life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Hymn Brygady Świętokrzyskiej NSZ

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Brygada Świętokrzyska NSZ – najbardziej znienawidzona przez żydokomunę i jej demoliberalnych spadkobierców nacjonalistyczna formacja zbrojna okresu drugiej wojny światowej. Z dumą przypominamy jej hymn i obiecujemy – dokończymy Waszą walkę!

***

Brygada Świętokrzyska, to Polski przednia straż!

Brygada Świętokrzyska, to zbrojny hufiec nasz!

Ojczyźnie dar niesiemy ze krwi i naszych ran,

Jak jeden mąż staniemy, bo żołnierz wielki pan.

Hej, leć piosnko partyzancka,

Gwiazdo zaczętego dzieła!

Hej, pobudki zagraj hasło

Tej, co nigdy nie zginęła!

Pociesz wszystkich, co w rozterce,

Obudź tych, co zadrzemali  –

Tym, co mają słabe serce,

Wykuj mocne i twarde ze stali!

Tym, co mają słabe serce,

Wykuj mocne i twarde jak stal!

bsnsz


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

18 Komentarzy

  1. Dobrze, że właśnie teraz portal przypomniał ten piękny hymn. Chwała żołnierzom Brygady Świętokrzyskiej NSZ!

  2. „Brygada Świętokrzyska nigdy nie kolaborowała z Niemcami. Powielanie takiej tezy to powielanie czarnej legendy Brygady Świętokrzyskiej, która została stworzona w okresie zniewolenia komunistycznego – powiedział w środę szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.”
    https://www.radiomaryja.pl/informacje/j-j-kasprzyk-brygada-swietokrzyska-nigdy-nie-kolaborowala-z-niemcami/

    • No w sumie działalność Organizacji Toma ocierała się o kolaborację. Ale nawet gdyby BŚ była formacją kolaborującą to nie uważałbym tego za kompromitację. Kompromitacją byłaby współpraca ze Sowietami, nie z państwem nacjonalistycznym, które pod koniec wojny zmieniało stosunek do Polaków na lepszy.

    • Yhyyy szczególnie w sierpniu ’44 w Warszawie mieli przemiły stosunek do Polaków.
      Wytrzeźwiej człowieku, bo zafascynowanie hitleryzmem zarzuciło Ci klapki na oczy.
      A co lepszego jest w kolaboracji z jednym mordercą od kolaboracji z drugim mordercą?

    • Gdzie ty człowieku widzisz we mnie zafascynowanie hitleryzmem? To, że nie myślę w kategoriach zero-jedynkowych i potrafię podejść do tematu wieloaspektowo nazywasz „fascynacją hitleryzmem”? Weź wyjdź na świeże powietrze i ochłoń, bo z sebiksowymi „patriotami” obnoszącymi się w ciuchach z napisami semperpierdolis, czy z husarią na gaciach nie zamierzam prowadzić dyskusji.

    • Pod koniec wojny to Niemcy akurat jeszcze gorzej traktowali Polaków. Przestali im płacić za dostarczane kontyngenty, pędzili ludzi do kopania rowów przeciwpancernych i innych umocnień, rabowali i kradli co popadnie przed ucieczką na zachód.

    • Nie mówię o działaniach prowadzonych „na dole”, które często leżały w gestii lokalnych dowódców i administracji okupacyjnej, ale mówię o odgórnej tendencji do zmiany postrzegania Polaków przez Rzeszę pod koniec wojny.

