life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Nacjonalistyczny opór na ulicach: Macedonia to Grecja!

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Dziesiątki tysięcy nacjonalistów i patriotów pojawiły się na ulicach Aten, aby zaprotestować przeciwko zdradzieckim politykom i porozumieniu w sprawie nazwy „Macedonia” z północnym sąsiadem Grecji.  W wielkiej manifestacji wzięli udział narodowi rewolucjoniści ze Złotego Świtu, niezależni nacjonaliści związani z inicjatywą Propatria czy narodowi socjaliści z Army. Wszyscy zjednoczeni jednym hasłem: Macedonia to Grecja! W stronę policjantów ochraniających parlament poleciały kamienie, pojemniki z farbą i koktajle Mołotowa. W północnej Grecji rolnicy zablokowali szosę prowadzącą do granicy z Macedonii, solidaryzując się z demonstrantami.

Grecki parlament niewielką większością głosów poparł porozumienie z Macedonią o zmianie przez ten kraj nazwy na Republika Macedonii Północnej. Umożliwia to zakończenie trwającego od ponad 25 lat sporu między obydwoma państwami. W stronę zwolenników umowy posłowie Złotego Świtu kierowali okrzyki „Zdrajcy!”. Lider greckich NR zapowiedział, że jego Ruch nigdy w tej kwestii się nie podda.

Macedonia to Grecja! Η Μακεδονία είναι Ελλάδα! Macedonia is Greece!

mac1

mac2


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

58 Komentarzy

  1. Lubię naszych białych braci Greków, ale że jestem Słowianinem i Republika Macedonii nie ma roszczeń terytorialnych popieram naszych słowiańskich braci – Macedończycy z pochodzenia i dziedzictwa kulturowego mają zarówno starożytną macedońską spuściznę, jak i stosunkowo nowszą słowiańską stąd ich słowiański język. Starożytni Grecy-Hellenowie nie uznawali Macedończyków za część ich narodu, ani Macedończycy się za nich nie uważali tak więc nie wiem o co mają pretensje. Zamiast kłócić się o dziedzictwo oba narody powinny uznać to za pole do współpracy z powodu wspólnoty historyczno-kulturowej. Kolejną sprawą jest też to, że szowinizmy w obliczu zagrożeń dla całej Europy szkodzą jedynie, my Polacy powinniśmy to rozumieć kiedy sąsiednie narody bezpodstawnie sprzeciwiają się pamięci o polskim dziedzictwie Kresów lub kiedy bałtyccy Litwini zawłaszczają na wyłączność wspólne polsko-litewsko-białorusko-ukraińsko-łotewskie dziedzictwo. Ewentualnie widzę proste rozwiązanie problemu – Macedonia słowiańska niech nazwie się Macedonią (czyli po macedońsku brzmiałoby to Macedonija zamiast Makedonija), a grecki region Macedonii nazywałby się Makedonia w każdym języku. Uważam ten konflikt za bzdurę i w tej sprawie sercem jestem po stronie macedońskich nacjonalistów pod warunkiem że nie wysuwają wobec Greków roszczeń terytorialnych.
    Macedonia to Macedonia, Makedonia to Grecja

    • Ja popieram o tyle o ile oznacza to realny, rewolucyjny opór.
      Jeżeli kwestia nazwy „Macedonia” ma być czynnikiem który obudzi narodowo społeczeństwo greckie do walki – to popieram!

      A greckim nacjonalistom trzeba przyznać, że w ciągu kilku lat zrobili olbrzymi postęp. O ile jeszcze 10 lat temu na ulicach Aten niepodzielnie rządziło lewactwo to obecnie siły są co najmniej wyrównane. Dodatkowo nacjonaliści podejmują rewolucyjne działania atakując systemową policję

      Film z działań:
      https://www.youtube.com/watch?v=ZwD17hxZxWk

    • Czyli spór grecko-macedoński jako jedynie pretekst do wywołania Narodowej Rewolucji? Można i tak, ale wolę nie budować odrodzenia narodowego i rasowego na szowinistycznych zagrywkach bo to może doprowadzić do niepotrzebnych wojen i rzezi między białymi narodami tak jak to było w czasie II wojny światowej. Granie na prymitywnych instynktach ludzi jest skuteczniejsze od wielu metod ale skutki może mieć opłakane.

    • W mojej ocenie – tak

      To jedyny powód dla którego z sympatią patrzę na protesty w Grecji, które mają było nie było ostrze antysłowiańskie.

      Ale fakt przejęcia ulic i rewolucyjnej aktywności wzbudza sympatię

    • Swoją drogą grecka ulica ma niepowtarzalny styl:
      - kaski ochronne noszone przez demonstrujących
      - te pały z małymi flagami
      - mołotowy i chaos
      - tysiące ludzi walczących z policją
      - demonstracje na motocyklach

      Unikalne w skali Europy

    • „Bałtyccy Litwini zawłaszczają na wyłączność wspólne polsko-litewsko-białorusko-ukraińsko-łotewskie dziedzictwo.”

      Ja bym dodał jeszcze kolejne elementy tego dziedzictwa: niemiecki i rosyjski.Ale Żydów bym nie dodawał, Juden Raus.

    • Chodziło mi o Wielkie Księstwo Litewskie które było wspólnym pierwotnym państwem wymienionych przeze mnie narodów :p

    • W sensie że miało narodowy charakter wszystkich z nich

    • Aha. Mnie chodziło o wieloetniczny i wielonarodowy charakter tej części Europy.

    • Dokładnie to miałem na myśli to, że tak jak Ruś Kijowska to była pierwotna Rosja, Białoruś i Ukraina, tak Wielkie Księstwo Litewskie było na tamte czasy ówczesną (zarówno terytorialnie, jak i pod względem dziedzictwa i tradycji państwowych) Litwą (auksztocko-żmudzińską), Białorusią, Ukrainą, Łotwą, a w późniejszym okresie nabrało też polskiego charakteru.

    • Zapomniałeś o Lipkach.

    • Też mam szacun dla Złotego Świtu za jego siłę na ulicach. Ale wykłócanie się o historyczne nazwy w chwili gdy biała rasa umiera w kajdanach ZOG, to jakiś żart.

    • Dokładnie, egzystencja białej rasy jest zagrożona, a greccy nacjonalici odstawiają taką komedię. Wykłócanie się o nazwy regionów jest tak samo niepoważne jak wykłócanie się Andruszkiewicza o pogańskie nazwy pociągów – dziecinada i szuria.

    • Dobre porównanie z tym Andruszkiewiczem.

    • Porównanie kompletnie nie na miejscu.
      Nawet jak się nie jest fanem Złotego Świtu (ja nie jestem), to porównanie tego narodowo-rewolucyjnego ruchu z tą systemową sprzedajną glizdą jest nie na miejscu…!!!

      Działacze ZŚ byli mordowani i sadzani do więzień, a ososba o której mowa to pisuarowy lizus i karierowicz godzien nienawiści większej niż cały KOD

    • Milion razy bardziej szanuję już np. ideowych rewolucyjnych komunistów (nie mowa o antifiarzach) niż jakąś systemową załganą gnidę taką jak pan A.

    • Ja nie porównuję ruchu, którego jak najbardziej jestem fanem do błazna neo-”endeckiego”, tylko porównuję konkretne szowinistyczne zachowania greckich nacjonalistów z oszołomskim zachowaniem andrusia.

