life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Szejch Arkadiusz Miernik: Czy szyizm jest heterodoksją?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Wydarzenia ostatnich lat kolejny raz w historii kierują uwagę świata w stronę islamu. Niemal lawinowo wzrosła w Polsce liczba publikacji o tematyce muzułmańskiej, z oczywistych przyczyn koncentrując się na aspektach budzących najwięcej kontrowersji i dotykających obszarów, w których wartości islamu w sposób rzeczywisty lub pozorny stoją w konflikcie z wartościami zachodnimi: islam a terroryzm, teoria polityczna islamu, islam wobec praw człowieka, pozycja kobiet w islamie, itd. Wzrosło jednak również zainteresowanie samą religią, jej podstawowymi wierzeniami, doktrynami i rytuałami. Jedno zagadnienie pozostaje jednak wciąż pozbawione należytej uwagi i nie doczekało się do tej pory poważnego i wyczerpującego opracowania w języku polskim – islam szyicki. Zarówno w naszym kraju jak światowej literaturze tematu pojawia się on w publikacjach zwykle na marginesie sunnizmu – głównego i najliczniejszego odłamu muzułmanów – i niemal zawsze przedstawiany jest w ramach dychotomii, w której sunnizm stanowi ortodoksję, wersję „prawowierną”, podczas gdy szyizm jest późniejszą innowacją, odejściem od pierwotnych założeń religii. Z takim potraktowaniem problemu stykamy się zarówno w przypadku publikacji wychodzących ze środowiska muzułmańskiego, jak również czytając publikacje orientalistów. W pierwszym przypadku przeważająca większość autorów jest sunnitami i jak należy się spodziewać prezentuje swój punkt widzenia; orientaliści natomiast teoretycznie nie opowiadają się za żadną ze stron trwającej ponad 1400 lat dysputy, w praktyce jednak posługują się w swych badaniach niemal wyłącznie źródłami sunnickimi lub też przyznają im wyższość nad źródłami szyickimi zakładając prawdziwość tezy o heterodoksyjnym charakterze szyizmu. Rzadko mamy do czynienia z poważnym spojrzeniem na drugi co do wielkości odłam Islamu na miarę badań takich uczonych jak Henri Corbin czy Wilferd Madelung.

Nazwa szyizm pochodzi od arabskiego „szi’at ‘Ali” (stronnictwo ‘Alego) lub po prostu „szi’a” (stronnictwo), „szyici” są zatem „stronnikami” bądź „zwolennikami” ‘Alego Ibn Abi Taliba, swojego pierwszego Imama1. Niemal każdy autor usiłujący przedstawić definicję szyizmu lub też podać główną jego cechę, wymienia konflikt dotyczący wybrania następcy Proroka Muhammada po jego śmierci: większość muzułmanów, która zaakceptowała jako następcę (kalifa) Abu Bakra, jednego z towarzyszy Proroka, nazwana została później sunnitami2; grupa muzułmanów skupiona według innego z towarzyszy a zarazem zięcia Muhammada – ‘Alego Ibn Abi Taliba, którzy widzieli go jako jedynego możliwego przywódcę, była zaś zalążkiem tego, co później nazwano szyizmem. Mimo, że konflikt ten jak najbardziej miał miejsce i doprowadził do polaryzacji wewnątrz islamu, według mnie nie jest ani najważniejszym ani nawet początkowym punktem religii szyitów. Nie najważniejszym, bo mimo iż do dzisiaj tkwią głęboko w zbiorowej szyickiej pamięci i wciąż są wspominane przy udziale gorących emocji, wydarzenia związane z wyborem pierwszego następcy po Proroku nie stanowiły przez 1400 lat podstawy wierzeń czy metodologii religijnej „stronników ‘Alego”. Ani w czasach późniejszych Imamów, ani w dobie dynastii Safawidów3, ani też współcześnie szyici nie żyli już myślą o wyborze ‘Alego na kalifa (został on zresztą czwartym kalifem po Abu Bakrze, ‘Umarze i ‘Uthmanie). Nie był też punktem początkowym, ponieważ zalążek „szi’at ‘Ali” widoczny jest jeszcze za życia Muhammada, w łonie grupy wczesnych muzułmanów skupionych wokół osoby ‘Alego (o czym będzie mowa później). Najbardziej podstawową cechą szyickiej odmiany islamu, na której opierają się wszystkie jej fundamentalne koncepcje, idee oraz prawodawstwo jest zwierzchnictwo ludzi określanych mianem Ahlul Bejt („Ludzie Domu”, których ‘Ali był pierwszym przedstawicielem) we wszystkich dziedzinach począwszy od interpretacji Koranu poprzez przewodnictwo duchowe a na władzy politycznej kończąc. Jest to bardzo istotne przeniesienie akcentu – według szyitów późniejsi Imamowie z Ahlul Bejt nie byli przywódcami dlatego, że byli następcami ‘Alego – ‘Ali miał być przywódcą dlatego, że pochodził z Ahlul Bejt.

