life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Knut Hamsun: Dzień z życia więźnia sumienia

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Szczerze mówiąc, nie brak mi dowodów ludzkiej życzliwości. Jest tu taka droga na skróty, ścieżka w górę, na moje wzniesienie, i wielu chodzi tędy, a nie drogą koto właściwego szpitala. Siadam tam od czasu do czasu, bo można tam trwać w bezmyślnym spokoju, obserwować mrówki i czuć się mądrym. Ludzie przechodzą obok, niektórzy pozdrawiają. Znają powód, dla którego tutaj siedzę, a jednak pozdrawiają.

Pewnego dnia zatrzymuje się przy mnie pewna starsza pani i patrzy. Wstaję i uchylam kapelusza. Pani zaczyna mówić, powiadam, że nie słyszę, lecz ona mówi. Po czym pokazuje na niebo, a ja kiwam głową. Ona raz po raz wskazuje na niebo, jakby tam mogła się znajdować dla mnie jakaś rada, a ja kiwam. Pani zatrzymuje jakąś inną przechodzącą damę, rozmawiają i zgadzają się ze sobą, a kiedy odchodzą podają mi ręce. Sama życzliwość.

A ja, w swojej bezmyślności, nie poprosiłem, by zabrały moją kartkę!

Kręcę głową nad tą gapowatością i za karę wspinam się po najbardziej stromym zboczu. Koniecznie muszę coś zrobić, i to zaraz, bo moje buty są coraz bardziej podarte. Mają już chyba osiem lat, kupiłem je tamtego roku, kiedy byłem w Serbii.

Znalazłem się po drugiej stronie wzniesienia i szedłem dalej, dopóki nie zobaczyłem kościelnej wieży. Byłem teraz, rzecz jasna, na zakazanym terenie, ale jeśli podkradnę się dostatecznie daleko – jeszcze tylko mały kawałek – to mógłbym wyregulować zegarek według zegara na kościelnej wieży. Poza tym właściwie przyszedłem tutaj po to, żeby się rozejrzeć za skrzynką pocztową.

Z prawej strony miałem zupełnie wymarłą ulicę. Skierowałem się w dół tej ulicy, ale obleciał mnie strach, stąpałem więc na palcach. Na końcu drogi zobaczyłem sklep żelazny Grefstada, a przy drzwiach skrzynkę na listy.

Czy mogę być taki bezczelny? To już tylko parę kroków. Rozglądam się ukradkiem, ale nigdzie ani śladu człowieka. W następnej chwili przecinam ulicę niczym pocisk, wciskam moją kartkę do skrzynki i znowu jak pocisk z powrotem, po czym ruszam spokojnie przed siebie.

Nie zaszedłem daleko pod górę, gdy czuję na karku czyjś oddech. Policjant. Taki stałem się ostatnio nierozsądny i przewrażliwiony, że drgnąłem gwałtownie.

– Chciałbym tylko powiedzieć, że zegar na wieży spóźnia się dwadzieścia minut – mówię mu.

– Ma pan zegarek?

On wyjmuje z kieszonki zegarek i porównujemy.

– To panu jednak nie pomoże – powiada policjant. – Nie wolno panu chodzić po ulicach. Co też panu przyszło do głowy?

Staram się wytłumaczyć wszystko, że to tylko kartka pocztowa, parę słów. Proszę spojrzeć, niech no pan popatrzy na moje buty.

– Mówimy o dwóch różnych sprawach – powiada policjant.

– Niestety, chyba tak – przyznaję. – Proszę mi wybaczyć. Czy to zresztą nie pan przywiózł mnie wtedy do szpitala?

– Nie – odpowiada krótko. – Zresztą wszystko jedno, kto to zrobił.

– Oczywiście. Ale chodzi o to, że koniecznie musiałem wysłać tę kartkę, dlatego przyszedłem tu w poszukiwaniu skrzynki.

– Proszę posłuchać – powiada policjant. – Polecono panu nie opuszczać szpitala, więc ja nie chcę pana więcej widzieć w mieście. Rozumie pan?

– Tak – odpowiadam. – I myślę właśnie, że miałem pecha. Powinienem był przecież chwilę zaczekać, to mógłbym panu dać moją kartkę, pan by ją wrzucił do skrzynki i wszystko byłoby w porządku.

Patrzy na mnie przez chwilę, po czym mówi:

– Tym razem nie sporządzę raportu, ale proszę zniknąć stąd natychmiast. Marsz!

