life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Muzyczny nacjonalizm: Honor – Sanhedryn

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Dla nas część twórczości legendarnego zespołu Honor jest nie do przyjęcia. Jednak Mariusz Szczerski i Olaf Jasiński tworzyli również znakomite, pełne patriotyzmu i antysystemowego buntu utwory. Jednym z nich jest „Sanhedryn” – doskonałe podsumowanie rzeczywistości III RP, antynarodowego tworu niszczącego polski naród.

Człowieku prosty, nieświadomy swoich krzywd
Codziennie gnący kark
Przed żydokomuny śmierdzącym spiskiem
We własnym kraju sam nędzarzem staniesz się
Gdy liberalny trąd
Na miazgę Twą rozgniecie przyszłość

Czy nie widzisz nic
Gdy kradną Twoją wolność
Sanhedryn zła
Co prawem żydowskiej hieny pluje Ci w twarz
Bez więzień i krat
Na łańcuchu demokracji
Ratuj ten kraj
O Twoje i moje życie toczy się gra

Zobacz jak niszczą każdy narodowy ruch
Jeśli osłania sobą prawdę o tym co jest zbrodnią
Jak pilnie tropią i mordują w bagnie kłamstw
Każdą z tych rzeczy
Jakie możesz nazwać wciąż polskością

Czy nie widzisz nic
Gdy kradną Twoją wolność
Sanhedryn zła
Co prawem żydowskiej hieny pluje Ci w twarz

Podaj mi dłoń
Płynie w nas krew tych samych przodków
Ratuj ten kraj
Bo, o Twoje i moje życie tu toczy się gra

kaczynskipolin


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

  • 9 maja 2020 -- Klasyka muzyki nacjonalistycznej: Baranki Boże – Nigdy więcej
    Od lat staramy się przywracać klasykę polskiej muzyki nacjonalistycznej. Zespół Baranki Boże ze Słupska funkcjonował w latach 1986-1996. Muzycznie prezentował wczesny oi/RAC, nie m...
  • 7 marca 2017 -- Muzyczny nacjonalizm: Zadruga – Westerplatte
    W ramach cyklu "Antologia polskiej muzyki tożsamościowej" od 2010 roku przypominamy znane i lubiane utwory, głównie z lat 90-tych XX wieku. Jednym z nich jest "Westerplatte" toruńs...
  • 11 czerwca 2020 -- Muzyczny nacjonalizm: Konkwista 88 – rockowe ballady
    Konkwista 88 to zespół, którego nie trzeba przedstawiać fanom polskiej sceny nacjonalistycznej. Poniżej dwie niezapomniane ballady ("Niezwyciężeni", "Kiedy sen stanie się jawą") - ...
  • 30 maja 2019 -- Obłęd – Wróg Publiczny
    Obłęd to jeden z najlepszych i najbardziej aktywnych zespołów sceny nacjonalistycznej w Polsce. Utwór "Wróg Publiczny" został nagrany na przełomie kwietnia i maja 2019 roku. Pojawi...
  • 24 lutego 2018 -- Szwadron 97 – klasyka polskiej muzyki nacjonalistycznej
    Szwadron 97 to klasyka polskiej muzyki nacjonalistycznej. Zespół założono w 1997 roku w Ostrzeszowie. Był jednym z niewielu, który na przełomie XX i XXI wieku w warstwie tekstowej ...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

66 Komentarzy

  1. Utwór wysokich lotów.

  2. Co tu gadać, Honor i Konkwista 88 to najlepsze polskie kapele RAC. Trzeci, głównie ze względów sentymentalnych Legion. Ze współczesnych Obłęd. Reszta mnie nie interesuje zbytnio. Nie uważam również, że muzyka ma nikłe znaczenie w kreowaniu idei, To jest środek bardzo skuteczny i wręcz potrzebny. Ludzie lubią muzykę a jak niesie ona odpowiedni przekaz to tylko plus. A jakie spustoszenie przynosi współczesna muzyka promująca hedonizm chyba każdy z nas widzi. Oni mają telewizję, dostep do najpopularniejszych portali by promować destrukcyjne watości. Myślę, że nalezałoby pomyśleć jak propagować nasze idee przez muzyke nacjonalistyczną?
    Nie kazdy jest intelektualistą by pochłaniać książki. Ale muzyka może wiele osób nakierowac na odpowiednie lektury.

    • Problem właśnie w tym, że ludzie w większości słuchają badziewia typu „ona tańczy dla mnie” bo generalnie ludzie w większości wolą łatwą rozrywkę. Uważam, że muzyka nacjonalistyczna powinna obejmować wiele gatunków muzycznych, a nie ograniczać się do kilku, bo współcześnie RAC raczej nie będzie słuchany przez wielu, bo sama tego typu muzyka już nie jest zbyt popularna. Oczywiście nie każdy gatunek będzie odpowiedni do propagowania nacjonalizmu, na pewno nie będą się do tego nadawały takie gatunki jak reggae, sądząc po ostatnich latach raczej nie widzę w tej roli rapu i raczej disco polo też odpada (chociaż z drugiej strony nacjonalistyczne śmieszkowanie rapem czy disco polo może być, czemu nie? Korwiniści wybili się właśnie na śmieszkowaniu). Zostawiając śmieszkowanie na boku, z muzyki nacjonalistycznej granej na serio neofolk, ambient itp gatunki raczej pozostaną popularne w niszowej grupie. Hatecore? Być może. Na pewno muzyka elektroniczna jest jakąś szansą dla nacjonalistów na przebicie się do szerszego grona (mam tu na myśli nie tylko fashwave – który zresztą w Polsce słabo się sprzedaje, ale też różne gatunki techno, choćby trance z takimi przykładami jak DJ Desmont, DJ GOR, DJ 1933 itd). W skrócie – uważam, że nacjonalistyczna scena muzyczna ostro zaniedbała elektroniczną (czyli potocznie „techno”) scenę muzyczną ograniczając się do jakichś retrostylów popularnych dziesiątki lat temu (czyli fashwave), które są obecnie niszowe w Polsce (choć na Zachodzie są bardziej popularne) lub ograniczając się do ciężkiej muzyki, która jest albo powielaniem starych skinowskich styli, dzisiaj w większości brzmiących co najmniej wieśniacko (chodzi mi o różnych artystów ze sceny RAC) lub styli będących ewidentnie niszowymi i odstraszającymi szersze grono ludzi (czyli w dużej mierze scena NSBM). Nie twierdzę, że to źle, że takie gatunki występują u nacjonalistów i nie twierdzę, że należy je całkowicie porzucić, ale powinno być więcej nacjonalistycznej muzyki, która jest energiczna (w kontekście muzyki elektronicznej, chodzi mi o alternatywę dla fashwave’u), ale też powinno być więcej dobrego grania (czyli mniej tego RACowego gówna, a więcej takiej metalowej muzyki nacjonalistycznej, która będzie brzmiała jak np Sabaton lub z drugiej strony jak industrial metal, przykładowo jak zespół Oberschlesien). Więc obok potrzeby poszerzenia spektrum gatunkowego sceny nacjonalistycznej przydałoby się postawienie nacisku na lepszą jakość żeby mniej było jakościowo gówna, które będzie normików odstraszać i zamykać nacjonalistów w kółku wzajemnej adoracji, a więcej będzie nacjonalistycznej muzyki dobrej jakościowo, której chętnie będzie słuchać szersze grono. Osobiście sam z całej tej sceny nacjo słucham może do 5% utworów, bo większość jest taka sobie. Ale to już kwestia gustu. Nie powinno się też całkowicie małpować muzyki nacjonalistycznej z innych krajów bo nie w każdych narodach są podobne gusta muzyczne więc jeśli coś dobrze się sprzedaje na Zachodzie (np fashwave) nie znaczy, że w Polsce będzie tak samo. W Polsce dość popularny jest Sabaton, również dość popularny jest industrial metal więc polscy nacjonalistyczni muzycy mogliby próbować z power metalem i z industrial metalem. Mogliby nawet próbować robić własne covery różnych Sabatonów, Lindemannów itd zanim sami zaczną tworzyć własne utwory.

