life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Achtung: Niemieccy „neonaziści” i materiały wybuchowe

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Wybuchowe informacje z niemieckiego Absurdystanu. Od początku 2017 roku niemiecka policja odnotowała w sumie 51 przypadków zarówno konfiskaty materiałów wybuchowych, znalezionych u członków grup „neonazistowskich”, jak i incydentów, w których wykorzystano takie materiały. Taką informację podała 04.10.2019 roku stacja SWR, powołując się na odpowiedź Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na interpelację posłów Lewicy w niemieckim Bundestagu.

Zdaniem lewicowej posłanki Martiny Renner te statystyki dowodzą, że prawicowy ekstremizm pozostaje aktualnym zagrożeniem. „Liczby pokazują też, że prawicowa nienawiść nie kończy się na słowach” – oceniła Renner w rozmowie z SWR. W większości przypadków konfiskowano nielegalne materiały pirotechniczne, a także granaty dymne, ognie bengalskie i silne petardy, zwane potocznie „Polenboeller”, bo często kupowane są na polsko-niemieckiej granicy, choć pochodzą głównie z Chin. Zawierają więcej mieszanki wybuchowej, niż dopuszczone do sprzedaży w Niemczech. Eksplozja jest silniejsza i szybsza. W rękach „ekstremistów” nielegalna pirotechnika stanowi niebezpieczną broń. Według danych MSW przynajmniej dziesięć razy od 2017 roku „skrajnie prawicowe” grupy użyły takich materiałów podczas ataków na uchodźców i ośrodki dla azylantów.

W roku 2018 policja zarejestrowała 563 czyny karalne popełnione z pobudek „skrajnie prawicowych”, wśród nich 235 aktów przemocy. W trakcie postępowania w tych sprawach policja natrafiła na 1091 sztuk broni palnej. W roku 2017 zabezpieczono 676 sztuk broni palnej, co oznacza wzrost o 61 procent. Wśród skonfiskowanej broni znalazły się pistolety, karabiny, broń myśliwska i wojskowa, jak również ładunki wybuchowe i zapalające, okazy broni białej i miotanej. Ekspert do spraw „prawicowego ekstremizmu” Matthias Quent z Instytutu Demokracji i Społeczeństwa Obywatelskiego (IDZ) uznał taki rozwój sytuacji za „przerażający”. Wskazuje on bowiem na „masowe zbrojenie się i postępującą rozbudowę wyposażenia środowisk skrajnej prawicy”. Jego zdaniem ludzie związani z „prawicowym ekstremizmem” w Niemczech przygotowują się do ataków zbrojnych na mniejszości narodowe, przeciwników politycznych i przedstawicieli władz państwowych

Europol z niepokojem zauważa, że „prawicowe i radykalnie prawicowe organizacje oraz siatki powiązań stają się coraz popularniejsze także wśród młodszych i bardziej wykształconych warstw społeczeństwa”. Międzynarodowe powiązania między ugrupowaniami także przybierają na sile. Europol wymienia takie jak: „Hammerskins”, „Soldiers of Odin”, zabronione w Niemczech „Blood & Honour” oraz grupę „Combat 18″.

Na podstawie: dw.com/nacjonalista.pl

wybu


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

9 Komentarzy

  1. Zainteresowanym polecam reportaże systemowych mediów poświęconego niemieckim nacjonalistom:
    https://www.youtube.com/watch?v=2w7kQPNa0nc
    https://www.youtube.com/watch?v=g-5Jre2eUTM

  2. Przy okazji, najlepszym towarem exportowym Niemiec jest od pewnego czasu Rammstein (płyty „Herzeleid”, „Sehnsucht”, „LIebe ist fur alle da” etc.). Konkretna muza i poetyckie texty.
    Choć wcześniej był już słoweński i jeszcze lepszy Laibach oraz szwajcarski Young Gods. Warto posłuchać.

    • Niektóre utwory Rammsteina lubię sobie posłuchać, ale generalnie ten zespół to lewackie ścierwo. Już wolę sobie z niemieckiego mainstreamu posłuchać sobie Eisbrechera, który nie narzuca się aż tak politycznie, jak Rammstein i nie nagrywają utworów w stylu „Deutschland” promujących kult winy, wręcz przeciwnie- wystarczy sobie posłuchać utworu „This is Deutsch”, w którym promowane jest to, co jest w zasadzie kwintesencją nacjonalizmu- duma ze swojego narodu, jego osiągnięć, konieczność wysokiego przyrostu naturalnego („wir müssen uns vermehren”), by prowadzić świat ku wielkości („die Welt zum Heil bekehren”) i by honorować Boga („den lieben Gott verehren”). Wolę nawet posłuchać sobie utworu Böhse Onkelz – „Keine Amnestie für MTV”, w którym popkultura jednoznacznie jest określona jako gówno (nawiasem mówiąc zespół „Obłęd” nagrał cover tego utworu zatytułowany „Wyborcza”). A najlepiej słuchać nacjonalistycznej muzyki niemieckiej/niemieckojęzycznej, z ciężkiego brzmienia polecam Nahkampf (zwłaszcza utwór „Stojąc nad grobem” nagrany razem z LTW), Terrorsphära, Nordglanz (dla fanów NSBM). Rammstein może ma fajne brzmienie, ale tematyka ich „twórczości” obraca się wokół zboczeń, pornoli, lewackiej tematyki. Generalnie jest to sztuka zdegenerowana.