Opierając się na wspomnianym założeniu, że frakcja mniejszościowa z reguły musi stanowić odejście od ogólnie przyjętej ortodoksji, traktuje się zazwyczaj szyizm jako zjawisko, które pojawiło się w łonie Islamu dopiero w późniejszym okresie jego historii. Chociaż założenie takie może być prawdziwe w przypadku pewnych konkretnych aspektów szyizmu – ponieważ myśl i praktyka szyicka przechodziła proces stopniowej ewolucji i krystalizacji przez cały okres życia dwunastu Imamów – szyizm jako tendencja pojawił się jeszcze za życia Proroka, a uznawany za ortodoksję sunnizm był taką samą reakcją na rozwój wydarzeń jak szyizm i to następującą w tym samym czasie. Teksty źródłowe dość jasno pokazują fakt utworzenia się wokół postaci Imama ‘Alego ścisłej grupy towarzyszy, którzy nie tylko byli związani z nim bliżej niż z jakimkolwiek innym towarzyszem Proroka, ale również pozostali lojalni wobec niego, jak i wobec sprawy Ahlul Bejt, również po śmierci Muhammada4. Głównymi postaciami tej grupy, którą można określić mianem proto-szi’a, byli Salman al-Farsi, Abu Dharr al-Ghifari, Miqdad ibn al-Aswad oraz ‘Ammar ibn Jasir. Fakt istnienia tego zalążka szyizmu jako grupy wyróżniającej się z łona wczesnej społeczności muzułmańskiej uznał sam Prorok Muhammad, odnosząc się do nich jako do „grupy” bądź „zwolenników” ‘Alego.5

Taka lojalność nie wynikała jedynie z osobistej przyjaźni członków proto-szi’a z Imamem ‘Alim. Wynikała ona z uznania faktu wyjątkowości jego osoby; wyjątkowości stanowiącej podstawę szyickiej koncepcji imamatu rodziny Proroka. Chociaż owa wyjątkowość znajduje swój najsłabszy wyraz w głównym nurcie islamu sunnickiego, jest ona uznana w swym wymiarze duchowym w mistycznym aspekcie sunnizmu, znanym pod nazwą sufizmu. W odróżnieniu od szyizmu, który uznaje autorytet Imama ‘Alego (oraz następujących po nim Imamów z Ahlul Bejt) we wszystkich aspektach – od duchowego po polityczny – sufizm uznał jego prymat jako spadkobiercy duchowej wiedzy Proroka oraz ucieleśnienia mistycznej koncepcji Insan al-Kamil (człowieka doskonałego).

Proces ostrej polaryzacji proto-szi’a oraz tej części społeczności muzułmańskiej, która później określiła się mianem Ahlul sunna ła dżamaat, rozpoczął się oczywiście wraz z wydarzeniem, które przeszło do historii Islamu pod nazwą Saqifa, kiedy to grupka towarzyszy Proroka zgromadziła się natychmiast po jego śmierci aby dokonać elekcji (a dokładniej rzecz biorąc selekcji) nowego przywódcy wspólnoty6. Znamienne jest, że grupa ta zebrała się pół-potajemnie, bez udziału a nawet wiedzy zarówno Imama ‘Alego jak i któregokolwiek z członków proto-szi’a, mimo iż Imam ‘Ali był naturalnym (a według oświadczenia Proroka z Ghadir Chum wręcz jedynym możliwym) kandydatem do tej pozycji, a jego bliscy kompani byli Towarzyszami nie mniejszego kalibru niż ci obecni w Saqifa. To, co nastąpiło po selekcji pierwszego kalifa było falą wydarzeń i sporów, które doprowadziły do polaryzacji dwóch grup, z których pierwsza – skupiona wokół ‘Alego zajętego podczas obrad Saqifa przygotowaniami do pochówku Proroka – stanowiła zalążek późniejszego szyizmu, podczas gdy druga – większość, która zaakceptowała selekcję Abu Bakra – była zalążkiem późniejszego sunnizmu.