    • Ja najbardziej lubię starą dobrą muzyką marszową :)

      Die Fahne hoch!
      Vorwaerts! vorwaerts!
      SS marschiert in Feindesland!
      Britain awake!
      Comrades the voices…
      Stand up and be counted!

      - to jest TO :)

      Ewentualnie różne ballady czy folki czy country czy klasykę. Nie lubię ryków. Z tego powodu, odrzucam ze wstrętem co najmniej 90 procent współczesnej tzw. „nacjonalistycznej” muzyki :) :) :)

      Tęsknię do starych dobrych czasów gdy biali ludzie mieli gusta muzyczne nie zepsute przez ten anty-biały żydowsko-murzyńsko-latynoski reżim. To były piękne czasy, gdy nawet komuniści tworzyli dobrze brzmiącą, miłą dla ucha muzykę marszową, a nacjonalsocjaliści nie musieli nawet się trudzić, by muzykę tworzyć, muzyka już była – stworzona przez ich wrogów :) – należało tylko wziąć tę muzykę, tę melodię, i stworzyć do niej nowy tekst, oddający nasze Ideały, nie ich „ideały” :) Tak właśnie powstało większości pieśni nacjonalsocjalistów, zwłaszcza w pierwszych latach nacjonalsocjalizmu, gdy NSDAP dopiero się rozwijała, do czasu dojścia do władzy co najmniej chętnie zapożyczano muzę marszową od komuchów (albo ze starych niemieckich żołnierskich pieśni marszowych) i dorabiano do nich, nowy, redpillowski tekst :)

    • „powstało większości pieśni nacjonalsocjalistów”

      Tj. tak właśnie powstała większość pieśni nacjonalsocjalistów

      Osobiście uważam, że to co należałoby zrobić, to uczyć się jak największej ilości języków obcych, brać CAŁĄ MARSZOWĄ (podkreślam słowo: MARSZOWĄ) muzykę nacjonalistyczną z języków które znamy, robić POETYCKIE przekłady na polski i przerabiać je następnie – tj. tworzyć, nowe, polskie POETYCKIE rzecz jasna wersje by pasowały do naszych Ideałów, czasów i warunków: do Ideału białego prezerwacjonizmu rzecz jasna. I potem indywidualnie czy zbiorowo maszerować i śpiewać :) To by było lepsze, niż te wszystkie niekończące się shitstormy wszystkich ze wszystkimi o każde, choćby niewiadomo jak nieistotne, trywialne GÓWNO (od których roi się na różnych forach, stronach) razem wzięte :)

      Zresztą stare polskie pieśni patriotyczne, choćby nawet i te komusze, też można (czy nawet trzeba) brać i przerabiać. Ze starymi tekstami, do nikogo to nie trafia, chyba może co najwyżej do jakiś nudnych „pasjonatów” antykwariuszy.

    • „Nie uważam również, że muzyka ma nikłe znaczenie w kreowaniu idei, To jest środek bardzo skuteczny i wręcz potrzebny. Ludzie lubią muzykę a jak niesie ona odpowiedni przekaz to tylko plus. A jakie spustoszenie przynosi współczesna muzyka promująca hedonizm chyba każdy z nas widzi. Oni mają telewizję, dostep do najpopularniejszych portali by promować destrukcyjne watości. Myślę, że nalezałoby pomyśleć jak propagować nasze idee przez muzyke nacjonalistyczną?
      Nie kazdy jest intelektualistą by pochłaniać książki. Ale muzyka może wiele osób nakierowac na odpowiednie lektury.”

