life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Tomasz Jazłowski: Cywilizacja łacińska wobec innych cywilizacji

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Walka, która nieprzerwanie toczy się w dziejach świata, jest walką duchową, niematerialistyczną – walką różnych cywilizacji. Będzie ona trwała tak długo, jak długo będą funkcjonować obok siebie różne kręgi cywilizacyjne. Połączenie dwóch lub więcej cywilizacji w jeden twór jest praktycznie niemożliwe, a gdyby się komuś ta sztuka udała, to powstanie niefunkcjonalna efemeryda wcześniej czy później skazana na obumarcie.

Na świecie istnieje obecnie siedem cywilizacji:

· Bramińska

· Żydowska

· Chińska

· Turańska

· Bizantyjska

· Arabska

· Łacińska

Czym cechują się powyższe cywilizacje? Spróbuję je scharakteryzować:

Cywilizacja Turańska – posiada typowo obozową metodę życia zbiorowego. W społeczeństwach tej cywilizacji następuje rozprężenie moralne, gdy nie prowadzą żadnych wojen. Są to społeczności często zmieniające się w armie, lecz nigdy w społeczeństwa. Cywilizacja ta wytworzyła dwie kultury turańsko-słowiańskie: moskiewską i kozacką.

Cywilizacja Bizantyjska – zwolniła władzę z etyki i przyjąwszy monizm prawa publicznego, dała podwaliny pod kształt przyszłych państw totalnych, np.: Niemcy.

Cywilizacja Arabska – swoje prawo publiczne opiera na Koranie, który zawiera w sobie prawo prywatne (na przykład podatki wywodzą się z obowiązku udzielania jałmużny). Społeczeństwo w tej cywilizacji nie posiada samodzielności.

Cywilizacja Chińska – państwo w tej cywilizacji jest zbiurokratyzowane. Prawo dopuszcza poligamię, dlatego w tej cywilizacji rodzina nigdy nie osiągnęła swojej pełnej świetności. Prawo prywatne posunęło się do tego stopnia, że ojciec może zabić własne dziecko, nie ponosząc reperkusji prawnych.

Cywilizacja Żydowska – jest to cywilizacja sakralna. Religia żydowska, przepisy Tory mówią, iż Bóg jest dobry i sprawiedliwy tylko dla narodu wybranego, czyli żydowskiego. Ma on sprawić, że żydzi zapanują nad całym światem, a wszyscy nie-żydzi (goje) będą im służyć. Jeżeli chodzi o traktowanie „gojów”, żydzi nie mają żadnych hamulców moralnych: goja można zabić, oszukać, nie dotrzymać złożonego mu przyrzeczenia. Nie jest to dla żydów niczym złym, na to zezwala im ich religia.

Cywilizacja Bramińska – tak jak żydowska jest cywilizacją sakralną. Religia w swych głównych założeniach opiera się na reinkarnacji, a życie wieczne w naukach religii wschodnich jest czymś nierealnym, nie istnieje. Rządy sprawują Rody – kasty. W zależności od kasty obowiązują inne prawa i normy moralne.

Cywilizacja Łacińska – w życiu publicznym obowiązuje moralność płynąca z etyki katolickiej. Cywilizacja ta jest w przeciwieństwie do pozostałych cywilizacji personalistyczna, to znaczy każdy wierzący z osobna (a nie grupowo, jak np. wierzą żydzi) doznaje łask Bożych i jest indywidualnie odpowiedzialny przed Bogiem. Tylko w cywilizacji łacińskiej powstają Narody. Poza nią rodzą się szczepy (np. indiańskie, afrykańskie), kasty (np. hinduskie), ordy (np. tatarskie), sułtanaty (np. arabskie). Polska została ukształtowana przez cywilizację łacińską, która objęła swym zasięgiem Kraj z chwilą przyjęcia przez niego Chrztu Świętego. Pierwszym widocznym dobrodziejstwem ustanowienia cywilizacji łacińskiej w Polsce było wprowadzenie pisma przez duchownych przybyłych w celach misyjnych. Byli oni jako ludzie wykształceni łącznikami pomiędzy Władcą a Papieżem czy innymi władcami, uczestniczyli w mediacjach i różnorakich poselstwach zagranicznych – pełnili rolę ambasadorów Polski.

