life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Front Narodowy przełamuje hegemonię prawicy i lewicy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

W pierwszej rundzie wyborów lokalnych francuski Front Narodowy osiągnął niewątpliwy sukces – w wielu miejscach nacjonalistom udało się przełamać hegemonię partii prawicy i lewicy oraz objąć prowadzenie przed drugą rundą. Tak jest w Avignon, Perpignan, Forbach, Beziers i Frejus. W Marsylii kandydat FN uplasował się na drugim miejscu i w kolejnej turze ma szansę na zwycięstwo. W skali kraju FN osiągnął wynik 7%, jednak należy pamiętać, iż kandydatów wystawił w zaledwie 596 z 36 tysięcy francuskich gmin! Sekretarz generalny partii Steeve Briois zwyciężył w pierwszej turze w byłym mieście górniczym Hénin-Beaumont, liczącym 125 tys. mieszkańców, w departamencie Pas-de-Calais. Zdobył 50,26 proc. głosów, potwierdzając rosnące poparcie dla FN w środowiskach robotniczych. Nacjonalistyczni kandydaci będą walczyli o zwycięstwo w drugiej turze 30 marca w ponad 100 miastach, liczących ponad 30 tys. mieszkańców.

Politycy lewicy i prawicy już wzywają do wspólnego przeciwstawienia się Frontowi Narodowemu w drugiej rundzie.

Na podstawie: FN/France24/Nationspresse

NiDroiteNiGauche1

Ani lewica, ani prawica – Front Narodowy!


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

13 Komentarzy

  1. Nie wierzę, narodowa rewolucja rzeczywiście zaczyna obiegać świat.

  2. @Znawca
    Żydomasoneria rządząca Francją coś wykombinuje. Nie myśl, że to, co z takim mozołem okupanci Francji budowali i utrwalali od końca XVIII wieku, teraz ot tak oddadzą ot tak. Poza tym ewentualne zwycięskie przez FN wybory (chodzi mi tu o parlamentarne, dające władzę nad rządem centralnym) jeszcze nie dadzą im trwałej władzy, bo okupant po prostu zmobilizuje swoje siły (finansowe, medialne, w służbach specjalnych, w środowiskach kulturalnych, akademickich i wszędzie gdzie się da) i prawdopodobnie już następne wybory wygra. FN, po ewentualnym wygraniu wyborów parlamentarnych, musiałby utrwalić swoją władzę siłą, a moim zdaniem nie jest do tego zdolny, bo:
    1) Nie ma tylu zdolnych do fizycznego przejmowania władzy działaczy;
    2) Nowy elektorat FN, który od niedawna zaczyna partię Le Pen popierać to w rzeczywistości elektorat przesiąknięty demoliberalizmem i nie wyobraża sobie (i nie poprze) obalenia tego systemu, a jedynie chce poprawy jego działania (zwłaszcza na polu socjalnym). Już samo to, jak bardzo FN musiał złagodzić oficjalną retorykę partyjną, by przyciągnąć do siebie ten elektorat, mówi samo za siebie.
    3) Administracja, a zwłaszcza resorty siłowe obecnej Republiki Francuskiej są nafaszerowane ojkofobami (inaczej francuska policja nie pałowałaby i nie aresztowałaby z taką gorliwością uczestników masowych protestów w obronie rodziny i nie wlepiałaby wysokich mandatów Francuzom chodzącym w koszulkach z prorodzinnym nadrukiem). Do tego czytałem gdzieś, że już kilkanaście procent francuskich policjantów stanowią kolorowi imigranci (a ciekawe, jak to wygląda w wojsku i służbach specjalnych). W ich interesie na pewno nie jest dojście do władzy FN. Żydomasoneria rządząca Francją to wie i dlatego procent nieeuropejskich imigrantów we francuskich służbach mundurowych (jak i w ogólnej populacji Francji) będzie się szybko zwiększał.
    Tak więc nie wiem, jak FN ma utrwalić władzę (że ją tymczasowo przejmie po demokratycznych wyborach, w to akurat jestem gotów uwierzyć, ale co z tego dla Francji na dłuższą metę?). Moim zdaniem przejęcie władzy przez przedstawicieli nacjonalizmu gdziekolwiek w Europie za pomocą demokracji jest niemożliwe. Demokracja jest z zasady antynacjonalistyczna, bo ze swej natury uniemożliwia utrwalenie władzy i prowadzenie stabilnej dalekosiężnej polityki narodowej. Jedyna opcja to albo przejąć władzę od razu przemocą, albo najpierw demokratycznie, a potem ją przemocą utrwalić, tak jak zrobił Hitler. Sęk w tym, że Marine Le Pen nie ma takich zastępów ideowych siepaczy, jakimi dysponował Hitler, a więc nie wiem, jak chce to zrobić. Poza tym Niemcy w momencie dojścia Hitlera do władzy był prawie jednorodne etnicznie, a dzisiejsza Francja jest już zasiedlona milionami nieeuropejskich imigrantów, których zastępy już teraz kontrolują peryferyjne dzielnice Paryża. W razie czego żydomasoneria mogłaby ich wykorzystać (to zapewne jeden z powodów ich sprowadzenia do Francji i nie tylko tam) w charakterze nowych sankiulotów do obalenia nacjonalistycznej władzy.
    Życzę FN jak najlepiej, ale uruchamiam wyobraźnię i czarno to widzę. Obym się mylił.

