life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Paweł Smoliński: Smuty Pana Czteropaka, czyli Andrzeja Turczyna pogląd chwiejny Lutrem trącący

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Andrzej Turczyn – samozwańczy trybun broni palnej i wyznawca sekty lubelskich protestantów raczył na łamach swojego bloga zaatakować akcję NOP „Obronimy Katolicyzm”. Ów koszaliński mecenas, lansujący się na polityka znany jest z tak „trafnych” posunięć, jak: członkostwo i kandydowanie z list UPR (aby następnie nazwać J. Korwin-Mikkego ruskim agentem); popieranie PiSu (aby następnie nazwać partię J. Kaczyńskiego agenturą Chin); budowania wspólnej partii z M. Kowalskim (tapetatorem literatury, wielbicielem desek klozetowych w składach PKP) czy rozbicie środowiska Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni (poprzez lansowanie w jego strukturach wizji protestanckiego judeoatlantyzmu) i konflikt z J. Lewandowskim (b. red. nacz miesięcznika „Strzał”, głównym twórcą i propagatorem pozytywnych zmian w aktach prawnych dotyczących posiadania broni). Konsekwencja działania Turczyna (ze względu na internetowe mocno chwiejne wizualnie występy na YouTubie nazywanego „Panem Czteropakiem”, albo – w gorsze dni – „Sześciopakiem”), jest typowa dla wszystkich pogrobowców Lutra, usiłujących atakować katolików przy pomocy Biblii, której kanon to Kościół Rzymski w IV w. ustanowił. Dlaczego więc, oprócz zamiłowania do politycznego kabaretu, zajmujemy się wynurzeniami tak skompromitowanego osobnika? Ponieważ NOP, jako pierwsza formacja polityczna w Polsce od 2005 roku prowadzi kampanię „Mój dom to moja twierdza” – kampanię na rzecz upowszechnienia dostępu do broni palnej. I z życzliwą uwagą obserwuje społeczne działania w tej materii. Aktywiści NOP broń posiadają, uczestniczą w propagowaniu jej upowszechnienia, działają w stowarzyszeniach popularyzujących posiadanie broni i promujących pożądane zmiany prawne w tym zakresie. Nie możemy obojętnie potraktować próby zawłaszczenia jednego z naszych postulatów przez propagatora wrogich Narodowi i Państwu Polskiemu idei politycznych i cywilizacyjnych, który w dodatku w czasach, kiedy publiczne mówienie o dostępie do broni było passé, zajmował się wydłubywaniem na parkowych ławkach gwiazdek Dawida i haseł „Niech żyje Izrael!”.

Panie Turczyn: Katolicyzm to fundament polskości i cywilizacji europejskiej do której należymy. Propagowaną przez Pana Kartę Praw, jak i całą amerykańską konstytucję, traktujemy tak samo, jak antycywilizacyjne pisma Lenina i Trockiego. Przed protestantyzmem czyli zjudeizowanym chrześcijaństwem obiecujemy Polski bronić. Globalny, amerykański demoliberalizm będziemy zwalczać, bo wiemy że wolność to boski dar dający możliwość wyboru Dobra a nie czegokolwiek „co się chce”, jak Pan sugeruje. Symbolem tej wolności w Polsce jest Krzyż Pański, nadzieją Zmartwychwstanie, a drogowskazem Rzymski Katolicyzm – in saecula saeculorum. Zalecamy z pokorą i wiarą w wybaczenie win wpatrywać się w plakat naszej akcji. A i przez okno nie zawadzi z ostrożności czasem zerknąć.

Paweł Smoliński

https://trybun.org.pl/2018/12/20/bron-palna-w-rekach-obywateli-to-symbol-wolnosci-tego-nie-pojmuje-organizacja-narodowe-odrodzenie-polski-nop/

judeoatlantyzm


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

34 Komentarzy

  1. Wpisałem w youtube słowo „Turczyn” i znalazłem coś takiego… https://www.youtube.com/watch?v=_W5Dp7t794U
    O to chodziło? O tą Turczyn? jakąś jutiubową celebrytkę?
    Czy może inny celebryta?
    ___

    A poważnie mówiąc to namnożyło się różnych „narodowych” celebrytów, błaznów, ideologów-amatorów. Nie tylko Andrzej Turczyn zresztą… bo akurat co do niego to każdy widzi że szur.

