life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Ks. dr hab. Antoni Roszkowski: Czym jest korporacjonizm katolicki?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

I. Aktualność problemu

Tematem mojego wykładu jest korporacjonizm.

Zagadnienie przebudowy ustroju społeczno-gospodarczego, zawsze doniosłego znaczenia, nabrało po wielkiej wojnie światowej swej mocy, a zwłaszcza stało się aktualne w dobie obecnej – dobie kryzysu nie tylko ekonomicznego, ale i społecznego[1].

W literaturze społeczno-gospodarczej spotykamy rozliczne koncepcje reformistyczne, podejmujące to zagadnienie[2]. W życiu zaś realnym w ciągu dziejów spotykamy rozmaite próby i wysiłki przebudowy ustroju. W obecnych zaś czasach także widzimy w dziedzinie teoretycznej poszukiwanie systemów i ideologii, które by stworzyły podstawę dla nowego układu stosunków społecznych pomiędzy ludźmi. Owszem, widzimy też wysiłki, podejmowane na wielką skalę w kierunku bądź to przebudowy, bądź też całkowitej zmiany ustroju społecznego. Obserwujemy wysiłki Sowietów w kierunku stworzenia gospodarstwa ściśle planowego, mamy w Italii stopniowo realizowany ustrój korporacjonizmu państwowego, jesteśmy świadkami realizacji ideologii totalizmu w Niemczech. Cóż mamy o tym wszystkim sądzić? Jaką mamy zająć pozycję wobec tych poczynań? Czy katolicka myśl społeczna ma w tej kwestii coś do powiedzenia?

II. Katolicka nauka społeczna wobec współczesnego ustroju

Stanowisko katolickiej nauki społecznej względem współczesnego ustroju, powstałego pod wpływem ideologii indywidualistycznej rewolucji francuskiej, a rozwijanego następnie pod wpływem ideologii socjalizmu rozmaitych odcieni, było od razu zdecydowane i jasne.

Katolicka nauka społeczna widziała poważne braki tego ustroju i zdecydowanie przeciwko nim występowała w ciągu całego XIX wieku[3]. Oficjalnie też wskazuje na wady ustroju papież Leon XIII[4] w „Rerum novarum”, a Pius XI[5] poddaje w „Quadragesimo anno” gruntownej analizie zarówno podstawy. jak i przejawy współczesnego życia społeczno-gospodarczego i taki wydaje wyrok: „Oto są ostateczne skutki panowania ducha indywidualizmu: wolna konkurencja doprowadziła do samozagłady, – miejsce wolnego handlu zajęło ujarzmienie życia gospodarczego przez garść ludzi, – za żądzą zysku przyszła nieokiełzana dążność do panowania, – całe życie gospodarcze stało się straszliwie twardym, bezlitosnym i brutalnym”[6]. Niemniej jednak pomimo tak surowego sądu katolicy społeczni nie uważają bynajmniej tego ustroju za zły i błędny w swej istocie, szkodliwy ze swej natury i nie dążą do jego usunięcia drogą przewrotu. Owszem uznają, że ustrój ten posiada także dodatnie cechy i że należy dążyć do jego poprawy przez usuwanie zła i stopniową przebudowę[7].

Przez cały tedy wiek XIX katolicy wysuwają postulat przebudowy ustroju społeczno-gospodarczego i oparcia go na korporacjach jako na zasadniczym fundamencie. Idea ta przewija się poprzez katolicką naukę społeczną, poczynając od romantyków katolickich z początków XIX stulecia aż do ukazania się encykliki „Quadragesimo anno” i stanowi jedną z charakterystycznych cech doktryny katolicko-społecznej.

III. Założenia ideologiczne korporacjonizmu katolickiego

Podstawą zaś dla tego postulatu reformistycznego są założenia filozofii tomistycznej, upatrującej w społeczeństwie organizm moralny, całość mającą własne cele i środki działania, złożoną z licznych mniejszych organizmów, mających własny zakres działania a podporządkowanych dobru całości[8].

Korporacja, którą określa M. E. Duthoit jako instytucję o charakterze urzędowym i publicznym, pośrednią pomiędzy przedsiębiorstwami poszczególnymi a państwem, mającą za zadanie prowadzenie interesów dobra ogólnego w określonym zawodzie, jest także cząstką organizmu społecznego, jest organizmem, mającym własne zadania, a podporządkowanym w działaniu dobru całości.

,,Jak bowiem sąsiedzka łączność, pisze Pius XI w „Quadragesimo anno”, skłania mieszkańców poszczególnych miejscowości do wiązania się w gminy, tak wykonywanie tego samego zawodu, tak gospodarczego jak innego, pobudza ludzi do tworzenia pewnych stowarzyszeń lub korporacji. Zarówno jedno jak i drugie wynika z natury. Dlatego wielu uważa te autonomiczne korporacje za naturalne, chociaż nie istotne części składowe ustroju społecznego. Ustrój, jak brzmi mistrzowskie powiedzenie św. Tomasza… jest jednością powstałą z dobrego złożenia wielości. Prawdziwy zatem i naturalny ustrój społeczny wymaga wielości członów społecznego organizmu, które by w jedność spajała więź mocna”[9].

Historia, zdaniem katolików społecznych, także potwierdza w całej pełni fakt, że wspólność interesów, powstała na tle wspólności lub podobieństwa pracy, zawsze zmierzała do ujawnienia się na zewnątrz w formie prawnej. Toteż nawet mimo wydanego przez państwo zakazu tworzenia organizacji zawodowych one zawsze istniały[10].