Największym zagrożeniem dla państwowości polskiej były i są dwie sąsiadujące z nią cywilizacje: turańska (Rosja) oraz bizantyjska (Niemcy). Obie są zaborcze i nad wyraz drapieżne. Obie też za wszelką cenę starają się zniszczyć cywilizację łacińską. Skutkiem tych zabiegów była II Wojna Światowa, zakończona jednak konfrontacją bizantyjskiej III Rzeszy niemieckiej z turańską stalinowską Rosją radziecką. Polska z tej konfrontacji wyszła poważnie osłabiona (kilka milionów zabitych, zniszczony przemysł), ale najgorsze było poddanie Kraju w wyniku zdradzieckich umów międzynarodowych pod wpływ kilkudziesięcioletniej indoktrynacji cywilizacji turańskiej, co wywarło wielki, szkodliwy wpływ na rozwój i poziom intelektualny Narodu Polskiego. Obecnym przykładem nowego ataku na ideały i wartości cywilizacji łacińskiej jest próba utworzenia w Europie super totalitarnego państwa pod nazwą Unii Europejskiej – organizmu ponadnarodowego. W tym miejscu należy przytoczyć słowa wielkiego polskiego historyka i myśliciela profesora Feliksa Konecznego (ur. 01.11.1862 – zm. 10.02.1949): „Wszelkie zrzeszenie ponadnarodowe czy bez narodowe godzi w samo istnienie cywilizacji łacińskiej. Nie można bowiem mieć Ojczyzny wszędzie i gdziekolwiek. Przez narody dopiero cywilizacja łacińska osiąga swe szczyty”.

W chwili obecnej trwa wielka bitwa trzech cywilizacji o prymat materialny i duchowy nad naszym Krajem. Pierwszą z nich jest cywilizacja bizantyjska, która opanowuje administrację państwową, prawo. Drugą – cywilizacja turańska opanowująca życie polityczne Polski. Całkowicie nie liczy się z etyką, czyniąc z polityki narzędzie do zdobycia i jak najdłuższego utrzymania władzy. Trzecia cywilizacja – bramińska atakuje stronę duchową człowieka – postawę życiową, wrażliwość i umysł, wprowadzając elementy orientu: medytacja, joga, zen. Powoduje to wewnętrzne rozmiękczenie człowieka wobec realnego świata, wychowując go na apolitycznego obywatela podatnego na polityczną manipulację. Szczególne spustoszenie umysłowe elementy cywilizacji bramińskiej wyrządzają polskiej młodzieży, która jest bardziej podatna (niż ukierunkowany i ukształtowany życiowo człowiek dorosły) na różne nowoczesne prądy myślowe. Skutki działalności wszystkich trzech obcych nam cywilizacji widać dosłownie na każdym kroku (bizantynizm – korupcja urzędnicza, gąszcz przepisów uniemożliwiających zrozumienie prawa; turanizm – demagogia, dezinformacja w działaniu różnych partii politycznych; braminizm – zobojętnienie wobec świata, apolityczność, narkomania, sekciarstwo antykatolickie). Czym grożą Polsce i Polakom powyższe praktyki, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć!

Tomasz Jazłowski

Źródło

ANGELO CON CROCE


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

13 Komentarzy

  1. Niestety trudno mi się zgodzić z postawionymi w tekście tezami. Przede wszystkim występują w nim sprzeczności: autor pisze o tym, iż największym wrogiem są Niemcy i Rosja, a potem stwierdza, że Polska przyjęła wraz z chrztem cywilizację łacińską… no cóż, ochrzcili nas Niemcy (tak, tak, Niemcy, rzucić na bok ruskie bajeczki o Czechach). Poza tym nie rozumiem przyporządkowania Rosjan pod cywilizację turańską bez wskazania bardzo silnego pnia bizantyjskiego, o którym pisali Koneczny i Studnicki, a także zresztą Dugin.
    Poza tym nie podoba mi się kurczowe trzymanie się kategorii wprowadzonych przez Konecznego, są bowiem niewystarczające – gdzie cywilizacja japońska, tak bardzo przecież różniąca się od pozostałych kultur azjatyckich i mająca tak ogromny wpływ na historię? Co z USA, czy to jest cywilizacja łacińska, czy żydowska? Raczej ani jedno, ani drugie, choć z wpływami obu.
    Oczywiście najbardziej nie zgadzam się z uplasowaniem Niemiec w roli „największego wroga Polski” – tych samych Niemiec, które nas ochrzciły, które wraz z Włochami i Francją zasilały nas najbardziej twórczym pierwiastkiem rasowym i kulturowym, które budowały tu pierwsze opactwa, klasztory, rekrutowały zakonników i rycerzy zakonnych, które wreszcie nie czyniły żadnych przeszkód Polsce w stawaniu się potęgą regionalną kolonizującą wschód. Wszystko, co doprowadziło do naszej klęski cywilizacyjnej, związane było z Rosją – Niemcy + Austria dołożyły do tego rękę w momencie, gdy stanęły przed wyborem: albo wziąć tyle, ile się da, albo pozwolić Rosji zagarnąć wszystko. Wszelkie wątki negatywne w relacjach polsko-niemieckich – wojna z Zakonem Krzyżackim, kilkuletni Kulturkampf, sześć lat okupacji hitlerowskiej – to w kontekście całej naszej historii tragiczne epizody i nic poza tym. Kwestie absolutnie drugorzędne wobec tego, co zaznaliśmy od Rosjan – a zazwyczaj cokolwiek od nich zaznaliśmy, trwało to przez całe dekady.

