life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Jean-Marie Bastien-Thiry: Zamach na zdrajcę francuskiej Algierii

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Środa 22 sierpnia 1962 roku. Około godziny 19.30 dwa samochody Citroën DS 19 eskortowane przez dwóch motocyklistów opuszczają Pałac Elizejski. W drugim z nich, prowadzonym przez brygadiera Francisa Marroux, znajdują się: prezydent Republiki gen. Charles de Gaulle, jego małżonka Yvonne oraz (na przednim siedzeniu) płk Alain de Boissieu, ich zięć. Konwój zmierza w kierunku lotniska wojskowego Villacoublay, skąd helikopter ma przewieźć prezydenta i jego rodzinę do Colombey-les-Deux-Églises. Około dziesięciu minut po godzinie 20.00, kiedy konwój przejeżdżał z szybkością 90 km na godzinę skrzyżowanie w miejscowości Petit-Clamart na drodze krajowej nr 306, dostał się w krzyżowy ogień z broni maszynowej. W przeciągu pół minuty zostało wystrzelonych 187 pocisków, z których czternaście utkwiło w samochodzie prezydenckim. Jedna z kul przebiła karoserię kilka centymetrów od głowy de Gaulle’a. Pomimo przebicia opon Marroux brawurowo wyprowadził samochód z linii ostrzału. Jednak życie Generał zawdzięczał prawdopodobnie zięciowi, który krzyknął rozkazującym tonem do siedzącego nieruchomo teścia: À terre, père!, i w ułamek sekundy po tym, jak ów schylił głowę, szyba rozprysnęła się w kawałki. Co zdumiewające, nikomu nic właściwie się nie stało: prezydent był tylko lekko skaleczony w palec, a jego żona była cała obsypana szkłem. Na linii ognia przypadkowo znalazł się też prywatny pojazd prowadzony przez mężczyznę nazwiskiem Fillon, w którym znajdowała się jego żona i troje dzieci; kierowca został lekko ranny w rękę. Jedyną – lecz pośrednio – ofiarą śmiertelną zamachu był motocyklista, oficer żandarmerii Robert Lombard, który zmarł na zawał serca już w Colombey-les-Deux-Églises.

Operacja ta, przeprowadzona przez dwunastoosobowe komando Delta (podporządkowane OAS-Métropole, zwanej też OAS-CNR) i przy użyciu czterech samochodów, nosiła nazwę Charlotte Corday, symbolicznie nawiązującą do bohaterskiej rojalistki z czasów rewolucji, która zasztyletowała Jean-Paula Marata. Pomysłodawcą, autorem planu w najdrobniejszych szczegółach oraz organizatorem akcji był 34-letni inżynier pułkownik lotnictwa Jean-Marie Bastien-Thiry, pseudonim Didier. Nie brał on bezpośredniego udziału w ostrzale, lecz siedząc w samochodzie Simca 1000, zaparkowanym przed skrzyżowaniem, dał gazetą sygnał do ataku. Bezpośrednim szefem operacji był 35-letni por. artylerii, bretoński arystokrata Alain Bougrenet de La Tocnaye, pseudonim Max. Pięciu komandosów: b. legionista Gérard Buisines (36 lat), b. podoficer w batalionie koreańskim, Wandejczyk Serge Bernier (29 lat) oraz Węgrzy (uczestnicy powstania budapeszteńskiego w 1956 roku, a następnie emigranci): Gyula Sari (31 lat), Lajos Marton (31 lat) i Lazlo Varga (20 lat), uzbrojonych w karabiny maszynowe, znajdowało się w ambulansie Estafette Renault. Trzech: La Tocnaye, b. sierżant spadochroniarz z Dien Bien Phu, Jacques Prévost (31 lat) i Algierczyk Georges Watin (29 lat), uzbrojonych w pistolety maszynowe, znajdowało się w samochodzie ID 19. Trzej pozostali, znajdujący się w ciężarówce Peugeot 403: ppor. rezerwy Louis-Honorat de Condé z Paryża (24 lata), pied-noir i dezerter z lotnictwa Pierre-Henri Magade (22 lata) i student Pascal Bertin (20 lat), stanowili odwód. Członkami komanda Delta niebiorącymi bezpośredniego udziału w tej akcji byli ponadto: Armand Belvisi (37 lat), b. legionista w Indochinach i Algierii, dezerter Alphonse Constantin (34 lata), student prawa Étienne Ducasse (25 lat), student klasy przygotowawczej w Saint-Cyr – Jean-Pierre Naudin (20 lat).

