life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Ronald Lasecki: O Niemczech, energetyce i sielskiej Słowiańszczyźnie

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Niemcy były zawsze cywilizacyjnym sercem Europy i to właśnie w tym kraju wytworzono wzorce organizacyjne, gospodarowania, przejrzystości i stabilności reguł określających porządek publiczny, modele technologiczne, społeczno-ustrojowe (monarchia, rycerstwo), które przodowały w Europie i promieniowały na inne kraje oraz oświetlały inne ludy. Nawet opierający się ekspansji etnosu germańskiego Polacy, przejmowali od niemieckich osadników techniki gospodarowania, koncepcje prawno-polityczne, technologię itp.

Dziś, oczywiście, z „idei niemieckiej” niewiele zostało. Niemcy sami pogubili się w historii (protestantyzm, nacjonalizm) a w następstwie tego, w XX wieku złamano im kręgosłup. Jedynym chyba aspektem niemieckiej cywilizacji który wciąż może służyć za wzór, jest gospodarka („kapitalizm nadreński” o którym na początku lat 1990. pisał francuski ekonomista Michel Albert).

I tu właśnie dochodzimy do sedna: tak jak w XIII wieku Niemcy przodowali w technice uprawy roli, w XVIII wieku w nauce i medycynie, w XIX wieku w przemysłach chemicznym, maszynowym i farmaceutycznym, tak dziś przodują w dziedzinie ekonomicznego wykorzystania zasobów naturalnych i pozyskiwania oraz gospodarowania energią. Do racjonalności ekonomicznej zmusza Niemcy brak dostępu do surowców, toteż ich gospodarowanie było zawsze gospodarowaniem intensywnym a nie ekstensywnym (jak choćby w Słowiańszczyźnie – w Polsce i w Rosji, czy w krajach romańskich). Troska o krajobraz, lasy i przyrodę rodzi się w Niemczech niemal równocześnie z industrializacją. Na początku XX wieku działają już ruchy (etno)ekologiczne i paralelne ruchy „reformy życia”. Dzisiejsza niemiecka idea wykorzystania odnawialnych źródeł energii i racjonalizacji jej użycia stanowi rozwinięcie tych zrodzonych już dużo wcześniej tendencji. Model proponowany przez Niemcy jest w zasadzie słuszny, bo – niezależnie czy ktoś przyjmuje do wiadomości fakt wywołanego przez cywilizację przemysłową efektu cieplarnianego – lepsze jest gospodarowanie racjonalne, oszczędne i zrównoważone, niż gospodarka rabunkowa, marnotrawstwo i wyjałowienie oraz ekologiczna dewastacja własnej przestrzeni życiowej.

Dla Europy optymalnym rozwiązaniem jest więc ekonomia zrównoważonego rozwoju w oparciu o miks energetyczny z taniego gazu z Eurazji, atomu (zamknięcie elektrowni atomowych przez Niemcy to oczywiście nie przejaw niemieckiej racjonalności, tylko liberalno-pacyfistycznej choroby ducha Niemiec, której nośnikiem są w tym kraju atlantyccy ekstremiści z partii Zielonych) oraz źródeł odnawialnych, nakierowany na zwiększanie z czasem udziału dwóch ostatnich kosztem pierwszego, by zyskać wreszcie energetyczną samowystarczalność i zbilansować gospodarkę. Co więcej – tak jak niegdyś „model pruski” a później „model nadreński” – niemiecka idea „zrównoważonego rozwoju” i „Energiewende” jest również cywilizacyjną propozycją dla świata, konkurencyjną wobec modeli gospodarki rabunkowej (anglosaski tallasokratyczny model „Wikinga-łupieżcy-pirata”, „łaciński” tellurokratyczny model latyfundialno-biurokratyczno-ekstensywno-rentierski, kleptokratyczno-oligarchiczny model peryferii jak Rosja i „krajów nowo uprzemysłowionych” jak Chiny.

Ci, którzy dziś w Polsce oponują przeciwko koncepcjom niemieckim w imię kopalń węgla i wytopu surówki żelaza („bo tak było w ZSRR”), maszynowego tuczenia gęsi i mieszkania przez 1% społeczeństwa w 30-pokojowych pałacach („bo tak było w cywilizacji łacińskiej”) lub „trzech samochodów na rodzinę” i latania na zakupy do Londynu („bo tak jest w USA”), są trochę jak dawni chłopi opierający się wprowadzeniu kosy i metalowego pługa w imię zapędzania wciąż swoich kobiet do żęcia sierpem lub zaprzęgania ich do pługa drewnianego, lub jak dawni szlachcice opierający się racjonalnym metodom gospodarowania i organizacji społecznej w imię leżących odłogiem latyfundiów, luksusowej konsumpcji i politycznej oligarchizacji.

