John Ball jest Kanadyjczykiem mieszkającym w okolicach Vancouver. W roku 1981 otrzymał stopień naukowy odpowiadający licencjatowi w dziedzinie geologii na University of British Columbia. Ten znawca minerałów od wielu lat zajmuje się również odczytywaniem i interpretacją zdjęć lotniczych z okresu II wojny światowej.
W roku 1992 wydał książkę swojego autorstwa pt. „Air Photo Evidence” (Ball Resource Services Limited, Delta 1992), która stanowi podsumowanie jego wnikliwych badań w U.S. National Air Photo Library w Alexandrii (Virginia) nad niemieckimi i alianckimi zdjęciami lotniczymi z lat 1939-1945, przedstawiającymi między innymi obozy Auschwitz-Birkenau, Treblinka, Majdanek, Sobibór, Bełżec oraz miejsce masakry polskich oficerów w Lesie Katyńskim. Spróbujmy bardzo syntetycznie zreferować wnioski do jakich doszedł Ball na podstawie analizy zdjęć lotniczych w odniesieniu do dwóch tragicznych miejsc wojny: Katynia oraz obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Powiem tylko, że w drugim przypadku pozostają one w sprzeczności z oficjalnie przyjętą wersją wydarzeń.
I. KATYŃ
Według Balla Rosjanie okazali się profesjonalnymi mordercami polskich oficerów, gdyż aby upewnić się, że nikt nie zobaczy egzekucji Polaków, przewozili ich w „ślepych” ciężarówkach do centrum ogrodzonego lasu i tam mordowali. Do miejsca kaźni wiodła tylko jedna wąska i wijąca się droga.
II. AUSCHWITZ-BIRKENAU (ŚWIADKOWIE KONTRA BALL)
1. Obóz Auschwitz I
ŚWIADKOWIE twierdzą, że eksperymentalna komora gazowa była używana do czasu wybudowania większych w Birkenau. Później przerobiono ją na schron. Według BALLA zdjęcia lotnicze z roku 1944 ujawniają, iż budynek był mały i miał spłaszczony dach. Nie posiadał nadto komina właściwego krematoriom w Birkenau. Służył więc innym celom.
ŚWIADKOWIE: Ogrodzenia i bramy uniemożliwiały dostęp do budynku ludziom spoza obozu.
BALL: Budynek znajdował się na zewnątrz obozu Auschwitz I.
ŚWIADKOWIE: Codziennie setki ludzi podążało do pomieszczenia, gdzie byli gazowani.
BALL: Budynek był widoczny i osiągalny (poprzez drogę) dla ludzi mieszkających w pobliżu obozu (problem niewygodnych świadków masowych zbrodni).
ŚWIADKOWIE: Grudki gazu wkładano poprzez cztery otwory w dachu. Znajdują się one do dnia dzisiejszego obok dwóch większych otworów.
BALL: Na zdjęciach lotniczych z roku 1944 widoczne są tylko dwa punkty będące 1 metrowej wysokości kominami. Cztery pozostałe musiano dodać po 21 grudnia 1944 roku.
ŚWIADKOWIE: Węgiel i drewno do palenia ciał transportowano na podwórze i układano w stosy.
BALL: Budynek nie znajduje się blisko linii kolejowej, a małe podwórze nie posiadało pomieszczenia, w którym można było składować węgiel lub drewno. System dostarczania i składowania jest zatem prymitywny, niewydolny i nieefektywny.
ŚWIADKOWIE: Każdego dnia palono tysiące ciał w krematoryjnych piecach.
BALL: Nie istniał efektywny system dostaw ogromnych ilości opału. Nie było nawet ułatwiającego pracę przenośnika tegoż.
ŚWIADKOWIE: Wysoki na 10 metrów komin, który istnieje do dnia dzisiejszego wydalał dym z krematorium.
BALL: na zdjęciach z grudnia 1944 roku nie ma żadnego komina wieńczącego budynek lub znajdującego się obok niego. Jeżeli dzisiaj tam jest – musiał zostać wybudowany po roku 1945.
