life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Ks. Philip Eldracher: Faryzeusze strzegący tradycji

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik.

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Przez całe swoje publiczne życie nasz błogosławiony Pan kontaktował się z bardzo wieloma ludźmi. Wielu z nich było dobrymi i pobożnymi osobami – błogosławiona Dziewica Maryja, św. Józef, św. Jan Chrzciciel, apostołowie, św. Marta. Wielu z tych, z którymi kontaktował się nasz Pan, było także grzesznikami – Lewi Mateusz celnik, Samarytanka przy studni Jakuba, św. Maria Magdalena, dobry złodziej. Nasz Błogosławiony Pan, nawet gdy zapewnia niezbędne napomnienie tym, którzy są wokół Niego, jak widzieliśmy w ewangelii w zeszłym tygodniu, charakteryzuje się Swoją pokorą i łagodnością.

Jest jednak jedna klasa osób, na którą nasz Zbawiciel kieruje pełnię Swojego gniewu Bożego – faryzeusze. Tych potępia raz za razem, w najbardziej zjadliwych słowach, z powodu ich pychy i niewiary; gdyż zredukowali praktykowanie prawdziwej religii do jedynie przestrzegania tego, co zewnętrzne. Za to nasz Zbawiciel potępia ich słowami proroka Izajasza: ten lud przybliża się ku mnie usty swymi i czci mię wargami swymi, ale serce jego daleko jest ode mnie.

Z dzisiejszej przypowieści możemy nauczyć się dwóch bezcennych lekcji. Po pierwsze, nie wszyscy, którzy idą modlić się do świątyni Bożej, są przez to usprawiedliwieni. Po drugie, nasza Wiara wymaga, abyśmy czcili Boga także w naszych sercach, a nie tylko ustami.

Nie każdy akt uwielbienia skierowany do Boga jest Mu przyjemny. Czytamy w Piśmie Świętym, że jest wiele ofiar i modlitw, które Bóg odrzuca. Bóg odrzucił ofiarę Kaina. Bóg odrzucił ofiarę króla Saula w Starym Testamencie. A w dzisiejszej ewangelii Bóg odrzuca modlitwę faryzeusza. W naszych czasach jest niestety bardzo wiele ofiar, które naśladują ofiarę Kaina. Ofiarowanie Bogu rzeczy, która została zepsuta przez zmieszanie ze złem i brudem. Tak jak uczynił z niegodną ofiarą Kaina, Bóg odrzuci takie ofiary. Mówię o tych Mszach, które są odprawiane w jedności i pod auspicjami hierarchii posoborowej.

Msza jest głównym publicznym aktem kultu Bożego całego Kościoła. Powodem, dla którego nowa msza jest tak odrażająca dla katolickiego umysłu, jest to, że nie ma w niej nic katolickiego. To bezbożna, bezdogmatyczna imitacja protestanckiego nabożeństwa wieczerzy. Wielu zdecydowało – i nie bez powodu – powrócić do tego, co stało się znane jako tradycyjna Msza łacińska. Ale jest również wielu, którzy nie dostrzegli koniecznego wniosku, że organizacja promująca liturgię tak szkodliwą dla Wiary, jak nowa msza jest, nie może być Kościołem ustanowionym przez Chrystusa, Kościołem Katolickim, chronionym i prowadzonym przez Ducha Świętego, aby prowadził swoje dzieci do nieba. To niedopatrzenie doprowadziło do skażonej ofiary – prawdziwej Mszy, która jest ofiarowana Bogu pod auspicjami fałszywej religii; mieszanki prawdziwego wielbienia Boga z fałszem. Coś, za co przy tak wielu niezliczonych okazjach Izraelici w Starym Testamencie byli surowo karani przez wszechmocnego Boga.

W ostatnich tygodniach było wiele niepokoju wśród tych Katolików, którzy do tej pory błędnie, ale być może z najlepszymi intencjami, próbowali zachować swoją Wiarę i czcić Boga pod auspicjami religii Vaticanum II. Bergoglio, którego uważają za Wikariusza Chrystusa na ziemi, prawie zakazał łacińskiej Mszy. Dlatego nie mają teraz możliwości złożenia ofiary, która musi być ofiarowywana. Są bardzo podobni do króla Saula w Starym Testamencie, nękanego przez Filistynów, ale bez możliwości złożenia ofiary, by prosić Boga o pomoc. Kiedy protestują przeciwko utrzymaniu swoich tradycji pod auspicjami Novus Ordo, są w niebezpieczeństwie usłyszenia tego samego potępienia wypowiedzianego przez naszego Pana faryzeuszom. Czemu i wy przestępujecie przykazania Boże dla ustawy waszej?

