life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Władysław Studnicki: Z Niemcami przeciwko Rosji

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

200px-Władysław_StudnickiAby zrozumieć moje stanowisko przed i podczas drugiej wojny światowej, konieczna jest znajomość moich politycznych tez powstałych w czasie pierwszej wojny światowej i rozwiniętych później. Przytoczę je tutaj:

l. Polska ze swymi Kresami Wschodnimi – stałym punktem spornym między Rosją a Polską – będzie musiała się przeciwstawić Rosji i dążyć do porozumienia z Niemcami.

2. Polska ze swoimi Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona przez Niemcy i musi dążyć do przymierza z mocarstwami zachodnimi.

3. Polska ze swymi Kresami Wschodnimi i Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona rozbiorami.

4. Pozbawiona terenów wschodnich i zachodnich, a przez to bardzo osłabiona, Polska nie może istnieć jako państwo.

Po odrodzeniu się Państwa Polskiego, do tych tez dołączyłem jeszcze jedną: Polska będzie mogła istnieć jako państwo i dążyć do ekonomicznego znaczenia i siły, o ile dla Niemiec jej istnienie będzie ekonomicznie i politycznie korzystniejsze niż jej rozbiór. Wiedziony tym tokiem myśli, od roku 1922 zacząłem pracować nad książką „System polityczny Europy”. Próbowałem ukazać w niej, że istnienie bloku środkowoeuropejskiego uzasadnione jest ekonomicznie i politycznie przez fakt, że Niemcy są głównym rynkiem zbytu i zaopatrzenia dla wszystkich państw środkowoeuropejskich, że inwestycje niemieckiego przemysłu ciężkiego i maszynowego decydują o gospodarczej sile Polski, Rumunii, Węgier, Bułgarii itd. oraz, że w ten sposób układ sił w Europie zmienia się na korzyść Polski. W roku 1934 została ona wydana pt.: „System polityczny Europy a Po1ska”. Książka ta wywołała setki artykułów w europejskiej prasie. Najlepszą reklamę zrobił jej Mołotow, gdy w styczniu 1936 roku w swoim expose wyraził się następująco: „Rosja ma wszędzie niebezpiecznych wrogów. Z jednej strony Japonię, z drugiej Niemcy. W Polsce Władysław Studnicki wydał książkę »Polityczny system Europy«, w której występuje przeciw Rosji i żąda ustąpienia z rosyjskich terytoriów na zachodzie, południu i północy”. O książce tej wspomniano we francuskim parlamencie i przetłumaczono ją na język niemiecki. Profesorowie omawiali ją i zalecali studentom na seminarium z polityki zagranicznej w Wyższej Szkole Politycznej w Berlinie oraz na kilku innych niemieckich uniwersytetach; nie przyjęto jej jednak do księgarń partyjnych.

W roku 1936 NSDAP zaprosiła po 2-3 osoby z wielu krajów jako gości honorowych na swój zjazd; z Polski – Stanisława Mackiewicza, profesora Łempickiego oraz mnie. Na wieczornym przyjęciu dla wybranego grona zostałem przedstawiony Hitlerowi. Poznałem też Goebelsa i odbyłem dwugodzinną rozmowę z Ribbentropem. Od roku 1934 Niemcy starały się utrzymywać przyjazne stosunki z Polską. Hitler deklarował, że nie można zabronić dostępu do morza 30 milionowemu narodowi. Z racji naturalnego geograficznego położenia Niemcy oraz Polacy są sąsiadami i dlatego należy kształtować przyjazne stosunki między nimi. W roku 1936 każdy przeciętny Niemiec powtarzał słowa Führera. Dzięki odprężeniu stosunków między naszymi krajami, Polska odniosła kilka sukcesów: podjęcie kontaktów dyplomatycznych z Litwą, Zaolzie i, jako najważniejsza sprawa, wspólna granica z Węgrami.

Gdyby wojna wybuchła w roku 1938, to Polska, zdecydowana na opór wobec wkraczających wojsk sowieckich, znalazłaby się w tym samym obozie co Niemcy; polityce naszej brakowało jednak konsekwencji.