Od tej pory obydwie społeczności rozwijały się swoimi własnymi torami mimo bliskich kontaktów oraz wzajemnych stosunków, które nie zawsze cechowała niechęć czy otwarty konflikt7. Począwszy więc od charakteru władzy Imama ‘Alego, który został wreszcie wybrany na czwartego kalifa, różniącej się diametralnie od rządów trzech jego poprzedników8, poprzez sposób interakcji późniejszych Imamów z Ahlul Bejt z sunnickim otoczeniem, aż po proces kompilacji zbiorów hadisów przez wczesnych uczonych szyickich i rozwijanie przez nich różnych gałęzi nauk takich jak prawodawstwo czy teologia, kluczem do zrozumienia różnic pomiędzy sunnizmem a szyizmem jest pamiętanie o naturze rozwoju obydwu szkół, który toczył się odmiennymi torami i w oparciu o odmienne fundamenty, w wyniku czego obydwie szkoły dochodziły do odmiennych rozwiązań prawnych czy teologicznych. Należy więc oprzeć się pokusie sprowadzania szyizmu do roli późniejszej innowacji czy dewiacji tylko dlatego, że wiele rozwiązań i wniosków szyickich odbiega od standardów ustanowionych przez tradycję sunnicką. Jeśli bowiem prawdą jest, że obydwie szkoły kształtowały się w tym samym czasie jako swoiste reakcje na rozwój wyłaniających się przed ich oczami historycznych wydarzeń, to tradycja sunnicka nie ma żadnego prymatu nad tradycją szyicką i nie jest miernikiem ortodoksji, a w zależności od punktu widzenia to wręcz ona może być traktowana, mimo swej liczebnej większości, jako odejście od pierwotnych założeń islamu wyrażonych przez Proroka Muhammada oraz jego dwunastu następców. W rzeczy samej, w taki właśnie sposób widzą to szyici i nie ma podstaw by utrzymywać, że ich interpretacja faktów jest mniej wiarygodna niż sunnicka strona tego samego przysłowiowego medalu. Madelung trafnie podkreśla to na przykładzie odmiennego przedstawiania wczesnej historii islamu przez ‘A’iszę i Ibn al-’Abbasa, którzy:

” (…) byli, jak zauważyliśmy, głęboko zaangażowani w wydarzenia, będąc jednak w przeciwnych obozach. Należy więc oczekiwać, że ich świadectwa będą stronnicze a nie neutralne, zarówno pod względem tego co mówili, jak i tego w jaki sposób to przedstawiali. Ponieważ ów stronniczy aspekt ich przekazów zgadza się z późniejszą pozycją sunnicką bądź szyicką, wielu zachodnich uczonych wykazuje tendencję do uważania ich za późniejsze fabrykacje, szczególnie w odniesieniu do przekazów wydających się faworyzować poglądy szyickie. Stronniczość nie jest jednak sama w sobie dowodem późnego pochodzenia.”9

Podobną obserwację przytacza Jafri, pisząc o Ibn Wadihu al-Ja’qubim, szyickim historyku żyjącym współcześnie z wielkimi historykami sunnizmu, takimi jak Baladhuri:

„Istnieje tendencja do poddawania w wątpliwość jego relacji mogących wspierać pogląd szyicki, głównie dlatego, że sam był szyitą. Jednak w logiczny sposób, jeśli Ja’qubi może być podejrzewany o faworyzowanie pozycji szyickiej, dlaczego mielibyśmy nie podejrzewać historyków przeciwnej afiliacji o cenzurowanie tych przekazów, które zgadzają się z poglądem szyickim?”10