Cztery dni później, 26 sierpnia, do Zgromadzenia Narodowego oraz do głównych dzienników paryskich dociera pocztą oświadczenie podpisane przez Narodową Radę Ruchu Oporu (Conseil national de la Résistance; CNR), popierające całkowicie akcję w Petit-Clamart jako akt oporu patriotów pragnących wyzwolić Francję od dyktatora prowadzącego kraj do ruiny i niehonorowej ugody. 9 października wydany zostaje następny komunikat CNR, informujący, że już 3 lipca 1962 roku Charles de Gaulle został skazany na śmierć za zbrodnię zdrady przez (dotąd nikomu nieznany) Najwyższy Trybunał Wojskowy, zaś akcja w Petit-Clamart była próbą wykonania tego wyroku przez 1. Regiment Operacji Specjalnych na zlecenie „komisji wykonawczej” CNR.

Jean-Marie Bastien-Thiry

Zdjęcie Autora

BastienThiry

Fragment z książki, o której pisaliśmy TUTAJ.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

17 Komentarzy

  1. Petain był kiepskim przywódcą ale jeszcze rozumiem pozytywne zdania o nim, czego myślę że nie muszę wyjaśniać. Ale już kompletnie nie rozumiem tego jak mogą niektóre cuckserwy inspirować się tym przydupasem żydowskim de Gaullem, który najpierw służył żydo-aliantom, a potem doprowadził Imperium Francuskie do ruiny oraz pozwolił na przejście lewactwa z roku ’68. Cuckserwy robią z niego mocarstwowca, a faktycznie jest on przykładem prawicowego przegrywa politycznego. Nic tylko splunąć na niego.

    • Cuckserwy niestety taką naturę już mają, że Żydom i Kolorowym służą i zdrajców rasy za swych „bohaterów” uznają.

    • @Keyboard Warrior
      Zdrada rasy to jedno – zgadzam się z tym, choć powszechnie będzie to brane za naszą subiektywną perspektywę.
      Ale obiektywnie oceniając – żeby robić z de Gaulle’a silnego przywódcę i mocarstwowca w czasie gdy on sam rozwalił mocarstwo francuskie, oddał władzę niczym cuck to really trzeba być jakimś daunem albo innym Wielomskim (przepraszam ludzi z zespołem downa za obrazę) :D

  2. OAS sprzeciwiała się niepodległości Algierii. Moim skromnym zdaniem dla Francji byłoby lepiej gdyby każde z tych państw „poszło w swoją stronę”, ale tą kwestię niech każdy oceni zgodnie ze swoim rozumem.