Zawarty przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych układ o mniejszościach narodowych nie został przez wojewodę śląskiego Grażyńskiego dotrzymany. W marcu 1939 roku zapanowała psychoza wojny. Znane były już propozycje Hitlera – budowa niemieckiej autostrady przez „korytarz”, oraz zmiana statusu prawnego Wolnego Miasta Gdańska, z uwzględnieniem wszystkich polskich interesów w porcie gdańskim. Rosła opozycja i rząd Sławoja-Składkowskiego, podporządkowanego marszałkowi Rydzowi-Śmigłemu, stawał się coraz bardziej niepopularny. Zatem zagrano na narodowej trąbce. „Nie oddamy ani guzika” – głosił Rydz-Śmigły. Od jesieni 1938 roku o Polskę zabiegała Anglia. 3 kwietnia 1939 Chamberlain powiadomił angielski parlament o udzielonych Polsce gwarancjach. Zaproszony do Londynu minister spraw zagranicznych wyraził gotowość przekształcenia ich w pakt. Było to zgodne z dążeniami Anglii, gdyż oczekując nadchodzącego konfliktu zbrojnego z Niemcami chciała ona mieć Polskę po swojej stronie. W sporze tym nie chodziło ani o „korytarz”, ani o Gdańsk, lecz o to, po czyjej stronie Polska będzie się biła w drugiej wojnie światowej. W cielenie Czechosłowacji do Niemiec wywołało w Polsce zaniepokojenie, a przeciwnikom Hitlera dało pretekst do wzywania do broni. Naród polski opanowany został przez nastroje wojenne. Wierzono w siłę naszej armii. 7 maja odbyła się parada wojskowa; przejechało kilka czołgów, pokazano kilkaset karabinów maszynowych, dzielnie przemaszerowała piechota, na pięknych koniach siedzieli dzielni kawalerzyści. Zachwyt mas był ogromny. W rzeczywistości była to armia od parady.

Nie wiedziałem dokładnie, ile mieliśmy czołgów, jak niewielki był to procent wobec liczby niemieckich, ale był on ściśle związany z motoryzacją kraju. Niemcy miały 700 000 samochodów, Polska 40 000. Codziennie widywałem się z różnymi politykami. Dziwnym trafem wielu zdrowo myślących ludzi, np. Maciej Rataj, było zwolennikami ugrupowań prowojennych. Ignacy Matuszewski przewidywał, że wojna skończy się klęską i popierał moją działalność przeciwko niej. Pewien przywódca Partii Narodowej potwierdził moją opinię, że wojna mogłaby skończyć się rewolucją komunistyczną, był jednak zdania, że wobec ogólnych nastrojów: „nie można już wojny uniknąć. Generał Sosnkowski rozumiał naszą militarną słabość i niemożność zwycięstwa, ale człowiek ten – który w walce nie znał strachu – nie miał cywilnej odwagi do podjęcia walki z własnym narodem, aby go uratować. August Zaleski – były minister spraw zagranicznych powiedział mi, że z wdzięcznością przyjąłby gwarancje Anglii, ale nie zawierałby paktu, gdyż ten nie odwróciłby groźby wojny, lecz tylko zwiększyłby jej prawdopodobieństwo.