Na koniec należy wspomnieć jeszcze o jednym punkcie zwrotnym, który zadecydował o specyficznym charakterze szyizmu odróżniającym go w pewnym stopniu od sunnickiej większości, a mianowicie o wydarzeniach z Karbali, które wstrząsnęły niemal całą społecznością muzułmańską, a w szczególności zwolennikami Ahlul Bejt. Podczas gdy odmienne tory rozwoju zadecydowały o odmienności pewnych praktycznych i doktrynalnych rozwiązań szyizmu, męczeńska śmierć Imama Husejna w Karbali nadała temu odłamowi specyficznego charakteru emocjonalnego. To wydarzenie (jak również w mniejszym stopniu męczeńska śmierć innych Imamów) sprawiło, że szyici skłonili się ku interpretacji historii oraz swego stosunku do Ahlul Bejt nacechowanego silnymi emocjami, które wyrażają oni w niezwykle ekspresywny sposób. Każdy bywalec szyickiego meczetu z pewnością zauważył niespodziewane wybuchy płaczu wśród wiernych czy też ich głośne, spontaniczne okrzyki na cześć Proroka oraz dwunastu Imamów. Wpłynęło to również na cykliczne pojmowanie czasu przez szyitów, w którym życie religijne jest zorganizowane wokół nieustannego wspominania rocznic narodzin, śmierci oraz ważnych wydarzeń z życia Proroka i Ahlul Bejt, czyniąc je okazjami do czerpania z nich nauk i inspiracji do codziennego życia, którego najwyższa aspiracja wyrażana jest w często powtarzanym przez nich haśle: „żyć jak Ali, umrzeć jak Husejn”.

1. Słowo „imam” oznacza „przywódcę”, w szyizmie ma jednak inne zastosowanie niż w sunnizmie. Sunnici często określają tym słowem swoich uczonych, przywódców grup religijnych czy też osoby prowadzące modlitwy w meczetach; w szyizmie zaś nazwa „Imam” zarezerwowana jest dla dwunastu następców Proroka Muhammada. Dla swoich uczonych czy też przywódców religijnych innych niż dwunastu Imamów używają szyici takich określeń jak mullah,maulana, szajch, ajatollah, itd.

2. Nazwa ta pochodzi od arabskiego „Ahlul sunna ła dżamaat”– „ludzie sunny (drogi Proroka) i consensusu”.

3. Dynastia, która uczyniła z szyizmu religię państwową Iranu.

4. Burzliwe relacje przedstawicieli owego zalążka szyizmu z rządami pierwszych kalifów dokumentują takie źródła jak “Ansab” Baladhuriego, “Tarich” Tabariego czy “‘Uthman” Ibn ‘Asakira.

5. Hadisy, w których Prorok Muhammad zwraca się do ‘Alego i jego grupy w tak wyróżniający sposób są dobrze udokumentowane w źródłach m.in. takich historyków jak Baghdadi, Tabarani, Sujuti, Zamachszari, Ibn Hanbal i wielu innych.

6. Nazwa Saqifa pochodzi od krytej sali spotkań należącej do plemienia Banu Sa’ida, w której zgromadziła się owa grupa.

7. Dla przykładu, Imam ‘Ali mimo podkreślania swojego prawa do pozycji kalifa, nigdy nie miał zamiaru wystąpić zbrojnie przeciw pierwszym uzurpatorom swoich praw, ponieważ jedność nowego narodu, wciąż zagrożonego możliwością agresji ze strony imperiów perskiego oraz bizantyjskiego, była dla niego wartością wyższą niż jego osobista pozycja, nawet jeśli pochodziła ona z boskiego mandatu.

8. Według niekwestionowanej relacji zawartej w autorytatywnych historycznych źródłach sunnickich, już przy wyborze trzeciego kalifa pozycję tą zaproponowano ‘Alemu, który jednak stanowczo odmówił dostosowania się do jednego z warunków propozycji: złożenia obietnicy, że jako kalif kontynuować będzie linię dwóch poprzedników, Abu Bakra i ‘Umara. Odmienny charakter jego rządów opisuje szczegółowo W. Madelung (“The Succession to Muhammad. A study of the early Caliphate“, Cambridge 2004, str. 141), określając je wręcz mianem “kontr-kalifatu”.

9. Madelung, str. 20

10. S.H.M. Jafri, „The Origins and Early Development of Shi’a Islam”, Qum 1976, str. 40.

Artykuł ukazał się na blogu „Islam po polsku”