Jeśli Bergoglio jest papieżem, to rozkazuje z autorytetem samego Boga, zgodnie z tymi słowami Chrystusa: Kto was słucha, mnie słucha; a kto wami gardzi, mną gardzi; a kto mną gardzi, gardzi tym, który mię posłał. Dopóki ktoś uważa herezjarchę Vaticanum II za Wikariusza Chrystusa na ziemi, by przypuszczalnie składać zakazaną ofiarę, z konieczności będzie to skutkować takim samym wyrokiem, jak wyrok wydany na króla Saula w Starym Testamencie – odrzucenie przez Boga.

Bez Wiary katolickiej Msza nie przyniesie wam niczego, gdyż św. Paweł mówi: bez wiary nie podobna podobać się Bogu. Religia promowana przez Vaticanum II nie jest Wiarą katolicką. Jest z nią wprost sprzeczna. Aby więc Msza była przyjemna Bogu, musi być całkowicie oddzielona od skażenia fałszywą religią posoborowia. Jest tylko jedna rzecz do zrobienia – przyznać, że Vaticanum II stworzył nową fałszywą religię – nową i fałszywą religia radykalnie odmienną od Kościoła Katolickiego. Nową i fałszywą religię, którą wraz ze swoim antypapieżem Bergoglio musimy całkowicie odrzucić, jeśli mamy zachować Wiarę katolicką. Tylko w ten sposób możemy złożyć Bogu ofiarę, która nie zostanie odrzucona.

Ale jest inny rodzaj modlitwy, który również jest odrzucany przez Boga, jak widzimy w dzisiejszej ewangelii – modlitwa faryzeusza. Ci z nas tutaj dzisiaj otrzymali wyjątkową łaskę poznania prawdziwej Wiary. Łaskę odrzucenia jakiegokolwiek aspektu Katolicyzmu, który został splamiony skojarzeniem z fałszywą religią Vaticanum II. Ale jeśli zdecydujemy się upodobnić do faryzeuszy, sprawimy że łaska Boża w nas na nic się nie zda. Nie wystarczy uczęszczać na Mszę w niedziele, przywdziewać publicznie katolickie szaty, aby pokazać się cnotliwymi i pobożnymi przed innymi ludźmi; a potem prywatnie żyć jak poganin. Taka osoba staje się jak faryzeusze. Mówiąc słowami naszego Pana: podobna do grobów pobielanych, które z wierzchu zdają się ludziom piękne, ale wewnątrz pełne są kości umarłych i wszelkiego plugastwa! Kiedy staniesz przed sądem wszechmocnego Boga, twój los w wieczności nie będzie zależał od tego, co myśleli o tobie twoi sąsiedzi ani od tego, ilu z nich mogłeś zaimponować swoim okazywaniem pobożności. Twój los w wieczności będzie zdeterminowany tym, czy kochasz Boga, który oświadcza: Jeśli mnie miłujecie, zachowujcie przykazania moje.

Zastanówcie się nad tym obowiązkiem waszego stanu w życiu, który najmniej się wam podoba. I zadajcie sobie pytanie, jak gorliwi jesteście w jego spełnianiu ze względu na Boga. To jest miara tego, do jakiego stopnia kochacie Boga. Tutaj rzeczywiście wszyscy możemy znaleźć w sobie coś, czego brakuje. Dlatego naśladujmy dzisiaj w naszych modlitwach celnika dzisiejszej Ewangelii. Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu! Niech was Bóg błogosławi.

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

ks. Philip Eldracher

ks.Philip_Eldracher

Przedruk po zgodzie Autora polskiego tłumaczenia.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

5 Komentarzy

  1. Nazywanie posoborowej mszy odrażającą uważam za nietakt. Rozumiem przywiązanie i chęć powrotu do trydenckiego rytu, ale tego typu stwierdzenie jest nie na miejscu. Przypomnę że cuda eucharystyczne m.in w Sokółce dokonały się w kościele posoborowym. Tak więc taka msza jest ważna.