    Ale np. weźmy taką osobę jak Krzysztof Karoń, ćwierć-intelektualista, coś tam wie, coś przeczytał. Traktowany jest jak guru przez dziesiątki tysięcy internautów, choć jego teorie nie mają żadnej większej wartości intelektualnej…

    Czyli jedna kategoria to różni pseudoteoretycy.

    Druga, świetnie się uzupełniająca kategoria to praktycy – działacze. Tu mamy cały szereg osobliwości (sic!) mediów i polityki…

    Ktoś kiedyś fajnie ich podsumował mówiąc, że „można być mentalnym giertychowcem nie popierając Giertycha”

    No i ta choroba – giertychowszczyzna toczy „polski nacjonalizm” od wielu lat, mimo że sam Roman Wytrych olał to wszystko i robi karierę gdzie indziej.

    A moja robocza definicja tego pojęcia jest taka:
    „Giertychowszczyzna
    a.uzasadnianie robienia osobistej kariery poprzez głoszenie bogoojczyźnianych haseł.
    b. uzasadnianie oportunizmu – rzekomym realizmem politycznym”

    z tym wiąże się:
    c. wykorzystywanie naiwności i idealizmu młodych ludzi
    a w konsekwencji kompromitacja rzekomo wyznawanych „przekonań”

    Wytrych odszedł giertychowcy zostali i choroba się szerzy czego przykładem są jakieś ostatnie przetasowania w tzw. „ONR” – odejście Bąkiewicza, Dorosza, Kalinowskiego. (nie śledzę tego dokładnie, ale szambo kolejny raz wybiło)

    Inny „giertychowiec bez giertycha” to np. niesławny Adam Andruszkiewicz
    I cała reszta tej zbieraniny, długo można wymieniać, tylko po co ?

    Czyli podsumowując:
    pseudomyśliciele + politykierzy-karierowicze = „polscy narodowcy 2018″

    • Sorry ale muszę. Cytat z wypowiedzi Bąkiewicza o odejściu z „ONR”:

      „Przede mną dzisiaj nowe wyzwania w pracy na rzecz Boga, Polski i Narodu. Walka dopiero się zaczyna.”

      Czytacie? „pracy na rzecz Boga”.
      Czaicie co za pycha i bezczelność?

    • Nie chcę oceniać konkretnych wymienionych tutaj osób nawet jak ich nie lubię, ale ogólna refleksja moja jest taka, im bardziej nonstop powoływanie się na świetojebliwe hasła tym czasem większy hipokryta siedzi w człowieku.

    • Krzysztof Karoń tutaj nie pasuje. Jest to pozytywna postać Nie ze wszystkim się zgadzam, ale na przykład z Michalkiewiczem też nie, a szanuję go. Nie ma 2 osób o identycznym spojrzeniu na każde zagadnienie. KK to skromny prelegent, a że niektórzy chcą widzieć w nim guru to nie jego wina, pokazuje to że jest zapotrzebowanie na mówienie o kulturze, modernizmie, cywilizacji, upadku oraz z ludzkiej potrzeby autorytetu, czasami ślepej. Krytyka UE, obnażenie Szkoły Frankfurckiej, pokazanie różnic między Shumanem a Spinniellim, spojrzenie na rzeczywistość z punktu widzenia kultury, antyliberalizm – to na plus. A polityczne recepty? Nie kupuję tego, ale to nie powód by kogoś szufladkować razem z karierowiczami.