PiS, bosakiści i lobbyści kopalń węgla, grający na antyniemieckim (i antyrosyjskim – promowany przez Niemcy gaz rosyjski jest tańszy od jankeskiego i bezpieczniejszy od arabskiego) resentymencie, są zwyczajnymi cywilizacyjnymi obskurantami. Zresztą, nawet wizja Polski jako kraju rolniczego którą (demagogicznie) straszą, jest dużo bardziej zachęcająca (i zwyczajnie piękniejsza – piękno zaś ma znaczenie) niż wizje które sami proponują: Polski jako gejowsko-wielkomiejsko-liberalnego kraju kapitalistycznego „używania” (libertarianie, bosakiści) lub Polski jako wielkiej fabryki z dymiącymi na czarno kominami rodem z XIX wieku (lobbyści węglowi, epigoni komunizmu).

Na marginesie zaś, to jedyną bodaj inicjatywą gospodarczą która ewidentnie udała się w postkomunistycznej Rosji jest „ruch neokozacki”, angażujący emerytowanych „siłowików” w stanicach i chutorach na południu Rosji, gdzie wytwarzają oni ekologiczną żywność i gospodarują w myśl zasad ekonomii zrównoważonego rozwoju – jeśli już, to właśnie taki „neofeudalizm” z „nadaniami ziemskimi” dla „współczesnych rycerzy” mógłby być dla nas wzorem płynącym z Rosji. Tak więc odbudowa „sielskiej Słowiańszczyzny” – naturalnej dla naszej rasy „drewnianej” cywilizacji chutorów i wsi.

Ronald Lasecki

Arminius

Źródło: facebook.com


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: 

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

6 Komentarzy

  1. „Ci, którzy dziś w Polsce oponują przeciwko koncepcjom niemieckim w imię kopalń węgla i wytopu surówki żelaza („bo tak było w ZSRR”), maszynowego tuczenia gęsi i mieszkania przez 1% społeczeństwa w 30-pokojowych pałacach („bo tak było w cywilizacji łacińskiej”) lub „trzech samochodów na rodzinę” i latania na zakupy do Londynu („bo tak jest w USA”), są trochę jak dawni chłopi opierający się wprowadzeniu kosy i metalowego pługa w imię zapędzania wciąż swoich kobiet do żęcia sierpem lub zaprzęgania ich do pługa drewnianego, lub jak dawni szlachcice opierający się racjonalnym metodom gospodarowania i organizacji społecznej w imię leżących odłogiem latyfundiów, luksusowej konsumpcji i politycznej oligarchizacji.”

    No tak się składa, że za dużo tego w Polsce (i Wielkiej Brytanii też, bo ostatnio z 600 funtów ceny energii podskoczyły na 3000 po ostatnich likwidacjach elektrownii i kopalń w Szkocji) zlikwidowano, a bez tego nie ma możliwości utrzymania energii na tanim poziomie. To samo z hutnictwem i kolejnictwem piaskowym, wszystko w imię chorych zielonych utylitaryzmów,
    a jeszcze dochodzą kwestie gazu łupkowego, blokowanego właśnie przez Rosjan i nie wydobywanego aluminium czy tam tytanu na Podlasiu.

    Rozwiązaniem byłaby dywersyfikacja energetyczna z geotermią, energetykami: węglową, wiatrową, atomową i zlikwidowaniem opłaty magazynowej dla gospodarstw domowych.

  2. Protestantyzm i nacjonalizm jako wyrazy pogubienia w historii. Lasecki czy ty coś bierzesz, że piszesz takie farmazony? Jak tak to przestań bo nie wychodzi ci to na dobre, albo zmniejsz dawki przynajmniej.

    • A potem (rzekomo w następstwie powyższych) Niemcom ‚złamano kręgosłup’. Złamano? Co to znaczy złamano? Ja chcę dokładnie wiedzieć (((KTO))) im ten kręgosłup złamał! Tego wielki ideolog Lasecki nam już niestety nie powie. Tyle napuszonego pustoslowia u niego, tyle ‚genialnych’ pomysłów na rozwiązanie wszystkich naszych indywidualnych i zbiorowych problemów, ale dokładne, jednoznaczne wskazanie, bez ogródek i owijania w bawełnę, (((przyczyny))) wszystkich naszych nieszczęść – to już dla niego zadanie za trudne.

    • Lasecki jest antyzachodni w typowy dla komunistów sposób. Wytyka ich wady, demoralizację, ale nie wskazuje kto to promuje oraz nastawia wrogo ludzi do zachodu, tak jakby był on zepsuty sam z siebie. O jego pochwałach na cześć trolli i opłacanych aktorów pokroju Olszańskiego nie wspomnę.

    • @Olgierd

      Dobrze powiedziane!

  3. Autorowi nie udaje sie uchwycic sensu rzeczywistosci . To dotyczy terazniejszosci i przeszlosci. W zwiazku z tym rowniez nie udaje mu sie przedstawic sensownej prognozy przyszlosci. . Oczywiscie widac spora orientacje w najrozmaitszych koncepcjach rzekomo wyjasniajacych cos. Chyba na tym polega problem , poniewaz autor uznal , ze znajomosc tych wszystkich niepotrzebnych rzeczy umozliwi mu rozumienie rzeczywistosci.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*