Podział pracy wytwarza wśród ludzi współzależność i solidarność. Chociaż nawet powstaje sprzeczność interesów pomiędzy poszczególnymi grupami, to jednak ponad nią istnieje dobro wyższe, wspólne dla wszystkich, dobro całej korporacji, zawodu, wymagające współpracy wszystkich zainteresowanych czynników dla jego osiągnięcia. „Otóż tą więzią spajającą – dla każdego „stanu zawodowego”, pisze Pius XI[11], jest wytworzenie pewnego rodzaju dóbr materialnych lub świadczenie pewnych usług, które do wspólnego działania wiąże z sobą pracodawców i pracowników tego samego zawodu; – dla wszystkich zaś „stanów zawodowych” jest nią dobro publiczne, do którego wszystkie „stany zawodowe” przyczyniać się winny przez uzgodnienie swoich wysiłków. Jedność ta tym będzie silniejsza i skuteczniejsza, z im większym oddaniem tak jednostki, jak „stany zawodowe” wykonywać będą swój zawód i w nim się doskonalić”.

Według katolików społecznych wspólność lub podobieństwo pracy rodzi wspólność interesów, co znowu nakłada na członków pewne obowiązki i daje im pewne uprawnienia, rodzi potrzebę pilnowania i rozwijania wspólnego dobra, zabezpieczenia go wobec innych i reprezentowania w państwie. To wszystko zaś rodzi konieczność prawnego zorganizowania zawodu. „Dotychczas, pisze H. Lorin[12], organizacja polityczna bierze pod uwagę jedynie skąd obywatele pochodzą, organizacja ekonomiczna – co oni mają, musi zaś nadejść czas, kiedy to obie będą miały za najważniejszą podstawę to, co oni robią”. Jak więc wspólność interesów, powstała na tle wspólnego zamieszkania na danym terytorium, znajduje swój wyraz w zorganizowanej prawnie gminie, tak też według katolików społecznych wspólność pracy winna znaleźć wyraz w organizacji zawodu.

IV. Struktura korporacjonizmu katolickiego

Podstawą zasadniczą tedy, fundamentem, na którym katolicy chcą oprzeć ustrój społeczno-gospodarczy, jest korporacja, zawód prawnie zorganizowany.

„O ile stan zawodowy, czytamy w odezwie Rady Społecznej przy Prymasie Polski, jest normalnym przejawem społecznego życia, o tyle klasa i jej organizacja ma charakter historyczny. Wskutek rozdziału kapitału i pracy oraz maszynowego systemu produkcji wytworzyła się współcześnie liczna warstwa pracownika najemnego. W gospodarstwie narodowym, opartym na zasadach liberalno-indywidualistycznych, warstwa ta zorganizowała się osobno, poza ramami organizacji stanu zawodowego, która znikła. Socjalizm wzmocnił tę odrębność klasową, i nadał jej ideologię w postaci walki klasowej. Oparcie stosunków społeczno-gospodarczych i prawnych na walce klasowej sprzeciwia się jednak naturze społecznego współżycia, w szczególności normie sprawiedliwości i miłości; jest nieustannym źródłem niestałości i wstrząsów społecznego współżycia”[13].

Korporacja czyli zorganizowany zawód ma być wyrazem współpracy, współzależności, solidarności pomiędzy członkami uprawiającymi tę samą lub podobną pracę. Już Leon XIII w „Rerum novarum” zaznaczał, że „ani kapitał bez pracy, ani bez kapitału praca istnieć nie może”, a Pius XI zdecydowanie podkreśla, że „najważniejszym celem dążeń tak państwa, jak i każdego dobrego obywatela powinno być przezwyciężenie „walki klas” i ugruntowanie zgodnego współdziałania „stanów zawodowych”. Cała więc polityka społeczna winna być skierowana ku odnowieniu ustroju „stanowo zawodowego”[14]. Organizm społeczny, według nauki katolicko-społecznej, to społeczne grupy powiązane pomiędzy sobą rozlicznymi świadczeniami na rzecz społeczeństwa. Wspólność tych świadczeń lub ich podobieństwo wytwarza zawód albo stan. Społeczeństwo zaś zorganizowane – to zorganizowane w zależności od znaczenia społecznego zawody i stany, działające dla swych celów i przy pomocy sobie właściwych środków, lecz w obrębie całości i podporządkowane dobru całego społeczeństwa.

Przeto katolickie zorganizowane społeczeństwo odpowiada postulatowi, genialnie podkreślonemu przez św. Tomasza z Akwinu[15]: „Ustrój jest jednością powstałą z dobrego złożenia wielości”. Pius XI[16] zaś, komentując bliżej treść tego postulatu zaznacza, że „prawdziwy i naturalny ustrój społeczny wymaga wielości członków społecznego organizmu, które by w jedną spajała jakaś więź mocna. Otóż tą więzią spajającą – dla każdego „stanu zawodowego” jest wytwarzanie pewnego rodzaju dóbr materialnych lub świadczenie pewnych usług, które do wspólnego działania wiąże z sobą pracodawców i pracobiorców tego samego zawodu; – dla wszystkich zaś „stanów zawodowych” jest nią dobro publiczne, do którego wszystkie „stany zawodowe” przyczyniać się winny przez uzgadnianie swoich wysiłków. Jedność ta tym będzie silniejsza i skuteczniejsza, z im większym oddaniem tak jednostki, jak „stany zawodowe” wykonywać będą swój zawód i w nim się doskonalić”.