    • Trzeba odróżnić dwie rzeczy:
      1. Treść
      2. Forma

      Jedno i drugie może być zdegenerowane, nie tylko treść.

      Ale to tak na marginesie.

      Nie mam szczerze mówiąc pojęcia na temat mainstreamowej muzy niemieckiej, samych nacjonalistów słucham prawie, zwłaszcza wykonujących tradycyjne gatunki, marszowe i balladowe, plus trochę folku czy neofolku. Ja osobiście ze współczesnej muzyki polecam Franka Rennicke najbardziej, pod względem treści tj. promowanych ideałów i formy tj. gatunku muzycznego i wykonania. Ze starszej muzyki, polecam całą muzykę patriotyczną, szczególnie z czasów III Rzeszy. Wolę nawet już słuchać marszowej muzyki patriotycznej z czasów DDR, niż tego modernistycznego gówna, które dziś dominuje nawet wśród zespołów wykonujących tzw. muzykę tożsamościową. Tych ryków nie da się słuchać niestety. Ciężko zrozumieć o co chodzi, nawet gdy się język zna. Adolf by takich nieudacznych „artystów” wpierdolił do obozów pracy, choćby nawet uważali się za jego fanów.

    • @Expose the (((nose)))

      Jeśli lubisz utwory balladowe polecam Andre Luedersa – dla mnie jeden z najlepszych niemieckich muzyków nacjonalistycznych (tekstowo i muzycznie):
      https://www.bitchute.com/video/VCIbRik9kWfY/

    • @WIDERSTAND

      A znam i lubię Ludersa :) Dzięki nawiasem mówiąc za link, bo odnalazłem dzięki temu znów wspaniały kanał Iana McDorella – ten kanał był też kiedyś na JewTube, ale Ewige Jude go zholokaustyzował, nie wiedziałem, że na Bitchute też jest ten kanał. Najlepszy kanał muzyczny jaki znam z muzyką współczesną, btw.

    • @Expose the (((nose)))
      Forma jest kwestią gustu, jedni wolą klasyczną muzykę, inni wolą ballady, inni wolą muzykę marszową, inni wolą folk/neofolk, jeszcze inni wolą rap, rock, heavy metal, NSBM, ambient, synthwave, techno i generalnie muzykę elektroniczną. W każdym stylu muzycznym mogą być bardzo dobre w formie utwory, jak i może być gówno, którego nie da się słuchać.

    • @ıᛉı

      To prawda generalnie, ale niektóre „ryczące” gatunki są gównem per se, nie mówię, że wszystkie nowe style są takie, sam ich trochę słucham, wszystkiego po trochu, ale głównie jednak oldschoolowej muzy słucham. Ogólnie jednak mamy totalną degenerację na tym polu: spójrzmy czego słuchali faszyści lat 30-tych, pokolenie Giovinezzy, Horst Wessel Lied, Cara al Sol, Sfânta Tinerețe Legionară, Pieśni Młodych itd. Dziś to przyprawia o rozpacz, gatunkowo, typowa muza różnych „radykalnych” nie różni się niczym od antykultury rodem z żydłackiej MTV i murzyńskich gett. A często i pod względem treści się nie różni od tego gówna: wulgarny język, promocja rozrywkomanii, używek, rozwiązłości, itd. To co jest piękne i szlachetne nie jest popularne, bo to co jest popularne jest brzydkie i zdegenerowane, nawet po naszej stronie.

    • Nie no raczej wątpię że znajdzie się jakiś nacjonalistyczny muzyk promujący w swoich utworach rozrywkomanię, używki i rozwiązłość xd (w ich życie prywatne nie wnikam)
      A co do rapu – rap to jest muzyka ulicznego fightera stąd w niej tyle wulgaryzmów, rap zresztą ma europejskie pochodzenie, w średniowieczu nazywał się flytingiem, miał ofensywny charakter i polegał on na walce słownej, to było czymś w stylu współczesnych pojedynków na dissy. Nie widzę w tym nic złego, nacjonaliści przed wojną też mieli subkultury miejskie, które obijały ryje przeciwnikom politycznym to nie widzę problemu żeby coś takiego dzisiaj istniało.
      Podobnie metal – metal z racji ciężkiego brzmienia jest muzyką taką typowo bojową, czy nawet wojenną. W Azowie na ten przykład muzyka metalowa jest bardzo popularna i duża część rosyjskiej, ukraińskiej i białoruskiej nacjonalistycznej sceny grającej ciężką muzykę jest powiązana z tym ruchem. W Grecji tak samo grecka nacjonalistyczna scena metalowa, rockowa, czy hardcore w dużej mierze jest powiązana ze Złotym Świtem. We Włoszech wiele nacjonalistycznych zespołów punkowych, metalowych, hatecore, czy rockowych jest powiązana z CasaPound. W Niemczech dużo takich niemieckich zespołów jest powiązanych z NPD, np Lunikoff z Landsera. Nie wyobrażam sobie iść do walki słuchając jakichś pieśni harcerzyków, znaczy się nie żebym był całkowicie przeciwny bo czasem sam słucham ballad, ale generalnie pobudzać może zarówno taka ‚nowsza’ muzyka (rap, metal i ogółem ciężka muzyka, techno i ogółem muzyka elektroniczna), jak i typowo marszowa.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*