Napisałem do Becka, że przeszedłby do historii zapobiegając wojnie, oznaczającej dla nas nieuchronną katastrofę. Napisałem do Ribbentropa list ze stwierdzeniem, że w Polsce jednostronne koncesje jakiegoś państwa wobec drugiego uważa się za niegodne czci narodowej. Polsce należałoby przyznać te same wpływy w Słowacji co i Rzeszy Niemieckiej. 5 maja wysłałem memoriały do wszystkich ministrów – oprócz Sławoja- Składkowskiego, którego premierostwo uważałem za obelgę dla narodu polskiego – oraz do ważniejszych generałów. Udowadniałem im, że nie możemy prowadzić tej wojny. Przypominałem, że nasza granica z Niemcami ma około 2000 km długości i że jest nieumocniona. Na naszym froncie prowadzono by wojnę ruchomą, na froncie wschodnim zaś – wojnę pozycyjną. Pierwsza musiałaby się skończyć szybkim rozstrzygnięciem na naszą niekorzyść, ta druga mogłaby trwać lata. Posiadaliśmy tylko 40 000 samochodów, Niemcy 1 700000. W krytycznym momencie wkroczyłaby Rosja Sowiecka i oderwałaby od nas wszystkie tereny na wschód od Sanu i Bugu. Zwycięstwo Aliantów nie przyniosłoby nam wyzwolenia. Druga niemiecka okupacja byłaby na pewno uciążliwsza od pierwszej, złagodzonej koncepcją państwa polskiego.

Napisałem książkę ,,W obliczu nadchodzącej drugiej wojny światowej”, którą w czerwcu 1939 roku oddałem do druku. Zawierała ona następujące rozdziały: „Walka o podział świata”, „Żydzi a wojna”, „A jednak szkoda Francji”, „Gra Wielkiej Brytanii”, „Skutki wsparcia przez Rosję Sowiecką”, „Geniusz Włoch”, „Siła i gospodarcze znaczenie Niemiec”, „Neutralność Polski lub jej udział w wojnie”. Rozdział „Gra Wielkiej Brytanii” zamknąłem następującym ustępem: „Ponieważ w tej chwili na horyzoncie pojawia się wojna państw Osi z Wielką Brytanią, angielska deklaracja może wciągnąć do wojny Polskę, gdyż uchodzi ona za sojusznika Anglii. Deklaracja ta nie narusza oficjalnie paktu o nieagresji z Niemcami z roku 1934, jednak przez Niemcy uznana została za wejście Polski do sojuszu mocarstw nieprzyjacielskich. Może to mieć dla Polski fatalne skutki. W wojnie na dwa fronty szuka się najpierw przeciwnika słabszego, aby go wyeliminować, a w tym przypadku jest nim właśnie Polska. J tak wojna światowa może rozpocząć się jako wojna niemiecko-polska”. W rozdziale ostatnim napisałem: „Z wojny między Europą Zachodnią a Europą Środkową jedynie Rosja wyjdzie zwycięsko.

Aby uniknąć wojny z Niemcami, Polska powinna odwołać się do pośrednictwa sprzymierzonych i zaprzyjaźnionych z Niemcami. Państwem takim jest przede wszystkim Italia mająca z Niemcami wspólne interesy i którym nie jest obojętne, czy tama oddzielająca Rosję od Europy, utworzona przez Polskę i Rumunię, zostanie przerwana. Również Japonia, zainteresowana jest nienaruszalnością Polski, gdyż silna Polska absorbowałaby znaczną część sił rosyjskich, odciągając je od dalekiego wschodu” (str. 108). Książka została skonfiskowana. Wyłapano prawie wszystkie jej egzemplarze; uratowało się zaledwie kilka. Jeden z nich jest w moim posiadaniu.

Złożyłem w sądzie skargę na konfiskatę. Sprawa została przeprowadzona w lipcu 1939 roku przy drzwiach zamkniętych. Broniłem jednego rozdziału za drugim; gdy doszedłem do fragmentu „Skutki wsparcia przez Rosję Sowiecką”, nerwy odmówiły mi posłuszeństwa i wybuchnąłem płaczem. Był to chyba najcięższy okres w moim życiu. Gdy nocą docierał do mnie odgłos maszerujących oddziałów, ściskało mi się serce, gdyż boleśnie odczuwałem zbliżającą się katastrofę. W mojej wyobraźni przesuwały się obrazy oczekującej nas klęski, muszę jednak przyznać, że rzeczywistość przerosła wszystko, co mogła sugerować najbujniejsza wyobraźnia.

