life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Bartosz Pietrzykowski: Dualizm moralny

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Jestem zszokowany, patrząc na dualizm moralny, jaki jawnie prezentują od dłuższego już czasu środowiska liberalne i lewica postkomunistyczna. Bo że w swoim gronie nigdy się z tym nie kryli, jest tajemnicą poliszynela. Bardziej jednak szokuje mnie to, jak bezmyślnie przejmuje ich poglądy coraz większa część społeczeństwa.

Wiem, że socliberałowie działają według zasad: „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”, „ludzie są bardziej skłonni uwierzyć w wielkie kłamstwa, niż w małe kłamstewka”, czy „ciemny lud to kupi”. Jednak chyba zapominają, że póki co jest jeszcze wielu ludzi, którzy wolą myśleć samodzielnie, zamiast ulegać ich propagandzie, nazywanej ładnie socjotechniką, inżynierią społeczną, marketingiem politycznym, public relations, przekazem medialnym, czy jak kto tam to sobie jeszcze nazwie. Niestety odporność na pranie mózgu wykazują w większym stopniu chyba osoby wychowane jeszcze w poprzednim ustroju, niż młodzież. Bo jeśli popatrzeć na zdecydowaną część młodego pokolenia, to na myśl przychodzi tylko impotencja intelektualna i totalna degrengolada. Na szczęście jest spora grupa racjonalnie myślącej młodzieży, ale o tym może kiedy indziej, bo chcę poruszyć inną kwestię.

Są dwie sprawy, które mnie bulwersują. Obie związane są z atakami na Kościół. Pierwsza z nich dotyczy postulatu wycofania Kościoła z polityki, czy też całkowitego usunięcia z życia publicznego. Oczywiście gołym okiem widać, co prezentują sobą osoby, owe postulaty stawiające i do jakich niebezpiecznych ideologii im najbliżej. Gdyby tylko miały możliwość, z chęcią doprowadziły do wydarzeń mających miejsce podczas wojen wandejskich, wojny domowej w Hiszpanii, czy powstania Cristero. Brak tolerancji i nienawiść jest u nich tak daleko posunięta, że przy sprzyjających okolicznościach holocaust byłby niczym, w porównaniu do tego, co chcieliby zrobić Katolikom.

Argumenty o upolitycznianiu religii i uczestniczeniu w polityce duchownych, śmieszą mnie aż do rozpuku. Po pierwsze to polityka wchodzi w sprawy natury religijnej i moralnej, próbując legalizować czy wręcz nakłaniać do grzechów takich jak aborcja, eutanazja czy homoseksualizm. Po drugie to nie są czasy Drugiej Rzeczypospolitej i duszpasterze katoliccy nie zasiadają już w parlamentarnych ławach czy radach miejskich. No i tutaj właśnie wychodzi po raz pierwszy prawdziwa, fałszywa i obłudna twarz demoliberalizmu. Jeśli tak bardzo sprzeciwiają się mieszaniu kapłanów do polityki, to dlaczego pozwalają, żeby duchowni innych wyznań należeli do systemowych partii politycznych i sprawowali z ich ramienia mandaty?! Nie wiem ile jest tego typu przypadków w całej Polsce, bo brak mi dokładnych danych, ale nie są to odosobnione przypadki. Przykładem może być John Godson, wybrany niedawno na drugą kadencję do rady miasta Łodzi, o którym to jedna z gazet napisała, że może być pierwszym czarnoskórym posłem w Polsce. Ów polityk jest duchownym ewangelikalnym, pastorem „Kościoła Bożego w Chrystusie”, a jednocześnie ma poparcie miłościwie panującej nam partii – Platformy Obywatelskiej. Jakoś nie słyszałem, żeby lewacy i liberałowie głośno protestowali przeciwko obecności w polityce takich ludzi jak Godson, a przecież żaden ksiądz czy biskup nie pomyślałby nawet o zapisaniu się do którejś z partii politycznych, czy startowaniu w wyborach z ich list. Jak widać jedni mogą w polityce czynnie uczestniczyć, innym odbiera się obywatelskie prawo do przekonań i wyrażania własnych poglądów.

Druga sprawa to homoseksualizm. Tak broniony, a ostatnimi czasy promowany przez wiadome środowiska. Według wielu opinii jest rzeczą normalną, naturalną, wręcz dobrą, a według niektórych nawet lepszą niż heteroseksualizm. Problem pojawia się, gdy z tym homoseksualizmem mamy do czynienia w Kościele. Oczywiście wtedy mowa jest nie o homoseksualizmie, ale o pedofilii, która jest zła i należy ją piętnować, z czym akurat zgodzi się bezsprzecznie każdy normalny człowiek. Lewacka obłuda polega jednak na nie nazywaniu rzeczy po imieniu. Jeśli ksiądz molestował ministranta lub innego chłopca, który ma mniej niż piętnaście lat, to jest to pedofilia ale również homoseksualizm. Jeśli molestowanie ma miejsce w przypadku starszego chłopca, to jest to już tylko homoseksualizm. Dlaczego więc nasi ukochani wszechtolerancyjni adwersarze, walcząc tak zajadle z wypaczeniami w Kościele, nie walczą otwarcie z homoseksualizmem i homoseksualną pedofilią? Cóż dualizm moralny daje o sobie znać po raz drugi. Notabene można mieć pretensje do samego Kościoła, że nie nazywa rzeczy po imieniu i nie wskazuje palcem przyczyny całego zła i cierpienia molestowanych i gwałconych chłopców – homoseksualizmu. Jednak tą kwestię zostawiam pod rozwagę innym, gdyż każdy myślący człowiek sam oceni ekumenizm i pojednawczą, już prawie wobec każdego, postawę Watykanu.

Wnioski z powyższego wyciągnąć mogę tylko dwa. Dla środowisk demoliberalnych i lewackich każdy argument jest doskonały, żeby tylko zaatakować Kościół. I co widać dobrze na przytoczonych przykładach, reguła „jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ktoś ukraść krowę to źle”, jest w mentalności socliberalnej zakorzeniona na dobre.

Bartosz Pietrzykowski


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*