      Tak, muzyka ma o wiele większe szanse na dotarcie do ludzi. Wogóle, muzyka, jest czymś co ma o wiele większą wartość moralną niż suche słowo pisane, coś czego nie pojmie ktoś myślący liczbami przeczytanych książek. Dobra treściowo i stylowo muzyka potrafi w niesamowity sposób obudzić tkwiące w człowieku pokłady entuzjazmu. I jest czymś co w odróżnieniu od książki stale nam może towarzyszyć, gdziekolwiek jesteśmy (no może prawie wszędzie, wiadomo, nie wszędzie wolno, nie wszędzie wypada), cokolwiek robimy, muzyka powinna nam towarzyszyć – nie tylko słuchanie muzyki ale i/lub śpiewanie. Gdyż jest to znakomity środek pozwalający podtrzymać w człowieku ducha entuzjazmu i entuzjastycznego umiłowania Ideałów, przez cały dzień – pozwala nam skupić myśli na pozytywnych wartościach i chroni przed różnymi negatywnymi myślami. I nie chodzi mi tylko o seksualne, czy inne zmysłowe pokusy. Chodzi mi o to, że typowe myśli ludzkie to krytykanctwo wszystkich za wszystko. I tak też wyglądają typowe „dyskusje”, czy w świecie realnym, czy w necie. Dobra muzyka chroni przed tym negatywnym duchem. W pieśniach Hitlerjugend, SA, SS, Wehrmachtu, brytyjskich faszystów, amerykańskich konfederatów i ku-klux-klanowców, rodezyjskich patriotów, irlandzkich rebeliantów, czy w końcu naszych polskich nacjonalistów (Złoty słońca blask dokoła!) świat jest piękny, jasny, prosty, pełen entuzjazmu. I to jest TO! Wbrew pozorom, mylą się ci, że obalenie systemu to przede wszystkim kwestia intelektualna: wykształcenie odpowiednio licznej grupy ludzi-teoretyków, takich chodzących encyklopedii, którzy będą umieli teoreretycznie opracować każdy szczegółowy problem jaki trawi białą rasę. NIE! Pokonanie systemu i ocalenie białej rasy – to przede wszystkim kwestia moralna, to kwestia tego by jak najwięcej ludzi miało szlachetny charakter moralny – czyli owego ducha entuzjastycznej miłości do ideałów, o którym piszę wyżej. TO jest to, bez czego nie da się iść naprzód w życiu, i to w każdej jego sferze, obojętnie czy mowa o życiu indywidualnym, czy życiu rasy. Generalnie: wiadomo, wiedza jest potrzebna, cały czas trza się kształcić. Ale wiedza, choćby nie wiadomo jak wielka, Ideały choćby nie wiadomo jak piękne, nic nie będą znaczyły, pozostaną pustymi słowami, jeśli nie będą im towarzyszyły heroiczne czyny, które mogą zostać wywołane jedynie przez silny moralny charakter, przez mądre, ale w tym samym czasie gorące i entuzjastyczne umiłowanie Ideałów.

    • Ale dodam jeszcze: że to nie jest zły pomysł, robić przeróbki rzeczy które są popularne. Był w Ameryce projekt Walt Bismarck przerabiający muzykę z bajek Disneya czy po części też chyba muzykę pop na muzę promującą biały nacjonalizm :) Moim zdaniem, to nie jest zła idea, patrzeć na to jakie są najbardziej popularne dziś (s)hity zapodawane Gojom przez ZOG i robić nacjonalistyczne przeróbki, to by miało jak sądzę szansę na dotarcie do Gojów. Ja osobiście najbardziej jestem zainteresowany starą, dobrą Marschmusik, głównie (z uwagi na ograniczenia językowe) niemieckojęzyczną i anglojęzyczną (obok ma się rozumieć polskojęzycznej) jej poetyckimi przekładami na polski, a także tworzeniem uwspółcześnionych, polskich czy obcojęzycznych wersji tych pieśni, ale nie miałbym nic przeciwko trollowaniu „dobrych” Gojów przeróbkami ich ulubionych (s)hitów muzyki pop, czy czegoś podobnego :)

    • @Prinz Eugen der edle Ritter
      Nie no bez kitu. Tęsknota za jakimiś muzykami marszowymi, których nikt by nie słuchał (albo by słuchało ich wąskie grono) to przykładanie uwagi do detali zamiast do meritum. Osobiście zresztą i tak wolałbym typowo futurystycznie zastąpić muzykę marszową w wojsku jakimś metalem albo dobrą muzyką techno (oczywiście żeby zgrywał się takt z marszem) lub po prostu jakąkolwiek brzmiącą ‚ostro’ muzyką, by w między innymi ten sposób pokazywać siłę wojska niż bawić się w jakieś marszyki, które większość ludzi i tak wyśmieje i uznaje za boomerstwo. Powołując się nawet na przykład przywódców, których lubisz – Adolfa i Mussoliniego. Czy oni przyciągali ludzi jakimiś spróchniałymi dekoracjami konserwatystów? Czy może jednak chcieli przyciągnąć ludzi poprzez kreowanie siebie na przysłowiowych ‚chadów’ z memów odrzucając jakieś żałosne kaiseryzmy (w przypadku Niemców) i ich włoskie odpowiedniki? Jednak szli w stronę futuryzmu. Gdyby Benito zobaczył dzisiaj swoich fanów nostalgizujących za mundurkami i muzyką marszową to by się za głowę złapał. Zdecydowanie wybrałby opcję działalności CasaPound, którzy chcą idee futurystyczne dostosować do estetyki współczesności jednocześnie zachowując to, co jest istotą, co jest fundamentalne w faszyzmie. Zdecydowanie Benito wyraziłby się aprobatywnie dla takich zespołów jak Esperia, Zetazeroalfa, Bronson, Drittalcore czy dawna Ultima Frontiera. Co najwyżej robiłby im naciski, by jakościowo (w sensie w formie) ich muzyka była coraz lepsza.
      Zresztą, dam przykład utworu chorwackiego zespołu Thompson pt „Dolazak Hrvata”. Taka muzyka zdecydowanie bije na głowę wszelkie muzyki marszowe itp starocie.
      Wiem, że o gustach się nie dyskutuje ale ten temat jest kwestią zasadniczą, bo przez muzykę kreujemy własny wizerunek. I mamy tu do wyboru:
      1. Albo chcemy, żeby nacjonalizm poszedł w boomerstwo i żeby zaczął imitować anachronizmy
      2. Albo chcemy, żeby nacjonalizm przebił się do publicznego dyskursu, co musi oznaczać umiejętność dostrzeżenia tego, co jest detalem (i czego naśladowanie może uczynić z nacjonalistów karykatury) oraz tego, co jest istotą (czyli podstawy ideowe, bez których ani rusz).
      Zdecydowanie preferuję tę drugą opcję.

    • 1. Całościowo: twój kome(dia)nt jest typowym przykładem gównopolemiki i gównoburzy – atakować kogoś za przywiązanie do piękna tradycyjnej muzyki marszowej i chęć jej przywrócenia współczesnym Ariom to jedynie wyjątkowo złośliwy Żyd albo szabesgoj może uczynić. Albo wyjątkowo tępy Goj. Poza tym, najgłupsze, w tym wszystkim jest to, że atakujesz mnie za coś czego nie powiedziałem, bo ja nie podzielam twojego negatywnego stosunku wb tego co stare wobec muzyki nowej, owszem, napisałem, że dopuszczam możliwość jej wykorzystania dla pozyskania Gojów.