*

Jakie wspaniałe felietony drukowano dawnymi czasy w „Morgenbladet”. Nie wiem, jak to jest teraz, ale w czasach Smitha Petersena była to literatura wybierana z wielkim wyczuciem, i nie mógłbym dzisiaj życzyć sobie lepszej lektury. Tyle tylko, że starcza mi jej na bardzo krótko, choć felietony zajmują setki stron. Gdzieś na ziemi mam dom pełen książek i mógłbym je tu zaraz sprowadzić, całą ciężarówkę, ale moje pieniądze zostały przecież obłożone aresztem, podobnie jak ja, proszę o tym pamiętać. Nie złości mnie to, uśmiecham się i nie protestuję. Jakaś miła pani z Jawy przysłała mi – przez Holandię – całą skrzynkę cygar, ona i jej mąż czytali kilka moich książek, pisze, uprzejme pozdrowienia i podziękowania. Że też chciało jej się robić coś takiego, dla obcego i tak daleko, niech jej to będzie wynagrodzone! Ludzie faworyzują starców. Pewnego dnia jednak wypalę ostatnie cygaro i co wtedy? Wtedy przestanę palić, przestanę. Robiłem to już przedtem trzy razy, zawsze na rok, dokładnie. Chcę być na tyle panem siebie, że mogę przestać palić. W porządku. Ale potem zaczynam znowu, więc po co to wszystko? Chcę być na tyle panem siebie, by znowu zacząć.

I teraz w żadnym razie nie zamierzam z tego rezygnować.

Knut Hamsun

Knut_Hamsun_Pisarz

Fragment z „Na zarośniętych ścieżkach”.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: 

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Sylwetka Mistrza:
    .
    Knut Hamsun (ur. 4 sierpnia 1859 w Vågå jako Knud Pedersen, zm. 19 lutego 1952 w Nörmholmie koło Grimstad) – norweski pisarz, prekursor modernistycznych tendencji w powieści psychologicznej oraz egzystencjalnej, które w pełni ukształtowały się w drugiej połowie XX wieku.
    .
    Przedstawiciel kierunku subiektywistycznego w prozie norweskiej. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1920 za książkę Błogosławieństwo ziemi. Jeden z członków komisji noblowskiej uzasadnił ten wybór, porównując twórczość Hamsuna do twórczości Hezjoda.
    .
    Hamsun był czwartym spośród siedmiorga dzieci ubogiego wiejskiego krawca. W młodości pracował jako czeladnik szewski, subiekt, kamieniarz i nauczyciel w szkole elementarnej. W latach osiemdziesiątych dwukrotnie wyjeżdżał do USA, gdzie zarabiał na chleb jako buchalter, motorniczy tramwaju, robotnik budowlany (swoje refleksje z pobytu w Ameryce opisał w Fra Det moderne Amerikas Aandsliv (1889)). Do Norwegii wrócił z podejrzeniami śmiertelnej choroby. W rodzinnym kraju odzyskał zdrowie.
    .
    Pierwszą powieścią, która zyskała uznanie krytyków był Głód (norw. Sult, 1890, wyd. pol. 1892). W powieści Hamsun odchodzi od dziewiętnastowiecznego psychologicznego naturalizmu. Świat bohatera powieści został zredukowany do psychiki głodującego człowieka, uwikłanego w walkę o byt. Powieść jest prekursorem modernizmu w literaturze i zapowiedzią utworów Franza Kafki i innych pisarzy dwudziestowiecznych, którzy dostrzegali pustkę egzystencji wobec otaczającej cywilizacji. W Głodzie Hamsun odchodzi od dziewiętnastowiecznego modelu narracji – dialogi zastępuje opisami marzeń, urojeń i obsesjami głodującego. Również w kolejnych utworach Hamsun rezygnuje z interpretacji psychologicznej i refleksji filozoficzno-społecznej. Kolejny utwór Misteria (norw. Mysterier, 1892) był prawdopodobnie najwybitniejszym dziełem Hamsuna. Innym ważnym utworem z tego okresu była powieść Pan (1894). Po 1910 w twórczości Hamsuna coraz ważniejsze stają się odniesienia społeczne, a agresywność ustępuje miejsca melancholii.
    .
    Arcydziełem w opiniach krytyków było Błogosławieństwo ziemi (norw. Markens Grøde, 1917), za którą w 1920 otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Zbuntowany wobec społeczeństwa włóczęga stał się bohaterem trylogii Hamsuna: Włóczęgi (1927, wydanie polskie 1929), August Powsinoga (1930, wydanie polskie 1931), A życie toczy się dalej (1933, wydanie polskie 1958). Duże uznanie wzbudził zbiór jego poezji Det vilde Kor (Dziki chór) (1904).
    .
    Przed II wojną światową i w jej trakcie popierał Adolfa Hitlera i nazistów, za co po wojnie był sądzony i poddany ogólnonarodowemu ostracyzmowi. W 1942 Hamsun spotkał się z Hitlerem. W 1943 oddał nawet swój medal, będący częścią Nagrody Nobla, Josephowi Goebbelsowi na znak podziwu; jeszcze w maju 1945 roku opublikował artykuł gloryfikujący Hitlera. Po wojnie zbliżający się do 90. roku życia pisarz został skazany przez sąd za zdradę ojczyzny na bardzo wysoką grzywnę, która w istocie pozbawiła go całego majątku. Następnie osadzono go w szpitalu psychiatrycznym. Efektem pobytu w szpitalu była powieść Na zarośniętych ścieżkach (På gjengrodde Stier) (1949), napisana po wielu latach przerwy w twórczości.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*