life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Ihor Zahrebelny: Pojednanie polsko-ukraińskie i antyimperialne perspektywy integracji Europy Środkowo-Wschodniej

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

ukrainapolskaTemat konfliktów polsko-ukraińskich w przeszłości pozostaje istotnym i służy jako bariera dla relacji dobrosąsiedzkich pomiędzy naszymi narodami. Właśnie narodami, a nie państwami, ponieważ Ukraińcy jeszcze nie uzyskali w pełni niepodległego państwa narodowego, a Polacy, kuszeni przynętą integracji euroatlantyckiej, stopniowo tracą swoją suwerenność — zarówno duchową jak i polityczną. Ostatnio do Sejmu trafił projekt ustawy, który proponuje, aby uznać OUN-UPA za „organizacje przestępcze”, zaangażowane w „ludobójstwo” Polaków z „kresów wschodnich” (Ukraina Zachodnia, która w okresie międzywojennym była pod okupacją polską).

Widocznie jest, że ten projekt ustawy, jak również i reszta inicjatyw ‚kresowych’ jest z natury antyukraińską prowokacją. Potępienia OUN i UPA, a zatem i potępienia walki o prawa Ukraińców do życia w ich własnym kraju, aby zwrócić uwagę na  tragedię na Wołyniu — to znaczy kontynuować niezdrowy styl „Polska od Morza do Morza”. Jednak inicjatywy te są wreszcie nie tylko anty-ukraińskie, ale również anty-polskie. Często zapominają o tym patriotycznie nastawieni ludzie, głównie z konserwatywnego środowiska katolickiego w Polsce.

Historia pokazuje, że eliminacja Ukrainy, jako czynnika geopolitycznego, w końcu prowadzi do upadku Polski; że każdy „rozejm Andruszowski” lub „Traktat Ryski” powoduje kolejny rozbiór Polski, kolejny „pakt Ribbentrop-Mołotow”. Dziś konfrontacja polsko-ukraińska jest korzystna jedynie dla Moskwy i dla Zachodu, a nie dla Polski i Ukrainy. W gruncie rzeczy, w polskim interesie narodowym jest silne, niezależne państwo ukraińskie — zapewniające obronę przed Moskwą i będące potencjalnym sojusznikiem w walce z imperializmem zachodnim oraz globalizmem.

Pół wieku temu narody Europy Środkowej i Wschodniej zostały zniewolone przez czerwone imperium zła. Ten ucisk stworzył obiektywne warunki do pojednania, uzdrowienia ran przeszłości i tworzenie jednolitego frontu zmagań antyimperialnych. Dobrym przykładem była tutaj współpraca ukraińskich nacjonalistów i anty-sowieckich sił węgierskich (należy wspomnieć, iż w celu wsparcia powstania węgierskiego w 1956 roku, OUN wysłała tam kilka wojskowych grup, które były aktywnie zaangażowane w walkę z najeźdźcami moskiewskimi). Dziś też „jest przeciwko komu mieć przyjaciół”, gdyż jeśli Moskwa jest zagrożeniem tylko dla niektórych narodów z Europy Środkowej i Wschodniej (m.in. dla Polaków), liberalny, mondialistyczny Zachód jest wrogiem wszystkich. W związku z tym, tylko front antyimperialny narodów, które nie straciły swej istoty europejskiej, jest sprawą utrzymania własnej suwerenności i tożsamości narodowej, sprawą „Narodowego jutra”.

Niestety dzisiaj na drodze do utworzenia tego frontu wciąż stoją długie konflikty międzynarodowe, a również obecne quasi-imperialne aspiracje. W związku z tym, pozwolę sobie przytoczyć cytat z artykułu Stepana Bandery „Front narodów uciskanych”:

„Największym wrogiem i zagrożeniem dla narodów uciskanych jest zatrucie jego poszczególnych członków imperializmem wobec swoich, również uciśnionych sąsiadów. (…) Nie można patrzeć bez moralnego wstrętu na politykę Polski wobec Ukrainy, Białorusi, Litwy, nie można zrozumieć samobójczej dla narodu polskiego treści tej polityki, w rezultacie której po ponad trzystu latach tejże polityki względem Ukrainy jest on żałosnym satelitą polityki Moskwy, i w rezultacie której dla samej Polski, dla historycznego losu całego narodu wyrządziła i wyrządza ona szkody nieodwracalne na wiele wieków przyszłości.”

Polska przez wieki niszczyła samą siebie na Ukrainie, marnowała na jej zdominowanie najlepsze aktywne ludzkie siły, porzucając w domu, na własnych ziemiach własne interesy narodowe, aby w rezultacie dostać stan, w którym z tej dominacji, z ekspansji na Ukrainie nie było żadnego istotnego lub kulturalnego śladu, żadnego fizycznego nośnika ekspansji i kultury polskiej, żadnego Polaka, ale zamiast tego została krwawa blizna historycznej niesprawiedliwości i wrażenie obrzydzenia narodu ukraińskiego do Polski. Obrzydzenie to wykorzystuje wspólny wróg do dalszego zniewolenia i zagłady narodu polskiego na jego własnej ziemi.

Nieszczęsna była polityka Czech przeciwko Słowacji, Słowakom i Ukraińcom na Zakarpaciu. Polityka ta zakończyła się tym, że promoskiewska, prokomunistyczna Praga rękami marionetek moskiewskich niszczyła antykomunistyczną, antymoskiewską, katolicką Słowację.

Polska, która jest lub będzie w stanie wojny z Ukrainą o Lwów, z Białorusią i Litwą o Wilno, w ten sposób walczy z własną suwerennością. Gdy obecny stan Polski, politycy uważają za następstwa czwartego rozbioru, to podobna polityka „Lwowa i Wilna” przygotowuje ją na piąty.

Dzisiaj bardzo ważną jest sprawa pojednania między narodami Europy Środkowej, solidarności nacjonalizmu na warunkach odrzucenia szowinizmu i imperializmu. Ukraińcy mają historię trudnych relacji z Polakami, Węgrami i Rumunami. Zarazem Węgrzy i Rumuni nie są w stanie dojść do porozumienia między swoimi grupami etnicznymi. Nie zostały uzdrowione rany niedawnej wojny serbsko-chorwackiej. Jednak, jeśli te narody chcą zachować własne oblicze, i ochronić siebie od fatalnych doświadczeń Europy Zachodniej, stać się murem przeciwko totalitarnemu liberalizmowi, powinny rozpocząć proces wzajemnego przebaczenia i pojednania.

Na przykład w konflikcie serbsko-chorwackim, prawda była na stronie Chorwatów. Ale to nie znaczy, że Chorwaci dziś powinni pielęgnować antyserbskiego ducha. Podobnie Serbowie powinni tłumić rewizjonistyczne nastroje, troszczyć się jedynie o szybki powrót ich historycznej kolebki (Kosowo) i starać się nawiązać przyjazne relacje z byłymi wrogami. Swego czasu, gdy na Bałkany wdarła się czerwona horda, ustasze i czetnicy mieli odwagę do wejścia na ścieżkę jedności (podobne epizody miały miejsce w historii UPA i WiN), i to doświadczenie musi powtórzyć się dzisiaj. Chorwaci dziś cierpią pod jarzmem dyktatury liberalistycznej, a Serbowie, który także stali się ofiarą imperializmu zachodniego, mogą być traktowani przez nich jako sojusznicy.

Nie wszystkie kraje Europy Środkowej i Wschodniej są rządzone przez patriotów. To ma zarówno plusy i minusy. Pozytywem, w szczególności, jest to, że narodowe, antyliberalne siły w tych krajach mogą tworzyć własne sojusze antysystemowe, których zadaniem jest wywołanie szeregu rewolucji narodowych i konserwatywnych oraz stworzenie silnego geopolitycznego bloku.