    • Porzucenie francuskiej Algierii było zwyczajną zdradą francuskich Pied-Noirs. De Gaulle zostawił ich na pastwę Arabów i ci byli zmuszeni uciekać z Algierii. Biorąc pod uwagę późniejszą masową imigrację tych Arabów do Francjo to, co zrobił de Gaulle było ewidentną zdradą francuskiej racji stanu. Skoro Petaina, który próbował uratować sytuację Francji (zresztą robił to legalnie – dostał legitymizację od parlamentu francuskiego) skazali i zdegradowali to tym bardziej de Gaulle powinien zwyczajnie dostać czapę jako zdrajca stanu. A w interesie Francji była etniczna francuska kolonizacja swoich afrykańskich posiadłości, bo skoro chcieli utrzymać status światowego mocarstwa to powinni panować pod każdym względem nad wielkimi przestrzeniami. De Gaulle więc nie tylko zdradził swoich rodaków mieszkających w Algierii i rację stanu, ale też zaprzepaścił dziejową szansę cywilizacyjną do stworzenia Wielkiej Francji, która równałaby się takim wielkim krajom, jak USA, Chiny, Indie, czy Rosja. Należy nad tym ubolewać dodatkowo choćby z tego powodu, że wystarczy popatrzeć tylko, co ci murzyni i Arabowie zrobili z tymi krajami. Zrobili totalny burdel, a teraz oni wszyscy zjeżdżają się do Europy. Z mojej perspektywy jest to totalna porażka nie tylko każdego Francuza, ale też każdego Europejczyka, każdego białego. Ówcześnie biali mieli lepszą sytuację demograficzną, a negroidów i Arabów nie było tam tyle – Francuzi mieli przewagę liczebną. Dziś tamte kraje są gęsto zaludnione przez wymienione ludy (poza Francuzami) i mają nad Francuzami wielokrotną przewagę liczebną, prawdopodobnie nie nadają się już do europejskiej kolonizacji, a jeśli się nadają to trudniej będzie je zasiedlić Europejczykami w domniemanej lepszej przyszłości. Gdyby nie tacy zdrajcy i idioci jak de Gaulle to Europa nigdy by nie miała problemu z masową imigracją afrykańską. Wyhodowali oni węża na łonie europejskich imperiów kolonialnych.

    • Tak się składa, że przeczytałem jakąś tam (pro-ciapatą btw., ale to nieistotne, chodzi mi nie o jej żałosne sjw-style pro-kolorowe – zamiast solidaryzować się ze swą rasą – sympatie autorki, ale o fakty) książkę w temacie wojny francusko-algierskiej. Demograficznie to już wtedy była katastrofa – algierscy Francuzi mieli ujemny przyrost naturalny (najniższy chyba na świecie), a tubylcy najwyższy przyrost naturalny na świecie! Siedzieli na wulkanie, który w końcu wybuchnął, po prostu. Czy też lepiej: siedzieli na bombie z opóźnionym zapłonem, demograficznej bombie, która w końcu wybuchła. Zamiast robić coś, cokolwiek by zwiększyć płodność białych i/lub zmniejszyć kolorowych, ofc. nie zrobiono nic ufając w wyższość technologiczną… ale technologia zawsze przegrywa z demografią, prędzej czy później. Rasizm, NS, faszyzm, hitleryzm, mussolinizm mają rację, systemy typu korwinizm-mikkizm, wielomskizm, marksizm-leninizm mające w dupie demografię, a skoncentrowane wyłącznie na ekonomii (zapominając, że ekonomia jest co prawda ważna, ale jest tylko środkiem, czy też: winna być traktowana TYLKO I WYŁĄCZNIE jako środek służący przetrwaniu, rozrodowi, ewolucyjnemu postępowi i honorowi rasy, rozwój ekonomiczny dla samego rozwoju ekonomicznego, czyli dla zwiększania indywidualnego wygodnictwa, rozpasania, materializmu, hedonizmu – cel wszystkich marksistów-leninistów, wielomskistów, korwinistów-mikkistów, nie ma sensu).

    • W sumie jedno da się powiedzieć o białych: biali ludzie (a w szczególności biali tzw. „inteligenci”) to w ogromnej większości idioci, nie rozumiejący najprostszych prawd rasowych. Wszędzie widzimy to samo: wszędzie żałosna wiara, że jak się ma lepszą technologię, to dzikusy mogą nam podskoczyć, bez ofc. przykładania najmniejszej wagi do demografii. Dlaczego Żydzi zdołali utrzymać swoje państwo w Izraelu? Jak tam wyglądała sytuacja demograficzna 100 lat temu? Byli żałośnie maleńką mniejszością a teraz? W białych krajach, obojętnie w ich rodzimych krajach czy białych koloniach, widzimy WSZĘDZIE odwrotną sytuację… z większości, często wręcz rasowej jednolitości, do sytuacji bycia wymierającą mniejszością zastępowaną przez rozradzających się jak króliki (ale tego nie róbmy, papież zakazał, on wie lepiej) przez kolorowych… Dlaczego biali nie słuchają narodowych socjalistów i innych rasistów? Przecież wystarczy tylko posłuchać co mają do powiedzenia, dać im władzę, jak w 33′ w Niemcolandzie i alles wird wieder gut…

    • @Keyboard Warrior
      Prawda ale jak się słucha różnych idiotów, nawet w środowisku to będzie mówione, że rasizm jest „zły”, bo „muh hate”. Ci durnie powinni się douczyć, że w rasizmie nie chodzi o nienawiść, a o rasowy kolektywizm.