    • Problem jest taki, że Karoń albo zwyczajnie referuje poglądy lewicy (tylko że błędnie je definiując, nie odróżnia marksizmu od postmodernizmu) albo jeżeli głosi swoje własne poglądy „filozoficzne” to… no np. jego teoria „wolności” i „przymusu” – przecież to czysty bełkot.

      Tu jest rozmowa z Wielomskim o micie „marksizmu kulturowego” swego rodzaju polemika z Karoniem
      https://www.youtube.com/watch?v=d_W0VFmjR6E

      I ma to kilka tysiące wyświetleń a wykłady Karonia po kilkaset tysięcy

      Postać Wielomskiego i jego przekonania są mi całkowicie obce (!) ale widać że jest to jednak profesor i erudyta. Nie żebym był miłośnikiem tytułomanii i nieuzasadnionego szacunku do każdego z tytułem „profesora” ale jednak jakieś podstawy intelektualne trzeba mieć…

    • „pokazanie różnic między Shumanem a Spinniellim”
      A są jakieś między tymi osobami różnice, które zobowiązują nacjonalistów do różnego traktowania obu tych osób?
      No jedynie taka, że Spinelli był otwarcie komuchem, a Schuman „Sługą Bożym” dla modernistów, czyli przykładem posoborowej „fabryki świętych”. A faktycznie to były dwie strony tej samej monety będące fundamentami ideowymi demoliberalnej UE.
      Problem w tym, że teraz byle który głupek, który liznął tematu polityki i ideologii politycznych może krytykować UE, liberalizm, „marksizm” kulturowy, co nie znaczy, że należy go traktować jako poważnego myśliciela. Ja uważam wręcz przeciwnie, że od takich płytkich „myślicieli” należy odcinać się, bo w ostateczności mogą siać więcej zamętu niż pozyskiwać nowych nacjonalistów. Takich Karoniów w polskim ruchu narodowym jest wysyp i skutkuje to tym, że podczas gdy nacjonalizmy w innych krajach rozwijają się to u nas mamy stagnację.

    • „Postać Wielomskiego i jego przekonania są mi całkowicie obce (!) ale widać że jest to jednak profesor i erudyta”
      Nie czytałem książek Wielomskiego więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy on jest erudytą. Kolega z MW stwierdził, że jego literatura jest bardzo dobra, więc nie odmawiam mu tego tytułu.
      Ale jego publicystyka internetowa, choćby na portalach takich jak konserwatyzm.pl to w >50% pieprzenie, straszenie jakimiś „neonazizmami” (skąd ja to znam?), niczym Engelgard uporczywe udowadnianie, że „Sowieci nas wyzwolili”, rusofilia, straszenie Ukraińcami. Właściwie poza obalaniem mitologii korwinistów i innych liberałów nie ma w jego publicystyce i samym portalu konserwatyzm.pl nic ciekawego i mądrego. Wielomski to taka słaba namiastka prof. Bartyzela.

  2. nie, Karoń nie jest karierowiczem. Dla mnie to kategoria pseudoteoretyka.

    Coś tam wie, ale bądźmy szczerzy to nie jest ktoś na kogo warto tracić czas. Rozumiem że nie żyją już Junger, Evola i Mircea Eliade… Ale naprawdę nie ma już na radykalnej prawicy intelektualistów którzy naprawdę zasługują na to miano?

    „Nie ma 2 osób o identycznym spojrzeniu na każde zagadnienie. KK to skromny prelegent”.

    No i dobrze. I wszystko byłoby ok. Gdyby nie to że właśnie jest nachalnie promowany jako jakiś wielki filozof. Strony, lajki, fejsbuki, prelekcje… I grono wielbicieli… Naprawdę jego teorie nie zasługują na taką promocję…

    • Tutaj się zgadzam, ale nie można mieć pretensji do KK, że jest popularny. Charyzmatyczny to on nie jest, ale i tak okazuje się że lepszych twarzy prawie nie ma, na „zaoranie” korwinowców to i on starczy. Lubię go, nie ubóstwiam, nie wychwalam, po prostu. A to że jest mało tym podobnych prelegentów to tylko świadczy w jakiej doopie jesteśmy.

