life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Prawicowe szambo: Wielki rozłam w sekcie z Lublina

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Gdy krytykujemy pewne środowiska, to nie z powodu cech fizycznych ludzi je tworzących lub personalnej nienawiści, która jest nam obca. Czynimy to wyłącznie z powodów ideowych i moralnych. Nasz antagonistyczny stosunek do środowiska tzw. RN od początku był zasadny. Kolejne wydarzenia potwierdzają to dobitnie. Marian Kowalski, były kandydat na prezydenta z ramienia tzw. RN, poinformował o złożeniu rezygnacji z funkcji prezesa partii Ruch 11 Listopada. To efekt konfliktu z wiceprezesem ugrupowania, pastorem Pawłem Chojeckim.

Kowalski rozstał się nie tylko z partią, ale również z prywatną telewizją internetową, którą współprowadził m.in. z Pawłem Chojeckim. Dlaczego doszło do rozłamu? Kandydat przekonuje, że nie otrzymał dostatecznego wsparcia od pozostałych członków partii. Wypomina Chojeckiemu, że dla niego ważniejsze były kwestie religijne niż wybory samorządowe.

„Oświadczam, że wszystkie inicjatywy IPP (Idź pod Prąd) mają na celu wyłącznie budowę Kościoła Nowego Przymierza, kluby IPP to rodzaj nowicjatu, w którym dokonuje się selekcji i werbunku. Partia R11/11 jako bezużyteczna w tym planie pozostała atrapą i podczas kampanii nie otrzymałem żadnego wsparcia. Chojecki zbuntował swych podwładnych przeciw R11/11 i publicznie odmówił mi jako prezesowi prawa do podejmowania decyzji politycznych” – czytamy na profilu „narodowca”.

Były kandydat na prezydenta Polski kieruje mocne zarzuty pod adresem Chojeckiego. „KNP stopniowo, ale skutecznie izoluje swych członków od rodzin i znajomych spoza grupy, ludzie ci pozbawiani są prywatności i podlegają nieustannej kontroli. Podsłuchiwanie i donosicielstwo są na porządku dziennym. Przywódca wyznacza trendy mody, kobietom nie wolno dbać o siebie a mężczyźni muszą harować na dziesięcinę”.

„Narodowi” celebryci – fałszywi prorocy i ideowa trucizna – polecamy uwadze wszystkich ten wpis. Nasze zdanie o „narodowcach” nie zmienia się – są oni wrogami nacjonalizmu i nacjonalistów. Im szybciej ta prawda dotrze do wielu osób, tym lepiej. Zamiast więc narzekać lub tworzyć „nowe jakości”, których „ideologią” jest personalna nienawiść, zachęcamy do wypełnienia formularza rekrutacyjnego TUTAJ.

Na podstawie: onet.pl

chojecki


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

  • 28 października 2019 -- Klub Idź Pan Stąd: Czy “kościół” Chojeckiego to sekta?
    W poniższym tekście, opierając się na opracowaniach ekspertów, spróbuję wykazać, że grupa Pawła Chojeckiego o nazwie Kościół Nowego Przymierza w Lublinie spełnia wiele z warunków p...
  • 20 grudnia 2019 -- Klub Idź Pan Stąd: PiSowscy „narodowcy”
    Od jakiegoś czasu chodziła w środowisku nieoficjalna informacja o tym, że Marian Kowalski 14 grudnia ma odbyć jakieś spotkanie, w którym udział weźmie także były minister obrony na...
  • 9 grudnia 2016 -- Idol „narodowców” i antykatolicka sekta
    Informowaliśmy już o bitwach w szambie w obozie koncesjonowanych "narodowców", których jednym z efektów było powstanie tworu o nazwie "Endecja". Warto zwrócić przy okazji uwagę na ...
  • 26 czerwca 2019 -- Klub Idź Pan Stąd: Marian Kowalski i szabesgoje z Lublina
    Nie każdy Żyd to syjonista. Niestety, także nie każdy syjonista to Żyd. Te słowa pasują idealnie do pary szabesgojów, którzy codziennie o godz. 13-stej (słowa pisane w 2017 roku, w...
  • 31 sierpnia 2019 -- Klub Idź Pan Stąd: Wielki przekręt sekty z Lublina
    Powoli zaciska się pętla wokół antypolskiej, destrukcyjnej sekty Chojeckiego, która ma także charakter zarobkowy i naciągacki. Dopiero próbują gasić wśród wyznawców / sponsorów osz...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

5 Komentarzy

  1. Bahahaha, i skończyło się „chodzenie pod prąd” (dla nich najlepszy byłby elektryczny). Robią oni z siebie pajaców, ale woliem jak to wytłumaczyć. Maryjan zarobił swoje u „pastora” i teraz chce własną działalność prowadzić, czy to polityczną, czy gospodarczą. Ja bym wolał jednak żeby takie osobniki jak on wycofały się z działalności politycznej, już byli tacy biznesmeni chcący dorabiać się na nacjonalizmie vide Janusz Bryczkowski i jego banda skinheadów „Polski Front Narodowy”, który skończył się, jak jego bojówkarze pobili śmiertelnie bezdomnych. On jednak miał politycznie swoją pozytywną stronę, bo był niepoprawny politycznie i uznawał siebie wprost za „faszystę i narodowego socjalistę”, tyle że bycie burżujem i współpraca z pseudonacjonalistą Żyrinowskim zaprzeczały temu (myślę, że chodziło po prostu o wykorzystanie specyfiki czasu, w jakim działał – popularność skinheadów i podobne klimaty i było to nastawione na zysk, w ostateczności kompromitowało nacjonalizm)