    • Napiszę komentarz choć dyskusja miała miejsce już parę miesięcy temu…
      Ale wydaje mi się że znalazłem rozwiązanie…
      Po prostu słowiańska Macedonia powinna połączyć się z pokrewną jej Bułgarią. Zamiast kompletnie naciąganego odwołania do starożytnych Macedończyków Aleksandra na zasadzie terytorialnej, powinni odwoływać się do słowiańskiej tożsamości językowo-etnicznej. Zresztą taką właśnie koncepcję głoszą niektóre frakcje VMRO
      Wtedy i wilk będzie syty i owca cała. Zwyczajnie konflikt straci swoją podstawową przyczynę którą jest dzisiaj głupi spór o nazwę i dziedzictwo historyczne

    • No raczej to jest dyskusyjne rozwiązanie, bo nie wszyscy macedońscy nacjonaliści identyfikują się z Bułgarią i choć chcą mieć z Bułgarami dobre relacje to uważają siebie za odrębny naród. Poza tym argument, że współcześni Macedończycy są Słowianami, a starożytna Macedonia nie była słowiańska nie rozstrzyga niczego. Śląsk też jest pierwotnie słowiański, to znaczy, że Niemcy mają wyrzec się swojego dziedzictwa na Śląsku? Albo Litwa – pierwotni Litwini byli Bałtami i z pewnością w żadnym wypadku nie należało ich łączyć z Polakami, ani z Rusią. To znaczy, że Polacy, Ukraińcy i Białorusini mają się wyrzec dziedzictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego? Które macedońskie frakcje VMRO głoszą coś takiego? Bo ja myślałem, że cała macedońska VMRO optuje za niepodległością Macedonii, utrwalaniem macedońskiej tożsamości narodowej i za polityką tożsamościową, która z macedońskiego nosi nazwę „антиквизација” (dla nieznających cyrylicy mówi się: „antikvizacija”).
      Musimy powiedzieć sobie szczerze: przy całym szacunku do Złotego Świtu i greckich nacjonalistów, greccy nacjonaliści ze Złotym Świtem na czele po prostu wykreowali (albo przynajmniej współkreują) wyimaginowany problem o takie bzdury jak nazwa kraju sąsiada i jakieś postaci, wydarzenia i państwa sprzed tysięcy lat. O tyle jest to absurdalne, że Grecy kłócą się o wyłączność na nazwę „Macedonia” – nazwę kraju i narodu, których przedstawicieli sami uznawali w starożytności za obcokrajowców ówcześnie nazywanych „barbarzyńcami”. Tak jak dzisiaj w Polsce istnieją śmieszne grupki szowinistów i imperialistów, którym się marzy zagarnięcie całej Ukrainy, ale jak przyjeżdżają Ukraińcy do Polski to płaczą z powodu masowego zalewu kraju imigrantami.
      Najśmieszniejsze w tym jest to, że ten populistyczny zabieg nic nie dał Złotemu Świtowi i obecnie partia ta znajduje się poza parlamentem XD
      Nie cieszę się z tego, ale po prostu powinni powrócić do korzeni, do tych działań, dzięki którym odnieśli popularność. Żerowanie na niskich instynktach może i jest łatwiejsze, ale nie tworzy nic trwałego.

    • „Które macedońskie frakcje VMRO głoszą coś takiego? Bo ja myślałem, że cała macedońska VMRO optuje za niepodległością Macedonii, utrwalaniem macedońskiej tożsamości narodowej i za polityką tożsamościową, która z macedońskiego nosi nazwę „антиквизација” (dla nieznających cyrylicy mówi się: „antikvizacija”)”
      -
      To było w odpowiedzi do tego zdania: „Zresztą taką właśnie koncepcję głoszą niektóre frakcje VMRO”.

    • „Śląsk też jest pierwotnie słowiański, to znaczy, że Niemcy mają wyrzec się swojego dziedzictwa na Śląsku? Albo Litwa – pierwotni Litwini byli Bałtami i z pewnością w żadnym wypadku nie należało ich łączyć z Polakami, ani z Rusią. To znaczy, że Polacy, Ukraińcy i Białorusini mają się wyrzec dziedzictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego?”
      Podając lepsze przykłady:
      Np. Obecny Królewiec znany obecnie pod obrzydliwą bolszewicką nazwą „Kaliningrad”. Całe życie Immanuela Kanta, niemieckiego filozofa było związane z tym miastem. Czy w takim razie Tamten region Rosji nie powinien się z nim afiszować, bo on był Niemcem, a obecnie ten obszar należy do Rosji? Osobiście jestem za zmianą nazwy tego miasta na Kantograd. Ewentualne protesty Niemców z tym związane byłyby absurdalne.
      Albo przykład choćby z bałtyckimi Litwinami – Mickiewicz w utworze „Świteź” wspomina litewskiego kniazia Mendoga. I co, Litwini mają z tego powodu protestować?
      -
      Aleksander Wielki jest nierozerwalnie związany historycznie z tamtym regionem to nie wiem, dlaczego Macedończycy mieliby o nim zapomnieć. Tym bardziej, że sami częściowo mają w genach krew tamtych ludzi. To chyba Grecy powinni cieszyć się, że ich historia i kultura ma taki posłuch u innych narodów, a nie jeszcze narzekać.
      Albo tacy Chorwaci – ich terytorium należało do Imperium Rzymskiego, Rzymianie pozostawili tam po sobie wiele śladów, choćby zamki, architekturę miast nad Adriatykiem. Może to mają Chorwaci zburzyć, a Włosi, jako dziedzice Rzymu mają się tego domagać? Nonsens, ani Chorwaci, ani Włosi by tego nie chcieli.

  2. Solidarność z greckimi towarzyszami, którzy walczą przeciwko antynarodowemu i antyspołecznemu reżimowi.

  3. Swoją drogą dobrze byłoby dla równowagi gdyby redakcja wstawiła artykuł prezentujący stanowisko macedońskich nacjonalistów na ten temat. Poza tym bułgarscy nacjonaliści z tego co wiem też inaczej widzą tę kwestię.

    • Tak samo trzeba przedstawić nie tylko węgierską perspektywę, ale także rumuńską. bułgarską. Nie tylko serbską, ale też chorwacką.

    • Zgadzam się, tak naprawdę nie jest tak, że w historycznych sporach tylko jedne strony mają rację, a drugie nie. Wszystkie strony sporów między narodami europejskimi mają swoje racje i dla przyszłości Europejczyków należy je porzucić, uważam że przyszłość relacji między narodami europejskimi narodami musi inaczej wyglądać i nie sądzę żeby wzajemne roszczenia leżały w interesie białych narodów. Pamięć historyczną pozostawić, spory zapomnieć.

    • A może nawet albańską i turecką. W celach formacyjno informacyjnych nie propagandowych.

    • Zresztą jeśli chodzi przykładowo o węgierskie roszczenia terytorialne to uznawałbym jedynie roszczenia do przygranicznego pasa Słowacji i Ukrainy z Węgrami, a nie całej południowej Słowacji i Zakarpacia, bo pomimo że te regiony przez ok 800-1000 lat były węgierskie to tylko na wymienionych obszarach Węgrzy stanowią większość. Nie popieram ich roszczeń do Wojwodiny, bo tylko na niewielkim jej obszarze w dodatku terytorialnie nieregularnym stanowią duży odsetek, a i tak nie dominują tam wystarczająco nad Serbami. Podobnie jest z Siedmogrodem, bo Węgrzy są większością tylko na terenie Szeklerszczyzny znajdującej się w centrum Rumunii daleko od granic Węgier a to i tak przy dużym odsetku mniejszości rumuńskiej. We Wojwodinie Węgrzy razem z innymi tamtejszymi mniejszościami narodowymi i tak mają autonomię, a Szeklerszczyzna nie ma, chociaż według mnie powinna mieć ale to nie znaczy że Węgrzy nie mają w Rumunii żadnych praw bo choćby mają reprezentację w parlamencie rumuńskim. Co do Serbów to popieram jedynie roszczenia serbskie do Czarnogóry i Republiki Serbskiej w Bośni, bo Krajina i Slawonia należące do Chorwacji historycznie są zarówno serbskie, jak i chorwackie oraz Chorwaci aktualnie zdecydowanie dominują na tamtym obszarze dlatego nie popieram roszczeń serbskich do Chorwacji – Krajina i Slawonia to Chorwacja. Jeśli chodzi o konieczne według mnie korekty graniczne to raczej związane ze sztuczną przynależnością państwową – Belgia to sztuczne państwo zamieszkałe przez Flamandów-Holendrów i Walonów-Francuzów i dlatego Belgia powinna być podzielona między Francję i Holandię, popieram też zjednoczenie Irlandii bo to, kiedy tendencje zjednoczeniowe będą dominować to kwestia czasu, poza tym popieram niepodległość Szkocji, Mołdawia historycznie ma duże podstawy do utworzenia tożsamości narodowej, bo tradycje państwowe mają, ale różnice między nimi, a Rumunami są niewielkie i myślę że z samych przyczyn ekonomicznych oraz z powodu separatyzmu Naddniestrza i Gagauzów będą chcieli zjednoczyć się z Rumunią – tożsamościowa odrębność Mołdawii nie wytrzyma próby czasu, nie wiem jak z ewentualnym zjednoczeniem Niemiec i Austrii. Popieram też zjednoczenie Skandynawii i krajów zachodniosłowiańskich oraz niepodległość i wspólną państwowość Korsyki i Sardynii. Poza tymi przypadkami nie popieram zmian granic w Europie.