      Kiedyś rozmawiałem ze środowiskami od Wielomskich i cybernetyki. Przyznali mi rację, że samej twórczości K. Marxa nie można utożsamiać bezpośrednio z późniejszą ideologią marksistowską, a tej ideologii z pierwszej połowy XX w z kolei nie można tak łatwo utożsamiać z późniejszą teorią krytyczną, szkołą frankfurcką, postmodernizmem, rewolucją seksualną itd. I tu jest właśnie moim zdaniem błąd, w degrengoladzie współczesnego świata wcale nie ma tak dużo Marksa. Być może źródeł rozkładu należy szukać zupełnie gdzie indziej … .

    • Co do samego Karola Marksa to z ideologicznej perspektywy można mu zarzucić jedynie laicyzację, bo cały ten „marksizm” kulturowy z myślą Marksa nie ma nic wspólnego. Nie ma żadnej kolektywizacji wśród białych narodów, przeciwnie biali są obecnie największymi indywidualistami ze wszystkich ras co prowadzi do atomizacji, poza tym Marks nie głosił tych dekadenckich bzdur typu gender, LGBT itd. Marks też nie był „tolerancjonistą”, przeciwnie – on raczej gardził nieeuropejskimi kulturami, był antysemitą (mimo żydowskiego pochodzenia). Tak więc jedyne co było u niego złe, a realizuje się faktycznie (bo powtórzę, idee Marksa w ogóle nie są realizowane współcześnie) to laicyzm (chociaż gdyby zaczęła dominować pro-biała świecka religia to nasze społeczeństwa dalej by rozwijały się, ale wolę katolicyzm, bo Bóg jest na pierwszym miejscu). Komunizm w rzeczywistości też nigdzie nie został zrealizowany, bo autentyczny komunizm dążył do osłabienia, a następnie zniesienia państw, podczas gdy państwa „komunistyczne” stawały się coraz bardziej totalitarne – chociaż tutaj ani jedno ani drugie nie było dobre, mi nie odpowiada ani bezpaństwowie prawdziwego komunizmu, ani totalitaryzm pseudo-komunizmu, toleruję jedynie „narodowy totalitaryzm” :D

    • Dodam jeszcze, że źródeł degrengolady moralnej Europejczyków prędzej należy szukać poza „marksistami” kulturowymi z rewolucji seksualnej 1968 również wśród teoretyków libertarianizmu, którzy są idolami korwinowskiej gimbazy niż u Marksa

    • Zgadzam się. To samo np. anarchista Bakunin – tak był ateistą i nienawidził religii, ale jednocześnie był skrajnym antysemitą (zobaczcie jego polemiki z Marksem) no i przede wszystkim panslawistycznym, ludowym nacjonalistą. Był rosyjskim patriotą, kochającym lud a nie państwo ale popierał też polskie powstania narodowe.

      Idee anarchizmu Bakunina (których oczywiście można nie popierać) mają się kompletnie nijak do współczesnej antify i tzw. „anarchistów”. Zupełnie inna ideologia.

      Sądzę że Bakuninowi do głowy by nie przyszło że „anarchiści” za główną płaszczyznę swojej działalności będą uznawać walkę o uznanie przez państwo (sic!) małżeństw LGBTQ. Że będą palić flagi narodowe, pluć na Polskę i patriotyzm.

    • Pomijam już np. PJ Proudhona, założyciela ideologii anarchizmu który jak wiadomo był jednocześnie zwolennikiem monarchii i tradycyjnej rodziny. I którego idee inspirowały zarówno francuskich syndykalistów i monarchistów jak też rewolucyjny nurt faszyzmu.

      W istocie poglądy Proudhona na kwestie ekonomiczne, są bardzo bliskie dystrybucjonizmowi. W sferze haseł Proudhon występował przeciwko własności prywatnej – ale tej spekulacyjno-kapitalistycznej. Jak spojrzymy na postulaty praktyczne to głosił drobną własność rzemieślniczą, spółdzielnie robotnicze itd. Wszystko to bardzo bliskie myśli Chestertona i Belloca.