      2. „Tęsknota, jakimiś muzykami marszowymi, jakieś marszyki, boomerstwo, spróchniałymi dekoracjami konserwatystów, żałosne kaiseryzmy, nostalgizujących za mundurkami i muzyką marszową, starocie, boomerstwo, anachronizmy, karykatury”

      Cóż fajny pogląd typowo modernistycznego przygłupa na piękno tradycyjnej muzyki marszowej. Cała ta (wykreowana zresztą przez wiecznego Żyda btw.) obsesja bycia na czasie, bycia w modzie, bycia futurystycznym, zabrakło mi tylko hasła o potrzebie „aggiornamento”, całe to „precz ze starym niech żyje nowe” (jakby to co nowe musiało być koniecznie lepsze od starego) od tego wszystkiego zbiera mi się na wymioty. Pokolenie po pokoleniu, setki lat nasi aryjscy przodkowie tworzyli piękne pieśni marszowe, każde pokolenie dodawało coś nowego od siebie. I nagle mielibyśmy to wszystko tak beztrosko wyrzucić za burtę na rzecz… no właśnie na rzecz (((czego)))?!

      3. „których nikt by nie słuchał (albo by słuchało ich wąskie grono), które większość ludzi i tak wyśmieje, własny wizerunek, żeby nacjonalizm przebił się do publicznego dyskursu, czego naśladowanie może uczynić z nacjonalistów karykatury)”

      Aaaa więc o to chodzi. By być popularnym. Cóż nie jestem demokratą, przeciwnie: nienawidzę demokracji jak zarazy i mam w nosie opinie większości. Uważam, że lepiej postawić na coś porządnego i przyciągnąć ludzi porządnych (jakość), niż postawić na szajs i przyciągnąć szajs, tj. może i większą ilość ale bez żadnej jakości. Poza tym, jesteś w totalnym błędzie, twierdząc, że nikt nie słucha muzyki marszowej. Gdybyś nie był super-ograniczonym normie-przygłupem to wiedziałbyś, że popularność kanałów typu Dr Ludwig rośnie dramatycznie. Ludzie wracają do pięknej muzyki marszowej z dawnych, dobrych czasów masowo. Za niedługo wszyscy będą słuchać i śpiewać stare pieśni marszowe, czy ci się to podoba czy nie :) Poza tym, co do karykatur – jestem zdania, że taka przejawiana przez ciebie pogoń za brzydkimi zresztą i kreowanymi przez Żydów zresztą nowinkami (tylko dlatego, że podąża za nimi większość – czyli nacjonaliści nie mają prowadzić mas, ale podążać za nimi, masy taplają się w szambie, więc by je pozyskać sami wejdźmy do szamba i taplajmy się w nim – tak pozyskamy masy) czyni z nacjonalistów karykatury, spycha ich w getto subkultury nie mającej szans na szerszą popularność i ośmiesza w oczach twojej ukochanej publiki, nie dając nacjonalizmowi szans na przebicie się do publicznego dyskursu. Subkultury skinowska, kibicowska itd. – i odpowiadające tym subkulturom nurty „muzyczne” – związanie nacjonalizmu z tym gównem, faktycznie mocno przebiły nacjonalizm do publicznego dyskursu :) Chyba raczej uczyniły z niego rodzaj samo-ośmieszającego się getta, które tzw. „normalni ludzie” omijają z daleka. „Nacjonalista” stał się synonimem łysego, zapijaczonego, zarzyganego, skłonnego do przemocy przygłupa.

      4. „Powołując się nawet na przykład przywódców, których lubisz – Adolfa i Mussoliniego. Czy oni przyciągali ludzi jakimiś spróchniałymi dekoracjami konserwatystów? Czy może jednak chcieli przyciągnąć ludzi poprzez kreowanie siebie na przysłowiowych ‚chadów’ z memów odrzucając jakieś żałosne kaiseryzmy (w przypadku Niemców) i ich włoskie odpowiedniki? Jednak szli w stronę futuryzmu. Gdyby Benito zobaczył dzisiaj swoich fanów nostalgizujących za mundurkami i muzyką marszową to by się za głowę złapał. Zdecydowanie wybrałby opcję działalności CasaPound, którzy chcą idee futurystyczne dostosować do estetyki współczesności jednocześnie zachowując to, co jest istotą, co jest fundamentalne w faszyzmie.”

      Ha ha ha. Świetny przykład z tym Adolfem. Więc przypominam ci, że w Trzeciej Rzeszy te twoje ukochane „muzyczne” (czy szerzej: „artystyczne”) „futuryzmy” miały swe miejsce, ale na wystawach „sztuki” zdegenerowanej :) :) :)

      https://de.metapedia.org/wiki/Entartete_Musik
      https://de.metapedia.org/wiki/Entartete_Kunst
      https://de.metapedia.org/wiki/Entartete_Kunst_(Ausstellung)

      5. Zresztą, dam przykład utworu chorwackiego zespołu Thompson pt „Dolazak Hrvata”. Taka muzyka zdecydowanie bije na głowę wszelkie muzyki marszowe itp starocie.

      Oczywiście to żart? Posłuchałem sobie tego, nie mówię, że ta muza jest zła, fajna muza treściowo i stylowo, ale twierdzenie, że to lepsze od muzyki marszowej, to jakiś chory żart.

      6. Zdecydowanie Benito wyraziłby się aprobatywnie dla takich zespołów jak Esperia, Zetazeroalfa, Bronson, Drittalcore czy dawna Ultima Frontiera.

      Nie znam włoskiego, a że nie lubię słuchać czegoś czego nie rozumiem, więc nic mi raczej nie mówią nazwy tych zespołów. Kojarzę jeden dobry treściowo i stylowo utwór Ultima Frontiera Capo di Cuib, Bronsona pamiętam i też lubię z paru przekładów z kanału muzyka tożsamościowa, to wszystko.

      7. A zatem: jak widzisz, twój post podkreślam raz jeszcze: jest totalnym bezsensem, bo pomijając kwestię muzyki marszowej której mi nie wyperswadujesz, nie mam wcale tego negacjonistycznego nastawienia względem nowej muzyki jaki ty przejawiasz wobec muzyki starej. Napisałem przecież, że dopuszczam możliwość użycia współczesnej muzyki, choćby nawet jakiegoś żałosnego popu, by po przerobieniu go na nacjonalistyczne piosenki szturmować nimi mózgi normików.

    • @Prinz Eugen der edle Ritter
      Kogo niby zaatakowałem? Przedstawiłem swoje zdanie wbrew temu, co piszesz nie w celu wywołania gównoburzy, tylko w celu normalnej merytorycznej dyskusji. To ty rzuciłeś się na mnie z byle gównianego powodu tak jakbym ci krzywdził matkę. Miałem nadzieję na normalną dyskusję ale jak zobaczyłem twoją histerię to nie widzę dalszego sensu ciągnąć ten temat.