2. Birkenau
ŚWIADKOWIE: Krematoria w obozie znajdowały się w narożniku tegoż otoczonym specjalnym systemem zabezpieczeń.
BALL (cały czas w oparciu o alianckie zdjęcia lotnicze): Ta końcowa część obozu była otoczona rowem. Ludzie na drodze lub z pobliskich nieodrzewionych gospodarstw mogli oglądać krematoryjne budynki i ich podwórza (problem niewygodnych świadków). Droga wejściowa do obozu od strony krematoriów nie była zamknięta bramą.
ŚWIADKOWIE: Krematoria były ogrodzone.
BALL: Ogrodzenia pojawiają się na zdjęciach w II połowie 1944 roku4. Zdjęcia z maja 1944 pokazują niski płot lub żywopłot otaczający połowę podwórza.
ŚWIADKOWIE: Tysiącami podążali ludzie do podziemnych pomieszczeń, gdzie byli uśmiercani.
BALL: W ten sposób mogli być widziani przez innych więźniów oraz ludzi z zewnątrz (problem niewygodnych świadków i szpiegów).
ŚWIADKOWIE: Drewno i węgiel układano w stosy na podwórzach.
BALL: Żadnych stert węgla i drewna nie stwierdzono na 4 zdjęciach lotniczych zrobionych w roku 1944.
ŚWIADKOWIE: Czarny dym bezustannie wydobywał się z krematoryjnych kominów.
BALL: Żadnego czarnego lub białego dymu nie widać na zdjęciach lotniczych z różnych okresów 1944 roku.
ŚWIADKOWIE: Latem 1944 r. bezustannie palono ciała w dołach za krematoriami.
BALL: Zdjęcia z 1944 r. nie stwierdzają dymu unoszącego się ponad podwórzami. Pojawia się za to jeden dół za każdym z krematoriów – prawdopodobnie wykopany w celu usunięcia popiołu węglowego.
III. KATYŃ – BIRKENAU: PORÓWNANIE MIEJSC MORDU (WEDŁUG JOHNA BALLA)
KATYŃ: 4.400 polskich oficerów zastrzelonych i pochowanych w ciągu 5 tygodni od 3 kwietnia do 11 maja 1940 roku (= 120 dziennie) w centrum lasu o obszarze 1 km kwadratowego obok wąskiej drogi. Żadnych świadków, żadnych gospodarstw rolnych w pobliżu lub domów. Morderczy profesjonalizm. Z tego względu Niemcy nie mieli powodu poszukiwać miejsc kaźni na istniejących zdjęciach lotniczych lub wykonywać nowe. Bombardowanie oczywiście nie wchodziło w rachubę.
BIRKENAU (pełny cytat wywodu Balla): „rzekomo 1,5 miliona zagazowanych i spalonych w ciągu 2,5 lat od 1942 do 1944 r. = 1600 dziennie. Rzekomo w 2 dużych budynkach umiejscowionych na końcu obozu pracy przy szerokiej drodze i otoczonych czynnymi gospodarstwami rolnymi. Wielu świadków, a jako że brak ogrodzenia na co najmniej połowie obszaru wokół krematoriów, daje to okolicznym rolnikom i szpiegom wspaniałe pole widzenia. Zdjęcia lotnicze z roku 1944 wskazują na szeroką drogę pozbawioną drzew biegnącą między krematorium 1 i 2. Fotografie lotnicze z 1944 r. nie pokazują dymu dobywającego się z kominów lub rzekomych dołów, gdzie miano palić zwłoki. Amerykanie otrzymali raporty szpiegów z okolic Auschwitz po maju 1943 roku, dlatego też mieli ważne powody by uważnie studiować zdjęcia lotnicze z maja 1944r. ukazujące Birkenau lub wykonywać nowe. Krematoria mogły być przez nich zbombardowane”.
dr Dariusz Ratajczak
Fragment książki „Tematy jeszcze bardziej niebezpieczne”. Materiał o charakterze historycznym i edukacyjnym.
9 sierpnia 2019 o 12:15
Szkoda, że na polu historycznym dr Ratajczak tak naprawdę nie ma następców. Wszyscy płyną z prądem, brak jest tej odwagi i niezależności.