    • „Belgia powinna być podzielona między Francję i Holandię”

      Znajdę cię.

    • Mołdawia – to Rumunia!

    • Austria – to Niemcy!

    • Polska to Polin!

    • @Leon Degrelle
      Zapraszam :D

    • A co kwestią celtyckiej częśći Francji – Bretonią???

      I z Baskonią?
      Przy sympatii dla tradycji hiszpańskiego syndykalizmu, ale Baskowie to bez wątpienia odrębny naród z własną tradycją, kulturą, językiem.

      Rozumiem że Hiszpanie nigdy nie zgodzą się na „niepodległość” Katalonii, ale odrębności etnicznej Basków zaprzeczyć się nie da

    • Dodatkowo w Bretonii istnieje silna tradycja nacjonalistyczna zarówno przed II Wojną jak i obecnie
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Nacjonalizm_breto%C5%84ski

      Przed wojną i w trakcie silny był tam celtycki ruch NS
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Breto%C5%84ski_Narodowo-Socjalistyczny_Ruch_Robotniczy

      Po wojnie działały narodowo-wyzwoleńcze grupy zbrojne
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Front_Wyzwolenia_Bretanii
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucyjna_Armia_Breto%C5%84ska

      Obecnie jest partia Adsav

      https://www.youtube.com/watch?v=VPeQ0dTe9yI

    • @Piss-toilet Prezesa

      Brawo, brawo, nareszcie jakiś głos miłości na tym portalu nienawiści.

    • Mołdawię należy zjednoczyć z Polską! ;-)

    • @Rivolta!
      Bretończyków też popieram, chociaż Francuzi pomimo romańskiego języka też są częściowo Celtami. Odrębności etnicznej Basków nie neguję, tyle tylko że ich separatyzm jest zawłaszczony przez lewackie i pro-multikulti ugrupowania. Poza tym nie powiedziałbym że granica etniczna między Kastylijczykami, a Baskami jest wyraźna.
      @AMF
      Komentarz traktuję jako napisany z przymrużeniem oka, ale jeśli wziąć na poważnie to nie sądzę by Mołdawia była polskim obszarem ani pod względem etnicznym, ani pierwotnym :)

    • „Poza tym nie powiedziałbym że granica etniczna między Kastylijczykami, a Baskami jest wyraźna”
      Dla jasności chodziło mi o geograficzną granicę etniczną.

  4. Dokładnie z przymrożeniem oka a nie z zamkniętymi oczami.
    Bo Mołdawia no może nie bezpośrednio w Polską stronę ale jednak się etnicznie nieco od Rumuni różni. Za to z Rzeczypospolita wiążą ją pewne więzi historyczne… Zatem ;-)

    PS: czepianie się szczegółów tym razem może odpuszczę.
    *
    *
    *
    Może jednak nie… ale przynajmniej innego wątku: Baskowie to nie tylko Hiszpania. Zaś wracając aż do początku to jednak perspektywa Serbska wymaga większego przedstawiania bo jest z wielorakich względów kłamliwie przemilczana w głównym ścieku.

    • Różnice etnograficzne między Rumunami, a Mołdawianami oczywiście że istnieją, o ile Mołdawianie w Rumunii wymieszali się z Rumunami z innych regionów i utracili odrębność to Mołdawianie besarabscy (czyli ci z Republiki Mołdawii) w wyniku odłączenia od Rumunii po IIWŚ i przyłączenia do ZSRR trochę wyodrębnili się, ale nadal różnice etnograficzne/etniczne między nimi, a resztą Rumunów są minimalne, myślę że nawet mniejsze niż przykładowo między Kaszubami, Ślązakami, Góralami czy Lipkami (Tatarami), a resztą Polaków, język praktycznie mają ten sam, ze znikomymi różnicami. Przyznaję że istnieje bogata tradycja mołdawskiej państwowości i nawet istnieją mołdawscy nacjonaliści tacy jak Miscarea National-Democrata i nie neguję że tego, że Mołdawianie mają historyczne podstawy do wyodrębnienia się jako naród. Ja jednak wybierając między regionalizmem, a pan-nacjonalizmem wybieram pan-nacjonalizm poza przypadkami wymienionymi przeze mnie (Korsykanie, Szkoci itd.) i przykładowo popieram zjednoczenie Rumunii i Mołdawii, jedną Skandynawię, jedność Austrii i Niemiec, jedno państwo zachodniosłowiańskie – w tym przypadku interesuje mnie internetowa inicjatywa West Slavs która popiera neoslawizm, niestety pejsbuk zablokował ich stronę. Mołdawia była przez krótki okres pod wpływem IRP ale bądźmy poważni, nie czyni to z tego kraju ultrapolskiej ziemi, ale na luzie miło posłuchać o ‚polskiej’ Mołdawii ;)
      Co do Basków, zamieszkują oni niewielki obszar we Francji i w sumie to nie wiem nawet czy wygrana baskijskiego separatyzmu we Francji jest realna, taki skrawek łatwo podatny jest na asymilację, na pewno wielu Francuzów osiedliło się tam, poza tym Francja nie toleruje regionalizmu ani odrębności etnicznej u siebie.
      Czy perspektywa serbska jest kłamliwie przemilczana w głównym ścieku? Tak to prawda jednak w narodowych i nacjonalistycznych środowiskach dominuje tendencja do faworyzowania Serbów i wśród większej części polskich nacjonalistów dostrzegam pominięcie perspektywy chorwackich nacjonalistów, którzy w przeciwieństwie do serbskich są demonizowani zarówno przez mainstream, jak i większą część polskich środowisk narodowych (chlubnym wyjątkiem jest NOP; środowisko Xportalu, które współpracowało z chorwackim nacjonalistą Mladenem Schwartzem; Szturmowcy; ANy i inne radykalne środowiska). Swoją drogą mnie trochę Bałkany interesują zwłaszcza w temacie nacjonalizmów bałkańskich i na ten temat pisałem dwie „prace” żeby zdać 2 przedmioty na studiach, jeden o wojnie w BiH drugi o bałkańskich ugrupowaniach nacjonalistycznych. Mogę je kiedyś dodać w komentarzu pod tym artykułem o ile zmieszczą się i o ile moderacja przepuści, ale jakościowo powiedziałbym że są takie średnie, retoryki nacjonalistycznej w nich nie ma, bo średnio pisać na studiach eseje do agitki politycznej, przynajmniej mnie tak uczyli na zajeciach z ochrony własności intelektualnej :D

    • Z Śląskiem to najlepszy przykład dałeś: tak jak na Śląsku mamy domieszkę niemiecką tak Mołdawianie od dawna są bardziej słowiańscy (Rumuni korzenie mają raczej wśród Traków/Daków). Z dziejów nowszych doszła rusyfikacja, zwłaszcza Naddniestrza. Język – prędzej słownictwo, oficjalny powrót do alfabetu łacińskiego (ciężko mówić o masowym entuzjazmie) miał uzasadnienie polityczne – antymoskiewskie a nie historyczne. Związki dynastyczne/feudalne to tylko jedno… przez obecną północną Mołdawię przebiegała kiedyś nasza granica, parę wiosek do dziś się ostało. Uważaj czego sobie (a co gorsza mi! ;-b) życzysz!! Im Niemcy bardziej zjednoczone tym mocniej prą na wschód. Mam nadzieję, że przynajmniej to państwo zachodniosłowiańskie obejmuje etnicznie Serbołużyczan a terytorialnie jeśli nie B(a)erlin to przynajmniej Arkonę ;>

      Francuzi jak najbardziej tolerowali radykalizm Baskijski jako ostrze wymierzone w Hiszpanie, za czasów „złego”
      Franco teren ten stanowił bezpieczne zaplecze, po dojściu do władzy „dobrych” socjalistów bezpiecznie tam być przestało (GAL). Czy obecni Baskowie w Francji są bardziej przywiązani do ziemi czy narodu nie wiem, ale liczby wskazują że stanowią znaczący odsetek Basków.