Wśród licznego grona Czytelników portalu Nacjonalista.pl znajdują się także polscy wyznawcy islamu, w dużej mierze narodowcy. Choć dla nas jedyną inspiracją w sprawach religii jest tradycyjny katolicyzm, chcemy przybliżyć tematykę szyizmu, odmiany islamu dominującej np. w Iranie. Jest to o tyle istotne, iż w Europie coraz większe wpływy zdobywa nurt wahabicki (znany z Arabii Saudyjskiej), skrajnie nietolerancyjny i tak samo nienawidzący szyitów jak i chrześcijan. To właśnie wahabici/salafici są odpowiedzialni za mordy na wyznawcach Chrystusa, podpalenia kościołów w krajach arabskich i wszędzie tam, gdzie dominuje islam. Dla przeciwieństwa w szyickim Iranie chrześcijanie mają swoich parlamentarzystów, a świątynie funkcjonują bez przeszkód oraz znajdują  się pod pełną ochroną i opieką władz kraju. Iran jako państwo promuje współpracę i dialog, ma znakomite relacje z jednym z najstarszych krajów chrześcijańskich – Armenią. W pismach przywódcy rewolucji islamskiej śp. ajatollaha Chomeiniego znajdziemy mnóstwo ciepłych słów na temat chrześcijaństwa i zachęt do wspólnej walki przeciwko zachodniemu konsumpcjonizmowi, dekadencji, upadkowi moralności. Wiedza to potęga – niech to będzie podsumowaniem.

Redaktor naczelny


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

5 Komentarzy

  1. W obecnej sytuacji geopolitycznej na Iran należy spojrzeć z sympatią, jednak przedstawiony w komentarzu obraz życia chrześcijan w Persji jest raczej zbyt cukierkowy by być prawdziwy.
    Oczywiście, biorąc jako analogię świadomość naszych polskich środowisk katolickich, które często bezkrytycznie powtarzają kłamstwa jankesów, można przypuszczać, że wśród irańskich chrześcijan – zwłaszcza protestantów, istnieje duża grupa mogąca stanowić wewnętrzne zagrożenie dla irańskiego państwa w sensie politycznym. To jednak tylko moje spekulacje nie poparte wiedzą na ten temat. Z drugiej strony różne doniesienia z Iranu mówią o dyskryminacji i represjach czysto religijnych np. :

    „8 lutego br. służby bezpieczeństwa Iranu przeprowadziły łapankę wśród chrześcijan. Aresztowano dziesięciu wyznawców Jezusa. Według Mohabat News zatrzymani zostali odtransportowani w nieznane miejsce. Reżim nie przekazał rodzinom zatrzymanych żadnych informacji na temat losu chrześcijan. Wśród zatrzymanych jest konwertyta z islamu na chrześcijaństwo, Mojtaba Hosseini.

    Mohabat News, chrześcijańska agencja informacyjna Iranu, stwierdziła, że ostatni incydent wskazuje na to, że reżim irański zaktywizował antychrześcijańską kampanię. Szczególnie atakuje chrześcijan, którzy posługują się językiem perskim (Farsi). Władze postrzegają wspólnoty chrześcijańskie jako szpiegów z Zachodu.

    Ekspert Open Doors przypomniał, że w ostatnim czasie władze zintensyfikowały antychrześcijańskie działania, przeprowadzając częściej łapanki, prowadząc inwigilację środowiska chrześcijańskiego, obsadzając je swoimi szpiegami. Areszty, zwolnienia z pracy, zawieszanie w prawach studenckich dla chrześcijan, życie codzienne w Iranie stało się zmorą dla Kościoła podziemnego. W ostatnim czasie chrześcijańska studentka z Teheranu, Fatemeh Nouri została pozbawiona prawa do edukacji przez Sąd Rewolucyjny za swoją wiarę.

    Dodatkowo chrześcijanie, którzy zdecydowali się opuścić kraj, nie mogą żyć w spokoju, ponieważ część krewnych pozostała i reżim potrafi osadzić członków rodziny w więzieniu (Open Doors informowało 10 lutego br. o przypadku rodziny Yeganeh). Po 14 miesiącach nielegalnego osadzenia, w okrytym złą sławą wojskowym więzieniu Evin, ruszył proces Farshida Fat-hita, aresztowanego za śpiewanie podczas modlitwy.

    „Nie zapominajmy też o losie pastora Youcefa Nadarkhaniego, który został skazany na karę śmierci za konwersję. Ojciec dwójki małych chłopców pozostaje w więzieniu od 851 dni, czeka na wykonanie wyroku śmierci, który to wyrok władze przeciągają ciągle w czasie, licząc na to, że Nadarkhani powróci do islamu. Powstała nawet ciekawa inicjatywa na Twitterze, która ma na celu przybliżenie losu pastora Nadarkhaniego. Trzeba się mocno modlić za wiernych z Iranu, przeżywają obecnie poważną próbę wiary”, powiedział na koniec ekspert Open Doors.