Przeto korporacja jako forma organizacyjna zawodu, chcąc być trwałą i spełniać należycie swe zadania, musi uwzględniać następujące realne postulaty:

1. Musi być wyrazem wspólności interesów wszystkich członków zawodu oraz musi mieć na celu pielęgnowanie ducha tegoż zawodu wśród członków. Duch zaś zawodu musi przejawiać się we współpracy wszystkich członków dla wspólnego dobra zawodu, w poszanowaniu swego stanu i w umiłowaniu dobra publicznego.

2. W łonie zawodu istnieją rozmaite grupy, mające specjalne im właściwe interesy, które winny znaleźć wyraz w specjalnych organizacjach, w skład zawodu wchodzących, oraz mieć również reprezentację w zarządzie zawodu.

3. Ducha zawodu pielęgnować może tylko jednostka z zawodem związana. Stąd powstaje konieczność „posiadania stanu”, czyli posiadania świadectwa uzdolnienia zawodowego do pracy, zaczynając od przedsiębiorców, a kończąc na robotnikach.

4. Nie tylko kadry organizacyjne, ale także materialne interesy członków mają przyczyniać się do pielęgnowania współpracy. Wskutek tego każdy zawód winien posiadać swój własny majątek. Majątek ten przyczyniałby się do polepszenia bytu członków zawodu, a także dawałby możność współpracy zainteresowanym grupom w zarządzaniu nim.

5. Praca posiada indywidualny i społeczny charakter. Organizacja pracy jest także oparta na prawie naturalnym. Przeto z jednej strony zawód nie może niszczyć praw naturalnych członków, a z drugiej państwo nie może naruszać uprawnień naturalnych zawodu. Należy więc wprowadzić w zawodzie referendum oraz przyznać zawodom prawo samodzielnego prowadzenia swych interesów pod ogólnym nadzorem państwa, czyli nadać im publiczno-prawny charakter[17].

Jakąż tedy będzie struktura zawodu?

Przygotowanie dla właściwej organizacji zawodu, zdaniem katolików społecznych, winno rozpocząć się w indywidualnych przedsiębiorstwach, które powinny już organizować dla wspólnych celów zainteresowane w nich czynniki.

Atoli właściwą organizacją zawodu jest organizacja okręgowa czy też rejonowa. Wszyscy wykonujący daną pracę w rejonie winni być obowiązkowo zapisani na liście i tworzyć ciało zawodu. Każdy ma wolność wykonywania takiego czy innego zawodu, jeśli zadośćuczyni warunkom prawnym. Wykonując zawód, podlega przepisom wydanym przez władzę korporacyjną. Ponieważ zawód interesuje ludzi pracujących wspólnie w tej samej lub podobnej pracy na danym terenie, przeto może on tam być tylko jeden w danej dziedzinie pracy[18]. W łonie ciała zawodu mogą powstawać wolne związki zawodowe – zależnie od potrzeb interesowanych.

„Natomiast współczesne warunki gospodarcze, głosi odezwa Rady Społecznej przy Prymasie Polski, wytworzone rozdziałem kapitału i pracy oraz stworzeniem przez to odrębnych interesów pracy i kapitału, dopuszczają istnienie organizacji klasowej, a nawet czynią ją w obecnym stanie moralnie konieczną. Dla troski o własne dobro, w razie potrzeby dla obrony własnych interesów, pracodawcy i klasa pracobiorców mają przeto prawo tworzenia odrębnych organizacji. Takimi organizacjami są robotnicze związki zawodowe. Organizacja klasy robotniczej w ramach organizacji stanu zawodowego czyli w ramach organizacji korporacyjnej może przybierać różne formy. System jednego związku zawodowego o charakterze monopolistycznym dla wszystkich zarobników jest szkodliwym. Grozi on bowiem zniszczeniem dotychczasowego dorobku organizacyjnego, który jest dodatni, mimo wad, niedociągnięć, a nawet niekiedy szkodliwych przejawów działalności związków zawodowych, może sprowadzić ze względu na rozbicie ideowe warstwy zarobkującej, ucisk przekonań i sumienia oraz laicyzację organizacji tej warstwy. Stwarza biurokrację i osłabia energię zwłaszcza warstwy zarobkującej. Z samej istoty organizacji zawodowej i korporacyjnej wynika, że w niej mogą się mieścić tylko te związki, które nie stoją na gruncie walki klasowej i które nie odrzucają zasadniczo porozumienia między klasami”[19]. Na czele zorganizowanego zawodu winna stać rada czy też izba korporacyjna – zwana częstokroć radą mieszaną. Wielkość terytorium rejonu czy też okręgu może być rozmaita, zależnie od liczby członków zawodu i jego znaczenia. Ponadto naszkicowana tu ogólnie struktura zawodu może być rozmaicie przystosowywana do potrzeb poszczególnych gałęzi gospodarstwa społecznego.

Niezależnie od tej zasadniczej organizacji zawodu mogą powstać w okręgu jeszcze organizacje poziome, wspólne dla wielu zawodów, o ile tego okaże się potrzeba.

