life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Mircea Eliade: Oblicza śmierci

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Wczoraj wieczorem u Siegfrieda rozmowa na krótko zeszła na sny, widzenia, przeczucia. Rodica Ionesco opowiada, że gdy miała pięć lat, jej rodzina wprowadziła się do nowego domu. Dziewczynka wydrapuje się na strych i myszkuje na nim po omacku, bo było tam prawie zupełnie ciemno. Dotarłszy do końca strychu widzi nagle przed sobą wspaniały, skąpany w słońcu ogród. Wahała się przez chwilę, ale nie weszła tam. Powracała na ten strych wiele razy, ale nigdy już nie ujrzała ogrodu. Nie rozumie, co to było. Strych kończył się ślepym murem, bez okna.

Siegfried opowiada, że dość często śnią mu się drzwi i progi: otwierają się przed nim jakieś drzwi do nieznanego pokoju, musi przejść przez próg, itd. Przypominam im o symbolice progu, „przejścia na drugą stronę”, zerwania płaszczyzny – przejścia od jednego sposobu istnienia do drugiego. I opowiadam im o jednym z najbardziej znaczących snów w moim życiu. Było to zimą 1930-1931 roku, podczas mego pobytu w Rishikeshu. Śniło mi się, że schodzę na brzeg Gangesu, gdzie czeka dobrze znana mi łódź mająca mnie przeprawić na drugą stronę. Gdy do niej wsiadłem, wydała mi się obca. Ale przyklejona do jej burty jest inna łódź, której zrazu nie spostrzegłem; nie mogłem zorientować się, jaki ma kształt i wymiary. Niemal nieświadomie przechodzę z mojej łodzi do tej drugiej, tajemniczej. I nagle rozumiem: wszystko staje się cudownie jasne i proste. Wszystko – życie, śmierć, sens istnienia. Od tego objawienia jeszcze silniejsze było moje zdumienie: jak to możliwe, że nikt dotychczas na świecie nie zrozumiał czegoś tak niezwykle prostego? Śmierć – to przecież coś tak niezwykle prostego i oczywistego. Chodząc po pokładzie tej łodzi, mówiłem sobie: nie do wiary, że nikt jeszcze na to nie wpadł, przecież to takie oczywiste. I raptem odczucie, że ktoś przesyła mi jakąś wiadomość i że za wszelką cenę muszę zapamiętać, na czym polega oczywistość i prostota owego stanu po śmierci, abym mógł o tym powiedzieć ludziom. Obudziłem się na moim kutiarze z tą właśnie myślą: nie zapomnieć tego, co zobaczyłem. Po sekundzie już zapomniałem.

Opowiadam też sen, jaki miałem dziesięć dni po śmierci Nae Ionescu. Widzę, jak wchodzi do mego pokoju, uśmiechnięty. Z dłonią na klamce mówi: „Widzisz, Mircea, ot, cała tajemnica: otwierasz drzwi i przechodzisz na drugą stronę”.

*

Na kolacji u Dehollainów z o. Bruno, Kempfem, Corbinem i Gouillardem. Kempf opowiada nam o ostatnich odwiedzinach u Sibeliusa, gdy kompozytor liczył już osiemdziesiąt pięć lat. Jakiś czas przedtem Sibelius widział trzy czaple lecące nad jego domem. „Przyleciały po mnie” – rzekł do żony. Tej nocy umarł. Natomiast o. Bruno wspomina o swych spotkaniach z Jungiem, o kongresie w Avon w 1949 i wielu innych sprawach. Na prośbę Marie-Louise opowiada raz jeszcze zdarzenie, o jakim mówił ponad dwa lata temu. Jeden z jego przyjaciół umierał w otoczeniu rodziny (dwóch jego synów było lekarzami) i swego lekarza. Zapada w śpiączkę. Lekarz pyta wzrokiem synów, czy może zrobić zastrzyk w serce. Robi zastrzyk, po którym pacjent żyje jeszcze przez tydzień. O. Bruno widywał go codziennie. Był całkiem przytomny, pamięć miał nietkniętą, ale ciągle powtarzał to samo: „Nie wiem, gdzie jestem. Nie czuję się u siebie, w moim świecie, w ogóle na świecie. Poznaję rodzinę i mój pokój, ale nie wiem, gdzie właściwie jestem”.

Mircea Eliade

eliade


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. W 154. numerze „Szczerbca” polecam tekst „Legionista Mircea Eliade”.
    https://www.nacjonalista.pl/2017/02/05/szczerbiec-nr-154-glos-narodowego-radykalizmu/

  2. „Wraz z filozofem Nae Ionescu, E. M. Cioranem, E. Ionesco i innymi intelektualistami założył związany z Legionem Klub Dyskusyjny AXA; te prolegionowe sympatie doprowadziły go w 1937 na kilka tygodni do obozu koncentracyjnego; w tym samym roku doszło do jego pierwszego spotkania z „tradycjonalistą integralnym” Juliusem Evolą; w 1938 założył międzynarodowy tygodnik religioznawczy Zalmoxis; uniknął aresztowania po ustanowieniu dyktatury królewskiej (Karola II) i zamordowaniu Codreanu; po proklamowaniu (1940) Rumunii Narodowym Państwem Legionowym, a następnie dyktatury marsz. Iona Antonescu, został attaché kulturalnym w Londynie (był podejrzewany przez Brytyjczyków o działalność wywiadowczą na rzecz III Rzeszy), zaś po zerwaniu stosunków dyplomatycznych – w Lizbonie, gdzie zaprzyjaźnił się z czołowym intelektualistą Nowego Państwa (i monarchistą) Alfredem Pimentą oraz napisał entuzjastyczną książkę o Salazarze; w lipcu 1942 po raz ostatni przebywał w ojczyźnie, aby dostarczył Antonescu posłanie od Salazara; w okresie powojennym był powściągliwy politycznie, a nawet starannie ukrywał swoje wcześniejsze zaangażowanie…”
    (prof. Jacek Bartyzel)

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*