life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Józef Mackiewicz: Dziwne zniknięcie Lenina

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

W dzisiejszych wystąpieniach przeciwko komunizmowi, a zwłaszcza w klasycznej propagandzie Zachodu, rzucić się musi w oczy, że o Leninie i jego bolszewizmie prawie, albo wcale się nie mówi w tonie pejoratywnym. Podczas gdy masa jest tego o Stalinie, stalinizmie, neostalinizmie etc., jakby wszystko zło od Stalina się zaczęło, a nie od jego poprzednika, Lenina? Dlaczego tak? Przecież rzeczywistość była inna.

To Lenin pierwszy wprowadził obozy koncentracyjne, z których najsłynniejszy znajdował się na Wyspach Sołowieckich. To Lenin kazał topić oficerów carskich w przedziurawionych barkach na Morzu Białym. Rozkazał wymordować całą rodzinę cesarską, łącznie z dziećmi i wiernymi sługami.

Leninowskie czasy NEP-u uchodzące za prototyp „komunizmu z ludzką twarzą”, były jednocześnie czasami krwawych rządów „Czeka” i GPU, sprawowanych rekami Polaka, Dzierżyńskiego. Połączone z okresem największych prześladowań religijnych. Tysiące księży prawosławnych, katolickich i innych wyznań, arcybiskupów, biskupów – zostało wymordowanych; świątynie zamieniono na składy, a nawet stajnie. Pokazowy był m.in. proces biskupa katolickiego Cieplaka i generalnego wikariusza Butkiewicza, których skazano na karę śmierci. Ciepiaka wypuszczono później do Polski, a prałata Butkiewicza zastrzelono w podziemiach Czeka. W tym czasie moskiewska „Prawda” z 31 marca 1923 r. wystąpiła z artykułem, że wyrok śmierci wydany powinien być na papieża w Rzymie, jako źródło wszelkiej kontrrewolucji na świecie. Terror antyreligijny objął wszystkie kraje ówczesnej Bolszewii.

Dziś raptem o tym wszystkim głucho – rzecz odwrócona została na Zachodzie do góry nogami według takiej mniej więcej formuły: „dobry” Lenin zrzucił złego cara, ale „zły” Stalin popsuł dzieło Lenina?

Amerykańska stacja radiowa Free Europe, z pewnego rodzaju triumfem w tonacji, przekazywała w lutym 1982 r. wystąpienie przywódcy komunistów hiszpańskich Carilla, który potępił wprowadzenie stanu wojennego w Polsce i powiedział, że dzisiejszy komunizm w Moskwie „odszedł od ideałów bolszewickiej rewolucji październikowej?” Brzmi to jak szyderstwo. Ale oto polskie czasopismo ‚Polska w Europie”, wydawane w Rzymie, niewątpliwie z poparciem sfer watykańskich, w nr 1 z 1982 r. w artykule pt. „Wolność dla Narodu Polskiego”, cytuje obok wypowiedzi episkopatów, wystąpienia w obronie Polski:Enrico Berlinguera, sekretarza Komunistycznej Partii Włoch, Tetsuzo Fuwa, przewodniczącego sekretariatu Japońskiej Partii Komunistycznej; Kenji Miyamoto, przewodniczącego JPK” i podkreśla : „W sprawie polskiej solidaryzują  się partie komunistyczne Japonii, Włoch i Hiszpanii” w tonie dla tych partii pozytywnym. Jest li więc to pismo antykomunistyczne, czy raczej prokomunistyczne cieszące się „solidarnością” z tymi partiami? Te rzeczy przekazuje się na tamtą, prokomunistyczną stronę dla otuchy rodaków? Zgodnie zresztą ze stanowiskiem całego tzw. Zachodu.

Tłumaczy się ono dwojako. Po pierwsze słowo „rewolucja”, każdą rewolucję, przyjęto na Zachodzie uważać za pojęcie pozytywne. Słowo: „kontrrewolucja”, każda kontrrewolucję, za pojęcie negatywne, a nawet obelżywe wyzwisko. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, które swoje oderwanie od Wielkiej Brytanii w XVIII wieku, i ustanowienie niezależnego państwa nazwały „rewolucją”. Takoż w Europie, gdzie „Wielką Rewolucję Francuską” uważa się za początek nowej, postępowej ery. Stąd, w przeniesieniu na politykę bieżącą tzw. Wolnego ¦wiata zachodniego w odniesieniu do Moskwy, nie ma to być polityka obalania komunizmu (byłaby kontrrewolucją!), lecz stawka na ewolucję, na „prawdziwy socjalizm” i szukanie w tej stawce sojuszników wśród lewicy, a już zwłaszcza szukanie „opozycji” wśród samych komunistów. A więc w eurokomunizmie, w czerwonych Chinach i tak dalej. Nie można przecież pod antykomunistycznym sztandarem jednać i jednoczyć dla siebie „komunistycznych sojuszników” Ani obrzydzać i piętnować ich proroka, jakim  pozostał dla wszystkich komunistów Lenin! Można natomiast bić w Stalina i neostalinowców?, którzy wypaczyli naukę Lenina”.