Każdy naród ma swoich bohaterów, każdy naród ma swoją własną wizję przeszłości, jednak zarówno Ukraińców, jak i Polaków, Serbów i Chorwatów łączy pragnienie przetrwania narodu, ale także, i o tym nie należy zapominać — wiara w Pana naszego Jezusa Chrystusa. Miłość, którą głosił Chrystus nie może oznaczać przebaczenia jedynie na poziomie interpersonalnym, ale również na poziomie międzynarodowym. I to jest prawdopodobne, że Pan, który uratował nasze narody przed zagładą, chce, żebyśmy podali sobie ręce na zgodę, przebaczenie, solidarność i braterską miłość — rękę wojownika Chrystusa, który jest wysyłany do walki o Boga, Kraj, Wolność…

Ihor Zahrebelny

Autor jest ukraińskim nacjonalistą, działaczem Wszechukraińskiej Organizacji „Tryzub”. Tekst pisany w czerwcu 2013 roku i przesłany na adres portalu.

Komentarz Redakcji: Z pewnością nasze oceny historii różnią się diametralnie od tych prezentowanych przez Autora. Należy jasno powiedzieć, iż wydarzenia na Wołyniu były zbrodnią, ludobójstwem, masakrą, ciemną kartą w historii ukraińskiego nacjonalizmu. Każdy ruch polityczny, każdy naród (także polski), musi mieć odwagę, do przyznania się do błędów oraz rozliczenia się z własną przeszłością. Trzeba być cierpliwym i mieć nadzieję, iż coś takiego nastąpi u naszych ukraińskich sąsiadów, a ważne deklaracje o konieczności współpracy między naszymi narodami mogą to ułatwić. Być może nadejdzie taki dzień, w którym ukraińscy nacjonaliści, uznając zasługi weteranów swoich formacji w walce z Niemcami i Sowietami, będą potrafili jednocześnie powiedzieć do nich i o nich: „Jesteście bohaterami, nadstawialiście karku dla wolnej Ukrainy, ale TO CO ZROBILIŚCIE POLAKOM TO JEST POTWORNE i teraz my pójdziemy do tych Polaków i im to powiemy – bo taka jest prawda, bo chcemy się pojednać i razem działać dla dobra naszych narodów”. Nigdy nie ukrywaliśmy, że Ukraina jest ważnym elementem Europy Wolnych Narodów. Prawda, nawet ta trudna i bolesna, jest jej fundamentem. Ukraińscy nacjonaliści podkreślają dziś swoją sympatię dla Polski i Polaków. To cieszy, gdyż szowinizm, po obu stronach, jest złym doradcą i wrogiem naszej przyszłości. Teraz czas na kolejne kroki.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

84 Komentarzy

  1. Moim zdaniem sytuacja wygląda tak : Ukraińcy się przyznają, przepraszają i jest okej i walczymy ramię w ramię. Błędy przeszłości nie mogą odbijać się na teraźniejszości.

  2. „Nie można patrzeć bez MORALNEGO WSTRĘTU na politykę Polski wobec Ukrainy, Białorusi, Litwy”
    Ja całkowicie jestem za pojednaniem polskich i ukraińskich nacjonalistów, ale to co pisze pan Ihor w paru miejscach zakrawa na groteskę.
    Ten cytat z Bandery jeszcze w tekście opublikowanym trochę po 70 rocznicy rzezi wołyńskiej brzmi jak zwykłe kurestwo i zwyczajnie rani Polaków. Chciałbym zadać panu Ihorowi pytanie: jak pan spojrzy na mordy na Wołyniu?
    Polska wiele popełniła grzechów na Kresach ale nic nie jest w stanie usprawiedliwić takich potworności jakie tam miały miejsce

  3. Żeby była jasność – tekst w swojej pierwotnej wersji został opublikowany 18 czerwca. Obecny to przedruk z oficjalnej strony „Tryzuba” po naniesieniu korekt i uzgodnieniu ich z autorem.
    http://banderivets.org.ua/pojednanie-polsko-ukrai-ski-i-anty-imperialne-perspektywy-integracji-europy-rodkowo-wschodniej.html

  4. Kolego K.K, ja nie widzę tutaj żadnego przepraszania i przyznawania się do popełnionego ludobójstwa, a widzę tylko nieudolną próbę wyjaśnienia swojego punktu widzenia i tu cytat. „Polska przez wieki niszczyła samą siebie na Ukrainie” – czy ten pan co to napisał przeprasza, czy usprawiedliwia? Tak na marginesie to gdybym go miał na wyciągnięcie ręki…….. . Cały tekst ma na celu powiedzenie- „sami jesteście sobie winni, ale teraz mamy wspólnego wroga więc się zjednoczymy”. Mordowaliśmy wasze matki i dzieci, ale teraz podajmy sobie ręce. Wy macie swoich bohaterów my swoich (ktorzy byli katami dla waszych ziomków), ale co tam, walczmy razem z systemem, nabijaliśmy wasze dzieci na sztachety, ależ to nic obecnie, w obliczu wspólnego wroga, musimy działać razem. Jako Polak i nacjonalista mówię- mam w dupie współpracę z ludźmi którzy nie potrafią stanąć jak mężczyzna i powiedzieć- tak UPA walczyła z ludnością cywilną, doprowadzając do ludobójstwa na masową skalę, (do konfrontacji z AK i Samoobroną nawet nie stawała tylko czmychała po lasach jak zajączki na wiosnę), tak ludzie odpowiedzialni za te mordy, powinni ponieść karę i na koniec tak przepraszamy Polaków za krzywdę którą im wyrządzili nasi „bohaterowie”. Dopiero wtedy możemy zacząć rozmawiać o wspólnej walce z systemem, a na razie trzeba się trzymać z daleka, od ludzi gloryfikujących walkę z kobietami i dziećmi o swój byt państwowy. Polska armia nigdy nie walczyła z ludnością cywilną, pomijając już skalę. Tylko neandertalczycy z gównem zamiast mózgu mogli zrobić własnym sąsiadom taką rzeź, korzystając z okazji, że Polacy walczyli już na kilku frontach i nie mogli z odpowiednią siłą odpowiedzieć na takie akcje. Do Redakcji- trzymajcie z dala od naszych stron, panów Ihorów Zahrebelnych. Pozdrawiam

  5. Nikt się oczywiście nie pokusi o analizę, co jest przyczyną tworzenia na Ukrainie kultu UPA i dlaczego ukraińscy nacjonaliści nie mogą sobie obecnie pozwolić na mówienie czegokolwiek złego o tej formacji – a odpowiedź jest taka, że robiąc tak postawiliby się w jednym szeregu ze swoimi śmiertelnymi wrogami z Partii Regionów i Partii Komunistycznej, którzy oczywiście wrzeszczą o zbrodniach UPA, ale twierdzą, że nie było Katynia i Wielkiego Głodu.
    Innymi słowy takich OFICJALNYCH deklaracji próżno oczekiwać. Ale niektórzy oczekiwać będą w nieskończoność, co w pewnym sensie jest zrozumiałe.

  6. …więc prywatnie nie mam nic, do Narodu Ukraińskiego, tylko do morderców z UPA i ich spadkobierców, kim by nie byli.

  7. Powiem tak: nie każdy ukrainiec jest z UPA, natomiast każdego zbrodniarza powinna spotkać kara śmierci, szubienica a najlepiej śmierć porównywalna ze zbrodniami których się dopadł.

    Następnym razem jeśli psy z UPA postanowią przemaszerować przez rodzime Polskie tereny może byśmy się zorganizowali i zrobili z nich wiązanki na przydrożnych drzewach? Myślę że taki event mogłoby poprzeć wiele osób – mógłby być również owocny w odnowieniu kontaktów z prawdziwymi Ukraińcami.