  2. Co jest zagrożeniem dla Cywilizacji Łacińskiej, co jest zagrożeniem dla Polski?

    Na pewno nie są ani Niemcy ani Rosja, zagrożeniem jest Cywilizacja Żydowska, i to co obecnie dzieje się z UE czyli mieszanie (kultur, ras, religii) rozwój (kosmopolityzmu, nihilizmu, degeneracji) UE powoli staje się państwem, ba powoli zaczyna się współpraca i łączenie Europejskiego systemu z Amerykańskim systemem międzynarodowym, jeśli Syria padnie, to dopiero się zacznie triumfalny marsz NWO, do rozwałki zostanie generalnie Iran. Rosja i Chiny raczej zgodzą się na NWO, bo nie chcą eskalować konfliktu który może skończyć się 3 WŚ.

    Po za tym w międzyczasie będzie wprowadzana technologia Chipu RFID, na początku na ,,zabawkach elektronicznych” dla ludzi, by się ludzie przyzwyczaili do tej technologii, aby następnie ludziom Chip RFID wszczepić w skórę.

    http://www.prisonplanet.pl/trend_trak/2025_czipowanie_ludzi,p425778469

    http://www.prisonplanet.pl/trend_trak/2025_czipowanie_ludzi,p807326069

  3. @Sigurd
    Możesz odesłać mnie do źródeł potwierdzających tezę o chrzcie Polski ze strony Niemiec?

  4. Sigurd,
    zapomniałeś też o drang nach osten i działalności Marchii Brandenburskiej, z którą pierwsi Piastowie mieli wiele do czynienia. Nie wspomniałeś o „soczewica koło miele młyn”, o zdradzie elektora podczas potopu szwedzkiego. Być może nie uważasz Prusaków za Niemców, skoro pominąłeś na swojej liście rozbiory :)

    To było ogólnie baardzo trudne sąsiedztwo, którego nijak nie da się przedstawić w świetlanych barwach. Jedynym takim jasnym punktem jest nieodżałowany uniwersalista, Rzymianin i łacinnik – Otton III, przyjaciel patrycjusza cesarstwa Bolesława.

  5. Pełna zgoda co do tego, że systematyka Konecznego jest w części zdezaktualizowana, przede wszystkim przez brak opisu „cywilizacji amerykańskiej”, która jest obłędnym konglomeratem wpływów łacińskich protestanckich i żydowskich.

