life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Dr Dariusz Ratajczak: Bajkopisarze jako naoczni świadkowie Holocaustu

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

W eseju „Fałszywi świadkowie Holocaustu” przedstawiliśmy kilku… „naocznych świadków” historii, których relacje – zrazu uznawane za niepodważalne – w konfrontacji z faktami okazały się bezwartościowe. Mówiąc dosłownie: były to kłamstwa.

Obecnie zajmijmy się ich kolegami, ale tym razem bez wskazania, czy zreferowane przez autora świadectwa są zgodne z historyczną prawdą, czy też nie. Gwoli przypomnienia; nie są to ,,tacy sobie świadkowie”, lecz prominentni stronnicy oficjalnej wersji tragicznego Holocaustu – członkowie Sonderkommando, czyli więźniowie – mimowolni uczestnicy masowego gazowania ludzi w niemieckich obozach koncentracyjnych (w podwójnych kwadratowych nawiasach – zgodnie z przyjętą przeze mnie zasadą ,,równowagi poglądów” – podaję krótkie odpowiedzi na ich wywody historyków – rewizjonistów Holocaustu).

FILIP MÜLLER przez trzy lata pracował w oświęcimskim Sonderkommando. Przeżył kilkanaście akcji likwidowania jego kolegów – niewygodnych świadków gazowania (co zresztą opisał z pomocą niezłego literata w książce: Naoczny świadek z Oświęcimia: trzy lata w komorach gazowych). Müller opisuje, że podczas wyciągania trupów z komory gazowej pojadał sobie (czyli nie nosił maski przeciwgazowej), a ponadto zauważył, że Żydów gazowano w ubraniach, razem z walizkami. Pozostaje to, nawiasem mówiąc, w absolutnej sprzeczności z treścią Informatora Państwowego Muzeum w Oświęcimiu (Oświęcim 1997), gdzie na stronach 8-9 czytamy: ,,Są oni (więźniowie – DR) spokojni, gdyż po selekcji esesmani zapewnili wszystkich, że oczekuje ich kąpiel. Polecano im zdejmować odzież, a następnie przepędzano do drugiego podziemnego pomieszczenia imitującego łaźnię”.

[F. Müller przeżył wojnę na skutek niesamowitego zbiegu okoliczności. Przede wszystkim SS-mani nie zabili go jako świadka wstydliwie chowanego przed światem masowego gazowania ludzi, a ponadto w niespotykany sposób jego organizm uodpornił się na śmiercionośne działanie cyklonu B.]

SALMAN GRADOWSKI (członek oświęcimskiego Sonderkommando): piece gazowe pożerały żyjących ludzi i wyrzucały ich zimne zwłoki.

[Kompletna bzdura – nawet w świetle badań historyków – antyrewizjonistów.]

MILTON BUKI (członek oświęcimskiego Sonderkommando). Buki zauważył niebiesko-sine plamy na ciałach zagazowanych więźniów. Jak twierdzi znakomity Tomasz Gabiś (którego nie można uważać za rewizjonistę Holocaustu, a co najwyżej wnikliwego referenta poglądów historyków-nonkonformistów) ,,ten motyw, jak również motyw „niebieskich oparów gazu” może być wynikiem skojarzenia z niemiecką nazwą cyjanowodoru „Blausaure” (człon blau), ewentualnie z niebieskimi plamami, jakie cyjanowodór zostawia np. na ścianach po połączeniu z żelazem (tzw. Eisenblau)”.

[[ Oczywiście cyjanowodór jest bezbarwny. Milton Buki nie mógł widzieć sino-niebieskich plam na zagazowanych ciałach Żydów, gdyż nie należą one – może to sprawdzić najgorszy Instytut w najsłabszym europejskim uniwersytecie – do objawów zatrucia cyjanowodorem. ]]

DOV PAISKOVIC (członek oświęcimskiego Sonderkommando) twierdził, że spalenie jednych zwłok trwało 4 minuty.

[Pomijamy milczeniem. Techniczno-intelektualny blamaż.]

ARNOLD FRIEDMAN (naoczny świadek gazowania występujący w procesie kanadyjsko-niemieckiego rewizjonisty Ernsta Zündela) widział płomienie bijące z kominów oraz wyraźnie rozpoznawał po kolorze tychże, czy paleni są żydzi polscy, czy też węgierscy.

[Bez komentarza.]

Nie mnie oceniać, kto ma rację w pojedynku: naoczni świadkowie – rewizjoniści, aliści nie mogę nie wspomnieć o ciekawym spostrzeżeniu żydowskiego badacza Samuela Gringauza, który stwierdził, iż relacje ocaleńców z Holocaustu cechuje „skrajny egocentryzm” oraz grafomańska przesada.

Auschwitz-Birkenau to punkt – zapewne nie najważniejszy – w Wielkim Archipelagu Niegodziwości, jaki zafundowały nam niemiecki hitleryzm oraz – jakże często pomijany przez dzisiejszych internacjonalnych Europejczyków – sowiecki komunizm. Auschwitz jest takim samym symbolem zła, jak sowieckie – nazwane i nienazwane, a nade wszystko zapomniane – obozy zagłady na terenach Eurazji. Tam nie ma „Konferencji ku Przestrodze…”. Było, minęło.

I chociażby z tego względu żadna, absolutnie żadna nacja nie ma monopolu na cierpienie w tym okrutnym, neopogańskim XX wieku.

dr Dariusz Ratajczak

holocaust

Fragment książki „Tematy jeszcze bardziej niebezpieczne”. Materiał o charakterze historycznym i edukacyjnym.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. Prawdziwy historyk, a nie konformista, jakich wielu dziś na uczelniach i w innych instytucjach.

  2. Dariusz Ratajczak ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 1997 obronił pracę doktorską pt. Zagadnienie postaw ludności Śląska Opolskiego w świetle wyroków WSR-ów w Katowicach i w Opolu w latach 1945-1955 (promotor prof. Stanisław Nicieja). W latach 1988–2000 pracownik naukowy Uniwersytetu Opolskiego (wcześniej – Wyższej Szkoły Pedagogicznej) na Wydziale Historyczno-Pedagogicznym. W 1999, po wydaniu Tematów niebezpiecznych, zbioru esejów historyczno-politycznych, zawierających m.in. omówienie poglądów rewizjonistów Holokaustu, zawieszony, a następnie wydalony z Uniwersytetu Opolskiego z zakazem pracy w zawodzie nauczycielskim na 3 lata, podjął pracę stróża nocnego w jednej z opolskich firm.

    Równocześnie wytoczono mu proces sądowy o złamanie art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Postawiono mu zarzut tzw. kłamstwa oświęcimskiego (negował m.in. zabijanie Żydów w komorach gazowych w Auschwitz). 11 grudnia 2001 roku sąd uznał jego winę, ale odstąpił od wymierzenia kary ze względu na „nieznaczny stopień szkodliwości społecznej czynu” i warunkowo umorzył postępowanie na okres jednego roku.

    Autor i współautor kilku książek naukowych i popularnonaukowych oraz wielu artykułów publikowanych w „Myśli Polskiej”, „Najwyższym CZASIE!”, „Narodni Myslence” (Czechy), „Opcji na Prawo”, „Kronice” (Norwegia), „Polonii” (USA).

    W wyborach 1991 bez powodzenia ubiegał się o mandat poselski z ramienia Stronnictwa Narodowego w województwie opolskim. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 był kandydatem Ogólnopolskiego Komitetu Obywatelskiego „OKO”.

    11 czerwca 2010 znaleziono jego zwłoki w zaparkowanym samochodzie pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu……

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*