life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Irini Dimopulos: Będę kobietą, kiedy Ty staniesz się prawdziwym mężczyzną

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Nasze społeczeństwo niewieścieje. W tej chwili sprawa zaszła tak daleko, że trzeba się będzie zastanowić czy jeszcze jesteśmy w stanie je ocalić, czy może raczej powinniśmy przystosować się do nowego stanu rzeczy. Nie mówię tego ze względu na homoseksualistów i inne tego typu dziwactwa. Mówię to ze względu na mężczyzn, którzy są teraz w dużej mierze wrażliwi, którzy nie wiedzą czego się od nich oczekuje, którzy nie wiedzą do czego dążą, a spośród których niektórzy uważają się za nacjonalistów.

Istnieją artykuły w Internecie, argumentujące, że męskie hormony są na drodze do całkowitego zaniku z powodu GMO, złych nawyków żywieniowych, obcisłych dżinsów, syntetycznych materiałów.

To nic nowego. Kilka dekad temu grecki prawosławny archimandryta, piszący dla ateńskiej gazety kościelnej z głównego nurtu, opublikował serię artykułów przeciwko używaniu pasty do zębów, twierdząc, że nawet fluor w wodzie niszczy męskość.

Nie zamierzam się spierać, czy istnieją solidne dowody naukowe stojące za tymi, czy jakimikolwiek podobnymi twierdzeniami. Mogę jedynie powiedzieć to, co widzę, a to, co widzę, jest wystarczająco oczywiste i powtarzające się, aby zostało uznane za naukowy fakt.

Tak więc mężczyźni stają się kobietami. A kobiety? Gdzie stoimy, kim jesteśmy i co kobieta ma robić, aby pomóc jej mężczyźnie i jego męskości nie w znalezieniu drogi powrotnej – ponieważ ta została już zapomniana po 70 latach pokoju w Europie – ale w wytyczeniu nowej i w posunięciu jej naprzód?

Twierdzi się, że wszystko zaczęło się w latach 50., kiedy mężczyźni poczuli się bezsilni, ponieważ kobiety potrafiły już same zadbać o swoje utrzymanie. W latach 60. kobiety nie były zależne od mężczyzn, bo same tego chciały. To jest słaby argument. Słabością jest tak twierdzić. Skoro ludzie Zachodu – pomijając tych paskudnych Niemców i Włochów – wyszli zwycięsko z II wojny światowej, to męskość powinna wręcz z nich kipieć. Dlaczego mężczyzna miałby czuć się zagrożony lub bezsilny tylko dlatego, że jego żona i córka mogą sobie pozwolić na kupienie lepszych rajstop lub więcej nowych wstążek?

Pieniądz jest częścią problemu, który sam jednak rozpoczął się znacznie wcześniej – w momencie wybuchu rewolucji przemysłowej, która odwróciła tradycyjne, głęboko zakorzenione wartości i zdestabilizowała zachodnie społeczeństwa.

Kolejną kwestią jest seksualność. Kiedy ciało kobiety jest tak łatwo dostępne i odważnie rzucające się w twarz na billboardach, ulicach i w Internecie, kto jeszcze chce być mężczyzną? Przywodzi to na myśl stary żart o lekarzu położniku, który wracając z pracy do domu, myśli: „Litości, dosyć już się dziś na to napatrzyłem!”

Nie łudźmy się. I tak przecież każdy, kto mieszkał na wsi lub słyszał historie o życiu na wsi wie, że praktykowane przez jej mieszkańców pozycje seksualne przybierają najdziwniejsze kształty, a tamtejsze wyczyny erotyczne, o których nie wspomnę, zawstydziłyby współczesnych mieszkańców miast.

Poza tym mężczyźni zdążyli już w historii udowodnić, że zawsze skorzystają z nadarzającej się okazji do rozszerzenia swoich możliwości w towarzystwie kobiet bardziej doświadczonych niż oni i ich prawnie poślubione małżonki.

Nie, tym razem nie chodzi o seks.

