life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Bartosz Biernat: Heyah i Orkowie

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Zadziwiające jak często ludzie dobrej woli, patrioci, stają się ofiarami taniej prowokacji. Wystarczy skomponować reklamę, która będzie obrażała uczucia danej persony, a już poszkodowany będzie nieocenionym wprost nośnikiem danego produktu. Kiedyś mieliśmy Media Markt, które robiło z Polaków idiotów. Wielu już biegało z książkami Jędrzeja Giertycha w rękach krzycząc niczym Jan Maria Rokita: Niemcy nas biją. Jakiś czas później były występy jednej starszej pani przebranej za nastolatkę, która to rzekomo miała wstrząsnąć naszym katolicyzmem. Wszystkie bilety zostały sprzedane, możliwe, że starsza pani chciała nawet kogoś opluć, ale podobnie jak w przypadku Władysława Bartoszewskiego okazał się to zwykły starczy ślinotok, a polski Kościół Katolicki przeżył jakoś tą wizytę. Dziś święte oburzenie dotyka firmę Heyah i jej reklamę z Włodzimierzem Leninem. Powiem szczerze, że podobnie jak w wyżej wymienionych i wielu innych histeriach, zupełnie tego nie rozumiem. Spójrzmy prawdzie w oczy: zgorszenie widokiem Lenina mamroczącego coś pod wąsem, jest tak samo groteskowe jak oburzenie widokiem Katarzyny II, Napoleona czy Oktawiana Augusta. Komunizm upadł, stał się ideologią, którą wyznaję garstka niepełnosprawnej młodzieży, choć oczywiste jest, że jego propagowanie to zło, szczególnie w kraju, w którym zebrał krwawe żniwo, to dziwi jednak postawa patriotów, tak bardzo wzburzonych komunizmem na szklanym ekranie, jakby zupełnie zapominającym, że żyją w obcym państwie, w obcym systemie, w którym niewiele wartości może mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości, gdyż jest ona w całości pochłonięta przez jego propagandę. Gdziekolwiek nie spojrzymy tam widać ogromne ilości agitacji demoliberalnej. Właściwie nie ma artykułu, filmu, serialu, w którym nie przemycone było choćby zdanie na temat panującego nam miłościwie Systemu. I właśnie w samym środku tego systemu, jakby w obronie przed intruzami, budzimy się i krzyczymy: precz z komuną z Heyah! Ostatecznie zresztą wycofali się z tej reklamy. Czy naprawdę dzięki temu uniknęliśmy reaktywacji PKWN? Wątpliwe.

Otwarta walka z narodową tożsamością, historią prawdziwych patriotów czy wszechobecny ucisk schodzą na dalszy plan, by pomóc w reklamie jakiegoś operatora telefonii komórkowej. To chyba nie są cele nacjonalistyczne. Powie ktoś za chwilę: „a dlaczego nie wybiorą Hitlera? Ha! boją się!”. Pewnie się boją, ale cóż to właściwie za nowość. System ma taki, a nie inny profil, w imię walki z hitleryzmem postanowiono rozprawić się z narodami i nikogo, choć trochę działającego w naszym ruchu nie powinno to dziwić, ani oburzać, że chcący stosować prowokację (niestety skuteczną) nie będą przekraczać granicy dozwolonej przez demoliberalizm. Co to dla nas za różnica? Żadna. Promujcie Hitlera, Lenina, Katarzynę II i Madonnę. Nie nasz świat, nie nasze mass – media, nie nasz cyrk, nie nasze małpy. Ostatecznie nie wypromujecie nikogo gorszego od siebie samych.

Podobnie jak skupianie się na idiotycznych reklamach, widząc w nich odradzanie się zdechłego systemu, komicznym wydaje się być zauważalna tu i ówdzie niechęć do konkretnych polityków albo partii. Pamiętajmy, fakt, że dziś oficjalnie sprawuje rządy kukiełka-Tusk nie ma żadnego znaczenia. To tylko kolejna pacynka na naszej drodze, taka sama jak bohaterowie prawicowców spod Smoleńska.