  2. Takie osoby jak Marian Kowalski nie są groźne, nie należy traktować ich jako wrogów. Że bez solidnej formacji ideowej, że bez odpowiedniego warsztatu, bez odpowiedniego zaplecza, że dużo omyłkowych wypowiedzi, że parcie na szkło? Trudno, nie jest to najgorsze, po prostu taka osoba nie powinna być eksponowana, przedstawiana jako jakiś „głos narodowców”, a poprzestać na zostaniu szeregowym działaczem. Groźne są mózgi o ukrytych intencjach, tacy jak Chojecki. Albo inni co robią młodym dobrze zapowiadającym się ludziom zainteresowanym ideą narodową wodę z mózgów. Na szczęście moda na „Korwina” przeminęła, popularnością cieszy się w wielu tematach rozsądny judeosceptyk Stanisław Michalkiewicz. Ale skąd wziął się Wojciech Olszański – Aleksander Jabłonowski, skąd ma środki i taki zasięg by ciągle propsować Federację Rosyjską, gdzie on pracuje? Tak samo ci od „telewizji narodowej”.

    • Tak naprawdę większość obeznanych w temacie wie, że tacy jak Marian K, pastor lubliński i „Aleksander Jabłonowski” to są szury, które powinny być trzymane w „madhouse”. Gorzej z tymi, co popierają takie twory jak RN, czy „Endecja”, bo na nich nadal wielu się nabiera (chociaż tu zastanawiam się, czy ich elektorat to na serio nacjonaliści, czy po prostu mentalni PiSowcy, którzy mimo to krzywo patrzą na PiSuar). Moda na korwina przemija, ale niestety wraz z nim przemija moda na nacjonalizm, w sumie to nie rozumiem, jak można było skojarzyć nacjonalizm z Korwinem i żeby to się stało modne, takiego czegoś chyba w żadnym innym kraju na taką skalę nie było. Ze Szturmowców, ANów i narodowych rodzimowierców (Zadruga, Niklot) zrobili „neonazistów”, „wspieranych przez Rosję i prowokatorów brukselskich” (LOL zaraz chyba puszczę zwieracze) i wymyślili jakiś zakłamany, lukrowany i „antyrasistowski” (w złym znaczeniu tego słowa) obraz historii polskiego nacjonalizmu. Współczesny ONR niestety stracił swoją pełnię przyzwoitości kiedy Holocher przestał być prezesem (przynajmniej ja mam takie odczucia) – byli w pełni pro-biali, nie bali się używać „niepoprawnych” symboli tj. krzyż celtycki, nie było u nich tyle liberalnej zarazy i nie pełnili roli zawodowych antyfaszystów, w zasadzie nie było u nich dużych rożnic z NOPem

    • Różnice były zawsze między ugrupowaniami, ale głównym powodem niezrozumienia były zawsze sprawy personalne, a nie ideowe czy dotyczące strategii działania, metod. Czasami można doznać sporego szoku jak się pogada z kimś z innego regionu czy organizacji jak różnią się wyobrażenia z zewnątrz z tym jak to wygląda od środka. I jego tak samo w drugą stronę. Publiczne miejsce nie jest odpowiednie jednak do szczegółów o nich można pogadać na gigu, przy soku / piwie czy przy okazji jakiejś akcji.
      Zjawisko mariażu nacjonalizmu z liberalizmem gospodarczym na szczęście dzisiaj jest już słabsze, zrodziło się około 10 lat temu. Powody? Przyznajmy, że rotacja pośród działaczy jest i była bardzo duża, trafiali się ludzie bardzo młodzi i z racji wieku bez doświadczenia wyciągania wniosków z obserwacji życia codziennego i życia politycznego, ludzie o nieugruntowanych poglądach. Efekt jest taki, że było pełno „nacjonalistów” ze słomianym zapałem w wieku poniżej dajmy na to 25 roku życia. Brakowało (brakuje?) ludzi doświadczonych życiowo ludzi mogących być autorytetem, drogowskazem i jednocześnie mogących być medialna twarzą, otrzaskanych w debatach i erystycznych sztuczkach. Młodzi ludzie często się znali z KNP, UPR itd przy okazji różnych manifestacji takich jak kontry do marszów równości, pikiety antyunijne, antyaborcyjne itd, na górze tych ugrupowań byli starzy konserwatyści i koliberałowie aktywnie prezentujący się pod nazwiskiem, wraz z rozwojem mediów społecznościowych i blogów w tamtym czasie Korwin naprawdę był bardzo popularny i chyba częściej zapraszany do mediów głównego nurtu, nie było innych znanych osób mówiących tak głośno „źle” o pedałach, traktacie lizbońskim, komunizmie. Przy okazji importowano pozostały bagaż włącznie z koncepcją państwa jako nocnego stróża, indywidualizmem, samoregulacją rynków i inne.

    • No być może kiedyś faktycznie to spory personalne były głównym powodem rozłamu w środowisku narodowym, ale aktualnie nie byłbym tego pewien. Mimo wszystko antyfaszyzm, poprawność polityczna, mętność ideologiczna, sojusze ze środowiskami które nacjonaliści powinni niszczyć, przyjmowanie do środowiska osób niezwiązanych z nacjonalizmem takich jak Bąkiewicz – te cechy ONRu i MW stanowią fundamentalną różnicę między nimi, a radykalnymi nacjonalistami. Dzisiaj jednak uważam, że podstawą sporów w środowisku narodowym są kwestie ideologiczne.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*