Wiadomo, jakie skutki pociągnęła za sobą nasza polityka w roku 1939; zwalczałem ją i przeciwstawiałem jej koncepcję zbrojnej neutralności podczas wojny Niemiec przeciw Zachodowi. Zbrojna neutralność miała nie dopuścić do przemarszu wojsk rosyjskich przez nasze terytorium. Taka nasza postawa leżała w interesie Niemiec i dla zachowania tej neutralności Niemcy udzieliłyby nawet pomocy. Mówiłem o tym i pisałem: „Nasza armia w wojnie z armią niemiecką to une quantite negligeable, nie będąca w stanie oprzeć się atakowi dłużej niż przez dwa tygodnie; jednak ta sama nasza armia, walcząca w razie nieposzanowania naszej neutralności przez Rosję, z pomocą niemiecką, wspierana przez fachowe niemieckie dowództwo, przy użyciu dostarczonych przez Niemcy czołgów i samochodów i przy pomocy niemieckich instruktorów – byłaby potężną siłą, zapewniającą zwycięstwo na wschodzie.

Władysław Studnicki

Fragment książki „Tragiczne manowce. Próby przeciwdziałania katastrofom narodowym 1939-1945″ wydanej m.in. przez Wydawnictwo Adam Marszałek.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

14 Komentarzy

  1. a Niemcy wrzucili go do Pawiaka, dla zachodu nie różnimy się od Rosjan dosłownie niczym.

  2. @NKR – Wina Rosji i zaboru, zachód zawsze żywił do niej miłość. Studnicki jeszcze jako młody socjalista pod koniec XIX wieku nie mógł wytrzymać psychicznie tego, że zachodnioeuropejscy socjaliści nazywali polskich toarzyszy „russische genossen” i kibicowali mateczce praktycznie we wszystkim. Rację miał ś.p. Paweł Wieczorkiewicz – to tragedia, że Sowieci zatrzymali się na Berlinie. Powinni zająć wszystko aż po Gibraltar, to by zachodni przyjaciele zmienili język i obiekt westchnień.

  3. Ciężki temat. Piszę z Niemiec. Pracuję z Rosjanami z niemieckim pochodzeniem i zwykłymi Niemcami jednym słowem mieszanka wybuchowa. Dla Niemców (Zachodu; często bywam też w Holandii) jesteśmy tu zwykłymi gastarbeiterami którzy przyjechali tu dorobić coś i wrócić do Polski. Niemcy mają ogromne ego i na każdego innego niż oni patrzą z wysoka. Nie widzę z nimi współpracy pod każdym względem. Nie dlatego bo Adolf, woja etc. nasze języki kompletnie inne, inna mentalność, gdyby Polacy mieli te auta, te drogi tą infrastrukturę co oni, Amsterdam byłby Polski. Serio. Dzisiejsi Niemcy to zmieszany naród bez woli walki. Kasa tylko to dla nich jest ważne. Ogólnie rzec biorąc sytuacja wygląda tak Europa dzieli się na tych ‚lepszych’ (oczywiście wg, nich) czyli Zachód do kupy z mohametami i pedalstwem. Holendrzy dużo tu grają ale jak najciszej mogą no i ten nasz piękny słowiański Wschód który wychodzi z kompleksów i pokazuję pazury. Marzenie: zamknąć granice Polski, uzbroić się po zęby, mamy gaz, węgiel, ludzi najlepszych do pracy w całej Europie tylko obniżyć im ceny w sklepach i dać lepsze zarobki… i zniszczyć germańskie gówno. Przepraszam Panie Władysławie ale z Niemcami no nie można. Trzeba szukać przyjaciela wśród nas wśród Słowian.

    • Bardzo plytkie rozumowanie.Jest w niemczech bardzo wiele inteligentnych ludzi kturych nie spotkales.Przypominasz mi takich chojrakow z przed wojny-niedamy jednego guzika-.Widze ze sam przesiakneles ruskim g….m.Zycze duzo zdrowia.

  4. ,,Rację miał ś.p. Paweł Wieczorkiewicz – to tragedia, że Sowieci zatrzymali się na Berlinie. Powinni zająć wszystko aż po Gibraltar, to by zachodni przyjaciele zmienili język i obiekt westchnień.”