    • Dokładnie tak. Jeśli już przytoczyć najbliższe idei Bakunina współczesne ugrupowania anarchistyczne to Wolnica, Wola Ludu i ukraińskie Bractwo i wszystkie one są nacjonalistyczne jednocześnie. Co do Proudhona to każdy NR słyszał o Cercle Proudhon. Co do gospodarki to tylko częściowo jestem dystrybucjonistą, bo gdyby oprzeć gospodarkę w większości na drobnej działalności to nie będzie postępu cywilizacyjno-gospodarczego, chociaż w pewnych sferach postęp będzie oznaczał dystrybucję, np. najlepiej będzie kiedy każde gospodarstwo domowe, warsztaty i fabryki będą mogły wytwarzać wystarczającą ilość energii elektrycznej do funkcjonowania. W większości przypadków bliżej mi jednak jest do faszystowskiego i etatystycznego korporacjonizmu, dlaczego faszystowskiego? Dlatego bo korporacjonizm też jest zróżnicowaną ideą ekonomiczną i też nie zawsze jest etatystyczna (w przeciwieństwie do dystrybucjonizmu, który nigdy nie jest etatystyczny). Mówiąc o zróżnicowaniu korporacjonizmu nie mówię o korpokracji, bo to jest całkowicie inny model gospodarki będący monopolistycznym kapitalizmem.

  3. Po prostu odrzucamy mainstreamowe prawicowe i „narodowe” rzygi, a zamiast tego popieramy autentyczne ideowo nacjonalistyczne środowiska: NOP, Szturmowcy, AN, Niklot, NS Zadruga i inne grupy podobnie rozumiejące słowo nacjonalizm w kontekście antyszowinistycznym, etniczno-rasowym i etnopluralistycznym. Neopogańskim nacjonalistom można zarzucić antychrześcijaństwo, ale niewłaściwym jest popularne szeregowanie nacjonalizmu na ten „dobry, chrześcijański i nieszowinistyczny” i ten „zły, pogański i szowinistyczny”, bo to nie jest prawdziwy obraz. Jest wielu „chrześcijańskich” nacjonalistów i szowinistów, jak i neopogańskich nowoczesnych nacjonalistów, tak więc nie zgadzam się z tym, że jak poganin-nacjonalista, to na pewno „czeka” na wojnę rasową, czystki etniczne i ludobójstwo, to są bzdury – dlatego wymieniłem w jednym szeregu nacjonalistyczne ugrupowania z prawdziwego zdarzenia mające mimo wszystko różne poglądy religijne. Współcześnie nacjonalistów można dzielić na 3 grupy jeśli chodzi o autentyczność:
    - zdrowy etno-rasowy i etnopluralistyczny nacjonalizm
    - chore „nacjonalizmy” dzielące się na dwie grupy:
    – szowinistów głoszących chore i nienawistne poglądy wobec innych narodów i ras (w polskim środowisku bardziej wobec innych narodów – kiedyś na topie byli „źli Ruscy i Niemce”, dzisiaj Ukraińcy)
    – „narodowców” dbających o „poprawność polityczną”, gotowych iść na kompromisy z demoliberałami i ugrzeczniających przekaz, na końcu gotowych do porzucenia idei, popierają oni „obywatelski nacjonalizm”.
    Zdrowy nacjonalizm jest prezentowany przez wymienione przeze mnie najbardziej rozpoznawalne dla ogarniających temat środowiska.

    • Boję się, że z tego wyjdzie, że „prawdziwych” nacjonalistów w Polsce jest 1000 a z sympatykami może 3000 – 4000.