Tak jakby rzeczywiście odsunięcie jednego polityka czy partii miało oznaczać dla nas osłabienie reżimu. John R.R. Tolkien napisał kiedyś „Nie jestem demokratą choćby dlatego, że pokora i równość to zasady duchowe skażone przez próbę zmechanizowania i ich sformalizowania, na skutek czego otrzymujemy nie powszechną małość i pokorę, lecz powszechną wielkość i dumę, dopóki jakiś ork nie zawładnie pierścieniem władzy, a wtedy otrzymujemy niewolnictwo”. Dziś nasi rodacy, będący w dużej mierze w stanie umysłowego niewolnictwa, nie rozumieją, z powodu masy propagandy tłoczonej im do umysłów od wielu lat, że orkowie nie mają imion i twarzy, ale my jak najbardziej powinniśmy to rozumieć. Politycy demoliberalizmu to po prostu bezkształtna masa, będąca w tym miejscu właśnie dzięki temu, że jest głupia, łatwa do sterowania, podatna na wpływy, szantaż, żądna splendoru i pieniędzy. To czy jest to Tusk czy Kaczyński nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bo to tylko roboty nauczone danych PR-owskich zachowań, które mają ich utrzymać przy władzy. Utrzymać tylko po to, by realizowali daną politykę. Owszem, muszą posiąść jakieś umiejętności by zarządzać danym „targetem” politycznym i pewnie niektórzy mogą się poszczycić u swoich panów pewnymi sukcesami, ale – my, polscy patrioci- nie powinniśmy w żaden sposób ulegać temuż targetyzowaniu. Dziś jest Tusk, Kaczyński, jutro będą inne zastępy orków, służące temu samemu – nie trzeba dodawać, gdzie mieszkającemu – złemu Oku.

Idealizm nie zna pojęcia mniejszego zła, nie powinien również w obliczu tak potężnego wroga, pozwolić na kanalizowanie swoich wysiłków w miejscach, gdzie jest to niepotrzebne lub sterowane z Systemu. Nacjonaliści nie są i nie mogą być „targetem” demoliberalizmu, za to on jest zdecydowanie naszym. W całości.

Argonath


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , ,

Podobne wpisy:

  • 28 maja 2014 -- Aguirre: Perły w pyle
    Polska A.D. 2014. Kaci zdychają nieosądzeni, po władzę sięgają starzy i nowi zdrajcy, stare i nowe błazny. Państwowość, polityka, gospodarka, infrastruktura, kultura i stosunki spo...
  • 24 listopada 2014 -- Adam Gmurczyk: Dorzucajmy do pieca, szybciej wybuchnie
    Zakończone chwilę temu wybory samorządowe Anno Domini 2014 uznać należy, obiektywnie, za bieżący sukces systemu demoliberalnego. Nie dość, że system informatyczny osiągnął wreszcie...
  • 21 czerwca 2013 -- Bartosz Biernat: Trucizna
    Jakiś czas temu na organizacyjny adres mailowy przyszło – skądinąd - idiotyczne zapytanie czy Narodowe Odrodzenie Polski nie jest agenturą i jakie ma mamy na to dowody. Odpisałem, ...
  • 18 lutego 2020 -- Szymon Hołownia, czyli jak System tworzy „alternatywy”
    Wielu Polaków zapewne jest już zmęczonych partyjniacką polityką. System wie, jak w takim wypadku zaproponować "alternatywy". Byli już Palikot, Petru, Kukiz, a teraz jest Szymon Hoł...
  • 26 sierpnia 2014 -- Czarny Delfin: Jak wygrać?
    O narodowej rewolucji powiedziano dotychczas niejedno. W ciągu ostatnich lat w Polsce opublikowano wiele tekstów na temat jej teorii, praktyki, historii, podstaw filozoficznych. Ni...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

25 Komentarzy

  1. Gdyby nikt nie protestował, pewnie czytałbym artykuł o ogłupionej masie niezdolnej do jakiejkolwiek reakcji i tak dalej.