    • „Yhyyy szczególnie w sierpniu ’44 w Warszawie mieli przemiły stosunek do Polaków”
      1. Gdzie ty downie widzisz, żeby ktokolwiek tu napisał, że Niemcy w czasie wojny mieli miły stosunek wobec Polaków? Masz jakieś wodogłowie, czy co?
      2. Niemcy próbowali iść na coraz większe ustępstwa wobec Polaków wraz z pogarszaniem się sytuacji na froncie i to jest faktem.
      3. Debilizm centrali AK, która wydała rozkaz rozpoczęcia powstania to inna sprawa. Zapewne ty sam byś w pierwszej kolejności poleciał z motyką na Niemców żeby ci drudzy rozjebali stolicę.
      „Wytrzeźwiej człowieku, bo zafascynowanie hitleryzmem zarzuciło Ci klapki na oczy”
      Wytrzeźwiej? Aha, czyli według twojej zjebanej „logiki” miarą trzeźwego spojrzenia nie jest ogląd na współczesne problemy, wymieranie Polaków i innych białych tylko stosunek do jakiegoś dawnego ruchu? Czy inny od antynazistowskiego stosunek ma oznaczać zafascynowanie hitleryzmem? Zresztą, nawet jeśli, to co jest złego w fascynowaniu się tą drugą stroną hitleryzmy, tą pozazbrodniczą? Biały patriota-neonazista wcale nie jest gorszy od ciebie, nawet wolę takowego od wiecznie wczorajszego szowinistycznego debila (strzelam, że ty i xyhu to jedna i ta sama osoba, a wtedy wszystko wyjaśnione).
      „A co lepszego jest w kolaboracji z jednym mordercą od kolaboracji z drugim mordercą?”
      A choćby to, że sowieci to było jeszcze gorsze ścierwo od hitlerowskich szowinistycznych zbrodniarzy, bo poza tym, że było bardziej zbrodnicze, to z rasowej perspektywy niosło ze sobą pożogę dla cywilizacji białego człowieka. Wspólne zwycięstwo sowietów i aliantów dało taki efekt, że biała rasa zdycha i staje się skansenem. Hitlerowcy nawet jeśli nie w pełni to przynajmniej częściowo odgrywali rolę obrońców i reprezentantów cywilizacji białej Europy. Po stronie hitlerowskiej mieliśmy choćby takie wielkie osobistości, jak Leon Degrelle, Robert Brasillach, Vidkun Quisling, Anton Mussert i wielu innych. Po stronie sowieckiej kogo mieliśmy? Jakieś zarzygane gwałcące świnie ni to rosyjskie, ni mongolskie, a poza nimi niewolników systemu sowieckiego. Tak więc skończ mi tu pierdolić, że między hitleryzmem, a sowietyzmem jest jakiś znak równości, bo go nie ma. A zresztą nawet jeśli miałbym się stosować do twojej pokurwionej logiki patrzącej tylko na to, kto kogo więcej zabił, a nie jakie dana strona niosła ze sobą skutki moralne, ideowe, tożsamościowe itd to i tak sowieci więcej ludzi wymordowali. Porównywanie ‚cywilizacji’ hitlerowskiej, a sowieckiej to tak jakby porównać niebo i ziemię.
      Nie wiem, co to wszystko ma mieć do zmyślonego bezkrytycyzmu wobec hitleryzmu, tudzież „zafascynowania”. Według mnie zwykła trzeźwa ocena, nawet jeśli subiektywna. Zdecydowanie wolałbym kolaborację BŚ z Niemcami. Ze sowietami to byłaby kompromitacja, z Niemcami nie, o ile umotywowana byłaby albo względami realistycznymi (ekonomia krwi), albo ideowymi (walka o Polskę w ramach nowej białej, faszystowskiej Europy), a nie zwykłą zdradą, czy oportunizmem.

  3. Widzisz, ja wydałem opinie na Twój temat na podstawie Twoich wypowiedzi, różnych komentarzy, bo czytam ten portal regularnie. Może moja opinia jest błędna, całkiem możliwe. Ale skąd Ty czerpiesz wiedzę na mój temat i mojego ubioru to już ciężka zagadka :)
    Zapytam jeszcze raz już bez insynuacji w takim razie.
    Dlaczego uważasz, że kolaboracja w 45′ z Niemcami byłaby mniej kompromitująca?

    Bo wg mnie, szczególnie już po tylu latach eksterminacji naszego narodu, kompromitacją było kolaborowanie i z jednymi śmieciami jak i drugimi.

    Oczywiście nie twierdzę, że BŚ takiej kolaboracji się dopuściła. Podziwiam tą formację, jeden z głównych oddziałów założycielskich działał w moich rodzinnych stronach i co nieco wiem o ich działalności.

