life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Stanisław Kijeński – Proces Eligiusza Niewiadomskiego

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

„Proces Eligiusza Niewiadomskiego” jest tekstem źródłowym, który dewastuje w zasadzie wszystkie istniejące opinie uznawane za fakty dotyczące okoliczności zabójstwa prezydenta Narutowicza.

Od Wydawcy

Kiedy dwa lata temu rozmawiałem z prof. Grzegorzem Kucharczykiem, powiedział mi on, że teraz na wydziałach historii od pracowników naukowych wymaga się przede wszystkim edycji źródeł. Najlepiej z aparatem krytycznym. To się wcale Grzegorzowi Kucharczykowi nie podobało, albowiem ma on rękę, umysł i pióro przeznaczone do pracy literackiej i w niej chciałby i z powodzeniem mógłby się spełniać. W przeciwieństwie do mnie jednak, jest pracownikiem nauki i musi liczyć się z ograniczeniami, jakie ta nauka wobec swoich ludzi stosuje. Z mojego punktu widzenia jest to czysty obłęd, ale ja nie jestem normalny, jak wiecie i być może nawet mógłbym startować w konkursie wiejskiego głupka w gromadzie Rycice, z realną szansą na zajęcie trzeciego miejsca.

Wziąłem sobie jednak do serca słowa prof. Kucharczyka i postanowiłem także wydawać teksty źródłowe. Wydawałem je już wcześniej, czego przykładem jest tom „Okraina królestwa polskiego”, całkiem już wyprzedany. Teraz jednak chciałem wydać coś rzeczywiście niezwykłego. Wybrałem pracę, do której niepotrzebny jest żaden aparat krytyczny, albowiem sam jej tekst dewastuje w zasadzie wszystkie istniejące opinie uznawane za fakty i stawia w rzędzie oszustów ludzi takich jak Dariusz Baliszewski, Patryk Pleskot i inni utytułowani pracownicy naukowi, którzy zamiast – kierując się wskazówkami rady wydziału – wydawać teksty źródłowe, zabrali się za beletrystykę. Bardzo, dodajmy od razu, nędzną i tanią. Co ja takiego znowu wydałem? No przecież, że „Proces Eligiusza Niewiadomskiego” napisany ręką jego obrońcy mecenasa Stanisława Kijeńskiego. Tego samego, który zaczynał karierę broniąc Ludwika Waryńskiego.

Książeczkę tę, bardzo szczegółową, mającą charakter drobiazgowej relacji z sali sądowej, wydano dwa razy tylko. Autor zaś robił w niej wszystko, by przekonać czytelników jak niezwykłym człowiekiem był Niewiadomski, który oczywiście ponosi całą winę za śmierć prezydenta Narutowicza. Tak się jednak składa, że jak ktoś jest prawnikiem i pisze reportaż z sądu, nie może omijać faktów, o których trąbią gazety i nie może udawać, że czegoś nie ma, skoro właśnie się ujawniło. Książka  mecenasa Kijeńskiego, niepostrzeżenie więc dla niego samego, zamieniła się w demaskację. I świadomi tego ludzie nie dopuścili do tego, by wydano ją później. Ukazała się dwa razy po procesie i potem już wcale. Jest oczywiście dostępna w wersji cyfrowej, ale z tego co zdążyłem się zorientować w jednej tylko bibliotece – w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.

Trudno doprawdy dociec, dlaczego wydawnictwo tak istotne dla historii Polski, dotyczące tak ważnego i bez przerwy przypominanego wydarzenia, nie doczekało się krytycznych opracowań historyków prawa. To niezwykłe. Ja, rzecz oczywista, także takiego opracowania nie zamieściłem. Dołączyłem za to do tej książki wstęp, który Eligiusz Niewiadomski napisał do swojej monumentalnej pracy zatytułowanej „Sztuka na tle jej dziejów”. To jest tekst, którego nie powstydziłbym się żaden współczesny historyk sztuki. Dopisałem do niego swój, krytyczny wstęp, unikając jednak jakichkolwiek oskarżeń.