    • W mojej ocenie marszałek Petain był prawdziwym francuskim patriotą i w każdej dziurze w kraju nad Sekwaną powinien stać jego pomnik. Pewnie niewielu „uczonych” pomyśli ile zwykłych ludzi ocaliło to, że postanowił markować kolaborację z okupantem swoim nazwiskiem. W 1940 r. miał 84 lata i status bohatera narodowego. Mógł się zawijać do Londynu i mieć to wszystko gdzieś. Ale jak na prawdziwego patriotę i bohatera przystało postanowił pozostać w zajętym przez wroga kraju i uratować to co zostało do uratowania czyli życie zwykłych Francuzów. Gdzie był wtedy de Gaulle? Z Londynu każdy mógł zgrywać bohatera. W 1944 r. został przywieziony do Francji jak kot w worku. Wrócił gdy już ucichły działa i został uznany za bohatera.Śmiech na sali. Proces marszałka Petaina to w mojej ocenie totalna farsa. Uważam, że Francja powinna zupełnie odciąć się od Algierii ponieważ mieszanie się kultur nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Obserwujemy do dzisiaj, sytuacja jest naprawdę zła. Obywatelstwo to tylko dokument urzędowy, owoc, aktu prawnego. Francuzi to Europejczycy więc siłą rzeczy Francuzem może być tylko biały, wychowany w kulturze łacińskiej. Władze Francji chyba naprawdę wierzyły, że gdy nadadzą obywatelstwo francuskie Arabom to wszyscy staną się „wielką rodziną”. Żałosne. Naród buduje się podczas procesu dziejowego, jego spoiwa to język, pochodzenie etniczne, kultura, tradycja itd. Dla Araba Europejczyk zawsze będzie obcy (i vice versa) dlatego też uważam, że każde państwo powinno podążać własną ścieżką rozwoju. II wojna światowa przyniosła Europie jedną pozytywną rzecz: państwa monoetniczne. Skończyły się rzezie na tle narodowościowym. Poza kotłem bałkańskim, gdzie ciągle powstają jakieś nowe państwa. Gdyby Francja chciała utrzymać Algierię pod swoimi wpływami wbrew woli autochtonów to mogłaby to zrobić jedynie na drodze militarnej. Lata sześćdziesiąte to okres upadku kolonializmu na świecie. Ten wrzut musiał kiedyś pęknąć, a władze Francji chyba nie były zainteresowane utrzymaniem Algierii za wszelką cenę. W efekcie francuskie imperium upadło, wpuścili nad Sekwanę obcokrajowców i podziwiamy teraz niezły „bigos” który tam panuje. Reasumując Francja wybrała drogę najgorszą z możliwych.

    • @Keyboard Warrior
      Historia pokazuje jasno, silne narody to liczne narody. Wystarczy spojrzeć na Francję czy Niemcy. Dziś propaguje się aborcję i bycie mamusią dla pieska i kotka. Totalna porażka. Nie może dziwić fakt, że Europa upada.

