life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Wojciech Zaleski: Uspołecznienie przedsiębiorstw

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

W obliczu pokutujących mitów o „wolnorynkowym” ONR ABC, warto zapoznać się z autentyczną myślą tego środowiska politycznego. Zrównanie kapitału z pracą oraz upowszechnienie własności poprzez uspołecznienie środków produkcji – oto istota przemiany systemu gospodarczego w myśli narodowych radykałów. Prezentowany tekst jest fragmentem pracy Wojciecha Zaleskiego „Polska bez proletariatu” wydanej w ramach Biblioteki Społeczno-Politycznej ONR „ABC” w 1937 roku.

NazRev

Wielkie fabryki zostaną. Ale jak zniszczyć to zło, które szerzy się w nich przez ustrój kapitalistyczny? Dawniej wielkie fabryki walczyły ze sobą, współzawodnicząc podnoszeniem jakości towaru i obniżaniem jego ceny. Dziś większa część przemysłu zorganizowana jest w kartele, które, usuwając współzawodnictwo wytwórców, pozwalają im na spokojne wyciąganie pieniędzy bez wysiłku twórczego, a nawet wprost przeciwnie przez ograniczenie wytwórczości. System ten jest nieuczciwy, gdyż daje zyski bez pracy. Najlepszym dowodem jego niemoralności są wynagrodzenia, płacone fabrykantom za to, że zamknęli swe fabryki. Takie dochody są nie mniej uczciwe i brudne od dochodów, jakie sobie „wypracowuje” złodziej kieszonkowy.

Jedyną drogą wyjścia jest tu stworzenie przedsiębiorstw uspołecznionych, to jest należących do pracowników. Przedsiębiorstwa będące własnością pracowników nigdy nie będą dążyć do zmniejszenia wytwórczości, gdyż wtedy ograniczyłyby pracę, musiałyby zatem wyrzucić na bruk swoich współwłaścicieli. Przez uspołecznienie wielkich przedsiębiorstw szkodliwe dążenia do zwiększenia zysków przez zmniejszenie wytwórczości, będzie raz na zawsze zniweczone. Zniknie też największa wada dzisiejszych wielkich przedsiębiorstw „prywatnych” czyli kapitalistycznych, to znaczy zanik przedsiębiorczości jednostek. Czy zagraniczny wielki akcjonariusz może dziś wniknąć w każdy szczegół pracy swej fabryki, której często na oczy nie widział? Nie. Tylko wielkie kapitały i wielkie wpływy dają mu możliwość przeprowadzania wielkich interesów na koszt państwa lub spożywców, ale praca w fabrykach staje się mało wydajna, źle zorganizowana. Gdy pracownicy będą współwłaścicielami wielkiej fabryki, sami będą dbać o ulepszenie każdego szczegółu swej pracy, wytężać będą swą pomysłowość i energię. Otworzy się znów pole do rozwoju przedsiębiorczości setek tysięcy pracowników przemysłowych, fizycznych i umysłowych.

Projekt uspołecznienia wielkich fabryk spotkał się już z bardzo ostrą krytyką. Co o tym wypisują pisma obcych agentur gospodarczych mało nas wzrusza. Ale sami robotnicy nie bardzo weń wierzą, tak jak niewolnicy nie wierzyli kiedyś w możliwość zniesienia niewolnictwa, jak chłopi nie wierzyli kiedyś w możliwość zniesienia pańszczyzny. „Zwołajcie – mówił mi stary robotnik huty żelaznej w Zagłębiu – wszystkich robotników na wiec i oddajcie im fabrykę. Wybiorą na dyrektorów największych krzykaczy, którzy najwięcej naobiecują, a potem będzie z tego wielki bałagan: jedni będą kraść, inni nic nie będą robić, ciągle będą kłótnie i tyle”. To prawda. Ale byłoby głupotą przeprowadzać zmianę w ten sposób i taką zmianę obiecywać. Uspołecznienie wielkich przedsiębiorstw może następować stopniowo i nikt kto szczerze myśli o naprawie ustroju gospodarczego, nie zaś o zdobyciu poklasku tłumów, nie może innej zmiany żądać.

Pierwszym krokiem do uspołecznienia winno być upaństwowienie wielkich przedsiębiorstw, na razie w dziedzinach związanych z obroną narodową, w takich podstawowych działach, jak hutnictwo żelazne, górnictwo węglowe i naftowe, elektrownie. W przedsiębiorstwach państwowych potrącałoby się jak dziś, składkę na ubezpieczenie emerytalne, tylko składka ta nie szłaby do zurzędniczałych zakładów ubezpieczeń, ale zostawałaby w przedsiębiorstwie, jako udział pracownika. Gdy udział ten dosięgnąłby pewnych rozmiarów, pracownik zostawałby udziałowcem, z prawem wyboru władz. Zanim jeszcze pracownik uzyskałby prawo udziału w zarządzie przedsiębiorstwa, rosłoby u niego poczucie łączności z tym przedsiębiorstwem, poczucie odpowiedzialności za jego rozwój, chroniące przed próżniactwem i demagogią. Pracownicy nowi, słabo z przedsiębiorstwem związani, nie mieliby od razu wpływu na zarząd, ale każdy pracownik miałby otwartą i utorowaną drogę do współwłasności i współodpowiedzialności za losy przedsiębiorstwa, w którym pracuje.

Taka zmiana byłaby największym przewrotem w dziejach ludzkości od czasu zniesienia niewolnictwa. Polska jutrzejsza zniesie niewolnictwo proletariatu, by w ten sposób pokazać narodom świata, jak rozwiązuje się zagadnienia społeczne. Ruch narodowo-radykalny, wysunął pierwszy ten program i program ten w Polsce urzeczywistni. (…)

Wojciech Zaleski


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Temu krótkiemu tekstowi felieton poświęcił wielce szanowny Janusz Korwin-Mikke. Oczywiście dostało się nam jako „socjalistom”, ale tu nie protestujemy. Jednak Panie Januszu, prosimy nie utożsamiać nas z tzw. ONR, bo to zwyczajnie nas obraża. Możemy być „socjalistami, lewakami”, ale zestawianie nas z Pana niedawnymi politycznymi kolegami, to już przesada. ;)

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*