  3. Zgadzam się z Tobą szef połączonych sztabów. Tak jak napisałeś FN się bardzo zliberalizował i obawiam się, czy sam teraz nie woli tworzyć systemu. Z tego co wiem to Złoty Świt zaczęli nazywać ekstremistami. Podobno do FN mogą wstępować kolorowi. Zresztą nie widać po nich, żeby krytykowali politykę USA i UE. Wydaje mi się, że skręcili na kierunek liberalny i wolą UE ,,reformować” tak jak ,,nasi” eurosceptycy (RN, KNP). Życzę francuskim nacjonalistom jak najlepiej, ale nie ufam FN.

  4. Czy czasem ten cały FN nie odcina się od Jobbiku i Złotego Świtu? Ot, tak z ciekawości pytam.

  5. Front Narodowy? Dobre mi sobie. Podczas gdy w Polsce były demoty ” Nie płakałem po Mandeli” to ta pani płakała :) Jeszcze zdjęcia z czarnuchami. W Europie potrzeba silnych pro-Białych partii!

  6. To prawda, że FN odcina się od Jobbiku i Złotego Świtu. Rzeczywiście Marine Le Pen ubolewała po śmierci mandeli. Zresztą Marine Le Pen ma dobre stosunki z Gerteem Wildersem, który jest jednym z czołowych syjonistów na ,,prawicy”.

  7. @szef połączonych sztabów

    Masz rację, Francja jest strasznie Żydo-Masońska, silne są tam wpływy USA i Izraela, ale wynik FN mimo wszystko jest dobry, co się stanie dalej zobaczymy, tak czy siak system prędzej czy później zareaguje, lub zinfiltruje FN, ale zobaczymy, czas pokaże, co się stanie. :D

  8. FN to nie jest Złoty Świt czy Jobbik na pewno ale lepsze to niż nic w przypadku Francji gdzie liczba kolorowych jest ogromna, a wśród białych tolerancja i zgnilizna zachodu w pełnej okazałości. Jakby Le Pen wyszła z UE, zamknęła granice,wyszła ze strefy euro,oraz z NATO to już byłoby coś bardzo ważnego. Francja jako potęga europejska wytoczyłaby drogę innym krajom i obecny „porządek” w Europie trochę by się posypał :)