    Z danych jakimi dysponuje Open Doors, wynika, że w ubiegłym roku, władze w Teheranie zatrzymały 200 chrześcijan. W Światowym Indeksie Prześladowań 2012 Open Doors, Iran zajmuje piąte miejsce. Prześladowanie religijne mniejszości religijnych (nie tylko chrześcijańskich, ale również bahaitów) nasiliło się w Iranie od 2005 r.”

    Sytuacja nie jest tak prosta, jak ją przedstawiają demoliberalni propagandyści, ale niestety nie jest też do końca taka, jak chcielibyśmy ją wdzieć my.

    • może brzmi to okrutnie, ale jakoś średnio mi szkoda protestantów, biorąc pod uwagę, co protestanci w Anglii robili z katolikami, kilkaset lat temu, nie różnili się od ISIS, w krajach protestanckich mordowano katolików, więc najbardziej interesuje mnie los Katolików w Iranie, protestantów na dwa razy.

  2. @Aguirre,
    WikiLeaks swojego czasu wydała depeszę ujawniającą strategię Mossadu, za czasu szefostwa Meira Dagana. Była tam mowa o wspieraniu przez Izrael wszystkich mniejszości etnicznych i religijnych w Iranie oraz podsycaniu wśród nich nastrojów antyrządowych. Czyli w praktyce z tymi szpiegami z zachodu, czy tam z Izraela, to nie musi być bujda. Byłbym bardzo ostrożny odnośnie wszelkich doniesień dotyczących statusu chrześcijan w Iranie, choć sam przyznam, że też niewiele wiem. Zdaje się, że najlepiej by było, gdyby ktoś po prostu wybrał się na dłuższą wycieczkę do tego kraju i spróbował ogarnąć cały obraz – wypytać okolicznych chrześcijan jak im się żyje, itd. Z drugiej strony stanowczy sprzeciw Ajatollahów wobec fatwy wydanej przez naczelnego wahabitę Arabii Saudyjskiej mimo wszystko coś znaczy. W praktyce stanowi wyraźny sygnał dla szyitów – chrześcijanie to innowiercy, ale nie nasi wrogowie i nie należy ich krzywdzić.

  3. Aguirre,cos wierzyc mi sie nie chce:),bo w Iranie jest bardzo duza tolerancja religijna tak jak zreszta bylo w Syrii , to bardzo podobne krajem, a pozatym w szkole szeickiej nie ma kary smierci za konwersje! zreszta wiekszosc sunnickich uczonych tez tego nie uznaje o czym zreszta mowi Koran,ze nie wolno nikogo zmuszac do religi!,no ale oczywiscie nie tyczy sie to wahabitow bo oni zawsze wybieraja ta najgorsza opcje. za konwersje moze byc kara tylko wtedy gdy ta wiąże sie ze zdrada kraju ,to wtedy tak,moze ten czlowiek byl agentem ze go skazali?? ale napewno nie za sama konwersje ,nikt nie ma prawa nikomu narzucac religi i tego w co kto wierzy bo niby jakim prawem, skoro człowiek ma wolna wole?

  4. Jesli chodzi o Wahabitow to nikt ich nie lubi ,to psy piekła – jak nazywał hipokrytów Prorok.a wahabita nie lubi nikogo kto sie nie zgadza z jego ideologia.Wahab byl agentem brytyjskim ktory wszedl w uklad z drugim agentem 1 krolem Saudow zreszta zydem, zlodziejem i morderc)a od ktorego wywodzi sie caly rod Wahab ozenil corke z potomkiem Saudow i tak to stali sie rodzinką ;) ,a najlepsze jest to ze pierwszymi ,ktorzy ostrzegali ludzi i muzulmanow przed jego herezja byl jego ojciec i wlasny brat ,ktory napisal 1 w histori ksiazke o jego zbladzeniu bo obopje z ojcem byli uczonymi szejkami hanbalickimi(najostrzejszej1 z 4 glownych szkol sunnickich na ktorych oparty byl wahabizm) tyle ze nawet najostrzejsza pod wzgledem kar szkola hanbalicka -sunnicka go potepila za radykalizm,to co dopiero powiedziec o szkole szeickiej(szeizm ma tylko 1 szkole dzafarycka) najbardziej tolerancyjnej ze szkół???

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*