  2. A Ja zgadzam się z tokiem myślowym autora. Na początku i Mnie uderzyło, że wykorzystuje się Lenina do reklamy. Tak naprawdę nie ma to znaczenia, bo to nie nasze państwo, ludzie łykną wszystko co im zaserwują media.
    Groźniejsza jest sytuacja, w której nacjonaliści walczą przeciwko jakiejś części systemu przez co zaczynają się z nim identyfikować.

    Musimy dawać alternatywę społeczeństwu nie w ramach systemu, ale poza nim. Wtedy faktycznie będziemy w stanie coś zmienić.

  3. Dokladnie, zgadzam sie z autorem! I te „grafiki patriotyczne” krazace po sieci, gdzie lenina z heyah porownuje sie do bolszewizmu z 1920 ;] Litosci, skonczcie w koncu z ta ekskalacja martyrologii, bo to tylko infantylne zagrywki, osmieszanie sie. Zamiast walczyc w necie, wstawiajac bzdurne porownania komucha z heyah do innych wydarzen narodowych (nota bene w ogole z nimi nie zwiazanych!), moze w koncu czas wziac sie za siebie i podzialac troche w terenie i zajac sie realna walka z demoliberalnym systemem!

  4. @Pneumokok

    Szczerze mówiąc to samo pomyślałem.

  5. Zdjęcie na koniec wymiata

  6. Sam pracuję w Heyah. Akacja sparaliżowała działanie contac center, zablokowano skrzynkę pocztową około 40 tysiącami maili odnośnie Lenina, mają polecieć głowy za tę kampanię, sporo osób już chodzi ze sraczką. Wielki koncern wydał kilka baniek w błoto, bo reklamę trzeba wycofać, do zniszczenia 2 i pół miliona ulotek, kilkanaście tysięcy t-shirtów i niezliczona ilość gadżetów. Pytam co Bartosz Biernat zrobił w walce z korporacjami?:)

  7. @HH
    Łohoho, rozumiem że dalszym pokłosiem tej wielkiej akcji będzie rozwiązanie Heyah, a potem wszystkich innych wielkich koncernów? A potem już tylko czekać, aż Tusk odejdzie, Kaczyński się powiesi, Unia się sama zdemontuje, a Stany Zjednoczone wycofają z Bliskiego Wschodu, zrywając stosunki dyplomatyczne z Izraelem? :-)
    Rzeczywiście, cóż za bitwa z korporacjami. Heyah się obroni, wycofa, przeprosi, wywali dotychczasowych pajaców od PR-u, a da się wykazać bardziej łebskim, żeby poprawili nadszarpnięty wizerunek firmy i tyle. Ale jak dla kogoś liczy się tylko symbolika, walka z trupem o nazwie „komuna” i stawianie pomników, to co się dziwić tej durnej egzaltacji.
    Przypomina mi to zresztą sprawę zatrucia Missisipi przez kapitalistycznych skurwieli z BP. Wtedy również firma „dostała po dupie”, szefuncio „dostał po dupie”, bo został „zwolniony”, po czym dano mu 1,5 miliona dolców odprawy i przeniesiono go do innego działu strategicznego. Moloch zaś, zgodnie ze wspaniałomyślnym prawem zapłacił „monstrualną kwotę” 1,5 miliarda dolarów i nadal trzepie miliardy, a biedna rzeka Missisipi jest zatruta na następne dekady.
    Mimo to, ten szczególik, o którym wspomniałeś, czyli lekkie ugryzienie koncernu, jak najbardziej cieszy. Chciałbym jednak słyszeć o takich paraliżach za każdym razem, gdy gdziekolwiek promowane są raki XXI wieku: konsumpcjonizm, liberalizm, kapitalizm, dekadencja, ateizm, etc. To dziś realne problemy, a nie karykaturka Lenina wrzeszcząca coś do ekranu.