  6. @Jarek
    Nie jestem historykiem zakopanym w źródłach, natomiast mój, bardzo dobry, nauczyciel historii, skutecznie wyleczył mnie z kacapsko-komunistycznej bzdety, że „ochrzcili nas Czesi”. O okolicznościach chrztu, miejscu, nie wiemy bowiem nic na pewno, Galla Anonima odrzucamy, bo był hagiografem i pisał, co się dworowi podobało, natomiast wiadoma jest jedna rzecz – pozycja Czech względem Cesarstwa była lenna i nie do nich należało chrzczenie głowy sąsiedniego, pogańskiego państwa. To była domena biskupów niemieckich i generalnie kościoła niemieckiego, który budował Kościół w Polsce. Tak, tak, mają rację „zadrużańscy” wariaci – to „złe Niemce”, owe „przeklęte Germany” zaprowadziły tu katolicyzm ;-)
    @Aguirre
    Drang nach Osten w zasadzie do czasów hitlerowskiej Rzeszy figurował jedynie w wyobraźni niektórych teoretyków. Wcześniej Haushofer formułował tezę geopolityczną, że naród musi powiększać stan terytorialny posiadania, ale nie precyzował, czy ma to iść na wschód, czy na zachód. Chyba, że mówimy o Drang nach Osten w wydaniu Henryka Ptasznika, ale przecież wówczas rozbijano pogan… cała pierwsza połowa XX wieku to wielki Drang nach Westen, motywowany względami ekonomiczno-przemysłowymi… Kulturkampf szedł naprzeciw temu i ostatecznie kręgi biznesowe obaliły go. Nawet podczas funkcjonowania GG w latach wojny, przesiedlono kilkadziesiąt tysięcy Niemców na zachód do pracy w przemyśle, głównie alzackim, co było osobistą tragedią tych ludzi, częściowo spolonizowanych. Drang nach Osten był poroniony i wbrew interesom Niemiec, pisali o tym generałowie Wehrmachtu, jak Guderian. Po wkroczeniu do Rosji chciano jedynie z niej uciekać, plany kolonizacyjne w wydaniu świrów pokroju Himmlera stały się przerażające nawet dla najbardziej zagorzałych bojowców Waffen-SS.

    Marchia brandenburska działała bez aprobaty cesarza pogrążonego w intrygach i spiskach dworskich. Zawsze tak było w Niemczech, że gdy słaby był cesarz, to marchie sobie szalały bezpańsko, a potem wszystko wracało do porządku.
    Rozbiory, jak już wspomniałem, były efektem działalności rosyjskiej. Prusom oczywiście były na rękę, natomiast dlaczego nikt nie pamięta, że tuż po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja Prusy szykowały się wraz z Anglią na wojnę z Rosją po stronie polskiej? Ówczesny premier brytyjski Wilhelm Pitt mocno za tym agitował. Zresztą i później wszystkie powstania wymierzone były w Rosję, co o czymś świadczy. Powstanie poznańskie zaś było powiewem Wiosny Ludów, cieszyło się poparciem m.in. liberalnej inteligencji niemieckiej.
    Podczas potopu szwedzkiego Niemcy w Prusach zmieniali front w zależności od dopływu pieniędzy, natomiast o ile pamiętam, niemieccy gdańszczanie pozostawali wierni Koronie.
    „Jedynym takim jasnym punktem jest nieodżałowany uniwersalista, Rzymianin i łacinnik – Otton III, przyjaciel patrycjusza cesarstwa Bolesława.”
    Ja widzę takich jasnych punktów bardzo wiele – począwszy od wspomnianego przez Ciebie Ottona III, przez całą rzeszę niemieckich biskupów, osadników budujących nam gospodarkę, przez prawo niemieckie, osadzanie miast na prawie magdeburskim, Wita Stwosza z Norymbergi, Sasów, itd, itd. Naprawdę uważam, że te wszystkie „jak świat światem”, Wandy i inne pierdoły to brednie zaszczepione nam przez Kacapię. Jasne, z Niemcami bywało źle i krwawo, podobnie jak z Ukraińcami, Szwedami, czy Litwinami – ale przeważały stosunki dobrosąsiedzkie. Iluż Niemców oddało życie za nasz kraj, ile niemieckich nazwisk wśród najwybitniejszych Polaków, w tym narodowców…