    • A więc tak:
      1. Moja opinia na temat współczesnego narodowego socjalizmu nie wynika z żadnej fascynacji Hitlerem (zreszta nie uważam, by to, czy się lubi pana kanclerza, czy nie miało większe znaczenie, ot zwykła pożywka, by gimbopatrioci się napinali), tylko z tego powodu, że mają pro-białe, antykapitalistyczne i antysyjonistyczne nastawienie.
      2. To, jaki się ma stosunek do mitu Waffen-SS (i ogółem krucjaty antybolszewickiej na wschodzie i krucjaty antyliberalnej na zachodzie) nie determinuje stosunku do samego hitleryzmu – mit Waffen-SS (oraz walk na froncie wschodnim i zachodnim) wykracza poza sztywne ramy ideologiczne, w tym ramy NS.
      3. Uważanie, że narodowy socjalizm w III Rzeszy był jakąś monolityczną ideą to błąd. W rzeczywistości ani Hitler nie miał monopolu na tę ideologię, ani nie prezentował ze sobą jednoznacznego oblicza, ani nie było wspólnego zdania na wszystkie kwestie – w rzeczywistości nawet stosunek III Rzeszy do Polaków nie był jednoznaczny, zmieniał się w czasie, często był mieszaniną terroru antypolskiego i prób nawiązania kontaktu, a gdy pojawiał się antypolonizm to nie był on bezwarunkowy. W dużej mierze zawaliła dyplomacja polskich decydentów.
      4. Również uznawanie, że narodowy socjalizm to było samo zło to czysta bzdura. Faktycznie – wiele zła wyrządzili, niemniej jednak miał on raczej ciemnoszary odcień. Mam nadzieję, że Gladius Ferreus się nie obrazi, gdy przytoczę jego artykuł „Rok 1945″ – autor artykułu, który nawet nie uważa siebie za nacjonalistę, a ocenia nazizm z perspektywy tradycjonalizmu katolickiego uważa hitleryzm za ideologię pogańską i skrzywioną moralnie – w dużej mierze jest w tym coś racji, jednak sam przyznaje, że jeśli mamy określić kto w czasie IIWŚ reprezentował front Tradycji, a kto front barbarzyństwa, to do pierwszego chcąc nie chcąc zaliczymy państwa Osi, w tym III Rzeszę, do drugiego ZSRR i aliantów zachodnich.
      5. „Yhyyy szczególnie w sierpniu ’44 w Warszawie mieli przemiły stosunek do Polaków”
      To, że działania militarne armii niemieckiej w 1944 roku często były nadal brutalne (zniszczenie Warszawy podobno było autoryzowane przez Hitlera) to jedno. Jednakże paradoksalnie polityka niemieckich decydentów stopniowo pod koniec wojny coraz bardziej skupiała się na poszukiwaniu wśród Polaków sojuszników. Wiemy, że przed wojną Niemcy chcieli sojuszu z Polską, wiemy też, że Niemcy próbowali znaleźć wśród przedstawicieli polskich elit skłonnych do utworzenia rządu kolaboracyjnego, co z punktu widzenia ekonomii krwi byłoby dla Polaków korzystne. Za sam wybuch PW’44 dowódcy AK, którzy wydali rozkaz powinni stanąć przed plutonem egzekucyjnym. To powstanie nigdy nie powinno się wydarzyć. Zaznaczam, że nie usprawiedliwiam zbrodni dokonanych przez oddziały niemieckie i ich kolaborantów.
      Wiemy też, że pod koniec wojny Niemcy skłonni byli do tworzenia polskich formacji u ich boku, o czym świadczy tworzenie polskich batalionów Schuma, rekrutacja do służby pomocniczej w Wehrmachcie, z której miał powstać zalążek polskich formacji proniemieckich. Sprawa nie wygląda jednoznacznie
      6. „A co lepszego jest w kolaboracji z jednym mordercą od kolaboracji z drugim mordercą?”
      To, że Rzesza była jednak państwem nacjonalistycznym, które jakby nie patrzeć broniło kultury europejskiej przed wspakulturą z ZSRR i aliantów zachodnich. Dzisiejsza degeneracja społeczeństw europejskich jest pokłosiem zwycięstwa tych sił w IIWŚ. Nie powinniśmy stawiać równości między zbrodniami Osi, a zbrodniami sowieckimi – te drugie były znacznie większe. Kolejna sprawa to to, że w przypadku utworzenia rządu kolaboracyjnego na początku wojny możliwe, że w ogóle nie byłoby polityki eksterminacji Polaków, a gdyby takowa kolaboracja zaczęła się w obliczu zwyciestw ZSRR na froncie – z pewnością polityka eksterminacyjna byłaby zaniechana na czas wojny, bo by się to Niemcom nie opłacało. W przypadku zwycięstwa Niemiec myślę, że Niemcy byłyby na tyle osłabione, że nie byłyby w stanie prowadzić polityki eksterminacyjnej, ich sojusznicy nie patrzyliby (i nie patrzyli w czasie wojny) na to. Poza tym Polacy mogli oprzeć się też na bloku z Białą Rosją, która na pewno próbowałaby zneutralizować spowodowany zwycięstwem efekt hegemonii Niemiec.
      Sowieci byli gorsi od hitlerowców, poza tym istotny jest tutaj czynnik realizmu – z tych powodów kolaboracja z Niemcami byłaby mniej kompromitująca od kolaboracji ze Sowietami.
      Oczywiście będąc w temacie BŚ o kolaboracji można mówić w przypadku Organizacji Toma, nie samej BŚ. Stosunki między Niemcami, a BŚ były skomplikowane.
      Mam nadzieję, że w pełni objaśniłem temat.