    • @Polski Patriota
      1. Przede wszystkim Petain nie był żadnym „zdrajcą stanu” występującym przeciwko legalnym władzom tylko sam dostał upoważnienie od parlamentu francuskiego na objęcie władzy i negocjowanie z Niemcami dogodnych warunków kapitulacji. Jeśli już ktoś był uzurpatorem to był nim de Gaulle razem ze swoją śmieszną „Wolną Francją”. Więc Petain nikogo nie zdradził, a wręcz przeciwnie – próbował robić wszystko, co będzie poprawiało w jakimś stopniu położenie Francji.
      2. Zdrada Pied-Noirs to największa porażka dziejowa Francuzów i dzisiejszy najazd obcych rasowo do Francji jest konsekwencją tej porażki. Lewica, która sama gardziła algierskimi Francuzami (będącymi de facto w większości warstwą proletariacką) przejęła kontrolę nad Francją i wbiła Francji nóż w plecy niczym lewica Niemcom w czasie IWŚ. Niestety zabrakło Francji własnego akwarelisty, który odmieniłby los tego kraju. Nie zgadzam się oczywiście z tym, żeby nazywać okres kolonializmu „wrzodem”, jest to lewicowa paranoja na punkcie „white guilt” i dziwię się, że łapią się na to nawet nacjonaliści. Mądrze przeprowadzana polityka kolonialna nie powinna polegać na mieszaniu się kultur tylko powinna polegać na:
      - stymulowaniu wysokiego przyrostu naturalnego u Francuzów (Pied-Noirs i Francuzów metropolitarnych)
      - kolonizacją Algierii i reszty francuskiej Afryki etnicznymi Francuzami i wypieraniem stamtąd cywilizacji arabskiej i negroidalnej podkultury
      Jedyna asymilacja, którą można było zaakceptować to mieszanie miejscowej ludności z napływowymi Francuzami przy następujących proporcjach: zachowana zostaje większość biała, reszta to mieszańcy przyjmujący kulturę łacińską (jak się stało w Ameryce Łacińskiej), a pozostali aborygeni mieszkaliby w enklawach stanowiąc atrakcję lokalną.
      W skrócie przedstawiłem taki ówczesny potencjalny „francuski duginizm”, koncepcję, której odpowiednik występował u włoskich faszystów. Gdyby tak się stało to dzisiaj Francuzi należeliby do mocarstw światowych równych Stanom Zjednoczonym, Rosji, czy Chinom tworząc własną przestrzeń cywilizacyjną. Dzisiaj to oni są niszczeni, sprowadzeni do roli cuckolda. Nie łódźmy się, że w obecnych i przyszłych uwarunkowaniach takie kraje, jak Francja mogłyby na luzie mieścić się we własnych współczesnych granicach żyjąc sami dla siebie, bezpiecznie i stanowiąc podmiot globalnej polityki. To jest fikcja. Albo wielkie narody będą stanowiły wielką przestrzeń, albo będą pariasami. Polska, czy Ukraina są np dzisiaj pariasami wielkiej polityki, dlatego skazane są na bycie politycznymi ‚przegrywami’, chyba że z innymi państwami regionu stworzą Międzymorze, a następnie już jako podmiot-Międzymorze będą tworzyć z innymi pokrewnymi państwami jeszcze większą wielką przestrzeń (np z nacjonalistycznymi państwami europejskimi paneuropejska i/lub z Rosją eurazjatycką). Stąd też wypływa mój biały nacjonalizm, perspektywa ogólnorasowa.

  3. „11 marca 1963 roku został rozstrzelany w Fort d’Ivry, w wieku 35 lat, Jean-Marie Bastien-Thiry, inżynier i pułkownik, katolik i obrońca Algierii Francuskiej,organizator zamachu na prezydenta Ch. de Gaulle’a w Petit-Clamart, usprawiedliwiający to nauką św. Tomasza z Akwinu o tyranobójstwie.”
    (prof. Jacek Bartyzel)

    • Moim zdaniem dr Gaulle nie spełnia kryteriów bycia tyranem. Tyranem był Stalin, Idi Amin albo Pol Pot.