Drugim stadium organizacyjnym będzie organizacja ogólnopaństwowa zawodu, będąca federacją narodową istniejących zawodów. W niej także znaleźliby się przedstawiciele wszystkich grup, wchodzących w skład zawodu. Wreszcie trzecim stadium organizacyjnym jest senat pracy lub izba pracy, powstała z mandatariuszy poszczególnych zawodów. W ten sposób każda jednostka należałaby do jednego lub kilku zawodów, a społeczeństwo całe byłoby złożone z zorganizowanych w okręgach i w całym państwie zawodów. Organizacje zawodów muszą posiadać osobowość prawną i być instytucją publiczno-prawną. Winny tedy uczestniczyć w wykonywaniu władzy publicznej na mocy swej natury. Zmierzać zaś muszą do dwóch zasadniczych celów: zabezpieczenia wolności słusznej w społeczeństwie swym członkom oraz troski w życiu społecznym o realizację dobra publicznego. Innymi słowy – zadaniem zorganizowanego zawodu jest skoordynowanie słusznej wolności jednostki wraz z zobowiązaniami jej na rzecz dobra ogólnego czyli – wolność jednostki i dobro ogólne zharmonizować[20]. Państwo zaś winno posiadać tylko nadzór nad działalnością zorganizowanych zawodów, bacząc, by dobro publiczne w niczym przez ich działalność nie zostało naruszone. Wszystkie zastrzeżenia katolickiej nauki społecznej co do roli państwa w życiu gospodarczym znajdują tu zastosowanie. W szczególności zaś należy pamiętać o dwóch zasadniczych przestrogach Piusa XI w związku z omawianą kwestią. „Mówiąc o reformie urządzeń, przestrzega Pius XI[21], myślimy w pierwszym rzędzie o państwie. Nie dlatego, by od niego należało oczekiwać rozwiązania wszystkich trudności. Ale dlatego, że błąd indywidualizmu zdusił i prawie zniszczył owo bujne niegdyś i szeroko przy pomocy różnych stowarzyszeń rozbudowane życie społeczne, że w końcu prawie same tylko jednostki zostały i państwo, zresztą z niemałą dla państwa samego szkodą. Życie społeczne bowiem straciło swój wyraz, wszystkie zaś obowiązki dawniejszych, zniszczonych już, stowarzyszeń przeszły na państwo, przygniatając je nieskończoną ilością zadań i ciężarów.

Jest prawdą, a historia dobitnie o tym uczy, że dziś z powodu zmiany warunków tylko potężne organizacje mogą sprostać pewnym zadaniom, które dawniej spełniały małe organizacje. Mimo to jednak nienaruszalnym i niezmiennym pozostaje owo najwyższe prawo filozofii społecznej: co jednostka z własnej inicjatywy i własnymi siłami może zdziałać, tego jej nie wolno wydzierać na rzecz społeczeństwa; podobnie niesprawiedliwością, szkodą społeczną i zakłóceniem ustroju jest zabieranie mniejszym i niższym społecznościom tych zadań, które mogą spełnić, i przekazywanie ich społecznościom większym i wyższym. Każda akcja społeczna ze swego celu i ze swej natury ma charakter pomocniczy; winna pomagać członom organizmu społecznego, a nie niszczyć ich lub wchłaniać. Z tego względu władza państwowa powinna niższym społecznościom zostawić do wypełnienia mniej ważne zadania i obowiązki, które by ją zresztą zbyt rozpraszały. To zaś pozwoli jej na swobodniejsze, bardziej stanowcze i skuteczniejsze wykonywanie tych obowiązków, które wyłącznie do niej należą i które tylko ona może wykonać, mianowicie: kierownictwo, kontrola, nacisk, karanie nadużyć, zależnie od tego, co się wysuwa w danej chwili i czego żąda potrzeba”. Następna zaś przestroga Piusa Х[22] brzmi: „Trzeba więc, by sprawiedliwość przepoiła i państwowe i społeczne instytucje, a przede wszystkim, by wydała praktyczne owoce, to jest, by stworzyła ustrój prawny i społeczny, który by kształtował całe życie gospodarcze”.

Taki układ stosunków osiągnięty być może tylko przez rozgraniczenie kompetencji pomiędzy poszczególnymi stadiami organizacyjnymi zawodu oraz pomiędzy zorganizowanymi zawodami a państwem.

Naczelna Izba Gospodarcza – albo Senat Pracy – będzie zdaniem katolików społecznych bądź to ciałem decydującym, bądź też doradczym. Atoli bliżej i dokładniej nie zostały określone jej funkcje[23]. Kompetencja jej będzie ograniczona do spraw zawodowych dobra ogólnego. Do niej tedy będą należały te sprawy, które mają znaczenie dla całości życia zawodowego i które przekraczają kompetencje izb zawodowych, ewentualnie co do których zachodzi różnica zdań pomiędzy nimi. Zadania zaś obu izb zawodowych, tak naczelnej jak i okręgowej, płyną z natury samego zawodu jako organizacji naturalnej. „Dwie funkcje istotne, pisze M. E. Duthoit[24], dotyczą władzy zawodowej wewnątrz zawodu. Jedna polega na regulowaniu wewnątrz przedsiębiorstw zawodu stosunków pracodawców do pracobiorców, słowem, ich organizowaniu pracy. To jest ta część, w której przede wszystkim zostały zastosowane w epoce prekorporatywnej liczne umowy, to są te organizmy, które stwarzają pewnego rodzaju zapowiedź instytucji korporacji: komisje mieszane, zbiorowe umowy pracy. Lecz nade wszystko w świetle badań nad kryzysem gospodarczym druga funkcja władzy zawodowej uwydatnia się: to jest ta, którą można nazwać gospodarczą, a która polega na regulowaniu za pomocą wspólnej umowy dla wszystkich przedsiębiorstw zawodu warunków, dotyczących samej produkcji, rozpatrywanej co do ilości, warunków technicznych, zbytu itp.