    Nie sądzę, żeby zmienili zdanie. W końcu kto sponsorował bolszewizm?
    Myślę, że gdyby Sowieci zajęli całe Niemcy i stali przy granicy francuskiej to i tak by to Zachodu nie ruszyło. Chociażby dlatego, że Francja od XIX wieku jest rządzona przez masonów i nastawiona lewicowo.

  5. Powiem szczerze, mimo że Niemców nie lubię, i dobrej opinii o nich nie mam, mimo tego nie jestem ślepcem, Władysław Studnicki miał rację, nie pomylił się co do naszej polityki zagranicznej, nie pomylił się co do naszych sojuszników i ich intencji, nie pomylił się co do nadchodzącej wojny w 1939 która się skończyła naszą katastrofą, i mimo że nie którzy mogą się z tym nie pogodzić, to sojusz z Adolfem Hitlerem mógł uratować Polskę z destrukcji nadchodzącej wojny.

  6. W ogóle nie jestem w stanie zrozumieć takiego wstrętu do III Rzeszy. Zbrodnie były okropne, jak i każde inne zbrodnie. Skala tych zbrodni oczywiście nie jest taka, jak oceniają ją atlantyści, co oczywiście nie zmienia potworności Auschwitz itp.
    Jednakże aż do ’39 Niemcy były sojusznikiem Polski, nie chciały ani skrawka naszej ziemi. Hitler był polonofilem, w odróżnieniu od swoich prawicowych poprzedników na stanowisku Kanclerza, którzy byli polonofobami.
    To, że później nastąpiła wojna pomiędzy naszymi narodami (najpierw myśmy mordowali w Bydgoszczy…), to wina obu stron. Choć myśmy mogli postąpić inaczej i nie ulec Anglii, a Niemcy nie mogły inaczej postąpić i czekać na wzmocnienie potęgi Sowietów.

  7. Niemców należy zrozumieć, a Rosjan po prostu lubić. Wszystkie problemy w sprawach zagranicznych rozwiążą się same, gdy będziemy mieli szacunek do samych siebie i naprawimy własne państwo, by było silne gospodarczo, militarnie i duchowo/moralnie (wskazanie na wiarę).

  8. Tragedią Polski jest to, że Piłsudski przed śmiercią otaczał się sanacyjnymi kundlami i karierowiczami, bandą zwykłych cwaniaków, pachołów i ludzi bez honoru. Nie byli nawet pomni na słowa Marszałka: „Wy w wojnę beze mnie nie leźcie, wy ją beze mnie przegracie”. Piłsudski by tego tak nie spieprzył. Banda matołów, którym wyobraziło się, że są niezwyciężeni. Bardzo smutne.