  8. pod Polską okupacją? Co to za brednie???? Czy ktoś to czyta przed wrzuceniem na portal? To była Polska, a nie żadna polska okupacja!

  9. Najlepiej to Ukrainę podzielić, zachodnią cześć do Polski a wschodnią do Rosji.

  10. Sucha informacja o pochodzeniu tekstu – 5 głosów na minus. W psychiatrykach nie powinno być dostępu do internetu. :-)

  11. Rozejm w Andruszowie i Traktat Ryski mają ten sam mianownik. Jest nim ukraiński antypolonizm.W obu przypadkach poprzedził je konflikt polsko – ukraiński sprowokowany przez samych ukraińcow a następnie na całej sytuacji skorzystała Rosja. Gdyby w 1648 i 1919 ukraincy nie wojowali z Polską historia mogła potoczyć się inaczej. W 1648 Rzeczpospolita przekształciłaby się w monarchię trialistyczną ale Chmielnicki wybrał Moskwę. W 1919 ukraińcom zachciało się Lwowa w 60% polskiego i idea federacji wolnych równych narodów upadła.
    Wołyń jest nienegocjowalny a pojednania nie zbuduje sie na półprawdach i zakłamaniu Ten pan który pisze o pojednaniu a jednocześnie sklada kwiatki przy pomnikach kryminalistów UPA powiela błąd z 1648 i 1919 r. Kto ma rację pokaże czas a oceni historia.

  12. @ ulan
    Tak, Pan ma rację! Polacy przez całą historię byli aniołkami i niewiniątkami, a te przeklęte rezuny-Ukraińcy tylko na to czekali, żeby wbić nóż w plecy Polakom… Co za niewdzięczność za to, że polskie pany pozwalali ukraińskim chłopom zaprzęgać się do pługa i orać pańską ziemię; za to, że na uniwersytetach władzy polskie pozwalały uczyć się tylko 5% Ukraińcom i mieli prawo siedzieć tylko na ostatniej ławie. Gdyby nie zaczęli wojować z Polską, to historia mogła potoczyć się inaczej, na przykład kwota na uniwersytetach mogła być podniesiona do 10% a chłopów by pacyfikowano nie bagnetami i pałkami drewnianymi, a gumowymi „demokratyzatorami”… Co za bezczelność ze strony Ukraińców!
    P.S. Będę wdzięczny Panu za podanie w procentach liczby mieszkańców Wrocławia pochodzenia niemieckiego przed Pierwszą Wojna Światową. Sapienti sat.

  13. Gdy ukraińcy przestaną czcić zbrodniarza polskiego narodu będzie możliwy dialog teraz Wy wszyscy udający „patriotów ” próbujecie wmówić że to przez POLAKÓW doszło do zbrodni Wołyńskiej co wy kur… lewacy? Czy sowieci?

  14. @ Banda UPA
    Janukowycz razem z Partią Regionów i „ukraińskimi” komuchami nie czczą „zbrodniarza polskiego narodu”. Jeden z tych pederastów moralnych już nawet dostał jakąś tam odznakę od Waszych organizacji kresowych. Może Pan do nich wszystkich się dołączyć. Pozdrowienia od ideowego spadkobiercy banderowców ze Lwowa :)

  15. „Gdy ukraińcy przestaną czcić zbrodniarza polskiego narodu będzie możliwy dialog teraz Wy wszyscy udający „patriotów ” próbujecie wmówić że to przez POLAKÓW doszło do zbrodni Wołyńskiej co wy kur… lewacy? Czy sowieci?”
    Szukałeś ostatnio mózgu, czy uznałeś go za zbędny organ? Jacy „wy wszyscy udający patriotów”?

  16. „Czy ktoś to czyta przed wrzuceniem na portal?”
    Nie, czekamy na takich histeryków. Widzisz komentarz redakcji, czy za trudne?
    „Do Redakcji- trzymajcie z dala od naszych stron, panów Ihorów Zahrebelnych”
    Od decyzji o tym, co pojawia się na portalu jest Redakcja.
    „Wy wszyscy udający „patriotów ” próbujecie wmówić że to przez POLAKÓW doszło do zbrodni Wołyńskiej co wy kur… lewacy? Czy sowieci?”
    Jacy „Wy”? Komentują różni Czytelnicy, także z Ukrainy. Zerknij na komentarz redakcji, a później uprawiaj bełkot o „sowietach i lewakach” oraz rozdawaj koncesje na patriotyzm.
    Monotematyczni krzykacze potrafią tylko bić pianę w temacie zbrodni wołyńskiej i trudnych relacji polsko-ukraińskich. Myślą, iż kto bardziej drze mordę, kto przelicytuje się w określeniu zbrodni, ten jest większym patriotą. Za chwilę pojawiają się nawiedzeni bojowcy sprzed monitora, którzy z wypiekami na twarzy chcą dzielić Ukrainę i odmawiają Ukraińcom statusu narodu…..Ci sami krzykacze o umysłowości nastolatka produkują się później np. w temacie islamu. Zgodnie z ich „wiedzą” w Polsce powinno już na ulicach leżeć kilkanaście tysięcy odciętych głów.
    Po to jest ten dział, żeby pojawiały się tu refleksje Czytelników, nawet jeśli Redakcja się z nimi nie zgadza. Kiedyś obecny wicepremier Piechociński, jako poseł, podesłał tekst i też się ukazał. Co jest największym problemem w temacie Rzezi Wołyńskiej? Brak wiedzy. Ale nie tylko na Ukrainie, ale przede wszystkim w Polsce. Gdzie byli ci dzisiejsi żałośni krzykacze z Sejmu, kiedy mieli wpływ na edukację i politykę międzynarodową? Gdzie były uchwały kilka lat temu? 70. rocznica jest w czymś lepsza od 65. lub 60.? Ukraińscy nacjonaliści powinni poznać naszą perspektywę historyczną, my powinniśmy poznać ich. Poznać nie znaczy akceptować i przyjąć za swoją. Historycy i instytucje edukacyjne powinni dalej robić swoje, a nawet zwiększyć wysiłki, bo dziś wiedza na temat tych wydarzeń wśród ogółu jest znikoma.

  17. @Rostyslaw
    Jak słyszę martyrologię ukraińską biadoląca coś o jakichś przykrościach edukacyjnych i zwykle komunały o jakimś zaprząganiu do pługa to rodzi się pytanie o punkt startowy tej dyskusji. Chyba utraciliście poczucie realizmu i proporcji. W II Rzeczpospolitej nie było „holodomoru” który ukrainę sowiecką kosztował miliony ofiar ani dantejskich scen z lwowskich Brygidek z 1941 r. gdzie w masowych egzekucjach zginęły również setki ukraińców. Przed 1939 polska Policja może była czasem brutalna, czasem władze stosowaly niewłaściwe środki ale to w odpowiedzi na banderowski terror sponsorowany z Berlina Kowna i Moskwy. Jeżeli uważacie że zamordowanie kobiet i dzieci w kołyskach to adekwatna odpowiedź za jakieś „ostatnie ławki” i nędzne procenty edukacyjne to rzeczywiście pojednanie jest jakąś nędzną farsą i co czeka Rosję za holodomor. Może rzeź aż po Ural albo i Ocean Spokojny.