W wykonaniu obu tych zadań sprawowałaby izba zawodowa przede wszystkim władzę reglamentacyjną, dostosowując ogólne przepisy prawne, dotyczące warunków pracy i przygotowania do niej, do potrzeb zawodu danego, normując stosunki pomiędzy pracodawcami a pracownikami i robotnikami, klasyfikując też zwyczaje lokalne korporacji itd. W dziedzinie reglamentacyjnej istnieje, według katolików społecznych, hierarchia praw: ogólna ustawa, przepisy ogólnopaństwowe, okręgowe i czysto lokalne zawodu. W zakresie władzy sądowniczej izby korporacyjne mają czuwać nad wykonaniem przepisów obowiązujących w zawodzie i karać winnych niezachowania ich. Natomiast w dziedzinie gospodarczej izby będą miały prawo reglamentacji i kontroli produkcji[25].

V. Zadania ustroju korporacyjnego

Całokształt zaś organizacji korporatywnej społeczeństwa ma zabezpieczyć poszanowanie godności człowieka w społeczeństwie, a przede wszystkim w życiu ekonomicznym, stworzyć gospodarstwo zorganizowane, poddane zasadom sprawiedliwości i miłości chrześcijańskiej[26], oraz uwolnić społeczeństwo od totalizmu państwa przez przywrócenie życia jego naturalnym składnikom[27].

„Jak jedności społeczeństwa, pisze Pius XI w „Quadragesimo anno”[28], nie można opierać na walce klas społecznych, tak i właściwego ustroju gospodarczego nie można zostawiać wolnej konkurencji. Stąd, z nieskrępowania wolnej konkurencji, wypłynęły, jak z zatrutego źródła, wszystkie błędy indywidualistycznej ekonomii, która w falach zapomnienia lub niewiedzy utopiwszy społeczny i moralny charakter życia gospodarczego, sądziła, że władza państwowa winna mu zostawić zupełną niezależność i pełną swobodę pod pozorem, iż wolny rynek lub wolna konkurencja stanowić ma rzekomo dla życia gospodarczego jego zasadę kierowniczą, która je reguluje o wiele doskonalej, niż jakakolwiek świadoma interwencja ludzka. Wolna konkurencja jednak – i jakkolwiek w pewnych granicach słuszna i pożyteczna – nie może być kierowniczą zasadą życia gospodarczego, a aż do zbytku potwierdziło doświadczenie tę prawdę, kiedy w życie wprowadzono zgubne postulaty indywidualistyczne. Stąd pochodzi nagląca konieczność poddania życia gospodarczego prawdziwej i skutecznej zasadzie kierowniczej. Zadania tego jednak nie spełni tym bardziej ujarzmienie życia gospodarczego przez pewne czynniki, które od niedawna zajęło miejsce wolnej konkurencji; jest to bowiem siła ślepa i niepohamowana w swej gwałtowności, a jeśli ma być pożyteczną dla ludzi, musi być silnie okiełzana i mądrze kierowana, do czego oczywiście sama nie jest zdolna. Szukać zatem trzeba wyższych i szlachetniejszych sił, które by ją mocno ujęły w ryzy i pokierowały; a są nimi: sprawiedliwość społeczna i miłość społeczna. Trzeba więc, by sprawiedliwość przepoiła i państwowe i społeczne instytucje, a przede wszystkim, by wydała praktyczne owoce, to jest, by stworzyła ustrój prawny i społeczny, który by kształtował całe życie gospodarcze. Miłość społeczna zaś winna być niejako duszą tego ustroju; a jego utrzymanie i obrona stanowić winny przedmiot gorliwych wysiłków władzy publicznej, które tym dla niej będą łatwiejsze, im prędzej uwolni się od zbytecznych – jak już powiedzieliśmy – ciężarów… Gdy się zaś w ten sposób organizmowi społecznemu przywróci jego człony, a życiu gospodarczemu jego zasadę kierowniczą, wtedy poniekąd i o organizmie społecznym można będzie powiedzieć to, co Apostoł mówi o mistycznym ciele Chrystusa: „Wszystko ciało, złożone i spojone, będąc zasilane przez wszystkie stawy wedle skuteczności podług miary każdego członka, czyni pomnożenie ciała ku zbudowaniu samego siebie w miłości” (Ef. IV, 16).

VI. Streszczenie

Korporacjonizm katolicki tedy bynajmniej nie znosi podstaw współczesnego ustroju społeczno-gospodarczego: wolności i własności prywatnej, lecz zmierza do nadania im właściwego charakteru przez zakreślenie słusznych granic zużytkowania. Zabezpiecza tedy słuszne prawa jednostki oraz wzmacnia jej siły przez zorganizowany zawód, mający swe prawa naturalne i zabezpieczony w ich używaniu przed ingerencją państwa, a jednocześnie też zabezpiecza dobro ogólne przez zobowiązanie jednostek do dbania o dobro zawodu, a zawodu – o dobro całości organizmu społecznego. Przeto przyznaje uprawnienia jednostkom i grupom zorganizowanym, wyprowadzając je z prawa naturalnego, ale też jednocześnie nakłada na nich obowiązek troski o dobro ogólne społeczeństwa. Państwo zaś przez swą nadzorczą działalność ma baczyć, by jednostki i zorganizowane zawody nie przekraczały swych słusznie ustalonych granic. Rola tedy jego jest przede wszystkim subsydiarną i kontrolującą. W wykonywaniu swego zadania winno pamiętać o słusznych prawach naturalnych organizmów społecznych, winno się kierować wysokim poczuciem sprawiedliwości społecznej.