    • 1. „Kogo niby zaatakowałem? Przedstawiłem swoje zdanie wbrew temu, co piszesz nie w celu wywołania gównoburzy, tylko w celu normalnej merytorycznej dyskusji. To ty rzuciłeś się na mnie z byle gównianego powodu tak jakbym ci krzywdził matkę. Miałem nadzieję na normalną dyskusję ale jak zobaczyłem twoją histerię to nie widzę dalszego sensu ciągnąć ten temat.”

      Co do gównoburzy, rzucania się i histerii, cóż proszę bardzo masz przykłady pretensjonalnej, trollowskiej, konwulsyjnej, histerycznej, niczym nieuzasadnionej, paranoidalnej niechęci, nienawiści i pogardy do piękna naszej tradycji muzycznej (którą beztrosko chcesz i postulujesz wy…rzucić za burtę i zastąpić żydowsko-murzyńską parodią muzyki):

      „Tęsknota, jakimiś muzykami marszowymi, jakieś marszyki, boomerstwo, spróchniałymi dekoracjami konserwatystów, żałosne kaiseryzmy, nostalgizujących za mundurkami i muzyką marszową, starocie, boomerstwo, anachronizmy, karykatury”

      2. Ale to mnie bardzo, ogromnie wręcz cieszy, że uważasz, że nie ma sensu dalej ciągnąć tej dyskusji, to znak, że obaj przynajmniej co do jednego się zgadzamy :) Gdyby przy takiej niezgodzie opinii polemizować, to polemika mogłaby nam zająć około 1933 dni, 1 godziny i 30 minut. Myślę, że lepiej będzie, jeśli obaj poświęcimy ten czas na co innego, choćby na słuchanie, ja mojej, a ty swojej muzyki :)

    • „Ha ha ha. Świetny przykład z tym Adolfem. Więc przypominam ci, że w Trzeciej Rzeszy te twoje ukochane „muzyczne” (czy szerzej: „artystyczne”) „futuryzmy” miały swe miejsce, ale na wystawach „sztuki” zdegenerowanej”
      A ja przypominam, że futuryzm był jednym z elementów kultury faszystowskich Włoch i jeśli mam wybierać co wolę: faszystowskie Włochy, czy akwarelistyczne Niemcy to zdecydowanie wolę faszystowskie Włochy niż Niemcy rządzone przez durnia, który z własnej głupoty przegrał wojnę :>)

    • „A ja przypominam, że futuryzm był jednym z elementów kultury faszystowskich Włoch i jeśli mam wybierać co wolę: faszystowskie Włochy, czy akwarelistyczne Niemcy to zdecydowanie wolę faszystowskie Włochy niż Niemcy rządzone przez durnia, który z własnej głupoty przegrał wojnę :>) ”

      1. Cóż, gdy o wygrywanie wojen chodzi, to Mussolini z pewnością nie był lepszy od Hitlera :) Raczej gorszy. Gdy chodzi o kwestię polityki zagranicznej, to Hitler miał przynajmniej jakieś sukcesy na koncie, a Mussolini przy całym moim szacunku dla tego giganta okazał się kompletnym nieudacznikiem i tylko ośmieszył siebie i swój naród :) A wszystko dlatego, że jak bodaj Degrelle zauważył zazdrościł sukcesów Hitlerowi, powiedział więc: #MeToo i jak się to skończyło wiemy :) Gdyby nie pomoc Niemiec (np. w postaci Afrika Korps Erwina Rommla), to Włochy skapitulowałyby przed Brytolami gdzieś w roku 1941 :)

      2. Ale poza tym, to ofc., nie zamierzam bronić Hitlera, nie jestem „wyznawcą” Hitlera, ani historycznego NS, ani III Rzeszy i mam krytyczne podejście do wielu elementów teorii i praktyki, nie wyjączając ofc. polityki zagranicznej. Dla mnie jeden z wielu, nie jedyny, historyczny punkt odniesienia, dla białych prezerwacjonistów: przykład historycznego białego prezerwacjonizmu, który odniósł sukces. Żaden inny pro-biały ruch nie zaszedł tak daleko jak niemieccy NS-i. Prawie zmietli Jew World Order z powierzchni ziemi. Niestety tylko prawie…

      3. Ale tak, w sferze kultury jak najbardziej bliżej mi do tradycjonalistycznej III Rzeszy, niż artystycznie dekadenckiego włoskiego faszyzmu. Co mówię, bliżej mi nawet do Stalina niż Mussoliniego w tej sferze, bo jego gusta muzyczne i artystyczne też przypominały gusta Hitlera :)

    • „pretensjonalnej, trollowskiej, konwulsyjnej, histerycznej, niczym nieuzasadnionej, paranoidalnej niechęci, nienawiści i pogardy do piękna naszej tradycji muzycznej”
      XD, jeśli ten fragment mojej wypowiedzi, który cytowałeś jest „paranoidalny” w swej wymowie to chyba nie ja mam problemy z histerią, tylko ty. Tym bardziej, że to nie ja nadużywam języka żywcem wyjętego z 4chana i innych gównianych mediów imageboardowych niczym jakiś szur albo bot.

    • „Cóż, gdy o wygrywanie wojen chodzi, to Mussolini z pewnością nie był lepszy od Hitlera”
      Mussolini przynajmniej nie był takim pacanem jak akwareliści, którzy polityką skrajnego terroru względem narodów wschodnioeuropejskich zrażali te narody do siebie.

    • 1. „Tym bardziej, że to nie ja nadużywam języka żywcem wyjętego z 4chana i innych gównianych mediów imageboardowych niczym jakiś szur albo bot”

      A to ciekawe, bo nie czytam żadnych 4chanów i tym podobnego ścierwa i nawet nie wiem, jakiego języka tam używają, LOL. Nie podoba ci się mój język to paszoł won, po co jeszcze ze mną polemizujesz. Ja skończyłem polemikę z tobą.

      2. „Mussolini przynajmniej nie był takim pacanem jak akwareliści, którzy polityką skrajnego terroru względem narodów wschodnioeuropejskich zrażali te narody do siebie.”