  8. Całkowicie zgadzam się z autorem. Tym bardziej, że ten koncern nic sobie nie zrobił z tych protestów. W chwili gdy czytam ten artykuł w tle leci ta reklama…

  9. Każda akcja przeciwko symbolice Nazistowskiej czy Komunistycznej w przestrzeni publiczne, jest dobra a nawet potrzebna, lecz nie można zapominać że Demoliberalny Moloch ma się dobrze i to właśnie na nim powinniśmy się skupić.

    Jeśli chodzi o akcje Heyah i bojkot wcale nie był takim złym pomysłem, bo lepiej że Internauci zajęli się bojkotem osoby Lenina, a przy okazji poznali definicje Nacjonalizmu od osób biorących w tym udział, niż błąkali się po necie i tworzyli takie strony jak: Jan Paweł 2 gw***ił małe dzieci.

  10. @Sigurd, do diabła, lepiej chyba słyszeć raz na ruski rok niż w ogóle? Poza tym – standardowa gadka. Kapitalizm, konsumpcjonizm, demoliberalizm, teksty by wziąć się za siebie, za realne problemy… To się kuffa weźcie, bo tak smędzicie jakby to Was coś gryzło gdy ktoś coś robi – może niezgodnie z deklaracją 3 pozycji, książkami Evoli, może nieudolnie, może i nawet jakaś racja w tym jest co mówicie że nie do końca sensownie. Ale DZIAŁA. Nie znam Was, nie wiem jak gdzie i co robicie – ale i Wy nie wiecie jak Ci od ,,walki w necie” ( do diaska, toż to też front :) że nie wspomnę o tym, że jeden dobry mem dobrze to takiej ilości osób, jak tysiące naklejonych plakatów ) ,,działają w terenie”.
    Zresztą – zrobienie ośmieszającej grafiki to dla wprawionej osoby kilkanaście, góra kilkadziesiąt minut. Wrzucenie na kilka portali następne dziesięć.
    Oczywiście, można w tym samym czasie przykleić 10 przekumatych wlepek o walce z różnymi -izmami której pies z kulawą nogą nie zauważy – no ale jakaż to będzie wtedy walka z kapitalizmem, konsumpcjonizmem, ateizmem, liberalizmem!
    Do kuffy nędzy, nie od razu Kraków zbudowano.

    P.S.
    ,,Otwarta walka z narodową tożsamością, historią prawdziwych patriotów czy wszechobecny ucisk schodzą na dalszy plan”.
    W jaki sposób oburzenie się na komucha i danie temu wyrazu przeszkadza w sprzeciwie wobec walki z narodową tożsamością itd?
    No i ,,historie prawdziwych patriotów”, to dopiero ,,eskalacja martyrologii” jak to jeden z przedmówców ujął. Ludzie, nie popadajmy w paranoję.

    A ideały rewolucji zdechłe nie są, ślepym trzeba być by nie widzieć ich w walce o ,,równość”, ,,parytety”, czy kontrola poczynań obywatela na każdym kroku – co Polaków jako doświadczonych przez komunę (wiem,stawiam pomiki…) wyjątkowo powinno razić.

  11. P.S. 2
    A rzecz nie w tym, że Heyah promuje komunizm – ale pokazuje zbrodniarza który naszym dziadkom dał się we znaki jako wesołą postać niczym z komiksów.