  18. „Przed 1939 polska Policja może była czasem brutalna, czasem władze stosowaly niewłaściwe środki ale to w odpowiedzi na banderowski terror sponsorowany z Berlina Kowna i Moskwy.”
    Berlin to miał przed wojną znakomite stosunki z Warszawą, a Ukraińców Rzesza nie traktowała w kategoriach poważnego podmiotu politycznego. Kowno? Jakoś wątpię, żeby malutka Litwa bez Wilna była w stanie sponsorować „ruch terrorystyczny” w RP. O Moskwie już nie mówię, bo ta mogła mieć swój udział w skłócaniu Polaków z Ukraińcami i zapewne go miała.
    Zatem znów mamy do czynienia z narodową mitologią pod tytułem „My Polacy chcieliśmy tak dobrze, ale się cały świat na nas uwziął i dlatego nie wyszło”.

    • „O Moskwie już nie mówię, bo ta mogła mieć swój udział w skłócaniu Polaków z Ukraińcami i zapewne go miała”
      Wykładowca z Historii Polski na UJcie mówił, że Moskwa przez jakiś czas wspierała UWO lub samą OUN, dokładnie nie pamiętam do pewnego momentu, tylko też nie pamiętam jakiego. Być może też chodziło w tym o skłócenie Polaków z Ukraińcami.
      OUN była wspierana głównie przez demoliberalną Czechosłowację, która chciała maksymalnie osłabić Polskę, od Litwy OUN dostawała niewielką pomoc pieniężną, mogli też na terytorium Litwy drukować swoją propagandę. Niemcy ich wspierali po pogorszeniu relacji z Polską, być może współpracowali również przed pogorszeniem tych relacji, bo byłoby z ich strony nierozsądne skupiać się na jednym kierunku dyplomatycznym gdy sanacyjna Polska lawirowała pomiędzy Niemcami, a Francją i Wielką Brytanią.

  19. OUN miał wsparcie Litwy. Tak uważa jeden z ukraińskich historyków (nazwiska nie pamiętam). To akurat jest możliwe. Smetona wiedząc, że nie miał szans w bezpośrednim starciu z Polską mógł sponsorować ukraiński terroryzm.

    Z Abwehrą OUN współpracował. Ale po podpisaniu przez Polskę i III Rzeszą deklaracji o niestosowaniu przemocy stosunki OUN z Abwehrą były już sporadycznie, z tego co mi wiadomo OUN dopiero przed napaścią III Rzeszy na Polskę na nowo nawiązał kontakty z hitlerowskim wywiadem.

    Czy OUN mógł mieć wsparcie sowietów. Jak już to chwilowe i sporadyczne. Stalin uznawał II RP za wroga i mógł również wykorzystać do tego celu ukraińskich „nacjonalistów”. Jednak nie ma ku temu źródeł za bardzo a bardziej mamy do czynienia z domniemaniami.

  20. @Rostysław
    Ukraińcy mogli się rozwijać w II RP. Przecież mieli całą masę organizacji społeczno-kulturalno- edukacyjnych i potężną partie polityczną. Również służąc w wojsku polskim mieli szanse awansu. W kampanii wrześniowej tysiące Ukraińców walczyło w polskich mundurach.

  21. SS Galizien, złożona z ukraińców, pacyfikująca Powstanie Warszawskie, to też wojna o ostanie ławki w klasie? Jak czytam niektóre komentarze, to mam nieodparte wrażenie, że piszą to historyczni kastraci, albo ludzie piszący historię od nowa. Żadna wojna nie usprawiedliwia ludobójstwa, a żaden cel nie uświęca środków w jej prowadzeniu. Są pewne zasady, którymi kieruje się myślący człowiek, nawet prowadzący wojnę o swoją państwowość, jeśli można to nazwać wojną, bo ja raczej optowałbym o nazywaniu tego co się stało pospolitym mordem na sąsiadach w celach rabunkowych, za czym przemawiają wozy z dobrami zrabowanymi przez ukraińców, na pomordowanych Polakach. Czy może to też mi się przywidziało i piszę nieprawdę? Nie układamy się z żadną Swobodą, choćby była jedynym ruchem nacjonalistycznym we wszechświecie, bo oni nigdy nie odcięli się od mordów na Wołyniu i Podolu, a ich bohaterowie to po prostu pospolici bezmózgowi mordercy, walczący z ludnością cywilną. Człowiek mordujący cywilów nigdy nie będzie bohaterem, tylko zwyrodnialcem bez krztyny honoru, to samo dotyczy ich czcicieli i spadkobierców.

  22. @BY
    1. Niech Pan mi udowodni dokumentalnie, że SS Galizien brała udział w pacyfikowaniu Powstania Warszawskiego.
    2. „Żadna wojna nie usprawiedliwia ludobójstwa, a żaden cel nie uświęca środków w jej prowadzeniu. Są pewne zasady, którymi kieruje się myślący człowiek, nawet prowadzący wojnę o swoją państwowość… a ich bohaterowie to po prostu pospolici bezmózgowi mordercy, walczący z ludnością cywilną. Człowiek mordujący cywilów nigdy nie będzie bohaterem, tylko zwyrodnialcem bez krztyny honoru, to samo dotyczy ich czcicieli i spadkobierców.” – odpowiedź będzie bardzo prosta:
    .
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnie_w_Pawłokomie
    .
    http://wpolityce.pl/artykuly/30009-arkadiusz-karbowiak-o-zbrodni-w-wierzchowinach-wywiad-tomasza-kwiatka
    „Osoby identyfikowane jako Ukraińcy były zabijane z broni palnej, choć w paru przypadkach zabójstw dokonano najprawdopodobniej siekierą lub innymi tępymi narzędziami. Zabijano głównie w obejściach gospodarskich. W kilku przypadkach doszło także do gwałtów na kobietach. Według przedstawianych danych zamordowano najprawdopodobniej 196 osób pochodzenia ukraińskiego wśród których było aż 152 kobiet i dzieci w różnym wieku. Pojedynczym osobom udało się ukryć i przeżyć masakrę. Byli naocznymi świadkami tego co się stało. Po zakończonej akcji partyzanci wraz z niektórymi polskimi repatriantami dokonali zaboru mienia zamordowanych i opuścili wieś. … Miała tam miejsce zbrodnia popełniona na ukraińskiej ludności cywilnej. Ci którzy jej dokonali zhańbili mundur polskiego żołnierza. Naturalnie ze sformułowania ludność cywilna wyłączam zabitych tam komunistycznych kolaborantów… Czy masakra w Wierzchowinach była największą tego typu zbrodnią?
    Jedną z największych ale nie największą. Stosunkowo duża liczba cywilów została zamordowana w czasie pacyfikacji Sahrynia 10 marca 1944 r. przez oddział AK kpt. Zenona Jachymka „Wiktor” zginęło wówczas około 250 osób cywilnych, choć tu trzeba dodać, że we wsi miała miejsce walka z policją ukraińską, członkami OUN i SKW (oddziały wiejskiej samoobrony). Z liczby niewinnych ofiar wyłączyć trzeba zatem poległych członków tych formacji. Poza Sahryniem tego samego dnia oddziały AK spacyfikowały kilka innych położonych wsi ukraińskich mordując w sumie 1500 osób w większości cywilów. 173 ofiary poniosły śmierć w Piskorowicach spacyfikowanych 17 kwietnia 1945 r. przez oddział NZW kpt. Józefa Zadzierskiego „Wołyniak”, również tu z grona niewinnych ofiar wyłączyć członków cywilnej siatki OUN. Największa w okresie powojennym zbrodnia miała miejsce w Pawłokomie – gdzie 3 marca 1945 r. oddział AK-DSZ pod dowództwem por. Józefa Bissa „Wacław” wymordował tam 365 osób i tu także kilka osób było członkami siatki cywilnej OUN więc nie stanowili oni ofiar cywilnych. Oczywiście w jakieś mierze prawdę o rzeczywistych rozmiarach zbrodni dokonanej w Wierzchowinach i innych miejscowościach poznać będziemy mogli gdy zostaną przeprowadzone prace ekshumacyjne.. Należy zdać sobie sprawę z tego, że w większości armii a szczególnie formacji partyzanckich uczestniczących w przeróżnych konfliktach nie była wolna tak w przeszłości (a czasami i w teraźniejszości) od odpowiedzialności za popełnienie zbrodni wojennych. Dotyczy to także polskich formacji wojskowych i partyzanckich walczących w czasie II wojny a także w latach 1944-1956..”

