Prywatne nie zawsze znaczy lepsze. W związku z restrukturyzacją działalności w zakresie obsługi przesyłek listowych spółka InPost, należąca do grupy kapitałowej Integer planuje likwidację części miejsc pracy. Zatrudnienie może stracić nawet 1257 osób. Proces zwolnień grupowych dotknie pracowników InPost SA i spółki Bezpieczny List. Ostateczna decyzja w zakresie liczby pracowników objętych zwolnieniami grupowymi zostanie ustalona w toku zwolnień grupowych ˗ podały władze spółki, dodając że jej decyzja o ma na celu dostosowanie działań InPostu do perspektyw rynkowych.
Właściciel InPostu, Rafał Brzoska, postrzegany jest jako wzór przedsiębiorczości i zaradności, zaś jego firma jest dla wielu wyznawców liberalizmu gospodarczego swoistym bastionem walki ze „złym” państwowym operatorem usług pocztowych. Prawda wygląda jednak zupełnie inaczej niż w kolorowych snach zwolenników wolnego rynku. Według przeprowadzonego w 2015 roku sondażu, z usług świadczonych przez InPost zadowolonych było wówczas zaledwie 36 proc. badanych. Będącemu do końca minionego roku dostarczycielem przesyłek sądowych InPostowi zarzucano m.in.: nieprzestrzeganie tajemnicy państwowej, brak zachowania bezpieczeństwa obrotu pocztowego czy łamanie zasad doręczania i wydawania przesyłek. Roszczenia sądów wobec usługodawcy z tytułu niedoręczenia czy błędnego dostarczenia przesyłek sądowych sięgały kwoty 1 mln 100 tys. zł. Do wielu niejasności związanych z działalnością firmy (jak udział w niej obcego kapitału i uchylanie się od płacenia podatków w Polsce) należy dodać także skandaliczne praktyki wobec zatrudnionych w InPoście doręczycieli. Wśród całej gamy grzechów związanych z łamaniem praw pracowniczych należy wymienić m.in. zmuszanie do podpisywania opiewających na kilka tys. złotych weksli, kary finansowe, kilkunastogodzinny dzień pracy i brak stabilnego zatrudnienia. Obszernie o patologiach panujących w grupie InPost można przeczytać tutaj.
Na podstawie: PAP, dziennik.pl, bankier.pl, nowyobywatel.pl
11 lipca 2016 o 09:26
Pracowałem tam 3 miesiące na sortowni. Tragedia…