną był po prostu zachodni Kanon. Wśród autorów, których spotykać będziemy nader często, znajdą się (jeśli pominiemy wspomnianych już Doktorów karmelitańskich, św. Tomasza z Akwinu i poetów prowansalskich) Wiktor Hugo, Fryderyk Nietzsche, Pascal, Seneka, Platon…”
    christianitas.org/news/gustave-thibon-diagnosta-postchrzescijanstwa/

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*