life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

David Irving: Badania nad bombą atomową w III Rzeszy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Historię niemieckich badań atomowych w czasie wojny najlepiej zacząć od końca, gdyż ze względu na brak silnego kierownictwa wojskowego, takiego jak w Stanach Zjednoczonych, realizacja programu badań zależała od postaw kierujących nimi naukowców. A postawy tych dziesięciu najwybitniejszych niemieckich specjalistów atomowych najdobitniej uzewnętrzniły się w ich reakcji na wydarzenia z 6 sierpnia 1945 roku. Tego wieczoru BBC nadała po raz pierwszy wiadomość o zrzuceniu przed kilku godzinami na Hiroszimę bomby atomowej. Komunikat o godzinie osiemnastej głosił, że siła wybuch bomby odpowiadała dwu tysiącom 10-tonowych bomb RAF. Prezydent Truman ujawnił, że Niemcy pracowali gorączkowo nad sposobem wykorzystania energii atomowej, lecz bez powodzenia.

W wiejskiej posiadłości Farm Hall w pobliżu Huntingdon przebywał wraz ze swoimi dziewięcioma rodakami człowiek, dzięki któremu zrodziła się idea bomby atomowej: niemiecki chemik, profesor Otto Hahn, odkrywca rozszczepienia jądra uranu. Kilka minut po nadaniu pierwszego komunikatu brytyjski oficer sprawujący pieczę nad internowanymi naukowcami, major T. H. Rittner, poprosił Hahna do swojego gabinetu i przekazał mu wiadomość. Stary Niemiec był wstrząśnięty: czuł się osobiście odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi. Powiedział Rittnerowi, że już przed sześciu laty, kiedy po raz pierwszy uświadomił sobie możliwości wypływające ze swego odkrycia, miał jak najgorsze przeczucia, ale nigdy nie przypuszczał, że dojdzie do ich urzeczywistnienia. Rittner dał mu na pokrzepienie łyk trunku i usiłował go uspokoić. Wspólnie czekali na powtórzenie komunikat o dziewiętnastej. Pozostali internowani – wszyscy związani w czasie wojny z niemieckimi badaniami atomowymi – zasiedli już do kolacji, kiedy zauważono nieobecność profesora Hahna. Dr Karl Wirtz poszedł po niego do gabinetu Rittnera. Trafił na początek dziennika,wysłuchał go wraz z Hahnem i Rittnerem, po czym wrócił do jadalni i oznajmił nowinę. Wiadomość wstrząsnęła wszystkimi.

Na chwilę zapadło milczenie, po czym wybuchła wrzawa. Agenci wywiadu brytyjskiego, podsłuchujący przez ukryte mikrofony, przekonali się ku swej satysfakcji, że nawet najwybitniejsi z niemieckich uczonych nie wierzyli w istnienie bomby atomowej. Prof. Werner Heisenberg – jedno z najsłynniejszych nazwisk fizyki teoretycznej, laureat nagrody Nobla – sugerował, że jest to po prostu bluff. Prof. Gerlach, ostatni pełnomocnik Göringa do spraw fizyki jądrowej, pisał później w swoim dzienniku: „Heisenberg gorąco przeczy możliwości posiadania przez Amerykanów bomby atomowej”.

- Amerykanie nie są lepsi niż naziści – rzucił Heisenberg. – Wyprodukowali jakiś nowy materiał wybuchowy i dali mu tę fantazyjną nazwę. Niemcy dalecy byli od myśli o prowadzeniu w Ameryce zorganizowanych badań nad wykorzystaniem uranu. Heisenberg pytał doktora Goudsmita, kierownika naukowego misji wywiadu amerykańskiego, która w maju wzięła go do niewoli, czy Amerykanie prowadzą prace w tym samym kierunku co jego zespół w Niemczech. Goudsmit, również fizyk, którego trudno było podejrzewać o oszukiwanie kolegi, zapewnił go, że nie. Heisenberg próbował dać mu do zrozumienia, że jest gotów udzielić wskazówek Amerykanom, gdyby zamierzali rozpocząć prace nad uranem, a Goudsmit potraktował tę propozycję poważnie. Mało tego. Okazuje się, że kiedy w kwietniu amerykańska misja zawładnęła ostatnim niemieckim stosem uranowym, naukowcy niemieccy tam pracujący – von Weizsäcker i Wirtz – zostali skłonieni do wskazania miejsca ukrycia uranu i ciężkiej wody zapewnieniem, że materiały te zostaną wykorzystane, kiedy Niemcy wznowi badania gdzie indziej. Jakim cudem Amerykanie mogliby więc mieć bombę atomową?