  9. Studnicki to dwulicowa persona. Z jednej strony patriota, można by rzec, nacjonalista, szkoda tylko, że wg. dzisiejszej wiedzy i terminologii „volksdeutsch”. Głupiec był tak naiwny w stosunku do Niemców, że ostatecznie skończył na Pawiaku, choć Niemcy go nie zabili.
    Niestety, ludzie nie znający dokładnie geopolityki, dzieł Mackiewicza, Boheńskiego, Dmowskiego, nie mówiąc o dzisiejszych teoretykach geopolityki, powtarzają wyświechtane slogany. Dzisiaj, w takiej sytuacji międzynarodowej, sojusz z Niemcami to zdrada narodu. Studnicki był germanofilem już podczas I wojny światowej, gdy Niemcy chciały budować Mitteleuropę, w którym to planie dla samodzielnej i silnej Polski nie było miejsca, jedynie quasi państwo wasalne. Dzisiaj mamy powtórkę z rozrywki, gdzie, w warunkach UE, Polska jest wasalem niemieckim. Rosja jest dzisiaj słaba, zajęta problemami wewnętrznymi i problemami z sąsiadami, rozbijać jej już nie trzeba, nie jest to w naszym interesie.
    Co do historii, nieprawdą jest, że Polska miała iść na sojusz z Niemcami, przeciwko Sowietom. Ona poszła na ten sojusz, tyle, że to była inicjatywa Piłsudskiego z grudnia 1933 roku, zaakceptowana przez Hitlera. Beck, który był pijakiem, chorym psychicznie, to spartolił, bo Polska wcale nie musiała iść na sojusz, wystarczyło właściwie reagować na to, co proponują nam inni. Chamberlain chciał aby Polska przepuściła Niemców i pomogła, w razie potrzeby im w walce z Sowietami, bez sojuszu z nimi. Polska miała walczyć z silniejszym, przy udziale Aliantów. Cel był jeden – zniszczenie Sowietów i pokonanie Niemiec, skutkiem byłby 2 razy większy obszar Polski niż jest dzisiaj i wolność, zamiast komuny. Beck to spartolił, pijany zresztą, ostatecznie zaczął bronić Sowietów i powiedział, że bolszewicy to przyjaciele. Polecam książki Janusza Choińskiego na ten temat, można się dowiedzieć, wielu ciekawych rzeczy. Obala on mity, takie jak np. „o zdradzie Zachodu”, której to zdrady nie było, Jałta była zaplanowana od samego początku przez Stalina, USA było przeżarte komunistyczną agenturą, do tego stopnia, że Roosevelt był chętny na oddanie całej Europy w ręce Stalina i to już w roku 1943, zaraz po Teheranie. Chciał nawet dać Sowietom broń jądrową. Skończyło się „tylko” na oddaniu Polski i Chin, w ręce komunistyczne,o tych drugich, mało kto już pamięta, mogły być nacjonalistyczne, miały środki, ale zostały celowo oddane komunistom.
    Co do Francji, to mit tchórzostwa ich armii nie ma poparcia w faktach, De Gaulle pobił wojska pancerne, gdyż spodziewał się Blitzkriegu, niestety Veygand, szef sztabu nie słuchał jego gróźb, przed atakiem.
    Jak dobrze napisał ww. J. Choiński, lata 30-te i 40-te są najbardziej zakłamany okresem w historiografii polskiej.

  10. Dodam, że Polska zgodziła się na eksterytorialną trasę przez Pomorze i kondominium polsko-niemieckie. Tyle, że Beck, pijany, jak zawsze, nie pamiętał o tym, że się zgodził, przez co ostatecznie temu zaprzeczył. Niestety, jak pisze J. Choiński „Polska zdradziła się sama”. Nie żywię wielkiej sympatii do Piłsudskiego, ale potrafił on umiejętnie kluczyć, dla osiągnięcia sukcesu. Pomysł wojny prewencyjnej był jedynie grą, aby sprawdzić intencje Francji, potem wyszła propozycja sojuszu z Hitlerem. HItler chciał sojuszu z Anglią, nie z Polską, gdy jego plany się nie ziściły, postanowił walczyć z potencjalnymi sojusznikami.

  11. Widzę. że wiesz to, czego inni nie wiedzą. Oczywiście, jak udowodnił Choiński, sprawa Gdańska została uzgodniona porozumieniem Łubieński – Moltke, a propozycja budowy autostrady wyszła z Polski, w roku 1928 oraz 1934, nie z Niemiec!
    Na i ten ciągle pijany Beck, któremu lekarz Wojnowski co i rusz aplikował heroinę, po spuszczeniu najpierw krwi, żeby mu obniżyć poziom alkoholu i „postawić na nogi” jak to ujął sekretarz ministra.
    Tragedia

  12. Niejaki „niklotowiec/zadrugowiec” pluje:
    „Studnicki to dwulicowa persona. Z jednej strony patriota, można by rzec, nacjonalista, szkoda tylko, że wg. dzisiejszej wiedzy i terminologii „volksdeutsch”. Głupiec był tak naiwny w stosunku do Niemców, że ostatecznie skończył na Pawiaku, choć Niemcy go nie zabili.”