Tak pojęty korporacjonizm doprowadzi do porządku i organizacji życia społeczno-gospodarczego, gdzie nie przypadek i złączona wolna gra interesów, lecz świadoma wola podmiotów gospodarczych, kierujących się zasadami sprawiedliwości i miłości chrześcijańskiej, będzie decydowała o układzie stosunków społecznych i gospodarczych. Nie będzie to jednak gospodarka planowa we właściwym tego słowa znaczeniu, gdyż, jak słusznie podkreśla J. Messner[29], „państwowe i zawodowe władze nie są bynajmniej powołane do podejmowania inicjatywy gospodarczej, lecz tylko do regulowania i nadzorowania życia gospodarczego w myśl dobra powszechnego”. Ściślej zaś rzecz ujmując, muszę zaznaczyć, że nie będzie to gospodarka planowa, gdyż decyzja co do celów i środków działania będzie w rękach indywiduum czy też grup, jako podmiotów gospodarczych, chociaż ograniczona względami na dobro zawodu i dobro całego społeczeństwa.

Przedstawione tutaj założenia organizacyjne życia gospodarczego, czyli założenia korporacjonizmu katolickiego tworzą korporacjonizm właściwy. Zdaniem moim tedy przez korporacjonizm właściwy należy pojmować taki system teoretyczny, który: a) chce oprzeć ustrój społeczno-gospodarczy na odpowiednio zorganizowanych korporacjach, łączących w imię solidarności zawodowej i wspólności interesów celem współpracy wszystkie czynniki zainteresowane w danym zawodzie, czyli zmierza do współpracy kapitału i pracy, b) nie czyni korporacji podmiotami gospodarczymi, lecz raczej nakłada na nie obowiązek wzmocnienia inicjatywy jednostek i grup oraz zabezpieczenia interesu ogólnospołecznego, c) zapewnia naturalne uprawnienia w dziedzinie samorządu korporacjom, a państwu przyznaje rolę nadzorczą i subsydiarną i d) własność prywatną i wolność ekonomiczną w słusznych utrzymane granicach uznaje za podstawy ustroju społeczno-gospodarczego.

Tak pojęty korporacjonizm należy odróżnić od korporacjonizmu państwowego, który posiada 3 charakterystyczne cechy. Pierwszą jest to, że państwo oddziałuje przez korporacje na całokształt stosunków gospodarczych, tj. nie tylko je powołuje do życia, lecz jest ono reprezentowane i działa w każdym organie korporatywnym. Korporacja więc jest organem administracji państwa, jak to ma miejsce w Italii. Drugą cechą – to zniesienie wolności zawodowej, zaprowadzenie monopolu reprezentacji zawodu przez związek przez państwo uznany, jak to ma miejsce także w Italii. Trzecią cechą – to ścisłe związanie organizacji politycznej państwa z organizacją korporacyjną[30]. Atoli Pius XI w „Quadragesimo anno”[31], zwracając uwagę na korporacjonizm państwowy, realizowany w Italii, taki wydaje sąd o nim: ,,Już ten pobieżny rzut oka wskazuje każdemu, kto się choć trochę zastanowił, korzyści tego nowego ustroju: pokojową współpracę klas społecznych, zniesienie organizacji społecznych i uniemożliwienie ich knowań, stworzenie specjalnego aparatu władzy jako czynnika pośredniczącego. Aby jednak w tej ważnej sprawie niczego nie pominąć i aby ocena tego nowego ustroju była oparta o ogólne zasady katolickie, które wyżej przypomnieliśmy, i te, które zaraz podamy, musimy oświadczyć, że nie mogą nam być obcymi obawy, czy państwo w tym ustroju nie przywłaszcza sobie zadań, należących do prywatnej inicjatywy, zamiast dostatecznej pomocy w razie konieczności, – czy ten nowy ustrój syndykatów i korporacji nie ma charakteru zbyt biurokratycznego i politycznego – czy wreszcie… nie służy raczej specjalnym celom politycznym, gdy prowadzić winien do zapanowania i utwierdzenia lepszego ustroju społecznego”. Konstrukcja korporacjonizmu katolicko-społecznego unika tych braków, lecz słusznie podkreśla Pius XI[32], że ,,do osiągnięcia tego wysokiego i niezmiernie szlachetnego celu i do trwałego zabezpieczenia dobra ogółu za jego pośrednictwem trzeba naprzód i przede wszystkim błogosławieństwa Bożego, a dalej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli”.

ks. dr hab. Antoni Roszkowski

SalazarKorporacjonizm

Przypisy:

1. Ks. A. Roszkowski, Korporacjonizm katolicki, Poznań 1932, s. 2.

2. Op. cit., s. 180.

3. Op. cit., s. 136.

4. Leon XIII, Vincent Joachim Perci (1810-1903) – ksiądz katolicki od 1837 r., nuncjusz w Brukseli (od 1843 r.), biskup Perugii (od 1846), kardynał (od 1853), papież od 1878 r., autor m.in. encykliki Rerum novarum (1891), dotyczącej kwestii robotniczej, a także skierowanej do polskich biskupów encykliki Charitatis providentiaeque (1894), w której podkreślił zasługi Polski dla chrześcijaństwa.