      Kolejna bzdura i mit do obalenia. Nie siedzę głęboko w temacie, ale obiło mi się o uszy, że wb bodaj takich np. Słoweńców Włosi zachowywali się podobnie jak Niemcy wb Polaków. Nie wiem po co się jeszcze wykłócasz ze mną o ten spór Niemcoland czy Włochy, mnie to nie interesuje zbytnio, ja żywię krytyczną sympatię do obu systemów, i nie interesuje mnie zabawa w wyliczanie argumentów za tym, że ten był lepszy a ten był gorszy. Tak btw. całkiem nawiasem mówiąc, skoro tematem była muzyka, to ile mi wiadomo, Włosi faszystowscy również byli podobnie marszolubni co NS-owscy Niemcy. Oni byli „futurystyczni” ale tylko artystycznie, nie muzycznie. Muzycznie, sądzę, że Mussolini miał podobne co Hitler zdanie, na temat różnych żydowskich jazzów i tym podobnego koszernego gówna. Wcale nie jest powiedziane więc, że Mussolini przyklasnął by twemu zamiłowaniu do newschoolowej muzy. Wiemy, że gdy żył to lubił Giovinezzę. A nie ma sensu gdybanie, pt. gdyby żył to by „z pewnością” popierał taki a taki styl, którego nawet nie było gdy żył.

    • No także ten tego, myślę, mam nadzieję, że temat został wyczerpany… Ja już nic nie mam do dodania…
      Bo było o muzie, a tu dyskusja o używany język, zdrowie psychiczne, 4chan, porównania NS i faszyzmu.
      Wystarczy tej GÓWNOBURZY.

    • K.P.S. Była kiedyś taka piosnka Landsera pod tytułem K.P.S. I mi właśnie zbiera się na owo K.P.S. po tej wielodniowej gównoburzy. Więc SchluSS damit!

      To mój ostatni post.

    • Ja też kończę tę dyskusję. Nie będę z internetowym bucem dyskutował.

    • „Kolejna bzdura i mit do obalenia. Nie siedzę głęboko w temacie, ale obiło mi się o uszy, że wb bodaj takich np. Słoweńców Włosi zachowywali się podobnie jak Niemcy wb Polaków”
      Ale sranie w banię. W jednej rzezi Woli zginęło więcej Polaków niż razem zginęło wszystkich Słoweńców we włoskich obozach koncentracyjnych. Trzeba mieć nieźle nasrane w głowie żeby w Polsce gloryfikować Hitlera i wmawiać polskim nacjonalistom, że on może być dla nich symbolem walki o białą rasę…

    • „Trzeba mieć nieźle nasrane w głowie żeby w Polsce gloryfikować Hitlera i wmawiać polskim nacjonalistom, że on może być dla nich symbolem walki o białą rasę…”

      Drobna poprawka: nie jestem w Polsce, ani w Niemczech, tylko na Górnym Śląsku, nie jestem polskim nacjonalistą ani niemieckim nacjonalistą tylko śląskim nacjonalistą i białym nacjonalistą. Co do gloryfikacji Hitlera nie przypominam sobie bym to kiedykolwiek robił, a już zwłaszcza mój ostatni zamiar to mówić polskim nacjonalistom kogo mają gloryfikować, zwłaszcza, że polskim nacjonalistą nie jestem, ale najwyraźniej ty wiesz lepiej, co ja robię, więc też nie będę z tobą polemizował, przyznaję się bez bicia do gloryfikacji Hitlera, nie jest to oskarżenie, które mnie jakoś tam specjalnie przejmuje.

    • Tylko litości niech to nie przerodzi się w jakąś bezsensowaną polemikę, pt. jestem/nie jestem hitlerowcem. OK, nie ma sprawy, jestem nim, tak wielkim, że aż mam portret Adolfa w pokoju, czeszę się w ząbek, noszę wąsik jak Adolf, a nie sorry, nie noszę, mam słaby zarost, niczym jakaś niewiasta, w sumie dobrze, rzadziej się trza golić, maszeruję po lesie z flagą ze swastyką i opaską ze swastyką. Nawet psa nauczyłem podnosić łapę na powitanie oto dowody:
      https://www.altcensored.com/watch?v=SYslEzHbpus

      Powtarzam więc jeszcze raz, przyznaję się do wszystkich stawianych mi zarzutów.

    • Nawet psa nauczyłem podnosić łapę na powitanie

      Tj. nie na powitanie, tylko na słowa: S*eg H*il!

    • „Drobna poprawka: nie jestem w Polsce, ani w Niemczech, tylko na Górnym Śląsku, nie jestem polskim nacjonalistą ani niemieckim nacjonalistą tylko śląskim nacjonalistą i białym nacjonalistą”
      Więc jeśli nie jesteś polskim nacjonalistą to nie powinieneś nikogo na tym portalu „paszoł-wonować” tylko powinieneś stulić ryja. Z twoją obsceniczną hitlerofilią zostałbyś wywalony na zbity ryj z każdej realnie istniejącej organizacji nacjonalistycznej w Polsce, czy to z NOPu, czy ze Szturmu, czy z jakiejkolwiek innej (wafelkowych kabareciarzy nie liczymy).

    • „Z twoją obsceniczną hitlerofilią zostałbyś wywalony na zbity ryj z każdej realnie istniejącej organizacji nacjonalistycznej w Polsce, czy to z NOPu, czy ze Szturmu, czy z jakiejkolwiek innej (wafelkowych kabareciarzy nie liczymy).”

      Im bardziej z kontaktów w świecie realnym, jak i w necie, poznaję całą tę obsesyjną polską niechęć, nienawiść i pogardę do wszystkiego co niemieckie wogóle, a NS-owskie w szczególności, nienawiść która niczym antifa wszędzie w swej chorej wyobraźni widzi pewnego pewnego gościa z wąsem zmarłego przed 75 laty i szermuje określeniami „obsceniczny hitlerofil” wb ludzi, którzy patrzą na postać pana kanclerza z wąsem krytycznie, nie okiem wielbiciela, lecz chłodnym okiem historyka i którzy nie są fanami żadnych „wafelkowych kabareciarzy”, ani nie zamierzają zasilać ich szeregów, tym bardziej odkrywam w sobie śląskiego separatystę i niepodległościowca. Ani mi w głowie wstępowanie do organizacji, które nienawidzą nas Ślązaków i gardzą nami i które po dojściu do władzy zaciekle tępiłyby wszystko co śląskie i wszystko co niemieckie. Więc wywalenie mnie jest niemożliwe, gdyż by zostać wywalony musiałbym tam najpierw wstąpić.

    • Ale szajs egal, nie mam wspólnej drogi z polskimi nacjonalistami, więc też nie zamierzam się tu więcej wypowiadać. Cała ta „dyskusja” jest btw. dobrym argumentom przeciw demokratycznym mediom, to jest takim gdzie każdy może się wypowiedzieć, zostawiając swój koment. Ktoś tu pisze post na stronę o tym jakim to potwornym „zagrożeniem” (!) dla nacjonalizmu jest muzyka marszowa, potem ni stąd ni zowąd diagnozy mego zdrowia psychicznego, stare, dobre reductio ad hitlerum i wywalanie mnie na „zbity ryj” z organizacji do których nie wstąpiłem, ani wstąpić nie zamierzam.