Mamy więc tekst źródłowy, na który w zasadzie nie powołuje się żaden historyk, omawiający czy to postać Niewiadomskiego czy to okoliczności zamachu na prezydenta Narutowicza. Powtórzę – to niezwykłe i niezrozumiałe. Przypomnę jeszcze tylko, że ową monumentalną pracę o sztuce miał wydać Niewiadomskiemu dom wydawniczy Ewert, Trzaska i Michalski. Syn starego Ewerta, Ludwik Władysław Ewert, był zaś tym człowiekiem, który o 10 z rana, w Sosnowcu, dnia 16 grudnia 1922 roku oznajmił swoim znajomym, iż w Warszawie wariat Niewiadomski zamordował prezydenta Narutowicza. Narutowicz żył jeszcze całe dwie godziny zanim przepowiednia młodego Ewerta, późniejszego naczelnego „Polski zbrojnej” spełniła się w całej swojej potworności. Sąd oczywiście nie wziął pod uwagę przesłuchania ani jednego ani drugiego Ewerta.

eligiuszN

Stanisław van der Noot Kijeński (ur. 1857, zm. we wrześniu 1939 w Warszawie) – polski adwokat, działacz narodowy. W okresie zaboru rosyjskiego był adwokatem przysięgłym w Warszawie. Podczas wyborów do Dumy Państwowej w 1906 był prezesem komisji wyborczych i dzięki jego staraniom akty wyborcze w Warszawie spisywano w języku polskim. Jako adwokat występował w głośnych procesach politycznych, w których był obrońcą oskarżonych: socjaldemokraty B. Grucmana (aresztowanego razem z Marcinem Kasprzakiem) w 1905, Eligiusza Niewiadomskiego po zabójstwie prezydenta RP Gabriela Narutowicza na przełomie 1922/1923, Józefa Wójcika w 1929. Działał w Zjednoczeniu Polskich Prawników Katolików. Po wybuchu II wojny światowej poniósł śmierć podczas bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 po tym, jak został trafiony odłamkiem pocisku, gdy stał na schodach swojego domu przy Krakowskim Przedmieściu 30.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

8 Komentarzy

  1. Super książka, polecali ostatnio na CE Polska.

  2. Co w ogóle sądzą Czytelnicy na temat Niewiadomskiego? Wczoraj pojawiły się dwa filmiki.
    Artur Zawisza – coraz bardziej go szanuję :)
    youtube.com/watch?v=LY2j1NbF5es
    Aleksander Jabłonowski:
    youtube.com/watch?v=uctgFelWV6g

  3. ciekawa postać ten adwokat Stanisław Kijeński, chodzi mi o to że bronił także radykalnych socjalistów w okresie zaborów.
    i to się jakoś wiąże

    Eligiusz Niewiadomski – choć liberalne media do dziś określają go jako prymitywnego szowinistę który dokonał swojego Czynu ze względu na głosy mniejszości narodowych na Narutowicza – w istocie był kimś zupełnie innym.
    Niewiadomski był przedstawicielem radykalnego nurtu polskiego nacjonalizmu, korzeniami tkwiącego jeszcze w okresie Powstania Styczniowego i organizacji Sztyletników. Myślę że wpływ na niego mógł mieć też pobyt w Petersburgu – wszak wówczas w Rosji aktywną działalność prowadziły zbrojne grupy takie jak Narodnaja Wolja stawiające na akcje indywidualne i samopoświęcenie aktywnej jednostki dla dobra ogółu (rewolucyjna inteligencja, choć akurat lewicowo-populistyczna).
    Sam Niewiadomski zerwał przecież z głównym nurtem endecji w okresie Rewolucji 1905-1907… (zerwał z endecją również Narodowy Związek Robotniczy i jego grupa zbrojna Związek Bojowy NZR)

    Niewiadomski był polskim nacjonalistą – ale był to nacjonalizm nie tyle endecki (legalistyczny, reformistyczny, parlamentarny) tylko nacjonalizm rewolucyjny.

    • W „Kartkach z więzienia” Niewiadomski głosi swego rodzaju „filozofię czynu”. Niewiadomski był proto-narodowym-rewolucjonistą, prekursorem późniejszego ONRu krytykiem oportunizmu endecji. W jego pogrzebie wzięły udział tysiące Polaków. To był nieoficjalny nurt polskiego nacjonalizmu.

      Polecam ten filmik o Eligiuszu Niewiadomskim:
      rodacy.tv/w/a7aT6gA7hhD127aYg1eSfJ

      Święta misja – święty cel!

    • Niemniej dziś raczej po zamachach w USA i Norwegii nikt już nie pójdzie tą drogą, bo to potem jest wykorzystywane jeszcze paskudniej, niż za II RP.