    • Ale i tak nie jest tak źle, bo sympatyków „narodowców” można przekonać do siebie, na polu kulturowym nacjonaliści rozwijają się, co prawda nie dorównują profesjonalnością ogólnemu mainstreamowi, ale Państwo Islamskie też zaczynało od niczego na tym polu, a później zaczęli robić produkcje hollywoodzkie wręcz (chociaż to jest kontrowersyjny przykład). Poza tym na polu gospodarczym nacjonaliści, tutaj wespół z antykapitalistycznymi „narodowcami” oraz apolitycznymi i niebędącymi antynacjonalistycznymi korporacjonistami, dystrybucjonistami, kooperatystami, a nawet socjalistami mogliby zebrać tych, co nadawaliby się do opisywanego przedsięwzięcia i zakładać swoje spółdzielnie alternatywne wobec kapitalistycznych molochów i stopniowo rozwijać dzialalność – to na pewno przyciągnęłoby ludzi. Oprócz tego wraz ze wzrostem popularności opracować jakiś populistyczny program za którym ludzie pójdą (zachowując jednocześnie ideę) i będzie sztos :). Według mnie w aktualnym położeniu nacjonalistów i w aktualnej sytuacji politycznej najbardziej efektywna (ale czy łatwa to nie wiem) będzie walka na polu gospodarczym.

    • Wiem, że wspomniałem o współpracy gospodarczej z „narodowcami”, ale antykapitaliści w „ONRze” i w „MW” to jednak w tym kontekście pozytyw

    • Mam swoje spostrzeżenia. Pesymistyczne. Już przeje… graliśmy. Co oczywiście nie znaczy żeby nic nie robić i się cofać. Spółdzielnie, instytucje alternatywne do demoliberalnego państwa – tak jak najbardziej, ale walka na polu gospodarczym? Wg mnie za późno. Na polu kulturowym, światopoglądowym już nie tylko NR, NS, ND jest marginesem, ale cała postawa tożsamościowa mogąca jednoczyć różne nurty. Od monarchistów (rozumianych jako jednowładztwo, nie stare bąki po kalesonach martwych królów), przez nacjonalistów aż po niepodległościowych socjalistów to właśnie suwerenność, niepodległość, tożsamość, antyliberalizm. Jakie perspektywy na najbliższe lata? Żadne. Na pokolenie? Też. Na dwa? Może… . Trendy są takie, że czasem strach je analizować. Wystarczy zobaczyć jak w ciągu 20 lat rośnie poparcie dla LGBT, aborcji (gdy nie ma zagrożenia życia, trudny temat ale nie teraz… ), maleje poparcie dla samej idei niepodległości. 15, 20, 25, 30 latkowie są mocno lewicowi obyczajowo i liberalni politycznie, za gówniarza się zmienia poglądy, ale na etapie zakładania rodziny świadomy człowiek już tak skory do zmiany wektora nie jest. Oni też wychowają dzieci po swojemu. Popularność ulicznej odzieży z PW, AK, NSZ, ŻW i kilka tysięcy ludzi na manifach z hasłami „j… islam” tego nie zmieni. Aborcja na życzenie, homomałzeństwa, adopcja przez pedałów – obawiam się że to kwestia czasu bo po prostu takie poglądy staną się większością w Polsce myślę w ciągu 25 lat.

    • Jeżeli taktyka, którą wspomniałem nic nie da to znaczy że po prostu naród jest zdegenerowany i przeznaczeniem jest albo wyginięcie albo nastanie lat ołowiu w Polsce, tak jak było to we Włoszech, tak jakwięc jest w Rosji, na Ukrainie, czy Irlandii Północnej/Ulsterze. Taktyka przyjęta przez „Organizację” z Dzienników Turnera

    • Wystarczy przeanalizować wyniki badań na w/w kwestie w ciągu np 20 lat, wziąć pod uwagę nie punkt statyczny, ale trend jak to się zmienia w ciągu lat i jakie poglądy dominują w danej grupie wiekowej, wiadomo że starzy odchodzą, a wschodzą nowe roczniki, a młodzi dorośli na ogół upewniają się w swoich postawach.