W rzeczywistości celem amerykańskiej misji było zabezpieczenie tych materiałów przed wpadnięcie w ręce profesora Joliota i Francuzów, gdyż laboratorium znajdowało się w strefie francuskiej. Heisenberg wciąż nie mógł uwierzyć, że Goudsmit, fizyk, kolega, u którego przebywał w 1939 roku w Stanach Zjednoczonych, mógłby go tak wywieść w pole. A zatem całe to gadanie o „bombie atomowej” musi być bluffem.

Hahn, który dołączył do pozostałych,wyraził nadzieję, że Heisenberg ma rację. Gdyby nawet Amerykanie użyli pierwiastka zwanego obecnie plutonem – co sami Niemcy uważali za tańsze niż stosowanie uranu-235 – to i tak byłby to niezwykle skomplikowany problem. Hahn podkreślił: „Do wyprodukowania[plutonu] musieliby mieć stos czynny od dłuższego czasu”. Ukrywając rozterkę, Hahn znalazł złośliwą przyjemność w dokuczaniu swemu przyjacielowi Heisenbergowi: „Jeśli Amerykanie mają bombę atomową, to wy wszyscy jesteście ostatnie patałachy! Biedny Heisenberg!”

Heisenberg dopytywał się gorączkowo:

- Czy zostało użyte słowo uran w związku z tą bombą „atomową”?

- Nie – odparł Hahn.

- W takim razie ta cała historia nie ma nic wspólnego z atomami – powiedział Heisenberg.

Otto Hahn nie ustępował: „W każdym razie, Heisenberg, jesteś patałach i możesz zwijać manatki”.

Heisenberg obstawał przy twierdzeniu,że do produkcji bomby użyto jakiegoś niekonwencjonalnego, ale jednak chemicznego środka wybuchowego, być może wodoru czy tlenu atomowego lub czegoś w tym rodzaju. Był gotów wierzyć we wszystko, byle nie w świadome oszustwo Goudsmita. Lecz prof. Paul Harteck, fizykochemik z Hamburga, spokojnie zwrócił uwagę na fragment komunikatu stwierdzający, że ładunek wybuchowy pojedynczej bomby odpowiada 20 000 ton trójnitrotoluenu (TNT). Ta nuta trzeźwego realizmu była typowa dla Hartecka, wybitnego specjalisty, obdarzonego kapitalnym poczuciem humoru. Mały wąsik nadawał mu przy odrobinie starań pewne podobieństwo do ich nieżyjącego führera, co z poduszczenia jego współtowarzyszy stało się już raz źródłem hałaśliwej uciechy – było to wtedy, kiedy brytyjska prasa zaczęła snuć przypuszczenia, że Hitler żyje i gdzieś się ukrywa. Dziś jednak nikt nie był w nastroju do żartów.

Von Weizsäcker, jeden z młodszych współpracowników Heisenberga, ostrożnie zagadnął swego mistrza, co mu mówi owe „20 000 ton”. Heisenberg odpowiedział bardzo oględnie, lecz wciąż nie chciał uwierzyć, że alianci istotnie wyprodukowali bombę atomową. Prof. Gerlach i Max von Laue przypomnieli, że obszerniejszy przegląd wydarzeń jest nadawany o dziewiątej wieczorem. W ciągu dwu godzin oczekiwania dyskusja toczyła się dalej. Korsching i Wirtz twierdzili, że do wyprodukowania bomby Amerykanie musieli użyć uranu-235 wydzielonego metodą dyfuzji metodą, nad którą sami pracowali w Niemczech. „Było w każdym razie oczywiste, że musieli zastosować rozdzielanie izotopów – pisał dr Bagge, specjalista w tej dziedzinie – jeśli miała z tego wyjść bomba”.

- Cieszę się, że to nie my – oświadczył Wirtz.

Von Weizsäcker przytaknął:  – Amerykanie muszą czuć się okropnie. Moim zdaniem było to szaleństwo z ich strony.

Z drugiej strony stołu wtrącił się Heisenberg: – Nie można tak mówić. Równie dobrze można twierdzić, że to najszybszy sposób zakończenia wojny…

- Owszem – zgodził się Otto Hahn – to jedyne, co mnie pociesza.

David Irving

DavidIrving

Fragment książki „Kryptonim Virushaus”.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. To jest powszechnie znane

  2. „To najlepszy i najwybitniejszy znawca historii II wojny światowej. Badacz, dla którego miarodajne są źródła, a nie poglądy historiografii, opinie kolegów czy wrzask mediów. Człowiek któremu z racji ogromnych zasług: zebrania lub odtajniania i udostępniania kluczowych dokumentów III Rzeszy, czapką buty czyścić trzeba. Historyk tej miary ma prawo napisać i powiedzieć wszystko” (prof. Paweł Wieczorkiewicz o Davidzie Irvingu)
    .
    Polscy nacjonaliści na spotkaniu z Davidem Irvingiem
    https://www.nacjonalista.pl/2015/07/31/polscy-nacjonalisci-na-spotkaniu-z-davidem-irvingiem/

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*