    • Demokracja prowadzi do obniżenia poziomu intelektualnego, ot co.

    • Ta strona jest dobra, gdybym kiedyś stworzył własną, to mogłaby posłużyć, jako wzorzec, jasne, z tą różnicą, że moja by reprezentowała nie polski, ale biały nacjonalizm, i (w mniejszym stopniu) śląski regionalizm, ale doświadczenie uczy, że jednej rzeczy z pewnością bym nie chciał: tej demokratycznej sekcji komentarze, tego bym nie chciał z całą pewnością.

    • Chłopie ty weź się już zamknij, bo im więcej paplasz tym bardziej żałosny jesteś. Widzę, że z czasem twoja kondycha spada, nie możesz napisać całego jednego komenta w dwóch zdaniach zamiast lać wodę w kilku długich komentach?

    • „Ani mi w głowie wstępowanie do organizacji, które nienawidzą nas Ślązaków”
      To jaki masz problem założyć sobie własną organizację śląskich nacjonalistów i/lub śląskich NS skoro polskie ci nie odpowiadają? Skoro polskie ci nie odpowiadają to po co tu komentujesz?

    • 1. „Chłopie ty weź się już zamknij, bo im więcej paplasz tym bardziej żałosny jesteś. Widzę, że z czasem twoja kondycha spada, nie możesz napisać całego jednego komenta w dwóch zdaniach zamiast lać wodę w kilku długich komentach?”

      To tylko twoje subiektywne oceny, na które nie chce mi się odpowiadać.

      2. „To jaki masz problem założyć sobie własną organizację śląskich nacjonalistów i/lub śląskich NS skoro polskie ci nie odpowiadają? Skoro polskie ci nie odpowiadają to po co tu komentujesz?”

      Nie będę się przed tobą tłumaczył. Skończmy tę dyskusję.

    • „Nie będę się przed tobą tłumaczył. Skończmy tę dyskusję”
      No i na tym można podsumować chojraka zgrywającego wielkiego nacjo w necie. Również kończę tę żenującą dyskusję.

  3. Jeden z najlepszych utworów Honoru, niezmiennie aktualny.

  4. Wokal Mariusza był niepowtarzalny, do dziś mam na kasecie „Urodzony białym”, genialny album.

  5. Niesamowity talent. Tego brakuje teraz, silnych, myslacych talentow muzycznych I nie tylko.

    • @WIDERSTAND a co powiesz o kapeli Sturmwehr/Sturm18 ? Dosyć wysoki poziom, dużo nagranych płyt.

    • @WIDERSTAND a co powiesz o kapeli Sturmwehr/Sturm18 ? Dosyć wysoki poziom, dużo nagranych płyt.

      Ja powiem tyle: arcyzajebista kapela. Stylowo wolę bardziej oldschoolową część ich twórczości. Treściowo, wydaje mi się, że typowo newschoolowy projekt Sturm 18 (18 = …) jest bardziej radykalny :) Bardziej otwarcie nawiązują w tym projekcie do pewnych zakazanych tematów typu rasa, problem ż*dowski, III Rzesza, itd. itp. :)

    • Tylko z tego co wiem zdarzył się im antypolski kawałek kiedyś na pierwszej płycie sturm 18. Zapytałem o ten zespół WIDERSTAND jako osobę dobrze znająca język niemiecki, ale chyba nie zauważył mojego postu? Zresztą pisałem z telefonu i wybrałem zle okienko.

    • „Tylko z tego co wiem zdarzył się im antypolski kawałek kiedyś na pierwszej płycie sturm 18″

      Tak? A jaki? W sensie, ma się rozumieć, u Sturmwehra można sporadycznie odnaleźć wątki, które można uznać za antypolskie, jeśli za antypolskie uznać hasła, że np. Śląsk jest częścią Niemiec.

    • @Lilly Marleen

      „White lives matter!”

      White lives matter, black lives mutter :)

    • Ten utwór to „Landräuberlied” – klimat typowo szowinistyczny, chcieli na siłę chyba osiągnąć „poziom” Landsera z pewnej piosenki.

    • Übermensch to zdecydowanie czołówka niemieckiej sceny. Muzycznie, ale dla mnie przede wszystkim tekstowo, mistrzostwo.
      Polecam ten utwór, inspirowany traktatem Ernsta Jüngera „Der Waldgang”:
      https://www.youtube.com/watch?v=0PMeU0Ttd3Q

    • Co, tylko silni przetrwają? Nie, Goje, to nie te czasy na siłę, to barbarzyństwo. Liczy się erudycja i ilość przeczytanych książek, nie siła. Poza tym po co troszczyć się o przetrwanie? Pijcie, ćpajcie, tyjcie z przetworzonej żywności, oglądajcie pornole i hollywoodzkie filmy, generalnie: używajcie. Nie ma potrzeby troszczyć się o przetrwanie, Goje. Hasła o przetrwaniu, o sile, gdy tego słucham, to ma wrażenie, jakbym słuchał Hitlera. Nie chcecie być chyba jak Hitler, co nie, Goje?

  6. Mistrzostwo intelektualne:)

  7. @WIDERSTAND
    Fantastyczny tekst:)
    Pozdrawiam

  8. Mamy podobny gust, milo.
    Pozdrawiam Widerstand:)

  9. Z polskich kapeli najbardziej lubię Konkwistę 88.

  10. Cała twórczość Honoru jest wspaniała i do przyjęcia, trzeba tylko do tego dojrzeć. ;)

  11. Jest sporo swietne muzyki folkowej, raczej anglojezycznej..
    Co prawda tekst o Rodezji(mi sie podoba)
    Calkiem sympatyczna kapela
    https://youtu.be/3Tu_jf3tjd0
    Calkiem dobry pomysl, by przetlumaczyc teksty I skomponowac cos wlasnego

  12. @jude
    Nie chce mi sie z toba gadac.. Raus

  13. @Prinz Eugen der edle Ritter

    Mala sugestia! Popracuj Nad znajomoscia jezykow obcych, pomoge :) Na serio, nie wstydz sie…
    Pozdrawiam cieplo