    • Dodam jeszcze, że wykłócanie się o historię sprzed kilkudziesięciu lat w obliczu upadku cywilizacji europejskiej, wymieraniu białej rasy, podmiany europejskich populacji na obcych i w obliczu możliwej wojny rasowej (sądząc po obecnych wydarzeniach), która może przybrać dużo większe rozmiary niż IIWŚ i może skończyć się rzezią białych to jakaś kpina. Mając przed oczami widmo takiej perspektywy przyszłości uważam niepoprawne marzenia o sojuszu polsko-niemieckim i krucjacie NS za całkowicie zrozumiałe (nawet jeśli uznamy je za głupie – tego nie rozstrzygam).

    • I to jest odpowiedź na poziomie. Nie musimy się ze sobą zgadzać, ale się szanujmy.
      Widzisz, teraz przynajmniej mam możliwość refleksji, zrewidowania swoich poglądów. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale wyłożyłeś mi to z ciekawej perspektywy.
      Pod ostatnim zdaniem podpiszę się akurat rękami i nogami. Nie ma sensu się wykłócać, ale można wymienić się poglądami i nawzajem się edukować.

      PS Nie mam żadnej „patriotycznej” odzieży ;) i daleko mi do gimbopatriotyzmu

    • Cieszę się, że się rozumiemy ;)

    • „Bo wg mnie, szczególnie już po tylu latach eksterminacji naszego narodu, kompromitacją było kolaborowanie i z jednymi śmieciami jak i drugimi”
      Brawo, brawo!!! Co tam ekonomia krwi, napierdalanka z Niemcami – to było coś pięknego, jak liczba zabitych białych szła w miliony – Żyd lubi to +1
      Jakim trzeba być idiotą, żeby takie debilozmy głosić. Może mamy wielbić aliantów, którzy nas sprzedali w Jałcie, których spadkobiercy dzisiaj powoli ciągną białych na dno? A może lepiej – może od razu komuchom trzeba było podać rękę?

  4. Zastanawia mnie czy NSZ-ONR-ZJ mogła więcej wyprowadzić takich Brygad wyprowadzić do aliantów i 2 Korpusu. Z jednej strony oszczędziło substancję narodową ale z drugiej szybko by złamano powstanie antykomunistyczne.

  5. Tak w temacie – niejaki Jan „Engels” Engelgard jak na endokomunistę przystało znowu pierdoli swoje farmazony, tym razem o BŚ, a dokładnie jak to Brygada Świętokrzyska została wykluczona z PPP:
    https://konserwatyzm.pl/engelgard-brygada-swietokrzyska-kilka-ziarenek-dziegciu/

  6. Trafne komentarze nt „kolaboracji” BŚ z Niemcami znalezione w internecie:
    „Najlepsze, że krytycy Brygady Świętokrzyskiej mówią o kolaboracji z Niemcami – ale zachowanie Berlinga jest przez tych samych ludzi usprawiedliwiane bo w końcu trzeba było ratować Polaków którzy się nie załapali do Andersa. I to jakoś nie jest kolaboracja z ZSRR, podobnie jak kolaboracją nie jest walka oddziałów AK ramię w ramię z Armią Czerwoną…”
    „I ta niby wielka kolaboracja wyglądała na zasadzie wykorzystywania Niemców.”

  7. NSZ prawdziwie polska narodowa armia znienawidzona przez komunistów Czerwonych socjalistów demokratów System Ustrój PRL naszych wrogów sąsiadów i samego diabła!

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*