  9. Nie wiem, szczerze powiedziawszy, czy w FN są kolorowi, ale niech ktoś mi wytłumaczy – co z tego? Rozumiałbym oburzenie, gdyby do FN przyjmowano islamistów, ale wśród kolorowych jest sporo chrześcijan. Nie podam teraz nazwiska, ale słyszałem o jednym z najaktywniejszych obrońców praw chrześcijan w Wielkiej Brytanii, którym jest… Murzyn. Biali są zbyt tchórzliwi, by się bronić, i dochodzi do komedii, gdy to Czarni występują w ich obronie. A już najbardziej idiotycznie wygląda sytuacja, gdy napływowi muzułmanie bronią miejscowych chrześcijan przed antyklerykalnymi atakami. A coś takiego właśnie niedawno zdarzyło się w Polsce, choć pamięć mi szwankuje, ale było to wśród wiadomości tego właśnie serwisu.

    Naród to wspólnota tradycji, historii, kultury, języka i wartości. Etniczność nie ma tu nic do gadania. Śmiesznym jest w ogóle myślenie o Polakach jako o homogenicznym narodzie Słowian, podczas gdy miejscowi Słowianie ostali się głównie jako szlachta albo bardzo odizolowani chłopi, a niemal całe mieszczaństwo i pokaźną część chłopstwa „importowano” masowo z Węgier, Niemiec, Holandii, Francji, Szkocji i Bóg wie, skąd jeszcze. Znam osobiście przykłady dzieci np. Wietnamczyków, które mówią po polsku bez akcentu i czują związek z Polską, bo urodziły się tu w latach ’90-tych a Wietnamu na oczy nie widziały.

    Imigracja nie jest czymś złym, o ile przybywają do kraju jednostki, które motywowane są czynnikami innymi niż łatwe życie na koszt państwa. Jeśli ktoś chce tu przyjechać i pracować dla nas, a przy tym nie jest członkiem narodu czy grupy religijnej o silnym izolacjonizmie (

    Masowy import imigrantów z bylekąd do pracy to najgorszy błąd krajów rozwiniętych, za który te kraje teraz beczą i bekną jeszcze głośniej. Polska jeszcze nie przeżyła takiej modernizacji, by było w niej za mało rąk do pracy, ale jeśli (a mam nadzieję, że kiedyś) przejdzie tę modernizację, powinna postawić na ewentualny import siły roboczej z krajów bliskich kulturowo, przede wszystkim chrześcijan. Niewykluczone, że gdy w Niemczech władzę przejmą bojowe Turasy, to chrześcijańscy (a najlepiej – katoliccy) Niemcy będą przyjeżdżać do nas jako siła robocza. Kto wie? Przecież na to właśnie teraz pracują – dorobili się olbrzymiej gospodarki i teraz chcą zostawić ją w spadku nierobom z Bliskiego Wschodu.

    Kibicuję FN i cieszę się z ich sukcesu, jednocześnie żywiąc nadzieję, że się nie zeszmacą względem trzech najgroźniejszych wrogów narodu – antyklerykałów, euroentuzjastów i finansjery. Tutaj narodowość jest nieważna, są tam Żydzi, Francuzi, Polacy, Ruscy, Amerykanie, Niemcy, Arabowie, ogółem – wszyscy. Pierwszym celem nacjonalistów nie powinno być uderzanie w grupy etniczne czy religijne, bo to tylko przynosi im złą famę, tylko w realnie szkodliwe grupy interesu. Stereotypy o złych narodach bywają krzywdzące, ale o złych układach – nigdy.

  10. ,,Śmiesznym jest w ogóle myślenie o Polakach jako o homogenicznym narodzie Słowian, podczas gdy miejscowi Słowianie ostali się głównie jako szlachta albo bardzo odizolowani chłopi, a niemal całe mieszczaństwo i pokaźną część chłopstwa „importowano” masowo z Węgier, Niemiec, Holandii, Francji, Szkocji i Bóg wie, skąd jeszcze.”