  7. @Sigurd. Na rozbiorach zależało przede wszystkim Prusom. Spójrz na mapę XVIII wieku i może zrozumiesz. Wcale nie Rosji. Katarzyna była gotowa Polske utrzymać, choć pod swoim wpływem (zresztą była Niemką). Jej wielkim planem było zdobycie Konstantynopola i odtworzenie Bizancjum z Konstantynem jako cesarzem. Nie zależało jej na „łyknięciu Polski” Zresztą, sejmy w XVIII wieku były najczęściej zrywane za pieniądze pruskie, a nie rosyjskie. I agentura pruska cały czas dbała, abyśmy skłócali się z Rosją.
    Z Rosją mamy poważne problemy od Iwana Groźnego tak naprawdę. A z Niemczyzną od początku. Oczywiście, Niemcy były elementem zróżnicowany, ale skoro zostały zjednoczone przez Prusy, to przyjęły na siebie tradycję brandenburską, krzyżacką, pruską.
    I jeszcze jedno. Bolesław Srogi (ojciec Dobrawy) rozluźniał więzy z Niemcami i hamował działalność misjonarzy germańskich. Niestetyy, jednak przegrał z Ottonem i popadł w zależność lenną. Zresztą, Mieszko z cesarzem żył dość dobrze (upraszczam), ale cesarz nie był władcą absolutnym i ziemie Mieszka były najeżdżane przez Gerona, Hodona, czy Wichmana. Cóż, takie były realia. Jednak bezpośrednio chrzest przyszedł z Czech.
    Oczywiście, dzisiejsze definicje dotyczące narodów, niekoniecznie są podobne do ówczesnego rozumienia.
    I gdzie wtedy Rosja była? Nie było jej. Z Rosją to kilkaset lat, choć takie Królestwo Polskie było jednym z lepszych przykładów polskiej państwowości i było bardziej niezależne od Moskwy niż III RP od Berlina, Brukseli czy Waszyngtonu

  8. Sigurd ma po części rację, i Aguirre ma po części rację.
    —————————————————————————————————-
    Ale dorzucę coś od siebie tak naprawdę, chodziło o mniejszą bądź większą kontrolę nad ziemiami Polskimi raz przez Niemcy raz przez Rosję, po prostu byliśmy ważnym czynnikiem pomostu między Wschodem a Zachodem, Niemcy mimo jak ktoś już tu napisał, były trudnym sąsiadem, to dzięki nim zawdzięczamy kilka ważnych dla naszego państwa spraw, które miały wpływ na nasze państwo, od Chrztu po prawo Magdeburskie, po prawdzie o Chrzcie Polski nie wiele wiadomo, to gdyby nie ten Chrzest naszego państwa by nie było, po prostu zostało by rozjechane przez rycerstwo Niemieckie w ramach Chrystianizacji, a prawo Magdeburskie miało spory wpływ na rozwój Miast i Królestwa Polskiego.

    I jeszcze ważna rzecz którą opisał Skanderberg, to to że cały Polski impet szedł na Wschód, ba niekiedy choroba na Moskala w niektórych kręgach szlachty, była wręcz codzienna, jak zjedzenie chleba.

  9. @Skanderbeg
    „Na rozbiorach zależało przede wszystkim Prusom.”
    Yhy, dlatego też krwiożercze Prusy wzięły aż 8%, a Rosja zaledwie 80%. Oczywiście z dobroduszności, żeby złe Germany nie wprowadziły swej brutalnej dyktatury na pozostałych ziemiach, żeby nie było masowych wywózek do lasów bawarskich, Kaisera Pałkina, wieszania Polaków w Berlinie, itd.
    „Wcale nie Rosji.” No już dobrze, nie nie. Wcale nie. Jak Katarzyna rozwalała Sicz Zaporoską, to też dla naszego dobra.
    „Katarzyna była gotowa Polske utrzymać, choć pod swoim wpływem (zresztą była Niemką).” – tym wtrętem o „byciu Niemką” kompromitujesz swój własny wywód, bo najpierw beatyfikujesz Katarzynę, a potem, że „zresztą była Niemką”… w ten sposób uwiarygadniasz moją tezę :-)))
    „Jej wielkim planem było zdobycie Konstantynopola i odtworzenie Bizancjum z Konstantynem jako cesarzem.” – panowie, totalny odlot. I po co to było Trzeciemu Rzymowi? Żeby stworzyć sobie konkurencję w Kościele prawosławnym? Przecież upadek Bizancjum oznaczał, że rosyjscy carowie stali się dla schizmy prawosławnej głównym punktem odniesienia.
    „Z Rosją mamy poważne problemy od Iwana Groźnego tak naprawdę. A z Niemczyzną od początku.” – Z Rosją mamy problemy odkąd stała się silnym państwem, wyuczonym brutalności i dzikości przez Mongołów – tak, to właśnie tam lekcje pobierali Kniaziowie moskiewscy. Z Niemczyzną problemy od początku? Bzdura i nic więcej.
    „I jeszcze jedno. Bolesław Srogi (ojciec Dobrawy) rozluźniał więzy z Niemcami i hamował działalność misjonarzy germańskich. Niestety, jednak przegrał z Ottonem i popadł w zależność lenną. Zresztą, Mieszko z cesarzem żył dość dobrze (upraszczam), ale cesarz nie był władcą absolutnym i ziemie Mieszka były najeżdżane przez Gerona, Hodona, czy Wichmana.” – o proszę, jakie piękne uzasadnienie mojej tezy. Cesarz nie był władcą absolutnym, a Rzesza nie była samodzierżawiem rosyjskim, które od wieków scalała despotyczna figura cara, który mógł bezkarnie wywłaszczać i mordować każdego, kto mu się nie spodobał.
    „Z Rosją to kilkaset lat, choć takie Królestwo Polskie było jednym z lepszych przykładów polskiej państwowości i było bardziej niezależne od Moskwy niż III RP od Berlina, Brukseli czy Waszyngtonu” – no z pewnością, zwłaszcza że jego istnienie warunkował ład wiedeński, a nie Polacy. Była komuna, teraz Kongresówka wzorem… ręce opadają… za chwile wyjdzie, że Traugutt to wichrzyciel i zdrajca narodu.