      *

      Dobre stosunki a Chorwatami, postacie takie jak Maczek (zdecydowanie niedoceniony) i inni nie zmienią tego, że to co odwalili w trakcie 2WŚ jest równie ciężkie do przełknięcia jak banderyzm. Lewa strona demonizuje to wiadome, jednak reszt powiedział bym raczej lawiruje – raz że USA, dwa drążenie naraża monopol wiadomego męczeństwa.
      Dobrze że nas taki podział aż tak nie dotknął.

      PS: w kwestii prac jesteś zbyt skromy, nawet jeśli ograniczyłeś się to totalnie typowych źródeł to zawsze wzniesiesz coś dla tych którzy mają fobie tknąć oczami czegoś co nie jest kosz… TFU! prawilne xD

    • Co do Mołdawian: Rumuni też są po części słowiańskiego pochodzenia, a Mołdawianie tylko trochę więcej mają słowiańskiej domieszki, ale etnogeneza w dużej mierze podobna
      Co do niemieckiego Drang nach Osten i polskiego Drang nach Western – odrzucam oba te szowinistyczne bzdury, liczy się przyszłość białej rasy a nie głupie spory z przeszłości, niemieccy nacjonaliści powinni to zrozumieć. Co do ‚słowiańskiego’ NRD – bądźmy poważni to że 1000 lat temu Słowianie tam dominowali nie znaczy, że mamy stamtąd deportować miliony Niemców mieszkających tam od setek lat, a z Łużyczan to już tylko resztki zostały, które za niedługo i tak zanikną, zresztą ci „bardziej słowiańscy” wschodni Niemcy byli bardziej zaciekle antypolscy i więcej było wśród nich niemieckich nacjonalistów niż na zachodzie i południu, ta tendencja osłabła ale dalej jest widoczna. Współczesna zachodnia Słowiańczyzna istnieje w granicach terytorialnych państw zachodniosłowiańskich.
      „Francuzi jak najbardziej tolerowali radykalizm Baskijski jako ostrze wymierzone w Hiszpanie, za czasów „złego” Franco”
      No tak, ale to było do 1975 roku, teraz raczej priorytety Francji zmieniły się. Sama francuska Baskonia nie jest czysto baskijska jeśli chodzi o mieszkańców. W przypadku konfliktu na tamtym obszarze może dojść do wzajemnych rzezi.
      Co do Chorwacji:
      Ustasze rzeczywiście odwalili syf mordując w dużych ilościach Serbów, temu nie zaprzeczam ani tego nie usprawiedliwiam bo to nie ma usprawiedliwienia. Tyle tylko, że ile z tych zbrodni to była prawda, a ile zwykła bujda wymyślona przez komunistów. Przecież gdyby wymordowali (jak podają różni antychorwaci) milion Serbów to czetnicy operujący na terenie NDH nigdy w życiu nie poszliby z nimi na współpracę i pewnie wszyscy dołączyliby do Tito, a prawda jest taka, że współpraca antykomunistyczna między czetnikami, a ustaszami była bardzo ożywiona, niektóre oddziały czetników formalnie weszły w skład sił zbrojnych NDH. Według mnie czystki etniczne, masakry jakie zarzuca się czetnikom lub ustaszom w dużej mierze w rzeczywistości zostały dokonane przez komunistów Tito, może nie wszystkie ale wiele z nich. A co do obozów koncentracyjnych to liczba ofiar może być tak samo zawyżona jak liczba ofiar „holokaustu”.
      Co do moich „prac”, w dużej mierze one miały charakter „suchy”, w sensie czysto informacyjny, gdybym miał pisać prace uwzględniające moje zdanie to bym z pewnością napisał taką. W którymś dniu spróbuję je przekonwertować na pdf, uploadować i wstawić link pod komentarzem, o ile uda mi się, bo szczerze nigdy tego nie robiłem :p
      Być może ktoś będzie zaciekawiony moimi „pracami” xd

  5. „etnogeneza w dużej mierze podobna” Mamy konsensus.

    „polskiego Drang nach Western” Czemu zapomniałeś o Czechach, Oni też w 45 śmieli po raz pierwszy od stuleci przestać dać się spychać na wschód. Bądź łaskaw nie wciskać tu symetryzmu, bo nawet mongołosłowianie nie mieli porównywalnego parcia na zachód jak Niemcy na wschód. Nie NRD tylko jej wschodni pas, o historii (na czele z wojną 30 letnią) nie musisz mi przypominać, sympatie polityczne to jedno tożsamość kulturowa to co innego. Z antypolskością to już mieszasz totalnie! To że ŚREDNIO jest największa w pasie przygranicznym (kiedyś również Prusy) to nie znaczy że wszyscy tacy byli, a ksenofobia to coś szerszego. No właśnie zachód Niemiec też jest mieszany a jakoś diametralnie inny od wschodu.
    Gniezno równie lekko byś pożegnał? PW było zbędne?

    *

    Odejście Franco zmniejszyło antagonizm ale nie spowodowało wybuchu wzajemnej miłości. Geopolityka ma swoje zasady.
    Owszem może dojść, przecież wspominałem o przywiązaniu do ziemi.

    *

    Wiem, że to ma mniejsze znaczenie (a dla niektórych nawet żadne) ale kwestią była nie tylko ilość ale i jakość. Zapomniałeś o zasadzie „wróg mojego wroga”, Polakom zdarzało się współpracować i z UPA mimo Wołynia i z Niemcami mimo paru lat okupacji. Że o współpracy (a de facto kolaboracji) z ZSRR nie wspomnę. Jak wolisz coś bardziej na południe to walka z ZSRR wygasiła antagonizm Rumunii i Węgier.

    Znając poziom wzajemnej „sympatii” jakimi darzono się w Jugosławii na przełomie lat 70/80 nie mam złudzeń co do tego co tam się działo. Zresztą… porównaj liczbę ofiar rozpadu ZSRR z rozpadem Jugosławii.
    Zaś co do możliwości naciągania: Kto na niej niby zarabia, gdzie to jest wykorzystywane??