  23. W tym wywiadzie jest też kilka ciekawych kwestii poruszonych:

    „Jaki był stosunek NSZ do mniejszości narodowych?

    Generalnie NSZ-NZW postrzegał funkcjonowanie mniejszości narodowych na terenie Polski bardzo krytycznie oskarżając je o współpracę z byłymi i obecnymi okupantami oraz o działalność na szkodę polskich interesów narodowych. Szczególnie negatywnie oceniano Ukraińców SKĄDINĄD SŁUSZNIE obarczając ich odpowiedzialnością ZA ZBRODNIE POPEŁNIONE NA POLSKIEJ LUDNOŚCI CYWILNEJ NA TERENIE WOŁYNIA ALE TAKŻE GALICJI, LUBELSZCZYZNY CZY RZESZOWSZCZYZNY.

    Kiedy zatem zapadła decyzja o pacyfikacji?

    Trudno jednoznacznie to stwierdzić, być może stało się to na odprawie dowódców PAS w dniu 28 maja 1945 r., w której wzięli udział szef PAS KG NZW kpt. Jan Morawiec „Henryk”, oraz szef okręgowego PAS kpt. Zygmunt Wolanin „Zenon”. 4 czerwca 1945 r. doszło do koncentracji oddziałów NSZ-NZW w Woli Żulińskiej a 6 czerwca 1945 r. zgrupowanie NSZ wkroczyło do Wierzchowin. WIERZCHOWINY BYŁY WSIĄ O SYMPATIACH LEWICOWYCH.CZĘŚĆ MIESZKAŃCÓW NALEŻAŁA PRZED WOJNĄ DO KPZU A W CZASIE OKUPACJI NIEMIECKIEJ WSPIERAŁA SOWIECKA I ALOWSKĄ PARTYZANTKĘ A POTEM ZAANGAŻOWAŁA SIĘ W DZIAŁALNOŚĆ PPR, NIEKTÓRZY SŁUŻYLI W MO CZY UB.Z Wierzchowinami wiąże się pewien epizod dotyczący dowódcy zgrupowania kpt. Mieczysława Pazderskiego. Otóż we wrześniu 1939 r. w samej wsi lub w pobliżu zostali zamordowani prawdopodobnie przez mieszkańców polscy żołnierze być może jego podkomendni, natomiast on musiał salwować się ucieczką. Niewykluczone, że zdarzenie to wpłynęło na wybór Wierzchowin do akcji pacyfikacyjnej.”

  24. @Mieszko
    Pan chce mnie przekonać że podobnego nie było na Wołyniu i miejscowi Polacy nie współpracowali z Sowietami czy Niemcami?
    „WIERZCHOWINY BYŁY WSIĄ O SYMPATIACH LEWICOWYCH.” – dotyczy to wszystkich mieszkańców Wierzchowin, włącznie z dziećmi? To że część tych mieszkańców mieła sympatię lewicowe legitymizuje do zabijania dzieci?
    Pan jednak nie chce zrozumieć, że ” Należy zdać sobie sprawę z tego, że w większości armii a szczególnie formacji partyzanckich uczestniczących w przeróżnych konfliktach nie była wolna tak w przeszłości (a czasami i w teraźniejszości) od odpowiedzialności za popełnienie zbrodni wojennych. Dotyczy to także polskich formacji wojskowych i partyzanckich walczących w czasie II wojny a także w latach 1944-1956″.

    • Ale nie jest pewne, czy Wierzchowin nie wymordowały pozorowane oddziały NKWD, Pazderski miał konkretną listę kolaborantów sowieckich do likwidacji i ich zlikwidował, w jego raportach było opisane, że w tym czasie za nim szła jakaś niezidentyfikowana uzbrojona grupa, gdyby faktycznie zmienił zdanie i drugi raz wszedł do Wierzchowin to ryzykowałby bardzo dużo, bo po pierwsze ten pozorowany oddział ci za nim szedł mógł go zaatakować, po drugie komuniści łatwiej by sprowadzili posiłki, mieliby go na widelcu. Osobiście nie jestem przekonany do odpowiedzialności Pazderskiego i NSZ za zbrodnię w Wierzchowinach.

  25. @Rostyslaw
    Przed ukraińskimi Pawłokomą i Sahryniem były polskie Parośl, Poryck, Huta Pieniacka, Ostrówki, Wola Ostrowiecka, Kisielin i setki innych.
    Kto sieje wiatr ten zbiera burze. To kryminaliści UPA zaczęli planową czystkę etniczną i ludobojstwo na Narodzie Polskim więc nie użalajcie się na odwet ze strony AK.

  26. Rostysław: 1. Proszę bardzo http://forumemjot.wordpress.com/2013/06/14/dowodca-jednostki-ss-pacyfikujacej-powstanie-warszawskie-mieszka-w-usa-bartosz-weglarczyk/ , to tak na szybkiego, ale te informacje są ogólnie dostępne na innych stronach. 2. Proszę popatrzeć na daty, za ludobjstwo na Wołyniu czy Podolu, trudno się dziwić niektórym dowódcom, że nie wytrzymywali nerwowo i skasowali kilkuset kolaborantów, za np.” Z kolei ta część Ukraińców, która popierała OUN, przychylnie powitała wejście wojsk niemieckich. Zdarzały się nawet przypadki donoszenia na Polaków, którzy pomagali żołnierzom polskim lub ostrzeliwali niemiecką załogę wsi”. I tu drugi cytat „Powrót Niemców umożliwił swobodne działanie ukraińskim nacjonalistom, m.in. do Pawłokomy wrócił Mikołaj Lewicki (poprzednie dwa lata przeżył w Dynowie) i ponownie zaczął organizować młodzież ukraińską wokół haseł antypolskich. Ukraińcy byli również faworyzowani w dostępie do urzędów oraz prowadzeniu działalności oświatowej, kulturalnej i sportowej. Do wsi przyjeżdżali aktywiści OUN, grupa co najmniej 10 młodych mężczyzn z Pawłokomy wstąpiła ochotniczo do SS „Galizien”. Jak już coś pan wkleja to proszę wklejać wszystko” Na terenie Pawłokomy i okolic dochodziło do starć między nacjonalistycznymi organizacjami ukraińskimi a polskim podziemiem, które zaczęło się tworzyć w regionie około jesieni 1940[20]. Polacy zniszczyli m.in. pamiątkowy krzyż wzniesiony przez Ukraińców na cześć bitwy pod Krutami, miejsce regularnych manifestacji o charakterze nacjonalistycznym; polskie podziemie wydało i wykonało wyrok śmierci na czterech aktywistach OUN – Mikołaju Lewickim, Iwanie Karpie, Eugenii Trojan i Iwanie Szpaku. Pierwszy z nich został zastrzelony 14 października 1942, drugi w maju 1943, dwoje ostatnich już w 1944. Działania te skłoniły ukraińskich nacjonalistów do mniej otwartego działania[21]. Równocześnie zdarzały się przypadki pogróżek ze strony ludności ukraińskiej pod adresem Polaków, które zwiększyły niechęć i strach Polaków zwłaszcza po pojawieniu się w Pawłokomie pierwszych uciekinierów z Wołynia na przełomie lat 1943/1944, którzy opowiadali miejscowym o rzezi wołyńskiej. Wszystko to działo, się po ludobójstwie na Wołyniu i Podolu, więc proszę się nie dziwić, że nastąpił odwet, (jak Kali zabija to cacy, a jak Kalego, to be). Ukraińcy z UPA pokazali, jak nisko może upaść rozumny człowiek. Chce pan zestawić ze sobą liczbę 100000 , do liczby nawet 5000, matematyka wraz z wybiórczą historią tworzy zdumiewające efykty hipokryzji.