    „Zresztą, sejmy w XVIII wieku były najczęściej zrywane za pieniądze pruskie, a nie rosyjskie. I agentura pruska cały czas dbała, abyśmy skłócali się z Rosją.” – hehe, panslawistyczne pierdoły i zwalanie wszystkiego na „pruskie intrygi” były zwłaszcza specjalnością pewnych kół w Dumie po tym, jak zerwany został projekt autonomii w 1908 roku, z III Dumy wywalono 80% posłów polskich i pozostałych narodowości, to zaczęto snuć wizje, że „Prusy nie pozwalają biednej Rosji na koncesje”. Nie chcę mi się teraz rozwijać tematu, ale wymaga on całego artykułu.

  10. @Nacjonalista – nie wypośrodkowywałbym tego. Wyprowadzę cios z innej strony – literatura. Proszę, czekam na jeden, podkreślam JEDEN, pozytywny obraz Polaka w literaturze/szerzej – kulturze rosyjskiej okresu zaborów albo w ichnich rozprawach politycznych.
    A Niemcy? Ha! Cała gama „Polenlieder”, wierszy poświęconych Polakom i kulturze polskiej, broszura Lasalle’a „Was nun?”, w której postuluje odbudowę Polski, uwertura „Polonia” Ryszarda Wagnera, w której oddaje hołd powstańcom listopadowym, słynny traktat geopolityczny Friedricha Naumanna „Mitteleuropa” i praca „Co będzie z Polską”, gdzie od sprawy polskiej niepodległości uzależnia się przyszłość Niemiec, itd.
    To prawda, że oprócz tego należy wymienić taki Mit XX wieku Rosenberga, gdzie były wątki zjadliwie antypolskie, które Hitler po zawiązaniu paktu o nieagresji z Polską kazał obłożyć cenzurą. Ale na każdy taki Mit była książka propolska, na każdą Hakatę – katolickie Centrum, na każdego gnoja z gestapo – porządny człowiek z Wehrmachtu, itd. A Rosja? A szkoda gadać, nawet „fajny” Dugin jest bardzo szczery, gdy pisze, że z jednej strony nas bardzo lubi, a z drugiej – życzy sobie końca Polski.
    Wszystkie antypolskie manewry Prus dokonywane były ręka w rękę, w ścisłym przymierzu, z Rosją. Radzę przetrzeć oczy. Albo poszukać o tym, jak Niemcy nadbałtyccy „z luterańską biblią w ręku mordowali Polaków w imię prawosławia”. Dlaczego? Bo się zaprzęgli w służbę carowi. Potem i na nich spadły represje.
    Podsumowując, problem widzę w protestanckiej tradycji Niemiec. Trzeba było w odpowiednim momencie zdusić luterańską rebelię w Prusach, a nie patrzyć obojętnie… Mosdorf pisał, że chyba największą tragedią Kościoła Katolickiego było oderwanie od niego przez protestancką herezję najbardziej agresywnych narodów germańskich (Szwedzi, Anglicy, Niemcy).

  11. @Sigurd
    Mówiąc tyle o Rosji nie zapominaj kto przejął w niej władzę w 1917 i rządził do 1991 roku.