    Import jeśli już się pojawił to nie tyle chłopów, tylko mieszczan, i głównie byli to Niemcy, czasami luki zapełniano Żydami, przez co polscy mieszczanie, tak tak…trochę polskich mieszczan było, walczyło z Niemcami i Żydami, na nierównych warunkach.

    Żadnych większych importów z: (Węgier, Holandii, Francji) nie było.

  11. „Etniczność nie ma tu nic do gadania”
    „Postępowe” bajdurzenia. Przypomina to trochę te rożne kuriozalne „pozytywne nacjonalizmy”, które w obawie przed etykietką „faszystów i nazistów” promują jakąś nieokreśloną, postmodernistyczną papkę. To, że w FN są kolorowi z terytoriów zamorskich Francji nie jest niespodzianką. Mi osobiście to nie przeszkadza, bo raz, są to jednostki, dwa, akceptują one prymat etnicznych Francuzów i występują przeciwko zjawisku masowej imigracji. Naród to obok wymienionych przymiotów także krew i nie zmienią tego wzruszające historie o Wietnamczykach mówiących bez akcentu po polsku. Michnik też mówi. Możemy oczywiście w dobie kryzysu demograficznego w Europie importować chrześcijan z krajów Afryki i Azji. Efekty takiego „nacjonalizmu” mogą już obserwować nasi koledzy we Włoszech i Portugalii. Obok niszczenia rynku pracy przez gotowych pracować za najniższe stawki nomadów, masowa imigracja to także regres kulturowy, czego najlepszym przykładem jest Wielka Brytania. Ja nie winię za stan rzeczy na ulicach zachodnioeuropejskich miast imigrantów. Winne są jedynie określone lobbies, system ekonomiczny i „postępowcy” wszelkiej maści, także ci „narodowi”. Zaś pierwszym celem nacjonalistów ma być nieustanne podkreślanie zasady „mój naród (Polacy) na pierwszym miejscu” – na rynku pracy, w dostępie do pomocy społecznej etc. Goście, których łaskawie i w jednostkowych przypadkach przyjmiemy, dopiero potem.
    Wracając zaś do meritum, Front Narodowy występuje przeciwko UE i NATO, gromi euroatlantyzm, liberalizm, masową imigrację, wielką finansjerę i „demokratyczne krucjaty” na Bliskim Wschodzie. Pewnie niektórzy chcieliby, żeby Marine Le Pen wzywała do palenia synagog i paradowała w koszulce z nazwą jakiejś łajtpałerowej kapelki, ale bądźmy poważni. Jean-Marie Le Pen w ostatnim wywiadzie powiedział, iż wciąż nie jest jasne, czy FN będzie współpracował lub nie w Europarlamencie z potencjalnymi posłami z ramienia Złotego Świtu.