      Niewiadomskiego porównałbym do Ratajczaka. Obaj naruszyli święte prawdy – jeden, co do socjalizmu i Narutowicza, co jednak było niepotrzebne i ograniczyło na lata 20. możliwość odbudowy kraju przez akceptację leseferyzmu w gospodarce na prawicy, a drugi – co do religii holocaustu.

      Kto wie – być może Narutowicz byłby w stanie szybciej ogarnąć kraj ze zgliszczy dzięki interwencjonizmowi i nacjonalizacji gospodarki, tak samo, jak Niewiadomski, ale zabicie go raczej przypieczętowało neoliberalny charakter Polski co najmniej do 1935 r., bo z urny potem wyskakiwały kwiatki w rodzaju Witosa czy Chjeno – Piasta czy ludzi PKPP Lewiatan, tak samo bezczelnych jak i dziś. Wystarczy zwrócić uwagę na to, jak Polska przeżyła kryzys z 1929 r.

      Natomiast jest jeszcze jedna łyżka dziegciu do morderstwa Niewiadomskiego – Maurycy Zamoyski był przeciwny reformie rolnej, likwidującej duże obszary ziemskie, przeciwnie zaś – Narutowicz i Niewiadomski. Po co więc go likwidował, nie wiadomo.

      Pozostaje więc pytanie, czy rzeczywiście Niewiadomski zrobił dobrze, czy raczej zaszkodził odbudowie Polski aż do czasów Kwiatkowskiego czy nawet komunistycznej reformy rolnej z lat 50.

      A motyw z Ewertem przypomina mi to barachło, które działo się wokół szkoły Sandy Hook i propagitki antyzbrojnej w SZAPie. Czyżby Niewiadomskiego podstawiono tam i zradykalizowano w określonych celach?

    • @Tobiash_rbk
      Nie widzę związku jego Czynu z akcjami jakiś głupców w USA i Norwegii

      Porównałbym za to Niewiadomskiego do postaci Janusza Walusia. To dwaj przedstawiciele aktywnej polskiej inteligencji. Niewiadomski to klasyczny polski inteligent przełomu wieku XIX i XX – poświęcający się dla narodu. Waluś – kontynuator tej tradycji, człowiek honoru.

  4. Jestem też zwolennikiem innego punktu widzenia na tą zbrodnię. W tamtych, pierwszych wyborach prezydenckich II RP w zasadzie nie było całkiem dobrych kandydatów – grał kandydat socjalistów i masonerii – Narutowicz -, będący zwolennikiem odbudowy gospodarczej kraju i rolnictwa przez interwencjonizm, oraz człowiek, nie będący masonem, niby realizujący idee narodowo – demokratyczne, ale w praktyce mający zaplecze ziemiańskiej nomenklatury, która nie chciała tak całkiem oddać ziemi chłopom, której przodkowie po części przyczynili się do upadku I RP, częściowo powstań i częściowo walczyli u boku Napoleona, czyli Zamoyski. Realnie rzecz biorąc, Niewiadomski chyba nie przeczytał politycznie dobrze obu kandydatów i zrobił najgorzej, jak mógł.

    Hipotetycznie taka sama sytuacja mogłaby się wydarzyć podczas wyborów, a w zasadzie plebiscytu geremkowszczyzny pomiędzy Trzaskowskim i Dudą. Wpada jakiś zradykalizowany facet, wpuszczony przez trzyliterowe służby, które usiłowały wcześniej użyć do wysadzenia Sejmu w powietrze Brunona Kwietnia, niezrzeszonego nacjonalistę, którego zamordowano akurat w 1,5 roku po przystąpieniu do NOP, i ubija długodystansową bronią jednego z tych dwóch, zależnie, kto wygrywa. Służby dostają nawet więcej uprawnień, niż obecnie,
    no i elo narka.

    Różnica między II i III RP była wtedy jednak trochę zaznaczona. O ile wymiar sprawiedliwości i służby w II RP dopiero się organizowały i konsolidowały po zaborach i tak samo śmierdziały bananową republiką, jak teraz, to III RP dostała większość rzeczy do modernizacji i cyfryzacji po zinfiltrowanym przez Amerykanów peerelu.

  5. Eligiusz Niewiadomski – obecny!
    rodacy.tv/w/uQmjfrQDiQLzKyDauqYb7k

    NaRa – Asadyn (ku pamięci św. pamięci Eligiusza Niewiadomskiego)
    youtube.com/watch?v=qodYkv8sdO8

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*