  12. Super, znakomicie, jestem ciekaw co nas czeka po zlikwidowaniu tegoż straszliwego zagrożenia :-) Widzisz problem polega na tym, że nie rozumiesz clou wpisu, które brzmi: jesteśmy zalewani 24 godziny na dobę syfem, przeciwko któremu nie ma żadnych protestów, żadnych 50 000 maili, ani innych tego typu akcji. Natomiast jeżeli pojawi się temat związany z „komuną”, to etatowi strażnicy dekomunizacji potykają się o własne języki i wszczynają po raz kolejny internetową III Wojnę Światową, żeby tylko „wytępić komunę”, czyli jakieś żałosne relikty minionego reżimu, po którym pozostały wysokie emerytury esbeków i gierkowska zabudowa. A jak jeszcze popkultura użyje motywu związanego z bolszewią, to już zdrada narodu. Ważne tematy, aktualni wrogowie, rak lichwy, syjonizm? Chrzanić to. Jest przecież „komuna”; no, nie ma jej, ale w każdym razie zawsze można po raz tysięczny ją wykopać z ziemi, cuchnącą i zdechłą. I w razie czego porównywać kukłę Lenina do zbrodni w Katyniu, czy operacji polskiej NKWD.
    Te wlepki to chyba twór Twojej bujnej wyobraźni. W kwestii pożytkowania czasu na coś lepszego niż tandetny bojkot jakiejś gównianej reklamy – o mnie się nie martw.

  13. Wydaje mi się że każdy nawet taki pojedyńczy „zryw patriotyzmu” przeciw konsumpcjonizmowi czy tez poprostu przeciw wielkiemu niesmakowi jaki budzi ta reklama jest dobry i porządany. Po pierwsze powinno wplynac na nas motywujaco bo widzimy ze spoleczenstwo nie jest do konca oglupione i potrafi wyrazic swoj sprzeciw chociaz w takich kwestiach.
    Po drugie chociaz wydaje sie to jednorazowe to wystarczy ze 1 osoba z tych 40 tysiecy zainteresuje sie aktywizmem na powaznie a bedzie to juz sukces.
    Jesli nawet to sie nie stanie to wystarczy ze czesc ogladajacych wiadomosci uslyszy o wycofaniu reklamy i wpisze w google haslo „Lenin”, „komunizm”. Odsetek pewnie zglebi temat bardziej i dojdzie do konkretniejszych refleksji na temat „aktualnego zycia” i wlansie nawet te 30 minut posiwiecone przez przecietnego Kowalskiego na zwikszenie wlasnej swiadomosci historycznej powinno „Nas” cieszyc.

    W skrocie kazdy przejaw aktywnosci „w slusznej sprawie” powinien byc przez nas pozadany i chwalony bo zwieksza swiadomosc i zacheca do regularnego dzialania.

  14. @Sigurd
    Niech wlepki będą, niezbyt może udaną, formą krytyki ,,internetowych krytyków” w stylu ,,weź coś zrób w terenie”, która tutaj się pojawiła a mnie bardzo drażni, jak ktoś w necie pisze by nie pisać w necie :)
    Komuna przecież nie zdechła, komuna się przepoczwarzyła w liberalnych demokratów, gubiąc może po drodze trochę socjalnej ideologii. Poza tym, nie oprotestujesz wszystkiego :) Trzeba zaczynac od małych rzeczy, takich właśnie jak zwrócenie uwagi na Lenina w reklamie. Może w dalszej kolejności ktoś zainteresuje się działaniem banków czy nadnarodowych korporacji – kto wie? Większa radość z jednego nawróconego niż z 99 wierzących.
    Poza tym wpis Bartosza jak dla mnie brzmi trochę tak, że najlepiej nie robić nic – bo zawsze będzie to przecież kumanie się z systemem, z demoliberalizmem, syjonizmem – gdyż jak pisałem, nie oprotestujesz wszystkiego. Co byś nie zrobił, zawsze trochę sie w tym gównie ubrudzisz, chyba że zamieszkasz w lesie jak pustelnik.
    Od czegoś trzeba zacząć, by w efekcie mieć 50 000 maili w wojnie z syjonizmem.