Stad jako słowa obelżywe pod adresem Moskwy nadaje się przez radio: „kontrrewolucjoniści”, „czerwoni faszyści” etc. Albo w obliczu polskiego stanu wojennego wprowadzonego przez Jaruzelskiego: „junta generalska”, „junta neostalinowców”, „konserwatyści partyjni”, „banda czerwonych reakcjonistów” i podobne temu epitety. Ale nie do pomyślenia byłoby piętnować ich np. per „banda bolszewicka!?”

Tymczasem byłoby to określenie najbardziej ścisłe. Gen. Jaruzelski nie jest ani zdrajcą, jak go przezywają w pewnych kołach emigracyjnych, ani żadnym targowiczaninem osiemnastowiecznym, co jest w przeniesieniu na dzisiejsze czasy określeniem śmiesznym. Jest po prostu komunistą. Zdrajcą byłby, gdyby zdradził komunizm, któremu służy. Tego właśnie wielu dysydentów i opozycjonistów pojąć nie może. Mimo wszystkich taktycznych skrętów i kłamstw komunizmu, ta szczerość z otwartą przyłbicą stanowi też o pewnej moralnej sile komunistów. Podobnie jak Jerzy Putrament wśród pisarzy PRL jest szczery w swym stanowisku. Znałem go przed wojną jeszcze. Zawsze był komunistą i takim pozostał. To co pisze, jest mi wrogie, ale wiem, że szczere. Podczas gdy plejada współczesnych pisarzy w ich wykrętasach, niedomówieniach, autocenzurze, przystosowaniu do zgody narodowej etc., bywa pełna zakłamania wewnętrznego i pisze nie ze szczerości wewnętrznej, ale z troski o „nie przekroczenie granicy”, do mówienia prawdy, nie wychylania się zbytnio, dopasowania do zewnętrznej formy. To jest ich słabością. Należą do nich ludzie zarówno o antykomunistycznej przeszłości, jak też byli komuniści przerzuceni do „dysydentów”.

Ani Zachód ani ruchy opozycyjne w bloku sowieckim – w znacznym stopniu manipulowane prze partię – nie walczą i nie chcą walczyć z samym komunizmem.

Józef Mackiewicz

cm


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Józef Mackiewicz ur. 1902 w Petersburgu, zm. 1985 w Monachium; pisarz, reporter, publicysta. Brat S. Cat-Mackiewicza. Od 1907 mieszkał w Wilnie. Brał udział jako ochotnik w wojnie 1920. Studiował nauki przyrodnicze na UW. W czasie okupacji opublikował w wileńskiej prasie kilka artykułów, które uznano za świadectwa kolaboracji. Podziemny sąd skazał go za to na karę śmierci, wyroku nie zdołano jednak wykonać. Ocena tego faktu do dziś jest przedmiotem gorących sporów i polemik. W 1943 brał udział, jako polski świadek w ekshumacji grobów katyńskich. W 1944 przedostał się do Krakowa, skąd w 1945 wyjechał do Włoch, potem do Anglii. Od 1955 zamieszkał w Monachium.

    Debiutował zbiorem opowiadań 16-go między trzecią a siódmą (1936). Następnie ogłosił m.in. powieści: Droga donikąd (1955), Karierowicz (1955), Kontra (1957), Sprawa pułkownika Miasojedowa (1964), Nie trzeba głośno mówić (1969); reportaże i artykuły publicystyczne Bunt rojstów (1938), Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów (1948), Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy (1975), Fakty, przyroda i ludzie (1984). Już po śmierci Mackiewicza ukazał się wybór publicystyki Gdybym był chamem. Antologia (1987).

    W pisarstwie Mackiewicza dominują dwa motywy, którym pisarz był zawsze wierny i które artykułował dobitnie. Motyw pierwszy to żywiołowy antykomunizm. Dla M. komunizm to zło absolutne, a wiara, że można go reformować czy obłaskawiać jest naiwnością, natomiast jakakolwiek współpraca z nim to zbrodnia. By myśl tę mocniej wyeksponować, Mackiewicz był w swoim pisarstwie świadomie stronniczy, nie cofał się przed przejaskrawieniem, wplataniem w obręb powieści całych obszernych partii dywagacji historiozoficznych i namiętnej publicystyki, co niekiedy rozsadzało ramy fabularne jego utworów, obniżające ich rangę artystyczną. Ze szczególną konsekwencją tropił wszelkie przejawy współpracy z komunistami; wobec wszystkich, którzy taką współpracę podjęli, przyjmował postawę bezwzględnego oskarżyciela. Motyw drugi to głęboka więź i poczucie solidarności z narodami wschodniej Europy, które wyjątkowo brutalnie i tragicznie zostały doświadczone przez historię XX wieku. W imię tej właśnie solidarności Mackiewicz nie cofał się przed atakowaniem największych autorytetów, płacąc za to zupełnym osamotnieniem.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*