      Kościół w Polsce jest jaki jest, ale dalej to on jest jednym z głównych obrońców choćby małżeństwa i pojęcia płci i w tych kwestiach należy widzieć w nim sojusznika. Co roku 1% wiernych odchodzi z niego. To dużo w dłuższej perspektywie. I przeważnie nie odchodzą do prawosławia, konserwatywnych innych kościołów (nie mówię o tych żydoprotenstanckich sektach) czy po prostu porzucając osobistą wiarę (zdarza się) ,ale dalej są konserwatywni w sprawach moralnych – tylko uciekają w stronę nihilizmu, hedonizmu, egoizmu, indywidualizmu.

      Argumenty natury „demokratycznej”, większościowej, tradycyjnej, konstytucyjnej itd wkrótce stracą na mocy by choćby podtrzymać obecne przepisy przed załamaniem w liberalizm, libertynizm i „lewactwo” (nie przepadam za tym epitetem, ale w tym kontekście chyba to zrozumiałe).

    • Do młodzieży można dotrzeć poprzez internet. Trzeba tylko wiedzieć jak. Spójrzcie na sukces Alt Right na zachodzie. Z czego on wynikł? Skrajna prawica najpierw przejęła 4chan, potem reddit, a następnie rozprzestrzeniła się na większe portale społecznościowe. Wystarczyła znajomość mechanizmów rządzących sieciami społecznościowymi, psychologie tłumu, memetyki i skuteczna propaganda.

    • Internet i ogółem pokazywanie tego jako fajne ok, dzięki temu zdobędzie się młodzież, chociaż może to być płytki nacjonalizm, ale nie powinna to być główna sfera działalności.

  4. Aj waj, pewien zacny „trybun broni palnej” zobaczył nalepkę z wymierzoną w niego… bronią palną i narobił w spodnie. Tego już za wiele.

  5. Wolność to boski dar dający możliwość wyboru Dobra a nie czegokolwiek „co się chce”

    Otóż to. W samo sedno.

  6. Rzecz będzie o (((posoborowiu))).

    Sam jestem katolikiem i arcyantysemitą, ale muszę przyznać, że twierdzenie, że protestantyzm to zjudaizowane chrześcijaństwo to pewne uproszczenie. Luter był wielkim antysemitą, inny wielki antysemita naszych czasów Duke jest protestantem. Z drugiej strony katolickie z nazwy posoborowie jest zjudaizowane aż do twardego rzygu.

    Wystarczy chodzić w niedziele i dni świąteczne na modernistyczne msze, by usłyszeć takie choćby przykładowe perełki:
    1. Modernistyczna „modlitwa” za Żydów z Wielkiego Piątku: „Módlmy się za Żydów, do których przodków Pan Bóg przemawiał, aby pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu. (…zaraz, zaraz, to Żydzi nie złamali przymierza z Bogiem?)
    2. Dzień czy dni judaizmu w Kościele.
    3. Dzień pamięci „ofiar” tzw. holoszwindlu w Kościele.

    I tak dalej, i tak dalej.

    Większość polskich katoli to są takie żałosne, zjudaizowane cucks, wystarczy z nimi pogadać o Żydach (albo czymkolwiek innym – np. o rasie, czy prawie do broni, karze śmierci, czy nawet aborcji i pedałach, ale zostańmy przy Żydach – w KAŻDYM NIEMAL TEMACIE ICH POGLĄDY ŚMIERDZĄ ŻYDOWSKĄ POLITPOPRAWNOŚCIĄ), by usłyszeć, takie mniej więcej teksty: „Jak możesz być przeciw Żydom, Pan Jezus był Żydem, Żydzi to ojcowie naszej wiary, to starsi bracia w wierze, to wieczne ofiary złych gojów.”