Zwracam się w kierunku nacjonalizmu – który podobno jest nieskażonym źródłem tego, co warte zachowania i cenienia – w poszukiwaniu odpowiedzi. W kręgach nacjonalistów mówi się, że „mężczyzna” znaczy „wojownik”, a „kobieta” znaczy „matka”. Przywodzi to na myśl wiele pięknych obrazów: rannego wojownika odpoczywającego ułożywszy swoją głowę na kolanach ukochanej; matkę karmiącą piersią swoje dziecko pod ciepłym spojrzeniem swojego męża; dumnego rolnika u boku swojej żony i dzieci. To już coś. Ale co dokładnie? Jeśli taką rolę nacjonalizm przewiduje kobiecie, to oczywistym jest, że nie będzie się cieszył ich zainteresowaniem, zważywszy na wiadomy fakt, że kobiety mają tylko rodzić. Czy to kapitalistki, komunistki czy nacjonalistki, kobiety są niezbędne ludzkości do biologicznego przetrwania. W nowoczesnych społeczeństwach mężczyźni mogą dostarczać odpowiednie ilości materiału genetycznego, który można zamrozić i zwrócić na życzenie. Jest jednak pewien haczyk: jeśli kobiety mają kupić nacjonalistyczny mit „macierzyństwa”, to mężczyźni muszą zaakceptować los „wojownika” lub „rolnika”.

Mężczyźni, którzy stworzyli to społeczeństwo obiecując zapewnić mu ochronę i utrzymanie, i domagają się, aby kobiety były matkami, muszą przede wszystkim być w stanie przyjąć i wypełnić swoją własną rolę.

Ale prawda jest taka, że Europejscy mężczyźni dla własnej wygody przyznali tyle przywilejów lichwiarzom i pasożytom społecznym i ekonomicznym, że nie są już wystarczająco silni, aby utrzymać świat, który zbudowali. Nie chcą walczyć o swoje rodziny, swoje ziemie i swoje narody. Przeciwnie, narażają je na ubóstwo, gwałt, strach i rozpacz.

Dlatego dziś, europejscy mężczyźni, musicie podjąć decyzję. Jeśli wykonacie swoją część umowy i zostaniecie wojownikami i żywicielami, to obiecuję, że nadal będziemy wychowywać Wasze dzieci, ponieważ tylko my jesteśmy w stanie to robić. I wiecie co? Udowodniłyśmy już, że my również potrafimy je utrzymać na Wasze niezliczone sposoby, kiedy zajdzie taka potrzeba, tak jak to robiłyśmy to, kiedy opuściliście rodzinny dom i walczyliście za nas.

Będziemy bronić naszych dzieci ze wszystkich sił, tak, jak potrafi tylko matka.

W starożytnej Sparcie honorową śmierć przypisywano tylko mężczyznom poległym w boju i kobietom zmarłym podczas porodu. A gdybyśmy dzisiaj zaczęli toczyć te bitwy, do których zostaliśmy stworzeni? Wtedy będziemy mogli zapewnić naszym dzieciom przetrwanie i przyszłość.

Jeśli będę wystarczająco kobieca by walczyć o moje dzieci, to czy będziesz wystarczająco męski, by walczyć o twoje?

Jeśli będę matką, to czy Ty będziesz moim wojownikiem?

Irini Dimopulos

Autorka jest działaczką narodowo-rewolucyjnego Złotego Świtu i redaktorem naczelnym pisma „Naprzód” (Empros).

Źródło: http://www.eurhopethinktank.eu

tradycjarodzina

 


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

18 Komentarzy

  1. Czy to prawda, że ten artykuł został „skradziony” ze strony konkurencyjnej organizacji?

  2. Nie zajmujemy się z reguły komentowaniem kłamstw powtarzanych przez ludzi ze środowisk pornografii ideowych, ale tu zrobimy wyjątek, bo oskarżenia o kradzież są poważne.
    1. Ten artykuł z podaniem źródła pojawił się u nas 10.01.2018. Na stronie „konkurencji” 17.01.2018.
    2. Zanim tekst pojawił się na portalu, wcześniej reklamowaliśmy samą inicjatywę EurHope i to rok wcześniej, zanim dołączyli do niej, po zwyczajowym żebractwie, chłopcy z „konkurencji”.
    https://www.nacjonalista.pl/2017/12/22/eurhope-think-tank-europejskich-narodowych-rewolucjonistow/
    3. W styczniu 2017 roku z naszym środowiskiem skontaktował się Gabriele Adinolfi proponując publikację tekstów z witryny EurHope i propagowanie samej inicjatywy, co też robiliśmy. Oczywiście z uwagi na „antagonizm” nie publikowaliśmy tekstów ani tłumaczeń (podpisanych lub wyraźnie oznaczonych) osób związanych z „konkurencją”.
    4. Zarzut, że „jak kradniecie, to imię autora napiszcie bez błędu”. Autorka na imię Ειρήνη (Eirēnē), co w spolszczeniu zapisujemy Irini. Żeby jednak to tym wiedzieć, trzeba mieć IQ trochę wyższe niż mop, a przede wszystkim mieć realne kontakty z greckimi nacjonalistami.
    5. Gdy zarzuty o kradzież stawia coś takiego, jak 3 Droga („w prawyborach na Bosaka”), to należy traktować to jak ponury żart.