    • 1. Mając na myśli „polskie Drang nach Western” nie mam na myśli zmyślonej historii „polskiego podboju zachodu” tylko mam na myśli urojenia gimbopatriotycznych „husarzy”. Czesi pewnie też mają swoich gimbopatriotów śniących o ekspansji terytorialnej na Niemcy.
      „Mongołoslowianie”
      Panie litości!!! Nie chcę się czepiać ale jak Słowian przyporządkowywuje się do żółtej Azji to dostaję alergii.
      „sympatie polityczne to jedno tożsamość kulturowa to co innego. Z antypolskością to już mieszasz totalnie! To że ŚREDNIO jest największa w pasie przygranicznym (kiedyś również Prusy) to nie znaczy że wszyscy tacy byli, a ksenofobia to coś szerszego. No właśnie zachód Niemiec też jest mieszany a jakoś diametralnie inny od wschodu.”
      Tutaj już mocno pomieszałeś, wschodni Niemcy mieli i mają tożsamość-identyfikację kulturową zdecydowanie niesłowiańską pomimo częciowo słowiańskiego pochodzenia. Jasne że antypolonizm nie dotyczył wszystkich wschodnich Niemców, ale zdecydowanie jest silniejszy niż w zachodniej części – to jest ten element prusacki. Hitler pochodzący z południa początkowo był antypolski, ale niestety uległ wpływom prusactwa przed wybuchem wojny.
      „Gniezno równie lekko byś pożegnał?”
      Jest różnica między Gnieznem o silnej tradycji polskiej państwowości a Berlinem, którego „słowiańskość” to zamierzchłe czasy. Berlin jest niemiecki tak jak Wilno jest polskie. Powtarzam jeszcze raz nie chcę aby Niemcy, Polska czy nasi wschodni sąsiedzi tracili cokolwiek, niech granice między nami pozostaną takie jakie są.
      „PW było zbędne?”
      Tak było zbędne, powstańcy to bohaterowie, chwała im ale ci co są głownymi odpowiedzialnymi za wybuch powstania powinni dostać czapę za marnowanie sił – dla mnie PW to było niepotrzebne wykrwawienie Warszawy, które utorowało drogę do zwyciestwa Armii Czerwonej.
      2. Antagonizmy między Hiszpanami a Baskami nadal są, ale od tego jest etnopluralizm żeby je łagodzić.
      3. Polacy współpracowali z UPA dopiero po wojnie kiedy obie strony wiedziały już, że komunistyczna hydra i tak wszelki opór zniszczy i że wysiedleń nie da sie powstrzymać. Współpraca między AK/WiN-UPA była jednym z ostatnich sposobów na wzmocnienie antykomunistycznego oporu. Kolaboracja z ZSRR to było największe kurestwo jakie można było uczynić, rozumiem jeszcze pod przymusem, ale jeśli robiło się to dobrowolnie to nie było wobec tego wytłumaczenia. Wracając do tematu Jugosławii, współpraca antykomunistyczna na linii czetnicy-ustasze miała całkowicie inny charakter niż współpraca Polaków z UPA, bo ta pierwsza o ile nie mylę się miała miejsce przez ponad połowę czasu istnienia NDH, miała masowy i aktywny charakter, a ta druga była sporadyczna, o niewielkich rozmiarach i zaistniała w zasadzie dopiero pod koniec czasu występowania większego zorganizowanego oporu. Zresztą gdyby ustasze rzeczywiście dokonaliby ludobójstwa Serbów o równowartości 10 i więcej rzezi wołyńskich to nie wierzę w to, że jakikolwiek antykomunizm czetników przekonałby ich do współpracy z ustaszami. Według mnie najbardziej zbrodniczą formacją w Jugosławii w czasie IIWŚ była komunistyczna partyzantka Tito.
      „Zresztą… porównaj liczbę ofiar rozpadu ZSRR z rozpadem Jugosławii.”
      No jest różnica między rozpadem ZSRR, który dokonał się za zgod wszystkich stron, a rozpadem Jugosławii, który pewnie też odbyłby się w sposób pokojowy gdyby wszystkie strony zgodziły się na podział. Jest też różnica między różnicami tożsamościowymi w Jugosławii, a przykładowo na Ukrainie, czy Białorusi, bo w Jugosławii była wyraźna odrębność identyfikacji narodowych, a na Ukrainie większość rosyjskojęzycznych utożsamia się z ukraińskością nawet jeśli inne mają poglądy polityczne i geopolityczne, podobnie jest z Białorusią. Na Łotwie i Estonii powiedziałbym nawet że wyobcowanie między Łotyszami i Estończykami z jednej strony, a Rosjanami z drugiej jest nawet większe, a nie doszło do wojny, przynajmniej na razie.
      „Zaś co do możliwości naciągania: Kto na niej niby zarabia, gdzie to jest wykorzystywane??”
      W czasie rządów Tito wykorzystywali tą możliwość komuniści, tak jak w Polsce komuchy robiły z NSZ „hitlerowskich bandytów”, a współcześnie w ramach religii-przedsiębiorstwa holokaustu wiadomo (((kto))).

    • „Hitler pochodzący z południa początkowo był antypolski”
      Poprawka, początkowo NIE był antypolski

  6. @1: Obawiam się, że prędzej na Polskę.
    *
    Masz na myśli w(br)edy aryjskie itp klimaty? Bo mi chodziło o wymianę „wy nam trybut, my wam model zamordystycznego rządzenia” Geny gratis ;-]
    *
    Tak samo jak Ślązacy będąc częścią Prus a Wcześniej podlegając Austrii kultywowali swoją tradycję/kulturę, tak samo odrębności tradycji przetrwały wśród Serbo-Łużyczan. Tak w drugą stronę: są w Polsce rejony gdzie Polacy mają stroje ludowe jakby żywcem wyjęte z niderlandzkich obrazów – chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego?

    Hitler początkowo wcale za Polakami nie przepadał, szacunku nabrał bo zobaczył w Polsce pogromczynie komunizmu. Tak, na marginesie o Japończykach też miał mało pochlebne zdanie a co z tego wynikło…

    Toś dowalił. Berlin jak Wilno??? Wilno i Wileńszczyzna to mimo Litewskiej/Żmudzińskiej polityki (np reprywatyzacji) ciągłe ośrodek Polskości w tym regionie. Berlin – dla Polski nie ma i nigdy nie miał większego znaczenie, no może poza 45. Arkona ma znaczenie historyczne czy to się komuś podoba czy nie. Coś przeoczyłem, bo o ile wiem to zorganizowany rewizjonizm (ziomkostwa), łechtany do tego przez niektóre partie istnieje wyłącznie po stronie zachodniej. „jedno państwo zachodniosłowiańskie” i zachowanie granic wzajemnie się wyklucza.
    PW=Powstanie Wielkopolskie.
    Jeśli mowa o Warszawskim to nie tyle utorowało, co ułatwiło.
    Tak na marginesie (!) to w TAMTYCH OKOLICZNOŚCIACH to, że nie dostaliśmy strefy okupacyjnej, było kolejnym chamskim przypomnieniem miejsca w szeregu i tego, ze jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twardą… No i owszem W TAMTYCH OKOLICZNOŚCIACH zamiast odbudowywać Warszawę (grabiąc kraj) sprawiedliwym by było przekazanie Berlina nie ze względu na dawną historię tylko dla nauczki na przyszłość!! Dziś to już nie ma znaczenia.

    @3. „po wojnie” w znaczeniu przejścia frontu mogę przyjąć LUB Polacy w znaczeniu struktur.

    *
    10x i więcej – no to rzeczywiście taka liczba jest zdrowo zawyżona (źródła Serbskie?), chyba że ktoś wliczył wypędzenia to szłoby to zmieścić w naciągnięta. Czyżby ktoś postanowił przelicytować straty z 1 wojny?

    Rozpad ZSRR za zgodą?? Bo poza Czeczenią ofiar było kilkadziesiąt-sto kilkadziesiąt? Bo poza Czeczenią i Naddnietrzem nie użyto ciężkiego sprzętu wojskowego?
    Co do komunistów – możesz coś więcej? Chodzi o „umacnianie władzy ludowej”, odwet na ustaszach?

    „Ukrainie większość rosyjskojęzycznych” Nie! W czasach ZSRR na miejsce Polaków nawieziono Rosjan (których przed wojna było na wschodnich terenach RP mniej niż Niemców) którzy bynajmniej nie mieli zamiaru się ukrainizować. Trochę też dołożono ludności z innych republik. Zresztą to tyczyło całości.

    Tito to przeszłość, mówimy chyba o stanie obecnym? Tak przy okazji sam został na potrzebę chwili ogłoszony faszystą.
    Ta religia jest skrajnie monoteistyczna i nie znosi konkurencji w męczeństwie.