    Największym tygodnikiem opinioTFUrczym w Judeopolonii jest koszerny gość niedzielny, w którym uważają Izrael za cud (LOL) i stale płaczą nad niedolą Żydów, których wiecznie ktoś prześladuje (tym razem Palestyńczycy, islamiści, antyizraelska lewica i… biali nacjonaliści). Nie wspominam o pluciu na tradycjonalizm katolicki i nacjonalizm, czy promowaniu ruchów haha-charyzmatycznych i przyjmowania raPEfugees). Te i podobne media robią oczywiście straszny brainwashing bezmózgiej masie, która ślepo wierzy w to co usłyszy lub przeczyta.

    • No też trudno mi taki Ku Klux Klan, WASPów i ruch Christian Identity, które są protestanckie uznać za zjudaizowane, chociaż mentalnie część z nich przyjmujących talmudyczną wrogość do innych ras i uznanie białej rasy za rasę panów i naród wybrany przy robieniu z innych ras „nieczystych” i „potomków Kaina” to można uznać ich za mentalnych żydów. Zresztą błędem jest zwracanie uwagi tylko na żydowskie wpływy w herezji, bo nawet jeśli protestanci przyjmują zasady TP to herezja pozostanie herezją.

    • Zasady TP? Co to za „TP”?

    • TP czyli Trzecia Pozycja – nowoczesny Narodowy Radykalizm reprezentowany przez NOP

    • „Zresztą błędem jest zwracanie uwagi tylko na żydowskie wpływy w herezji, bo nawet jeśli protestanci przyjmują zasady TP to herezja pozostanie herezją.”

      Rozumiem (albo i nie). Na stos z wszystkimi, co nie są tradycjonalistami katolickimi (to chyba jakieś 99% ludzkości, albo i więcej)? A razem z nimi – na stos z ich twórczością (książki, muzyka, filmy itd.)?

    • Bez jaj że na stos od razu :D
      Po prostu zwykły chrześcijański, czyli katolicki prozelityzm jak nasz Pan – Jezus Chrystus przykazał „idźcie i głoście na cały świat” ;)

    • To, że Luter Żydów nie lubił nie zmienia faktu, że protestantyzm powstał jako taki soft judaizm pod znakiem Chrystusa. Podobnie, chociaż to inna branża, z Hitlerem – długonosych nie lubił z przyczyn praktycznych – posługując sie ich filozofią „narodu wybranego” walczył z konkurencją dla swojej wybranej rasy panów :) Jednak mentalność – identyczna :P

    • A tak, NS-i nauczyli się dużo od Żydów (idea rasowa, separatyzm rasowy etc. – w tych kwestiach od Żydów wiele się można nauczyć, oczywiście przyjmując elementy pozytywne, odrzucając dziką talmudyczną nienawiść do obcego). Tylko co w tym złego? Problem nie leży w Hitlerze, tylko w potwornej obłudzie Żydów, którzy sami będąc największymi rasistami, nacjonalistami i suprematystami na świecie, odmawiają wszystkim innym rasom (zwłaszcza białej) i narodom (zwłaszcza białym) praw do własnego rasizmu, nacjonalizmu i rasowego czy etnicznego separatyzmu, o suprematyzmie nie wspominając.

    • Rasowy suprematyzm jako sprzeczny z zasadami chrześcijańskimi należy odrzucić, co innego z rasowym nacjonalizmem/dumą rasową. Zresztą Żydzi sami pomimo swej wrogości rasowej do Gojów nie są bezwzględnymi rasowymi separatystami, bo od wieków tak mają, że jeśli mieliby swój zysk w tym to swoje kobiety sprzedadzą obcym i w drugą stronę płci u nich też tak działa – stąd wiele wpływowych rodzin żydowskich wśród Gojów. Pomimo moich dużych zastrzeżeń do rasizmu niemieckich NS to jednak oni byli przynajmniej dla siebie dużo bardziej honorowi, bo nie dla innych narodów – z Polski (i nie tylko z Polski) porywali rodzinom dzieci, by je germanizować, nie wspominam o zbrodniach jakie popełnili na niektórych narodach słowiańskich (w tym naszym).

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*