  27. Ne można okupować własnych ziem. To Rusini pierwsi dokonali okupacji Ziemi Lędzian, czyli zachodniej części Wołynia i tzw. Rusi Czerwonej. Lędzianie jak powszechnie wiadomo byli plemieniem polskim. Mieszkający obecnie na tych terenach tzw. Ukraińcy są potomkami przybyszów uciekających z Rusi przed Pieczyngami, Połowcami i Tatarami, którzy dokonali chwilowej rutenizacji tej ziemi. Jakby ta to nie spojrzeć, są, na tej ziemi takimi samymi przybłędami jak na przykład żydzi chazarscy.

  28. Mała literówka. Ma być jakby na to nie spojrzeć.

  29. Kto żył na polskich ziemiach przed przybyciem Słowian? Bo zdaje się, że germańscy Goci :-)

  30. Goci, Wandalowie, Lugiowie, Wenetowie i jeszcze sporo innych różnorakich etnicznie ludów. Rozmawiamy tu jednak o historii pisanej czyli w miarę najnowszej, mającej jakieś odniesienie w tradycji. Prawda jest taka że skoro ruski kronikarz Nestor w napisał że na tych ziemiach mieszkaja Lachy, to nie będę z nim polemizował…

  31. @BY
    1. Nie znalazłem w podanym przez Pana linku potwierdzenia, że SS „Galizien” brała udział w pacyfikowaniu Powstania Warszawskiego… Jeśli to jest prawdą, to czemu o niej nic nie mówi Wikipedia? Tak, 31. Schutzman nschafts-Bataillon der SD brał udział w wal=kach w Warszawie, ale to, że jego Legion został włączony do SS „Galizien” już po Powstaniu Warszawskim, nie znaczy, że SS „Galizien” była uczestnikiem tych walk. Bo w takim razie można byłoby powiedzieć, że AK pomagała NKWD zwalczać Polskie podziemie, ponieważ po akcji „Burza” cześć AKowców ciasno współpracowała z Sowietami…
    2. „Proszę popatrzeć na daty, za ludobjstwo na Wołyniu czy Podolu, trudno się dziwić niektórym dowódcom, że nie wytrzymywali nerwowo i skasowali kilkuset kolaborantów”
    „polskie podziemie wydało i wykonało wyrok śmierci na czterech aktywistach OUN – Mikołaju Lewickim, Iwanie Karpie, Eugenii Trojan i Iwanie Szpaku. Pierwszy z nich został zastrzelony 14 października 1942, drugi w maju 1943″
    Jeśli Pan ma trudności z chronologią, to pomogę Panu: Rzeź Wołyńska, jak to określają polscy historycy, zaczęła się w lutym 1943 roku, a Pan pisze, że polskie podziemie zaczęło mordować Ukraińców już w październiku 1942 roku. Jeszcze do tego wszystkiego „Polacy zniszczyli m.in. pamiątkowy krzyż wzniesiony przez Ukraińców na cześć bitwy pod Krutami, miejsce regularnych manifestacji o charakterze nacjonalistycznym”. Pan wie co dla Ukraińców znaczą Kruty i kto z kim tam walczył?
    P.S. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, bo to marna sprawa – każdy i tak pozostanie na swoich pozycjach. Dyskusje muszą prowadzić historycy z obu stron, a nie politycy i internauci, bo te nasze pogawędki prowadzą donikąd…

  32. @Rostysław Masz rację w kilku kwestiach. Widzę że rozpoczęła się dyskusja o tym, kto zaczął- jak na podwórku. Kto zaczął? Z punktu widzenia historii pewnie Lędzianie nie raz pobili się z Rusinami a dalej poszło jak poszło ALE po co to rozpatrywać?!
    Fakt był taki, że przed wojną, w czasie pokoju dokonano zamachów terrorystycznych skierowanych przeciwko polskiej adminstracji- członkowie ukraińckich organizacji nacjonalistycznych dopuścili się tego i z tym nie można polemizować. Już w dzień rozpoczęcia wojny były incydenty z zamordowaniem Polaków koło Tarnopola.
    NIE można polemizować również ze zbrodniami na Wołyniu, których dopuścili się członkowie OUN-UPA podżegając do wystąpień miejscową ludność. Jak się ma liczba 5000 ludności ukraińskiej zamordowanej z samowoli dowódcy, do 100 000 ludności polskiej, zamordowanych przez UPA?
    Chyba jednak „oczyszczenie Wołynia” z Polaków nie było czystym odwetem w ramach prawa „krew za krew” A może ktoś chciał wykorzystać do własnych celów te zdarzenia?
    Cześć ludzi z OUN-UPA była Polakami i w ogóle, wśród zamordowanych są Polacy i Ukraińcy, jak i wśród morderców są Ukraińcy i Polacy- zdrajcy. Świadczą o tym nie tylko nazwiska- sam S.Bandera był Polakiem po matce.
    A wszystkie te zdarzenia miały miejsce na arenie najokrutniejszej wojny w dziejach w której Niemcy i Sowieci zabili kilka milionów Polaków i Ukraińców którzy przez swoją głupotę woleli walczyć o swoją dumę, motywowaną zawiścią niż z wspólnymi wrogami.
    Nacjonalizm polski- Wielka Polska od morza do morza i nacjonalizm ukraińcki- Wilna Ukraina wid Kawkaza do Lublina prowadzi do niczego innego jak do wojen między sobą na których korzystają wrogowie. Jeżeli w dzisiejszych organizacjach w Polsce i na Ukrainie będą obecne idee „wielkich” ojczyzn nic dobrego z tego nie będzie. Tylko Rosja na tym skorzysta, co moze być nawet dobre aby pewien odsetek umysłów z Polski i Ukraini „wymroził się” na Syberii :D

  33. Czy Bandera w czasie Rzezi Wołyńskiej nie był więziony przez Niemców przypadkiem? Nie mam wiedzy na temat jego odpowiedzialności co do tej zbrodni, więc jeśli jest możliwość niech ktoś opisze rzetelnie jego „udział”, bo samo współtworzenie organizacji nie powinno pociągać do tak daleko idących konotacji. Ciężko z pozycji Polaków oceniać postępowania Ukraińskich nacjonalistów co do bohaterów narodowych, których potrzebuje każdy naród, bo to tworzy część tożsamości. Nie znam dokładnej historii Ukrainy i Ukraińców, ale jako młody naród muszą mieć odwołania do przeszłości, już nie nam to oceniać jakiej. Ukraina i Ukraińcy będą istnieć czy to się części nacjonalistów podoba czy nie, a pojednanie musi nastąpić. NACJONALIZM NIE SZOWINIZM!