    • Kolega miesza już całkowicie
      1. Nie mam na myśli wyłącznie turbosłowian bo tego typu urojenia (o odbijaniu „słowiańskiego” byłego NRD) są obecne też poza kręgami spod znaku czczenia „światłowodów” i innego żaru
      2. Serbołużyczanie w regionie Łużyc to garstka przy napływowej ludności niemieckiej i zniemczonych osobach, które zapomniały swojego łużyckiego pochodzenia i najprawdopodobniej jako grupa etniczna zaniknie jeszcze w tym wieku i nie da się nic z tym zrobić
      3. To, że Polacy nie tylko są Słowianami wiem doskonale
      4. Dla mnie nie ma znaczenia czy Hitler osobiście przepadał za Polakami w kontekście czasu przed pogorszeniem stosunków polsko-niemieckich, prawda jest taka, że chciał dogadać się z Polakami i widzieć ich w pakcie antykominternowskim, pomimo że myślał w kategoriach interesu niemieckiego, nie do końca zgodnego z polskim. Niestety historia potoczyła się inaczej
      5. „Toś dowalił. Berlin jak Wilno???” No rzeczywiście pomyłka pewna, Berlin dla Niemców to coś więcej jak Wilno dla Polaków, Berlin to był ośrodek niemieckiego etnicznego nacjonalizmu i mocarstwowości, a jednocześnie pod względem kultury też ma duże dla Niemców znaczenia, we Wilnie kwitła polska kultura i dla Polaków to strata kulturowa, ale pomimo ówczesnej przewagi demograficznej etnicznych Polaków we Wilnie i współczesnej na prowincji Wileńszczyzny ośrodkami polskiego etnicznego nacjonalizmu nie były Kresy tylko ówczesne polskie ziemie zachodnie (Wielkopolska). Rzeczywiście pomyłka, Berlin dla Niemców to coś więcej niż Wilno dla Polaków ;)
      6. Arkona ma znaczenie wyłącznie archeologiczne, nie słyszałem o jakichś masowych podróżach/pielgrzymkach (niereligijnych) Słowian do Arkony. Arkona jest pewnie tam motywem dla różnycb zespołów folk-metalowych itp. ale wątpię by którykolwiem przeciętny Janusz czy Wania wiedział co to jest
      7. Niemcy emigrowali z ich dawnych wschodnich terenów głównie na zachód przed Armią Czerwoną, a NRD nie zezwalała na działalność tego typu grup, w przeciwieństwie do RFN bo byli zależni od ZSRR tak więc jak w dzisiejszych wschodnich Niemczech miały się rozwinąć organizacje ziomkowskie? W każdym razie organizacje ziomkowskie dotyczą głównie potomków Niemców z naszych Ziem Odzyskanych
      8. W jaki sposób zjednoczenie Polski, Czech i Słowacji narusza integralność dzisiejszych Niemiec?
      9. Jeśli chodziło o Powstanie Wielkopolskie to powiem tyle, że moje nastawienie na ugodę z Niemcami nie dotyczy czasu poprzedzającego 1933 rok. Wcześniejsze Niemcy nie były naszym potencjalnym sojusznikiem, były nim od 1933 do pogorszenia stosunków i wybuchu nieszczęsnej wojny. Pod koniec IWŚ była jeszcze koncepcja Mitteleuropy różnie oceniana przez nacjonalistów, ale nie wypowiem się na ten temat bo nie jestem w nim obeznany
      10. Za rekompensatę od Niemiec uznaję Ziemie Odzyskane, ale nie wypowiem się czy powinniśmy Berlin dostać, bo tak jak to ująłeś dzisiaj nie ma to znaczenia
      11. Rozpad ZSRR odbył się za zgodą legalnych władz, bo pucz Janajewa nie był wojną i w pewnych okolicznościach przegrali. Gdyby puczyści wygrali lub byli bardziej zaciekli to możliwe że wybuchłaby jedna z najkrwawszych wojen po IIWŚ. Ale tak to ZSRR rozpadł się za zgodą KPZR, bo układ białowieski itd. Czeczenia i inne konflikty poradzieckie to inna sprawa. Zresztą jest duża różnica między konfliktami poradzieckimi a Jugosławią, Rosja w porównaniu ze stronami z ktorymi walczyła dysponowała o wiele większą przewagą nad swoimi przeciwnikami niż analogicznie Serbowie, dlatego te konflikty były krótsze. Druga sprawa to przeciwnicy Serbów dysponowali wsparciem z Zachodu, a Rosja nie miała tego problemu. Te wszystkie okoliczności intensyfikowały konflikty w Jugosławii, zwłaszcza ten w Bośni.
      12. „Co do komunistów – możesz coś więcej?” Myślę że tutaj nie muszę nic więcej dodawać, komuniści zwalczali wszelki nacjonalizm, faszyzm itd. z powodu samej natury, umacnianie władzy „ludowej” na pewno jakąś rolę odgrywało.
      13. Z tą Ukrainą pomieszałeś całkowicie. Rosjanie nigdy na zachodzie Ukrainy Rosjanie nigdy nie przeważali nad Ukraińcami, dzisiaj ich jest garstka, za to na wschodzie i południu, gdzie rosyjskojęzyczni stanowią duży odsetek – poza Krymem większość z nich uważa się za Ukraińców, nawet w Donbasie.
      14. „Tito to przeszłość, mówimy chyba o stanie obecnym?” To właśnie mówię – ustasze na pewno nie byli nieskazitelni, ale wymyślanie bajek typu księża przeżynający na pół serbskie dzieci w Jasenovacu to chyba ma na celu demonizowanie katolicyzmu i nacjonalizmu i służy Żydom tak naprawdę. Takie same historyjki o wampirach wymyślają przykładowo na temat Żelaznej Gwardii. Dzisiaj w biznesie holokaustu Jasenovac odgrywa taką rolę jak u nas Auschwitz. Swoją drogą liczba zabitych w Jasenovacu i innych ustaszowskich obozach pracy jest zawyżona i współcześnie oficjalne dane są mniejsze niż kiedyś.
      15. „Tak przy okazji sam został na potrzebę chwili ogłoszony faszystą.” Dzisiaj faszyzm to słowo oznaczające jednocześnie wszystko i nic. Komuchy i demoliberałowie nazywają „faszystami” swoich przeciwników politycznych co jest obrazą idei wielkiego Mussoliniego.

  7. @2. No wreszcie rozgraniczyłeś tamtejszą ludność. Tylko się różnimy, bo uważam, że gdyby była możliwość to należy „pochód na wschód” zatrzymać.
    @3: chodziło mi o przykład trwałości kultury, Serbołużyczanie mając jej najwyższą część – Język.
    @6: Liczysz, że przeciętny „Janusz” pokaże Ci Gniezno na mapie? Może ruch turystyczny w Gnieźnie to choć 1% tego w następnych stolicach?
    @8: Raczej dziwny twór typu PCzS nie narusza interesu Niemiec (no chyba, że gospodarczy) ale zjednoczenie całości Słowian północnych zaczyna się na Serbołużyczanach a kończy na Rusinach (nie mylić z Rosjanami lub mongołosłowianami ;-] ) i to kwestionuje integralność Niemiec.
    @9 Nazywajmy rzeczy po imieniu: Niemcy i Republika byli zajadłymi wrogami Polaków i Polski.
    @11: konflikt Ormiańsko-Azerski też de facto jest pokłosiem rozpadu ZSRR. Ależ jak najbardziej gro byłych republik dysponowało takim czy innym wsparciem zachodu. Ważniejszym chyba czynnikiem była łatwość wytyczenia granicy
    @13: Gdzie niby pisałem o przewadze? .Pisałem, że ich praktycznie nie było, a po wojnie przybyli (i to niemało) a nie że osiągnęli przewagę. O czymś takim to można mówić w rejonie Krasnodaru. W Donbasie to raczej pół na pół.
    @14: Byli księża, czy raczej zakonnicy. Zdziwienie wywołana zapewne znajomością cenzurowanej historii… cóż u nas też takie ancymonki były.
    Może sprecyzuj czy chodzi o liczbę ofiar potwierdzonych czy liczbę szacowaną/domniemaną. „obozach pracy” !?
    @15 nie dzisiaj bo to zostało ukute jeszcze za sralina.