5. Pius XI, Achille Ratti (1857-1939) – włoski duchowny. W 1919 r. został nuncjuszem w Warszawie i tytularnym biskupem Lepanto. Od 1921 r. był kardynałem – w następnym roku został wybrany papieżem. Był autorem encyklik Quadragesimo Anno (1931) i Divini Redemptoris (1937).

6. Pius XI, Encyklika o odnowieniu ustroju społecznego, Poznań 1935, s. 105.

7. Ks. A. Roszkowski, op. cit., s. 139.

8. J. Messner, Die berufsständische Ordnung, Innsbruck 1936, s. 7.

9. Pius XI, op. cit., s. 87.

10. Ks. A. Roszkowski, op. cit., s. 160.

11. Op. cit., s. 87.

12. L’Organisation professionelle et le code du travail, Paris 1909, s. 29. Henri Lorin (1857-1914 –francuski działacz katolicki, promotor idei katolicyzmu społecznego.

13. „Przewodnik Społeczny”, marzec 1935, s. 74.

14. Pius XI, op. cit., s. 83.

15. „Contra Gent.”, III. 71; „Summa Theol.” I, q. 65, a 2.

16. Op. cit., s. 87.

17. Ks. A. Roszkowski, op. cit., s. 163.

18. J. Messner, op cit., s. 34.

19. „Przewodnik Społeczny”, marzec 1935, s. 75.