  34. @Rostysław
    Dowódca jednostki SS “Galizien” pacyfikującej Powstanie Warszawskie mieszka w USA – Bartosz Węglarczyk, to już w samym tytule i dalej ” We wrześniu Legion, w tym kompania Karkoca, brał udział w walkach na Czerniakowie w Warszawie oraz w Puszczy Kampinoskiej.
    Po upadku Powstania Legion walczył w południowej Polsce, a także przeciwko komunistycznym partyzantom w Słowenii.” Znowu wybiórczo czyta pan teksty, to taka maniera, czy przeoczenie? No idalej „polskie podziemie wydało i wykonało wyrok śmierci na czterech aktywistach OUN – Mikołaju Lewickim, Iwanie Karpie, Eugenii Trojan i Iwanie Szpaku. Pierwszy z nich został zastrzelony 14 października 1942, drugi w maju 1943″ więc nie mordowało narodu Ukraińskiego tylko aktywistów OUN, którzy jak to trafnie zuważył kolega „specnaz” przed wojną dokonywali ataków terrorystycznych na administrację polską. Tu nie chodzi o przekonywanie tylko o prawdę historyczną i o nazywanie rzeczy po imieniu. Ludobójstwo, to ludobójstwo i choćby kilku pajaców w sejmie mówiło inaczej, to i tak dalej będzie to ludobójstwo. Pozdrawiam

  35. @Szymon : Pojednanie tak, ale po określeniu rzezi wołyńskiej jako ludobójstwo i jasnego odcięcia się od ludzi którzy to zrobili, albo przynajmniej stwierdzenia iż wszyscy mordujący kobiety i dzieci to zbrodniarze (pomijam już sposób w jaki to robiono bo musiałbym użyć słów powszechnie uważanych za obraźliwe) . Dopiero wtedy można coś budować, bo to będą trwałe fundamenty współpracy. Do tego czasu, nie ma mowy o jakiejkolwiek współpracy, bo zbyt wielu polskich nacjonalistów pamięta o Wołyniu i Podolu i co gorsza nie widzi wśród ukraińskich nacjonalistów chęci przyznania się do rzeczy oczywistych, tylko polemikę z faktami historycznymi i próby wyjaśniania swojego stanowiska. Jak według was miała by wyglądać wspólna manifestacja polskich i ukraińskich nacjonalistów, w rocznicę rzezi wołyńskiej? Szli by razem? To są podstawowe kwestie. Dopóki nie padną jasne słowa wypowiedziane przez nacjonalistów ukraińskich , określających Wołyń jako ludobójstwo i piętnujących morderców kobiet i dzieci, to nie będzie współpracy, bo wśród polskich nacjonalistów jest bardzo wielu których rodziny ucierpiały w masakrach na Wołyniu i Podolu. Jak wykrzesać u siebie chęć współpracy z ludźmi, którzy gloryfikują morderców ich rodzin? Pozdrawiam

  36. @specnaz
    1. Nie pragnę udowodnić, że ktoś tam pierwszy zaczął zabijać. Chcę tylko żeby nareszcie Polacy zrozumieli, że ten konflikt był zadawniony i nie pojawił się na pustym miejscu. W takich sytuacjach obie strony są winni i każda ze stron kieruje się swoim celem.
    2. Tak, członkowie ukraińskich organizacji nacjonalistycznych zabijali przedstawicieli polskiej administracji, ale tylko tych, kto odznaczył się antyukraińską działalnością – na przykład Bronisława Pierackiego – ministra spraw wewnętrznych, który pacyfikował ukraińskie wsi na Łemkowszczyźnie, Podolu, Wołyniu i Galicji Wschodniej na początku 30-ch lat zeszłego stulecia. Co tam mówić o Ukraińcach, że oni zabijali przedstawicieli polskiej administracji, kiedy Polacy sami też to robili, na przykład Eligiusz Niewiadomski. A incydenty z zamordowaniem Ukraińców przez polskie władze państwowe były jeszcze daleko przed wybuchem wojny, na przykład podczas tak zwanej „pacyfikacji Małopolski Wschodniej”.
    3. Czy Pan nie widzi, że z tymi liczbami jest problem, polegający na tym, że raz mówi się o 100 000, raz o 120 000, niektórzy opowiadają o 200 000 i nawet gdzieś widziałem 250 000, ale za każdym razem liczba ofiar narodowości ukraińskiej nie przewyższa 20 000 (a Pan mówi, że było ich tylko 5 000)? Myślicie że ukraińscy historycy zgadzają się z takimi liczbami i nie mają swoich, potwierdzonych dokumentalnie? A czy Pan nie przypuszcza, że jeśli były wypadki, jak to Pan określił, mordu Ukraińców przez AK z „samowoli dowódcy”, to takiego nie mogło być ze strony UPA?
    4. „Cześć ludzi z OUN-UPA była Polakami” – tak samo jak i po stronie AK byli Ukraińcy. Nie widzę między tymi organizacjami różnicy. Jak AK, tak i UPA walczyli o swoje niepodległe państwa.
    5. Z końcówką Pańskiego komentarza całkowicie się zgadzam :) Pozdrawiam!
    .
    @Szymon
    Tak, Bandera został uwięziony przez Niemców i wysłany do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen za ogłoszenie Aktu odnowienia Państwa Ukraińskiego 30 czerwca 1941. Niemcy chcieli żeby go odwołano, ale OUN-B nie chciała tego zrobić. Jak można się domyślić, nie miał on tam możliwości utrzymywać kontakt z organizacją i oddawać rozkazy. Nie ma żadnego dokumentu, potwierdzającego rozkaz mordowania polskiej ludności cywilnej, oddany przez Banderę czy kogokolwiek innego z wyższego kierownictwa OUN-B czy UPA.
    Dziękuję Panu za trzeźwe myśli!
    .
    @BY
    Kurna… Powiem jeszcze raz, jeśli Pan nie zrozumiał: Pan może udowodnić, że CAŁA SS Galizien brała udział w pacyfikacji Powstania Warszawskiego, a nie jakiś pojedynczy Legion, który został włączony do Dywizji dopiero na początku 1945?
    To były Pańskie słowa: ” „Żadna wojna nie usprawiedliwia ludobójstwa, a żaden cel nie uświęca środków w jej prowadzeniu. Są pewne zasady, którymi kieruje się myślący człowiek, nawet prowadzący wojnę o swoją państwowość… a ich bohaterowie to po prostu pospolici bezmózgowi mordercy, walczący z ludnością cywilną. Człowiek mordujący cywilów nigdy nie będzie bohaterem, tylko zwyrodnialcem bez krztyny honoru, to samo dotyczy ich czcicieli i spadkobierców.” Pod tym względem chcę zobaczyć Pańską odpowiedź na pytanie: mając dokumentalnie potwierdzone fakty udziału poszczególnych oddziałów AK w mordzie cywilnych Ukraińców, czy możemy określać CAŁĄ AK mordercami i ludobójcami? Czy Pan uważa, że jeśli to robiła AK – to jest dobrze, ponieważ to były „akcje odwetowe” i cel uświęca środki, a jeśli analogicznie postępowały oddziały UPA – to jest be, bo to robili ci przeklęci rezuny-Ukraińcy i cel nie uświęca środki?

  37. @BY
    Jakoś nie miałem takiego szczęścia, żeby zobaczyć, jak polscy nacjonaliści piętnowali AK za mord, dokonany na kobietach i dzieciach narodowości ukraińskiej, bo wśród ukraińskich nacjonalistów jest bardzo wielu których rodziny ucierpiały w masakrach na Wołyniu, Podolu, Galicji, Łemkowszczyźnie, Lubelszczyźnie etc…

  38. Czytając komentarze łapię się za głowę na prawdę… Raczej nacjonaliści powinni czytać ze zrozumieniem prawda? Czytajcie to, co redakcja dopisała od siebie pro po sojuszu Polsko-Ukraińskiego. I tak, jest to czytane i wybierane zanim zostaje tu umieszczone. Nawiasem. Precz z szowinizmem ! Nacjonalizm !