    • 2. No bez jaj że zarzucasz mi niemiecki ekspansjonizm… Pisałem o niemieckim dziedzictwie kulturowym na naszych zachodnich ziemiach
      3. Co z tego że mają wymierający język skoro sami Serbołużyczanie jako grupa etniczna zanikną?
      6. Predzej przeciętny Janusz ogarnie co to Gniezno niż Arkona
      8. Ten „dziwny twór PCzS” według mnie nie naruszałby integralności Niemiec, bo jego powstanie nie byłoby wymierzone w Niemców, tylko miałoby na celu wyłącznie zjednoczenie Słowian zachodnich – osiągnięcie ponownej jedności po kilkunastu wiekach podziału Prasłowian na zwalczające się plemiona. Zjednoczenie całości Słowian północnych widzę jako zjednoczenie naszych państw bez naruszania granic państw niesłowiańskich (może poza Litwą ewentualnie), Rosja po zmianie władzy na nacjonalistyczną (w wersji White Power oczywiście) też mogłaby dołączyć, nie widzę problemów. Gdyby rządziły takie stronnictwa jak Rosyjska Jedność Narodowa, Nacja i Swoboda, czy Partia Nacjonalistów to czemu nie?
      9. Jeśli w Niemczech będą rządzić terceryści to Niemcy będą naszym sojusznikiem
      11. Ale Zachód nie wspierał stricte militarnie oponentów Rosji w konfliktach poradzieckich bo nie miał na tyle potęgi by otwarcie przeciwstawić się FRii. Z Jugosławią to było co innego i dlatego wtargnęły siły międzynarodowe oraz bombardowano Serbów
      13. Mimo wszystko nie było na zachodzie Ukrainy tylu Rosjan by w jakikolwiek sposób narzucać się Ukraińcom. W Donbasie spis z 2001 roku wyliczył że większość stanowią Ukraińcy, zapewne do 2019 roku ich odsetek zwiększył się, może poza okupowaną częścią.
      14. Tego punktu nie rozumiem za bardzo :/
      15. I do dzisiaj jest to używane.

  8. @2&3: Godząc się na wchłonięcie Serbołużyczan godzisz się na germański ekspansjonizm.
    @6 Bajki.
    @8: Rosja??? Ach ta Kaukaska kolebka chrześcijaństwa i prasłowiańska Syberia aż po Kuryle. Wyszedłeś na bardziej turbo niż Ja ;-b
    @9. Jeżeli będą rządzić terceryści a nie szowiniści (lub islamiści) to uszanują całą różnorodność tego co na Niemcy się złożyło… Jak na Kremlu władze przejmą Amisze to dopiero szczęście będzie ;-]
    @11. Potęgę miał, tylko potencjalne koszta były za wysokie w stosunku do niepewnego zysku. Bardziej NATO (z szczególnym uwzględnieniem 2 państw) niż siły międzynarodowe. Kiedyś Serbia a dziś Syria pokazuje, ile warte są sojusze z Kremlem.
    @13: Jaką większość? Było ich choć połowę więcej? No z zbuntowanego Donbasu to coś w granicach pół do miliona wybrało spokojną Rosję.
    @14. Jest imienna lista ofiar – czy ktoś ją kwestionuje?
    Czy po prostu rozbieżności są tylko co do tego ile było ofiar niezidentyfikowanych.
    Zależnie od narracji to obóz zagłady lub koncentracyjny. Wiec o jakim obozie pracy mowa? Któryś z podobozów takim był?

    • 2. Jaki niemiecki ekspansjonizm skoro Niemcy tam już od lat są przytłaczającą większością i te ziemie leżą w granicach Niemiec?
      6. Nie wiem czemu, ale nie ma sensu sprzeczać się o to, czy więcej Polaków wie co to Gniezno niż Arkona
      8. Z tymi turbosłowianami to odleciałeś. Tak samo nie jest „prasłowiańska” Syberia jak i nie jest nią była Jugosławia i Bułgaria. Liczy się przynależność państwowa i zasiedlenie. Etniczni Rosjanie przy wpływach etnicznych innych ludów nadal są Słowianami, to że niektóre regiony nie są słowiańskie o niczym nie przesądza. Czeczenia, Inguszetia, Dagestan, Kabardo-Bałkaria i Karaczajo-Czerkiesja powinny uzyskać niepodległość w zamian za przesiedlenie imigrantów kaukaskich z ziem rosyjskich z powrotem do tych republik. Republika Tuwy i Buriacja do Chin, a Tatarów z Krymu i Tatarstanu zachęcać grantami finansowymi do osiedlania się w Turcji lub Kazachstanie i porzucania rosyjskiego obywatelstwa. Reszta niebiałych republik w Rosji mogłaby istnieć w formie bantustanów. Mam do Ciebie pytanie, co oznacza termin „mongołosłowianie”? Oznacza on Rosjan czy jeszcze coś innego?
      9. Z tymi amiszami to pieprzysz Pan. Brzmi prześmiewczo
      11. „Kiedyś Serbia a dziś Syria pokazuje, ile warte są sojusze z Kremlem.” Bardzo dobrze powiedziane, Rosji zależy na wasalizacji Syrii i dogaduje się przy tym ze wspierającą terrorystów z FSA i NATOwską Turcją, a gdyby skutecznie chronili Syrię to nie pozwoliliby na wpływy antysyryjskich państw. Iran miałby bazy koło wzgórz Golan i twór syjonistyczny czyłby się naprawdę zagrożony. A tak to co mamy? Syjonistom włos z głowy nie spadnie. Zresztą nie tylko Serbia i Syria pokazują to, bo też przykład Libii i innych państw. Dlaczego Rosja nie założyła swoich baz w Wenezueli by chronić swego sojusznika, tylko pozwoliła na załatwienie ich gospodarki amerykańskimi spekulacjami? Teraz Wenezueli grozi amerykańska interwencja militarna. Rosja to alter-ego Stanów Zjednoczonych, która nigdy nie działa altruistycznie tylko ma interesy, bynajmniej nie pro-ruskie tylko oligarchiczne
      13. https://en.m.wikipedia.org/wiki/Donetsk_Oblast#Demographics
      https://en.m.wikipedia.org/wiki/Luhansk_Oblast#Demographics
      Według spisu z 2001 roku Ukraińcy stanowili w obwodzie donieckim 56% a w ługańskim 58% mieszkańców
      14. Rozbieżności co do „nieimiennych” ofiar są ogromne. A imienna lista ofiar też może być naciągana, po przykładzie ze Srebrenicy (Serbom też przypisuje się niewyobrażalne zbrodnie) nic mnie nie zdziwi. Co do obozów pracy mowa przykładowo o Jasenovacu. Na chorwackiej wikipedii jest mowa o kontrowersjach z tym związanych.

    • Przepraszam że się wetnę między wódkę a zakąskę (z przyjemnością czytam Waszą rozmowę) ale…
      A cóż Ci zawinili Buriaci i Tuwińcy, że chciałbyś by ich republiki Rosja oddała Chinom???

      No sorry, ale w Rosji przynajmniej mogą obecnie żyć zgodnie ze swoją tradycją, praktykować buddyzm i szamanizm – ich tradycyjne wyznania…
      https://www.youtube.com/watch?v=Xk-VnJ58iNA

      W Chinach raczej zostaliby szybko wtłoczeni w machinę wolnego rynku pod opieką neo-komunistycznej Partii jak stało się to w Tybecie…

      Nie mówię że geopolitycznie jestem przeciw Chinom, ale zamienili maoizm na jeszcze gorszy konsumpcjonizm

    • Dobra z tymi Chinami zagalopowałem sie, ale te tereny nie są rosyjskie, powinny należeć do Mongolii. Napisałem o Chinach, bo skojarzyłem fakt, że Buriacja i Tuwa mniej więcej 100 lat temu należały do Chin tak jak zresztą cała Mongolia, Republika Chińska/Tajwan do dzisiaj ma roszczenia do tych ziem. Co do samej Mongolii to i tak za mała liczebnie (3 mln mieszkańców) jest żeby przetrwała jako niepodległy kraj, Chiny w ostateczności i tak ją wchłoną i zasiedlą masą swojej ludności, to nieuniknione. Jeśli Mongolia będzie częścią Chin, to i Tuwa z Buriacją powinny być + powinni zostać przesiedleni Kałmucy do Mongolii, bo oni nie są rdzennymi mieszkańcami „Kałmucji” – to ziemia słowiańska. Sorry, ale ja jednak stawiam na słowiański etniczny nacjonalizm, dlatego nie widzę zwartego mieszkania obcych rasowo ludów w słowiańskim państwie, a nie chcę ich przepędzać z ich ziem, lepiej je oddać innym żółtym państwom bratnim rasowo dla nich.

