Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
W 2013 roku 160 tys. osób straciło pracę z powodu upadłości firmy, zwolnień z powodu oszczędności itp. To aż o 56% więcej niż w 2012 roku. Tak tragicznej sytuacji nie było od 12 lat. Zwolnienia dotknęły pracowników z różnych branż. W pierwszej połowie 2013 roku upady 454 firmy, a ich pracownicy najczęściej zasilili szeregi bezrobotnych.
Ostrożny optymizm analityków budzi niewielki wzrost PKB pod koniec 2013 roku. Jednak ten wzrost nie przekłada się na wzrost zatrudnienia, ponieważ pracodawcy wolą dążyć do wzrostu wydajności swoich pracowników niż tworzyć nowe miejsca pracy./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
29 stycznia 2014 o 14:52
Droga energia=rozwalenie przemysłu.
Rozwalenie przemysłu=bieda.
Jedno miejsce pracy generuje 5 kolejnych w szerokim sektorze usług.Szwajcaria utożsamiana z bankami może się pochwalić produkcją przemysłową 2 razy większą w przeliczeniu na mieszkańca niż RFN.Norwegia tak samo bardzo silny przemysł.
Musimy odbudować przemysł motoryzacyjny oraz stoczniowy,ale do tego potrzebne jest silne państwo i tania energia,którą zapewnić może Rosja.
Wywalić Amerykanów z Redzikowa w zamian za obniżkę cen gazu oraz ropy i tyle.
31 stycznia 2014 o 09:07
@Jarek
Zgadzam się z tym, trzeba przemysł i usługi jakoś proporcjonalnie rozdzielić, a obecnie zacząć wspierać znacznie silniej przemysł niż usługi. Również za przyczynę niedawno kryzysu światowego można uznać przekonanie o kluczowej roli usług w rozwoju gospodarki, a zapomnienie o sektorze „tradycyjnym”, czyli produkcyjnym.