Melchicki arcybiskup Aleppo, Jean-Clement Jeanbart, podczas konferencji w Montrealu oświadczył, że Zachód nie pomaga Syrii poprzez przyjmowanie kolejnych rzesz uchodźców z tego kraju. Metropolita odniósł się w ten sposób do propozycji kanadyjskiego rządu, który chce przyjąć 25 tys. uciekinierów z ogarniętej wojna Syrii. „Nie jesteśmy z tego zadowoleni, przeciwnie, bardzo nas to rani” – powiedział abp Jeanbart. Podkreślił też, że jeśli kanadyjski rząd naprawdę chce pomóc ofiarom wojny, to powinien pomóc im pozostać na miejscu, tam im zapewnić pomoc i pokój. „Trzeba skończyć z tymi rebeliantami i terrorystami. Trzeba zmusić obie strony do rozmów i znaleźć polityczne rozwiązanie” – powiedział melchicki arcybiskup Aleppo. Greckokatolicki hierarcha jest znany z dobitnych wypowiedzi na temat sytuacji w Syrii, oraz poparcia dla Baszara al-Assada, podobnie zresztą jak inni dostojnicy katoliccy w tym kraju, którzy niejednokrotnie opowiadali się po stronie rządu w Damaszku. Przebywając na początku roku w Paryżu, arcybiskup Aleppo powiedział wówczas: „Stymulowana przez Zachód emigracja Syryjczyków to w zasadzie deportacja. Pozbawia ona Syrię sił witalnych, które są niezbędne, by odbudować kraj po wojnie. Nie pomaga też tym, którzy wyjeżdżają. Lepsze życie, którego szukają, mogą znaleźć jedynie w Syrii.”
Od 2011 roku, ponad jedna trzecia chrześcijan z Aleppo, około 40 000 osób opuściło miasto. Są wśród 3 milionów Syryjczyków (zarówno chrześcijan jak i muzułmanów), którzy uciekli do Libanu, Jordanii i Turcji lub którzy znaleźli się wśród ponad 6,5 mln przesiedlonych Syryjczyków w swym własnym kraju.
Na podstawie: Radio Watykańskie, Nacjonalista.pl, pkwp.org
Najnowsze komentarze