  9. @2 Tylko, że w sumie to samo można by powiedzieć o Wielkopolsce czy Śląsku przed 45.
    @8 Syberia z Słowianami ma jedynie wspólną katorgę, to jakieś 4 wieki. Bałkany Słowiańskie były dawno, choć fakt okupacja osmańska odcisnęła straszne piętno.
    Co ma Krym wspólnego z Rosją? Brawo Ty, powielasz pomysły sralina, on nawet żyjących tam od wieków Greków wywalił.

    Rosjan ale i człowieka radzieckiego który wydestylował co w tym najgorsze.
    Może nieuprzejme ale dobrze oddaje przepaść jaka ich dzieli od reszty.
    Polska niepodległość cenniejsza od życia, śleboda, swaboda, Bałkany buntujące się przeciw jarzmu, czy nawet Czeskie wolnomyślicielstwo… Oni za to lubują się w poddaństwie, to nie tylko kwestia władz mimo zmian ustrojów (Koneczny się kłania) i to różnego szczebla (bo kiedyś Niemcy to nie tylko dwór ale i masa administracji czy innych funkcji kierowniczych) ale też niestety ludności.

    @9. Jak zauważyłeś w drugim zdaniu – to była ironia.
    @11: Wenezuela to się sam w dużej mierze wkopała, przez socjalizm, jeszcze do tego go próbowali eksportować.
    @13: Czyli pisząc „W Donbasie to raczej pół na pół.” miałem jednak rację?
    @14: Srebrenica to raczej naciąganie nie liczby (to gdzie indziej owszem) tylko tego kto zginął. Propaganda jest że to masakra cywili, gdy ginęli praktycznie wyłącznie mężczyźni w wieku poborowym z których sporo (albo nawet większość) była zamieszana w akcje przeciw Serbom z masakrami włącznie – co się kompletnie pomija.

    • 2. Wielkopolska należała przed 45 w większości do Polski, polska ludność dominowała przy dużym odsetku mniejszości niemieckiej, Śląsk był w większości niemiecki, to prawda, ale jakie to ma odniesienie do dzisiejszych czasów? Mówmy o współczesności, mniejszość niemiecka aktualnie nigdzie w Polsce nie dominuje nad ludnością polska, po lewej strony Odry i Nysy Łużyckiej są Niemcy, po prawej Polska i przy tym stoimy. Nie zamierzam zgadzać się na żadne aktualne roszczenia terytorialne niemieckich nacjonalistów czy nienacjonalistów wobec Polski.
      8. Syberia ze Słowianami ma to wspólne, że Słowianie zasiedlili ją. Nie głoszę gnębienia czy eksterminowania innych narodów, ale słowiański Lebensraum jest potrzebny.
      „Co ma Krym wspólnego z Rosją? Brawo Ty, powielasz pomysły sralina, on nawet żyjących tam od wieków Greków wywalił.”
      Niezależnie od tego czy Krym uznaje się za część Rosji, czy Ukrainy oba państwa pomimo problemów demograficznych są państwami o populacyjnej dominacji ludności słowiańskiej i chcę Krym zachować etnicznie słowiański. Nie chcę Tatarom robic krzywdy, chcę jedynie polityki nakłaniania ich do pokojowej migracji do ich etnicznych turańskich braci żeby sobie mogli w tych krajach spokojnie mieszkać.
      „Polska niepodległość cenniejsza od życia, śleboda, swaboda, Bałkany buntujące się przeciw jarzmu, czy nawet Czeskie wolnomyślicielstwo… Oni za to lubują się w poddaństwie, to nie tylko kwestia władz mimo zmian ustrojów (Koneczny się kłania) i to różnego szczebla”
      To wszystko prawda tylko że nie rozmawiamy o cywilizacjach tylko o słowiańskim interesie rasowym, który wymaga dominacji demograficznej na (współcześnie) etnicznie słowiańskich obszarach + strategicznych ziemiach należących do państw słowiańskich takich jak Krym właśnie (gwarantuje wpływy na Morzu Czarnym), Syberia (zgodnie z geostrategiczną teorią ‚Heartlandu’ McKindera) i inne obszary. Oczywiście żeby to osiągnąć trzeba odsunąć od władzy dzisiejszych włodarzy Kremla.
      9. Rozumiem że ironia, ale dlaczego zakładać że nie istnieją niemieccy nacjonaliści-terceryści? Alexander von Webenau jest przykładem: http://www.nacjonalista.pl/2017/08/28/alexander-von-webenau-niemieccy-i-polscy-nacjonalisci-musza-walczyc-razem/
      11. Wenezuela to bardziej złożony problem niż kwestia socjalizmu. Swoją drogą trudno odmowić Chavezowi że dokonał w Wenezueli skoku cywilizacyjnego że się odważe tak wyrazić.
      13. Po części miałeś rację, w 2001 mimo wszystko Ukraińcy mieli przewagę, a od 2001 do dzisiaj przewaga Ukraińców najprawdopodobniej powiększyła się, bo z terenów kontrolowanych przez Ukraińców zapewne od 2014 Rosjanie masowo wyjeżdzają do Rosji, a z separatystycznych „republik” pewnie po prostu dużo ludzi uciekło bo niejeden chciał uchronić się przed bolszewickim bydłem rekrutowanym spośród gangsterów. Pewnie jacyś miejscowi tam walczą przeciw Ukrainie, ale czy gdyby armia niemiecka zaatakowała Wrocław i Opole to czy gdyby jacyś miejscowi ekonomiczni germanofile + osoby z mniejszości niemieckiej do nich dołączyli to czy Niemcy mieliby rację? Raczej nie, pomijam kwestie historyczne, jak wskazuje nasza rozmowa jestem sceptyczny w wykorzystywaniu historii do rozstrzygania sporów.
      14. W Srebrenicy zawyżono liczbę ofiar + część pogrzebanych w masowych grobach to nie byli muzułmanie i nie ofiary Serbów + by to odwet za wcześniejsze zbrodnie dokonywane na Serbach. Sprawa podobna do dyskusji o kontrowersjach związanych z przykładowo Rajsem „Burym”, „Łupaszką”, Kurasiem „Ogniem”, Basajem „Rysiem”, Zadzierskim, czy Pazderskim. Może nie są to sprawy identyczne, ale Srebrenica to nie było żadne ludobójstwo, niektórzy byli niewinni, jeśli to prawda że młodzi chłopcy byli rozstrzeliwani to należy taki czyn potępić, ale odwet nie jest ludobójstwem, co najwyżej zbrodnią wojenną. Wielu zlikwidowanych dżihadystów mordowałoby dalej Serbów i przy tym prowadziło swoje kryminalne interesy, a tak to zostali unieszkodliwieni.
      Co do liczb podaje się liczbę ofiar serbskich na 8000, a ja uważam że Serbowie rozstrzelali kilkaset osób (pomijając zabitych we wcześniejszych walkach, ktorzy też tam znaleźli się i innych co zginęli w inny sposób).

    • AMF bzdury Pan opowiadasz…
      W Rosji masz olbrzymie chłopsko-kozackie powstanie Stepana Razina i jeszcze większe Pugaczowa, masz całą tradycję oporu staroobrzędowców, i tzw. ruskiego „sektantstwa”

      Więc nie opowiadaj jakichś bajek zaczerpniętych z Konecznego.

      Zresztą eurazjatyzm to tylko jedno z możliwych spojrzeń na Rosję. (paradoksalnie Koneczny ma właśnie takie eurazjackie spojrzenie tylko że wartościuje to negatywnie)
      Jest wiele innych możliwych interpretacji źródeł rosyjskości np. słowianofile którzy widzieli źródła kultury w religii prawosławnej i słowiańskiej etniczności

    • „Jest wiele innych możliwych interpretacji źródeł rosyjskości np. słowianofile którzy widzieli źródła kultury w religii prawosławnej i słowiańskiej etniczności”
      I to oni powinni nakreślać politykę Rosji, a nie Putin z eurazjatycką świtą typu szurnięty profesorek Dugin. Jedynie wolę jako katolik żeby wspomniani słowianofile patrzyli na prawosławie z perspektywy ogólnochrześcijańskiej i żeby byli ‚słowiańscy’ w tym znaczeniu jak niemieccy NSi byli ‚germańscy’.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*