Kapitalizm to system zorganizowanej nierówności, w którym kilka/kilkanaście procent populacji żyje w dostatku, a reszta to proleci, o których pisali Hilaire Belloc i Gilbert Keith Chesterton.
Naukowcy nie pozostawiają złudzeń: ubóstwo i niższy status to dużo większe ryzyko zdrowotnych kłopotów! Biedne osoby narażone są m.in. na zwiększone ryzyko wystąpienia otyłości, schorzeń układu krążenia, problemów ze zdrowiem psychicznym, a w przypadku dzieci także zaburzeń rozwoju. W efekcie, wzrasta też zagrożenie samobójstwami i znacząco spada długość życia. Pieniądze i status kształtują zatem zdrowie na różne sposoby.
Przy braku pieniędzy, trudno jest się dobrze żywić. Doskonale pokazali to naukowcy z włoskiego Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca. „Odkryliśmy, że osoby o najniższych dochodach odżywiały się najmniej zgodnie z dietą śródziemnomorską, w porównaniu do tych w najlepszej sytuacji materialnej” – mówi prof. Licia Iacoviello, autorka badania. Biedniejsze osoby jadły więcej przetworzonych produktów, zwykle tańszych od tradycyjnego, naturalnego jedzenia. Aż 36 proc. biedniejszych uczestników projektu było przy tym otyłych, a w przypadku bogatszych „tylko” 20 proc. Ubodzy odżywiają się mniej zdrowo także z innej przyczyny. Otóż, jak pokazał projekt badawczy z udziałem 150 osób w wieku od 18 do 65 lat, przeprowadzony na University of Liverpool, bieda skłania do częstszego „zajadania” stresu. Im niższy ktoś miał status społeczno-ekonomiczny, tym silniejszego stresu doświadczał i co gorsza, częściej przykre emocje zagłuszał jedzeniem.
Ubodzy nie tylko mniej zdrowo się odżywiają, ale jak pokazują amerykańskie badania, dużo częściej palą. Im niższy status społeczno-ekonomiczny, tym większy odsetek palaczy – donoszą naukowcy z University of Colorado. Nie dzieje się tak dlatego, że ubożsi nie starają się rzucić chorobotwórczego nałogu. Problem jest inny – ludziom z tej grupy, z jakiegoś powodu rzadziej się to udaje.
Niestety, gdy doskwierają kłopoty z pieniędzmi, rośnie także umieralność na raka. Wskazali na to badacze z Yale University, którzy sprawdzili spowodowaną nowotworami śmiertelność w różnych hrabstwach USA. Przyjrzeli się także przyczynom odkrytych różnic. Okazało się, że w najbiedniejszych hrabstwach na raka umiera o prawie 24 proc. więcej osób, niż w najbogatszych. „Najważniejsze z nich to: dostęp do pożywienia, palenie, aktywność fizyczna i jakość opieki zdrowotnej oferowanej w danym hrabstwie” – informuje główny autor projektu dr Jeremy O’Connor.
Ubóstwo odciska naprawdę głębokie piętno w organizmie człowieka – pokazał z kolei zespół z Northwestern University. Okazało się, że życie w biedzie wiąże się z epigenetycznymi zmianami (metylacją DNA) dotyczącymi prawie 10 proc. genów. Zmiany tego typu decydują tymczasem o aktywności poszczególnych genów.
Na podstawie: zdrowie.pap.pl
Najnowsze komentarze