  15. Fajnie, że komuś chciało się to czytać- dzięki. Nie wszyscy jednak doczytali do końca albo zrozumieli sens artykułu.
    Rzecz nie w tym, czy internet jest dobrym polem czy złym do walki. Pole jak pole, można lubić lub nie i coś tam osiągnąć, chodziło raczej o samą istote tej konkretnej akcji.
    Otóż wiecie, często na swojej nacjonalistycznej drodze w NOP spotykamy ludzi, którzy mają dla nas zbiór złotych rad z gatunku politycznego marketingu. Wystarczy spełnić kilka punktów z ich listy i już powinniśmy zajmować się właściwie tylko wybijaniem uciekinierów z ul. Wiejskiej. Często Ci sami oderwani od rzeczywistości PR-owcy dają się wpleść korporacji, dla której całe to zamieszanie było – jestem pewny – na rękę. Nikt nie odrzuci karty z Heyah przez to , że była tam reklama z Leninem, ale za to kupując kartę zawsze będzie pamiętał o tej „firmie od Lenina”. Wy im w tym po prostu pomogliście, byliście, jak to – nomen omen- mawiał Lenin: pożytecznymi idiotami, których można wykorzystać do promocji produktu. Oczywiście na koniec Heyah może się wycofywać i przepraszać pokazując w ten sposób jak bardzo wsłuchuje się w głos użytkowników, ale my – nacjonaliści powinniśmy być jednak bardziej odporni na takie akcje, z których zresztą nie mamy żadnego pożytku.
    Oglądając wiadomości jesteście w stanie nie dać się omotać zdrajcom w garniturach, ale gdy już idą reklamy Wasza czujność jest, aż tak uśpiona? Więcej dystansu , telewizja kłamie – zawsze :)
    Reklama z Heyah przypomina sympatyczną skądinąd akcje Lecha z „Zimnym Lechem” tuż po Smoleńsku. Było z góry wiadomo, że trzeba będzie przepraszać, kajać się i zdejmować transparenty, ale co smoleńczycy wypromowali piwko- to ich. A raczej Lecha.
    Zrywy internetowe mogą być mniej lub bardziej poważne, ale ważne żeby nie były frajerskie. Nigdzie jednak nie napisałem, że są głupie same w sobie.
    HH: mógłbym Ci złośliwie odpowiedzieć, że pewnie niewiele robię w zwalczaniu korporacji, ale przynajmniej w nich nie pracuję :)

  16. Autor tekstu ma wiele racji, ale bierność wobec Lenina w reklamie też byłaby błędem reasumując- dobrze, że część społeczeństwa wyraziła swój sprzeciw co doprowadził, że korporacja trochę za to oberwała. To też daje do myślenia na przyszłość, że potężne molochy można ruszyć.

  17. @BBiernat
    Z racji, iż nadarzyła mi się okazja polemizować bezpośrednio z autorem artykułu, nie omieszkam się odpowiedzieć. Więc:

    ,,. Nikt nie odrzuci karty z Heyah przez to , że była tam reklama z Leninem, ale za to kupując kartę zawsze będzie pamiętał o tej „firmie od Lenina”.”

    Tyle, że nie to jest celem. Celem jest przesunięcie pewnych postaci tam, gdzie ich miejsce – czyli na śmietnik historii, zwrócenie uwagi na niestosownośc kampanii. Heyah miała wiele ciekawych reklam, i całej ich kampanii nie ocenię tylko względem tej jednej. Nikt zresztą na Lenina patrzył nie będzie, a na ceny połączeń i smsów.