  12. Aż szkoda czasu na komentowanie tego, co wyżej napisał „umiarkowany nacjonalista”. Polska jest krajem homogenicznym etnicznie i to jest sytuacja wręcz luksusowa w skali Europy, ale nie do zniesienia dla budowniczych rządu światowego, którzy traktują ideologię multikulturalizmu i mieszanie ras oraz kultur jako jeden z elementów przerabiania (odizolowanych i posiadających własne – ukształtowane na przestrzeni historii tożsamości) narodów na „obywateli świata”, czyli gówniany, konsumpcyjno-nihilistyczny kogel-mogel. Oczywiście z tego procesu wyłączony jest jeden naród, chyba nie muszę pisać jaki.
    Pieprzenie, że Polskę trzeba otworzyć na masową imigrację, bo „zabraknie rąk do pracy” niech se kosmopolici w dupę wsadzą. Zwłaszcza w dobie, gdy w Polsce jest kilkunastoprocentowe bezrobocie, a wśród młodzieży 2 razy wyższe) i cały czas rośnie, a gdy w życie zostanie wdrożony w Polsce unijny „pakiet klimatyczny”, to dopiero będzie bezrobocie. Brednie, że przyjadą do nas kolorowi z innych kontynentów i zbudują tu Polakom dobrobyt są tak idiotyczne, że wręcz trudno się do nich odnosić. Skoro nie potrafili zbudować tego dobrobytu we własnych krajach, w które są wrośnięci, gdzie znają język i kulturę, gdzie mają rodziny i znajomości itp., a tu nagle przyjadą masowo do Polski gdzie nie znają i nie mają nic i zbudują bogactwo tutaj z niczego? A nawet jakby jakimś cudem przyjechali i się tu zaczęli prężnie dorabiać, to czy to jest powód, żeby akceptować kolonizacje Polski przez obcych? Na tej samej zasadzie Polacy z Wielkopolski na przełomie XIX i XX wieku powinni akceptować kolonizację niemiecką, wszak Niemcy z reguły nieźle budowali gospodarkę, przywozili ze sobą nowinki naukowo-technologiczne itd. Mimo to nasi rodacy ich tam nie chcieli, bo to masowy obcy żywioł na polskiej ziemi.
    Tymczasem Polskę, jak chcą niektórzy, mają teraz kolonizować już nawet nie Niemcy, tylko kolorowi imigranci z innych kontynentów, którzy, co pokazuje doświadczenie państw zachodnich, tworzą getta, generują przestępczość, nie asymilują się i siedzą na utrzymaniu rdzennej populacji. W dodatku są przez Żydów i wszelkich kosmopolitów wykorzystywani do terroryzowania rdzennej większości („poprawność polityczna”, „mowa nienawiści”, „rasizm”, „ksenofobia”, „nietolerancja”, „nierówność” oraz prawodawstwo z tego wynikające).
    Z polskiego punktu widzenia nie ma żadnego, ale to żadnego powodu, aby niszczyć homogeniczność naszego kraju. Skoro z powodu zapaści demograficznej i masowych wyjazdów naszych rodaków za chlebem będzie nas mniej , to trudno. Niech nas będzie mniej, ale niech Polska będzie nasza. Wykorzystywanie wyludniania się Polski jako pretekstu do jej kolonizacji obcymi narodami to zwykłe skurwysyństwo. Najciekawsze jest to, że najwięcej o „konieczności” otwarcia Polski na masową imigrację mówią ci sami, którzy odpowiadają za niszczenie tradycjonalizmu, rodziny i gospodarki polskiej w ostatnim ćwierćwieczu, co spowodowało to wyludnienie. Depopulacja naszego kraju i skolonizowanie go potem masową obcą imigracją to planowe działanie globalistów. Jakże triumfalnie odnotowała „GW” niedawny incydent w Poznaniu, gdy jakiś prowokator przerwał mszę odprawianą przez ks. Stanisława Małkowskiego, gdy ten mówił podczas kazania, że: „Emigracja to zamierzone działanie rządzących Polską. Chodzi o to, żeby nasze społeczeństwo wymarło”. A przecież to już zostało zapowiedziane oficjalnie przez globalistów kilkadziesiąt lat temu:
    http://twx.bloog.pl/id,3910394,title,Granice-Wzrostu-Wywiad-z-profesorem-Dennisem-L-Meadows,index.html
    Jak nas zdepopulują, a potem na dodatek zaleją milionami obcych narodów, to prawdopodobnie jako naród już nigdy się z tego nie podniesiemy. Skuteczne przeciwstawienie się (widocznej już w propagandzie polskojęzycznego mainstreamu) planowej kolonizacji naszego kraju przez obcych to jedno z największych, jeśli nie największe wyzwanie, jakie stoi przed wszystkimi polskimi nacjonalistami i patriotami w przyszłych latach.

  13. I jeszcze przypominam, aby uważać na wilków w owczych skórach:
    http://www.fronda.pl/a/terlikowski-dlaczego-cieszy-mnie-chanukowy-swiecznik-w-warszawie,24448.html

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*