    • Dziękuję Pani za ofertę pomocy, ale dziękuję, nie skorzystam :) Na razie jako tako umiem angielski i niemiecki i staram się je doskonalić, zwłaszcza niemiecki bo to hańba dla potomka żołnierzy Wehrmachtu nie znać niemieckiego :) . W przyszłości mam nadzieję na nauczenie się także innych języków. Chciałbym nauczyć się zwłaszcza rumuńskiego by móc studiować w oryginale Codreanu i innych legionistów (duża część tego co napisali legioniści i co napisano o Legionie dostępna jest tylko w rumuńskim ma się rozumieć, ja napisałem i obroniłem nawet o Codreanu magisterkę, ale ma się rozumieć była ona oparta w 90 procentach o materiał anglojęzyczny, w 10 procentach o polskojęzyczny, rumuńskiego nie znam, więc z niczego rumuńskiego nie korzystałem) i być może ich tłumaczyć na polski. Tłumaczyć, nie tyle nawet z pragnienia zrobienia czegoś dla „ruchu”, nie, nie jestem taki „altruistyczny” :) Nie, po prostu obcowanie z pismami takiego Codreanu ma niesamowitą wartość duchową, tj. intelektualną, ale przede wszystkim moralną :) Znakomita odtrutka na te wszystkie gównoburze, które są cechą prawie wszystkich dyskusji z hordami normików czy w realu czy w necie :) :) :)

    • „intelektualną, ale przede wszystkim moralną”

      Tzn. miało być: intelektualną, ale RÓWNIEŻ i przede wszystkim moralną

  14. Coz pozostaje mi do napisania, gratuluje kunsztu z jakim poslugujesz sie slowem pisanym. Zycze sukcesow w dalszej nauce jezykow obcych.
    Coz nam po wiedzy, jesli nie pragniemy sie Nia dzielic z innymi.
    Przypuszczam, ze w swym srodowisko jestes przykladem moralnym I intelektualnym… Nadzieja w mlodej generacji:) Nie popadnij w pyche..

    Pozdrawiam

    • 1. Dzięki za dobre życzenia.

      2. „Cóz nam po wiedzy, jesli nie pragniemy sie Nia dzielic z innymi.”

      Czysta prawda! Wiadomo, nie chodziło mi o np. tłumaczenie Codreanu tylko dla siebie, tylko o to, że pragnąc to robić, mam w pierwszym rzędzie na uwadze, własny zdrowy rozumiany interes, a dopiero w drugiej kolejności interes „ruchu”, czy rasy. Choć właściwie, to nie, obie te rzeczy są dla mnie równie ważne, wręcz rasa jest dla mnie ważniejsza, tak być przynajmniej powinno w teorii, choć wcielenie tego w praktykę życia jest trudne. Generalnie: jedno jest pewne, żeby pomóc swej rasie trzeba najpierw pomóc sobie. Żeby swoją rasą z bagna wyciągnąć, trzeba najpierw samemu z niego się wydobyć. Więc ratowanie rasy zaczyna się od samodoskonalenia, od troski o dobrze rozumiany interes własny. Tak, ofc. mam na myśli również interes rasy, przybliżenie białym Codreanu i uświadomienie im, że jego pisma np. o zagrożeniu żydowskim są aktualne nawet nie tylko tak samo jak w jego czasach, ale wręcz BARDZIEJ niż w jego czasach. Czy jak pożyteczne są jego przemyślenie nt. etycznego samodoskonalenia, które są ponadczasowe i wykraczają nawet poza kwestie i ramy historii, polityki, rasy, uwarunkowania czasu i miejsca itd.

      3. Cóż co do Pani przypuszczeń, że jestem wzorem, niestety nie, nie jestem żadnym wzorem póki co, całkiem trzeźwo, chłodno i obiektywnie rzecz oceniając i przez nikogo z mojego otoczenia nie jestem za takowego uznawany :) Ale mam nadzieję nim zostać :) Cicha woda brzegi rwie, jak mówią :)

    • „Tak, ofc. mam na myśli również interes rasy, przybliżenie białym Codreanu i uświadomienie im, że jego pisma np. o zagrożeniu żydowskim są aktualne nawet nie tylko tak samo jak w jego czasach, ale wręcz BARDZIEJ niż w jego czasach”

      Czy uwagi Codreanu o wartości i znaczeniu krwi i rasy. Gdyby różni samozwańczy „narodowcy” bredzący, że „naród to wspólnota kulturowa nie rasowa”, poczytali takiego Codreanu (na którego sami zresztą mają czelność się powoływać, kompromitując jego dobre imię swą głupotą), to by wiedzieli, że kultura wyrasta z krwi i rasy i jeśli ktoś jest naprawdę zatroskany o przetrwanie kultury swego narodu, powinien troszczyć się w pierwszym rzędzie o zachowanie rasowej kompozycji narodu, który ową kulturę stworzył, gdyż zmiana w rasowej kompozycji pociąga za sobą zmianę w kulturze narodu. To są kwestie oczywiste, truizmy, które jednak odrzuca nie tylko większość ogłupionych przez tel-awizję normików ale również większość samozwańczych tzw. „narodowców” w tym kraju! Każdy kto mówi o zachowaniu kultury nie mówiąc o zachowaniu rasy, która ową kulturę stworzyła, jest albo (((kłamcą))) albo głupcem oszukanym przez owych (((kłamców))).

    • „poczytali takiego Codreanu (na którego sami zresztą mają czelność się powoływać, kompromitując jego dobre imię swą głupotą)”

      Tak to niestety jest jak się „zna” Codreanu z memów, albo jakiś głupich artykułów z jakiejś tam kretyńskiej f(raje)rondy, czy podobnego badziewia.

  15. Musze przyznac, ze wielu osobom brakuje tu dystansu do siebie, pisza w komentach o poczucie humoru, chodz sami nie rozumieja czym jest sarkazm
    Pocieszne:)

  16. Wypada podziwiać zaangażowanie niektórych do pyskówek i osobistych wycieczek. Gdyby każdy z takim zapałem coś zrobił dla promocji nacjonalizmu, to mielibyśmy najsilniejszy ruch na świecie. Zamiast komentować dany wpis, polecać coś interesującego z nim związanego – żałosne ataki ad personam. Czy tak postępują prawdziwi nacjonaliści? Gdy czytają to nasi wrogowie, to muszą mieć niezły ubaw. Przemyślcie swoje zachowanie, albo przestańcie komentować.

  17. Wartałoby przerobić antychrześcijańskie piosnki Honoru na kontr-semickie.

    • Należy to zrobić, a nie o tym pisać ;)
      „Ruch” w Polsce właśnie dlatego tak wygląda, że większość stanowią osoby mówiące „niech ktoś zrobi”, „trzeba zrobić”, a nie „zrobiłem” lub „zostało to zrobione.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*