    A potem:
    „Niestety, ludzie nie znający dokładnie geopolityki, dzieł Mackiewicza, Boheńskiego, Dmowskiego, nie mówiąc o dzisiejszych teoretykach geopolityki, powtarzają wyświechtane slogany.”

    Oczywiście nie wiesz pajacu, że Stanisław Cat-Mackiewicz z dumą podkreślał, iż jest uczniem Studnickiego, tak samo jak Józef Mackiewicz i właśnie Bocheński. „Volksdeutsch” imbecylu to osoba o niemieckiej bądź częściowo niemieckiej narodowości zamieszkująca tereny poza Rzeszą, wpisana na volkslistę. A dlaczego Studnicki na Pawiaku wylądował? Czy nie dzięki jego interwencjom, które uratowały życie m.in. Chacińskiego i Piaseckiego? Idź lepiej palić drzewa w lesie, bo wielkiemu Studnickiemu ty i podobne tobie gadziny nie byłyby godne – jak pisał Cat-Mackiewicz – wiązać rzemyków u obuwia.
    .
    „Studnicki był germanofilem już podczas I wojny światowej, gdy Niemcy chciały budować Mitteleuropę, w którym to planie dla samodzielnej i silnej Polski nie było miejsca, jedynie quasi państwo wasalne” – po co parszywie łżesz? W koncepcji przedstawianej Studnickiemu przez niemiecki sztab generalny wschodni, Polska miała sięgnąć granicami okresu przedrozbiorowego, tyle że bez ziem zaboru pruskiego. Państwo wasalne? Ładne mi w takim razie wasalne, skoro byłoby gdzieś dwukrotnie większe od II RP. Niklotowcy jak zwykle mają problem z mózgiem, tak jak wszyscy „panslawiści”, w dodatku bawiący się w kult słupów telegraficznych. Wasz czas jednak dobiega końca, „antysowieciarze” z drugiego sowieckiego obiegu. Jeszcze trochę i ludzie przestaną wierzyć w wasze pierdolizmy o diabelnych Niemcach i zbawiennej „Francji”, w praktyce Rosji

