Myśl Nacjonalizmu walczy z człowiekiem “déraciné”, z człowiekiem pozaśrodowiskowym, z całym tym dziewiętnastowiecznym nomadyzmem człowieka pozbawionego własnego miejsca w świecie. Walczy ofiarnie i odważnie. Nie boi się nawet tak niepopularnego dla ekonomii kosmopolitycznej hasła, jak dekoncentracja przemysłu.
Ekonomia kosmopolityczna twierdzi, że koncentracja przemysłu przeczy jakiejkolwiek kalkulacji, że jeżeli w warunkach swobodnego rozwoju doszło do powstania gigantycznych centrów przemysłowo-handlowych, to dowód, że forma centrów jest z form najszczęśliwszą.
Tymczasem takie argumenty dla myśli Nacjonalizmu nie stanowią przeszkody. Nacjonalizm przyznaje wprawdzie, że w warunkach obecnych koncentracja przemysłu daje rezultaty najlepsze, ale nie waha się zakwestionować samych warunków obecnych. Uważa za konieczność warunki te zrewolucjonizować, uczynić nowym warunkiem rozwoju przemysłowego postawę twórczą każdego z pracujących.
Rewolucyjność myśli Nacjonalizmu jest czymś więcej niż przywiązaniem do czerwonego koloru, manifestacyjnych pochodów i różnych teatralnych emblematów pracy, jak sierp i młot. Ma pogardę dla tradycyjności, dla schematów egalitarystycznych i niszczycielskich rewolucji Kosmopolityzmu. Jest zakrojoną na skalę rewolucji, która zmieniając – tworzy.
Andrzej Trzebiński
„Korzenie i kwiaty myśli współczesnej” 1942.
Najnowsze komentarze