    • Dzięki za wyjaśnienie.

    • Czy naprawdę warto poświęcać uwagę jakieś grupce dzieciaków z „Trzeciej Drogi”, którzy wstydzą się swoich poglądów, zasłaniają twarze jak gangusy, nie potrafią podpisać artykułów swoimi nazwiskami, foty z ich „kongresu” to kadr z kiepskiego filmu o mafii. Przecież nikt w Polsce, poza dzieciakami, nie kojarzy stamtąd nikogo, dosłownie nikogo. Dobrze, że usunęliście wpis z kanału na Telegramie i na Twitterze, bo nie ma sensu zniżać się do ich poziomu i polemizować z ich kłamstwami. Bądźcie mądrzejsi.

    • @Magda,
      chodzi o prawdę. Byliśmy przekonani, że po przeczytaniu naszych wyjaśnień ci ludzie zamilkną, ale nie, oni wymyślają kolejne „dowody kradzieży” po tym, jak zostali zaorani we wpisie, który usunęliśmy, bo nie chcieliśmy robić piaskownicy ku uciesze naszych wrogów. Poruszyli dodatkowo sprawę tekstu jednego z księży, który został opublikowany za zgodą redakcji i po podaniu źródła. Za ten tekst (o Leonie Degrelle) ksiądz padł ofiarą nagonki Wyborczej i OMZRiK, ale chodziło o treść, a nie fakt publikacji u nas – pojawił się na kilku innych stronach narodowych. Gdy ksiądz poprosił o jego usunięcie od razu to uczyniono. Podobnie USUNIĘTY został przez tych śmiesznych ludzi z 3D, ale o tym już nie wspominają, a screeny z tekstem na ich gównostronce wciąż krążą po necie.

    • @Nacjonalista.pl
      No ok, rozumiem, ale o czymś chyba zapominacie. „Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem”. Chyba nie macie wątpliwości, że te dzieciaki to idioci. Tylko ich uwiarygadniacie, zamiast olać.

    • @Magda

      Uważam całą „inbę” za żenującą. Degrengolada internetowych wojenek i oskarżeń charakterystyczna do tej pory dla liberałów i lewactwa dotknęła jak widać także środowisko narodowe.
      Co dalej? Jakieś „call out”? Kto się kiedy upił i leżał zarzygany, kto kogo zwyzywał. zbił, kto podrywał czyjąś laskę?… Apeluję do obu stron opamiętanie (choć – nie znając szczegółów widzę że konflikt wywołali ludzie z 3D… i oni powinni przeprosić)

      Nie mam osobiście nic do działaczy 3D, ale przyjęta forma aktywności (choć lepsza taka niż żadna) jest co najmniej dziwna.

      Chodzi mi tu o szersze zjawisko. To dobrze że klejone są wlepki i robi się transparenty. Nie widzę też żadnego problemu w maskowaniu twarzy lub zamazywaniu ich na zdjęciach – jeżeli dana osoba/środowisko woli anonimowość – jest to jej wybór.

      Problem jest inny i polega na tym że z tego co widzę większość t „aktywności” jest robiona po to by zrobić zdjęcie i opublikować w internecie.

      Konkretnie o akcję 3D w solidarności z działaczami Forza Nuova – zdjęcie z transparentem i racami wykonane w nocy w miejscu oddalonym od ludzi.

      NOP zrobił akcję pod ambasadą Włoch w biały dzień…

      Życie toczy się poza internetem, internet podlega coraz większej cenzurze i robienie „akcji” tylko by było co wrzucić do sieci to nonsens.