  39. Przepraszam, ale po co prowadzić dyskusję z jakimiś bydlakami z Ukrainy ? I te ścierwa stawiają pomniki we Lwowie dowódcom z SS Galizien, Ukraińcy to zakała słowian

  40. A zespół ENEJ morduje Polaków hehe. Prawicowe szajbusy w akcji :)

  41. @conservative_oi
    Nieszanowny Panie! Jest Pan źle poinformowany: we Lwowie jeszcze nie ma żadnego pomnika dowódcom SS Galizien, ale to tylko kwestia czasu. Mam nadzieję że Pan dostanie niezłej biegunki kiedy taki pomnik naprawdę postawimy :)
    P.S. A dyskusji nie warto prowadzić z żadnymi bydlakami, niezależnie od narodowości.

  42. „Ścierwa”, „zakała Słowian”… Ludzie! Cokolwiek można mówić czy myśleć nt. zbrodni UPA, czy samych Ukraińców, pewne zasady powinny obowiązywać.
    Tymczasem udzielający się tu Ukrainiec jest wzorem jak prowadzić polemikę na kontrowersyjne tematy (pomijam, że językiem polskim posługuje się lepiej niż niejeden „nawiedzony” ;) )

  43. @Rostysław
    Stawiajcie sobie pomniki bandery galizien itp na każdym rogu. Każdy kolejny pomnik to kamień milowy oddalający dialog. Z każdą kolejną uchwałą rad obwodowych zachodniej ukrainy kolejni Polacy pozbywają się złudzeń. Jednym słowem róbcie tak dalej. Nie ustawajcie

  44. Kurde, ludzie wypowiadający się tutaj o innych ludziach jako „zakałach słowian”, „ludzkości” chyba nie mają sumienia, albo nigdy nie spotkali obcokrajowców. Też kiedyś byłem nabuzowany nastoletnim szowinizmem, ale spotykając ludzi z zagranicy zwłaszcza ze wschodu mogłem z nimi porozmawiać jak z braćmi. Nawet z ludźmi z Kazachstanu nie wiecie nawet czy ktoś zesłany z waszej rodziny mógł spowinowacić się z kimś innej narodowości, na którą możecie teraz jechać inwektywami :). Opanujcie się, ci za granicą to też ludzie tacy sami jak my

  45. Czego się spodziewać po „oiowych” idiotach. I oczywiście znowu gęganie, że za miedzą ktoś nie stawia pomników polskim bohaterom, tylko własnym.
    O ile żądania, by Ukraińcy uznali „ciemną stronę” swojej bohaterskiej formacji i przeszli nad tym do porządku dziennego są jak najbardziej uzasadnione, o tyle domaganie się zaprzestania stawiania pomników W-SS Galizien, czy OUN-UPA jest po prostu idiotyczne i świadczy o samych autorach takich wypocin. To jest dosłownie tak samo, jakby powiedzieć Ukraińcom „Pogodzimy się, ale najpierw zapomnijcie, że w ogóle jesteście Ukraińcami”. Bandera, Szuchewycz, Stećko i Mielnyk to nie są bowiem jakieś DODATKI do historii ukraińskiej i ukraińskiej tożsamości, ale elementy STAŁE tejże tożsamości. Tego się nie zmieni. Jedyne, co można, to nauczyć się na błędach swych protoplastów i śmiem sądzić, że większość ukraińskich nacjonalistów (przynajmniej tych zrzeszonych w Swobodzie) odrobiła już tę lekcję, czego nie można na pewno powiedzieć o fanach Polski od morza do morza.

  46. @Rostysław. Jakie to ma znaczenie, czy był to jeden legion czy kilka i kiedy go włączono. Skutki działania SS Galizien widać tu: http://www.youtube.com/watch?v=oFgYm9KHLRc . No i w Warszawie oczywiście ich nie było http://www.youtube.com/watch?v=P-Ml6ajhbJY
    Polskie władze tak zachowywały się w stosunku do Łemków : cyt. „”…Wobec tego, że ludność łemkowska pozostała na terenach polskich żadną miarą nie chce opuścić swych zagród i używa wszelkich sposobów aby pozostać na miejscu(…) zachodzi pytanie w jaki sposób należy postępować i co czynić aby nie używając przymusu i presji, wpłynąć i doprowadzić do dobrowolnego opuszczenia owych osiedli i wyemigrowania na Ukrainę. Uchwalono:
    Nałożyć podatki na ludność łemkowską
    Wyznaczyć kontyngent i ściągać go bezwzględnie
    Ściągać zaległe podatki. Z chwilą podpisania umowy na wyjazd tracą swą moc wyżej podane punkty i obywatel ukraiński zostaje uwolniony od wszelkich świadczeń na rzecz Państwa Polskiego
    Ci co zapisali się na wyjazd i nie wyjechali – automatycznie przestają być obywatelami polskimi, co należy dać im do zrozumienia wyjaśniając, że osoba wyjęta spod prawa narażona jest na wszelkie niebezpieczeństwa i pozostawanie w obcym państwie nie jest zbyt bezpieczne
    Wszelki majątek ruchomy i nieruchomy a pozostały po Łemkach przechodzi na własność państwa i w żadnym wypadku nie może być oddany bądź przekazywany tylko na okres taki lub inny obywatelowi narodowości niepolskiej. W związku z tym należy wstrzymać wszelkie notarialne przelewy z jednego Łemka na drugiego…”

    Gdyby byli to mordercy tak jak Ukraińcy z UPA czy SS Galizien, to pewnie zastosowaliby taktykę z Wołynia i Podola lub tę z Huty Pieniackiej.

    @Sigurd . Nie interesuje mnie komu ukraińcy stawiają pomniki, tylko to czy potrafią nazywać rzeczy po imieniu. Jeżeli ich idole popełnili ludobójstwo, to należy powiedzieć jasno, tak popełnili i nigdy więcej nie ma prawa się to zdarzyć, bo próba usprawiedliwiania, wyjaśniania własnych postaw może kiedyś doprowadzić do podobnych zachowań, bo wcześniej się tego w dostateczny sposób nie napiętnowało. Dotyczy to także strony polskiej. I tak jak napisałem wcześniej, na razie Ukraińcy są na etapie wyjaśniania własnych postaw (nawet najbardziej jasnych i zbrodniczych), usprawiedliwiania i zaczarowywania rzeczywistości, która jest powszechnie znana. Mam nadzieję, że kiedyś im przejdzie i dopiero wtedy można będzie normalnie współpracować.

  47. Nie zauważyłem tutaj żadnego fana „Polski od morza do morza”. Tożsamość ukraińcy mogą mieć jaką chcą ale decydując się na banderowską co jest faktem liczą się z tym że dla wielu polaków jest to nie do zaakceptowania. Niech ukraińcy uczą się na swoich błędach. Svoboda nadal nie odrobiła zadania domowego.

  48. Polska od morza do morza NIE!
    Polska z kresami TAK!
    Przypominam że Ukraina posiada nie swoje ziemie na wschodzie, np. Krym
    a nasze narody są tak samo liczne, a mimo to nasi sąsiedzi posiadają 2 razy większy kraj :(

  49. gdyby ktos taki jak bandera i kumple byli bohaterami mojego kraju, ba nawet czescia „mitu zalozycielskiego” mojego panstwa, to powaznie zastanowilbym sie nad zmiana opcji narodowosciowej.

    pozdrawiam serdecznie braci ukraincow (tylko tych bez kultu oun)
    a, i wybaczcie brak pl znakow, banderowcy ukradli.

  50. Jeszcze tego zabrakło żebyśmy dyktowali Ukraińcom jakich bohaterów narodowych mają czcić. Oczywiście powinniśmy dążyć do prawdy, która jest trudna do pogodzenia naszych narodów, ale bez żadnych dyktatów z jakiejkolwiek strony. Więcej czytać, poznawać historię i punty widzenia sąsiadów abyśmy mogli w porządny sposób zrozumieć ich światopogląd.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*