    ,,. Wy im w tym po prostu pomogliście, byliście, jak to – nomen omen- mawiał Lenin: pożytecznymi idiotami, których można wykorzystać do promocji produktu”

    Rozumiem, że pomimo uszu puściłeś książki Grossa, a jeśli nie to jesteś pozytecznym idiotą który posłużył mu się reklamując jego produkty.
    Każde przecież działanie da się opisać w ten sposób. Nacjonaliści francuscy są pożytecznymi idiotami pomagającymi tęczowym – bo protesty dadzą im możliwośc pokazania, jak to ,,katofaszyści ich biją”. Członkowie Twojej organizacji pikietowali przeciwko ,,lajtowemu” w sumie marszowi RAŚ – to więc dopiero frajerstwo.
    Zrozum, czasami trzeba się ubrabrać w gównie, by kogoś z gówna wyciągnąć. Na jakimś katolickim portalu swego czasu widziałem tekst o takich własnie ludziach. Ksiądz podał przykład – seks przedmałżeński i dyskusja o tym. Tru-katolicy straszyli piekłem, nie chcieli z grzesznikami gadać. Natomiast ,,pożyteczni idioci”, którzy zrazu tego nie odrzucili, którzy miast szatana pognać zaczęli z nim pertraktować :) , którzy czujności przed złym widac nie zachowali – poczęli im przedstawiać zalety braku seksu przedmałżeńskiego. Zgadnij, kto więcej osiągnął. Wspominam o tym, gdyż w artykule piszesz o idealizmie, który mniejszego zła się wyrzeka, celach nacjonalizmu – raz, o ile celu nie osiągniesz idealizm Twój nie ma znacznia, dwa – cel osiągasz małymi krokami. Zarobi na moim sprzeciwie korporacja? Dobrze, a niech ma. Jeśli jednak ktoś dzięki temu mniej papki medialnej przeżuje – a głęboko wierzę, że tak się stało – to te $$$ właśnie do mnie wróciły.

    Wolę się więc w gównie ubabrać, nieszczęsnego lajka kliknąć, złym kapitalistom parę $ w kieszeń wsadzić. Ale jeśli choć o promil dzięki temu wzrośnie świadomość społeczna, jeśli choć jeden człek mniej papki medialnej przeżuje – warto było, mimo że takim jak Ty tym gównem pewnie będę śmierdział.

    Wiesz, piszesz o pseudoPRowcach pouczających NOP, ale jest i druga strona medalu – są i tacy, którzy pod płaszczykiem idealizmu i bezkompromisowości wobec systemu/syjonizmu/kapitalizmu uprawiają wygodny izolacjonizm wobec reszty świata szczycąc się tym, jacy to oni są czyści.

  18. Szcerze nigdy nie patrzyłem na to pod tym kontem. Autor napewno ma wiele racji widać po raz kolejny jak korporacja żeruje na słabościach masy i ich niewiedz. To przykre, może sami są sobie winni ale napewno my świadomi powinniśmy ich uświadamiać nie wszyscy zrozumią ale najważniejsze jest to że robimy to co słuszne

  19. Akcja gimbusów przeciwko produktowi dla gimbusów. Przełomowy sukces!

  20. Dobrze , że była reakcja na tą reklamę , argumenty autora zupełnie do mnie nie trafiają. Mamy raczej dowód , że warto organizować takie akcje czy bojkoty, częściej i na większą skalę.

  21. Ciekawe czemu tak nie oburzają AKTUALNE problemy tego typu? Czyli np. promowanie, w co drugim serialu dla plebsu, homosexualizmu lub multikulti.

    Komuna już była, teraz jest demoliberalizm.

  22. Totalna bzdura, Panie autorze! NIGDY bierność nie jest rozwiązaniem! Owszem, trochę boli, że większa jest mobilizacja przy „tylko” durnej reklamie, a nie w życiu publicznym w naszej postkomunie w ogóle, ale to nie znaczy, że wobec rzeczy błahych powinniśmy pozostać obojętni. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że dopóki na Twoją matkę plują, ale jej nie gwałcą, to można na to przymknąć oko. Nie, nie można. Nie powinno się. I ta fala oburzenia jest jak najbardziej prawidłowa. Tak samo jak, jakże srogo tu wcześniej potępiana, reakcja kibiców polskich na przemarsz czerwonej hołoty i prowokatorów schowanych pod płaszczykiem „kibicowania” Rosji na Euro 2012. Tam też wielu eunuchów piało żałośnie o „ignorowaniu”, że „lepiej nie robić nic”, dać się bezkarnie poniżyć, bo „każda reakcja będzie przegraną”. Róbcie tak dalej, siejcie defetyzm, to MY skończymy na śmietniku historii, nie Lenin.
    P.S. Z tymi Orkami, Hobbitami i Elfami to też nie szalej, bo Tolkien był filosemitą i na ikonę NR się zbytnio nie nadaje…