      Powinno być dokładnie na odwrót: internet raczej jedynie jako propaganda, informacja, idea – a działania wśród ludzi oparte na realnym kontakcie na ulicy czy to spotkania, demonstracje, plakaty (w jakimś sensie właściwa jest taktyka środowiska „Kamratów” – mimo zastrzeżeń które można wobec niego wysunąć – jest to środowisko realnie istniejące – w internecie widać jedynie ślad propagandowo-informacyjny, a spotykają się, robią demonstracje, mają kontakty z różnymi grupami społecznymi itd.)

    • podsumuję gdyby było to niejasne:

      - wlepki to dobra forma propagandy, to dobrze że ktoś zorganizował jakąś grupę/”ekipę”, fajnie że ktoś coś wie i rozpowszechnia jakieś informacje/przekaz…
      Ale robienie zdjęcia każdej przyklejonej wlepce, robienie zdjęć z transparentem trzymanym gdzieś w lesie w nocy, pisanie o tym że ktoś odwiedził z kolegami jakieś muzeum, cmentarz bądź uroczystość patriotyczną to droga donikąd.
      Szczególnie w dobie jako-takiej aktywizacji społeczeństwa: protestów covidowych, strajków itd. Rzeczywistość wirtualna nie może być celem samym w sobie… to jest pomylenie środka i celu..

  3. Hehe, inba jak u lewaków. Oskarżenia o kradzież wzięte z dupy. To tak jakby NOP miał o to samo oskarżać tych, którzy robili akcje lub materiały z Zakazem Pedałowania, falangą lub celtem. Cała „afera” świadczy o kompleksach ludzi z Trzeciej Drogi, którzy w dawnych czasach już dawno zostaliby wyjaśnieni, choć byłoby trudno, bo oni nie robią żądnych akcji poza wlepkami XD.
    Pytanie, czy oni czasem nie robili plakatów z Zakazem? Oskarżyć o kradzież! XD

    • Inba minęła szybciej niż się pojawiła LOL. Przy okazji – tekst Irini świetny i to o nim powinno się raczej dyskutować ;)

  4. Mała uwaga ogólna… „afery” nie komentuję bo nie ma czego: dziecinada…

    Natomiast, często w takich wypadkach pojawiają się uwagi dotyczące ogólnie zjawiska pojawiających się od czasu do czasu organizacji rozłamowych twierdzących że są „nową jakością”. I z drugiej strony krytyka (np. Wider lubi szyderę z tego określenia – i w sumie słusznie)…

    Z tym że trzeba sprecyzować. Problem jest taki, że 99% tego rodzaju organizacji nie jest żadną nową jakością. Lecz po prostu mniejszą i słabszą kopią tego co było…

    Ale to przecież problem nie tylko polski. Weźmy taką np. Grecję. Wszystkie organizacje rozłamowe w ZŚ stanowią tylko słabsze kopie oryginału, a nie żadną nową jakość (mimo całej krytyki jaką często słusznie kierują pod adresem kierownictwa macierzystej organizacji)

    Jednym z nielicznych przypadków powstania organizacji naprawdę stanowiącej coś nowego, był rozłam w Fiamma Tricolore – odejście młodych działaczy związanych z rzymskim CasaPound i powołanie nowego ruchu CPI. Były konkretne przyczyny: inna wizja działalności, prawdziwi liderzy, inne koncepcje ideowe. Powstała rzeczywiście nowa jakość.

    No ale nie ma czego porównywać…

  5. Ale dno. Gdyby człowieczki z TD mieli odrobinę wstydu to nie pierdoliliby o „kradzieży” po tym, jak zajebali dawnym kolegom z NOP wydawnictwa na plus minus 2000 złotych i palili potem transparenty jak antifiarze. Nie jestem z NOP ale są granice kłamstw wobec ludzi, którzy jak trzeba pomagają ludziom z innych grup.

  6. No nie wierzę, co tu się odpierd….? :) Ludzie z NOP, organizacji kojarzonej przez większość nacjonalistów z Europy, nie mówiąc już o lewakach, wdają się w chujowe debaty z typami z organizacji, którą kojarzy może kilkunastu plastusiów z ekranem smartfona zamiast mózgu. Jeśli to nie jest upadkiem NOP, to co nim jest? Szanujcie się.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*