Państwowa Inspekcja Pracy podała, że lubelscy pracodawcy za rok 2010 są winni pracownikom ponad 9 mln złotych. Dla porównanie w roku 2009 zadłużenie to było czterokrotnie mniejsze. Do prokuratury skierowano już 23 wnioski. Jak wiadomo tamten rok był rokiem kryzysu i wiele firm znalazło się na progu niewypłacalności, co może tłumaczyć cześć wysokości długów lecz są firmy nie wypłacające pieniędzy swoim pracownikom z premedytacją. Jak mówi okręgowy inspektor pracy w Lublinie Krzysztof Sudoł: Niestety znaczna część firm kryzysem się po prostu zasłaniała traktując należne wynagrodzenie jako swoisty nieoprocentowany kredyt. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że po wręczeniu nakazu zaległości natychmiast były regulowane?
Kwota długu może by znacznie wyższa, gdyż znając nasze realia nie można wykluczyć, iż wielu pracowników nie chce informować o takiej sytuacji odpowiedniego urzędu z obawy o utratę pracy./BK/
Źródło: RMF24
Najnowsze komentarze