Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Za dwa lata na wolność wyjdzie Mariusz Trynkiewicz, który w 1988 roku wykorzystał seksualnie, a następnie zabił trzech chłopców w wieku 11 i 12 lat. Według biegłych po opuszczeniu więzienia może dalej popełniać zbrodnie.
- To skutek bezzasadnej amnestii z 1989 roku – tłumaczy były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Zniesiono wtedy karę śmierci, na którą czterokrotnie skazano Trynkiewicza, nie zastępując jej dożywociem. Jego kara została zamieniona na najwyższą obowiązującą ówcześnie – 25 lat pozbawienia wolności. Kwiatkowski zapewnił, że nowe przepisy nie pozwalają na powtórzenie się takiej sytuacji.
- Sąd może zarządzić dalsze obowiązkowe leczenie przestępcy w zakładzie zamkniętym – powiedział.
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
4 kwietnia 2012 o 17:26
Biednych morderców się nie karze, ale „prawicowy ekstremista” ma siedzieć 20 lat :-/