life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Carl Schmitt: Pozytywne ujęcie konstytucji

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Pojęcie konstytucji jest możliwe do określenia jedynie wówczas, gdy rozróżnia się konstytucję i ustawę konstytucyjną. Niedopuszczalne jest najpierw rozczłonkowywanie konstytucji na wiele poszczególnych ustaw konstytucyjnych, a następnie zdefiniowanie ustawy konstytucyjnej na podstawie jakiejś zewnętrznej cechy czy nawet trybu jej zmiany.

Znamienną pomyłką było twierdzenie jednego ze słyn­nych wykładowców nauki o państwie, jakoby przekształcenie konstytucji w „rodzaj ustawy” stanowiło „zdobycz kultury politycznej współczesności”. Tymczasem to właśnie rozróżnienie konstytucji i ustawy konstytucyjnej jest w nauce o konstytucji początkiem wszelkich dalszych rozważań.

Autorem cytowanej wyżej wypowiedzi, jakoby konstytucja była „rodza­jem ustawy”, jest Edmund Bernatzik, który sprzeciwia się poglądowi, zgodnie z którym konstytucja jest umową (między władcą a parlamentem), i chciałby wyraźnie odróżnić konstytucję jako coś trwałego i nieodwołalnego od umowy, która „tworzy stosunek obliczony na korzyść własną” i „w pewnych oko­licznościach może być zaskarżalna, możliwa do unieważnienia, odwołania i rozwiązania”. Tak więc mylenie konstytucji i ustawy konstytucyjnej daje się wyjaśnić tym, że pojęcia ustawy należy używać – na razie jedynie na zasadzie polemiki – jako przeciwieństwa umowy, gdy tymczasem dzisiaj trzeba podkreślać właśnie przeciwieństwo wobec ustawy (w rozumieniu uchwały parlamentu) nie po to, by powrócić do konstrukcji umowy, ale po to, by pozytywne pojęcie konstytucji uchronić przed likwidacją i „rozkładem” z powodów formalistycznych.

1. Konstytucja w sensie pozytywnym powstaje poprzez akt władzy ustanawiającej konstytucję. Akt ustanowienia konstytucji jako taki nie polega na przyjęciu jakichś pojedynczych unormowań, lecz poprzez jednorazową decyzję określa całą jedność polityczną z perspektywy jej szczególnej formy egzystencji. Akt ten konstytuuje formę i rodzaj jedności politycznej, której istnienie się zakłada. Nie jest tak, że dopiero powstaje ona dzięki temu, że „konstytucja zostaje dana”. Konstytucja w ro­zumieniu pozytywnym zawiera jedynie świadome określenie szczególnego całościowego kształtu, na który jedność polityczna się decyduje. Kształt ten może podlegać zmianie. Można wprowadzić fundamentalnie nowe formy, a mimo to państwo, tj. polityczna jedność ludu, nie przestanie ist­nieć. Jednak zawsze ten akt ustanowienia konstytucji wymaga podmiotu zdolnego do działania, któremu dana jest wola ustanowienia konstytucji. Taka konstytucja jest świadomą decyzją, którą jedność polityczna – poprzez sprawujących władzę ustrojodawczą – podejmuje dla siebie samej i któ­rą sobie sama daje.

Przy tworzeniu nowych państw (np. w 1775 roku – Stanów Zjedno­czonych Ameryki czy w 1919 roku – Czechosłowacji) lub w przypadku fundamentalnych przewrotów społecznych (Francja – 1789, Rosja – 1918) najwyraźniej uwydatnia się charakter konstytucji jako świadomej decyzji, określającej polityczny byt w jego konkretnej formie istnienia. Tutaj też naj­łatwiej może powstać wrażenie, że konstytucja zawsze musi tworzyć nowe państwo – to błąd, który daje się notabene wyjaśnić myleniem (tworzącej jedność polityczną) „umowy społecznej” z konstytucją. Kolejnym błędem z tym związanym jest traktowanie konstytucji jako wyczerpującego kodeksu praw. Jedność konstytucji nie wynika jednak z niej samej, lecz z jedności politycznej, której szczególną formę istnienia określa akt nadania konstytucji.

O tyle więc konstytucja nie jest niczym absolutnym, że nie powstała sama z siebie. Obowiązuje ona nie na mocy swojej normatywnej słuszności czy też z tego powodu, że tworzy systematyczną, zamkniętą całość. Nie ustanawia siebie samej, ale zostaje nadana konkretnej jedności politycznej. Na płaszczyźnie językowej chyba można jeszcze powiedzieć, że konstytucja „ustanawia siebie samą”; osobliwość tego sformułowania nie jest zauważalna natychmiast. Jednak to, że konstytucja nadaje siebie samą, jest twierdzeniem jawnie niedorzecznym i absurdalnym. Konstytucja obowią­zuje na mocy istniejącej woli politycznej tego, kto ją nadaje. Każdy rodzaj unormowania prawnego, także unormowania prawnokonstytucyjnego, zakłada istnienie takiej woli.