    • deg0l był tyranem. Tyle w temacie. Tak samo jak Duda jest tyranem, Merkel jest tyranem, Mc-ron jest tyranem, itd. Chyba, że ktoś jest na tyle niedorozwinięty, że tyrania i ludobójstwo kojarzy mu się tylko z jakimiś tradycyjnie marksistowskimi masowymi egzekucjami, obozami koncentracyjnymi, generalnie masowym terrorem. Tyrania – to rząd działający wbrew interesom rasy, która dane państwo stworzyła. W tym sensie wszystkie rządy sprawujące władzę w białych krajach, są tyraniami, koniec kropka, nie ma co się wykłócać, chyba, że jest się psychopatą w rodzaju xychu, dla którego argumentem, za odrzuceniem szerokiej definicji ludobójstwa ONZ, było to, że jej autorką jest ONZ, jakby idiota nie rozumiał, że w gruncie rzeczy nie ma znaczenia KTO daną rzecz mówi, tylko CO się mówi.

  4. @Ehrenvolk
    Petain, oczywiście jestem świadomy, przytoczonych przez Pana faktów, ale żeby nie rozwlekać komentarza, użyłem pewnych skrótów myślowych. Tak czy owak lobbowana w szkołach opinia „Petain zdrajca Francuzów” nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Sam kiedyś w to wierzyłem, ale poszukałem informacji na własną rękę i wtedy zrozumiałem, że historia nie jest taka czaro – biała jak próbują wmówić nam w szkolnych murach.
    Pisząc o „wrzodzie” miałem na myśli nabrzmiałą sytuację w latach sześćdziesiątych w całej Afryce, ruchy narodowowyzwoleńcze które ogarnęły ten kontynent. Może bardziej odpowiednie byłoby użycie pojęcia „kipiącego kotła” którego zawartość zaraz wykipi. Absolutnie nie miałem na myśli jakiejkolwiek winy. Kolonializm to naturalny skutek procesu dziejowego. Narody lepiej rozwinięte podbijają gorzej rozwinięte. Poza tym biali zanieśli cywilizację do Afryki. To biali wybudowali drogi, szkoły, szpitale. Murzyni wszystko co mają otrzymali od przedstawicieli innych ras, nie wynaleźli nawet koła. Gdyby nie kolonializm to nadal biegaliby na bosaka za antylopami. To biali pokazali im że istnieje inny świat. Dziwnie się składa, że najbogatszym krajem w Afryce była rządzona przez białych RPA. Nota bene Burowie pokazali jaką politykę kraje europejskie powinny prowadzić w Afryce. Mieszkać obok murzynów, ale nigdy się z nimi nie mieszać. Jak to ujął Daniel Malan: „Zachować odrębność lub zginąć w morzu pogaństwa”. Apartheid to jedyne słuszne rozwiązanie. Rasa biała jest genetycznie słaba, w sensie jej cechy są recesywne. Mieszanie się z innymi rasami to samobójstwo. My Polacy mamy mentalność podwładnych. Nie mamy natury zwycięzców. Skończyła się dominacja Moskwy, zaczęła Waszyngtonu. Zawsze szukamy „wielkiego brata”, za którego plecami można się schować i trwać w poczuciu złudnego bezpieczeństwa. Rok 1939 pokazała jak bardzo zgubne może okazać się takie myślenie. „Wielki brat” się zmienia, ale zasady gry pozostają te same. Tak jak Pan słusznie zauważył tylko idea Międzymorza jest właściwą drogą. Związek państw o w miarę równej pozycji, mogłaby być trzecią siłą w Europie, alternatywą dla Moskwy czy Berlina. Dopiero wtedy można byłoby mówić o równowadze w Europie. Obawiam się jednak, że przy próbie utworzenia takiego związku państw odezwałyby się „demony przeszłości” między narodami np. Polska – Ukraina, Węgry – Rumunia, Chorwacja – Serbia itd.

    • Zgadzam się z całym tekstem, zwłaszcza w kwestii uwag o obecności białych w Afryce.
      Rozwiązaniem problemu antagonizmów narodowościowych w regionie Międzymorza jest znalezienie złotych środków. Pewne koncepcje wymyśliłem, jedne mam mniej, drugie mam bardziej rozwinięte ale nie chce mi się tutaj ich przytaczać, nie mam czasu. Może kiedyś jakiś tekst wstawię na ten temat.

    • @Ehrenvolk
      Jeśli zdecyduje się Pan na publikacje, oczywiście chętnie się zapoznam :)

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*