  12. W starej Frondzie był kiedyś ciekawy artykuł o Niemcach także w kontekście chrześcijaństwa i reformacji.
    „Niemcy – Wotan i nuda” s. 8 polecam

    http://pismofronda.pl/wp-content/uploads/Fronda17-18.pdf

    • Czytałem ten fragment.
      Wrażenia? Pomieszanie tego, co faktycznie było domeną kultury germańskiej z utartymi błędnymi schematami dobrej „łacińskości/rzymskości” i złej „germańskości” (kiedy to Rzym stosował imperializm, urządzał krwawe igrzyska gladiatorów, a nie Germanie), przypisanie etosu rycerstwa Rzymowi (podczas gdy ten etos wywodzi się z germańskiego kręgu kulturowego, dokładnie to z wpływu Franków i Normanów), zarzucanie Niemcom „nudy” i „braku polotu” (ci „nudziarze bez polotu” byli pionierami w dziedzinie motoryzacji oraz potrafili rzucić rękawice wielu mocarstwom naraz…). Co tam jeszcze widzę? Przypisanie obecnej degeneracji (w temacie „love parade”) „germańskiemu duchowi” (podczas gdy winić za ten stan należy plan żydowsko-masoński, by zdegenerować białe narody, a nie Niemców).
      Oczywiście nie mogło zabraknąć wyświechtanego frazesu, że „po IIWŚ patriotyzm i nacjonalizm zostały skompromitowane”.
      Pragnę uświadomić autorów, że zbrodni w historii dopuszczały się każde narody i żaden nie kaja się do dzisiaj za swoją przeszłość, ani nie przeprasza 6 000 000 razy. To jest charakterystyczne tylko dla Niemców, a właściwie dla białych (słynna white guilt została białym narzucona) – ważną rolę odgrywa w tym wiadoma nacja, która również Polakom chce narzucić odpowiedzialność za holokaust i każe płacić kilkaset miliardów dolarów haraczu.
      Widzę też pewne nieścisłości. Oto w artykule ŚCRzNN jest ukazywane jako „zlatynizowane”, a potem przebąkiwane jest coś o „Brandenburgii” i ludobójstwie Słowian połabskich (kolejna bajeczka panslawistów, faktycznie to tamci Słowianie sami zniemczali się) oraz o cezaropapizmie.
      W kwestii opisu kultu Wotana – jego etymologię określono jako „gniew”, a faktycznie słowo, z którego wywodzi się imię Wotan ma więcej znaczeń:
      https://en.wiktionary.org/wiki/Reconstruction:Proto-Germanic/w%C5%8Ddaz
      https://en.wiktionary.org/wiki/Reconstruction:Proto-Indo-European/weh%E2%82%82t-
      W skrócie, rdzeń, z którego wywodzi się imię Wotan ma następujące znaczenia (oraz z niego wywodzą się słowa mające dodatkowe znaczenia):
      - ekscytacja
      - poezja
      - energiczność
      - inspiracja
      - ożywienie, animusz
      Wszystkie te cechy były przypisane Wotanowi. Poza tym autor dokonał manipulacji w etymologii imienia Odyn. Faktycznie ta wersja imienia Wotana nie wywodzi się z łaciny, tylko jest ewolucją imienia Wotan (dokładnie to jego skróceniem). Obie formy mają te same pochodzenie, z tego samego rdzenia są i mają tę samą etymologię.
      Ogółem całe to dzieło Frondy jest pełne antyfaszystowskich frazesów. Co też potwierdza moje zdanie, że Fronda od początku była judeochrześcijańskim medium dla cuckserwatystów.
      Na końcu w tym artykule autor zadaje pytanie, czy „duch germański” rozsadzi od środka „pax americana”. Ja mam nadzieję, że rozsadzi i ten duch germański rozpowszechni się na wszystkie białe narody (w tym na Słowian). Wolę tego energicznego, pełnego dumy narodowej ducha niż to postmodernistyczne gówno. Byle tylko ten duch wpisał się w poczucie jedności rasowej Europy (które powinno się rozpowszechnić). Problemem nie był duch germański, tylko brak poczucia pokrewieństwa między europejskimi narodami.
      —————
      Ogółem mógłbym napisać długą polemikę do tego tekstu, bo te kwestie, które poruszyłem to tylko wycinek, w dodatku napisany w dużym skrócie.
      -
      Jednym słowem tekst dupy nie urywa :/

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*