Natomiast ustawy konstytucyjne stają się prawomocne dopiero na gruncie konstytucji i zakładają jej istnienie. Każda ustawa jako ure­gulowanie normatywne, także ustawa konstytucyjna, do tego, aby mieć moc obowiązującą, wymaga w ostatecznym rozrachunku poprzedzającej ją decyzji politycznej, którą podejmuje jakaś istniejąca władza politycz­na lub autorytet. Każda istniejąca jedność polityczna ma swoją wartość i czerpie swoją „rację bytu” nie ze słuszności czy przydatności norm, lecz ze swojej egzystencji. Z prawniczego punktu widzenia to, co istnieje jako wielkość polityczna, ma wartość ze względu na swoje istnienie. Stąd też jej „prawo do ochrony siebie samej” jest przesłanką wszelkich dalszych rozważań; próbuje ona zapewnić sobie przetrwanie przede wszystkim w swoim istnieniu, in suo esse perseverare, jak twierdził Spinoza. Chroni ona „swoje istnienie, swoją integralność, swoje bezpieczeństwo i swoją konstytucję” – są to wyłącznie egzystencjalne wartości.

Zestawienie „istnienie, integralność, bezpieczeństwo i konstytucja” jest szczególnie dobitne i słuszne. Znajduje się ono w art. 74 KB, dokąd przejęto je z uchwały Związku Niemieckiego z 18 sierpnia 1836 roku. Uchwała ta stanowiła, że każde przedsięwzięcie skierowane przeciw istnieniu, integralno­ści, bezpieczeństwu czy konstytucji Związku Niemieckiego w poszczególnych państwach związkowych należało traktować i karać jako zdradę stanu lub zdradę ojczyzny. Konstytucja Federacji Szwajcarskiej z 29 maja 1874 roku w preambule przedstawia intencję, jaka towarzyszyła powstaniu Federacji: umacnianie związku obywateli Szwajcarii, utrzymanie i wspieranie jedno­ści, siły i honoru narodu szwajcarskiego. W art. 2 konstytucja ta określa cel Federacji: „zachowanie niezależności ojczyzny wobec sił zewnętrznych, zaprowadzenie pokoju i porządku wewnątrz” etc. Nie ma konstytucji bez takich pojęć egzystencjalnych.

Ponieważ każdy byt jest bytem konkretnym i w sposób określony ukształ­towanym, konstytucja określa konkretny byt polityczny. Jednak nie każda istniejąca na poziomie politycznym jedność rozstrzyga na mocy świadomego aktu o formie tego politycznego istnienia i podejmuje na podstawie własnego, świadomego postanowienia decyzję o swoim konkretnym kształcie, tak jak stany Ameryki Północnej w deklaracji niepodległości czy naród francuski w 1789 roku. Wobec tej decyzji egzystencjalnej wszystkie uregulowania normatywne są drugorzędne. Także wszelkie pojęcia stosowane w normach prawnych, zakładające polityczną egzystencję, takie jak zdrada stanu czy zdrada ojczyzny etc., nabierają treści i sensu, ponieważ czerpią je nie z jakiejś normy, ale z konkretnej rzeczywistości niezależnego bytu politycznego.

Nieodzowne jest mó­wienie o konstytucji jako o jedności i zachowanie przynajmniej w tej mierze jej absolutnego sensu. Jednocześnie nie można nie doceniać rela­tywnego charakteru poszczególnych ustaw konstytucyjnych. Odróżnienie konstytucji i ustawy konstytucyjnej jest jednak możliwe tylko dlatego, że istota konstytucji nie zawiera się ani w żadnej ustawie, ani w żadnej normie. Każde unormowanie poprzedzone jest fundamentalną decyzją polityczną podjętą przez tego, który dysponuje władzą ustanawiania konstytucji, tj. w demokracji podejmuje ją naród, natomiast w przypadku prawdziwej monarchii – monarcha.

Carl Schmitt

schmitt

Fragment książki „Nauka o konstytucji”.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , ,

Podobne wpisy:

  • 17 września 2014 -- Carl Schmitt: Rozważania o konstytucji
    Konstytucja obowiązuje naprawdę wtedy, gdy pochodzi od władzy ustanawiającej konstytucję (tzn. od władzy lub autorytetu i jest ustanowiona z jej woli. Słowo wola oznacza – w przeci...
  • 6 maja 2020 -- Carl Schmitt: Rozważania o suwerenności
    Ten, kto decyduje o stanie wyjątkowym, jest suwerenny. Definicja ta najlepiej określa pojęcie suwerenności jako pojęcie graniczne. W nieprecyzyjnej terminologii, która funkcjonuje ...
  • 1 czerwca 2012 -- Carl Schmitt – Teologia polityczna i inne pisma
    Carl Schmitt (1888–1985), niemiecki filozof prawa i polityki, należy do grupy dziewiętnasto- i dwudziestowiecznych intelektualistów tyleż inspirujących, co kontrowersyjnych i trudn...
  • 29 czerwca 2019 -- Carl Schmitt – Legalność i prawomocność
    W tych rozważaniach nad konstytucją weimarską Carl Schmitt (1888–1985), najsłynniejszy w XX wieku – i najbardziej kontrowersyjny z racji epizodu nazistowskiego – niemiecki filozof ...
  • 9 września 2014 -- Carl Schmitt – Nauka o konstytucji
    To znaczące, że w momencie, kiedy Schmitt decyduje się wydać swoją „Naukę o konstytucji”, jednocześnie stwierdza dobitnie w jednym z listów, że konstruowanie i opisywanie ogólnych ...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Schmitt urodził się 11 lipca 1888 roku jako syn katolickiego przedsiębiorcy w Plettenbergu w Westfalii; studiował prawo w Berlinie, Monachium i Strasburgu. Studia zakończył egzaminem państwowym w 1915 roku w – niemieckim wtedy – Strasburgu. W roku 1916 zgłosił się na ochotnika do służby wojskowej. W tym samym roku poślubił swoją pierwszą żonę – Serbkę – Pavlę Dorotić. Rozwiedli się w 1924 roku. W 1925 roku poślubił drugą żonę Duškę Todorović, także Serbkę; mieli jedną córkę imieniem Anima.

    Schmitt habilitował się w roku 1926 w Strasburgu. Wykładał w różnych szkołach handlowych i na uniwersytetach: w Monachium, Greifswaldzie, Bonn, Berlinie i Kolonii.

    Schmitt wstąpił do NSDAP 1 maja 1933 roku, a w czerwcu został mianowany przez Göringa „Preußischer Staatsrat”, w listopadzie zaś – prezesem Vereinigung nationalsozialistischer Juristen” („Związku Prawników Narodowo-Socjalistycznych”). W tym samym roku został profesorem na Uniwersytecie Berlińskim (posadę piastował do zakończenia II wojny światowej). Popierał palenie „nie-niemieckich” i „anty-niemieckich” książek, nawoływał do włączenia do tych kategorii także dzieł autorów inspirowanych przez żydowskie idee. Uważał swoje teorie za ideologiczne podstawy dyktatury nazistowskiej i uzasadnienie rządów Führera z punktu widzenia filozofii prawa – szczególnie poprzez pojęcie auctoritas.

    Pół roku później – w czerwcu 1934 roku – Schmitt został wydawcą i redaktorem naczelnym „Deutsche Juristen-Zeitung” („Gazety Prawników Niemieckich”), w lipcu 1934 roku opublikował artykuł, w którym usprawiedliwiał morderstwa polityczne nocy długich noży jako „najwyższą formę prawa administracyjnego” („höchste Form administrativer Justiz”). Schmitt okazał się skrajnym antysemitą także jako przewodniczący zjazdu nauczycieli prawa w październiku 1936, gdzie domagał się, aby niemieckie prawo zostało oczyszczone z „żydowskiego ducha” („jüdischem Geist”), posuwając się aż do żądania, aby wszystkie publikacje żydowskich uczonych były od tej pory oznaczone małym symbolem.

    Pomimo to w grudniu 1936 roku w publikacji SS „Das Schwarze Korps” oskarżono Schmitta o bycie oportunistą, myślicielem państwowym heglowskiego typu i przede wszystkim katolikiem; także jego antysemityzm uznano za zwykłe pozory, cytując przy tym jego wystąpienia, w których krytykował skrajne teorie nazistów. Po tym wydarzeniu Schmitt stracił swe prominentne urzędy i wycofał się ze stanowiska czołowego nazistowskiego prawnika, dzięki Göringowi zachował jednak posadę profesora w Berlinie.

    W 1945 roku Schmitt został schwytany przez siły amerykańskie; spędził ponad rok w obozie internowania, a po jego opuszczeniu w 1946 roku powrócił do Plettenbergu – swego rodzinnego miasta. Następnie przeniósł się do domu swej gospodyni Anni Stand w Plettenberg-Pasel. Pomimo izolacji od głównego nurtu naukowej (nie uzyskał katedry na żadnym z zachodnioniemieckich uniwersytetów) i politycznej społeczności, kontynuował swe badania (głównie z dziedziny prawa międzynarodowego po 1950 r.) i aż do późnej starości przyjmował niekończący się strumień gości – swych współpracowników, jak i młodszych intelektualistów. Najważniejsi wśród nich to: Ernst Jünger, Jacob Taubes i Alexandre Kojève.

    W 1962 roku Schmitt dawał wykłady we frankistowskiej Hiszpanii, na podstawie dwóch z nich powstała opublikowana rok później „Teoria partyzanta”, w której opisywał hiszpańską wojnę domową jako „wojnę o wyzwolenie narodowe” przeciwko „międzynarodowemu komunizmowi.” Schmitt uznał partyzanta za wyjątkowy i znaczący fenomen, który w drugiej połowie XX w. spowodował wyłonienie się nowej teorii wojny.

    Schmitt zmarł 7 kwietnia 1985 r. i został pochowany w Plettenbergu.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*