20. J. Messner, op. cit., s. 19.

21. Op. cit., s. 79.

22. Op. cit., s. 92.

23. Ks. A. Roszkowski, op. cit., s. 168.

24. Op. cit., s. 69.

25. Ks. A. Roszkowski, op. cit., s. 171.

26. M. E. Duthoit, op. cit., s. 67.

27. J. Messner, op. cit., s. 69.

28. Op. cit., s. 89.

29. Op. cit., s. 101. [Johannes Messner (1891-1984) – austriacki teolog i ekonomista.

30. M. E. Duthois, op. cit., s. 54.

31. Op. cit., s. 96.

32. Op. cit., s. 97.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

  • 19 września 2012 -- Wojciech Zaleski: Uspołecznienie przedsiębiorstw
    W obliczu pokutujących mitów o "wolnorynkowym" ONR ABC, warto zapoznać się z autentyczną myślą tego środowiska politycznego. Zrównanie kapitału z pracą oraz upowszechnienie własnoś...
  • 13 stycznia 2013 -- Ks. prof. Antoni Szymański: Korporacjonizm
    Korporacjonizm jako ustrój społeczny Korporacjonizm pojmuje się zwykle jako ustrój gospodarczy. W gruncie rzeczy ustrój korporacyjny to przede wszystkim społeczny, w tym sensie, ź...
  • 27 września 2021 -- Joseph Pearce: Tolkien, Shire i dystrybucjonizm
    W bardzo ciekawym wywiadzie dla Catholic World Report Jay W. Richards, współautor The Hobbit Party, nowej książki badającej myśl polityczną J. R. R. Tolkiena, starał się zdystansow...
  • 27 lutego 2013 -- Marian Manteuffel: Kapitalizm
    Jeżeli przebiegniemy myślą historię doktryn ekonomicznych od czasu kiedy się ekonomia społeczna, jako nauka, zarysowywać zaczęła, t.j. od fizjokratów — aż do najnowszych czasów, to...
  • 10 października 2021 -- Patrick Harrington: Tolkien – zwolennik dystrybucjonizmu i kredytu społecznego
    Mój dobry przyjaciel Anthony Cooney zapewnia, że "hobbici wiodą swój żywot w społeczeństwie dystrybucjonistycznym". Ma całkowitą rację i tym tekstem postaram się przedstawić skróto...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Ksiądz Antoni Roszkowski – to główny reprezentant nurtu ideowego określanego przez ekonomistów katolickim korporacjonizmem; gruntownie wykształcony duchowny, doktor ekonomii, prawnik, publicysta i wychowawca młodzieży.
    .
    Antoni Roszkowski urodził się w 1894 r. w Żarnowie niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Po ukończeniu gimnazjum wstąpił do seminarium duchownego w Sandomierzu, święcenia kapłańskie otrzymał w 1916 r. Był postawnym i wysokim mężczyzną, zdolnym, ambitnym i energicznym duchownym, który o wierze katolickiej mówił żarliwie, interesująco i z przekonaniem, co robiło na wiernych wrażenie i wzbudzało szacunek. Studia rozpoczął na Uniwersytecie Warszawskim, a kontynuował je na Uniwersytecie Poznańskim, gdzie w 1924 r. uzyskał tytuł doktora nauk ekonomicznych, a potem habilitację.
    .
    Podczas studiów redagował tygodnik diecezjalny „Słowo Katolickie”, był także wizytatorem w łódzkich szkołach. Podróżował po Europie, by bliżej poznać idee ruchów katolicko-społecznych i ekonomiczno-społecznych. Dzięki tej wiedzy współorganizował Akcję Katolicką w diecezji łódzkiej i został jej sekretarzem generalnym, a potem – organizował i prowadził Katolicki Uniwersytet Robotniczy w Łodzi. Na początku lat 30. XX wieku uzyskał magisterium z prawa cywilnego i wykładał na Akademii Handlowej w Poznaniu, a na przełomie 1937/38 został profesorem Wolnej Wszechnicy Polskiej w Łodzi. Kilka dni po wybuchu II wojny światowej podjął próbę przedostania się do Warszawy. Zginął 6 września 1939 r. w wieku 45 lat we wsi Babsk koło Rawy Mazowieckiej w wyniku detonacji niemieckiej bomby lotniczej.
    .
    Reprezentowany przez ks. Roszkowskiego katolicki korporacjonizm jest nurtem w ekonomii, stanowiącym próbę znalezienia alternatywy dla kapitalizmu z jednej i komunizmu z drugiej strony.
    .
    Twórcą tego kierunku, zwanego początkowo socjalizmem chrześcijańskim, potem szkołą chrześcijańsko-społeczną i szkołą katolików społecznych, jest biskup Moguncji Wilhelm Emmanuel von Ketteler. Wystąpił on z projektem tworzenia kooperatyw wytwórczych za pomocą kapitałów zebranych z dobrowolnych ofiar i podniósł postulat przebudowy ustroju społeczno-gospodarczego według założeń korporacyjnych. W tej koncepcji źródłem zła we współczesnym świecie jest pogańskie ujęcie własności prywatnej, czyli zawłaszczenie w swojej pożądliwości przez niewielką grupę kapitalistów tego, co Bóg przeznaczył dla wszystkich ludzi. To zjawisko prowadzi do nieuchronnych napięć, wywołanych przedmiotowym traktowaniem człowieka, traktowaniem go jako narzędzia, a nie jako celu samego w sobie. Dlatego też kluczowe jest przywrócenie zasad chrześcijańskich w życiu publicznym i organizacjach społecznych.
    .
    Ks. Roszkowski uważał, że korporacjonizm był niejako reakcją na indywidualistyczną rewolucję francuską oraz na socjalizm różnych odcieni. U jego źródła, jak przedstawił to duchowny, leży przekonanie, że dobrze zorganizowane społeczeństwo stanowi odpowiednik zdrowego organizmu. Istotą korporacjonizmu katolickiego, do którego idei dochodzi się drogą socjologiczną, jest pojęcie społeczeństwa jako organizmu moralnego. Roszkowski przekonuje, że efektem wprowadzenia zasad korporacjonizmu będzie umoralnienie życia społecznego, zwłaszcza jego stosunków gospodarczych, gdyż nieuczciwa konkurencja zostanie usunięta, a źródło biedy i degradacji rodzin, czyli głodowe płace, nie będą już występować.
    .
    Korporacjonizm zasadza się na założeniu, że wspólność i podobieństwo pracy rodzi wspólność interesów, dlatego właśnie powinny powstawać cechy i korporacje. Jednocześnie wszyscy powinniśmy kierować się na osiągnięcie wspólnego celu i dobra powszechnego, a poszczególne stany i grupy zawodowe powinny nie tylko dobrze wykonywać swą pracę, ale i mieć na względzie dobro publiczne jako cel najwyższy.
    .
    Ks. Roszkowski podkreślał, że dobru ogólnospołecznemu muszą być podporządkowane środki i zasady materialne, a korporacjonizm musi przeciwstawić się wszechwładztwu wolnego współzawodnictwa. Prawo podaży i popytu nie może być bezwzględną regułą, a zadaniem państwa jest wpływanie na realizację sprawiedliwości stosunków społecznych poprzez dobre ustawodawstwo. A zatem wolny rynek winien działać w otulinie katolickiej nauki społecznej, w której człowiek jest traktowany jak bliźni, a nie przedmiotowo.
    .
    Jak ma zatem działać idealne społeczeństwo? Po pierwsze korporacjonizm zasadza się na organicznym pojęciu społeczeństwa. Po drugie – wszystkie grupy (klasy) w obrębie danego zawodu czy szerzej pojętej specjalizacji są zorganizowane i postawione na równej stopie. Trzeci wyróżnik to równe przedstawicielstwo wszystkich czynników w izbach zawodowych i w Naczelnej Izbie Gospodarczej (swego rodzaju ciało nadzorcze), czwarta cecha – uznanie interesów klasowych i danie im możliwości zorganizowania się w związkach zawodowych oraz pozostawienie pewnych zadań do realizacji, piąta – podkreślenie szerokich granic samorządu izb korporacyjnych z ograniczeniem państwa do roli nadzorczej.
    .
    Wizja atrakcyjna, ale jeśli odrzucić nazewnictwo czy retorykę, można dostrzec zarysowaną groźbę kolektywizmu. Ksiądz Roszkowski broniąc swej koncepcji, podkreślał, że inne korporacjonizmy (oparte na planowaniu gospodarczym, np. ówczesny faszyzm włoski) są oparte na założeniach technicznych, zaś katolicki opiera się na założeniu moralnym i w tym upatruje obrony przed degeneracją systemu.
    .
    Ks. Roszkowski był świadomy różnych trudności systemowych. Sam – będąc nie tylko kapłanem, ale także ekonomistą – zdawał sobie sprawę z mielizn (słabości) doktrynalnych. Z całą pewnością był to najlepiej wykształcony ekonomicznie katolicki myśliciel w II RP – zestawiając go choćby z innymi wielkimi postaciami tego ruchu: księdzem Antonim Szymańskim czy Leopoldem Caro.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*