  2. Novus Ordo Missae wyraża zupełnie inne lex orandi (prawo modlitwy) niż msza katolicka i z tego powodu nie mogą współistnieć. „Msza” posoborowwa wyraża więc zupełnie inną religię ( lex orandi , lex credendi – prawo modlitwy wyraża prawo wiary), jest odarta z doktryny katolickiej, przypomina protestanckie nabożeństwo (nie jest już ofiarą lecz pamiątką ostatniej wieczerzy jak u Lutra).
    ultramontes.pl/barbara_nom.htm – do doczytania o nieważności NOM

    Co więcej, posoborowi „księża” mają nieważne święcenia, szkoleni są w Nowej Teologii (niekatolickiej – modernistycznej). Posoborowie to nie tylko nieważna „msza” – to nowa religia całkowicie obca i wroga Katolicyzmowi. W skrócie opisuje to deklaracja doktrynalna CMRI:
    tenetetraditiones.blogspot.com/2021/08/deklaracja-doktrynalna-kongregacji.html

    Chęć powrotu do rytu katolickiego nie jest więc przywiązaniem, nostalgią czy jakimś uczuciem – ryt katolicki jest jedynym możliwym dla katolika. Stąd każdy katolik będzie uważał mszę Lutra za odrażającą i szkodliwą dla wiary.

    Co do „cudu” w Sokółce – czy Bóg może popierać fałszywą religię cudami? Posoborowie to religia i kult człowieka oraz dzieło ludzkich rąk. Czy „cud” w Sokółce również taki nie jest?
    tenetetraditiones.blogspot.com/2019/08/micha-mikaszewski-o-cudach-objawieniach.html

    • Tego typu wywody mnie tylko utwierdzają w przekonaniu, że moderniści i tradycjonaliści to strony tej samej monety. Jedni i drudzy siebie warci. ,, Ten lud czci mnie wargami lecz sercem swym daleko jest ode mnie”. Te słowa są skierowane do jednych i drugich. Ja się odnoszę pozytywnie do tradycjonalizmu jaki głosi o. Augustyn Polanowski bo to co głosi jest pozbawione fanatyzmu a jest oparte na czystej wierze.

    • To jest właśnie to, o czym pisałem – obsesyjne zarzuty względem Kościoła katolickiego po SWII, które ani nie polegają na rzeczowym wytoczeniu rzekomych lub nie wad, na fikołkach interpretacyjnych pasujących do zdania „pokaż mi człowieka, a znajdę na niego paragraf”, nachalne próby udowadniania, że tylko narracja sedewakantystów (w mniejszym stopniu dotyczy to lefebrystów) jest ta jedyna słuszna, szurowski styl wypowiedzi upodabniają integrystów raczej do sekty niż Kościoła powszechnego.

  3. Zmiany w rycie Mszy uznaję za niepotrzebne, lepiej było gdy ksiądz był odwrócony tyłem do ludzi, bo ludzie go przynajmniej nie rozpraszali i mógł się skupić na swojej posłudze. Ale to obsesyjne uderzanie w NOM, nazywanie tej FORMY rytu rzymskiego (to nie jest odrębny ryt) „odrażającą” to jeden z tych powodów, przez które czuję dystans do środowiska integrystycznego. Przez całe życie chodziłem na NOM do swojej parafii, do sąsiednich parafii i do wielu innych kościołów i ani razu nie widziałem żadnego rozluźnienia dyscypliny Mszy (poza ostatnim nieszczęsnym wprowadzeniem komunii na rękę) i jak poszedłem ze dwa razy na osławiony „ryt trydencki” to jakichś wielkich różnic odprawiania Mszy nie widziałem poza tym, że była po łacinie (język i tak nie jest integralnym elementem rytu), ksiądz był odwrócony tyłem do ludzi i nie było kilku elementów typu przekazywanie sobie znaku pokoju. Nie wiem, może czegoś nie zauważyłem, nie jestem specjalistą w nadbudowie teologicznej Mszy, ale argumentacja integrystyczna przeciwko NOM polega na nadinterpretacji. Przykładowo, dalej Msza jest uważana za Ofiarę – zresztą kapłan sam w trakcie Mszy NOM nazywa ją Ofiarą.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*