  23. Pewnie okaże się za jakiś czas, że marka dla gimbusów czyli Heyah ma jeszcze więcej klientów, więc faktycznie walka z korporacją po ch….
    Gimbusy muszą się chyba bardziej postarać na froncie walki z „komuną”:
    http://www.press.pl/newsy/reklama/pokaz/40711,Wycofanie-kampanii-z-Leninem_-to-brak-konsekwencji-w-strategii-Heyah-_komentarze_
    Czy wycofanie kampanii zaszkodzi marce Heyah? Zdaniem Jaworskiej-Nogal wpłynie to negatywnie na wizerunek PTC, ale raczej tylko w branży reklamowej, a nie wśród klientów. – Za miesiąc już nie tylko nikt nie będzie pamiętał tej reklamy, ale także całej tej afery – uważa Jaworska-Nogal.

    Również zdaniem Bartosza Gołębiowskiego, dyrektora kreatywnego agencji Gong, wstrzymanie reklamy Heyah nie zaszkodzi tej marce. – Wydaje mi się, że tym razem zbulwersowana opinia publiczna bardziej pomogła, niż zaszkodziła operatorowi – mówi Gołębiowski.

    Pozytywnie decyzję PTC ocenia Eliza Misiecka, dyrektor generalna Genesis PR. – Wycofanie się Polskiej Telefonii Cyfrowej z reklamy Heyah było dobrym ruchem ze strony operatora. Firma pokazała, że liczą się nie tylko pieniądze i sprzedaż, ale są również jakieś wartości, które należy uszanować. Właściciel marki Heyah pokazał, że liczy się z odczuciami odbiorców – wyjaśnia Misiecka. Doradzający strategicznie markom Marcin Kalkhoff nazywa ruch PTC proklienckim. – Mam wrażenie, że odbiór decyzji PTC o wstrzymaniu kampanii Heyah pójdzie w kierunku „konsumenci mają głos”, „słuchamy was”. To można ładnie opakować i sprzedać krytykom marki – podpowiada Kalkhoff.
    Kampania Heyah wykorzystująca postać Lenina reklamowała ofertę pre-paid 60 minut za złotówkę. Oferta została utrzymana. Kreację kampanii przygotowała agencja reklamowa G7.
    http://wiadomosci.mediarun.pl/artykul/reklama-reklama,czy-wykorzystanie-lenina-moze-miec-sens-kampania-heyah-oczami-ekspertow,44089,2,1,1.html
    http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/branza-reklamy-heyah-z-leninem-to-nic-szokujacego#

  24. @White, Chyba nic nie zrozumiałeś z tego tekstu. Autor nie proponuje nam obojętności, wręcz odwrotnie apeluje do nas o wzmożenie wysiłków, ale nie przeciwko chwytom reklamowym agencji marketingowych w, których stajemy się narzędziem, ale przeciwko całemu systemowi budując alternatywę dla Polaków.

    Jeżeli Cię to nie przekonuje to popatrz, na to z innej perspektywy. Parę lat temu PLAY reklamowała się z CHE fujarą, może za niedługo kolejne sieci wymyślą jakąś świetną akcję. Nie róbmy z siebie pożytecznych idiotów.

  25. „Z tymi Orkami, Hobbitami i Elfami to też nie szalej, bo Tolkien był filosemitą i na ikonę NR się zbytnio nie nadaje…”

    Hłe hłe, szkoda że nie możesz tego powiedzieć chłopakom z Campo Hobbit….

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*