  13. Urodził się 15 listopada 1867 r. w Dyneburgu w rodzinie prawnika, wiceburmistrza tego miasta, w czasie Powstania Styczniowego agenta Rządu Narodowego w Inflantach. Pod koniec XIX wieku jego matka była działaczką Polskiej Partii Socjalistycznej. Po latach Studnicki wspominał, że to ona miała największy wpływ na ukształtowanie jego postawy patriotycznej. Już w gimnazjum zainteresował się ideami socjalistycznymi i niepodległościowymi.
    .
    Studnicki socjalista
    .
    W 1887 r. wyjechał do Warszawy i podjął naukę w Szkole Handlowej Leopolda Kronenberga. Tworzył szkolne kółko samokształceniowe. Wygłaszał odczyty z ekonomii i historii dla warszawskich robotników. W tym czasie poznał działaczy lewicy niepodległościowej, m.in. Marcina Kasprzyka. Wraz z nimi działał w szeregach tzw. II Proletariatu. Jesienią 1888 został aresztowany pod zarzutem prowadzenia działalności rewolucyjnej i osadzony w warszawskiej Cytadeli. Został zesłany na wschodnią Syberię Wschodnią. W czasie zesłania pisywał do warszawskiego tygodnika „Głos”. Jego wyrok zakończył się w 1896 r.
    .
    Powrócił do Królestwa Polskiego i ponownie zaczął działać w kręgach socjalistycznych. W kolejnych latach studiował w Wiedniu i Zurichu. Jednocześnie działał w środowiskach polskich socjalistów na emigracji. Po wybuchu wojny japońsko-rosyjskiej był zwolennikiem wsparcia Japończyków poprzez dywersję przeciwko Moskwie.
    .
    Germanofil
    .
    Od 1912 r. współpracował z Józefem Piłsudskim, między innymi przy tworzeniu polskich organizacji strzeleckich i Polskiego Skarbu Wojskowego. Po wybuchu I wojny światowej opowiedział się za budowaniem państwa polskiego w ścisłej współpracy z Niemcami, za cenę zrzeczenia się praw do Wielkopolski i Pomorza. Za zgodą władz niemieckich tworzył popierających współpracę z Berlinem Klub Państwowców Polskich. Opowiadał się za złożeniem przez Legiony przysięgi na wierność państwom centralnym. Pozostał wierny swoim poglądom po odzyskaniu niepodległości. Po przewrocie majowym zdecydował się na odejście z Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Był wykładowcą w Instytucie Nauk Handlowo-Gospodarczych w Wilnie. Badał głównie funkcjonowanie gospodarki ZSRS.
    .
    Po dojściu do władzy w Niemczech NSDAP popierał dalszą współpracę z Niemcami, ale krytykował nazistów za antysemityzm. Po ataku Niemiec na Polskę przebywał w Krakowie. W połowie września 1939 r. w Krakowie zasugerował władzom niemieckim stworzenie sprzyjającego współpracy rządu polskiego. W listopadzie przedstawił Niemcom „Memoriał w sprawie odtworzenia Armii Polskiej i w sprawie nadchodzącej wojny niemiecko-sowieckiej”. Jego wysiłki nie spotkały się z zainteresowaniem funkcjonariuszy niemieckich. Po przedstawieniu kolejnego memoriału został internowany w jednym z niemieckich sanatoriów. W kolejnych miesiącach jego kontakty z Niemcami skutkowały jedynie zwolnieniu wielu więźniów Pawiaka. 10 lipca 1941 r. został ponownie aresztowany przez Gestapo. Na Pawiaku przebywał ponad rok i został zwolniony dopiero w sierpniu 1942 r. 30 lipca 1944 r. opuścił Warszawę.
    .
    Studnicki a emigracja
    .
    Wiosną 1945 r. się do Włoch i zamieszkał w Rzymie. Pragnął wyjechać do USA i rozpocząć współpracę z Ignacym Matuszewskim. Ostatecznie odrzucony przez niemal całe środowisko emigracyjne zamieszkał w Londynie. Tam współpracował niemal wyłącznie ze Stanisławem Catem-Mackiewiczem, podobnie jak on krytycznego wobec polskich władz na uchodźstwie. W swoich pamfletach na łamach wydawanego przez Cata pisma „Lwów i Wilno” skupiał się na krytyce sojuszu z Wielką Brytanią. Przed śmiercią opublikował wspomnienia z okresu II wojny światowej Tragiczne Manowce, gdzie próbował wyjaśnić swoje proniemieckie stanowisko, jakie zajmował przed wojną. W PRL wszystkie jego utwory objęte były zapisem cenzury PRL i podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek publicznych i naukowych.
    .
    Żył w bardzo trudnych warunkach, które pogarszały jego stan zdrowia. Na początku r. 1950 doznał wylewu, a na przełomie lat 1950 i 1951 zapadł na zapalenie płuc. W przygotowanym wówczas testamencie politycznym napisał: Kto chce zachowania narodowości polskiej, a nie przeobrażenia w sowiecki naród polskiego języka, ten pójdzie przeciw reżimowi warszawskiemu, pójdzie przeciw Rosji. Powrót do naszych ziem wschodnich, których łączność z naszym zadaniem dziejowym, powrót do własności – oto drogowskaz naszej polityki”. Jednym z jego ostatnich dzieł był skierowany do Winstona Churchilla list w którym krytykował go za negatywne uwagi wobec Polski zawarte na łamach jego wspomnień z okresu II wojny światowej.
    .
    Zmarł 10 stycznia 1953 r. w Londynie. Został pochowany na St. Mary’s Roman Catholic Cemetery. W 2020 r. jego grób został odnowiony przez historyków zaangażowanych w przywracanie pamięci o jego twórczości.
    .
    Za zasługi w okresie walki o odbudowę państwowości został odznaczony Krzyżem Niepodległości, a w 1953 r. rząd na uchodźstwie przyznał mu pośmiertnie Order Odrodzenia Polski.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*